Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Karmienie naturalne => Wątek zaczęty przez: Mistrz 04-12-2008, 09:10



Tytuł: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2008, 09:10
Wątek wydzielony z http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5263.0 - Słaba krzepliwość krwi

Cytat od: fiołek
No właśnie Mistrzu, tu widocznie tkwi problem. Mała w ogóle nie chce jeść produktów zawierających błonnik np. warzyw, pomimo moich ciągłych prób podawania. Jest na diecie bezglutenowej, bezmlecznej i bezcukrowej. Chleba bezglutenowego nie tknie, a innego nie może; próbowałam podawać orkiszowy, ale szkodził jej, podawałam owisianki to samo (miała po orkiszu i owsie zbite, gliniaste, "świecące stolce" i do tego bóle brzuszka, zaparcia). Jej dieta jest dość uboga, na wiele produktów reaguje alergią. Jadłospis wygląda mniej więcej tak:
rano zjada mleczko z piersi, potem jajecznicę, od niedawna, bo wcześniej nie chiała nawet na nią popatrzeć, samej też nie zje - musi być z boczkiem albo z innym mięsem, nie ma mowy o szczypiorku, czy cebuli, zjada ją bez chleba. Omlet z brokułem lub wedliną czy boczkiem, jeśli jest z czymś innym np. szczypiorkiem, to raczy nim pieska, a sama nie je w ogóle. Potem kaszka z musem owocowym i np. poppingiem z amarantusa, zjada jej niewiele - kilka łyżezek + mleczko z piersi. Z obiadem jest również problem; lubi zupy zdecydowane w smaku: pomidorowa, ogórkowa, ale po kwaśnych potrawach dostaje czerwonych plam na twarzy i wysypki na plecach, brzuszku i pojawiają się liszaje na udach. Jedynym warzywem jakie lubi jeść, ale czasem jej się po prostu przejada jest brokuł, kalafior już nie smakuje. Po zupie czas na drugie danie, jeśli do zupy nie dodawałam mięsa.  Wygląda to tak, że zjada samo mięso, ale tylko parę kęsów, albo wcale. Surówki odpadają - pluje jak dlaleko potrafi. Kaszy gryczanej, jaglanej, amarantusa wszystko kilkakrotnie próbowałam wprowadzać, ale nie zje ciągnie ją na wymioty. Podwieczorek to np. 1/8 jabłka, ale przeważnie to nic nie je od obiadu do kolacji. Na kolację kaszka z musem owocowym, zjada jej niewiele, a potem mleczko z piersi i tyle. Widząc ile jedzą dzieci kuzynki, to po prostu załamuję ręce nad moją pociechą. Oczywiście jeśli tylko sam błonnik pomoże córeczce wyrównać poziom wit. K w organiźmie, to będę konsekwentnie starać się podsuwać jej pokarmy zawierające go w składzie. Sama przymierzam się do koktajli błonnikowych, może i ona skusi się...

Ja uważam, że dziecka nie powinno karmić się piersią dłużej, niż rok. Po tym czasie w jego organizmie, jako organizmie ssaka, zachodzą niekorzystne zmiany. Koktajl z błonnikiem jak najbardziej. Nie musi być dokładnie wg przepisu, może być zmodyfikowany, by małej nie spłoszyć. Na początku niech będzie bez pestek dyni, tylko siemię lniane i owoce, no i dosłodzony - miodem ew. cukrem (z cukrem nie ma co się wygłupiać; nie szaleć, nie jest bowiem prawdą, że grzyb Candida odżywia się cukrem - to bzdety; szkodliwe nieporozumienie). Innym zdrowym daniem zawierającym błonnik, jest tarta marchewka, oczywiście dosłodzona do upodobań dziecka. Chyba od zawsze dzieci ja uwielbiały, i jakoś nikomu nigdy nie zaszkodziła, a pomogła bardzo wielu, i to jak... No i generalna zasada: nie wciskać dziecku nachalnie jedzenia; lepiej zaczekać, aż samo zgłodnieje. A że zgłodnieje, to pewne! I nie jest ważne, ile jedzą jej rówieśnicy, bo każdy organizm moze mieć inne zapotrzebowanie w różnym etapie swego rozwoju.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 04-12-2008, 10:54
Cytat
Planowałam karmić mała jeszcze z rok, ponieważ mleka krowiego nie toleruje, ale teraz rozpocznę poszukiwania kozy i mleka prosto od niej.
Fiołku, a po co?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2008, 11:12
Cytat
Planowałam karmić mała jeszcze z rok, ponieważ mleka krowiego nie toleruje, ale teraz rozpocznę poszukiwania kozy i mleka prosto od niej.
Fiołku, a po co?
Nie jest dobrze zapychać dziecka kazeiną, tak samo jak słodyczami, bo później nie mają ochoty na nic innego - zdrowego.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 04-12-2008, 16:17
Aha czyli dam spokój z mlekiem krowim czy kozim, z odstawieniem od piersi będzie ciężej,ale jakoś trzeba przez to przejść...Może przez to, że mała pije pierś 2-3 razy dziennie nie ma ochoty na inne jedzenie. Nela_23 z marchewką z jabłkiem próbowałam ,podaję często może w końcu zaakceptuje jej smak.Uwielbia za to buraczki czerwone i dziś na obiad zjadła troszkę pieczonego indyka z tartymi buraczkami. Mistrzu jeśli chodzi o cukier rejestrując się po raz pierwszy, jeszcze na starym forum, też byłam zdania że cukier, sól są nam potrzebne tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać, potem po przeczytaniu książek drugiego eksperta i większości wypowiedzi na forum zgłupiałam. Cieszę się, że ten temat Mistrz wytłumaczył jeszcze raz, teraz jest dla mnie jasne jak należy postępować odżywiając się, jeszcze raz dziękuję bardzo za poświęcony czas i za cierpliwość  :)

Dodano
Ja uważam, że dziecka nie powinno karmić się piersią dłużej, niż rok. Po tym czasie w jego organizmie, jako organizmie ssaka, zachodzą niekorzystne zmiany.

Czy może Pan napisać więcej o tych niekorzystnych zmianach, albo podać źródło gdzie mogłabym poczytać na ten temat?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2008, 16:32
Przede wszystkim zostaje zaburzony naturalny proces przechodzenia oseska na pokarm stały. Jeśli u dziecka dojdzie do tego niedobór laktazy i/lub bakterii kwasu mlekowego przerabiających laktozę na kwas mlekowy, ma ono poważne problemy zdrowotne, leczone zwyczaj przez służbę chorób jako najrozmaitsze reakcje uczuleniowe - AZS, ZDJ, albo zwyczajnie - jako choroby idiomatyczne.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 04-12-2008, 18:35
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam byłam pewna, że dobrze robię tak długo karmiąc. Uważałam że moje dziecko nie łapie infekcji dzięki temu, że dostaje ode mnie przeciwciała odpornościowe, a tu sprawa widzę, że wygląda zupełnie inaczej. Zostaje mi tylko działać w kierunku odstawiania małej od piersi.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2008, 18:55
Cytat
Uważałam że moje dziecko nie łapie infekcji dzięki temu, że dostaje ode mnie przeciwciała odpornościowe, a tu sprawa widzę, że wygląda zupełnie inaczej.
Zupełnie inaczej. Przeciwciał noworodek otrzymuje tylko w mleku zwanym siarą. Dzieje się tak dlatego, że płód nie może mieć żadnej odporności, bo tak to wymyśliła natura. Wydaje się to bardzo słuszna, bo jakby to było, gdyby płód dostał kaszlu albo kataru, czy wysypki. Dlatego dziecko rodzi się w zasadzie bezbronne wobec nowego dlań środowiska, i dlatego w pierwszych chwilach życia korzysta z ciał odpornościowych matki. Ale jego system odpornościowy, odpowiednio przygotowany w życiu płodowym, szybko dojrzewa i dziecko zaczyna... chorować. I takie są prawa natury.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 04-12-2008, 21:20
Cytat
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam byłam pewna, że dobrze robię tak długo karmiąc.
Ja uważam, że dobrze robisz tak długo karmiąc bo to jest naturalne. Układ pokarmowy dziecka tworzy się do 3-go roku życia i mleko matki odgrywa tu niebagatelną rolę jeśli chodzi o zasiedlanie się odpowiednich bakterii. Kobiety kiedyś (w czasach kiedy nie słuchało się lekarzy) karmiły do następnej ciąży lub nawet kilka lat. Sama karmię córeczkę już ponad 2 lata , pierwszy rok tylko była na piersi i nie zauważyłam problemów z przechodzeniem na normalne jedzenie. Tak naprawdę jestem w szoku! Większość z Was zjada nabiał OD KROWY, zdobywa zdrowe mleko kozie a uważa ,że picie przez dziecko mleka matki powyżej roku jest nienaturalne. Mistrzu jesteś wielki, jeden Twój post i mała dziewczynka pozbędzie się cycusia mamy na rzecz marchewki z cukrem


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 04-12-2008, 21:44
Trochę jestem na rozdrożu, opinia Mistrza jest dla mnie bardzo ważna, ale nie zgodzę się z tym, że moje mleko w żaden sposób nie chroni małej. Myślę,że w dużym stopniu pomaga jej w szybkim zwalczaniu infekcji, nawet gdy ja lub mąż chorujemy poważnie mała zapada jedynie na katar. Już sama nie wiem czy to dobrze czy źle no bo może faktycznie lepiej by było żeby pochorowała bo uodporni się wtedy na bakterie, wirusy, które ją atakują, a z drugiej strony nie jestem pewna czy tak właśnie nie jest może jej organizm właśnie szybko zwalcza intruzów i objawia sie to tylko katarem.Ale tego wszystkiego też nie jestem pewna ponieważ na infekcje nie zapada a alergię ma, pogubiałam się już w tym wszystkim:( Sama nie wiem co o tym myśleć. Zanim odstawię małą chcę być pewna, że robię dobrze, na razie mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o odstawienie od piersi.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 04-12-2008, 21:45
Ja tez tak myślałam, ale teraz jestem pewna ze coś w tym jest (tzn. w teorii Mistrza). Ja karmiłam pierwszego syna (7 lat) tylko przez dwa tygodnie, po czym przeszłam na mleko w proszku. Dopóki syn nie poszedł do przedszkola (3 lata) nie miał nawet katarku. W przedszkolu zaczęła się odyseja (gorączki, wysypki, rozwolnienia, bóle ucha, brzucha itd...itp..). Lekarz domowy kiedyś mi powiedział (i też przyznałam mu rację) że to co dziecko złapie w przedszkolu, to później nie złapie w szkole. A na tym mi też zależało. Z drugim synem (4 lata) jest podobnie. Nie pisze tego aby odradzać karmienia piersią (wręcz przeciwnie) bo tutaj chodzi o coś więcej, czyli dojrzałość żołądka, trawienie itp.. Ale jestem pewna ze jeśli chodzi o przeciwciała to są one dostarczane w pierwszych dniach życia, zanim nadejdzie prawdziwa laktacja.
Cytat
karmiły do następnej ciąży lub nawet kilka lat.
Tak tez robila moja teściowa. A ma 9 dzieci wiec było trochę roboty, ale robiła to jedynie z biedy niż z rozsądku. Rezultat: 6 na 9 to schorowani ok.50 latki z rożnymi patologiami.A pomyśleć, że pili mleko z piersi nawet do 5 roku życia (bo zapas co 2-3 lata się odnawiał) ;)


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 04-12-2008, 22:03
Cytat
Tak tez robila moja tesciowa. A ma 9 dzieci wiec bylo troche roboty, ale robila to jedynie z biedy niz z rozsadku. Rezultat: 6 na 9 to zchorowani ok.50 latki z roznymi patologiami.A pomyslec ze pili mleko z piersi nawet do 5 roku zycia( bo zapas co 2-3 lata sie odnawial.)

Nie zapominajmy,że na choroby mają wpływ różne czynniki. Nie sprowadzałabym tutaj sprawy tylko do mleka matki.No bo co z tego,że za bajtla dziecko dostaje mleko z piersi jak przez resztę życia wpycha w siebie śmieci czy też blokuje wszelkie objawy chorobowe wszelkimi tabletkami. Poza tym stres itp itp..


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 04-12-2008, 22:05
No nie jest to łatwa decyzja, na razie postanowiłam ograniczyć karmienia do 2 dziennie, czyli zrezygnuję z tego przed południem, przed drzemką, będzie najłatwiej bo mała czasem sama je opuszcza, a potem zobaczę. Wiem że mała ma niedojrzały przewod pokarmowy świadczą o tym na pewno alergie,ciagłe zaparcia, dlatego utrzymywałam tak długo karmienie piersią.  Uważałam,że chyba nie ma w dzisiejszych czasach nic lepszego co mogę jej podawrować jak moje mleko...A z drugiej strony mój ojciec też był długo na mleku matki bo do 3 roku życia i teraz ma zespół chorób, jest właśnie w tym wieku po 50- tce, ale jego choroby tłumaczę nieodpowiednim odżywianiem się(mieszka na stałe w USA od 25 lat) i używkami ( alkohol i Bóg wie co jeszcze).

Dodano
Shpeelka dobrze piszesz własnie takim przykładem jest mój ojciec.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 04-12-2008, 22:20
Moja córka od września zaczęła chodzić na zajęcia przedszkolne dla takich maluszków i mimo piersi przynosiła infekcje typu katarek, kaszelek, gorączka ale szybko i bez bólu wychodziła z tego więc myślę ,że jej system odpornościowy działa tak jak powinien. Pięciolatek to faktycznie chyba przesada jeśli chodzi o cycusia ale rok karmienia piersią to moim zdaniem minimum ważne dla rozwoju fizycznego i psychicznego dziecka.
Fiołku a czy twoja córeczka jest szczepiona? Szczepienia często powodują alergie.
Myślę, że wyraźnie poczujesz kiedy małą odstawić i nie daj sobie wmówić, że długie karmienie piersią jest niedobre. W końcu na tym forum dbamy o zdrowie nasze i naszych dzieci NATURALNIE...  ;)


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Magdalena 04-12-2008, 22:24
Emisiu nie wierzę, że się pochorowali, bo tak długo pili mleko matki; raczej ich późniejsze podejście do zdrowia na tym zaważyło.
fiołku jak czujesz, że powinnaś karmić jeszcze - karm na zdrowie, takie jest moje zdanie. A jak chcesz odstawiać to powolutku, stopniowo, rezygnując z jednego karmienia na początek. Faktem jest, że im dłużej będziesz karmić tym trudniej będzie ci ją odstawić ale żadne mleko (sztuczne (modyfikowane), krowie, kozie) nie jest lepsze od mleka matki. Bardzo walczyłam o to by karmić córkę, nie było łatwo na początku ale nigdy tego nie żałowałam.


We wszystkich pozostałych kwestiach zgadzam się z Mistrzem i jestem jak zwykle pod wielkim wrażeniem.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Lady 04-12-2008, 22:36
Magdalena ma rację karm jeszcze piersią, moje dzieci całkiem dobrze przechodziły na jedzenie stale i nie miały objawów alergii. No teraz okazało się, że są nietolerancje i trochę zmodyfikowałam dietę. Najbardziej chorowite i słabe emocjonalnie mam te, które karmiłam najkrócej, najwięcej też dostało antybiotyków. Młodsze, nie chorowały tak mocno i uchroniły się od chemii. Żałuję, że najstarszego karmiłam tylko 7 miesięcy, bo z nim miałam i mam najwięcej problemów.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 04-12-2008, 22:37
Tak, ale mi nie chodzi o mleko, lecz o przeciwciała, które niby mleko ma zawierać. Według mnie przeciwciała produkuje się przez całe życie, niezależnie od picia mleka (również od matki).


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 04-12-2008, 22:43
HEhehee no Mistrz na pewno nigdy nie karmił dziecka piersią :), więc może nie rozumieć nas matek w tej kwestii. Ja również walczyłam o karmienie piersią, przeżyłam zapalenie piersi chciano mi nawet usuwać operacyjnie zastój, ale z zaciśniętymi zębami przez 8 godzin masowałam pierś (ból był 100 razy silniejszy jak przy narodzinach małej drogami natury) i puściło, a potem to już z górki. Akasha , tak mała niestety należy do dzieci szczepionych czego żałuję, ale za późno trafiłam na forum i stało się:(


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2008, 23:59
Trochę jestem na rozdrożu, opinia Mistrza jest dla mnie bardzo ważna, ale nie zgodzę się z tym, że moje mleko w żaden sposób nie chroni małej. Myślę,że w dużym stopniu pomaga jej w szybkim zwalczaniu infekcji, nawet gdy ja lub mąż chorujemy poważnie mała zapada jedynie na katar. Już sama nie wiem czy to dobrze czy źle no bo może faktycznie lepiej by było żeby pochorowała bo uodporni się wtedy na bakterie, wirusy, które ją atakują, a z drugiej strony nie jestem pewna czy tak właśnie nie jest może jej organizm właśnie szybko zwalcza intruzów i objawia sie to tylko katarem.Ale tego wszystkiego też nie jestem pewna ponieważ na infekcje nie zapada a alergię ma, pogubiałam się już w tym wszystkim:( Sama nie wiem co o tym myśleć. Zanim odstawię małą chcę być pewna, że robię dobrze, na razie mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o odstawienie od piersi.
No jasne. Nie ma to jak przechytrzyć naturę... Czemu nie przejdzie Pani na forum medyczne? Tam takie sztuczki są bardzo popularne - coś dla Pani.

Dodano
Cytat
HEhehee no Mistrz na pewno nigdy nie karmił dziecka piersią smile, więc może nie rozumieć nas matek w tej kwestii.
A wy, matki, nie rozumiecie zdrowia własnych dzieci. Oj, biedne one!


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 05-12-2008, 09:16
Cytat
Akasha , tak mała niestety należy do dzieci szczepionych czego żałuję, ale za późno trafiłam na forum i stało się:(
Wiem,że homełopatycznie można oczyścić organizm z "brudów szczepionkowych". Mojej przyjaciółki dziecko bardzo ładnie wyszło z AZS (rzekomego, bo lekarze tak nazywają wszelkie przypadłości skórne, których przyczyn nie znają) po takiej kuracji.
Cytat
Nie ma to jak przechytrzyć naturę...
Gdyby natura chciała abyśmy karmiły rok, to po roku laktacja by się skończyła. Roczne dziecko nie posiada nawet tylu zębów aby skutecznie pogryźć pokarm stały, a blendery to raczej naturalne nie są...jeśli mówimy o przechytrzaniu natury :D


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Boja 05-12-2008, 09:34
Fakt długiego karmienia piersią jest właśnie bliżej natury, wystarczy podejrzeć Indie, plemiona Afryki, plemiona Indian znad Amazonki. Matki karmią do ok 3 lat, a często starsze rodzeństwo (5-l)  co-nieco uszczknie. No Mistrzu, w tej kwestii zdecydowanie mam inne zdanie, bo to właśnie nasza cywilizacja działa wbrew naturze i matki i dziecka (czego ta cholera cieknie, nie wie że działa wbrew naturze? )


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 05-12-2008, 09:39
Przepraszam za porównanie, ale krowy dają tak długo mleko, ponieważ człowiek je doi. Jaką korzyść, poza psychologiczną, ma dziecko z tego, że pije mleko matki 3 lata?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Lady 05-12-2008, 13:18
U mojego średniaka zęby wyszły około roku.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 05-12-2008, 16:20
U mojej córeczki pierwszy ząb wyszedł jak miała 13 miesięcy, do roku nie chciała nic wziąć do ust, po wszystkim dostawała wysypek zostało mi Mistrzu karmienie piersią myślę, że to nie jest wbrew naturze, wbrew niej natomiast na pewno jest podawanie np. Danonków itp...

Dodano
Cytat
No jasne. Nie ma to jak przechytrzyć naturę... Czemu nie przejdzie Pani na forum medyczne? Tam takie sztuczki są bardzo popularne - coś dla Pani.

Mistrzu, mleko matki to nie antybiotyk, z tego co Pan pisze można wywnioskować,że tak Pan uważa. Ja jestem zdania, że mleko matki jest podobne do MO z tą różnicą, że mleko matki jest wynalazkiem Bożym, a MO ludzkim.Stwórca nie określa jak długo my matki mamy karmić swoje dzieci, jednym jest to dane innym nie .Skoro do tej pory mam mleko to dla mnie jest znak, że mam nadal karmić. Hajdi z porównaniem z krową nie zgodzę się, bo po pierwsze nie wszystkie matki mogą karmić, nie wszystkie mają pokarm, innym ten że pokram  zanika nie wiadomo dlaczego, choć bardzo chcą karmić. A korzyść psychologiczna to za mało? Choć ja uważam,że dziecko ma wiecej korzyści z picia mleka matki jak tylko psychologiczną. Myślę również, że każdy organizm jest inny i nie moża zamykać go w wytyczone przez ludzi ramy.

Dodano
Cytat
A wy, matki, nie rozumiecie zdrowia własnych dzieci. Oj, biedne one!

Ja również żałuję, że "my matki" nie rodzimy się z darem rozumienia zdrowia własnego czy naszych dzieci, społeczeństwo też nas tego nie uczy, sam Pan widzi co się teraz dzieje ze światem. Ja zawsze uważałam,że droga do zdrowia to naśladownictwo naszych przodków, ale nowoczesność zabija "stare" podejście do zdrowia  :(


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 05-12-2008, 16:59
Cytat
.Skoro do tej pory mam mleko to dla mnie jest znak, że mam nadal karmić.
Mleko bedzie sie tworzylo tak dlugo, jak dlugo bedzie stymulacja sutka. To moze trwac i 10 lat. Ale czy tak dlugo powinno sie karmic? Mozna to rowniez doskonale zauwazyc u psow, tzn. po jakims czasie suka sama zaczyna gryzc szczenie jak nie chce aby za duzo ssal. Robi to coraz czesciej az mleko zupelnie zaniknie. Nie robi tego oczywiscie z dnia na dzien lecz stopniowo. Wiele razy to obserwowalam. Pies to tez ssak.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 05-12-2008, 20:48
Szanowne mamy,
nikt Wam nie ujmuje troski o Wasze dzieci. Kochacie Wasze maleństwa ponad życie, to pewne.
Chodzi tylko o to, że nie zawsze (a w zasadzie rzadko) kierowanie się emocjami jest korzystne. Dobrze jest mieć solidne, racjonalne podstawy własnych działań.

Cytat
Choć ja uważam,że dziecko ma wiecej korzyści z picia mleka matki jak tylko psychologiczną
Mówiąc o korzyści psychologicznej miałem na myśli bliskość i poczucie bezpieczeństwa, które matka zapewnia karmionemu dziecku. Moja żona karmiła nasze pierwsze dziecko 3 lata. Po prostu nie umiała przerwać tego rytuału. Nie sądzę, żeby dziecko odniosło jakąś korzyść. Praktycznie jadło z nami wszystko a od sutków było uzależnione mentalnie. Potem żona wypłakiwała mi się w mankiet, że ja bolą sutki, bo mały ją gryzie.
Dlatego odrzuciwszy emocje, spróbujmy znaleźć konkretne powody dla karmienia dłużej niż rok, nawet jeżeli kobieta ma pokarm.
Z tą krową porównanie jest takie sobie, ale chodziło mi o myśl, którą rozwinęła Emisia. Chodzi o stymulowanie.
"Mleko jest tworem Bożym", OK, zgadzam się z tym, ale też tworem Bożym jest nasz mózg. Róbmy zatem z niego dobry użytek.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 05-12-2008, 22:02
Skoro stymulowanie piersi we wszystkich przypadkach powoduje wytwarzanie się mleka to dlaczego istnieje tak ogromna grupa kobiet, które chcą karmić dziecko, a pomimo tej stymulacji nie mogą? Super Hajdi, ale moja córka jest alergikiem, długo nie mogła jeść prawie nic ratował ją tylko cyc, i niestety nie je razem z nami bo wielu pokarmów nie może, super by było mieć tak zdrowego dzieciaka.Poza tym ja karmię 23 miesiące małej jeszcze barkują tylko 4 zęby trzonowe i nie narzekam, że mnie gryzie bo tego nie robi. Tak jak napisałam ludzie są różni, są różne przypadki i nie można nakazać wszystkim robić to samo, bo tak ktoś powiedział. Równie dobrze możemy opuśćić to forum i życ tak jak nam reklamują na co dzień, bo wszyscy przecież tak robią...

Dodano
Cytat
ale też tworem Bożym jest nasz mózg. Róbmy zatem z niego dobry użytek.

No, właśnie się staram ;)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 06-12-2008, 09:14
Cytat
Tak, ale mi nie chodzi o mleko, lecz o przeciwciała, które niby mleko ma zawierać. Według mnie przeciwciała produkuje się przez całe życie, niezależnie od picia mleka (również od matki).
Cytat
Mleko bedzie sie tworzylo tak dlugo, jak dlugo bedzie stymulacja sutka. To moze trwac i 10 lat. Ale czy tak dlugo powinno sie karmic? Mozna to rowniez doskonale zauwazyc u psow, tzn. po jakims czasie suka sama zaczyna gryzc szczenie jak nie chce aby za duzo ssal. Robi to coraz czesciej az mleko zupelnie zaniknie. Nie robi tego oczywiscie z dnia na dzien lecz stopniowo. Wiele razy to obserwowalam. Pies to tez ssak.
Cytat
krowy dają tak długo mleko, ponieważ człowiek je doi.
Cytat
odrzuciwszy emocje, spróbujmy znaleźć konkretne powody dla karmienia dłużej niż rok, nawet jeżeli kobieta ma pokarm.
Oprócz postów Mistrza to właściwie jedyne sensowne głosy w dyskusji.
Spróbuję więc rozwinąć nieco myśl Mistrza.
Ssaki rodzą się nieprzygotowane do samodzielnego życia. Ich przewód pokarmowy jest przystosowany do środowiska, w którym pożywieniem jest mleko matki – produkuje podpuszczkę, która trawi mleko a nie pokarmy stałe. Czy osobnik dorosły produkuje podpuszczkę? Nie, osobnik dorosły z wykształconym przewodem pokarmowym nie wydziela podpuszczki. Wprowadzenie do pożywienia dziecka pokarmów stałych pobudza organizm do produkowania enzymów dostosowanych do trawienia pokarmów stałych, na miejsce podpuszczki, aby umożliwić trawienie pokarmów, jakie stanowią pożywienie dorosłych osobników.
Proces ten powinien następować stopniowo, od około 9 miesiąca do 12 miesiąca życia.
Jak tylko dziecko jest w stanie jeść pokarm dorosłych, powinno się mu go podawać, poczynając od niewielkich ilości. Czy pokarm ten powinien być jakoś specjalnie przygotowany, rozdrobniony w mikserze? To zależy, jak na to spojrzeć. To raczej pokarm dorosłych jest specjalnie przygotowany: mocniej posolony, doprawiony, zamarynowany, wysuszony, upieczony, usmażony, uwędzony, oczyszczony - wszystko po to, by przedłużyć jego trwałość oraz podnieść walory smakowe.
Pokarm małego dziecka jest naturalny. Zarówno samice ssaków, jak i pierwotne matki, przygotowywały pożywienie przeżuwając je w swoich ustach, a następnie, tak przetworzone, dawały swojemu dziecku. Stopniowo odstawiając od piersi, zwiększały udział produktów, którymi same się żywiły. Dzisiaj sposób ten zastąpiły tarki do ucierania warzyw i owoców, gaza do wyciskania soków z rozdrobnionych, widelec do rozgniatania zbyt dużych kawałków, gotowanie, wreszcie miksowanie.
 
Była mowa o przeciwciałach. Przeciwciała w mleku matki to są przeciwciała matki, nie dziecka. Największą ich porcję otrzymuje dziecko wraz z siarą, gdy po porodzie ustaje dowóz przeciwciał przekazywanych przez łożysko - przecież dziecko nie może chorować w łonie matki, do tego organizm nie może dopuścić. Zbyt długie dostarczanie przeciwciał pochodzących od matki nie jest dla dziecka korzystne. Może prowadzić do chorób z autoagresji, gdy np. jelita dziecka obklejone są przeciwciałami matki, a obok w tych jelitach powstanie nadżerka. Celem rozwoju dziecka jest odporność czynna, wytworzona przez organizm, powstała w wyniku kontaktu z patogenem - jest to wtedy jego własna odporność.
Tak więc stopniowe przechodzenie na pokarm dorosłych, równoznaczne z jego rozwojem, jest szansą na funkcjonowanie dziecka w środowisku, w którym ma ono żyć.
A wszelkie inne argumenty emocjonalnego pochodzenia, to wymówki, podyktowane wygodą matek, którym tylko wydaje się , że ich pokarm powinien dziecku towarzyszyć tak długo, póki dziecko jest w domu. Szok może nastąpić niespodziewanie, gdy dziecko, po kontakcie z otaczającym światem okazuje się pozbawione własnej, nabytej odporności.


Dodano
Proszę także powrócić do postów Mistrza i sobie przemyśleć to, co napisał. Z obserwacji widzę, że najczęściej czyta się ostatni post, zapominając, co było powiedziane na początku.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 09:50
Cytat
Proces ten powinien następować stopniowo, od około 9 miesiąca do 12 miesiąca życia

Tekst żywcem wyjęty z podręcznika studentów medycyny. Na jakiej podstawie wysnułaś takie wnioski? Już nawet WHO zaleca karmienie piersią do 2 roku życia.
Cytat
Czy osobnik dorosły produkuje podpuszczkę? Nie, osobnik dorosły z wykształconym przewodem pokarmowym nie wydziela podpuszczki.
Nikt się nie upiera przy karmieniu dorosłego piersią, mowa jest o 2-3 latkach, które jeszcze nie mają wykształconego układu pokarmowego. 
Cytat
A wszelkie inne argumenty emocjonalnego pochodzenia, to wymówki, podyktowane wygodą matek,
:eek:, i to kobieta napisała...



Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 06-12-2008, 10:11
Akasha,
czyli konkretnie - jakie są powody karmienia piersią ponad rok?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 06-12-2008, 10:45
A teraz może z mojego doświadczeniA:
Jedno z moich dzieci karmiłam tylko miesiąc, z różnych względów i to dziecko choruje i owszem, ale dosć szybko wychodzi z infekcji, dwójkę pozostałych dłużej, Michałka 8 miesięcy i to z nim mieliśmy dość duze problemy zdrowotne...także nie wiem czy odporność dziecka w duzej mierze zależy od okresu karmienia piersią....
Hajdi-sam kiedyś zalecałeś długie karmienie piersią...muszę poszukać ten post...próbowałam, ale pisaliśmy wtedy na ten temat na starym forum i nie potrafię tego znaleźć...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 10:54
Cytat
Tekst żywcem wyjęty z podręcznika studentów medycyny. Na jakiej podstawie wysnułaś takie wnioski? Już nawet WHO zaleca karmienie piersią do 2 roku życia.

No właśnie, też mi tu za bardzo zalatuje medycyną, a gdyby nie było tych wszystkich medycznych doniesień, co wtedy  mówili byście o karmieniu piersią? Czy nie kierowali byście się rozsądkiem tym co wam podpowiada serce? Bo mózg to nie zawsze dobry doradca. Dlaczego mam wierzyc w dowody naukowe? Myślę,że nie po to człowiek ma wolna wolę i duszę żeby go ciągle do zwierząt porównywać. Ja szukam głębszego sensu karmienia piersią nie jakiś tam nowinek medycznych czy dowodów naukowych , do takiego wniosku doszłam po przeczytaniu tego co tu wypisujecie...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 06-12-2008, 11:02
Fiołku, jeżeli jeszcze dziecko piję dość dużo, a nie cyca, by sobie pocycać tylko, ja nadal podawałabym mu pierś, ale musisz mieć świadomość, że im dłużej karmisz też ciężej odstawić dzieciaczka od piersi...rób to co Ci podpowiada Twoje sumienie...lepsze jest mleko mamy niż...od kozy...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 11:15
Cytat
A wszelkie inne argumenty emocjonalnego pochodzenia, to wymówki, podyktowane wygodą matek, którym tylko wydaje się , że ich pokarm powinien dziecku towarzyszyć tak długo, póki dziecko jest w domu.

Nie wiem co jest znowu takiego wygodnego w długim karmieniu piersią, ale ok może Pani ma takie doświadczenia...

Dodano
Izuniu 3ch, mała pije tylko rano po przebudzeniu i wieczorem przed snem, sama "puszcza" cyca jak wypije i idzie spać.Nie pozwoliłam zrobić z siebie smoczka. W tym tygodniu zastananawiałam się na odastaiwniem karmienia po 2 śniadaniu i nie musiałam mała ostatnio często opuszczała to karmienie ,a teraz w ogóle o tej porze nie chce piersi. Z tego co widzę sama się odstawia od piersi i chyba te wszystkie medyczne doniesienia nie są potrzebne, wystarczy słuchac swojego wewnętrznego gołosu, to jest moim zdaniem życie w zgodzie z naturą ,a nie jakieś tam dowody naukowe. Dziękuję wszystkim za podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami.

Dodano
Cytat
lepsze jest mleko mamy niż...od kozy...

No właśnie, chyba  lepiej podać dziecku 2 razy dziennie mleko matki jak mleko kozy?!


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 06-12-2008, 11:40
Hajdi-sam kiedyś zalecałeś długie karmienie piersią...

Izunia,
nie jestem jakimś zdeklarowanym wrogiem długiego karmienia piersią. W tej dyskusji brakuje mi rzeczowych argumentów. Ja nie chcę nikogo przekonywać do moich racji. Sam chętnie poznam argumenty obu stron.
Jak pisałem, pierwsze dziecko żona karmiła 3 lata i nie zalicza (i ja także) tego okresu do najszczęśliwszych. Z drugim postąpiła zupełnie inaczej - po roku odstawiła i wszystko jest OK. Teraz jest w ciąży z trzecim i dlatego włączyłem się do tej dyskusji.

Argumenty, że należy karmić, bo dziecko chce pić, albo, że matka ma pokarm, to dla mnie za mało.



Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 12:05
GRATULUJĘ HAJDI :) Myślę,że podejmiesz z żoną właściwą decyzję, nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi jak długo karmić. Jak wczesniej pisałam każdy człowiek, każde dziecko jest inne i potrzebuje czegoś innego po prostu my rodzice musimy obserwować maluchy i wyciągać wnioski i to chyba tyle....Ja wiem, że moje podejście jest z deka naiwne, ale te naukowe dowody mnie nie przekonują.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 14:25
Sam chętnie poznam argumenty obu stron.
Tylko że strona zwolenników długiego karmienia piersią nie przedstawia żadnych argumentów, tylko zabobony. Tak trudno jest dyskutować. Grażyna dobrze napisała, że choć fizjologicznie jesteśmy ssakami, nie znaczy to bynajmniej, że całe życie powinniśmy ssać mleko matki. Wprost przeciwnie - naszym przeznaczeniem jest pokarm zgoła inny, niż mleko. Toteż okres oseska jest okresem przejściowym, zanim organizm nie wykształci cech umożliwiających przeżycie we właściwym dla nas środowisku. Chodzi tutaj głównie o system odpornościowy, a także przewód pokarmowy, w którym powinny swoje miejsce znaleźć bakterie acidofilne produkujące m.in. witaminę K - ale do tego potrzebują błonnika, którego mleko nie zawiera. Te cechy u noworodka nie są jeszcze wykształcone i przez jakiś czas muszą być zastępowane swoistą protezą, jaką jest mleko matki. Ale im wcześniej dziecko przystosuje się do warunków typowych dla naszego gatunku, tym lepiej; co to za luksus żyć z protezą... W przypadku człowieka, rok to zupełnie wystarczający czas, by nastąpiło wstępne przygotowanie do życia w środowisku, przynajmniej jeśli chodzi o system odpornościowy i przewód pokarmowy. Zakłócenia w tym procesie dojrzewania dziecka mogą spowodować po prostu opóźnienia w jego rozwoju. Podobnie rzecz ma się z gaworzeniem, które jeśli nie pojawi się w odpowiedniej porze, może zakłócić u dziecka naukę mowy. I to są argumenty, a nie jakieś zalecenia WHO. Też mi autorytet...

Gratulacje Hajdi! Napisałem to z myślą o Panu, bo do matek doprawdy trudno jest trafić. Mają jakieś dziwne mózgi...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 14:47
Cytat
czyli konkretnie
1. (powtarzam to już chyba 3 raz) człowiek rodzi się z niewykształconym układem pokarmowym, który wykształca się do ok 3 roku życia i do tego momentu dobrze jest aby zasiedlał się korzystnymi bakteriami np.pałeczkami kwasu mlekowego właśnie z mleka maminego. Dlatego też niewskazane jest podawanie dzieciom do 3 roku życia mięsa aby flory jelitowej nie zdominowały bakterie gnilne (to tak na marginesie).
2.dostaje wszelkie przeciwciała wytworzone w organizmie matki dzięki którym tworzy swoje (to nie prawda,że tylko siara spełnia tą funkcję)
3.roczne dziecko nie ma zębów trzonowych więc nie jest w stanie przeżuć pożywienia i dokładnie go strawić, więc nie przyswoi potrzebnych składników.Mleko matki uzupełnia większość ewentualnych niedoborów (nawet jeśli uprzemy się i będziemy przegryzać dziecku pokarm-to opcja dla mniej leniwych matek  ;))Wystarczyć przyjrzeć się kupkom małych dzieci, w większości przypadków można zobaczyć co jadły.
4.dbamy o zgryz dziecka, prawidłowy układ zębów i jego prawidłową wymowę i ten trening powinien trwać dłużej niż rok. Butelka ze smoczkiem, niekapki itp potrafią wyrządzić wiele szkody w tej kwestii a przecież roczniak ze szklanki pić nie potrafi.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 15:29
Cytat
choć fizjologicznie jesteśmy ssakami, nie znaczy to bynajmniej, że całe życie powinniśmy ssać mleko matki.
Nigdzie w tej dyskusji nie padło takie stwierdzenie, dyskusja dotyczyła dzieci między 2-3 rokiem życia.
Cytat
Te cechy u noworodka nie są jeszcze wykształcone i przez jakiś czas muszą być zastępowane swoistą protezą, jaką jest mleko matki.
Porównanie tak abstrakcyjne, że aż głupie. Taaa.. Matce Naturze coś nie wyszło i stworzyła protezę.
Cytat
W przypadku człowieka, rok to zupełnie wystarczający czas, by nastąpiło wstępne przygotowanie do życia w środowisku, przynajmniej jeśli chodzi o system odpornościowy i przewód pokarmowy.
Zupełnie z tym się nie zgadzam. Układ pokarmowy jest nieukształtowany, co za tym idzie odpornościowy może też być niegotowy. Skąd Mistrz ma Takie informacje (czyt. zabobony) ?
Cytat
Zakłócenia w tym procesie dojrzewania dziecka mogą spowodować po prostu opóźnienia w jego rozwoju.
Moje dziecko karmione piersią 2 lata i 3 miesiące przejawia cechy wręcz odwrotne.
Cytat
I to są argumenty, a nie jakieś zalecenia WHO. Też mi autorytet...
Może WHO w kwestiach zdrowia to marny autorytet, ale nawet oni doceniają karmienie piersią... Natomiast argumenty Mistrza tym razem nietrafione.
Cytat
Napisałem to z myślą o Panu, bo do matek doprawdy trudno jest trafić. Mają jakieś dziwne mózgi...
Lepszy dziwny mózg niż przerośnięte ego ;) Ciekawe czemu mężczyźni nie rodzą dzieci i karmią ich potem piersią tak mądrze przez rok.. Znowu Matka Natura nawaliła :D


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 16:07
Cytat
Ciekawe czemu mężczyźni nie rodzą dzieci i karmią ich potem piersią tak mądrze przez rok.. Znowu Matka Natura nawaliła
No! To jest rzeczowy argument...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 06-12-2008, 18:21
Cytat
Lepszy dziwny mózg niż przerośnięte ego  Ciekawe czemu mężczyźni nie rodzą dzieci i karmią ich potem piersią tak mądrze przez rok.. Znowu Matka Natura nawaliła 
Dobre!


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 19:14
Akasha, zgadzam się z każdym punktem Twojej ostatniej wypowiedzi, moja córeczka też rozwojem przegoniła swoich rówieśników, smakoszem też jest,ogranicza ją jedynie alergia, do której na 100% przyczyniły się szczepienia, uszkadzając jelitka małej....


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 21:08
Fiołku a Twoja córcia pije MO? Z alergii na szczęście da się wyjść i MO jest tu bardzo pomocne.  Moja jeszcze MO nie pije ale planujemy wprowadzić na dniach, jakoś między cyckami ;) łatwo nie będzie :/


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 06-12-2008, 21:11
Cytat
moja córeczka też rozwojem przegoniła swoich rówieśników, smakoszem też jest,ogranicza ją jedynie alergia, do której na 100% przyczyniły się szczepienia, uszkadzając jelitka małej....

Cytat
Zbyt długie dostarczanie przeciwciał pochodzących od matki nie jest dla dziecka korzystne. Może prowadzić do chorób z autoagresji, gdy np. jelita dziecka obklejone są przeciwciałami matki, a obok w tych jelitach powstanie nadżerka.
Może jednak warto skojarzyć te dwie wypowiedzi i wyciągnąć wnioski, jeśli emocje pozwolą.

Cytat
Już nawet WHO zaleca karmienie piersią do 2 roku życia.
Co do WHO, skoro już zaleca, to pewnie jest to już i w podręcznikach medycyny.

Cytat
Tekst żywcem wyjęty z podręcznika studentów medycyny.

Nie potrzeba znajomości podręczników, żeby wiedzieć, jak zachowuje się dziecko powyżej sześciu czy ośmiu miesięcy. Są to już zachowania pełne ciekawości i prób. Wiek dziewięciu miesięcy to okres wzrostu świadomości - wcześniej pozostawało w pozycji, w której je pozostawiono, łapało do rączki przedmioty i kładło wszystko do buzi, teraz potrafi operować przedmiotami, łapać w paluszki, przemieszczać się na niewielkie odległości, a więc może także sięgać po pożywienie dorosłych. Tak więc naturalną koleją rzeczy - jest już nieco bardzie samodzielne. Czyż nie jest to dobry okres na eksperymenty z pożywieniem?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 21:34
moja córeczka też rozwojem przegoniła swoich rówieśników, smakoszem też jest,ogranicza ją jedynie alergia, do której na 100% przyczyniły się szczepienia, uszkadzając jelitka małej....
Szczepienia mają to do siebie, że zdrowemu nie zaszkodzą, ale też nie są mu do niczego potrzebne (bo i po co?), natomiast choremu, któremu mogłyby się przydać, mogą zaszkodzić, i to bardzo. Skoro szczepienia dziecku jednak zaszkodziły, to coś musiało być na rzeczy... To jak dwa razy dwa. Czy nie lepiej kierować się wiedzą, niż instynktem? Przecież tu chodzi o Wasze dzieci, a W się tylko wygłupiacie! Jesteście b e z n a d z i e j n e


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 22:16
No pewnie lepiej karmić dzieciaki czipsami, danonkami itp jak dać im pierś!!!!
Cytat
Skoro szczepienia dziecku jednak zaszkodziły, to coś musiało być na rzeczy...

Tak było coś na rzeczy, mała przebywała w moim łonie nie wiadomo jak długo w gęstych zielonych wodach płodowych , 3 razy owinięta pępowiną wokól szyi, poród był sztucznie wywoływany po przez leki 2 stycznia 2007 roku nie udało się 4 stycznie 2007 druga próba(sztuczna), doszło do porodu. Zaraz po narodznach na 2-gi dzień dostała anybiotyk na E.coli która ponoć zaatakowała cały organizm i co lepiej myśleć, że to mój pokarm jej szkodzi?! A potem ja jako super nowoczena mamusia wykupiłąm jej szczepionkę na pneumokoki, pierwszą dawkę dostała jak miała 2 m-ce, do tego obowiązkowe szczpienia, potem jak miała 5 m-cy i znowu obowiązkowe, nastepnie obowiązkowe i 3 dawka no po tym szczepnieu to już byłam pewna, że powinni mnie i lekarzy zamknąć za tę krzywdę jaką dziecku wyrządziliśmy!!! Moja mała z chęcią by piła MO, ale co z tego jak po podaniu kropli alocitu dostaje potwornie swędzącej wysypki :(


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 22:29
Cytat
lepiej myśleć, że to mój pokarm jej szkodzi?!
Nie! Ale też mlekiem matki niczego Pani nie naprawi, a tylko może spaprać. Dzieci, które odstawia się od piersi po roku karmienia, przechodzą ten proces bezproblemowo, jako naturalny, natomiast w przypadku dzieci karmionych zbyt długo - odstawienie bardzo często jest przeżyciem traumatycznym. Czy to nie ma wpływu na kompleksy dziecka, gdy dorośnie? Ja uważam, że musi mieć!


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 22:35
No tak, a jak podam mleko kozie to co lepsze będzie od mojego, nim nic nie spapram? Przecież nie mogę pozwolić na to, aby moje dziecko nic nie jadło, naprawdę jej spis rzeczy, które może jeść jest nie wielki przynajmniej jak jej podaję pierś 2 razy dziennie to mam jakąś tam pewność, że uzupełniam niedobory. na pewno nie do końca i to wystarcza bo mała ma słabą krzepliość krwi , niedobór żelaza, wapnia, magnezu ,a może to też wina mojego mleka?
No dobrze a co jak już odstawię? Jak uzupełnić braki np w postaci wapnia ? Gdybym miała zdrowe dziecko to pewno już dawno odstawiłabym do piersi, ale z powodu jej alergii utrzymałam tak długo karmienie bo naprawdę wydawało mi się, że tak powinnam...A teraz w nagrodę dostaję wiadomość,że zamiast pomóc dalece zaszkodziłam,totalna porażka :crybaby: , chyba jednak Mistrzu miał Pan rację, jak pojawiłam się na frorum,że "mam pstro w głowie i w ogóle nie nadaje się na matkę"...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 23:02
Cytat
Nie potrzeba znajomości podręczników, żeby wiedzieć, jak zachowuje się dziecko powyżej sześciu czy ośmiu miesięcy. Są to już zachowania pełne ciekawości i prób. Wiek dziewięciu miesięcy to okres wzrostu świadomości - wcześniej pozostawało w pozycji, w której je pozostawiono, łapało do rączki przedmioty i kładło wszystko do buzi, teraz potrafi operować przedmiotami, łapać w paluszki, przemieszczać się na niewielkie odległości, a więc może także sięgać po pożywienie dorosłych. Tak więc naturalną koleją rzeczy - jest już nieco bardzie samodzielne. Czyż nie jest to dobry okres na eksperymenty z pożywieniem?
Eksperymenty może i tak, ale przestawienie na normalne jedzenie nie. Na tym etapie rozwoju dziecko ma silny odruch wypluwania, bierze coś do buzi aby poznać smak,dotknąć, pociumkać i wypluwa. Oczywiście karmione regularnie łyżeczką w końcu coś zje i zaprzestanie wypluwania ale nie będzie to naturalne zachowanie.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 23:07
Właśnie w tym rzecz, że gdyby Pani posiadała wiedzę o zdrowiu, nie poddałaby Pani dziecka szczepieniu. Ale skoro tak już się stało, to więcej błędów niech Pani już nie popełnia. Ten jeden nie wystarczy?

Dodano
Cytat
Na tym etapie rozwoju dziecko ma silny odruch wypluwania, bierze coś do buzi aby poznać smak,dotknąć, pociumkać i wypluwa.
Gdy jest nakarmione piersią. W tym rzecz.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 23:10
Pomóżcie mi to pojąć bo nadal nie rozumiem, a dziecko które pije mleko z butelki(sztuczne) jest w takim razie "zdrowsze" od tego, które pije mleko matki czy tak samo zagrożone?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 23:15
Pomóżcie mi to pojąć bo nadal nie rozumiem, a dziecko które pije mleko z butelki(sztuczne) jest w takim razie "zdrowsze" od tego, które pije mleko matki czy tak samo zagrożone?
Bardziej!


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 23:20
No więc co mam teraz zrobić, tak po prostu z dnia na dzień ją odstawić, powiedzieć, że to dla jej zdrowia i koniec?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 23:24
Cytat
Pomóżcie mi to pojąć bo nadal nie rozumiem, a dziecko które pije mleko z butelki(sztuczne) jest w takim razie "zdrowsze" od tego, które pije mleko matki czy tak samo zagrożone?
Każde mleko poza mlekiem matki jest dla dziecka niezdrowe. Po zakończeniu karmienia piersią nie ma potrzeby wprowadzania dziecku innego mleka. Mleka modyfikowane, w proszku czyli zastępujące mleko matki to straszny syf i te dzieci na pewno nie są zdrowsze. Ja jestem chowana na takim mleku i niestety wiem co piszę, całe dzieciństwo przechorowane, w wieku 6 lat piasek i kamienie na nerkach o reszcie przypadłości nie wspomnę.
Oj, Fiołek, poczuj w końcu co jest dobre dla Twojego dziecka. Czujesz ,że masz odstawić to odstaw,czujesz,że masz karmić dalej to dawaj cycka i nie wkręcaj się w poczucie winy bo Mistrz tylko na to czeka ;)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 23:31
Dziękuję Akasha,do tej pory tak mocno wierzyłam w cudowną moc mojego mleka mam nadzieję, że te wszystkie złe wiadomości nie zepsują tego. Serce podpowiada mi żeby nadal karmić a mózg ..no cóż.. po tym co tu przeczytałam to jest tak skołowany, że sam nie wie gdzie się schować..oj ciasno mi się zrobiło pod czachą...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 23:33
Cytat
nie wkręcaj się w poczucie winy bo Mistrz tylko na to czeka
A co to? Jakieś zawody?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 06-12-2008, 23:34
W sumie to nadal nie rozumię...chyba za tępa jestem...dlaczego mleko matki od 1-go do 2-3 roku życia jest dla dziecka czymś szkodliwym, a pozostałe "zdrowe" pokarmy nie???


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: akasha 06-12-2008, 23:43
Cytat
Serce podpowiada mi żeby nadal karmić a mózg ..no cóż.. po tym co tu przeczytałam to jest tak skołowany, że sam nie wie gdzie się schować..oj ciasno mi się zrobiło pod czachą...
Mózg musisz wyłączyć. Mistrz napisał, że mózgi mamy dziwne... Serce pewniejsze :thumbup:


Dodano
Cytat
A co to? Jakieś zawody?
Nie, raczej fortel dzięki ,któremu można wygrać bitwę na argumenty.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-12-2008, 23:53
fortel dzięki ,któremu można wygrać bitwę na argumenty.
A gdzie te argumenty?
Cytat
Serce pewniejsze
I to już wszystko?

Dodano
Macie rację. Jako matki możecie niszczyć zdrowie swoich dzieci. Prawo tego nie zakazuje...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 07-12-2008, 00:40
Wie Mistrz dlaczego tak bardzo obawiam się posłuchać Waszej rady o odastawieniu od piersi? Dlatego, że mam już mętlik w głowie np ze szczepieniami było podobnie najpierw było za TAK potem za NIE, zgłupieć można.  Ja małą odstawię, a potem okaże się znowu, że źle zrobiłam...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 07-12-2008, 01:14
Masz swój rozum, to przetraw argumenty, przemyśl, co będziesz podawać dziecku, gdy przestanie pić Twoje mleko - prędzej czy później Cię to czeka. Ale chwyty poniżej pasa sobie może podaruj. W końcu ktoś musi być winny, tak?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 07-12-2008, 08:36
Fiołek, ty sama wiesz co jest najlepsze dla Twojego dziecka, nie pozwól innym w to ingerować. Sama zadecyduj. Po kilku miesiącach karmienia pokarm matki nie ma przecież wielkiego znaczenia - przecież dziecko i tak je zupy i inny pokarm stały. Ale ma duże znaczenie emocjonalne. Ja karmiłam każde dziecko 2 lata i jestem z tego bardzo zadowolona. Mleka sztucznego nigdy nie podawałam. Podejmij decyzję w zgodzie ze sobą, a będzie dobrze. Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 07-12-2008, 09:20
Napisałam prawdę bo nie lubię owijania w bawełnę, nie liczyłam że się to wszystkim spodoba...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 07-12-2008, 09:42
Cytat
Fiołek, ty sama wiesz co jest najlepsze dla Twojego dziecka, nie pozwól innym w to ingerować. Sama zadecyduj.
Nikt tu siłą nikogo nie zmusza do działania przeciw sobie. Nie wywiera presji, jak to się często zdarza w rodzinie. Zawsze można wyłączyć komputer i zastanowić się samodzielnie. Do tego właśnie namawiam.
Przekazywanie ludziom wiedzy, wymiana myśli i rzeczowych argumentów po to, aby zagubiona matka mogła odnaleźć sens swoich decyzji, to jest ingerowanie?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 07-12-2008, 09:53
Grażynko moja sytuacja jest dość złożona, ale żeby to opsać trzeba by założyć kilka tematów, a ja nie mam na to czasu, a forum nie jest też po to aby wylewać na nim swoje żale..Cieszę się, że został poruszony ten temat,wasze opinie i doświadczenia dały mi wiele do myślenia, teraz tylko muszę to wszystko poukładać i podjąć rozsądną decyzję. Dziękuję Wam bardzo za poświęcony czas oraz za podzielenie się ze mna swoją wiedzą. Małą powolutku i tak muszę odstawić od piersi tak czy tak bo mleko się już kończy i mała sama już zaczyna powolutku rezygnować z cyca na rzecz innych pokarmów(chyba z głodu). Jedyne co mnie załamało to to, że coś tak naturalnego jak karmienie piersią przez okres 2-3 lat może być szkodliwe dla dziecka. Trudno pogodzić się z tym, że ten okres od roczku do dwóch-trzech latek może okazać się marnowaniem czasu, energii na karmienie piersią...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Editho 07-12-2008, 10:18
Cytat
moja córeczka też rozwojem przegoniła swoich rówieśników, smakoszem też jest
Mój Syn był karmiony piersią 4 miesiące.Potem maszyna nawaliła i przestała dawać mleko.Psychicznie Sam dorównuje 5 latkom, a ma 3,5 roku.
I w dodatku dostał ode mnie grzyba na dzień dobry.
Powinien chorować non stop i być  opóźnionym  dzieckiem.A jest wręcz odwrotnie.
Cytat
Fiołku a Twoja córcia pije MO? Z alergii na szczęście da się wyjść i MO jest tu bardzo pomocne.

MO likwiduje alergie.W przeciągu pół roku  mój Syn pozbył się wszystkich alergii jakie miał.Choć sceptycy na forum , mówili ,ze nastąpi nawrót.Mija rok jak mały pije Mo i jest coraz lepiej.
Cytat
Dzieci, które odstawia się od piersi po roku karmienia, przechodzą ten proces bezproblemowo, jako naturalny, natomiast w przypadku dzieci karmionych zbyt długo - odstawienie bardzo często jest przeżyciem traumatycznym. Czy to nie ma wpływu na kompleksy dziecka, gdy dorośnie? Ja uważa, że musi mieć!


Ja jestem przekonana ,że szkodzi. Wpływa na samoocenę dziecka i w pewnym stopniu zaburza proces samodzielności.Duży facet nadal wisi przy cycku mamy , albo zamiennie żony.
Cytat
chyba jednak Mistrzu miał Pan rację, jak pojawiłam się na frorum,że "mam pstro w głowie i w ogóle nie nadaje się na matkę"...

Fiołek,kochaj to swoje dziecko mądrze.Jako matka masz wiele dylematów.Mnie mówili ,że Sam będzie marny bo leci na sztucznym mleku.Teoria tak szybko jak powstała tak szybko upadła.
Twojej dziecince jest niezbędna Mo, tylko ta wysypka...

A co do mózgów...My matki mamy dziwne mózgi , zgadzam się i uważam ,że tylko dzięki tej dziwności możemy wychowywać pięknych i mądrych następców.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 07-12-2008, 12:10
Cytat
Twojej dziecince jest niezbędna Mo, tylko ta wysypka...
Również pragnę bardzo, aby córeczka piła MO, może będzie tak, że jak ją w końcu odstawię od piersi to MO przejdzie? No zobaczymy...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Lady 07-12-2008, 13:22
Ja akurat odwrotne miałam problemy z odstawianiem. Pierwsze dziecko tylko 7 miesięcy karmiłam, potem mordowałam się z karmieniem, bo nic nie chciał jeść, często chorował i dostawał antybiotyki. Młodsze karmiłam przeszło 2 lata i odstawiały się bez problemu, bo miały już ząbki i można było coś innego dać do jedzenia, żeby odwrócić uwagę od cyca.  ;)
Lżej też chorowały i mniej zjadły antybiotyków  :thumbsup: i to uważam za duży sukces.
Co do rozwoju emocjonalnego to też coś mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Młodsze są pogodne i wesołe, najstarszy posępny i zbuntowany, pesymistyczny. Mam z nim dużo problemów  :thumbdown: i żałuję, że tak krótko go karmiłam....Mam trójkę dzieci to już jakieś doświadczenie jest.  ;)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 07-12-2008, 15:17
Może raczej powinnaś żałować, że dostawał antybiotyki. Sama byłam jako dziecko, jako nastolatka i potem, jako żona lekarza, futrowana antybiotykami, więc wiem, co mówię. Lady, w tej sytuacji trudno wysnuć wniosek, że to akurat krótkie (nie takie krótkie, 7 miesięcy, to średnia) karmienie ma coś wspólnego z rozwojem emocjonalnym dziecka. Może ma taki charakter sam z siebie.
Doświadczenia Twojego nie da się zanegować, ale wpływ warunków, które u starszego syna i u młodszych dzieci były różnego rodzaju, nie pozwala na wnioski tego rodzaju, jak to , co napisałaś.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 07-12-2008, 15:59
W tym tygodniu odstawiłam karmienie południowe i na razie mogę stwierdzić, że to jedno odstawienie jest sukcesem, ponieważ mała zaczyna jeść obiady. Dziś chciała mnie "zmusić" do podania piersi, ale stanowczo powiedziałam "nie" i no cóż wkurzyła się nagle przeszło jej wielkie zmęczenie i ochota na sen i zjadła prawie całą golonkę z indyka, a do tego kilka brokuł, a wcześniej talerz zupy brokułowej :) :):) na razie poczekam z odstawieniem kolejnych karmień ,ale na nie też przyjdzie czas...Dziś cyce wariują, przepełniają się :(


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-12-2008, 20:34
W tym tygodniu odstawiłam karmienie południowe i na razie mogę stwierdzić, że to jedno odstawienie jest sukcesem, ponieważ mała zaczyna jeść obiady. Dziś chciała mnie "zmusić" do podania piersi, ale stanowczo powiedziałam "nie" i no cóż wkurzyła się nagle przeszło jej wielkie zmęczenie i ochota na sen i zjadła prawie całą golonkę z indyka, a do tego kilka brokuł, a wcześniej talerz zupy brokułowej
Właśnie to zaobserwowałem u dzieci, że karmione mlekiem - nie chcą jeść. Dotyczy to zarówno karmienia piersią, jak i z butelki. Żadne mleko - czy to matczyne, czy inne, nie jest pełnowartościowym produktem żywnościowym wystarczającym do rozwoju ssaka. Wiem, że zaraz tabun matek rzuci się na mnie z krzykiem, że jak to... My matki... Ale tak jest. Obserwowałem wychowywanie dzieci nie karmionych przez matki w ogóle - nawet jeden raz. I co? Czy są jakieś ułomne? Nie! Rozwijają się tak samo, jak ich rówieśnicy.
Okres karmienia mlekiem u ssaków jest po prostu okresem przejściowym i jako taki powinien trwać jak najkrócej. Przedłużanie go nie ma żadnego uzasadnienia. Natomiast argumenty o matczynej miłości, nawiązaniu więzi dziecka z matką, to zwyczajne zabobony. Więź z dzieckiem można nawiązać w inny sposób, niż przez cycka. A co do miłości, zwłaszcza ślepej; zastępującej wiedzę i rozum, to można nią tylko zaszkodzić.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 08-12-2008, 09:34
Niestety, coś w tym jest, przynajmniej w naszym przypadku. Sama widzę po zachowaniu swojego dziecka. Ciągle był problem rano zjada cyca i nie chce śniadania potem w południe to samo wszystkiego zjadała po 3-4 łyżeczki ,bo potem był cyc. Następnie obiad zupy troszkę drugie danie  już "nie"...Na podwieczorek jakś owoc, kolacja kilka łyżeczek bo wie,że zaraz pójdzie na cyca...Nigdy mi do głowy nie przyszło, że to moje mleko ją tak zapycha, doszukiwałam się różnych chorób...A przyczyna była tak prosta...Dziękuję Wam i Tobie Mistrzu za uświadomienie mi tego.

Dodano
Cytat
Obserwowałem wychowywanie dzieci nie karmionych przez matki w ogóle - nawet jeden raz. I co? Czy są jakieś ułomne? Nie! Rozwijają się tak samo, jak ich rówieśnicy
Mój mąż należy do osób, które nie wiedzą jak samkuje mleko. Jako dorosły człowiek również go nie pije. Zapach mleka wywołuje u niego odruch wymiotny. Jak był niemowlęciem jego ojciec wpychał w niego mleko "no bo musi, na czym będzie rósł?" Efekt był taki, że dziecko wymiotowało, tak z niego wyrzucało, że mleko znajdowało się na suficie, nad kołyską. Teściowa karmiła go potem zupkami. Mąż jako dziecko był ruchliwym,zdrowym dzieckiem. W tej chwili jako dorosły człowiek uprawia sport wyczynowy, ciągłe upadki z motoru i na razie odpukać, oprócz zwichnięć żadnych złamań. Więc z jego kośćmi nawet nie tak źle...Tylko jego rodzeństwo odbiega wzrostem, on jest dużo od nich niższy..

Jednak pomimo tych wszystkich argumentów przeciw, nie żałuje tak długiego karmienia piersią, był to cudowny okres, ale przykro mi bardzo, to tylko matka karmiąca może zrozumieć :) Szkoda, że czas tak szybko ucieka i dzieci tak szybko rosną i musimy zakończyc tę sielankę...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 08-12-2008, 11:36
Cytat
nie żałuje tak długiego karmienia piersią, był to cudowny okres, ale przykro mi bardzo, to tylko matka karmiąca może zrozumieć
Zawsze padała mi psychika, gdy odstawiałam od piersi...
Cytat
Więź z dzieckiem można nawiązać w inny sposób, niż przez cycka.
Prawda...
Cytat
Obserwowałem wychowywanie dzieci nie karmionych przez matki w ogóle - nawet jeden raz. I co? Czy są jakieś ułomne? Nie! Rozwijają się tak samo, jak ich rówieśnicy.
Z tym też się zgadzam...
Podobnie mówią, iż matka rodząca drogą cięcia cesarskiego nie ma więzi ze swoim dzieciaczkiem...i czuje się "gorszą matką"...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 08-12-2008, 15:38
Cytat
Zawsze padała mi psychika, gdy odstawiałam od piersi...
Widocznie mnie to też nie ominie...:(
Cytat
Więź z dzieckiem można nawiązać w inny sposób, niż przez cycka
Oczywiście!!! :)
Cytat
Podobnie mówią, iż matka rodząca drogą cięcia cesarskiego nie ma więzi ze swoim dzieciaczkiem...i czuje się "gorszą matką"...
Znam takie matki, czują się gorsze, ale własnie nie wiem dlaczego?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 08-12-2008, 16:55


Nic z tych rzeczy nie pasuje do mnie.Nawet próbowano mi wmawiać to wszystko.
A ja mam bardzo fajnego chłopaka,mamy super kontakt,pewny siebie,bez kompleksów,dobrze się uczy choć mógłby wiecej.
1.cięcie cesarskie
2.8 miesieczny wcześniak
3.bardzo króciutko na piersi
Które matki czuja się gorsze?Te które poddadzą sie presji rodzinnej,teściowej,pozwolą sobie wmawiać różne historie.Przeszłam to wszystko i nie dam sobie wmówić.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 08-12-2008, 20:13
Cytat
Znam takie matki, czują się gorsze, ale własnie nie wiem dlaczego?
A ja jestem po 3 cięciach cesarskich, mój kontakt z chłopcami jest super i mam nadzieję, że taki pozostanie....różnie to w życiu bywa....jak przyjdzie okres dorastania to może się wszystko zmienić...
Nigdy nie czułam się gorsza, że nie rodziłam naturalnie...
Wydaje mi się, że to wszystko zależy od psychiki matki...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-12-2008, 22:35
Wciąż piszecie tylko o swoich matczynych dylematach. Jakoś nie widzę tutaj interesu, Waszych przecież, dzieci.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 09-12-2008, 08:14
Cytat
Jakoś nie widzę tutaj interesu, Waszych przecież, dzieci.
Jeżeli matka jest pogodna i dowartościowana to dziecko też na tym korzysta...przecież mówi się, że dziecko jest jak barometr...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 10-12-2008, 00:43
Wciąż piszecie tylko o swoich matczynych dylematach. Jakoś nie widzę tutaj interesu, Waszych przecież, dzieci.
Instynkt macierzyński potrafi odebrać rozum:
http://www.tvn24.pl/12691,1576521,0,1,oto-szczesliwa-70_latka-po-porodzie,wiadomosc.html


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Boja 10-12-2008, 22:54
Oj Hajdi! Przecież tu są normalne kobiety, a nie spaczone 70-letnie matki, Ty  chyba kobiet nie lubisz i te poprzednie porównywania z krowami, fe! Albo... już wiem, nie byłeś karmiony piersią.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 11-04-2009, 20:19
Odświeżę wątek (przeczytałem kilkakrotnie) :)

Uważam, że naturalny proces dostarczania małemu dziecku stałego pokarmu powinien być podyktowany sygnalizowaną potrzebą ze strony dziecka, tzn. ząbki u dziecka i zainteresowanie się z jego strony pokarmem dorosłych. Wtedy należy wprowadzać pokarmy stałe i odbywa się to w okolicach 9 miesiąca życia. Nie rozumiem, dlaczego wkrótce potem należy odstawić zupełnie od piersi? Czyż mamy być mądrzejsi od natury? Przecież gdy dziecko nie będzie potrzebowało pokarmu matki to samo się odstawi, czy też  matce zaniknie w naturalny sposób laktacja - problem rozwiązany.
A tak na siłę powstrzymywać naturę (dziecko przeżywa szok, a matce puchną piersi) i dlaczego niby mają po roku czasu zachodzić w dziecka organizmie niekorzystne zmiany?
Pani Grażyna napisała, iż wprowadzenie do pożywienia dziecka pokarmów stałych pobudza organizm do produkcji enzymów, na miejsce podpuszczki. A czemu na miejsce podpuszczki a nie obok podpuszczki? I jak udowodnić, że akurat po roku czasu należy bezwzględnie zamieniać podpuszczkę na enzym?
Dr Janus twierdzi, że podpuszczka u dziecka zanika w wieku ok. 3 lat.

Mistrz napisał, że argumenty o matczynej miłości, nawiązaniu więzi dziecka z matką, to zwyczajne zabobony. A może to my faceci mamy w tym okresie problem z nawiązaniem więzi z piersią? :)

Nasza córeczka była karmiona piersią 3 lata i jest najzdrowszym dzieckiem w przedszkolu, a lekarza na oczy nie widziała.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-04-2009, 01:13
Czyż mamy być mądrzejsi od natury?
A która samica ssaka w naturze karmi młode potrafiące odżywiać się samodzielnie?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mari 12-04-2009, 10:35
A któro dziecko po urodzeniu potrafi samodzielnie wstać, chodzić szukać pożywienia, ba, bić się o nie. Jesteśmy ssakami, ale to nie znaczy, że wszelkie porównania wychodzą jednakowo.
Karmię piersią - w maju będzie rok. Chciałabym kończyć ale dziecko jest niegotowe, 3 razy w dzień i raz w nocy ma pokarm z piersi, żadnego mleka innego nie chce, stałe pokarmy je,  powoli się przyzwyczaja w swoim tempie.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Trombocita 13-04-2009, 20:11
Z całym szacunkiem dla Mistrza, uważam, że jego teoria o karmieniu piersią jest bardzo odważna. Nie można nie doceniać instynktu, na pierwsze miejsce przedkładając rozum, łatwo tu o pomyłkę.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-04-2009, 20:23
Ale ja nie mówię o instynkcie, czy innych subiektywnych aspektach. Mówię o tym, że ssak nie rodzi się po to, by ssać mleko matki, lecz jest to tylko okres przejściowy normalnego funkcjonowania, z czym wiąże się rozwój przewodu pokarmowego. I nie wmawiajcie mi, że ludzie nie karmieni piersią maja jakieś braki - fizyczne czy psychiczne. Osobiście dobrze znam osoby nigdy nie karmiony przez matkę piersią - bardzo zdolne, a także karmionych piersią do piątego roku życia - kompletnych idiotów. Toteż zdrowym przedłużenie karmienia piersią ani nie zaszkodzi, ani nie pomoże, natomiast dzieciom chorowitym może zaburzyć prawidłowy rozwój przewodu pokarmowego, z poważnymi konsekwencjami na resztę życia. A człowiek tym rożni się od zwierząt, że nad instynkt stawia rozum. Jeśli go ma...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Strzelec 14-04-2009, 19:34
Jeśli mogę coś od siebie napisać: Syna ( 15 lat) karmiłam rok i ani dnia dłużej a żeby tak się stało, około dwóch miesięcy przed zakończeniem karmienia zaczęłam wycofywać się z podawania piersi w dzień, natomiast zostawiłam noc i kiedy w dzień już nie pił mojego mleka zabrałam się za noc, podawałam ( bo oczywiście raz wybudzał się z przyzwyczajenia ) w butelce wodę trochę poslodzoną miodem bo wychował się na wodzie z miodem i tym sposobem odstawiłam go od piersi. Z córką ( prawie 6 lat )  było podobnie. Nie chcę napisać, że poszło zupełnie gładko ale nie było jakiegoś większego problemu. Może dlatego, iż od początku założyłam, że karmię do roku i już.Stałe pokarmy zarówno u syna jak i u córki wprowadzałam od 6 miesiąca życia.Niestety, równocześnie z zaprzestaniem karmienia piersią moje dzieci zaczęły pić mleko krowie, choć myślę, że bardziej poszkodowany jest syn bo córka praktycznie jak skończyła 3-4 lata nie pije mleka a syn dopiero od roku.Może to nie jest odpowiedź na ostatnie posty w tym wątku lecz raczej podzielenie się sposobem jak technicznie przeprowadzić odstawianie od piersi.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-04-2009, 19:52
Cytat
Może to nie jest odpowiedź na ostatnie posty w tym wątku
Jest, bo taka praktyka była po prostu dawniej, przynajmniej w tych rodzinach, które ja znam. Te zalecenia przekazywałem swoim pacjentkom, a wiec dobrze wiem, że dzieci w porę odstawione od piersi rozwijają się prawidłowo, w przeciwieństwie do tych długo karmiony, u których obserwowałem niechęć do jedzenia warzyw, czy też do jedzenia w ogóle. Jako baczny obserwator, mógłbym powiedzieć na ten temat wiele, nawet napisać książkę.
A najbardziej wkurza mnie powoływanie się matek na instynkt. To guzik instynkt, tylko wygoda. Skoro tak bardzo kierują się instynktem, to czemu instynktownie nie chronią swoich dzieci przed reklamami? Czemu karmią je czipsami, snikersami danonkami i innym badziewiem? Gdzie jest ich instynkt, gdy pędzą swoje własne dziecko zaszczepić? Tu już instynkt nie działa? A z byle chorobą lecieć do lekarza, to też instynktowne działanie? A wpychać dziecku do buzi tabletki przepisane przez konowała? Wszystko to po prostu wygodnictwo, z naturą ani wiedzą niemające absolutnie nic wspólnego.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kingosia 14-04-2009, 20:15
Skoro tak bardzo kierują się instynktem, to czemu instynktownie nie chronią swoich dzieci przed reklamami? Czemu karmią je czipsami, snikersami danonkami i innym badziewiem? Gdzie jest ich instynkt, gdy pędzą swoje własne dziecko zaszczepić? Tu już instynkt nie działa? A z byle chorobą lecieć do lekarza, to też instynktowne działanie? A wpychać dziecku do buzi tabletki przepisane przez konowała? Wszystko to po prostu wygodnictwo, z naturą ani wiedzą niemające absolutnie nic wspólnego.

Zgadzam się. Wydaje mi się, że instynkt macierzyński jest mocno przereklamowany :) . Albo jest inaczej: instynkt macierzyński istnieje, ale został przykryty przede wszystkim przez narzucane wzory tego, jaka powinna być "dobra matka". No a jakie mamy wzory dobrej matki w społeczeństwie? Po pierwsze: zamartwiać się o wszystko, po drugie: reagować emocjonalnie na każde nadrobniejsze nieprwidłowości, po trzecie: za wszelką cenę zaopiekować dziecko tak, aby nawet przez chwilę nie kwiliło. No a jeśli matka się do tego nie stosuje, to często ma koło siebie szwadron innych "doświadczonych" matek, które skutecznie wzbudzą w niej z tego powodu poczucie winy. Obserwuję w otoczeniu coś takiego, jak wyścigi długodystansowe w karmieniu piersią - która dłużej karmi, ta dostaje złoty medal supermatki. A ta, co nie karmi wcale - etykietkę wyrodnej. A cierpią chyba wszyscy - dzieci zatrzymywane w naturalnym rozwoju, matki wymęczone karmieniem, mężczyźni często odstawieni na bok, bo dla nich już czasu nie starcza.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 15-04-2009, 13:37
Cytat
No a jeśli matka się do tego nie stosuje, to często ma koło siebie szwadron innych "doświadczonych" matek, które skutecznie wzbudzą w niej z tego powodu poczucie winy.
Obecnie szwadron doświadczonych matek karmi dziecko średnio max 1 miesiąc - boją się o wygląd swoich piersi :]


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Monika 15-04-2009, 13:41
W Irlandii piersią karmi może 5-10% kobiet, nie chcą rezygnować z życia towarzyskiego i używek.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: hajdi 15-04-2009, 13:42
Cytat
Obecnie szwadron doświadczonych matek karmi dziecko średnio max 1 miesiąc - boją się o wygląd swoich piersi :]
Niektóre dochodzą do 3 m-cy - to matki długodystansowe.
Żadna skrajność nie jest dobra. Tego uczymy się na tym forum.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-04-2009, 14:49
Cytat
Żadna skrajność nie jest dobra. Tego uczymy się na tym forum.
Czyżby?
Czy może Pan rozwinąć to swoje "czyżby", zanim uznam Pana za kompletnego idiotę?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 15-04-2009, 14:54
Cytat
Czy może Pan rozwinąć to swoje "czyżby", zanim uznam Pana za kompletnego idiotę?
Jak już pisałem mam w pupie za kogo mnie (i kogokolwiek z userów) Pan uzna.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Strzelec 15-04-2009, 18:54
Wiecie, cofnęłam się myślami do momentu, kiedy podjęłam decyzję o karmieniu piersią  ( nie wyobrażałam sobie, że będzie inaczej ) a mam na myśli długo wyczekiwanego  syna i od początku rok wydawał mi się terminem do przyjęcia, aczkolwiek długim i nigdy nie przyszło mi do głowy aby karmić dłużej.Roczek to już duże dziecko a zanim syn osiągnął ten wiek czułam, że ten mój pokarm to nie to co pół roku wcześniej i że czas zabrać się za wycofywanie z karmienia bo to nie ma sensu ani dla niego ani dla mnie. Dodam, że naprawdę nie wpłynęło to na nasze więzi i dziś po tylu latach jest normalnie, ciepło, uczuciowo. To tyle, jeśli chodzi o moją praktykę w karmieniu piersią.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 29-04-2009, 21:50
Wiecie, cofnęłam się myślami do momentu, kiedy podjęłam decyzję o karmieniu piersią  ( nie wyobrażałam sobie, że będzie inaczej ) a mam na myśli długo wyczekiwanego  syna i od początku rok wydawał mi się terminem do przyjęcia, aczkolwiek długim i nigdy nie przyszło mi do głowy aby karmić dłużej.Roczek to już duże dziecko a zanim syn osiągnął ten wiek czułam, że ten mój pokarm to nie to co pół roku wcześniej i że czas zabrać się za wycofywanie z karmienia bo to nie ma sensu ani dla niego ani dla mnie. Dodam, że naprawdę nie wpłynęło to na nasze więzi i dziś po tylu latach jest normalnie, ciepło, uczuciowo. To tyle, jeśli chodzi o moją praktykę w karmieniu piersią.
To według mnie dowodzi dojrzałego macierzyństwa. Widzę tu analogię do mojej sytuacji. Mam 29 lat moja córeczka 10 miesięcy. Karmię ją obecnie rano i wieczorem piersią. Oprócz tego dostaje 2 razy dziennie warzywa z mięskiem i oliwą z oliwek i raz przetarty owoc. Przymierzam się teraz do rezygnacji z kolejnego mlecznego posiłku. Może na rzecz koktajlu błonnikowego? Nawet nie chce mi się dyskutować z pediatrą, który grzmi o 0,5 litra mleka do końca 2 roku życia. Chcę też podać jej MO wkrótce. Czasem mamy problemy ze skórą ale myślę, że z czasem to minie. Mała od urodzenia miała raz katar i kaszel, czasem ropieje jej oczko. Rozwija się według mnie prawidłowo jest pogodnym, bezproblemowym dzieciątkiem. Sama zasypia, je o ustalonych porach z bardzo dużym apetytem.
Natomiast moja laktacja ograniczyła się tak, że już wogóle nie czuję że mam pokarm, ale widze że jest jak mała pije. To wszystko jest takie naturalne!


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Akownik 12-01-2010, 15:36
Posty wydzielone z wątku Biegunki i wymioty u prawie 2-latki (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11127.0)

W różnych miejscach na Ziemi, na przykład w Boliwii, Peru, Paragwaju... kobiety karmią piersią swoje dzieci dłużej niż do drugiego roku ich (dzieci) życia. I nic się nie dzieje. Dzieci nie mają wymiotów ani biegunek. Najstarsze dziecko jakie widziałem karmione piersią miało cztery lata. Było to w czasie, gdy leniwie bujając się na hamakach, płynęliśmy z Leticia do Manaus. Być może obserwowałem je zbyt krótko, bo tylko przez tydzień, ale i ono nie miało wymiotów. Czy to znaczy, że nie miały te wszystkie dzieci tej naturalnej samoobrony, jaką mają ssaki? Jeżeli tak, to także i w Kenii cała masa dzieci nie ma takiej cechy.
Potrawy z ryżu czy też ryż surowy nie zawsze hamują biegunki, należy być więc przygotowanym na niepowodzenie takiego postępowania.
Poza tym nie zapominajmy, że dziecko Livia cierpi niemal od urodzenia. Pewnie więc nie ma tu nic do rzeczy długotrwałość karmienia piersią.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-01-2010, 16:05
U niektórych dzieci zdarzają się nietolerancje naturalnych składników mleka: http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/nietolerancja-mleka


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-01-2010, 17:06
Potrawy z ryżu czy też ryż surowy nie zawsze hamują biegunki, należy być więc przygotowanym na niepowodzenie takiego postępowania.
Jasne, dzieci w ogóle tak mają, że jedne rozwijają się zdrowo, bez uczuleń i nietolerancji, a drugie nie wykazują się takim zdrowiem. Na niektóre działają jednak takie domowe sposoby. Zapewne lekarz lub homeopata doradziłby lepiej, ale ci, z którymi Livia miała do czynienia orzekli:
Cytat
Po usg okazało się, że ma refluks i i stąd wymioty. Na luźne kupki lekarze nie kazali zwracać uwagi, bo niektórzy tak mają.
Tak więc niepowodzenia już były.
A co do karmienia piersią, to absurdem jest porównywanie karmienia przez matki, które nie mają czego dać swoim dzieciom do jedzenia z naszymi warunkami, więc daruj sobie.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Akownik 12-01-2010, 18:45
Po pierwsze to one mialy co im dac do jedzenia. I dawaly.
Ale przeciez nie o to tu chodzi. One po prostu nie mialy wymiotow po mleku matki choc byly starsze niz dwa lata. Wiec pewnie nie wszystkim ono szkodzi po drugim roku zycia.
Ps. nie mam teraz polskich liter, wiec prosze tego nie poprawiac.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 14-01-2010, 11:28
Wydaje mi się, że wśród kobiet w tzw. cywilizowanym świecie jest coraz więcej totalnych przeciwniczek karmienia piersią. Widok niemowlęcia z butlą, z gumą w ustach jest nagminny, niestety. W normalnym świecie (nie wiem dlaczego u nas mówi się o jakimś Trzecim Świecie, rzekomo gorszym, biedniejszym?), o którym pisze Akownik jest inaczej. Podoba mi się w tym normalnym świecie też i to, że kobiety zabierają swoje noworodki, niemowlęta ze sobą, nawet do pracy i nikt nie czyni im z tego żadnego problemu, nikt nie czyni problemu z faktu karmienia piersią w miejscu publicznym. U nas widok kobiety karmiącej piersią stanowi problem, często dla starszych kobiet, które chyba nigdy nie karmiły piersią dzieci albo o tym zapomniały.

Pamiętam, że nasza córeczka dość często miała różne wymioty. Czasem wydawało się nam to groźne i czasem panikowaliśmy. Teraz myślę, że zupełnie niepotrzebnie. Parę razy przeszła dość długie kilkudniowe okresy takich wymiotów, biegunek, wg lekarzy były to "grypy żołądkowe". Gdy była karmiona tylko piersią, te stany przechodziła dość dobrze. Przez parę dni i nocy zmienialiśmy wprawdzie pościel, ubrania itp. i męczyliśmy się, ale w końcu wszystko wracało do normy. Ostatnio, gdy miała cztery lata, taki stan pojawił się ponownie, po roku od poprzedniego. Wszystko co piła czy jadła, wylewało się po chwili w postaci wymiotów. Stała się słaba, odwodniona. Trafiliśmy do szpitala, gdzie nawodniono ją kroplówką. Byłem wtedy ignorantem, bo od lekarza domagałem się jakiegoś leku na całe to zło... Na szczęście nie podano żadnego leku, a sympatyczny lekarz wyjaśnił nam, że na wirusowe infekcje jedynym "lekiem" jest zainfekowany organizm. Myślę, że gdyby nie nasza panika i gdybyśmy starali się dziecko lepiej nawadniać, choćby po kropelce, i gdybyśmy byli wtedy w domu, to poradzilibyśmy sobie sami. Po paru dniach wymioty zamieniły się w cuchnące biegunki, a wkrótce potem wszystko minęło...



Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 14-01-2010, 13:54
Nie wiem skąd Ty masz takie obserwacje co do karmiących kobiet w cywilizowanym świecie? Chyba, że nie masz na myśli Polski. W cywilizowanym świecie kobiety czasem chcą pracować zawodowo i trudno im wziąć ze sobą do pracy niemowlaka. Biednej wieśniaczce zapewne łatwiej w tym względzie.
Co do biegunek czy wymiotów, to jednak potrzebna jest tu ostrożność i refleksja czy owe objawy są wynikiem  działalności wirusa czy jednak nietolerancji pokarmowej.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 14-01-2010, 14:04
Cywilizowany świat... to brzmi tak dumnie ;) Nie lubię tego dumnego i wyniosłego zabarwienia i spojrzenia "z góry" na biednych wieśniaków z Trzeciego Świata. Często ci biedni z Trzeciego Świata są znacznie bogatsi niż najbogatsi z cywilizowanego świata.

Mam na myśli Polskę właśnie... Wiele kobiet nie karmi dzieci piersią z zasady.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 14-01-2010, 14:10
To Ty użyłeś zwrotu "cywilizowany świat". Nie czuję się ani gorsza ani lepsza od tych wieśniaczek z Trzeciego Świata. Cieszę się tym co mam i nie marudzę z byle powodu. Jako matka trójki dzieci karmionych piersią, mam zupełnie inne spostrzeżenia niż Ty, co do karmienia piersią.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 14-01-2010, 14:34
Mnoże nieprecyzyjnie i zbyt emocjonalnie się wyraziłem. Myślę, że w zabieraniu niemowląt do pracy, np. biurowej nie byłoby nic złego. Ale w naszej cywilizacji jest to niemożliwe, prawda? Oczywiście zgadzam się z Tobą.

Każdy widzi to, co chce widzieć. A ja często widziałem noworodki przyssane do butelki. Powiedzmy, że kilka, kilkanaście razy w moim życiu. Wiele razy widziałem małe dzieci ryczące w wózkach. Pewnie żadna to podstawa do wyciągania wniosków.W Afryce czy w Azji jest to jednak obraz nieznany --- wcale nie dlatego, że ludzie tam są biedni, tylko dlatego, że "jeszcze" żyją w zgodzie z tradycją.

Gdy moja żona usiadła gdzieś, karmiąc dziecko, raz została wyproszona przez właściciela lokalu. Innym razem usłyszała: "pani karmi --- pani zakryje!". Takich sytuacji było więcej. Ludzie są różni, a nasz kraj nie jest monolitem. Może nie jest tak, jak napisałem, że coraz więcej kobiet nie karmi piersią --- może jest inaczej, lepiej niż było kiedyś w PRL.
 Babcia mojego dziecka była i jest przeciwna długiemu karmieniu piersią. Lekarze mówili jej o szkodliwości takiego karmienia dla zdrowia, np. dla zębów matki.
 Też nie mogła zrozumieć, że w fakcie karmienia niemowlęcia piersią nie ma nic wstydliwego.

Moje dziecko było przy piersi dość długo, bo ponad 3 lata. Czy to źle? Według niektórych bardzo źle... Według innych bardzo dobrze. A jak jest naprawdę?
 Bardzo jestem ciekaw czy i jak mogło to wpłynąć na kilkudniowe problemy z wymiotami i biegunkami mojego dziecka?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 14-01-2010, 19:27
Nie odpowiem na te pytania bo nie mam doświadczenia. Ja z różnych przyczyn karmiłam swoje dzieci piersią tylko do dziewiątego miesiąca. Gdy były karmione piersią nie miały żadnych "sensacji".


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Akownik 15-01-2010, 11:53
Mistrz napisał, że "Dziecko karmione piersią tak długo powinno wymiotować. To jest naturalna reakcja obronna przewodu pokarmowego ssaka."

Moje pytanie brzmi: Skąd taka teza? W dodatku dalsze wypowiedzi innych forumowiczów zdają się jej zaprzeczać. I jak ona ma się do stwierdzenia, że organizm wie co robi i nie należy mu w tym przeszkadzać. Bo jeżeli wie co robi to należałoby przyjąć, że wie co robi nawet wtedy gdy jako ponaddwuletnie dziecko ciągle chce pić pokarm matki.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-01-2010, 12:25
Mistrz napisał, że "Dziecko karmione piersią tak długo powinno wymiotować. To jest naturalna reakcja obronna przewodu pokarmowego ssaka."

Moje pytanie brzmi: Skąd taka teza? W dodatku dalsze wypowiedzi innych forumowiczów zdają się jej zaprzeczać.
Są takie, co zaprzeczają i są inne, które potwierdzają. Przejście z odżywiania się mlekiem matki na dorosły pokarm nie jest problemem dla zdrowego dziecka. Potrzeby emocjonalne zaspokaja kontakt z matką, a nie z jej piersią. Potrzeby pokarmowe zaspokaja pokarm, początkowo mleko matki, potem - każdy inny. Aby zrozumieć wywód Mistrza można się zapoznać z wątkiem na temat, który już wcześniej wywołał wiele emocji - Karmienie piersią (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5274.msg51219#msg51219).

Cytat
Skąd taka teza? I jak ona ma się do stwierdzenia, że organizm wie co robi i nie należy mu w tym przeszkadzać. Bo jeżeli wie co robi to należałoby przyjąć, że wie co robi nawet wtedy gdy jako ponaddwuletnie dziecko ciągle chce pić pokarm matki.
Organizm wie co robi, akceptując bądź odrzucając mleko matki. Z założenia odrzucać go nie powinien w początkowym okresie życia, ale i tak się dzieje, gdy dochodzi do zaburzeń w rozwoju. Z kolei, pokarm matki chce pić dziecko - z głodu - a nie jego organizm. Dziecku dwuletniemu i starszemu nie wystarcza już pokarm rodzicielki, ale głód przejawia się tak samo. Dlatego drugie zdanie jest nielogiczne.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Akownik 15-01-2010, 14:16
Jeżeli organizm wie co robi, to należy mu także zaufać i po pierwszym roku życia. I jeżeli mając do wyboru pokarm stały i pokarm matki wybiera ten od matki to coś w tym jest. Jest i tak, co też obserwowałem, że raz dziecko wybiera pokarm stały a raz matki, albo zajada się tym i tym. Fakt, widziałem to u ludzi tzw prymitywnych, nie w naszej cywilizacji. Tyle, że nasza cywilizacja z naturą ma już niewiele wspólnego.
Teza Mistrza została sformułowana w sposób wykluczający wyjątki, tzn każde dziecko karmione piesią zbyt długo powinno wymiotować bo to naturalna obrona organizmu. A doświadczenia moje i innych forumowiczów przeczą tej tezie. Dlatego teraz interesują mnie tylko opinie niezgodne z tą tezą.
Ja nie wiem ile czasu dziecko ma być karmione piersią. Pewnie tyle ile się tego samo domaga. Skoro organizm wie co robi. No chyba, że i ta teza nie zawsze jest prawdziwa. Bo może organizm nie zawsze wie co robi i czasem działa przeciwko sobie?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-01-2010, 14:58
U ssaków to samice decydują, kiedy odstawić dziecko od sutka, mimo protestów maluchów.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-01-2010, 15:02
Ja nie wiem ile czasu dziecko ma być karmione piersią. Pewnie tyle ile się tego samo domaga. Skoro organizm wie co robi. No chyba, że i ta teza nie zawsze jest prawdziwa. Bo może organizm nie zawsze wie co robi i czasem działa przeciwko sobie?
Zacznijmy od tego, że dziecko domaga się tego, co dobrze zna, czyli cyca. W jaki niby sposób ma się domagać jajka, kiełbasy lub zupy, dopóki nie pozna miski i łyżki. Nie rozumiem co to ma za związek z mądrością organizmu.


Cyca nie tylko dobrze zna, chodzi o to, że będąc blisko matki ma go pod ręką. Gdy już odwyknie od cyca, zapomina.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 15-01-2010, 15:38
Dziecko zna zupy, warzywa, mięso, sery, owoce, a wciąż lubi ssać ;) Tak przynajmniej wyglądało to u mojego dziecka. Pewnie prawdą jest to, że u ssaków to samica decyduje o dalszym karmieniu lub nie karmieniu. Słyszałem też, że gdzieś na jakichś wyspach, matki odstawiają swoje dzieci po pół roku karmienia. Nie jest to jednak regułą. Oprócz laktozy itp. mleko matki zawiera chyba jakieś ciekawe dla małych ssaków czynniki?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Akownik 15-01-2010, 19:57
Czy ja piszę niezrozumiale? Czteroletnie dziecko zna smak wszystkich tych potraw i pokarmów a mimo to domaga się cyca. Czytaj uważnie Grażynko. Zresztą Antonio napisał to samo.
Ale idźmy dalej. Niech będzie, że to samica decyduje kiedy odstawić dziecko od piersi. Wynika z Tego, że jeżeli odstawi w trzecim czy czwartym roku życia dziecka, to wszystko jest w porządku, tak? Nie ma wtedy mowy o jakimś naturalnym odruchu obronnym dziecka? Zwłaszcza, że nie wymiotuje.
I dalej. Samica odstawia dziecko wtedy gdy ono się domaga jej mleka, znając smak i zapach tych wszystkich zup, kiełbas czy czego tam jeszcze. Czyli postępuje wbrew chęci dziecka. Dziecko domagając się cyca, wie co robi. Tu nic się nie zmieniło, prawda? Chyba, że organizm dziecka jednak nie wie co robi. I tylko matka wie co robi, tak?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 15-01-2010, 20:15
Cytat
Dziecko domagając się cyca, wie co robi.
Tak samo, jak wie co robi sikajac w pieluche. I tutaj tez mozna by dyskutowac. Podobno Japonskie, roczne dzieci juz uzywaja nocnika. A u nas? Jedni w wieku dwoch lat a znam i tez czterolatki z pielucha. Z mlekiem matki jestem pewna ze jest podobnie. Wiele zalezy od wieku matki, czym sie odzywia i w jakich warunkach zyje. Kazda ma inny zyciorys i inne dziecko i dlatego trzeba w takich przypadkach sluchac instynktu, i matki, i dziecka. Ale to matka musi bardziej wiedziec jak i kiedy. I tutaj nikt Tobie nie pomoze bo kazdy z nas ma swoja historie i zadna nie jest do siebie podobna.
Cytat
Czytaj uważnie Grażynko.
Prosze o wiecej wyrozumialosci dla osoby ktora poswieca nam dnie i noce!


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-01-2010, 20:55
Uważnie to jedno, a ze zrozumieniem to drugie. Afrykańskie matki częściej, niż u nas noszą dzieci w chuście, więc dzieciak cyca ma przed nosem, nic dziwnego, że po niego sięga do woli. Z pewnością kwestia karmienia zależy tu od warunków.
Kwestia wymiotów również zależy od wielu czynników, nie ma dwu tych samych przypadków. Można tylko wnioskować na podstawie objawów powtarzalnych. Najważniejsze, że dziecku się poprawiło, a mama ma wiedzę o tym, co robić.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 15-01-2010, 23:00
Afrykańskie matki częściej, niż u nas noszą dzieci w chuście, więc dzieciak cyca ma przed nosem, nic dziwnego, że po niego sięga do woli.
Szkoda, że ten piękny i mądry zwyczaj, znany kiedyś i w naszym kraju, zaginął, bo pojawił się wózek --- arystokratyczny wynalazek dla dam błękitnej krwi ;). Parafrazując Cię, Grażynko, wyrażę to tak: Cyc jest dla dzieciaka i nie ma w tym nic złego, że go sobie ssie. Oby dzieci przy cycach było jak najwięcej i oby matczyna miłość podążała za naturą, a nie za czterokołowym albo trójkołowym wehikułem marki porche za 4 tys. zł, wyposażonym w podróżny zestaw butelek i smoczków, pampersów, wilgotnych chusteczek, podgrzewaczy do butelek, elektronicznych niań i system nawigacji satelitarnej.. Przepraszam, ale nie poddam się tak łatwo: może akurat zabrakło mi cyca i bliskości matki w niemowlęctwie?


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-01-2010, 23:11
O jednym zapominacie - po co w ogóle oseski ssą.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-01-2010, 23:39
Widzę, że jest tendencja do rozmywania tematu, za to nikt nie podejmuje istotnych argumentów, a przecież we wskazanym przeze wątku było to omówione.

choć fizjologicznie jesteśmy ssakami, nie znaczy to bynajmniej, że całe życie powinniśmy ssać mleko matki. Wprost przeciwnie - naszym przeznaczeniem jest pokarm zgoła inny, niż mleko. Toteż okres oseska jest okresem przejściowym, zanim organizm nie wykształci cech umożliwiających przeżycie we właściwym dla nas środowisku. Chodzi tutaj głównie o system odpornościowy, a także przewód pokarmowy, w którym powinny swoje miejsce znaleźć bakterie acidofilne produkujące m.in. witaminę K - ale do tego potrzebują błonnika, którego mleko nie zawiera. Te cechy u noworodka nie są jeszcze wykształcone i przez jakiś czas muszą być zastępowane swoistą protezą, jaką jest mleko matki. Ale im wcześniej dziecko przystosuje się do warunków typowych dla naszego gatunku, tym lepiej; co to za luksus żyć z protezą... W przypadku człowieka, rok to zupełnie wystarczający czas, by nastąpiło wstępne przygotowanie do życia w środowisku, przynajmniej jeśli chodzi o system odpornościowy i przewód pokarmowy. Zakłócenia w tym procesie dojrzewania dziecka mogą spowodować po prostu opóźnienia w jego rozwoju. Podobnie rzecz ma się z gaworzeniem, które jeśli nie pojawi się w odpowiedniej porze, może zakłócić u dziecka naukę mowy. I to są argumenty, a nie jakieś zalecenia WHO.
Jeżeli mowa o przewodzie pokarmowym, to podejmuje on swoje funkcje około 6-go miesiąca życia, a wyrzynanie zębów rozpoczyna się już od 5-go miesiąca życia. Skoro więc natura w tym okresie przygotowuje człowieka do odżywiania się pokarmem stałym, to tym samym znika potrzeba (i konieczność) ssania. Tym samym wszelkie zbyt duże odchylenia powodują zakłócenia rozwoju, które mogą się ujawnić w późniejszym życiu w różnych aspektach życia, np. w postaci syndromu odstawienia.


Tytuł: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 15-01-2010, 23:41
Skoro mamy zęby po pięciu miesiącach, to powinniśmy tak, jak wspomniani przeze mnie wyspiarze, pozbawiać dzieci możliwości ssania? Ale przecież niektóre ssaki rodzą się z uzębieniem...

Oczywiście, że zalecenia WHO można sobie wsadzić między bajki...

Może rzeczywiście rozmywam temat. Uważam tylko, że lepiej nie karmić dzieci butelką, i tyle.

Czy waszym zdaniem, długie przywiązanie dziecka do ssania mleka może być dla niego w jakiś sposób szkodliwe? Na ile ta "proteza" jaką jest mleko matki może być przeszkodą w pełnym rozwoju w zdrowiu? Czy opóźnienie w ukonstytuowaniu się flory bakteryjnej ma jakieś znaczenie w skali całego życia?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-01-2010, 08:55
Może rzeczywiście rozmywam temat. Uważam tylko, że lepiej nie karmić dzieci butelką, i tyle.
Faktycznie mistrzostwo świata w rozmywaniu tematu, bowiem o butelce nawet nikt dotąd nawet nie wspomniał.

Zadajesz, Antonio, mnóstwo nowych pytań, a może byś tak odpowiedział na tę kwestię:
O jednym zapominacie - po co w ogóle oseski ssą.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 16-01-2010, 13:58
Oseski ssą po to, by dojrzeć.

No dobrze... Przeczytałem już wskazaną przez Ciebie dyskusję. Faktycznie jest burzliwa, ale sporo wyjaśnia. Więcej się do tej kwestii nie przyczepię :) chyba, że sam zacznę karmić piersią ;)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Heniek 16-01-2010, 19:15
Nie można zbytnio tj. zbyt długo przyzwyczajać dziecka do cycusia mamusi. Bywa, że późne odstawienie piersi jest dla dziecka bolesnym przeżyciem. Nawet półtoraroczne dziecko przyzwyczajone do karmienia piersią w momencie gdy nie dostaje tego co chce potrafi bardzo, bardzo energicznie protestować. Protesty mogą przybrać nawet formę może nie samookaleczeń, ale samoobtłuczeń. Takie dziecko późno odstawiane od mleka mamy potrafi np. tłuc swoją główką gdzie popadnie. Dziecko należy odstawić od piersi gdy skończy jeden rok życia (termin orientacyjny). Po tym czasie, dziecko coraz więcej pamięta, rozumie, kojarzy i odebranie tego źródła pokarmu może przeżyć jako swego rodzaju traumatyczne przeżycie.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Emisia 16-01-2010, 19:25
Zauważmy również, że dziecko posiadające już ząbki, chętnie "podgryza" sutek matki, co jest naprawdę bolesne i mało przyjemne dla matki. Według mnie to własnie jest znak, aby przejść na pokarm stały.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-01-2010, 19:33
Popatrzcie na tego tutaj: http://blogdebart.pl/2009/11/23/test-buraczkowy-miski-haribo-i-parowka-na-glowe/comment-page-22/#comment-71950
Ten gość do dzisiaj jest karmiony piersią, a z jakim skutkiem - widać. Co prawda tylko ćwierć, ale to i dobrze, bo widok całej facjaty nie nadaje się do prezentacji przed kolacją.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 16-01-2010, 22:18
A o bartach miało być gdzie indziej. Diabli z bartami... ;) Ten rzeczywiście podobny do niemowlaka... ;)

Mam odmienne zdanie o końcu karmienia piersią. Wcale nie musi być to traumatyczne. Moja córeczka nie tłukła głową gdzie popadnie. Ot, przestała pewnego dnia ssać matczyną pierś. A sentyment do cycusia, miłość do matki były i są w niej ogromne. Wszystko zależy od tego, jak dziecko traktujemy.  Można dziecko traktować jak brzdąca bez czucia i prawa głosu, ale można dostrzec w małym ciele dziecka --- dorosłego... Jeśli się wam wydaje, że z dwulatkiem czy trzylatkiem nie można się rozsądnie dogadać i pójść na kompromis, to jesteście w błędzie.

Jestem skłonny przyjąć, że nic złego dla dziecka nie wynika z zaprzestania karmienia piersią po pierwszym roku albo i wcześniej. I być może brak laktozy w pożywieniu niemowlęcia ma pozytywny nań wpływ. Sam jednak nie przyłożyłbym do takiego traktowania dzieci ani jednej ręki... ;)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 16-01-2010, 23:54
A gdzie Mamusie? Karmiłam mojego krokodyla /ma już kilka trzonowych zębów/ przez 10 miesięcy. Cały świat zszedł na dalszy plan w tym okresie /szczęśliwie miałam taką możliwość/. Przez 6 miesięcy tylko pierś, potem stopniowo inne jedzonko aż Mistrz zaproponował KB co było strzałem w dziesiątkę. /Niektórzy znajomi i rodzina ciągle mi powtarzają, żę poczekają parę lat czy te łupiny pestek nie podziurawią dziecku jelit!?/. Wszystko odbyło się totalnie naturalnie, ja miałam dość "wiszenia" dzidziola u cyca a mała poprostu nie była już najedzona. Dziś mając póltora roku je wszystko z niesłabnącym apetytem i jest zdrowa jak "dzwon".

Natomiast to co napisał Antonio:
Cytat
Wszystko zależy od tego, jak dziecko traktujemy.  Można dziecko traktować jak brzdąca bez czucia i prawa głosu, ale można dostrzec w małym ciele dziecka --- dorosłego... Jeśli się wam wydaje, że z dwulatkiem czy trzylatkiem nie można się rozsądnie dogadać i pójść na kompromis, to jesteście w błędzie...
Nie zgodzę się z tym stwierdzenie do końca, ponieważ dziecko to dziecko. Należy mu wyznaczyć granice i decydować za nie przez kolejne lata życia bo tylko to da mu poczucie pewności i bezpieczeństwa i pozwoli mu w przszłości podejmować własne decyzje.




Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-01-2010, 00:14
Nie zgodzę się z tym stwierdzenie do końca, ponieważ dziecko to dziecko.
Bo to kolejny mit głoszony przez "obrońców praw dziecka", że rodzic powinien być dla swojego dziecka kumplem. Totalna bzdura i szkodliwa. Rodzic powinien być dla dziecka autorytetem; świecić przykładem własnym, a kumpli to ono znajdzie sobie samo - na podwórku.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Antonio 17-01-2010, 05:56
Oczywiście, że to kolejny mit. Ale ja nigdzie nie napisałem, że koniecznie trzeba być dla dziecka kumplem. Granice trzeba stawiać i owszem, podobnie jak dorosłym...
Mmagmma, to co napisałaś brzmi przekonująco ;).


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Sonata 17-01-2010, 16:12
Dzięki karmieniu piersią -już 3 lata młodego, nie zażyłam tabletek na drożdżycę dużo wcześniej i dzięki temu, trafiłam tutaj, do Was. Czasami jeszcze w ciągu dnia possie, ale nie uważam, żeby to było coś złego. Raz na parę dni pije lekko podgrzane mleko kozie. Oprócz kataru na nic nie choruje. Gdzieś przeczytałam, że jak małe dziecko nie choruje, to wcześniej czy później dopada go poważna choroba i już nie ma wyjścia z tej choroby.

Co do KB, rzeczywiście, też się zastanawiam, czy małemu nie zaszkodzą te większe części pływające w koktajlu, jego jelitom. Na razie pije KB jak ma tylko ochotę i nic mu nie jest.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: anna_bil 10-07-2010, 21:02
Co do KB, rzeczywiście, też się zastanawiam, czy małemu nie zaszkodzą te większe części pływające w koktajlu, jego jelitom. Na razie pije KB jak ma tylko ochotę i nic mu nie jest.

Mój Syn, 2 lata i 8 miesięcy pija koktajl, nawet 2 razy dziennie. Nie zauważyłam, żeby coś mu było. Lubi pić, a kiedy ma dość mówi "ja już dziękuję'. Większych części w koktajlu nie mamy, kwestia odpowiedniego zmielenia nasion i 'zblendowania' całości.

Nie zakochał się w koktajlu od razu, ale pokazałam mu dokładnie z czego i jak robię. Oglądamy skiełkowane nasiona dyni i słonecznika. Umoczył palca w siemieniu lnianym i zjadł. Teraz, kiedy pije, każe sobie opowiadać z czego jest koktajl. Wymieniam wszystko, a on opowiada jak kiełkują nasiona. Pije i mówi, że będzie pił. Czas spróbować warzywnych.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 13-08-2012, 12:06
Moja córka skończyła parę dni temu roczek. Nadal karmię ją piersią a chciałabym to zakończyć. Czy ktoś może doradzić jak się za to zabrać i jak ułożyć jadłospis aby był dla niej ok. Do tej pory je przed drzemką południową pierś i przed pójściem spać (plus w nocy z dwa razy). Ma dwie dolne jedynki.

Aha, ja chciałabym bardzo wrócić już do MO. Czy mogę już czy jeszcze poczekać aż ją odstawię? I czy zrobić to szybko/gwałtownie czy powoli?

Ehhh


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 14-08-2012, 13:11
Chciałabym również odpowiednio przygotować się do zaprzestania karmienia. Syn skończył rok i jestem przekonana, że dla nas obojga będzie lepiej jak zakończymy karmienie.
Będzie ciężko, bo widać jak bardzo "potrzebuje" tego ssania.
Krótko, co jada: Rano zwykle jajecznicę z masłem zrobioną na parze. Na drugie śniadanie zupkę z kaszy jaglanej, z ziarnem amarantusa i marchewką, troszeczkę posoloną i z masłem. Na obiad robię mu zupę z różnych warzyw i mięsa. W ciągu dnia lubi zjeść banana i/lub utarte jabłko. Gdy wrócę z pracy z niecierpliwością dopada piersi i na kolację daję mu podobną zupkę jak na drugie śniadanie. Dodam, że zupki są miksowane. Gdy mniej zmiksowałam, aby go przyzwyczajać do normalnych zup pluł i nie bardzo chciał jeść. Czasami podkrada z talerza dorosłych np. ugotowaną fasolkę szparagową. W weekendy ssie pierś również w ciągu dnia.
No i to karmienie nocne. Sądzę, że roczne dziecko mogłoby się obyć bez tego jedzenia w nocy. I dziecko i matka byliby bardziej wyspani.
Dodam, że zaraz po urodzeniu, przez 5 m-cy nie piłam MO myśląc, że sok z cytryny może uczulać dziecko. Następnie wznowiłam picie mikstury, lecz pół porcji, tak jak w czasie ciąży. Piję nadal pół dawki.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 14-08-2012, 13:55
Bachna, czyli pijesz MO? To może ja też już zacznę?

Moja nie chce jeść jajecznicy, ale co kilka dni ponawiam próbę. Ogólnie lubi jeść, szczególnie mięso. Ostatnio jadła nawet ogórka małosolnego. Lubi mięso :) bardzo:) Zupy już mniej, bardziej coś "konkretnego". Jabłko i banan - tak wcina.

Ale to karmienie nocne to już okropnie męczące jest. Mimo tego zawsze budzi się przed północą oraz czasami koło 4 rano. 


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 14-08-2012, 21:42
Bachna, czyli pijesz MO? To może ja też już zacznę?

Zaczęłam pić MO na krótko przed ciążą. I trochę się wahałam czy w ciąży pić, ale zadałam pytanie na portalu Biosłone. I tu mi doradzono, że jeśli nie mam spektakularnych objawów oczyszczania to mogę pić MO w ciąży.
Wiem, że powinnam już dawać MO synkowi, ale raz czy dwa spróbowałam i bardzo się bronił. Więc nie chcę go torturować i zmuszać na siłę. Poczekam trochę.
Zastanawiam się czym mu wzbogacić dietę gdy już nie będzie karmiony piersią. Czy na KB nie za wcześnie?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 16-08-2012, 09:04
Cytat
Moja nie chce jeść jajecznicy, ale co kilka dni ponawiam próbę.

Zwróć uwagę na konsystencję. Myślę, że taka rzadka, o konsystencji śmietany jest smaczniejsza dla dziecka. Nie powinna być całkiem ścięta.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 21-08-2012, 14:00
Cytat
Zastanawiam się czym mu wzbogacić dietę gdy już nie będzie karmiony piersią. Czy na KB nie za wcześnie?

Czytanie forum się opłaca. KB jest to, czego dziecku trzeba. Szkoda, że wcześniej nie zagłębiłam się w lekturę.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 22-08-2012, 08:53
Cytat
Aha, ja chciałabym bardzo wrócić już do MO. Czy mogę już czy jeszcze poczekać aż ją odstawię? I czy zrobić to szybko/gwałtownie czy powoli?

Poczekaj aż odstawisz, pamiętaj, że toksyny, krążą we krwi, potem są w mleku matki.

Jeśli chodzi o odstawianie, ja to robiłam w ten sposób, że stopniowo zastępowałam karmienie posiłkiem. Powiedzmy, że pod koniec karmiłam już tyko 2 razy dziennie - rano i wieczorem przed snem (w nocy herbatka z rumianku, jeśli dziecko się przebudziło wystarczała). Jednego dnia karmiłam rano, drugiego podawałam posiłek, tak kilka razy na przemian, potem już tylko posiłek. Z karmieniem wieczorem tak samo, chyba że dziecko nie było już głodne to herbatka czy woda.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 23-08-2012, 12:22
Cytat
No i to karmienie nocne. Sądzę, że roczne dziecko mogłoby się obyć bez tego jedzenia w nocy. I dziecko i matka byliby bardziej wyspani.

Bachna i Fikusowo powiem wam, że jestem zaskoczona, że mając roczne dzieci jeszcze je karmicie w nocy. Mój brat i szwagierka mają obecnie 15 i 21 miesięczne dzieci i obserwuję dokładnie co i jak robią w kwestii spania i karmienia. Te dzieci w wieku 12 miesięcy nie jadły już dawno w nocy. czy wasze dziecko budzi się w nocy i chce jeść? Myślę, że przyzwyczaiłyście dzieci do tego i najwyższa pora je odzwyczaić. Dziecko nie będzie się budzić jeśli nie będzie szło spać głodne. Ostatni posiłek maluchów z mojej rodziny w wieku 12 miesięcy jak i teraz jest około 20stej. Potem dziecko śpi do rana. Ogólnie więcej jedzenia w dzień a wtedy będzie mniej w nocy. Jeśli dziecko je o 4 rano to normalne, że o 6.30 lub 7.00 kiedy powinno być pierwsze śniadanie dziecko nie jest zbyt głodne. Oczywiście odzwyczajanie nie będzie takie bezbolesne, bo dziecko i tak zapewne będzie się na początku budzić w nocy. Najważniejsza jest konsekwencja.

Nie jestem mamą, ale z myślą o przyszłej ciąży czytałam książkę Tracy Hogg "Zaklinaczka dzieci":
http://www.dobreksiazki.pl/b10287-zaklinaczka-dzieci.htm
Podaje ona naprawdę niezłe sposoby na radzenie sobie z problemami wychowawczymi, niespaniem i ogólnie jedzeniem. Jak odstawiać mleko i przechodzić na pokarmy stałe też jest tam opisane.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-08-2012, 14:30
Ja czytałam "Język niemowląt" tej autorki. Bardzo starałam się przestrzegać jej rad, niestety dziecko to nie komputer (albo na szczęście). Zwłaszcza niespokojne, nie do końca zdrowe. Ogólnie jej poradniki uważam za przydatne, ale radzę się kierować też sercem i intuicją bo można potem żałować. Też jestem w szoku, że dziewczyny karmią nocą takie duże dzieci. Niemowlę powinno tylko w pierwszych miesiącach być karmione w nocy. Mój niestety budził się długo po skończeniu roczku i nic nie pomagało. Oczywiście dostawał tylko wodę do picia jeżeli już. Kolację jadł ogromną, potem myślałam, że za dużą i boli go brzuszek. Niestety nic się nie sprawdzało. W końcu zaczął przesypiać. Teraz wstaje w nocy się wysikać, czasem płacze, myślę, że taki ma system nerwowy osłabiony i dlatego źle śpi.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 23-08-2012, 15:12
Poszukująca, jak dziecko jest chore to jest tak samo zupełnie inna sprawa jak z chorym dorosłym. Pewnie, że dziecko to nie komputer, ale ogólnie uważam poradnik tej pani za bardzo pomocny i to samo tyczy się rodziców wspomnianych dzieci. Widziałam książkę "Język niemowląt". Jest ona zdecydowanie uboższa niż "Zaklinaczka dzieci". Nie czytałam tamtej, ale porównałam spis treści.
Intuicja i serce na pewno jest przydatne, ale tak jak sama piszesz to dość dziwne aby dziecko roczne jadło w nocy i to 2 razy.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 23-08-2012, 15:31
Dziewczyny wiem ze to dziwne i zamierzam z tym skończyć, synek przesypiał sam noce jak miał 5 miesięcy tyle że on był na butli bo niestety brak doświadczenia i "dobre" rady rodziny zrobiły swoje. 


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Pjack 23-08-2012, 15:31
to dość dziwne aby dziecko roczne jadło w nocy i to 2 razy.
Z naszej trójki pociech, najstarsze do ukończenia 2 roku życia nie przespało nocy bez jedzenia, najmłodsza córka ma 3 miesiące i jak zasypia około 21 to śpi nieprzerwanie do 7 rano. Wszystkie dzieci karmione piersią, pierwsze ponad rok, drugie do około 8 miesiąca i teraz trzecie zobaczymy jak długo - nie szufladkowałbym tak szybko, że coś jest dziwne - raczej to kwestia indywidualna - szczególnie u rocznego dziecka.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 23-08-2012, 16:41
Może nie tyle o szufladkowanie tu chodzi, ale tez o to, że obie mamy stwierdziła, że jest to męczące i chyba nie wiedza jak z tego wybrnąć. Być może jakby dziecko nie było głodne to by się nie budziło. Teraz jednak myślę, że to też przyzwyczajenie i dziecko myśli, że jedzenie w nocy to normalka, więc z pewnością łatwo nie będzie z odzwyczajaniem.
Kwestia indywidualna dziecka i tego jak rodzice do tego podchodzą :)


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Pjack 23-08-2012, 20:31
Jeśli to tylko przyzwyczajenie to łatwo nie będzie - my 2 może 3 razy podchodziliśmy z próbą odzwyczajenia. Pomogło w końcu podawanie wody - czasami nocne budzenie się dziecka to bardziej kwestia pragnienia niż głodu. Nasz najstarszy synek budził się regularnie co 3 godziny do karmienia. Ale też urodził się trochę wcześniej niż powinien, dużo stracił na wadze po urodzeniu - może w ten sposób organizm nadrabiał to czego nie udało się osiągnąć przed porodem.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 23-08-2012, 20:45
Wheno ja też porady uważam za przydatne, tylko na swoim przykładzie widzę, że łatwo jest zapomnieć co jest najważniejsze. Żałuję wielu rzeczy, teraz widzę ile błędów popełniłam i smutno mi. A nie chodziło mi o chorobę w sensie jakiegoś okresowego niedomagania (np przeziębienie), pisałam o tym, że kiedy dziecko jest np nadpobudliwe, niemowlę ma kolki czy inne bóle brzuszka, albo po prostu słaby system nerwowy (osłabiony szczepionkami) to z tym spaniem mogą być kłopoty i żadne rady nie pomogą. Od mamy słyszę, że przesypialiśmy noce po 3 miesiącach bez problemu, wtedy nie było tylu szczepień i tych cudownych skojarzonych...
Pjack jedzenie nocą u takiego dziecka jest zwyczajnie dla niego niedobre! Przewód pokarmowy musi kiedyś odpocząć, o umęczonej mamie nawet nie wspomnę...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 24-08-2012, 00:07
Poszukująca zdecydowanie masz rację, jak maluchom wychodziły ząbki, albo miały jakieś infekcje, to ani spanie, ani jedzenie nie odbywało się bez jakichś zakłóceń, to raczej oczywiste :) przy kolkach itp. było też tak jak piszesz. Czasem też przy zmianie otoczenia, czyli np. na wakacjach w nowym pokoju dzieci miały problemy ze spaniem. To samo było raz gdy brat mnie odwiedził na weekend z synkiem i mały obudził się w nocy i płakał. Miał wtedy 11 miesięcy, ale rodzice nie dali mu wtedy jeść, tylko postarali się pomóc mu zasnąć innymi metodami, tym bardziej, że on wcale nie był głodny.
Często słyszałam od koleżanek, że jak im się niemowlę budzi w nocy to zawsze aby przestało płakać i zasnęło to dawały cyca, bez względu na ilość obudzeń w ciągu nocy. Potem doprowadzały do tego, że dziecko było od tego cyca tak uzależnione, że bez niego nie potrafiło zasnąć. Nie mówię tu o kilkumiesięcznych niemowlętach, które karmi się w nocy, tylko o ponad rocznych dzieciach, które w dzień przed drzemką też szukają piersi.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 27-08-2012, 08:21
Cieszę się, że tyle komentarzy na temat nocnego karmienia.
Jestem przekonana, że karmienie nocne nie jest dziecku potrzebne. Mój syn bardzo dobrze ije w ciągu dnia i jestem przekonana, że to co zjada na kolację wystarczyłoby mu do rana. W rzeczywistości jest mi ciężko nie dać mu piersi ponieważ wiem, ze rosną mu zęby i nie mam siły fizycznej walczyć z nim kiedy płacze, mając w perspektywie nie przespaną noc i konieczność funkcjonowania w dzień, w pracy. Mąż pracuje na zmiany, więc nie zawsze może mi pomóc.
Córkę odstawiłam od piersi gdy miała rok i 5 m-cy. Automatycznie przestała się budzić w nocy.
Napiszę jak pójdzie z jej bratem. Będziemy odstawiać...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 30-08-2012, 17:48
Czy macie jakieś doświadczenia z mrożeniem pokarmu? Ile razy zamroziłam (ostatnio tylko na jeden dzień) jeszcze nawet przy karmieniu pierwszego synka, tyle razy po rozmrożeniu smak był zmieniony i bałam się już podać. Czy to normalne? Mam specjalne zakręcane pojemniczki, zawsze wyparzone.

A druga sprawa: wczoraj około 22 podałam synkowi odciągnięte mleczko z butelki i spał do 4.30, a wcześniej budził się co 2 godziny. Przy piersi szybciej zasypia i trudniej go rozbudzić, więc mniej zjada. Zastanawiam się czy to dobry sposób na regulowanie wieczorno-nocnych pór karmienia. Pierwszy raz się wyspałam...


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 31-08-2012, 10:10
Nie polecam karmienia butelką zamiast piersią, przede wszystkim zabiera się dziecku możliwość zaspokojenia największej potrzeby czyli kontaktu ciało do ciała. Jeżeli po butelce śpi dłużej, to oznacza tylko, że nie ściąga z piersi odpowiedniej ilości wartościowego pokarmu. Już pisałam (przy okazji żółtaczki u noworodków) że dzieciątko musi być dobrze przystawione, aby pobierać odpowiednią ilość i jakość pokarmu. Nie powinno też być przystawiane częściej niż co półtorej godziny, bo wówczas piję "wodę" pokarm musi zgęstnieć, a pierś musi być opróżniana do końca, ponieważ to pod koniec jest największa zawartość tłuszczu w kobiecym mleku. Być może ściągając pokarm opróżniasz pierś do końca, a otrzymany wraz z pokarmem tłuszcz zaspokaja potrzeby żywieniowe malca na dłużej. Podawanie butelki czyli pokarmu za pomocą silikonowego smoczka bardzo często zaburza umiejętność odpowiedniego ściągania pokarmu z piersi. Doprowadzając z czasem do zupełnego jej odstawienia. Mrożenie pokarmu to zły pomysł, proponuję poczytać w książkach o wartości mrożonego jedzenia. W tym jedzeniu nie ma witalności i wartości odżywczych wiec jak może służyć. To, że po mrożonym mleku maluch lepiej spał, to albo kwestia tego, że wreszcie napełnił się do syta (co nie oznacza, że właściwie) albo zwyczajnie był tak zajęty unieszkodliwianiem tego pokarmu, że nie miał siły i czasu krzyczeć.
Oczywiście można (nawet należy) zdać się na karmienie dziecka na żądanie i iść za intuicją. To najwłaściwszy sposób, ale należy łączyć go z wiedzą.
Zawsze trzeba umieć postawić sobie właściwe pytanie i właściwie na nie odpowiedzieć.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 02-09-2012, 21:22
Cytat
pisałam o tym, że kiedy dziecko jest np. nadpobudliwe, niemowlę ma kolki czy inne bóle brzuszka, albo po prostu słaby system nerwowy (osłabiony szczepionkami), to z tym spaniem mogą być kłopoty i żadne rady nie pomogą. Od mamy słyszę, że przesypialiśmy noce po 3 miesiącach bez problemu, wtedy nie było tylu szczepień i tych cudownych skojarzonych...

Nie zgadzam się z powyższą bezradnością, jest wiele sposobów radzenia sobie z kolką u niemowląt:
- masaż shantala
- masaż antykolkowy
- masaż z użyciem asafetydy
- noszenie przynoszące ulgę (brzuszkiem na ręce, twarzyczką w dół)
- odpowiednia dieta
- noszenie w chuście
- ułożenie malca ciało do ciała
- aromaterapia
- pielęgnacja metodą ndt-bobath
- a przede wszystkim odpowiedzenie sobie na pytanie, co jest przyczyną kolki i dotarcie do niej oraz usunięcie jej.



Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 02-09-2012, 23:14
Mój bratanek miał kolki i pierwszą moją myślą było za dużo nabiału i mleka w diecie mamy. Po zrezygnowaniu z nabiału, skończyły się kolki i wysypki.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 02-09-2012, 23:20
Zgadza się, nabiał, jak i gluten, są często przyczyną kolek.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 10-09-2012, 15:41
Podchodzę do odstawienia piersi i kompletnie nam to nie idzie, zwłaszcza to nocne karmienie. Mała budzi się i jak dostanie wodę to nie chce jej tknąć i czeka aż ją wezmę i dam cyca. Oczywiście ryk jest niesamowity, nawet do 10 minut. Dodatkowym problemem jest to, że już mnie to boli bo lekko mi przygryza brodawki mając 3 zęby (dolne jedynki plus górna dwójka).

Kurcze, i co tu począć? :(


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 10-09-2012, 22:08
Wczoraj upłynął tydzień od momentu, kiedy zaczęliśmy odstawiać synka od piersi. Ma rok i miesiąc. Zrobiłam tak. Gdy chciał ssać posmarowałam pierś sokiem z cytryny. Zrobił minę w podkówkę, trochę się rozpłakał. Powiedziałam z miną niewiniątka, że mleczko się popsuło. A potem to już robiliśmy tak, aby synek był najedzony gdy mnie widzi. Nawet jak zrobił gest, aby się napić nie chciał bo sobie przypominał, że mleczko już nie jest smaczne. W nocy po pierwszym obudzeniu mąż uśpił go bez problemu. Kolejne obudzenie już było dramatyczne. Krzyk, płacz o piciu wody nie było mowy... krzyczał strasznie, aż nie wytrzymałam i dałam mu possać. Wtedy zmieniliśmy strategię. W dzień nie ssał, w nocy na śpiąco tak. Potem jedną noc (chyba środa) stwierdziłam, że spróbuję go uśpić, aby się przyzwyczajał, że mama też może uśpić bez cyca. W nocy jedno karmienie udało się ominąć, ale było ciężko. Przez ok godzinę było cudowanie z pozytywką, piosenki, bajeczki, melodyjki z komórki... ale zmęczył się napił się wody i zasnął bez cyca. Nad ranem jeszcze ssał. Kolejną noc znowu płacz, ale jakby już mniej pewny siebie.... w czwartek, uparłam się, że nie dostanie wcale... Znowu płacz i męczące noszenie na rękach, tulenie.. W sobotę znowu płacz, ale coraz krócej... Wczoraj obudził się później i dosyć szybko zaakceptował picie wody z butelki. Zasnął. W dzień w ogóle się nie upomina. A w nocy już nie dostanie. Tak więc, nie cały tydzień trwało to odstawianie. Najważniejsze to, żeby dziecko było najedzone no i konsekwencja.. jak już się zacznie to trzeba dążyć do celu.
Cytat
Dodatkowym problemem jest to, że już mnie to boli bo lekko mi przygryza brodawki mając 3 zęby
A ja byłam zmęczona bardzo tym nocnym karmieniem. I byłam też pewna, że dla syna nie jest to zdrowa sytuacja tak ciągle jeść i w dzień i w nocy. To spowodowało, że byłam bardzo zdeterminowana i przekonana co do szybkiego odstawienia od piersi.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Lu6 12-09-2012, 08:38
Moja koleżanka 2 tygodnie temu przechodziła to samo. Dziecko skończyło rok i nadal bardzo źle spało w nocy - budził się co godzinę, dwie i zaczynał żałośnie płakać. Tak go nauczyli, że dostawał zawsze wtedy cycusia, bo był wygodniejszy aniżeli noszenie na rękach. Budził się i dostawał w nagrodę cycusia. Szybko więc załapał, że warto się budzić w nocy.

Na początku wynikało to z tego, że w nocy pokarm jest bardziej tłusty, więc stwierdziła, że skoro się domaga, to widocznie brakuje mu treściwszego pokarmu. Później ustępowała, bo mały był w szpitalu - twierdziła, że przeszedł sporo, więc najlepsze nocne mleczko będzie tym czego potrzebuje.

Próbowała dwa razy, za pierwszym razem przegrała z konsekwencją. Za drugim - wybrała moment kiedy mąż miał nocki, zawzięła się i przez tydzień dała radę okiełznać cycusiowego przytulańca :) Więc również trwało to tydzień. Wiem, że był to ciężki tydzień, bo mały budził się jak zwykle - co godzinę, ale potem godzinę jeszcze nie chciał usnąć. Więc było noszenie, odkładanie, podawanie wody itp. Ale powiedziała, że wolała przez ten tydzień spać po kilka godzin, niż jeszcze przez wiele miesięcy wstawać co godzinę by dawać małemu cycusia na pocieszenie.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 12-09-2012, 09:29
Cytat
że wolała przez ten tydzień spać po kilka godzin, niż jeszcze przez wiele miesięcy wstawać co godzinę by dawać małemu cycusia na pocieszenie.

Kolejny raz, proszę Pani wykazuje Pani brak wiedzy, jeżeli podawała pierś co godzinę, to Maluszek dostawał niepełnowartościowy pokarm, naprawdę poczytaj wątki, które pojawiły się ostatnio.
Jeszcze ktoś weźmie na poważnie Twoje rady i narobi sobie i dziecku kłopotów.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 12-09-2012, 11:13
Bachna, Lu6 - dzięki za te posty. Musze sobie je wydrukować i czytać gdy znów nie będzie nam szło. Zostawiam odstawianie na za kilka dni, bo aktualnie jesteśmy wszyscy w trójkę  (ja i dzieci) przeziębieni.

Ps. Bachna moja córa też skończyła 13 mscy. Czy teraz już nadal nie budzi się synek w nocy? Czy budzi i dostaje wodę?


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Whena 12-09-2012, 12:26
Fragment odnośnie tego kiedy jest bardziej tłuste mleko:
"7. Pilnuj, by dobrze opróżniło jedną pierś, dopiero potem zaproponuj mu drugą
Na początku z piersi płynie mleko bardziej wodniste, którym maluszek raczej się napija, niż najada. Dopiero później zaczyna wysysać mleko gęste, bardziej tłuste i kaloryczne. Jeśli nie dopilnujesz, by opróżnił jedną pierś i od razu podasz mu drugą, może spić z obydwu tylko wodniste mleko pierwszej fazy i wcale się nie najeść! A w nieopróżnionej piersi wyprodukuje się potem mniej mleka i malec nie będzie miał szansy zaspokoić głodu."
"8. W pierwszych miesiącach noworodek musi jeść w nocy
O tej porze twój pokarm jest bardziej wartościowy i kaloryczny, bogatszy w tłuszcz. A jest to rodzaj tłuszczu bardzo korzystny dla rozwoju mózgu. Nocne ssania są też bardzo dobre dla laktacji, ponieważ wydziela się wówczas dużo prolaktyny. Będziesz więc miała więcej mleka w piersiach."
http://chrzescijanie.pl/forums/topic/218/karmienie-piersia-niemowle-w-d

Z tych fragmentów wynika, że owszem w nocy ogólnie mleko matki może być bardziej kaloryczne i tłuste, ale i tak trzeba dziecko dłużej karmić, aby nie leciało wodniste mleko, tylko tłuste. Czytałam, że czasem to najlepsze mleko pojawia się dopiero po około 30minutach karmienia (mniej więcej). W punkcie 8 jest jednak mowa o pierwszych miesiącach życia dziecka, a nie o dziecko ponad rocznym.

Lu6, jeśli tamto dziecko budziło się co godzinę, to zastanawiam się jak długo ssało pierś i jak długo po tym ssaniu spało? To spanie i ssanie było chyba mega krótkie. Tak naprawdę dziecko i tak zapewne wcale sie nie najadało - tak podejrzewam. Ssanie piersi jedynie działało uspokajająco.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Timajos 12-09-2012, 15:05
Tak sobie czytam Wasze posty drogie mamy i chyba też coś wtrącę od siebie, choć minęło już 10 lat od ostatniego karmienia. Co do długości karmienia nasza córka skończyła ssać pierś mając ok 2,5 roku, wcześniej przez pierwszy rok tylko ssała pierś później nieco stałych pokarmów dostawała ale niechętnie jadła. Rozwijała się dobrze, nic jej nie brakowało. Ssała na żądanie i spała z nami w łóżku obok żony. Dziwię się, że chcecie odstawiać dzieciaki wcześniej niż przed upływem 12 miesięcy skoro w tym okresie i ciut później pojawiają się dodatkowe przeciwciała w mleku matki.
Wiem, że to może być męczące dla karmiącej mamy ale jeśli dziecko jest w łóżku obok to wystarczy mu podać pierś i spać dalej. W ciągu dnia może jeść stałe pokarmy (byle dziecko nie piło przez smoczek bo zmienia się sposób ssania i bardzo szybko można się pożegnać z karmieniem dziecka) a inne potrzeby zaspokajać w nocy, choćby potrzebę bliskości matki. Choć życie pisze różne scenariusze. I tak podziwiam kobiety, które karmią dziecko bo też spotkałem się z przypadkiem, że matka nie chciała karmić swojego dziecka tylko dlatego żeby biust jej się nie "popsuł".


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Lu6 13-09-2012, 09:44
Kolejny raz, proszę Pani wykazuje Pani brak wiedzy, jeżeli podawała pierś co godzinę, to Maluszek dostawał niepełnowartościowy pokarm, naprawdę poczytaj wątki, które pojawiły się ostatnio.
Jeszcze ktoś weźmie na poważnie Twoje rady i narobi sobie i dziecku kłopotów.

A Pani znowu ocenia pochopnie ludzi. Skąd Pani wie że co godzinę podawała różne piersi? I skąd Pani wie jak długo dziecko piło?
A po drugie czy ja namawiam do tego, by karmić dziecko co godzinę... Ostatnie wątki są o tym jak odstawić dziecko od piersi i rozwiązaniach jakie stosowały inne mamy.

Lu6, jeśli tamto dziecko budziło się co godzinę, to zastanawiam się jak długo ssało pierś i jak długo po tym ssaniu spało? To spanie i ssanie było chyba mega krótkie. Tak naprawdę dziecko i tak zapewne wcale sie nie najadało - tak podejrzewam. Ssanie piersi jedynie działało uspokajająco.

Bardzo dobrze przybierał na wadze na piersi od samego początku. W nocy, z tego co mówiła, pił raz krócej, a raz dłużej. Tak jak piszesz, pewnie te krótsze ssania miały na celu bardziej uspokojenie, bo nie czuł jeszcze głodu po poprzednim karmieniu. Jeśli byłby głodny potrafiłby ssać na spaniu, bo dziecko, jeśli jest głodne, potrafi spać i pić.
Z biegiem czasu niemowlę ma już tak wyćwiczone ssanie, że opróżnienie piersi zajmuje mu zdecydowanie mniej czasu, aniżeli wtedy kiedy rozpoczynał swoją drogę mleczną.
Dodam jeszcze, że koleżanka miała bardzo długo nadmiar pokarmu (jeśli można to tak nazwać) i często przed podaniem małemu piersi (szczególnie na początku) odciągała sporo mleka, bo jeśli tego nie zrobiła, to mały się krztusił.
Później nawet oddawała część swojego mleka innej mamie, która miała problemy z karmieniem.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Bachna 14-09-2012, 10:14
Cytat
Ps. Bachna moja córa też skończyła 13 mscy. Czy teraz już nadal nie budzi się synek w nocy? Czy budzi i dostaje wodę?

Od ostatniego karmienia (to chyba było w ubiegły czwartek w nocy) syn początkowo budził się tak 2 do 3 razy na cyca, ale nie dostawał. Tak jak napisałam robiłam wszystko, aby tylko go uspokoić. Zazwyczaj od razu nie chciał pić ponieważ był rozżalony i płakał. Z każdą nocą mniej płakał i przynajmniej raz się napił wody. Ostatnie noce budził się o 3 rano i już nie płakał. Wystarczyło go przytulić i choć nie mógł szybko zasnąć to był spokojny i zadowolony w moich lub męża objęciach. Wczoraj to obudził się dopiero o 5. I zasnął szybciej niż poprzednie razy. Rano wcale nie jest jakoś specjalnie wygłodzony. Ok 8 zjada jajecznicę. Wygląda na to, że powoli, ale jednak coraz mniej się budzi w nocy.
Pamiętam, że córka (obecnie 6 lat) szybko przestała się budzić w nocy po odstawieniu od piersi. Każdy człowiek jest trochę inny.
Fikusowo, życzę wytrwałości. Polecam częstsze przytulanie i zachowanie spokoju pomimo płaczu dziecka. Dziecku udzielają się emocje od rodzica, zarówno zdenerwowanie jak i spokój.
Jeszcze dodam, że syna uspakaja czasami smoczek. Zwykle potrzebuje go do usypiania.


Tytuł: Odp: Karmienie piersią
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 15-09-2012, 01:11
Jeżeli dziecko ma zaspokojoną potrzebę bezpieczeństwa i bliskości oraz odpowiednie dla niego posiłki, wówczas karmienie piersią nie sprawia mamie bólu, a odstawienie od piersi przychodzi samoistnie, gdy dziecko jest na to gotowe. Jednak, jeżeli ktoś ma problemy typu przedłużająca się żółtaczka lub częste budzenie się dziecka w nocy (i inne nie poruszane na razie problemy czy u noworodka czy rocznego dziecka) to powstaje kłopot z nieodpowiednią komunikacją miedzy nami a dzieckiem. Zwyczajnie czegoś dziecku brakuje, albo bliskości, albo pokarmu. Każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. To też powód, dla którego nie da się ułożyć idealnego przepisu dla rocznego dziecka. Można napisać wytyczne, podać przykładowe posiłki. Jednak, każdy powinien wybrać to, co jest właściwe dla jego dziecka nie narzucając mu jednocześnie własnych nawyków żywieniowych.
Swoje Dzieci karmiłam piersią do około 2 lat, budziły się w nocy raz, a czasami wcale.
Pierwszą córkę karmiłam będąc w ciąży z drugą. Drugą córkę karmiłam będąc w ciąży z trzecią. Przy odpowiedniej diecie mamy nie dochodzi do wyczerpania, a radość płynąca z bliskości i więzi jest jak tlen, którym oddychamy. Timajos to, o czym piszesz jest piękne dla Rodzicielstwa bliskości. Wtedy też nie dochodzi do takich sytuacji jak budzenie się dziecka co godzinę w nocy. Powstaje odpowiednia więź między matką i dzieckiem co daje im spokój, harmonię i odpowiednią, nie koniecznie werbalną komunikację.
Nagłe odstawienie dziecka od piersi, gdy jest do tego nie przygotowane może być stresem wywołującym lęki odbijające się na jego relacjach społecznych w życiu dorosłym. Wówczas nie pamięta już przyczyn owych lęków. Mało kto wraca do informacji zapisanych w swojej starej korze mózgowej. Tak przeżywa całe życie nie będąc świadomym, że jest uwarunkowane tym jak się urodził i jak odebrał świat w czasie, którego będąc dorosłym już nie pamięta.
Dziecko gotowe, będące w komunikacji z mamą i otoczeniem samo podejmuje decyzję o rezygnacji ze ssania piersi. Ta sytuacja jest bardzo analogiczna do narodzin. Dziecku należy dać czas na pożegnanie się z łożyskiem, brak tego czasu to brak pożywienia, to lęk o przetrwanie, a na gruncie fizycznym utrata wagi czasami spadek hemoglobiny i inne.
Mam trójkę Wspaniałych Dzieci. Nie płaczą nocami (nigdy nie płakały). Nie dlatego, że jestem idealna, lecz dlatego, że każdego dnia nad sobą pracuję. Przepraszam i obserwuję. Dlatego, że to one są moimi nauczycielami. Przyjąć od nich naukę, nie oznacza pozwolić im na wszystko. Oznacza głębokie zrozumienie, a gdy potrzeba wytyczanie granic, lecz nie ograniczanie.  Wytyczanie granic tylko po to, aby nie rozproszyć sił i energii dziecka, a wskazać mu kierunek zgodny z jego potrzebami, a nie naszymi nawykami.
Prawidłowe karmienie piersią przy odpowiedniej diecie mamy i odpowiednio wprowadzanych posiłkach, nie jest uciążliwe. Dzieci chętnie biorą udział w przygotowywaniu posiłków (nawet jeżeli oznacza to na początku tylko powąchanie lub dotknięcie ziaren czy warzyw, które za chwilę zmienią się w danie itp.). Dzieci są ciekawe świata i chętnie nam pomagają nie dlatego, że muszą, lecz dlatego że je to fascynuje.
Moje dzieci od urodzenia budzą się raz w nocy do karmienia. Sporadycznie mając mniej niż pół roku zdarzało się drugie przebudzenie. Starsze obecnie (3 i 5 lat) zarówno ze smoczkiem w wieku około roku rozstały się bez płaczu, szukania itp. jak i z karmieniem piersią w wieku prawie 2 lat. Po prostu, gdy zbliżały się narodziny kolejnego dziecka, wieczorem zamiast ssać pierś przytulały się do mnie. Było to poprzedzone ciepłą rozmową, w której poprosiłam je, aby przyjęły moje przytulanie zamiast ssania piersi i zgodziły się. Był to czas, kiedy wyraźnie zauważyłam, że moje mleczko nie służy im już jako pokarm. Przesypiały całą noc. W dzień ładnie jadły. Po ostatnim posiłku troszkę jeszcze się bawiły, były masowane i kąpane. Później łóżko, przytulańce i spanie. Zaakceptowały to i były z tego bardzo zadowolone.
Czasami warto wzmocnić ilość dotykowych bodźców np. w zabawie, podczas oglądania książek, robienia obiadu. Zapewnione różnorodne bodźce dotykowe, to stymulacja dająca dzieciom stabilizację. Najgłębszą jej formą jest prawdziwy pełen miłości masaż.
Jeżeli już wytyczamy granice (rezygnacja z piersi w narzuconym przez nas czasie), to niech nie będzie to suche ograniczenie. Stwórzmy dzieciom warunki takie by umiały te granice przyjąć bez lęku, a z radością.
Odpowiednie posiłki, ich kompozycja, estetyka oraz pomoc w ich przygotowaniu i nałożeniu daje dzieciom radość i satysfakcję. Nawet roczne dziecko potrafi wrzucić do zupy warzywa, powąchać przyprawę itd.
Wzmocnijmy dzieci poprzez zaspokojenie potrzeby bliskości w ciągu dnia.
Można spróbować masażu lub zwiększyć ilość dobrych bodźców dotykowych.
To działa.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Mania 31-01-2013, 13:52
Mam dwie córeczki: 4,5 roku i 2 latka. Pierwszą karmiłam dwa lata i ok. 5 miesięcy będąc już w ciąży z drugą córcią. Młodsza nadal ciągnie cycusia, trochę w dzień gdy mnie częściej widzi, no i w nocy. Powiem szczerze, że starszą próbowałam wcześniej odstawić, ale niestety u mnie wiązało się to ze stresem i nerwami dla mnie i córki. Więc zaniechałam prób i po prostu się z tym pogodziłam. I jak na to teraz spojrzę z perspektywy czasu to wcale nie było to takie straszne, wręcz bardzo milo to wszystko wspominam, takie długie karmienie. W nocy owszem czasami mi doskwierał brak snu, ale dałam cycka i dalej spałam, bo mała spała z nami w łóżku. Zależy jakie się ma do tego podejście. I po prostu pewnego dnia, Marysia miała 2 i pół roku, położyłyśmy się do łóżeczka, przytuliłam ją do siebie i zaproponowałam, czy może dzisiaj tak bez cycusia, mama opowie Ci bajeczkę :) No i mała się zgodziła :) I następnego dnia już było po sprawie. Tylko opowiadanie i wymyślanie bajeczek nam zostało :))
Może z młodszą też tak będzie :) Liczę na to. A może trochę trudniej, zobaczymy :))

Proszę nie walić tyle emotikonów bo nie jesteśmy w przedszkolu tylko na forum edukacyjnym dla dorosłych.//K'lara


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Kate 03-02-2013, 12:54
Z uwagą przeczytałam posty na temat karmienia piersią i postanowiłam dorzucić swój kamyczek do ogródka.
Ja jestem mamą wcześniaka i miałam dylemat co do karmienia, bo dziecko urodziło się bardzo małe, o czym już pisałam przy okazji tematu karmienia wcześniaka. Wiem, że większość osób, które tutaj piszą, mają dzieci urodzone w terminie i nie mają takich problemów. Jednak moje doświadczenie może być przykładem, że nie należy bać się wprowadzania stałego pokarmu.
Mój lekarz pediatra stwierdził, że synek za mało przybiera na wadze, ok. 500g na miesiąc. Karmiony był tylko mlekiem z piersi, więc zalecił mleko modyfikowane, co wywołało mój sprzeciw. Nie miałam zamiaru chemią karmić syna. W rodzinie udało nam się zdobyć mleko od kozy i trzy dni dokarmiałam tym mlekiem, aż do czasu, gdy pupę odparzyło i mleko odstawiłam - zrozumiałam, że mleko kozie jest dla kozy a nie dla dziecka. Następnie zaczęłam wprowadzać stałe posiłki -kaszka, warzywa pogotowane i żółtko. W święta dopadł nas rotawirus i synek też chorował, ale wyszło mu to na zdrowie, bo porządnie się przeczyścił i lepszego apetytu dostał. Już mija miesiąc jak go karmię pokarmami stałymi. Nawet trzy razy dziennie. Syn skończył 8 miesięcy 25 stycznia br. a korygowane ok. 6 miesięcy. Chętnie je. Codziennie dostaje małą ilość zmielonych nasion z owocami, na obiad trochę mięsa z warzywami podgotowanymi i z rzeżuchą, a na kolację trochę kaszki jaglanej z owocem lub innej np amarantus. Oczywiście wszystko miksuję. Mój syn chętnie je i przybiera na wadze. Jedyny problem mam z żółtkiem jajka, ponieważ mały wymiotował i odstawiłam. Szkoda, bo chętnie dawałabym na śniadanie. Oczywiście przed posiłkiem stałym nie karmię piersią i to przynosi skutek. Uważam, że takimi posiłkami dostarczam więcej wartości odżywczych dziecku niż mlekiem - reszta nie ma znaczenia. Miłość do dziecka to nie tylko podawanie piersi.   


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Beza 03-02-2013, 23:06
Miłość do dziecka to nie tylko podawanie piersi.  

Zgadzam się z Tobą!
Nasze karmienie dobiega końca. Franio roczek skończył 22 stycznia i kontakt z piersią ma jeszcze rano i wieczorem. Do 11 m-ca życia 99% jego pożywienia to było moje mleko. Od czasu do czasu próbowałam podawać mu nowe smaki, ale nie wykazywał większego zainteresowania. Podjadał marchewkę z kaszą jaglaną, banany, jabłka i od wielkiego dzwona zupkę, ale to dosłownie kilka łyżeczek. A teraz??? Chłopak ma taki apetyt, że momentami zastanawiam się gdzie on to wszystko mieści... Ostatnio upodobał sobie morelki suszone, potrafi zjeść trzy dziennie, jedna po drugiej. Nie wiem czy to nie za dużo (?)
Samo odstawienie od piersi nie było taką tragedią jaką sobie poniekąd wizualizowałam... Bałam się jak nie wiem co. Zaczęliśmy najpierw oduczać Frania nocnego jedzenia. Przez trzy noce mój mąż zamiast przynosić go do naszego łóżka zaraz po pierwszym płaczu na karmienie, przytulał go, lulał i odkładał do łóżeczka. Piszę, że przez trzy noce, bo tyle trwał Frankowy bunt. Później przyszedł czas na zakończenie jedzenia podczas dnia. Przygotowałam się na to ponieważ więcej niż zwykle poświęciłam mu czasu, a właściwie nie odstępowałam go na krok, chociaż to raczej on mnie. W każdym razie było znacznie więcej przytulania, kiziania, zabawy, noszenia etc. A i miałam bluzkę, która zasłoniła skutecznie mój dekolt. To było też ważne. A teraz to już chyba we mnie jest problem ponieważ delektuję się każdą chwilą karmienia, ale mam świadomość, że przyszedł już czas na całkowite odstawienie od piersi. Na pewno o tym napiszę.
Dodam jedynie, że starsi chłopcy byli karmieni do 11 m-ca, ale to oni o tym zdecydowali, nie ja.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Kate 04-02-2013, 11:45
Cieszę się, że są osoby, które podzielają mój pogląd na temat karmienia posiłkami stałymi.

Mam jeszcze pytanie związane z podawaniem żółtka - od którego miesiąca można wprowadzać? Czy jest jakaś dolna granica wieku? Może mój synek dostawał za wcześnie? Nie wiem?

I mam jeszcze jeden dylemat - doczytałam się, że koktajl błonnikowy można podawać od 10 miesiąca. A ja już małemu daję zmielone nasiona lnu, dyni, słonecznika i orzechy (po łyżeczce) z jabłkiem, i czy powinnam stosować z czy bez łupinki - dynie obieram ale słonecznik już nie. Proszę o poradę.

Może inne mamy lub tatusiowie mają sprawdzone pomysły na dania dla malucha od 6 miesiąca życia. Czekam na propozycje.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 30-01-2014, 19:46
Kwiatuszku, pisałaś, że karmiłaś swoje dzieci będąc już w kolejnej ciąży. Moja siostra jest w trzeciej ciąży (szósty tydzień) , a maleńka ma 10 miesięcy i  jest na piersi. Czy w takim razie może jeszcze spokojnie karmić te parę tygodni zanim pomału odstawi pierś? Siostrze chodzi o to, żeby nie nastąpiło to tak gwałtownie. Z góry dziękuję za odpowiedź.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 30-01-2014, 20:56
Ze swojej strony mogę tylko dodać, że karmiłam piersią starszą córkę przez całą drugą ciążę, a po narodzinach drugiego maluszka przez chwilę przystawiałam dwójkę dzieci do piersi jak to się robi u bliźniaków. ;) Starsza córka w sposób bardzo naturalny przestała ssać pierś w wieku 15 miesięcy. W takim samym wieku bezproblemowo odstawiłam młodszą córkę od piersi.

Nie było tu dużo na ten temat, ale wydaje mi się, że warto również podkreślić zalety bezsmoczkowego wychowania maluszków. Według mnie to sztuczny i głupi wynalazek, dający dziecku jedynie pozory zaspokojenia potrzeb.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 31-01-2014, 12:34
Dziękuję za odpowiedź! Siostra będzie spokojniejsza i bardzo łagodnie będzie odstawiać od piersi.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 31-01-2014, 12:51
Może Kwiatuszek się jeszcze wypowie w tym temacie...
Pamiętam, że ginekolog mówiła mi że można spokojnie karmić będąc w ciąży, ale warto mieć na uwadze fakt, że mleko pod wpływem hormonów może zmienić smak i dziecko samo odstawi pierś.


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Garghanta 22-02-2014, 01:29
Jestem nowa, ale spróbuję się wypowiedzieć.

Jestem matką pierwszego dziecka (CIIIPI) i nie zgadzam się trochę z nazywaniem wszystkiego instynktem. Instynktownie czy nie instynktownie chronię małego "przed reklamami", a może raczej siebie, zadaję pytania, szukam, analizuję, porównuję, dokopuję się etc. Nigdy nie uznawałam Kubusiów czy Danonków za zdrowie, mimo że ani na tym forum nie byłam ani jakoś specjalnie nie angażowałam się w tematy zdrowia. Po 1. dawce szczepienia (nie licząc dwóch w pierwszej dobie) coś mi "śmierdziało" w braku wiedzy lekarki i jej "nagabywaniu" do szczepionki, chciałam też wiedzieć co poszło do krwi małego i zaczęłam szukać, szukać i szukać. I podjęłam decyzję, trudną bo trzeba było całym dwóm rodzinom wytłumaczyć i przekonać, ale decyzję - szczepionkom nie. Do lekarza też nie lecę z każdą chorobą, a jak lecę pytam, kwestionuję, a potem kupuję leki po przeczytaniu/zapytaniu co nieco o nich... lub odkładam receptę do teczki.

Ale ten sam instynkt lub nie-instynkt, zwał jak zwał, podsuwa mi myśl, że karmienie jest ok i że dziecko samoistnie rezygnuje z piersi - podobno zresztą tak u wielu ssaków się dzieje. Co więcej, słyszałam, że mleko niejako dostosowuje się do "informacji", którą dostaje ze śliny dziecka, a co za tym idzie do jego potrzeb. Również zauważyłam, że gdy my leżymy z mężem i nie możemy się ruszyć - synek żyje i co więcej, chce się bawić. Mamy różne z nim problemy oczywiście, ale większość z nich myślę że wynikają z nieprzemyślanej diety, mojego wymęczenia i braku rzetelnego odpoczynku i snu po porodzie, a także wygórowanej ambicji (prowadzenie domu, wstawanie, szukanie informacji, pranie pieluch wielorazowych, zarabianie gdy zabraknie pieniędzy, opieka nad synem, studiowanie i długo by wymieniać).

Bardzo fajny post umieścił Kwiatuszek (ten długi*)... Tak w ogóle czytam to forum od wczoraj i ciągle coś nowego, jednak ciekawi mnie co Kwiatuszek sądzi o czasie karmienia właśnie, bo jednoznacznie się nie wypowiedział. Zapytam jeszcze - czy gdzieś można się zapisać na konsultacje, wizyty...? Póki co trafiłam na durnych lekarzy, a sama za mało jeszcze wiem...

"Ten długi" post - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5274.msg166700#msg166700. //Kamil


Tytuł: Odp: Jak długo karmić piersią
Wiadomość wysłana przez: Poulet 03-12-2016, 22:17
Karmiłam syna prawie 13 miesięcy. Przez cały ten okres mleka było pod dostatkiem, bez względu na stres, infekcje czy niedojedzenie. Rozszerzanie diety też tego nie zmieniło. Nagle po 12 miesiącu życia mleko zaczynało zanikać. Było go coraz mniej, aż w końcu zanikło. Przychylam się więc do tezy Pana Józefa. Dodam przy okazji, że syn je dosłownie wszystko. Nie ma rzeczy, której by nie zjadł. Hitem jest serwatka i brukselka:-)