Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: lacky27 22-12-2008, 01:16



Tytuł: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: lacky27 22-12-2008, 01:16
A co do Hashimoto to ja bym przyczyny szukał gdzie indziej niż w autoimmunologicznym niszczeniu tarczycy przez organizm.  Coś mi tu nie pasuje, że nasz kochany organizm chce nam coś takiego zrobić.
Tarczyca przy niedoczynności w chorobie staje się zwłukaniałą. To wygląda jak działanie pleśni. Pleśń np. w twoim przypadku jakiś rodzaj kropidlaka (np. zaraziłaś się nim od pszczół - Zoonoza) powoduje zahamowanie rozwoju naczyń krwionośnych oraz i ich niszczenie. Organizm nie walczy z swoimi komórkami a z pleśnią. Pleśń nie niszczy leukocytów , dlatego ich się tam dużo gromadzi i nazywa się to przewlekłe limfocytowe zapalenie gruczołu tarczowego (limfocyty to rodzaj leukocytów).
Selen wpływa niszcząco na pleśnie i neutralizuje toksyczne działanie wytwarzanych przez nie aflatoksyn co powoduje że czujesz się lepiej.
Czy chorowałaś wcześniej na tarczyce np. jakieś guzy lub powiększona tarczyca?


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 22-12-2008, 08:44
Ja, mając Hashimoto i zażywając selen od jakiegoś czasu, nie widzę żadnych pozytywnych objawów jego działania.

A tak swoją drogą, to bardziej podoba mi się geneza Hashimoto sformułowana przez Lackyego, byłaby nadzieja na wyleczenie tej paskudnej choroby, przy pomocy usunięcia z organizmu pleśni.


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: Boja 22-12-2008, 22:18
Marlenko, czy śledzisz wyniki, robisz je co miesiąc jak ja i masz "prawdziwy wgląd" w zmiany u siebie? Chcę tylko powiedzieć, że pewno umknęłoby to mojej uwadze, gdybym nie prowadziła swoich "badań".  Lacky,  uważasz, że autoimmunologiczne niszczenie hormonów tarczycy, to nie przyczyna, ale skutek czegoś innego...ciekawe podejście.  zwłaszcza w świetle innych postów, gdzie organizm wpuszcza jeden patogen, aby wyleczył drugi, może coś w tym jest, a czy ktoś robił takie badania nad zawartością grzyba w obrębie tarczycy? Może ktoś ma dostęp do jakiś zagranicznych badań?
Nigdy wcześniej nie chorowałam na tarczycę, a przynajmniej badań nie miałam robionych w tym kierunku. 


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: lacky27 23-12-2008, 00:53
Cytat
Ja, mając Hashimoto i zażywając selen od jakiegoś czasu, nie widzę żadnych pozytywnych objawów jego dzialania.

To o niczym nie świadczy. Preparaty selenu robione są z różnych surowców , które są mniej lub lepiej przyswajalne. np  forma  nieorganiczna selenu jest głównie w postaci seleninów i selenianów. Aby zweryfikować na sobie działanie selenu musiałabyś zacząć zażywać ten sam preparat co np. Boja i wtedy byś miała porównanie.

Cytat
Lacky,  uważasz, że autoimmunologiczne niszczenie hormonów tarczycy, to nie przyczyna, ale skutek czegoś innego...ciekawe podejście.  zwłaszcza w świetle innych postów, gdzie organizm wpuszcza jeden patogen, aby wyleczył drugi,

Takie założenie jest jak najbardziej prawdziwe. Pleśń została wpuszczona do organizmu i osiedliła się na słabej tkance którą prawdopodobnie była tarczyca. Tarczyca w początkach choroby nie daje oznak że jest  coś nie tak. Po zlikwidowaniu słabej tkanki można by zlikwidować pleśń ale widocznie organizm nie radzi sobie z problemem bo np. sposób leczenia Hashimoto powoduje wzmocnienie pleśni zamiast ją osłabiać. Trzeba by zweryfikować zależności.

Co do zarażenia kropidlakiem od pszczół to nie jest takie trudne w twoim przypadku (zajmujesz się pszczołami). Kropidlak jest jedną z przyczyn zabijania pszczół w ulu. Wystarczy że zostanie w czasie zimy wybity rój i pleśń się rozrośnie, w powietrzu będą unosiły się zarodniki. W lecie jak otworzysz taki ul to się tego nawdychasz a co dalej to już kwestia odporności naszego organizmu.

Przykład z klątwy otwarcia grobu Kazimierza Jagiellończyka

Odkrycie w latach 70. XX w. grobowca króla Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu. Piętnastu ówczesnych towarzyszy prof. Smyka przeszło już do wieczności za sprawą grzyba o niezbyt ładnie brzmiącej nazwie kropidlak złocisty, który usadowił się w grobowcu polskiego króla i zainfekował badaczy. Eksploracja pochówku była więc dla nich pechowa, podobnie jak w przypadku grobowca Tutanchamona odkrytego w egipskiej Dolinie Królów w latach 20. przez Howarda Cartera. Jakkolwiek Carter żył potem długo i szczęśliwie ciesząc się sławą, to wielu kompanów-badaczy oraz sponsor wykopalisk lord Carnarvon szybko dokończył żywota. Tak zrodził się mit o klątwie faraona.

Można by określić jakąś wspólną cechę dla chorych na Hashimoto - np. przebywali w powieszeniach w których było dużo pleśni a te pomieszczenia przez dłuższy czas były nie otwierane. To takie moje gdybanie.


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 23-12-2008, 07:42
Boju, masz rację nie robię badań systematycznie co miesiąc, wnioskuję tylko na podstawie samopoczucia. Chyba słusznie, należałoby to dokładnie obserwować.

Jakiego selenu używasz? Ja Pro Selenium 4LIFE (zalecenie doktora Janusa).

Lacky, ja nie przypominam sobie, żybym przebywała w pomieszczeniach zagrzybionych (chyba, że o tym nie wiem). Jedyne, co mogę dodać to, że lubię ciepło i niezbyt chętnie wietrzę pomieszczenia, w których funkcjonuję, bo mi po prostu zimno.
Ostatnie 10 lat mieszkam w nowym domu, odpowiednio izolowanym. Poprzednie 10 lat miszkałam w budynku poniemieckim. Może tam coś było- nie wiem. Jako dziecko też mieszkałam w tzw. nowym budownictwie. Pracuję w niezagrzybionych pomieszczeniach.

Przypomina mi się tylko pierwsza wizyta u doktora Janusa, na której podejrzewał, że mogę być zarażona grzybem z grobowców, który bardzo ciężko wyleczyć. Wywiad był prowadzony w kierunku mojego kontaktu z nieboszczykami...brr...
Na następnych wizytach już doktor nie podnosił teg tematu.


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: Boja 24-12-2008, 09:18
Historę zachorowań po otwarciu grobowców pamiętam dobrze ("klątwa")
Ja używam Walmarka, bo mam zaufanie do tej firmy - Selen 50 mig, a w składzie, jako źródło selenu - drożdże selenowe. Co do pomieszczeń zagrzybionych, jedyne, co przychodzi mi do głowy, to coroczne wyjazdy na wieś, gdzie spaliśmy w starej chałupie, krytej strzechą. Pierwsze wejście do nieużywanego zimą pomieszczenia, to zapach pleśni, duszący nocą. Cały czas przy otwartym oknie spałam.
Ale z drugiej strony Lacky,  dlaczego Hashimoto dotyczy zdecydowanej  większości kobiet, niż mężczyzn? I to właśnie w okresie zmniejszonej ilości hormonów ( operacja gin. menopauza)?
Jeszcze jedno, może informacja będzie istotna: przez ok 20 lat chorowałam "na żołądek" (o dziwo!, szybko z tego wyszłam po zmianie diety i piciu MO - bez Helicobacter), mam problem zawodowy ze strunami głosowymi - niedomykalność strun, przechodziłam ok 3-4 lat temu gruźlicę, o której nic nie wiedziałam (ślady w płucach - otorbione 2 punkty, niska temperatura ciała długi czas), problemy z "mazią kolanową", usunięcie mięśniaka.
Czy widzisz Marlenko jakieś punkty wspólne?

Dodano
Przy okazji poszukiwań na temat Kropidlak, znalazłam taki artykulik:
http://www.food-info.net/pl/tox/afla.htm
Im bardziej czytam tym bardziej widzę (sposób myślenia Kubusia Puchatka), że dużo innych ciekawych wiadomości w tym art


Tytuł: Odp: Suplement Selen
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 24-12-2008, 10:48
Też mam zmiany w plucach po przebytej gruźlicy, o której nie mam pojęcia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: lacky27 25-12-2008, 23:16
Poprowadźmy analizę może coś z tego wyjdzie.

Pytanie następne, co było pierwsze podawanie tyroksyny a potem zdiagnozowanie Hashimoto czy odwrotnie pierwsze zdiagnozowano Hashimoto a potem zaczęto podawać tyroksynę.

Cytat
Też mam zmiany w płucach po przebytej gruźlicy, o której nie mam pojęcia.

Tu macie odpowiedź, do czego organizm potrzebował pleśni. Nie trzeba być noblistą, aby się domyślić, że pleśnie zabijają część bakterii. Kropidlak popielaty wywołuje takie same objawy jak gruźlica i dlatego można ją pomylić z tym zakażeniem. Ale u was rozwinęła się gruźlica, która zaczęła niszczyć płuca a organizm, aby się ratować wpuścił pleśń, która wpływa na metabolizm bakterii i doprowadza ją do autodestrukcji.
Oczywiście ja bym nie przesądzał że tylko gruźlica płuc może dawać początki infekcji.

Czyli u was mogło tak być że gruźlica zniknęła a grzyb pozostał.

Przykładowe zakażenie kropidlakiem

Grzybniak kropidlakowy – rośnie w jamach płuc, które powstają po przebyciu takich chorób jak gruźlica lub sarkoidoza. Wszystkie choroby niszczące płuca sprzyjają zakażeniom kropidlakiem. Zarodniki po wtargnięciu do płuc kiełkują a potem tworzą zbitą masę grzybni.  To powoduje, że grzyb zaczyna produkować toksyny, które są przyczyną stanów złego samopoczucia i dają podobne objawy podobne do niedoczynności tarczycy.
Rozpoznanie ułatwia badanie radiologiczne, w którym stwierdza się owalny krągły nieregularny cień w jamie płucnej z rąbkiem powietrza.
Grzybniak jest trudniejszy do rozpoznania, jeżeli rąbek powietrzny jest niewidoczny. Grzybniaki bywają pojedyncze lub mnogie w jednym lub obu płucach, najczęściej umiejscowione w segmentach szczytowych.

Grzyb może przenosić się z płuc przez układ krwionośny do innych narządów np. mózgu, oka, serca, skóry, nerki.
Czy macie jakieś bóle w klatce piersiowej lub kaszlecie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Alisza 26-12-2008, 15:51
Witam. U mnie też stwierdzono plamy na płucach po przebytej gruźlicy, o której nic nie wiedziałam. Wyniki krwi były dobre i tarczycy nie stwierdzono, ale zawsze miałam złe samopoczucie (wiecznie zmęczona) i bardzo dokuczliwy kaszel. Czasami kaszlałam cały dzień i noc. Alergii tez nie stwierdzono. Przepisano mi antybiotyki i kortyzon w aerozolu do wdychania, których na szczęście nie brałam. Dopiero MO mi pomogło. Nie kaszle już wcale i samopoczucie jest na 90% dobre.
Lacky - czy powinnam zrobić jakieś badania na tego kropidlaka?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-12-2008, 17:10
Cytat
Lacky - czy powinnam zrobic jakies badania na tego kropidlaka?
Trzeba sobie zadać pytanie: po co? Logicznej odpowiedzi nie ma. To takie medyczne myślenie - poznać wroga. Ale co dalej? Walczyć z nim? Taka droga wiedzie do leczenia, które ze zdrowiem nie ma absolutnie nic wspólnego. Czy nie lepiej stworzyć warunki systemowi odpornościowemu, by sprawę doprowadził do końca wedle własnych potrzeb? Można go rzecz jasna wspomóc, ale w uzasadnionych przypadkach - gdy patogen daje niepokojące objawy, ale wyszukiwać sobie chorobę, by następnie ją... leczyć...

Dodano
W miejscu, gdzie jest pożywka, zawsze jest jakiś amator na nią, najczęściej wirus albo grzyb. Ale jaki z tego wniosek? Tak samo, gdy wystawimy kawałek mięsa - zlecą się muchy? Ale czy to muchy będą winne za to, że w mięsie zalęgną się robaki? Natura posługuje się całkiem czytelnymi prawami, wynikającymi z logiki. Więc dostosujmy się do tych praw i postępujmy logicznie. Co, nie stać nas na to?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Alisza 26-12-2008, 17:32
Tak jest MISTRZU!!! Nigdzie nie będę chodzić. Już nie mogę patrzeć na tych konowałów. Ładnie by mnie urządzili gdybym brała te wszystkie świństwa, które mi przepisywali. Jestem szczęśliwa ze tu trafiłam. Serdecznie pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-12-2008, 17:41
Cytat
Już nie mogę patrzeć na tych konowałów. Ładnie by mnie urządzili gdybym brała te wszystkie świństwa, które mi przepisywali.
Najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że oni robią to, co do nich należy - biznes na tych, którzy sami chcą; nikogo nie zaciągają na siłę na badania, nie wpychają do gardła antybiotyków. To pacjenci sami pchają się na badania, jedzą antybiotyki, a potem... pomstują.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: lacky27 26-12-2008, 22:13
Cytat od: Mistrz
Trzeba sobie zadać pytanie: po co? Logicznej odpowiedzi nie ma. To takie medyczne myślenie - poznać wroga. Ale co dalej? Walczyć z nim?
W przypadku Alisza to nie ma sensu, bo w jej organizmie nie dochodzi do autodestrukcji. Ale w przypadku osób chorych na Hashimoto mogłoby to mieć sens. Zakładając, że autodestrukcja organizmu wynika z zasiedlenia organizmu przez pleśń a dostarczana tyroksyna blokuje walkę organizmu z pleśnią to dalsze postępowanie takie jak do tej pory przyjmowanie hormonu tyroksyny może doprowadzić do całkowitego zniszczenia tarczycy. Ustalenie jakichkolwiek innych możliwości wystąpienia niszczenia tarczycy mogłoby uratować tarczycę przed zniszczeniem.

Tyroksyna wspiera procesy utleniania w tkankach, pobudza rozpad tłuszczów do kwasów tłuszczowych i glicerolu, wzmaga wchłanianie glukozy z przewodu pokarmowego i jej zużycie przez komórki.
Zmniejszenie ilości wydzielanej tyroksyny powoduje spowolnienie procesy katabolizmu (rozkładu).

Przykłady procesów katabolicznych:
•   Hydroliza tłuszczów - prowadzi do ich rozpadu na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe,
•   Glikoliza - katabolizm cząsteczki, który zachodzi w cytoplazmie i polega na przekształceniu glukozy w kwas pirogronowy z jednoczesną syntezą ATP,
•   Katabolizm białek - zachodzi pod wpływem enzymów proteolitycznych,
•   Fermentacja,
•   Łańcuch oddechowy,
•   Fotooddychanie charakterystyczne dla organizmów roślinnych.
Pleśni korzystają z materii organicznej żywych organizmów. Pleśnie potrzebują tlenu i substancji prostych, aby móc się rozwijać.
Dlatego scenariusz mógłby być następujący:
W przypadku grzyba i pleśni, gdy organizm ich już nie potrzebuje (np. po zwalczeniu gruźlicy) zmniejsza ilość produkowanej tyroksyny, aby spowolnić katabolizm.  Samo zmniejszenie ilości tyroksyny daje objawy niedoczynności tarczycy, bo wtedy jest produkowane za mało hormonu T3. W okresie zmniejszonej ilości tyroksyny następuje zwolnienie katabolizmu i osłabienie grzyba i pleśni. (sam katabolizm wspomaga fermentacje pleśni) Osłabienie polega na zmniejszeniu ilości substancji prostych, którymi odżywiają się pleśnie oraz ilości tlenu potrzebnego do reakcji komórkowych pleśni.
To powoduje osłabienie pleśni, z którą organizm zaczyna powoli zwalczać.

I wersja.
Pleśń zainfekowała inne miejsca niż tarczyce (pleśń jest w płucach). Organizm obniża ilość produkowanej tyroksyny, aby móc zwalczyć pleśń. Czyli odcina paliwo, aby mechanizm tarczyca nie produkował hormonu T3. Po takim działaniu zaczyna walczyć z osłabioną pleśnią. Ale nagle okazuje się, że pomimo tego, że paliwo zostało zmniejszone to ciągle jest dostarczane jakimiś lewymi kanałami. To organizm stwierdza, że jedynym wyjściem na osłabienie pleśni jest zniszczenie urządzenia, które przerabia tyroksynę. Czyli niszczy tarczycę, aby przestała działać, bo zmniejszenie ilości tyroksyny nic nie dało a pleśń nie niszczona zniszczy organizm.

II Wersja
Objaw Hashimoto świadczy o zainfekowanej tarczycy przez pleśnie. Organizm niszczy pleśnie niszcząc przy tym komórki tarczycy.

III Wersja
Organizm spowalnia katabolizm, aby zablokować wytwarzanie wolnych rodników, które są wynikiem reakcji katabolicznych pleśni a które niszczą komórki organizmu, np. biorące udział w procesie gojenia się ran. Wolne rodniki niszczą komórki w tym tarczycę dając objawy Hashimoto.

Patrząc teraz na prowadzoną terapie można by uznać, że jeżeli objaw tarczycy byłby spowodowany pleśnią to podawanie tyroksyny działa niekorzystnie na organizm a podawanie selenu likwiduje skutki działanie pleśni a nie działa wspomagająco na tarczycę.

Wynikałoby z tego, że jak ktoś podejmuje się leczenia preparatami medycznymi to powinien zdiagnozować problem, aby nie szkodzić sobie bardziej.
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Kiedyś niedobór hormonu Kortyzol produkowanego przez nadnercza u dzieci leczono w taki sposób, że podawano go w preparatach lub jakiś tam inny sposób. Efekt był taki, że uzyskiwano chwilową poprawę, ale w okresie długotrwałym około 10 lat problem się pogłębiał a nie zmniejszał i dzieci w późniejszym okresie miały słabszą odporność.





Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: LenaG 27-12-2008, 10:00
Lacky? A skąd bierze się nadczynność tarczycy?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 27-12-2008, 18:15
 
Cytat
co było pierwsze podawanie tyroksyny a potem zdiagnozowanie Hashimoto czy odwrotnie
Najpierw zdiagnozowano Hashimoto (właściwie sama sobie zdiagnozowałam mając już dość siebie z pełnymi objawami niedoczynności) a dopiero potem tyroxyna.
Cytat
Ale u was rozwinęła się gruźlica, która zaczęła niszczyć płuca
Cytat
rośnie w jamach płuc
Cytat
owalny krągły nieregularny cień w jamie płucnej z rąbkiem powietrza.
Może nie aż w takim stanie, mam 2 maleńkie punkciki wielkości główki szpilki, mało wprawny "rentgenista" nawet nie zauważyłby. Chociaż na początku, pamiętam zadawałam Panu Doktorowi pytanie o różnicę na kliszy śladów między infekcją gruźliczą, a grzybiczą.
 
Cytat
grzyb zaczyna produkować toksyny, które są przyczyną stanów złego samopoczucia i dają podobne objawy podobne do niedoczynności tarczycy.
Czy również daje obraz w TSH, ft -3 i ft-4?
Cytat
Czy macie jakieś bóle w klatce piersiowej lub kaszlecie?
Teraz z lekka od czasu do czasu pokasłuję, ale myślę, że to od niedomykalności strun głosowych. Chociaż po PMO - kaszel nasilił się z białą wydzieliną, uznałam to za objaw oczyszczania oraz ból głowy migrenowy. Nie czuję bóli w klatce piersiowej natomiast zacisk  w obrębie szyi tak, nazywam go - "syndrom ciasnego golfa"
Cytat Mistrza:
Cytat
lepiej stworzyć warunki systemowi odpornościowemu
Tak też robię od kiedy przejrzałam  (na oczy) i dojrzałam (do MO) cały czas pracuję nad podnoszeniem odporności.  A do poszukiwań zmusiły mnie niewielkie zmiany po roku picia MO.
Cytat
przyjmowanie hormonu tyroksyny może doprowadzić do całkowitego zniszczenia tarczycy
Nie wyobrażam sobie powrotu do czasu nie przyjmowania tyroxyny, ja dopiero teraz niedawno odżyłam, jakość mojego samopoczucia, to dla mnie w tej chwili - wielki dar.
 
Nie wiem, którą z trzech wersji dopasować do siebie? A może żadną? Miałam do czynienia z chorym (kolega męża, którego opuściła żona, przeraźliwie chudł, pił i kaszlał okrutnie, zapraszaliśmy go na obiad, żeby czasami zjadł jakiś posiłek), dopiero po 3 latach skojarzyłam pewne fakty i samopoczucie. Wtedy przeżywałam traumę po utracie pracy, uklad odpornościowy po stresie obniżony, stąd łatwość zarażenia się gruźlicą, ale na tyle silny, że sam zwalczył zakażenie. Ta opcja wydaje mi się najbardziej logiczna.
Dopiero po tym fakcie nastąpiła najpierw nadczynność (rozpoznałam typowe objawy dopiero po wiedzy na temat..) trwająca może ok roku, potem przechodzące w coraz to większą niedoczynność objawowo.
A w ogóle to fajnie Lacky, że się tHashimoto zająłeś, na pewno wiele osób skorzysta z Twojej analizy, czytam wszystkie, jakie napisałeś do tej pory. Dzięki i pozdrawiam.

Dodano
Pytanie do Mistrza:
Jak Pan radzi, czy dla mnie i dla Marlenki zasadne byłoby używanie mieszanki na oczyszczenie górnych oddechowych? I np w przyszłości dodatkowo Paraprotex czy inny ?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-12-2008, 19:03
Mieszankę oczyszczającą drogi oddechowe, jako że nie ma skutków ubocznych. Jeśli w pierwszych 2-3 tygodniach pojawi się kaszel z wydalaniem gęstej wydzieliny to znaczy, że zastosowanie tej kuracji było zasadne.

Co do Paraproteksu, to jak napisał Lacky, jest to po prostu antybiotyk, i to o bardzo szerokim spektrum działania, więc bez konkretnego uzasadnienia narażanie się na skutki uboczne zastosowania antybiotyków jest raczej niefrasobliwością. Zamiast tego, rozważyłbym zastosowanie Detoxu+.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 28-12-2008, 14:49
Mieszankę oczyszczającą drogi oddechowe piję już  od kilku dni (razem z mężem). Podjęłam taką decyzję, po trwającym  już kolejny tydzień ostrym oczyszczaniu (ogromne ilości gęstej wydzieliny z nosa, niewysoka gorączka- raptem przez 3 dni, ogólne osłabienie). Nie widzę jeszcze jakiś spektakularnych efektów, raz po raz odkaszlnę i odpluwam niewielkie ilości gęstej, żółto- zielonej wydzieliny.

Jeśli chodzi o Paraprotex, to zażywałam go 2 miesiące temu. Kuracja trwała 3 miesiące.
7-miesięczną przygodę z detoxem też mam już za sobą.
Mam wrażenie, że w moim przypadku wyrzuciłam pieniądze w błoto. Nie widzę żadnych pozytywnych efektów zażywania tych preparatów. Chyba, że winę ponoszę sama, nie zawsze stosowałam się do zaleceń diety, chociaż śmieciowe jedzenie odrzuciłam już dawno.

U mnie również najpierw zdiagnozowano Hashimoto, a potem była tyroxyna. Szczerze mówiąc, po niej wcale nie czuję się lepiej. Zażywam ją już ok. 3 lat. Na początku było 25, a potem do dziś 50. Na ostatniej wizycie endo. stwierdził, że więcej nie powinnam w chwili obecnej brać.
Jakieś 5 lat przed diagnozą Hashimoto, brałam jod i Letrox, ale trochę sobie to zlekceważyłam i w pewnym momencie zrezygnowałam.

Jeśli chodzi o kaszlenie, to raczej nie mam z tym problemu, chociaż paliłam prawie 20 lat, od dwóch już nie. W piersiach raczej nic też nie boli, jedyne co mnie dręczy to częsta potrzeba takiego głębokigo oddechu, takiego głośnego westchnięcia. Przez pewien okres- na początku oczyszczania,  miałam wrażenie założonej obręczy wokół tułowia, co utrudniało mi głębokie oddychanie.

Ja chciałam zwrócić jeszcze uwagę, że w moim przypadku autoimmunologiczne problemy nie wiążą się tylko z tarczycą. Zdiagnozowano również wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (chociaż jak na razie cały kręgosłup sprawny- ostatnio nawet bardziej niż kiedykolwiek) i nawracające zapalenie tęczówki. Trochę tego jest...


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: lacky27 29-12-2008, 00:38
Cytat od: halisia
Ciekawa jestem jak sytuacja z hormonami tarczycy wygląda teraz, dostaję tyroksynę po to aby właśnie niszczyć tarczycę. Zastanawiam się czy nie powinnam zmniejszać dawki tyroksyny.

Napisałaś tak bo tak wywnioskowałaś z mojej treści wcześniej napisanej czy taką kuracje stosują u Ciebie lekarze? Jeżeli na podstawie mojego tekstu to to jest tylko hipoteza do analizy.

Cytat od: Boja
Najpierw zdiagnozowano Hashimoto (właściwie sama sobie zdiagnozowałam mając już dość siebie z pełnymi objawami niedoczynności) a dopiero potem tyroxyna.
Czyli teza (I wersja), że nasz organizm jest bardzo inteligentny upadła. Trzeba się kierować bardziej realnymi zachowaniami organizmu.
Cytat od: Boja
Czy również daje obraz w TSH, ft -3 i ft-4?
Tego nikt nie wiem bo tego nikt nie sprawdzał.

Cytat
Nie wyobrażam sobie powrotu do czasu nie przyjmowania tyroxyny, ja dopiero teraz niedawno odżyłam, jakość mojego samopoczucia, to dla mnie w tej chwili - wielki dar.
Zazwyczaj jest tak, że zdrowienie oznacza ból, złe samopoczucie i inne dolegliwości a dobre samopoczucie u chorych maskowanie pogłębiającego się schorzenia. Czy stan twojej tarczycy się poprawił?

Cytat od: Boja
]Dopiero po tym fakcie nastąpiła najpierw nadczynność (rozpoznałam typowe objawy dopiero po wiedzy na temat..) trwająca może ok roku, potem przechodzące w coraz to większą niedoczynność objawowo.
To również mogłoby świadczyć o infekcji pleśnią, która nadprodukcje zamienia w niszczenie. Prawdopodobnie, jeżeli nie nastąpiłaby redukcja to utworzyłyby się guzy.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jeżeli to pleśń to kuracja taka powinna rozwiązać problem.
Dwie możliwości
Pierwsza opcja: Mieszanka oczyszczającą drogi oddechowe z dodatkiem wody propolisowaej i selenu. Do przygotowanej mieszani na drugi dzień jak już jest letnia dolać do termosu między 20 do 30 ml wody propolisowej. Selen podawać tylko rozpuszczony w mieszance przed wypiciem.
Druga opcja: Koktaj błonnikowy do niego dodawać wodę propolisową tak, aby w ciągu dnia w koktajlu znalazło się miedzy 20 do 30 ml ( nie w jednym tylko w ogólnej liczbie koktajli dziennych). Np. dwa koktajle to po 15 ml wody. Selen tylko przyjmować w koktajlach razem z wodą propolisową.

Woda propolisowa w ostatecznej wersji - woda propolisowa stosowana jest tutaj jako środek leczący i wspomagający działanie selenu.




Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 29-12-2008, 10:03
Posty Halisi o jej przygodach z tarczycą przeniosłem do nowego wątku --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5377.0


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 29-12-2008, 11:18
Dziękuję bardzo Rysiek :)
Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii to bardzo proszę o odzew, może Kawka zechce. Boja ciebie poleciła jako znawczynię tematu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 29-12-2008, 18:47
Cytat
Czy stan twojej tarczycy się poprawił?
Moja tarczyca w USG nie wykazywała żadnych niepokojących objawów. Było to z półtora roku temu, myślę, że tak jest nadal, sprawdzę na wiosnę.
Odpowiada mi pierwsza opcja Twojej propozycji, ponieważ przygotowuję się do mieszanki na górne oddechowe. I muszę zamówić propolis, bo z naszych kilku uli już wyczerpałam. Teraz mam przerwę po PMO. Dam znać jak zacznę kurację. Dla potomnych   ;)
Dziękuję Lacky.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 29-12-2008, 21:17
Marlenko, czy dzięki Pro Selenium 4LIFE zwiększył się u Ciebie poziom FT3 i poprawiła przemiana T4 w T3?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 29-12-2008, 21:58
Cytat
wnioskuję tylko na podstawie samopoczucia
Warunkiem do ustalenia właściwej dawki tyroxyny jest prowadzenie podstawowych badań, tak sugerowała Kawka, nie tylko samopoczucie. Okazało się to dla mnie korzystne, bo proces dobrania leku jest długi. Wybór zawsze zależy od nas, co chcemy osiągnąć? I jaki wysiłek chcemy w ten proces włożyć?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 06-01-2009, 21:06
Wcześniej jakoś nie bardzo wcztywałam się w ten wątek, ale po wypowiedzi Boji na forum ogólnym na temat marznięcia, że może być związane z niedoczynnością tarczycy zaczynam się zastanawiać czy to również mnie nie dotyczy. Niestety też mam zmiany w płucach po przebytej nieświadomie gruźlicy - i to dość znaczne. Generalnie się nie badam i nie konsultuję z lekarzami, więc nigdy nie miałam badanej tarczycy i poziomu hormonów. No, ale mam obniżoną temperaturę ciała, czasami przy stanach osłabienia poniżej 36 st. W tym czasie, kiedy mogłam przechodzić gruźlicę miałam kontakt z samym ś.p. prof. Smykiem - nie jakiś bezpośredni, ale miałam z nim zajęcia na studiach, no i egzaminy, w których prof. Smyk się lubował i przeprowadzał je godzinami nas pytając. Wyglądał wtedy na całkiem zdrowego, ale słyszałam że parę lat później umierał w strasznych męczarniach, więc może przez prof. Smyka mogłam mieć kontakt z kropidlakiem. Lacky, czy Twoim zdaniem zasadne byłoby żebym się zbadała, czy po prostu poeksperymentować z mieszanką na oczyszczanie dróg oddechowych (i tak się do tego przymierzałam), wzmocnioną o propolis i selen? Nie zrozumiałam tylko co z tym selenem - jaki selen rozpuszczać w mieszance lub koktajlu - jakiś konkretny?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 07-01-2009, 23:27
Cytat od: Agni
Lacky, czy Twoim zdaniem zasadne byłoby żebym się zbadała, czy po prostu poeksperymentować z mieszanką na oczyszczanie dróg oddechowych (i tak się do tego przymierzałam), wzmocnioną o propolis i selen? Nie zrozumiałam tylko co z tym selenem - jaki selen rozpuszczać w mieszance lub koktajlu - jakiś konkretny?

Zacznij od samej mieszanki na oczyszczenie dróg oddechowych - zobaczysz jak na Ciebie działa. Po czasie dodaj propolis i selen. Albo zamiast mieszanki dodaj to do koktajlu - jak wolisz. Jeżeli będą silne reakcje to przerwij dodawanie dodatków. Z selenem zamiast reakcji bardziej powinno się wszystko poprawiać.

Preparat selenu rozpuścić w mieszance oczyszczającej, taki jak stosuje Boja.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 08-01-2009, 10:54
Dziękuję bardzo Lacky za odpowiedź. Wczoraj kupiłam już wszystkie składniki do mieszanki i dziś wieczorem ją sobie przygotuję po raz pierwszy. Sama ciekawa jestem reakcji. Na pewno napiszę o tym na forum.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 21-01-2009, 15:31
Witam wszystkich z placu boju :) Mieszanka na drogi oddechowe zadziałała na mnie bardzo silnie - już na drugi dzień czułam słabość w całym ciele, nawet płaszcz wydawał mi się za ciężki, a płuca jakbym miała z ołowiu - naprawdę miałam wrażenie, że mi ciążą :) Trochę się lało z nosa, bolały zatoki i czułam nieodpartą potrzebę jedzenia słodyczy   Po około tygodniu jak zaczęłam przyjmować selen - na drugi dzień czułam się lepiej, taka silniejsza, żywotniejsza, tak jakby w końcu coś "zatrybiło" u mnie w organiźmie, no ale na trzeci dzień mnie rozłożyło i tak jest do dzisiaj (5 dzień od momentu pierwszego przyjęcia selenu) tzn. ból gardła, kaszel, katar, no i ta słabość. Gorączki nadal nie mam :( Wody propolisowej jeszcze nie dołączyłam do kuracji, bo się trochę boję czy to wszystko wytrzymam, ale wkrótce zamierzam to zrobić. Oczywiście napiszę :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 21-01-2009, 19:04
Ojej Agni, to u Ciebie ostro! Ja piję mieszankę 5 dzień i nic takiego się nie dzieje, poza
Cytat
czułam nieodpartą potrzebę jedzenia słodyczy  blush
Przynajmniej mam jakieś usprawiedliwienie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 24-01-2009, 12:46
No to Boju masz szczęście. U mnie nastąpił kolejny etap - depresja i ogólna "nieszczęśliwość". Już nie kaszlę, z nosa prawie nie leci, jestem silniejsza. Mam tylko nadzieję, że to wszystko prowadzi do zdrowia, bo jak na razie to płakać mi się chce :(


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 01-02-2009, 15:37
Pora na kolejne sprawozdanie :) Po pierwsze jeszcze żyję i mam się coraz lepiej :) Depresja przerodziła się w fobię społeczną - już mi było lepiej na duchu, ale po prostu nie mogłam i nie chciałam z nikim rozmawiać i z nikim się widywać (oprócz koniecznych spotkań z ludźmi w pracy). Nie odbierałam telefonów i nawet nie zaglądałam na forum. Wodę propolisową dołączyłam do mieszanki na drogi oddechowe 26 stycznia - pierwszego dnia znowu miałam uczucie ciążenia całego ciała, ale szybko to minęło, potem jak zwykle u mnie po wodzie propolisowej pojawił się stan euforii, ale niestety już nie jest tak silny. Po 4 dniach pojawiła się u mnie GORĄCZKA :) Myślałam, że już nigdy nie będę gorączkować. Tego samego dnia wcześniej źle się czułam i zmierzyłam temperaturę i miałam 35,5, no ale potem to już było 37,2 - może to niezbyt wiele, ale zawsze jakiś dobry znak, że jednak organizm zaskoczył :) Od 2 dni mam 36,6 - takiego wyniku też już dawno nie miałam, raczej było to poniżej 36. Jestem osłabiona i cały czas śluz schodzi mi z zatok, ale jest zdecydowanie lepiej. Jestem po 3 tygodniach picia ziół (z selenem) i paru dniach wody propolisowej, a sądząc po gorączce chyba wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czuję się tylko taka wyjałowiona ze składników odżywczych. A może to tylko takie odczucie... A może jednak organizm odbudowuje sysytem odpornościowy i ma większe zapotrzebowanie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 08-04-2009, 22:16
Od kilku tygodni stosuję selen w koktailu błonnikowym z wodą propolisową. Na innym forum przeczytałam, że witamina C upośledza wchłanianie selenu i w chorobach tarczycy zaleca się przyjmowanie selenu w odstępie czasowym z pokarmem bogatym w witaminę C. Próbowałam znaleźć potwierdzenie takiej teorii, ale niestety bezskutecznie - informacje w sieci są sprzeczne. Co o tym myślicie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 09-04-2009, 20:33
Matylda, a czy służy Ci selen, który tak jak teraz zażywasz? Jeżeli tak, to po co się wgłębiać w jakieś teorie. Jeżeli nie, trzeba próbować zmian i obserwować. Mnie selen, albo może woda propolisowa w tej potrójnej dawce na pewno pomogły, nawet czasem zastanawiam się czy nie za bardzo :) Teraz jestem zupełnie inną osobą - przede wszystkim jest mi ciepło, mam nadmiar energii, który niestety czasami przechodzi w nadpobudliwość. No i albo przeszłam z niedoczynności w nadczynność tarczycy, albo po prostu muszę się oswoić z moim nowym ja :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 10-04-2009, 07:09
Matylda, wszystko zależy od formy selenu w tabletkach. I tak selenu nieorganicznego (selenit sodu) polecanego w Hashimoto nie wolno brać z witaminą C, bo witamina ta neutralizuje go całkowicie. Selenitu sodu nie wolno też, z tego samego powodu, popijać sokami owocowymi.
Istnieją natomiast inne połączenia selenu - selen organiczny - np. selenometionina, które można łączyć z wit. C. Ba, często nawet witamina ta jest zawarta w jednej tabletce razem z selenometioniną. Selen z drożdży (połączenia organiczne selenu z metioniną lub cysteiną) również można łączyć z wit. C. Te związki organiczne nie wchodzą w reakcje z wit. C.
Ważne jest, żeby selen wziąć do 4 godzin po połknięciu tyroksyny, bo w tym czasie jest największe stężenie tyroksyny we krwi i pomoc selenu w przemianie T4 w T3 jest najskuteczniejsza.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 10-04-2009, 07:28
Kawka, Biorę selen Walmarku i nie mam pojęcia czy jest organiczny czy nie - muszę jeszcze dużo poczytać na ten temat, ale serdecznie dziękuję za wskazówki. Koktajl z wodą propolisową i selenem piję zazwyczaj wieczorem, bo dotąd nie potrafiłam sobie tego ułożyć inaczej - rano hormon, po 2 godzinach mikstura i od razu wychodzę do pracy. Nie za bardzo widzę możliwość żeby zmieścić w czasie jeszcze koktajl.
Agni, żeby stwierdzić czy akurat taka forma przyjmowania selenu mi służy musiałaby się zmienić w  czasie jeden tylko czynnik, a to jest trudne. Przyjmowanie selenu ogólnie poprawiło mi T3 i T4 - stwierdziłam to tylko po wynikach badań po tym jak zrobiłam sobie przerwę w przyjmowaniu selenu. Czuję się różnie, ogólnie dobrze, ale są też słabe momenty. Mam ostatnio stresujący okres w pracy i wzmogły się efekty oczyszczania (to akurat przypisuję kolejnej rundzie PMO).


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Agni 10-04-2009, 08:23
Selen Walmarku to selen z drożdży, a więc zgodnie z opisem Kawki możesz go łączyć z witaminą C. Ja też biorę ten Walmarku i pomimo, że nie zawsze miksowałam go z koktajlem to i tak robi swoje :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 10-04-2009, 12:19
Czyli wszystko się wyjaśniło :) Dzięki Wam dziewczyny za pomoc.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 17-04-2009, 11:38
Wczoraj odebrałam wyniki badań: TSH 52%, FT3 23%, FT4 38%. Niestety wszystkie gorsze od ostatnich. Czuję się średnio - ani dobrze, ani źle. Po odebraniu wyników znacznie gorzej, bo trudno mi już przekonywać samą siebie, że senność i brak koncentracji to skutek przepracowania. Cały czas przyjmuję selen z drożdży (jak się okazało) w koktajlu z wodą propolisową.
Zastanawiam się czy:
1. coś się dzieje w moim organizmie i stąd te zawirowania - w takim przypadku pewnie trzeba by było przeczekać
2. zastosowałam nie ten selen - trzeba było selenit sodu
3. jakiś inny czynnik wpłynął na wynik (chodzi mi zwłaszcza o przemianę T4 w T3)
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 17-04-2009, 20:15
Matyldo, a jaką dawkę tyroxyny bierzesz? Może za małą?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 21-04-2009, 09:31
Przy minimalnie większej wpadałam w nadczynność. Trudno mi ustalić właściwą dawkę, a niestety na mojego obecnego endokrynologa nie mogę liczyć, bo dla niego liczy się tylko badanie TSH, a T3 i T4 to strata czasu. Zmieniam dawki ostrożnie - teraz, po ostatnich badaniach biorę co drugi dzień o 12,5 więcej.
Mimo wszystko mam wrażenie że nie w tym problem - wcześniej miałam T3 na poziomie ok 50%.
Póki co ostawiłam zupełnie wodę propolisową, bo jednak nie daję rady. 


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 21-04-2009, 14:50
Dwuletni okres picia Mikstury to taki typowy czas na te porządki. Nową dawkę tyroksyny radzę testować najkrócej przez tydzień.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 21-04-2009, 15:03
Cytat
Dwuletni okres picia Mikstury to taki typowy czas na te porządki.
Mam nadzieję, że to o to chodzi.
Test to dla mnie 6 tygodni - dopiero po takim okresie staram się wyciągać wnioski i ew. robić badania. Teraz z wnioskami będzie trochę gorzej, bo odłożyłam na razie picie wody propolisowej, więc w razie zmiany samopoczucia do końca nie będę wiedziała jak jest tego przyczyna.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 21-04-2009, 20:05
Matyldo, nadczynność można stwierdzić jedynie wówczas, gdy FT4 i FT3 albo tylko samo FT3 jest bardzo wysokie, znacznie ponad normę, przy jednocześnie bardzo niskim TSH. Samo niskie TSH nie może być traktowane jak nadczynność.

Czy rzeczywiście miałaś takie wyniki po minimalnie zwiększonej dawce tyroksyny? Trudno mi w to uwierzyć patrząc na Twoje ostatnie wyniki. Ale, jeżeli istotnie miałaś tak wysokie poziomy hormonów, to moim zdaniem powodem takiego stanu jest:

1/ zbyt mały odstęp czasu między tyroksyną a wypiciem Mikstury oczyszczającej. Ja też kilkakrotnie „wpadałam” w tzw. nadczynnośc polekową, dającą bardzo nieprzyjemne objawy - nadmierne pobudzenie, kołatanie serca etc. Moim zdaniem Mikstura zakłóca wchłanianie tyroksyny. Powinno się ją stosować kilka godzin przed wypiciem Mikstury lub ewentualnie tyroksynę przyjmować wieczorem. U mnie ten drugi wariant się nie sprawdził, ale wiem, że niektóre „tarczycówki” stosują go z powodzeniem.

2/ poziomy hormonów masz nie za wysokie, więc jeżeli czujesz się, jak piszesz „średnio - ani dobrze, ani źle”, odczuwasz senność i brak koncentracji, a to typowe objawy niedoczynności, to bez obawy o popadnięcie w nadczynność, daleko Ci w tej chwili do niej, pomyśl o niewielkim podwyższeniu dawki tyroksyny, najlepiej po konsultacji z endokrynologiem.

3/ przemianę masz w miarę dobrą, pewnie to zasługa selenu. Czy miałaś z nią wcześniej jakiś problem? Spadek poziomu FT3 wynika najpewniej ze zbyt małej dawki tyroksyny.

Jeżeli możesz podaj na jakiej dawce tyroksyny teraz jesteś i poprzednie wyniki, może będę mogła coś Ci doradzić.

Pozdrawiam, kawka


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 09:59
Ja wiem o  Hashimoto już 13 lat, ale od kiedy trafiłam na forum Biosłone i znalazłam wątek o Hashimoto odkryłam, że moja wiedza niestety utknęła przez moje bezmyślne zaufanie do endokrynologa. Jak pewnie większość z nas wie znalezienie dobrego endokrynologa to trudna sprawa. Ja przez kilka lat zmieniłam kilku, ale po ustabilizowaniu się w końcu wyników TSH czyli po uzyskaniu określonej dawki w moim przypadku Letroxu dałam sobie spokój z bieganiem do endokrynologa. Brałam tylko receptę od lekarza ogólnego i czasami robiłam kontrolnie TSH. Wszystko się zawaliło gdy moja przysadka zrobiła mi "kawał" i wychodowała sobie gruczolaka bo jednocześnie zwariowała moja tarczyca. Oczywiście teraz czytając wasze posty zrozumiałam, że moje złe samopoczucie tzn. senność, marznięcie stóp i dłoni, brak koncentracji to nie musi być koniecznie efekt niskiego ciśnienia, które mam. Wcześniej mimo moich pytań moja endo nie kazała mi robić FT3 i FT4, ale teraz zrobiłam i okazało się, że ich proporcje nie są w porządku. TSH 15%, FT4 65%, FT3 15%. Obecnie biorę Letrox w dawkach 4 dni po 125 i 3 dni po 150. Od miesiąca włączyłam też Selen i za kilka dni zrobię badania porównawcze. Ogólnie od czasu rozpoczęcia picia MO ogólna ciepłota mojego ciała poprawiła się znacznie tzn. nie marznę już tak bardzo i ogólnie podniosło mi się ciśnienie. Wcześniej najczęściej miałam 90/60 i mniej a teraz miewam powyżej 100. Odkąd zaczęłam zażywać Selen coraz rzadziej mam też napady senności.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 22-04-2009, 18:05
Balbina, teraz najważniejszym dla Ciebie celem jest poprawa przemiany hormonów tarczycy. Selen, powinien pomóc. Bierz go przez co najmniej kilka miesięcy. Ciekawa jestem Twoich nowych wyników.

Moim zdaniem takim dawkowanie Letroxu fundujesz sobie huśtawkę poziomu hormonów. Organizm tego raczej nie lubi.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 18:30
Kawka, taki właśnie mam plan spokojnie i cierpliwie obserwować co będzie się działo z moją tarczycą i spróbować powoli zmniejszyć dawki, ale biorąc pod uwagę obecną dawkę Letroxu muszę to robić spokojnie i sukcesywnie. Pamiętam jak długo dochodziło sie do ustalenia odpowiedniej dawki więc wnioskuję, że w drugą stronę trzeba to też robić rozważnie. Trwa to już tyle lat, że jeden rok mniej czy jeden więcej nic nie zmieni, a pośpiech może zaszkodzić. Z USG wiem, że jest dużo mniejsza niż powinna być / nadmieniam, że nie miałam operacji/, ale może okaże się, że dzięki MO, koktajlom i właściwemu odżywianiu i moja "umęczona" tarczyca weźmie się któregoś dnia do pracy sama bez wspomagaczy. Teraz cieszy mnie, że moja przysadka pozbyła sie "pasażera na gapę"  :D A wyniki chcę zrobić teraz bo zaczęłam Selen w trakcie picia oleju kukurydzianego i kończę go teraz ostatniego kwietnia. Każda zmiana oleju wywołuje u mnie / na szczęście/ wiele reakcji wię wyniki mogą być później niewymierne. Może źle myślę, ale jakoś tak to sobie przeanalizowałam.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 22-04-2009, 19:13
Balbinko, nie napisałam Ci o zmniejszaniu dawki Letroxu. Gdy zmniejszysz dawkę hormonu, to jeszcze bardziej spadnie i tak już niskie FT3. O ewentualnej korekcie dawki w górę bądź w dół zadecydują najnowsze wyniki i samopoczucie, a to jak widzę, na szczęście, poprawia się. Musisz uzbroić się jeszcze w odrobinę cierpliwości, dochodzenie do optymalnej dawki hormonu jest trudne, a u Ciebie rzeczywiście trwa już zdecydowanie za długo. 13 lat życia w niedoczynności jest bardzo trudne.
Moim skromnym zdaniem powinnaś brać codzienie taką samą dawkę Letroxu, czyli wg obecnej dawki ok. 135,7ug tyroksyny dziennie, zamiast fundować sobie huśtawkę hormonalną biorąc raz 125, a innym razem 150ug tyroksyny. 25ug to spora różnica..



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 20:53
Myślę, że najpierw zrobię badania kontrolne i zobaczę czy są jakieś reakcje, a później zobaczę jaką obrać taktykę. Przez kilka lat miałam w miarę stabilną pracę tarczycy i stabilne wyniki. Te duże wachania zaczęły się przy leczeniu gruczolaka i złych wynikach Prolaktyny. Teraz Prolaktyna jest ustabilizowana, a gruczolak się wchonął więc czas zająć się tarczycą zwłaszcza, że dzięki temu forum i waszemu doświadczeniu spojrzałam na temat zdecydowanie szerzej.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grażyna1 22-04-2009, 21:07
Cytat
powinnaś brać codzienie taką samą dawkę Letroxu, czyli wg obecnej dawki ok. 135,7ug tyroksyny dziennie, zamiast fundować sobie huśtawkę hormonalną biorąc raz 125, a innym razem 150ug tyroksyny. 25ug to spora różnica..
Też tak uważam - takie zmienne dawki - kilka dni jedna i kilka dni zupełnie inna, to bardzo niedobry pomysł.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 22-04-2009, 21:38
Cytat
Matyldo, nadczynność można stwierdzić jedynie wówczas, gdy FT4 i FT3 albo tylko samo FT3 jest bardzo wysokie, znacznie ponad normę, przy jednocześnie bardzo niskim TSH. Samo niskie TSH nie może być traktowane jak nadczynność.

Czy rzeczywiście miałaś takie wyniki po minimalnie zwiększonej dawce tyroksyny?

Masz rację Kawko - miałam obniżony tylko poziom TSH. Byłam na dawce tyroxyny 87,5. Po ostatnim badaniu, zaczęłam brać co drugi dzień 100.

Moje wcześniejsze wyniki
luty 2009 (tyroxyna 100)
TSH: -4,5%, FT3: 33%, FT4: 101%
grudzień 2008 (tyroksyna 87,5)
TSH: 42%, FT3: 24%, FT4: 50%
lipiec 2008 (tyroksyna 75)
TSH: 47%, FT3: 32%, FT4: 98%

Jestem umówiona z endokrynologiem, niestety dopiero w połowie maja.

Co do MO, to piję ją co najmniej 2 godziny po hormonie - myślisz, że jest to odpowiedni odstęp czasowy?

Wydaje mi się, że na moje ostatnie samopoczucie duży wpływ miało stosowanie koktajli z selenem i wodą propolisową. Odstawiłam je kilka dni temu. Nie wiem jeszcze, czy spowodowały pogorszenie mojego zdrowia, czy raczej takie trudne oczyszczanie, ale na razie przestałam się czuć na siłach, żeby kontynuować kurację. Ogólnie pojawiła się u mnie także niechęć do selenu.

Przyznaję, że w sprawch tarczycy się gubię, bo temat skomplikowany, a wiedzy niestety mi brakuje. W tej chwili jestem już mocno zdeterminowana i mam nadzieję, ze się z tym uporam.

Dziękuję Ci za zainteresowanie, bardzo jestem ciekawa Twojej opinii.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 22-04-2009, 22:35
Magda, hormony spadły Ci w kwietniu br., ponieważ, zbyt raptownie, moim zdaniem, zmniejszyłaś dawkę tyroksyny, ze 100 do 87,5ug czyli o 12,5ug. Zaopatrz się w tyroksynę 25, żebyś łatwo mogła dzielić tabletki na żądane mniejsze dawki.

Ciekawi mnie, jak czułaś się będąc na dawce 100ug tyroksyny, kiedy to FT4 miałaś dosyć wysokie, a FT3 - możliwe, choć nieproporcjonalnie niskie w stosunku do FT4 (wniosek - przemiana hormonów słaba)? A jak na dawce 87,5ug, gdy miałaś oba hormony miałaś raczej niskie? Widzisz jakieś różnice w stanie zdrowia i samopoczucia?

Sądzę, że możesz rozważyć podwyższenie tyroksyny o 6,25 ug (o 1/4; tabl. Euthyroxu 25) czyli do poziomu 93,75 ug tyroksyny dziennie. Jestem ciekawa, czy przy takiej dawce poczujesz poprawę samopoczucia?

Optowałabym za co najmniej 4-godzinną przerwą między Miksturą oczyszczającą a tyroksyną.


Kawko, jeszcze PŁEĆ. //Grażyna


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 22:58
Dziękuję Wam za zainteresowanie moim przypadkiem :D Teraz muszę to poprowadzić po kolei ponieważ nie mam żadnych wcześniejszych badań FT3 i FT4 więc nie mam skali porównawczej. Dopiero teraz jak zrobię badania bedę mogła cokolwiek porównać. na pewno na początek wyrównam dawki dzienne do jednego poziomu. Kawko piszesz o 4-ro godzinnej przerwie między MO a tyroksyną, nie wiem jak to technicznie miałoby wyglądać. Ja biorę Letrox o 6-tej rano i po godzinie tj. o 7-mej piję MO później cała bieganina przed wyjściem do pracy a o 8-mej śniadanie i około 9-tej Selen.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 23:05
A te zróżnicowane dawki Letroksu w każdy dzień to wymysł mojej endokrynolog. Tak ogólnie to bardzo sympatyczna osoba, a zaczęłam do niej chodzić jak pojawiły się problemy z Prolaktyną i w trakcie jej leczenia nie było problemów ze skierowaniami np. na rezonans itp. Tylko teraz się zastanawiam dlaczego wyjątkowo na moje pytanie o FT3 i FT4 odpowiedziała, że to zupełnie niepotrzebne bo wystarczy TSH. A ja naiwna nie drążyłam tematu!!


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grażyna1 22-04-2009, 23:11
Zupełnie wystarczy godzina między hormonem a Miksturą, a 6 rano to najlepsza pora na hormon, który wchłania się dość szybko. W odwrotnym przypadku - po MO, to zgadzam się, że mogłoby to utrudnić wchłanianie hormonu. Wiem, Kawko, skąd pochodzą te 4 godziny, a raczej z czyjego palca wyssane, bo nie poparte wiedzą, uwierz mi. Ja w końcu dość długo zażywałam Letrox. Jak pisałam, teraz już nie zażywam, nie potrzebuję.

Lekarka może być miła, ale widocznie nie mieści się w budżecie, a przecież trzeba skierować na badania liczną rodzinę i znajomych. Dla zwykłych pacjentów może nie starczyć. Znam takie przypadki, więc nie jest to mój wymysł.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 22-04-2009, 23:23
Ja od jakiegoś czasu (ok. dwóch miesięcy) zażywam tyroksynę przed snem, ok. północy. Samopoczucie zdecydowanie się poprawiło, ale wyników jeszcze nie robiłam.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 22-04-2009, 23:42
Ja po rozpoczęciu picia MO brałam Letrox po wypiciu mikstury i dopiero od lutego po przeczytaniu postów na forum zmieniłam rytuał na taki jak opisałam wcześniej. Myslę, że mój organizm dobrze reaguje na taki system bo czuję się zdecydowanie lepiej niż poprzednio zwłaszcza po wprowadzeniu Selenu. Więc na razie tak pozostawię.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 23-04-2009, 08:05
Cytat
Z USG wiem, że jest dużo mniejsza niż powinna być / nadmieniam, że nie miałam operacji/, ale może okaże się, że dzięki MO, koktajlom i właściwemu odżywianiu i moja "umęczona" tarczyca weźmie się któregoś dnia do pracy sama bez wspomagaczy.
Dziewczyny Balbina napisała, że tarczyca jest mniejsza niż powinna być.
Ja Balbino jestem z kolei po operacji i przyjmuję Letrox w dawce 5 dni po 100 i 2 po 75. Wcześniej podczas usg, lekarka które je wykonywała powiedziała, że moja tarczyca jest jak kikut i że dawka tyroksyny jest za duża. Zrozumiałam, że tyroksyna powoduje taką sytuację, ze tarczyca jest mała. Kawka pewnie może powiedzieć coś więcej na ten temat.
Ja mam wizytę u endo 7 maja, w przyszłym tygodniu zrobię wyniki. Moja endo też daje mi tylko skierowanie na TSH, teraz zrobię sama dodatkowo FT3 i FT4. Wcześniej rozmawiałyśmy z Kawką na ten temat, ale u mnie ważniejszy był wg mnie poziom wapnia. Cisnęłam lekarkę w kierunku niedoczynności przytarczyc, więc teraz dostałam skierowanie na badanie parathormonu.
Nie zwracałam dotychczas uwagi na to w jakich odstępach czasu biorę MO i Letrox. Najpierw piłam MO na czczo a po jakimś czasie Letrox. Co do tych 4 godz.to technicznie mało wykonalne, jeśli wystarczy 1 godz. to na tym poprzestanę.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-04-2009, 08:10
1 godzina przed Miksturą, nie po.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 23-04-2009, 08:17
Tak Grażynko, w ten sposób zamierzam robić od jutra. Dzięki  :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 23-04-2009, 08:31
Cytat
Ciekawi mnie, jak czułaś się będąc na dawce 100ug tyroksyny, kiedy to FT4 miałaś dosyć wysokie, a FT3 - możliwe, choć nieproporcjonalnie niskie w stosunku do FT4 (wniosek - przemiana hormonów słaba)? A jak na dawce 87,5ug, gdy miałaś oba hormony miałaś raczej niskie? Widzisz jakieś różnice w stanie zdrowia i samopoczucia?
Na dawce 87,5 czułam się średnio - nie miałam dużo negatywnych objawów, ale bez rewelacji.
Natomiast na dawce 100 czułam się bardzo dobrze - miałam dużo energii, nie potrzebowałam tak wiele snu, bez problemu budziłam się jeszcze przed budzikiem, momentami odczuwałam coś jak lekkie kołatania serca, ale subiektywnie mi to nie przeszkadzało. W tym czasie rozpoczął się dla mnie bardzo aktywny i trochę stresujący okres w pracy, więc nie byłam pewna co faktycznie jest powodem tego pobudzenia. Zbiły mnie z tropu wyniki badań (obniżone TSH) i te kołatania. W tym okresie zmieniłam też technikę przyjmowania hormonu (wcześniej przyjmowałam letrox po MO)  - zaczęłam się zastanawiać czy po prostu nie poprawiło mi się wchłanianie i czy dawka 100 nie jest w tej sytuacji za wysoka.
Dodatkowo od jesieni "zawiesiłam" przyjmowanie selenu. Podobnie jak to ma miejsce teraz pojawiła się u mnie niechęć nie do pokonania do przyjmowania tabletek. Ponownie selen zaczęłam przyjmować jakieś 6 tygodni temu, zgodnie z propozycją Lacky'ego w koktajlu z wodą propolisową.
Cytat
Ja od jakiegoś czasu (ok. dwóch miesięcy) zażywam tyroksynę przed snem, ok. północy. Samopoczucie zdecydowanie się poprawiło, ale wyników jeszcze nie robiłam.
Rozważam też taką wersję. Robiłam pierwsze próby (ok. 2 tygodnie) i prawdę powiedziawszy czułam się trochę wytrącona z rytmu dziennego. Być może za krótko - spróbuję jeszcze raz, bo inaczej nie wyobrażam sobie jak zachować większą przerwę pomiędzy hormonem a MO.  
Zastanawiam się tylko jak długi odstęp czasowy trzeba by było zastosować między kolacją a hormonem?
Zdarza mi się czasem nawet kilka razy w tygodniu wracać do domu ok. 22 i wtedy zazwyczaj jem jeszcze mała kolację. Kładę się wtedy ok 24. Czy to nie za krótka przerwa? Obecnie przyjmuję tyroksynę o 5.00, a MO zaraz przed wyjściem z domu czyli ok. 7.30. Nie jestem rano głodna więc nie miałabym problemu z przesunięciem śniadania nawet do południa - gorzej z piciem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-04-2009, 09:02
Cytat
Obecnie przyjmuję tyroksynę o 5.00, a MO zaraz przed wyjściem z domu czyli ok. 7.30. Nie jestem rano głodna więc nie miałabym problemu z przesunięciem śniadania nawet do południa - gorzej z piciem.
Śniadanie powinno być zjadane rano między 7 a 8:30, wtedy organizm najlepiej sobie radzi z porannym posiłkiem. Naprawdę nie ma potrzeby rezygnować z jedzenia ani picia ani robić tak długich przerw.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 23-04-2009, 16:27
Matylda, przeprowadzimy krótką analizę Twojego zdrowia pod kątem doboru właściwej dla Ciebie dawki Letroxu. Skoro na dawce 87,5 nie miałaś jakiś specjalnych negatywnych objawów, ale samopoczucie miałaś bez specjalnych rewelacji, zaś na dawce 100 czułaś się bardzo dobrze - miałaś dużo energii, potrzebowałaś mniej snu niż dotychczas, bez problemu budziłaś się jeszcze przed budzikiem (kto był w niedoczynności, ten wie, jak trudno wówczas „wyleść z wyrka”), ale jednocześnie odczuwałaś lekkie kołatania serca, spowodowane najprawdopodobniej za wysokim poziomem FT4, czego nie można bagatelizować, to oznacza, że pierwsza dawka była zdecydowanie za niska, a druga leciutko za wysoka. Wydaje mi się, że lepiej będziesz się czuć, gdy hormony tarczycy utrzymasz na poziomie bliższym górnej granicy normy. Trudno powiedzieć, czy to będzie 70, 80 czy 90%. Sama ocenisz, który będzie dla Ciebie najodpowiedniejszy.

Matyldo, na szczęście, nie masz złej przemiany hormonów tarczycy. U Ciebie raczej problem leży w dobraniu optymalnej dawki tyroksyny, i za 2-3 miesiące poziom FT3 powinien wzrosnąć, co dodatkowo polepszy Twoje samopoczucie. U mnie, podobnie jak u Ciebie nie sprawdziło się branie tyroksyny wieczorem. Ale u Marlenki ten sposób zadziałał. Każdy z nas jest inny. Sądzę, że sposób w jaki bierzesz Letrox jest w porządku, czyli najpierw tyroksyna i w 2 godz. później Mikstura.

Grażynko, już Ci odpowiadam skąd wzięłam ten 4-godzinny odstęp między hormonem a Miksturą. Stosując krótsze przerwy zawsze wpadałam w nadczynność polekową. I tak metodą prób i błędów wypróbowywałam różne sposoby dawkowania hormonu i tylko ten się u mnie sprawdził. Jest kłopotliwy, to fakt.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-04-2009, 18:26
Kawko, skoro doszłaś do tego metodą prób i błędów, to w porządku.
Myślałam raczej, że zapożyczyłaś ten pomysł z medycyny bardzo naturalnej.
Jak jednak wyjaśnisz, że Mikstura wypita sporo po hormonie powoduje nadczynność polekową, bo jakoś tego nie mogę pojąć, a poza tym wszystko, o czym piszesz jest dla mnie zrozumiałe i trafia do mnie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 23-04-2009, 20:05
Ano, tak bylo. Gdy piłam miksturę w godzinę, później w dwie, aż wreszcie  po trzech godzinach po tyroksynie, zawsze miałam bardzo wysokie FT4 tj. od 110 do prawie 200% normy i prawie nieoznaczalne FT3. Ciągle czułam, że coś jest nie tak z moim samopoczuciem. Nie umiem powiedzieć, dlaczego mikstura tak działa na mój organizm i zaburzała wchłanianie tyroksyny. Odkąd piję Miksturę w 4 godziny po tyroksynie nigdy nie miałam nadczynności polekowej. Nigdy. Wiesz jaka to ulga. Ft4 wynosi grzecznie 60-70% i taki poziom jest dla mnie optymalny. Natomiast nadal mam niskie FT3, ale to już inna bajka. Domyślasz się pewnie, że takie stosowanie tyroksyny jest strasznie uciążliwe, i momentami nawet rozważałam odstawienie przynajmniej na jakiś czas picie Mikstury.

Tak samo nie umiem Ci wytłumaczyć dlaczego pijąc już dość długo Miksturę bardzo ściemiały mi włosy i z ciemnej blondynki stałam się szatynką.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-04-2009, 20:36
Po prostu kawka  :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 24-04-2009, 07:54
Cytat
Tak samo nie umiem Ci wytłumaczyć dlaczego pijąc już dość długo Miksturę bardzo ściemiały mi włosy i z ciemnej blondynki stałam się szatynką.
Czego to MO z ludźmi nie wyprawia, może podświadomie użyłaś farby do włosów! Pozdrawiam Cię Kawko serdecznie i wszystkie dziewczynki z tego działu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 24-04-2009, 07:59
Letrox 100 wzięłam dzisiaj o 5:20, miksturę wypiłam ok.7, więc minęły niepełne 2 godziny.
Trochę serducho mi przyspieszało, ale nie wiem czy z tego powodu. Chociaż jak od dawna łykałam Letrox niedługo po miksturze i czułam się przy tym w miarę to 100 przed wszystkim z samego rana może powodować różne reakcje.
Czuję się dzisiaj tak sobie, ale chyba ta zmiana czasu przyjmowania Letroxu w pierwszym dniu nie spowodowałaby nagłej zmiany. Jak myślicie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 24-04-2009, 09:57
Cytat
Letrox 100 wzięłam dzisiaj o 5:20, miksturę wypiłam ok.7, więc minęły niepełne 2 godziny. Trochę serducho mi przyspieszało, ale nie wiem czy z tego powodu.

Halisia, jak się teraz czujesz? Organizm musi się przystosować do nowego sposobu podawania hormonu. Za kilka dni wszystko powinno wrócić do normy. Na takie telepki weź magnez, który dodatkowo także wycisza.

Kiedy ostatnio kontrolowałaś poziom tarczycowych hormonków? Kołatanie serca może być równie dobrze objawem za małej dawki tyroksyny. Choć z drugiej strony za duża dawka hormonu też daje nieźle popalić...


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 24-04-2009, 13:37
Dzisiaj jest już lepiej, ale wzięłam 2 tabletki Asparginu bo to akurat miałam ze sobą w pracy. Na badania idę we wtorek bo 7 maja mam wizytę. Wprawdzie skierowanie dostałam tym razem tylko na parathormon, wapń i fosfor, ale zrobię dodatkowo TSH, FT3 i FT4. Wcześniej pisałaś Kawko jeszcze o czymś- Anty TPO czy coś podobnego.
Moja lekarka trzyma się dozowania skierowań po 3 czynniki, jak teraz wymusiłam parathormon to już TSH nawet nie dała.
Podejrzewam, że normowanie się musi potrwać kilka dni. Czy to, że brałam dotychczas letrox zaraz po MO wpływało na jego lepszą wchłanialność czy odwrotnie?
Jak myślisz Kawko, czy jak pójdę na badania we wtorek, to będą one już uwzględniały zmieniony sposób przyjmowania czy powinnam poczekać jeszcze. Muszę je zrobić w przyszłym tygodniu bo przed 7 maja już nie bardzo będę miała czas, ale mogę poczekać do czwartku lub piątku.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 24-04-2009, 18:12
Nawet nie wiesz Halisiu, jak się cieszę, że już lepiej się czujesz.

U mnie Mikstura zaburzała (obniżała) wchłanianie tyroksyny i w rezultacie tak łatwo dochodziło do nadczynności polekowej. Biorąc 106,25ug Euthyroxu, gdy zachowuję ok. 4-ro godzinny odstęp między miksturą a hormonem poziom FT4 mam optymalny dla mojego samopoczucia, gdy zaś przerwa była krótsza wpadałam w nadczynność polekową.

W ub. r. poradziłam Ci sprawdzenie przeciwciał - przeciw peroksydazie tarczycowej (anty TPO) i przeciw tyreoglobulinie (anty TG), aby ewentualnie wykluczyć Hashimoto. Jeżeli jesteś już zdiagnozowana, to ich nie rób, szkoda kasy, są dość kosztowne.

Halisiu, najlepiej byłoby, żebyś mogła zrobić badanie po około miesiącu brania hormonu według nowego grafika. Ale skoro to niemożliwe, to zrób wcześniej. Mówi się trudno.

Pytałaś mnie już dość dawno, czy wiem, jaki szpital przeszczepia przytarczyczki. Przeoczyłam to pytanie za co Ciebie gorąco przepraszam. Na pewno wykonuje je warszawski Szpital Kliniczny im. prof. W. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej 231. Zabiegi takie przeprowadza prof. Ireneusz Kozicki. U mnie prof. przeszczepił mi moje własne przytarczyczki. Są one podobno bardzo malutkie, a zabieg dość krwawy, i wielu chirurgów ich po prostu nie zauważa i usuwa razem z chorą tkanką tarczycową. Prof. powiedział mi, że przeszczep przytarczyczek to standard podczas zabiegu wycięcia tarczycy. Może skonsultowałabyś swój problem z profesorem. Na priv chętnier podam Ci kontakt do prof.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 24-04-2009, 18:43
Dzięki Kawko za informacje. Bardzo proszę o kontakt do profesora.
Powiedziałam swojej endo o tym, że w innych ośrodkach są przeszczepiane przytarczyce to ona na to, że owszem, ale znikomy procent działa i tego typu durnoty.
Jak pisałam wcześniej nie bardzo jej ufam, ale z tego co tu czytam wszędzie jest problem z dobrym endokrynologiem.
Pytałam ją podczas ostatniej wizyty jakiego rodzaju jest ta moja niedoczynność to udawała zdziwioną, ze nie robiła badania parathormonu. Dlatego teraz dostałam skierowanie.
Po pierwsze jak mówiłam nie ma zbyt wielu dobrych specjalistów, a po drugie na niej mogę coś wymuszać szantażem.
Swoją drogą dzisiaj wysłałam do firmy, która pomaga w sprawach o odszkodowanie z powodu błędu medycznego pytanie jakie szanse ma moja sprawa i jakie koszty musiałabym ponieść. Prawdopodobnie biorą jakiś procent od wygranej sprawy.
Co miesiąc muszę wydać na sam wapń ok.100 zł, mam troje dzieci i różne inne wydatki. Nie wiem czy mieli już takie sprawy, ale słyszałam, że mój przypadek to nie jedyny w tym szpitalu. Może więc spróbuję zmusić lekarzy do odpowiedzialności.
Na razie zrobię te wyniki, które muszę mieć na 7 maja, a dodatkowo TSH i FT3 i FT 4 ( a może bez TSH - jak myślisz?). Później zobaczę co dalej.
Takie dziwne uczucia wokół serca miałam już od kilku dni, takie jakby dławienie. Coś już się zaczęło dziać wcześniej niezależnie od zmiany harmonogramu picia MO i Letroxu.
Nie bardzo będę wiedziała co z czym powiązać, ale czort go bierz, najwyżej po m-cu zrobię badania na własny koszt.
Dzięki Kawko, pozdrawiam cię serdecznie.   :D


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 24-04-2009, 19:32
Halisia, wysłałam Ci przed chwilą wiadomość, sprawdz skrzynke pocztową.

W takim razie zrób teraz tylko FT3 i 4. I walcz o odszkodowanie, będę Ci kibicować.

Też serdecznie pozdrawiam, kawka


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: hajdi 24-04-2009, 20:22
Co miesiąc muszę wydać na sam wapń ok.100 zł,(...)Takie dziwne uczucia wokół serca miałam już od kilku dni, takie jakby dławienie. Coś już się zaczęło dziać wcześniej niezależnie od zmiany harmonogramu picia MO i Letroxu.
Nie bardzo będę wiedziała co z czym powiązać,
To dławienie, o którym piszesz może być spowodowane przedawkowaniem wapnia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 24-04-2009, 21:03
No właśnie. Przyjmując substytucję nigdy nie wiem jaki aktualnie jest stan, jeśli wizyty są co pół roku.
Czasami też zdarzało się że za wysoki był fosfor.
Kiedy miałam atak tężyczki to akurat poziom potasu był za niski.
Jest tyle powiązań, że ja za nimi nie nadążam.
Bez badania nie potrafię na podstawie obserwacji organizmu nic określić.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 25-04-2009, 22:17
Kawko, serdecznie dziękuję Ci za pomoc. Sporo rzeczy mi wyjaśniłaś i to co wiedziałam o tarczycy zaczyna mi się składać w całość. Poza tym wskazałaś mi na co muszę zwrócić uwagę i czego się jeszcze dowiedzieć.
Zaczęłam stosować dawkę tyroksyny 93,75, bo rozumiem, że system: jednego dnia 87,5, a drugiego 100 nie jest OK?
Dziewczyny - trzymam za was kciuki :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 26-04-2009, 09:11
Matylda, lepiej będzie, gdy zastosujesz taką samą dawkę hormonu każdego dnia.

Moim zdaniem, podwyższając dawkę hormonu jaką brałaś ostatnio z 87,5 do 93,75 ug, czyli o 6,25ug, spowodujesz podwyższenie hormonów tarczycy, a tym samym poczujesz się przypływ energii i nie pojawią się objawy nadczynności, jakie miałaś przy dawce 100ug. Gdyby jednak pojawiły się jej objawy - będzie potrzebna jeszcze minimalna korekta dawki tyroksyny w dół.

Obserwuj swój organizm i po miesiącu ponownie sprawdź hormony. Tylko takimi malutkimi kroczkami ustalisz dawkę tyroksyny optymalną dla siebie.

Trzymam kciuki za Ciebie i powrót do zdrowia  :thumbsup:





Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 28-04-2009, 17:21
No i teraz jestem w kropce bo odebrałam dzisiaj wyniki i coś to moje FT3 mnie zawiodło.

w nawiasach podaję normy jakie podaje laboratorium
moje poprzednie wyniki:
TSH 0,862 (0,27 - 4,2) 15,1%
FT4 18,52 (12 -22)  65,2%
FT3 4,33   (3,9 - 6,7)   15,4%

moje obecne wyniki po miesiącu zażywania Selenu - pierwsze dwa tygodnie 100 µg obecnie 200 µg
TSH 1,260  (027 - 4,2) 25,2%
FT4 16,35  (12 -22) 43,5%
FT3 3,69   (3,9 - 6,7)  wychodzi wg. moich obliczeń -7,5%

Wiem, że miesiąc brania Selenu jeszcze nie jest żadnym wykładnikiem, ale miałam cichą nadzieję, że jednak ruszy się chociaż odrobinę czyli będzie sie powoli wyrównywał poziom FT4 i FT3.
Myslę, że nadal będę brała Selen i zobaczę co będzie za kolejny miesiąc. Bo ogólnie czuję się lepiej niż w czasie kiedy go nie brałam.  Może macie jakieś sugestie w tej kwestii?

Na dodatek powoli rosną moje wyniki z prolaktyny chociaż na razie jeszcze są w normie laboratoryjnej.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 28-04-2009, 19:52
Balbina, cieszę się, że czujesz się lepiej.

Czy obydwa badania robiłaś będąc na tej samej dawce tyroksyny? Pytam, ponieważ poziomy hormonów tarczycy (FT3 i FT4) spadły równo o ok. 21%, i jednocześnie wzrosło TSH. Może czas pomyśleć o podwyższeniu dawki? Przemawia z tym także wzrost poziomu prolaktyny.

Selen bierzesz dość krótko. Spróbuj „konsumować” go jeszcze jeden, dwa miesiące. Jeżeli nie poprawi on przemiany, ratunkiem będzie suplementacja dodatkowym hormonem T3.

Przy okazji kontroli hormonów oznacz poziom ferrytyny, może jej niski poziom zaburza u Ciebie przemianę hormonów. Hashimoto bardzo często idzie w parze z anemią. Tak jest też u mnie, niestety


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 28-04-2009, 21:02
Kawko, dziekuję za odpowiedź i sugestie. Tak obydwa badania robiłam będąc na tej samej dawce tyroksyny tj. 4x125 i 3x150. Miałam nadzieję, że może z czasem będę mogła zmniejszyć dawki, a moja tarczyca nagle obudzi się do działania :) Od wykonania badania wprowadziłam równe dawki codziennie tj. 137,5 zobaczę jakie będą efekty. Selen dalej będę zażywać. Do cierpliwych ponoć świat należy ;)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 29-04-2009, 16:06
Kawko, zrobiłam wczoraj wyniki, jeśli mogłabyś to rzuć okiem.
TSH 1,03 (norma 0,32 - 5,0)
Ft3  3,06 (norma 2,30 - 4,20)
fT4  1,73 (norma 0,71 - 1,81 )
Niestety za niski poziom wapnia, stąd moje sercowe objawy.
Poziom w badaniu 2,04 (norma 2,15-2,57).
Parathormon wartość badana 5,30 (norma 11,10-79,10).
Kawko nie kontaktowałam się z profesorem ponieważ chciałam zobaczyć jak się przedstawia  poziom parathormonu. Dzisiaj wyczytałam, że przeszczep jest możliwy kiedy się pobierze przytarczyce przed zabiegiem. Od dawcy chyba nie jest to możliwe.
Czy parathormon jest bezpośrednio wytwarzany przez przytarczyce, czy gdzie indziej?
U mnie poziom jest niski ale jakiś jest. Jeśli jest wytwarzany przez przytarczyce, to znaczy, że te moje cokolwiek robią.
Jeśli dobrze rozumuję, gdyby zostały całkowicie uszkodzone to poziom parathormonu powinien być 0.
Kawusiu kochana zerknij jeśli możesz i mi to przelicz bo już dzieci jak kruki siedzą nade mną i gonią od komputera. Później może wejdę a jak nie to jutro w pracy.  :)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 29-04-2009, 19:48
Halisiu, oto Twoje wyniki w procentach:
FT3 - 40%
FT4 - 20%
Wniosek - bierzesz obecnie za małą dawkę tyroksyny. Twoja tarczyca wręcz błaga o więcej hormonu. Kiedy masz wizytę u endokrynologa? Kontrolne wizyty u lekarza co pół roku są stanowczo za rzadkie.

Parathormon (PTH) rzeczywiście produkują przytarczyczki. Podnosi on poziom wapnia we krwi, a wraz z kalcytoniną (produkowaną przez tarczycę) oraz wit. D reguluje gospodarkę wapniowo-fosforanową organizmu. Występujący niedobór parathormonu wskazuje na pooperacyjną niedoczynność przytarczyc, która objawia się niskim stężeniem wapna we krwi (niższym od 2,25). Nie wykluczone, że z czasem przytarczyczki podejmą swoją funkcję.
Stosuj posiłki zawierające możliwie dużo wapnia i ubogą w fosforany [ogranicz spożycie mleka i jego przetworów, żółtek jaj, kalafiorów]. 

Leczenie przeszczepami gruczołów przytarczycznych od dawców jest podejmowane w kraju. Z tego co kiedyś czytałam wykonuje się przeszczepy fragmentu gruczołu przytarczycznego do mięśnia przedramienia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 30-04-2009, 07:38
Dzięki Kaweczko, czyli zamiast 2x w tygodniu brać 75 będę brała 100 cały czas, chociaż może to też za mało.
Nie wiem jak wyglądała sytuacja z parathormonem zaraz po zabiegu. Jeśli tak samo, to już 3 lata utrzymuje się ten stan rzeczy- raczej marne szanse aby przytarczyce po takim czasie zaczęły normalnie funkcjonować. Co do przeszczepu od dawcy, wczoraj właśnie poczytałam sobie,że Akademia Medyczna w Warszawie robi takie, wszczepiają właśnie w przedramię.
Powodzenie pewnie jest różne. Chirurdzy z tego szpitala chwalą się powodzeniami, moja endo z kolei jest na nie.
Zadzwonię do profesora po weekendzie, oni pewnie też robią takie zabiegi. Może powie mi coś dobrego.
Dziękuję ci serdecznie za wsparcie, pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.  :heart:


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 30-04-2009, 08:15
Helusiu, podwyższ dawkę Eutyroxu w sposób jaki zaproponowałaś czyli do 100mcg, tj. o ok. 7mcg dziennie. Małymi kroczkami do przodu.

Nie sugeruj się aż tak bardzo opinią jednego białego fartucha. W końcu każdy może się mylić, a endokrynologom dość często to się zdarza.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 02-05-2009, 09:55
Cytat
1,73
TSH 1,03 (norma 0,32 - 5,0)
Ft3  3,06 (norma 2,30 - 4,20)
fT4  1,73 (norma 0,71 - 1,81 )
Niestety za niski poziom wapnia, stąd moje sercowe objawy.
Czy na pewno tylko za niski poziom wapnia jest przyczyną ?
Nie rozumiem - Ft4 jest bliskie górnej granicy normy, a Kawka wyliczyła 20% normy (ja nie liczyłam) i zaleca zwiększenie tyroksyny. Wytłumaczcie mi to, proszę.

Cytat
Co miesiąc muszę wydać na sam wapń ok.100 zł
Czy nie lepiej przyjmować wapń w naturalnej postaci - szpinaku i innych warzyw zielonych oraz koktajlu - nie ufam wapniowi z fabryki.  :P


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 02-05-2009, 10:55
Dziękuję Grażynko za zwrócenie uwagi na b. istotną pomyłkę. Masz rację. Przepraszam bardzo - biję się w piersi  -rzeczywiście źle przeliczyłam procenty.

Halisio mam nadzieje, że mi ją wybaczysz. Jeszcze raz biję się w pierś. Bardzo bym chciała, aby niezmniejszenie dawki tyroksyny przez kilka nie spowodowało pogorszenia Twojego zdrowia.

FT3 - 40%
FT4 - 93%

FT4 jest dość wysokie, stąd możliwe problemy z kołataniem serca i wysokim ciśnieniem krwi. Widać też sporą różnicę między poziomami hormonów.
Halisio zmniejsz dawkę tyroksyny.

Jeszcze raz bardzo Ciebie Halisio z całego serca przepraszam.

Prawdę mówiąc także przeoczyłam, nie czytałam uważnie, ale na forum zawsze znajdzie się ktoś czujny i uczynny - jakaś "czarna stopa".  :heart: //Grażyna


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 02-05-2009, 13:30
Dzięki dziewczyny! Kawko czy wg ciebie powinnam zmniejszyć wszystko do 75 czy to za duża zmiana?
Buziaczki.  :)
Nie wiem czy dam rady sterować samą żywnością Grażynko, jem różne rzeczy ale i tak dziennie powinnam przyjmować 2 g wapnia. Przyjmowałam 1800 mg i okazało się, że to za mało. Ja dodatkowo przyjmuję alfadiol, jest to jakaś pochodna wit.D3. Pogadam z moją endo przy najbliższej wizycie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 02-05-2009, 16:29
1800mg wapnia to w tabletkach, w produktach naturalnych szacuje się, że powinno się przyjmować ok. 700 mg wapnia na dobę. A to wcale nie jest takie trudne. Więcej, niż mu potrzeba, organizm nie przyswoi.

Jedząc szpinak, pokrzywę, sardynki, cykorię, jarmuż, pijąc koktajle błonnikowe, serwatkę z twarogu - dostarczysz ich wystarczającą ilość. Sprawdź w tabelach, które są dostępne w księgarniach.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 02-05-2009, 19:28
Halisiu, rozumiem, że Twoje ostatnie badanie odzwierciedla poziom hormonów tarczycy w organizmie, gdy 2 razy w tygodniu brałaś 75 mcg Letroxu, a w pozostałe dni - 100 mcg. Oznacza to, że Twoja dzienna dawka tyroksyny wynosiła ok. 93 mcg.

W innym wątku zatytułowanym „Po operacji tarczycy” http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5377.0 prawie rok temu także skarżyłaś się na problemy z sercem oraz wahania poziomu TSH, od zdecydowanie wysokiego wskazującego na zaawansowaną niedoczynność tarczycy (TSH - 5,21) do niskiego (TSH -0,1) mogącego już świadczyć o polekowej nadczynności tarczycy. Przypomnij sobie jakie dawki Letroxu wówczas brałaś?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 02-05-2009, 20:26
Kawka, czy możesz przeliczyć mi aktualne wyniki? (z 22.04.)
FT3 - 3,0 pg/ml norma 1,5 - 4,1
FT4 - 1,7 ng/dl  norma 0,7 - 1,9
TSH, niestety <0,004 ulU/ml, norma 0,4 - 4,0
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Halisia 02-05-2009, 21:49
Cytat
W innym wątku zatytułowanym „Po operacji tarczycy” http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5377.0 prawie rok temu także skarżyłaś się na problemy z sercem oraz wahania poziomu TSH, od zdecydowanie wysokiego wskazującego na zaawansowaną niedoczynność tarczycy (TSH - 5,21) do niskiego (TSH -0,1) mogącego już świadczyć o polekowej nadczynności tarczycy. Przypomnij sobie jakie dawki Letroxu wówczas brałaś?
Kawko niestety nie pamiętam dokładnie dawek, wiem, że były mniejsze, pewnie 75 bo niżej moja endo by nie zeszła.
A ostatnio od kilku m-cy biorę tak jak napisałaś 5x100 i 2x75,więc ostatnie wyniki są po tej dawce. Z tym, że ja nie zwracałam uwagi na to, że najpierw piłam MO, a później do 1 godz. połykałam Letrox. To też mogło mieć wpływ z tego co pisałaś wcześniej.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 02-05-2009, 22:14
Halisiu, spróbuj może obniżyć dawkę tyroksyny do 75 mcg czyli o ok. 18mcg dziennie. Może zmiana dawki i sposobu dawkowania tyroksyny poprawi wchłanianie hormonu i przyniesie poprawę samopoczucia.

Nie wiem, czy pozostawanie na dotychczasowej dawce hormonu i jedynie korekta sposobu dawkowania tyroksyny złagodzi objawy ze strony serca. Myślę, że FT4 na poziomie 93% jest dla Ciebie zbyt wysokie, bo wywołuje objawy nadczynności.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 02-05-2009, 22:20
Witaj Helusiu, oto Twoje wyniki hormonów tarczycy w procentach:

TSH = -11%
FT3 = 58%
FT4 = 83%

U haszimotek bardzo często TSH jest niziutkie, nie przejmuj się tym wcale. Napisz, jak się czujesz. Czy ostatnio może sporo schudłaś, czy łykasz tabletki z jodem, bo to też obniża dodatkowo TSH?

Na Twoim przykładzie widać, jak mylne jest leczenie tylko na podstawie samego TSH. Wynik wskazuje na nadczynność, ale o nadczynności u Ciebie nie może być mowy, bo pozostałe hormony tarczycy masz w normie. Przy nadczynności podwyższone są ponad normę FT3 i FT4, zaś samo niskie TSH nigdy nie wskazuje na nadczynność. Czy to są optymalne dla ciebie poziomy hormonów nie wiem, bo to zależy od twojego samopoczucia.

Pozdrawiam też, kawka


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-05-2009, 09:57
Witaj Kawka
Faktycznie łatwiej jest mi schudnąć jak przytyć. Na 162 cm wzrostu mam 54 kg wagi. Na pewno chciałabym być trochę grubsza, uważam ,że jestem za szczupła tzn ręce , nogi, twarz. Byłam z tymi wynikami + usg tarczycy (guzki 3 szt. ok. 3-3,5 cm)28.04. u endo w Bydgoszczy. Ten jako pierwszy stwierdził, że zrobi mi w szpitalu nowe wszystkie wyniki na tarczycę i będzie prawdopodobnie leczył mnie jodem radioaktywnym. Co to w ogóle jest ? i co to ma dać? Ja mojej tarczycy tak naprawdę to nie leczyłam, bo każdy poprzedni lekarz po usg kierował mnie do usunięcia, no ale jak dotychczas nie skorzystałam z tego. Myśłałam ,że te prądy Bernarda coś mi dadzą, ale po 6-ciu takich zabiegach,tsh jakie było takie zostało. Pytasz jak się czuję . Moją zmorą jest problem ze snem, słabo sypiam, długo nie mogę zasnąć w nocy, kręcę się, wszystko mi przeszkadza, chrapanie męża itp. jestem mocno pobudliwa, z niczego robi mi się gorąco, miewam czasami jakieś nieokreślone z tego powodu lęki, jestem jakaś przymulona. Kiedy zdrowie kruche, życie jest do niczego. Piję MO i koktajle i myślę że ominie mnie jakoś ta operacja i zaświeci w końcu dla mnie słońce.
Pozdrawiam Cię serdecznie


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 03-05-2009, 15:33
Helusiu Droga, na razie nie zgadzaj się na jod promieniotwórczy. Dokończ diagnostykę. Według mnie tę metodę powinnaś odrzucić w ogóle. Już lepsza według mnie byłaby operacja lub ostrzykiwanie guzków etanolem.

W skrócie leczenie jodem promieniotwórczym polega na doustnym przyjęciu kapsułki z jodem. Jod jest wychwytywany przez tarczycę. Jego promieniowanie niszczy gruczoł, co prowadzi do zmniejszenia rozmiarów guzków czy wola i obniżenia poziomu hormonów tarczycy we krwi. Zazwyczaj prowadzi to do niedoczynności tarczycy. Przed podaniem jodu wykonuje się scyntygrafię tarczycy, czyli bada się jodochwytność gruczołu, USG i biopsję. 
Alternatywą dla jodu i operacji jest ostrzykiwanie guzków etanolem w efekcie czego dochodzi do zaniku guzków. Sam zabieg jest mało inwazyjny w porównaniu z operacją. W Warszawie wykonuje takie operacje dr Gietka

Helusiu, Twoje wyniki mogą mówić zarówno o początkach Hashimoto, jak też i o początkach nadczynności, bo objawy nadczynności masz książkowe, dlatego koniecznie dokończ diagnostykę - zrób przeciwciała tarczycowe a-TG i a-TPO. W Hashimoto tarczyca z czasem sama maleje, więc niszczenie jej jodem czy wycinanie jest zbędą interwencją. Najczęściej Hashi zaczyna się nadczynnością, i z czasem przechodzi w niedoczynność. Może lekarz ze szpitala dokłanie Ciebie przebada, jeżeli nie - przeciwciała zrób prywatnie. Czy ktoś w Twojej rodzinie choruje na choroby autoimmunologiczne, np. rzs, Hashimoto, bielactwo, lub też ma problemy z tarczycą?

Prądy Bernarda czyli inaczej prądy selektywne mnie też nie pomogły. To tylko zawracanie kijem Wisły i w dodatku bardzo kosztowne. Już nigdy nie dam się skusić na takie cuś.

Pozdrowienia




Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-05-2009, 17:30
Kawko, wielkie dzięki że mi o tym wszystkim piszesz. Ja na tym wszystkim się zupełnie nie znam. Dobrze że jesteś i pomagasz takim jak ja. Otóż a-TPO mam zrobione , wynik <10 lU/ml , norma 0 - 35. a-TG zrobię sobie prywatnie bo tego badania nigdy nie miałam robionego. Zapomniałam zupełnie kiedy teraz robiłam świeże wyniki z tarczycy. Coś mi się wydaje że to a-TPO i a-TG wykonuje się raz w życiu, czy tak? Na tarczycę w mojej rodzinie choruje siostra mojej mamy (jest po operacji) i moja siostra rodzona (ale też nie poddała się operacji jak ja). Na rzs chorowała starsza siostra mojej mamy i moja siostra twierdzi że też bolą ją stawy i kości. Tyle tego co wiem.
Jestem teraz po Twojej odpowiedzi pewna, że kiedy zrobię sobie jeszcze ten wynik a-TG to skonsultuję raz jeszcze moje wyniki z innym lekarzem. Będę przynajmniej wiedziała o co pytać. Na pewno nie będę się śpieszyć.
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 03-05-2009, 19:07
O przeciwciałach w chorobach autoimmunologicznych tarczycy (Hashimoto i Basedova) poczytaj tutaj: http://www.viamedica.pl/gazety/gazetaP/darmowy_pdf.phtml?indeks=2&indeks_art=18&VSID=90da16d
Rzeczywiście badania poziomu przeciwciał nie trzeba powtarzać. Zrób jedynie brakujące A-TG.
Choroby tarczycy występują u Twoich bliskich, w tym też schorzenia autoimmunologiczne, więc może Hashimoto, to właściwy trop. Co prawda guzki rzadko się zdarzają w tej chorobie, ale jednak występują i trzeba sprawdzać, czy będą rosły. Rób dwa razy do roku USG, będzie można ocenić jak się zmieniają.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 03-05-2009, 19:17
Helusiu, czy Ty i Twoja siostra jadacie pieczywo?
Wciąż Wasze i moje problemy zdrowotne, i brak lub niedostateczna poprawa u Was, kojarzą mi się z działaniem glutenu. Dzisiaj mam prawie pewność, że mojego ojca choroba układowa miała początek w autoagresji na skutek glutenu.

http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.msg1781#msg1781

Ja już z pieczywem skończyłam ostatecznie po zlocie. Te parę dni w Tleniu, gdy sięgałam po kromeczkę, a potem skutki w postaci bólu kolan, który znów minął po odstawieniu w domu pieczywa, dały mi asumpt do zerwania z wszystkim, co mogłoby zawierać gluten.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-05-2009, 20:58
Dziękuję Kawka za ten post. Zastanawiam się dlaczego endo nie bierze tego wszystkiego pod uwagę. Przecież schorzenia autoimmunologiczne męczą wielu ludzi.
Ja gdybym nie miała tych guzków i tak niskiego wyniku TSH to poza tym płaty tarczycy są w jak najlepszym porządku.Widzę że będę musiała się dobrze przygotować na wizytę do endo.
Mam jeszcze pytanie czy powinnam jeść kelp, czy raczej nie? Do tego czasu nie zażywałam gdyż często bywam nad morzem.
Od jutra przez około 2 tygodnie nie będę miała dostępu do internetu. Odezwę się po tym czasie  :P


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 03-05-2009, 21:12
Grażynko, pieczywo jadam w niewielkich ilościach, raczej przegryzam do czegoś. Mogę spróbować nie jeść w ogóle, nie mam zbytnio takiego pragnienia. Zauważyłam , że gdybym więcej zjadła pieczywa np. 3 kromki dostaję zgagę. Faktycznie może coś gluten mi nie służy.
Zresztą Mistrz też pisze, że
"gluten nie przejawia żadnych pozytywnych cech, za to negatywnych ma sporo"
Kiedy będę już w domu za około 2 tygodnie zaserwuję sobie diete od początku czyli I etap.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 03-05-2009, 21:25
Czy w opisie USG podano wielkość tarczycy i opis jej miąższu? Co lekarz napisał o guzkach?

Z Kelpem się na razie wstrzymaj z uwagi na objawy nadczynności.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 05-05-2009, 12:05
Witajcie ponownie miłe Koleżanki :) Od kilku dni walczę z wszechogarniającą mnie ciągle sennością, brakiem koncentracji i dziwnym osłabieniem. W czasach przed piciem MO wszystkie takie objawy spadały na niskie ciśnienie, ale teraz ogólnie ciśnienie mam wyższe niż kiedyś bo oscyluje około 105/68 więc jak na mnie to całkiem dobre. Ostatnio rzadko również marzną mi stopy i ręce co wcześniej było normą codzienną. Korzyści więc coraz więcej tylko ta senność zwłaszcza w pracy bardzo mnie męczy. Zasypiam po prostu na siedząco :( Poza tym bardzo łamią mi się paznokcie i od dawna są całe w podłużne wgłębienia. Zrobiłam więc wczoraj badanie Ferrytyny jak radziła Kawka i poziom żelaza i tutaj mam prośbę o konsultację czy to samopoczucie może być związane z ich poziomem. Czytałam gdzieś, że u osób z Hashimoto wyniki powinny być bliżej połowy normy laboratoryjnej.
Ferrytyna 72,5 ng/ml przy normie 20,0 - 250,0
Żelazo 9,7 &micro;mol/l przy normie 9,0 - 30,4


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 05-05-2009, 15:34
Może być, ale właściwie, co za różnica, będziesz uzupełniać? Jadasz kiszoną kapustę, szpinaczek, szparagi http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/szparagi-dla-figury_36551.html ?
Nie walcz z sennością, tylko się poddaj (może i w pracy warto się zaszyć na 15' w kącik). Mnie czasami "bierze" przed południem i drugi raz po południu lub przed wieczorem (nawet do 45'), przez 2 dni się poddam i wystarczy na miesiąc - normalnie w ciągu dnia nie sypiam.
Dzisiaj mam tyle energii, że mi nie grozi, ale w niedzielę i poniedziałek, chyba przed zmianą pogody, i owszem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 05-05-2009, 17:11
Witaj Balbina,

mamy już wytłumaczenie stąd u Ciebie kulejąca przemiana hormonów tarczycy i kiepskie samopoczucie. Masz za mało ferrytyny (23% normy), a poza tym bardzo niski poziom żelaza (3% normy). Na Forum Hashimoto przeczytałam, że ludzie mający niedoczynność tarczycy powinni mieć ferrytynę na poziomie co najmniej 50% normy, inne źródła podają, że nawet 80-90% normy.

Hashimoto często idzie w parze z anemią spowodowaną brakiem żelaza, której objawy do złudzenia przypominają te spotykane w niedoczynności tarczycy - senność, łatwe męczenie się, szumy w uszach, zaburzenia koncentracji, zawroty głowy, łamliwość włosów i paznokci, cienkie prążkowane paznokcie. U Ciebie objawy niedoczynności nakładają się na objawy anemii. Gdy podniesiesz poziom żelaza odżyjesz.

Bierz nadal selen i zacznij uzupełniać niedobory żelaza. Powinnaś w ciągu kilku miesięcy uporać się ze swoimi problemami i cieszyć się zdrowiem.

Pozdrawiam, kawka


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 05-05-2009, 21:48
Grażynko, z tym spaniem w ciągu dnia nie zawsze jest to takie proste bo oprócz prac biurowych czyli przy komputerze to mam spotkania z klientami gdzie powinnam być w miarę przytomna no i muszę dużo jeździć samochodem w ciągu dnia, a przy moim "przymuleniu" zaczyna to być niebezpieczne. Dojeżdżam do świateł i mam takie momenty, że najchętniej położyłabym głowę na kierownicy i zasnęła :(  Siadam do komputera i też po chwili wszystko mi się rozmywa przed oczami. Spróbowałam kawę, ale tylko rozbolał mnie żołądek. Jem dużo surówek z kapusty kiszonej, szpinak w postaci zupy Twojego przepisu, która jest przesmaczna i kasze, ale nie wiem czy długo dam radę w takim stanie bez chociaż chwilowego uzupełniania żelaza. Od czasu kiedy zaczęłam pić MO jedynym lekiem, który biorę to Letrox i od 1,5 m-ca Selen więc nie suplementuję się jakoś bezmyślnie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 05-05-2009, 22:10
Kawko dziękuję za podsumowanie mojej sytuacji. Ja też czytałam na Forum Hashimoto o tych wymaganych poziomach ferrytyny i żelaza. Teraz zastanawiam się nawet na ile mój problem z tarczycą wiąże się z moimi szumami usznymi, które męczą mnie już 15 lat. Tylko. że szumy pojawiły się w 1994 roku, a niedoczynność miałam zdiagnozowaną w 1996 roku chociaż mogła mnie już męczyć wcześniej tylko zawsze wszystko było zrzucane na niskie ciśnienie. U mnie w rodzinie niedoczynność tarczycy ma moja starsza siostra i moja starsza córka, która teraz bierze już nawet dawkę 175 Letroxu, ale niestety jest oporna na moje prośby i nie pije MO i nie zwraca uwagi na sposób odżywiania :dry: Ciągle też nie ma czasu zrobić sobie badań FT3 i FT4 tylko bazuje na TSH, a ma ciągle kołatania serca więc przypuszczam, że żelazo też ma marne. Ja mam w przyszłym tygodniu wizytę u endokrynologa to zrobię mu małe "pranie mózgu". W zasadzie to potrzebna mi tylko recepta na Letrox bo jego wiedza i reszta jego opinii już jest mało dla mnie wiarygodna.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 06-05-2009, 18:35
Balbina, Twoja siostra równie dobrze może mieć źle dobraną dawkę hormonu. Kołatanie serca występuje zarówno w nadczynności, niedoczynności tarczycy, jak i anemii. Bez badań hormonów tarczycy trudno coś konkretnego doradzić.

Jest całkiem prawdopodobne, że tarczycę miałać niewydolną dużo wcześniej niż zostałaś zdiagnozowana.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 11-05-2009, 15:05
Witajcie, droga Kawko bardzo proszę o interpretację moich wyników, bo jestem zupełnie zagubiona. Moje ostatnie wyniki z początku grudnia, (czarne) i ostatnie z maja (zielone)
TSH 41,48 %       0,51 (0,27-4,2)  6,1 %
FT4  57 %           20,8 (12-22,0)   73,3 %
FT3  40,54 %       4,5  (3,1-6,8)    37,8 %
Od lutego mam przerwę w piciu MO, samopoczucie bardzo nierówne, od gwałtownych skurczy serca, do zatrzymania na moment, niepokoje, lęki, od nadpobudliwości, wręcz agresji wewnętrznej do całkowitego spadku energii - nic tylko leżeć. Albo niedoczynność albo nadczynność, bardzo liczę na twoją interpretację Kawko, bo od niej uzależniam dawki tyroksyny wzrastająco lub malejąco. Pozdrawiam Was


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 11-05-2009, 19:35
Boja,

Nie obawiaj się, w nadczynności nie jesteś, choć objawy na nią by wskazywały. Twój organizm po prostu tak reaguje na zbyt dużą dawkę Euthyroxu. Na jakiej dawce jesteś teraz, a na jakiej byłaś w grudniu ub. r.? Masz wysokie FT4 - 88% (jeszcze raz przeliczyłam wynik), choć jeszcze wyższe - 102% miałaś już wcześniej na dawce 100mcg Euthyroxu. Należysz widocznie do osób, które lepiej czują się, gdy hormony mają na niższym poziomie, może optymalny dla Ciebie będzie 70%, 60%, a może jeszcze mniej to wyjdzie w przysłowiowym praniu.

Zmniejsz dawkę tyroksyny, ale nie zbyt radykalnie, wówczas poziom FT4 powinien nieco spaść, a TSH i FT3 wzrosnąć. Już po kilku dniach po takiej zmianie powinnaś odczuć poprawę samopoczucia i przypływ energii. Na serducho bierz wieczorem magnez.

Boja, bardzo Ciebie proszę, rób badania częściej niż raz na pięć miesięcy, szybciej dojdziesz do równowagi hormonalnej i będziesz miała mniej nieprzyjemnych objawów, bo w porę zmienisz dawkę hormonu. A tak biedulko męczysz się, szkoda mi bardzo Ciebie. Później możesz sobie robić badania rzadziej.

Buziaczki


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 11-05-2009, 20:54
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za odpowiedź, cały czas jestem na dawce 75 (50 i jej połowa), za Twoją radą od jutra zacznę zmniejszać (50 i ćwiartka) a po miesiącu zrobię badania. Pa!


Jeszcze coś dodam, jeśli spotka Was duży stres - mierzcie znowu poziom hormonów. Popełniłam błąd, myśląc, ze już wyregulowałam sobie poziom tyroksyny na "stałe".


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 13-05-2009, 23:35
Witam miłe Koleżanki :) Dzisiaj mam do opisania tylko zabawną, albo może "tragikomiczną" moją wizytę u endokrynologa. Ponieważ w tym roku moja poprzednia endo nie dostała kontraktu z NFZ w przychodni i pozostało mi chodzić do niej prywatnie lub zmienić endokrynologa to wybrałam to drugie. Wczoraj tj. 13 maja zgłosiłam się do nowego i cóż się okazało... Pan oczywiście podszedł z zupełną nonszalancją do mnie zadając pytanie co mi jest, a przed nim leżała cała historia choroby po czym skrytykował dotychczasową Panią doktor. Wzbogacona więc o wiedzę zdobytą na tym forum i licząc na jego wielką wiedzę /skoro krytykuje innych/ zadałam mu kilka konkretnych pytań odnośnie np. proporcji FT3 i FT4 w wynikach i tutaj Pan stwierdził, że te badania są bez sensu bo to tak jakbym badała ilość lekarstwa w lekarstwie!? A na hasło ferrytyna zrobił wielkie oczy i już całkiem zdenerwowany stwierdził, że czuje się jak na egzaminie i o co mi właściwie chodzi skoro moje wyniki są bardzo dobre!! Stwierdził również, że poziom żelaza nie ma nic wspólnego z niedoczynnością tarczycy. Po czym w wielkiej irytacji wypisał mi receptę i stwierdził, że następną kontrolę mam zrobić za 12 m-cy. Mój wniosek jest jeden: Pan jest totalnym ignorantem w swojej specjalizacji, a ja zabieram moją kartotekę z tej przychodni bo szkoda mojego czasu na takie wizyty.

Boju i jak w takiej sytuacji ominąć stres i zdenerwowanie? Chociaż jak wyszłam z gabinetu to roześmiałam się sama z tej sytuacji mając świadomość, że zapędziłam Pana "doktora" w przysłowiowy kozi róg i tak go zdenerwowałam :D


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 18-05-2009, 07:36
Kawko minął tydzień na mniejszej dawce i jest dużo lepiej, tzn zdarzają   się "efekty specjalne", ale trzymają 1-3 godzin, a potem wraca wszystko do normy. Chyba miesiąc będę na tej dawce i dopiero wynik zadecyduje o ewentualnych zmianach. Poziom kłótliwości, rozdrażnienia, agresji zmniejszył się (nie są to moje stałe cechy charakteru!) Pozdrawiam Was wszystkie z  tego działu  (Grażynko - zgodnie z Twoją sugestią) i powodzenia! 


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 26-05-2009, 19:59
Odebrałam wyniki i wyglądają tak:
TSH - 3,80  (0,27-4,2)  89.80 % ~ 90 %
Ft4  - 17     (12-22)     50 %
Ft3  - 3,8    (3,1-6,8)   18,91 % ~ 19 %
 Zaledwie 17 dni, a taka różnica, a od 2 dni jestem na dawce - 50 tyroksyny. Twoja diagnoza Kawko była słuszna. Chociaż się zastanawiam czy pozostać 50 + 1/4 czy kontynuować 50, ale nie dowiem się tego dopóki  nie poeksperymentuję. A może coś twoja wiedza i intuicja kochana Kawko podpowie? Będę wdzięczna za Twoje sugestie.
A jak u Was dziewczyny?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 26-05-2009, 21:26
Boja, bierzesz za małą dawkę tyroksyny. Do tego masz bardzo słabą przemianę T4 w T3 spowodowaną najpewniej niskim poziomem ferrytyny. Koniecznie sprawdź jej poziom i ewentualnie pomyśl o suplementacji żelaza.

Moim zdaniem najlepszą będzie dla Ciebie dawka tyroksyny 75mg minus 1/4 z 25mg czyli 68,75 mg. Tę dawkę zacznij brać od jutra i już nic nie kombinuj i nie zmieniaj. Po ok. miesiącu zrób badanie hormonów. Nie zapominaj też o magnezie. Trzymaj się.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 27-05-2009, 08:28
Dzięki serdeczne Kawko. Trochę się w tym wszystkim gubię (a taka już byłam "mądra" w ubiegłym roku) ale też uczę, że tak minimalna zmiana dawki tyroxyny powoduje taka burzę. Z zaledwie 75(50+jej połowa) które powodowały nadczynność polekową, do 62,5 (50+jej ćwiartka), to już za mało. Muszę zdobyć 25, bo 50 trudno się dzieli na takie porcyjki. Wracam do selenu, który przyjmowałam wcześniej, za miesiąc dam znać. Piszę specjalnie o moich perypetiach, żeby inni wiedzieli jak to może być i jaki to wrażliwy narząd - tarczyca.  Mimo wszystko czuję się o wiele lepiej, jak po wybuchu wulkanu w fazie - zastygła lawa (tak obrazowo)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 27-05-2009, 08:39
Do Lacky - jest bardzo ciekawy wątek w GNM przy temacie "Tarczyca" (tabela) o zasadności działania drożdżaka oraz bakterii gruźlicy w walce z "chorobą" tarczycy, co potwierdza Twoje rozważania z początku tego wątku.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 27-05-2009, 12:13
Nie odzywałam się jakiś czas, ale czekałam na efekty podjętych działań. Od ostatnich badań zmieniłam nie tyle dawkę ogólną Letroxu co wyrównałam jego poziom w każdym dniu. Wcześniej 4x125 i 3x150, teraz biorę codziennie 137,5 korzystając z sugestii Kawki, aby nie robić organizmowwi takiej huśtawki. Dodatkowo biorę tylko jeden suplement w postaci Selenu, a niski poziom żelaza postanowiłam uzupełnić samą naturą bez dodatkowego uzupełniania chemicznego. Ponieważ jest dobry czas na zbieranie pokrzywy, która ma brakujący mi pierwiastek więc zbieram ją w dużych ilościach i z części robię sok, którego piję 1 łyżkę dziennie, a część suszę i robię z niej napar, który wypijam 2 razy dziennie. Przymierzałam się również do mniszka lekarskiego, ale troszkę spóźniłam się w stosunku do odpowiedniego czasu zbierania bo już przekwitł. Ku mojemu zadowoleniu widzę bardzo pozytywną zmianę w postaci coraz rzadszych ataków senności i zdecydowanie lepszej ogólnej formy psychofizycznej. Za jakiś czas zrobię badania porównawcze i zobaczymy czy wyniki drgnęły.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 27-05-2009, 17:51
Boja, ustalenie optymalnej dawki tyroksyny wymaga wielu „podejść” i czasu, tego nie można zrobić ot tak na pstryknięcie palcami. Ale pociesz się, jesteś już blisko tej właściwej. Pozostaje Ci jeszcze uporać się z anemią.
Receptę na Euthyrox 25 może Ci wypisać lekarz rodzinny. Póki jej nie dostaniesz dziel 50-tkę. To jest trudne, ale nie niewykonalne. W razie kłopotów z dzieleniem mogę Ci podesłać listek 25-tki.

Wiele osób mających Hashimoto ma niski poziom ferrytyny, co przyczynia się do upośledzenia przekształcania T4 do T3, ogranicza wiązanie T3 oraz zwiększa poziomTSH. U osób z niedoczynnością tarczycy poziom ferrytyny powinien wynosić 70-90 mg/dL.
U mnie z anemią nie poradziła sobie niestety dieta bogata w produkty z dużą zawartością żelaza. Piłam polecany na Biosłone sok z pokrzywy (z apteki), ba, malo tego, jadłam surówki z pokrzywy własnoręcznie zbieranej, nawet całkiem smaczne. Piłam polecany sok z pomarańczy. Morfologię jednak cały czas miałam kiepską. W końcu zdecydowałam się brać preparaty z żelazem dostępne bez recepty - Biofer Folic i Chela-Ferr. Stosowane ponad pół roku poprawiły morfologię, ale ferrytyna zamiast wzrosnąć, jeszcze bardziej spadła. W tej chwili od ponad dwóch miesięcy biorę żelazo na receptę.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 27-05-2009, 21:09
Cytat
Piłam polecany na Biosłone sok z pokrzywy (z apteki), ba, malo tego, jadłam surówki z pokrzywy własnoręcznie zbieranej, nawet całkiem smaczne. Piłam polecany sok z pomarańczy. Morfologię jednak cały czas miałam kiepską. W końcu zdecydowałam się brać preparaty z żelazem dostępne bez recepty - Biofer Folic i Chela-Ferr. Stosowane ponad pół roku poprawiły morfologię, ale ferrytyna zamiast wzrosnąć, jeszcze bardziej spadła. W tej chwili od ponad dwóch miesięcy biorę żelazo na receptę.

Czytając takie opisy mam wrażenie że idziesz pod prąd w powrocie do zdrowia i nie pomagasz organizmowi.
Masz duże doświadczenie w stosowaniu preparatów na tarczycę ale mi się wydaje że to ciągle nie tędy droga.

Sam fakt że organizm nie chce przyswajać żelaza świadczy o tym że w organizmie występują stany zapalne spowodowane jakimiś bakteriami (lub innymi czynnikami ale o tym muszę doczytać). Dlatego organizm nie przyswaja żelaza aby nie dostarczyć pożywki bakteriom. Im więcej żelaza dostarczasz tym efekt jest gorszy bo organizm jeszcze bardziej blokuje jego wchłanianie. Picie soków i wywarów powoduje że blokuje tworzenie ferrytyny, która jest odpowiedzialna za przechowywanie żelaza.

Standardowo żelazo dostarczone w soku lub w wywarze jest wchłaniane bez problemu a to że go nie ma po wchłonięciu nie wynika z tego że go organizm nie wchłonął tylko że jego magazynowanie będzie mu szkodziło. I efekt jest taki że im więcej go dostarczasz tym więcej jest blokowane jego przyswajanie.

Ja bym się bardziej wsłuchał w organizm i zastanowił się nad tym że jak organizm nie chce żelaza to dlaczego go nie chce i co trzeba zrobić żeby go chciał.


Prawidłowe stężenie ferrytyny w osoczu da się oznaczyć tylko wtedy gdy w organizmie nie ma stanów zapalnych a jeżeli są to wyniki będą przekłamane i nieprawdziwe. I wszystko wskazuje na to że takie wyniki są u Ciebie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 27-05-2009, 22:13
Cytat
Wiele osób mających Hashimoto ma niski poziom ferrytyny

Cytat
Sam fakt że organizm nie chce przyswajać żelaza świadczy o tym że w organizmie występują stany zapalne spowodowane jakimiś bakteriami

Hashimoto to właśnie przewlekłe limfocytarne zapalenie tarczycy, więc być może dlatego często towarzyszy jej anemia?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 27-05-2009, 22:23
Cytat
Hashimoto to właśnie przewlekłe limfocytarne zapalenie tarczycy, więc być może dlatego często towarzyszy jej anemia?

Ale tłumaczone jako autoagresja a nie jako atak bakteryjny. Tu może być również to że grzyby napływowe o których pisałem wcześniej również potrzebują żelaza do przetrwania (ale tego nie wiem).

Pytanie do was. A czy macie zęby leczone kanałowo?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 27-05-2009, 22:33
Lacky, dzięki za pomoc. Mam przeleczone kanałowo trzy zęby. Poza tym chyba wysokie OB wskazywało by na jakieś poważniejsze stany zapalne w organizmie, a u mnie wynosi ono 5.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 27-05-2009, 22:46
Cytat
Lacky, dzięki za pomoc. Mam przeleczone kanałowo trzy zęby. Poza tym chyba wysokie OB wskazywało by na jakieś poważniejsze stany zapalne w organizmie, a u mnie wynosi ono 5.


Z wskaźnikiem OB jest różnie. Ostatnio coraz więcej mam przekonanie że OB nie oddaje prawidłowego stanu organizmu pod względem stanu zapalnego. W paru książkach się z tym spotkałem że w przypadku gdy wewnątrz organizmu toczy się proces ropny (tak zwane zakażenie krwi) wtedy nie jest to odwzorowane prawidłowo w OB. Cześć z nich za przyczynę podawała zęby leczone kanałowe w których tworzą się procesy ropne niewyczuwalne dla człowieka a które zakażają krew a razem z nią inne narządy. Tak tłumaczą reumatoidalne zapalenie stawów i inne choroby autoimmunologiczne. (o tym było również w książce "Terapia Doktora Gersona").


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 27-05-2009, 23:59
Lacky, po przeczytaniu Twojego postu przytoczę również trochę moich spostrzeżeń, bo pisząc o zębach leczonych kanałowo dałeś mi do myślenia. Mam 3 zęby przeleczone kanałowo w tym jeden leczony jakąś dziwną metodą bo ma w środku metalowy sztyft czy coś w rodzaju pręcika. W ubiegłym roku somatolog zrobiła mi na nim koronę i mimo, że miałam wcześniej robione RTG ona stwierdziła, że jest ok. Niestety efektem jej decyzji była kilkutygodniowa gehenna z moim dziąsłem. Przy tym zębie najpierw zaczęłam mieć dziwny brak czucia, później coś w rodzaju poparzonej śluzówki na wargach dotykających tego zęba, a na koniec wielką banię z sączącym się słodkim w smaku płynem. Stomatolog najpierw wpakowała mi różne płukania robione z anybiotykiem, a jak nie pomogło to bezradna wysłała do jakiejś specjalistki od śluzówki. I tutaj nowina, że w moim zębie na końcu tego sztyfcika jest stan zapalny czyli nie do końca jakby zaleczony kanał / a nadmienię, że ten ząb był leczony co najmniej kilkanaście lat temu/ i w żadnym wypadku Pani nie powinna mi robić na nim korony. Mieli to ciąć i jeszcze różne pomysły, ale zrezygnowałam z tego o dałam na przeczekanie. Powoli ustąpiły najgorsze dolegliwości pozostał tylko dziwny jak na martwy przecież ząb efekt bólowy przy stukaniu po tym zębie. Może to moja autosugestia, ale odkąd piję MO jest mniej tlkiwy chociaż był taki moment, że zrobił się bardzo bolesny i tak jakby powracał znowu ten obrzęk, ale trwało to tylko kilka dni i płukałam wtedy usta alocitem.
Teraz już dawno nie robiła badań typu OB i ASO, ale u mnie był taki ewenement od ok. 25lat, że np OB miałam w normie a ASO 1000 lub 1200. wW zasadzie już nie pamiętam kiedy moje ASO było w normie i tak to trwa od czasu kiedy nagminnie przechodziłam anginy. A największe poziomy ASO miałam stwierdzone po wycięciu migdałów i chyba w szpitalu załapałam jeszcze gronkowca złocistego do już posiadanych paciorkowców. Strasznie się rozpisałam, ale mozliwe, że w moim organiźmie cały czas toczy się jakiś stan zapalny tzw. przewlekły bo tak zawsze tłumaczyli medycy ten mój poziom ASO


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 28-05-2009, 08:55
Cytat
Ale tłumaczone jako autoagresja a nie jako atak bakteryjny
Ale w jednym jak i drugim przypadku organizm wytwarza przeciwciała  na "wroga", więc chyba mechanizmy zapalenia w obu przypadkach w/g tego samego scenariusza?
Ja mam 1 zęba leczonego kanałowo, natomiast wiele "przydziąsłowych" z powodu paradontozy. Ale biologia człowieka i te zależności ciekawe są, co? Normalnie kosmos.  :frusty:
Ale się uśmiałam, aż muszę napisać. Z Wikipedii o niedoczynności:
      "Symptomy:

    * łysienie (na zadzie i szyi, zazwyczaj obustronne)"


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 28-05-2009, 09:22
Wreszcie znalazłam chyba najlepiej opracowany artykuł  na temat tarczycy (proszę nie czytać o "leczeniu" - nie przystaje do naszego Forum)
http://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany
 i cytuję w/g mnie ważny fragment do naszej dyskusji:

  "Gruczoł tarczowy produkuje 93% hormonu w nieaktywnej formie T4, a tylko 7% w aktywnej formie T3. Aby hormon stał się aktywny, czyli nastąpiła konwersja T4 w T3, musi dojść do odłączenia grupy siarkowej od T3. Odpowiedzialna jest za to sulfataza, enzym produkowany przez bakterie przewodu pokarmowego. Tak więc dysbioza przewodu pokarmowego prowadzi do znacznego deficytu aktywnego hormonu T3 i w rezultacie do niedoczynności. Należy jeszcze dodać, że sytuację patogenną pogłębia rozwój grzybów, szczególnie ze szczepu Candida, które produkują 17-dehydroestriadol silnie hamujący działanie tarczycy."
Koniec cytatu, wiec po raz któryś wychodzi podstawa dobrze działającego organizmu od sprawności, szczelności jelita.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 28-05-2009, 20:29
W źle wyleczonym kanale zbierają się wirusy i bakterie powodujące ropienie kości żuchwy. W zębie leczonym kanałowo został usunięty nerw dlatego nie może tam być dostarczony pokarm ani resztki odpadów metabolicznych nie mogą być odprowadzane. Działanie bakterii i wirusów powoduje że toksyny są usuwane do krwiobiegu. Toksyny przenoszone są do innych części organizmu (organów) gdzie są odkładane i stają się przyczyną stanów zapalnych wywołanych przez inne patogeny. Po usunięciu takich zębów stany zapalne ustępowały po jakimś okresie (tak opisują przypadki ustępowania chorób RZS).

Dlatego jeżeli kanał zęba leczonego kanałowego nie jest dobrze doleczony lub przy dotyku dziąsła boli to znaczy że zbiera się nim ropa, która działa negatywnie na organizm.

Takie zęby powinny być przynajmniej ponownie wyczyszczone i przeleczone. Bardzo trudno jest dobrze zaplombować kanał i dlatego często z tego powodu organizm ma problemy. Jest nawet książka o problemach jakie wynikają z leczenia zębów kanałowo ale chyba tylko po angielsku.

Cytat
 "Gruczoł tarczowy produkuje 93% hormonu w nieaktywnej formie T4, a tylko 7% w aktywnej formie T3. Aby hormon stał się aktywny, czyli nastąpiła konwersja T4 w T3, musi dojść do odłączenia grupy siarkowej od T3. Odpowiedzialna jest za to sulfataza, enzym produkowany przez bakterie przewodu pokarmowego. Tak więc dysbioza przewodu pokarmowego prowadzi do znacznego deficytu aktywnego hormonu T3 i w rezultacie do niedoczynności. Należy jeszcze dodać, że sytuację patogenną pogłębia rozwój grzybów, szczególnie ze szczepu Candida, które produkują 17-dehydroestriadol silnie hamujący działanie tarczycy."
Koniec cytatu, wiec po raz któryś wychodzi podstawa dobrze działającego organizmu od sprawności, szczelności jelita.

To jest prawdziwe w momencie gdy tarczyca nie jest zatruwana z innej strony.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 29-05-2009, 21:14
Poniżej cytat  Kawki
Cytat
Stosując krótsze przerwy zawsze wpadałam w nadczynność polekową.
Uzmysłowiłam sobie że chyba w moim wypadku, jest podobnie. Moja dawka tyroksyny była w miarę uregulowana w 2008 w listopadzie, czułam się całkiem dobrze i wyniki niczego sobie. Potem w lutym zaprzestałam picia MO na jakieś 3 m-ce i następowało sukcesywnie pogorszenie z typowymi objawami nadczynności polekowej, więc rzeczywiście MO zaburza wchłaniania tyroksyny - potwierdzam  (pomijając ogromny stres, który był moim udziałem - tarczyca też na to wrażliwa)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scriabin 02-06-2009, 17:37
A co jesli zab kilka lat po leczeniu kanalowym zostal usuniety, bo po prostu sie wykruszyl, a teraz od czasu do czasu z dziasla w tym miejscu smierdzi? Czy to tez moze swiadczyc o gromadzeniu sie ropy?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 05-06-2009, 16:47
Kawka napisała:
W Hashimoto tarczyca z czasem sama maleje, więc niszczenie jej jodem czy wycinanie jest zbędą interwencją.

Kawka mnie właśnie maleje.Wygląda na to , że to Hashimoto. Czy to znaczy że gruczoł może zaniknąć całkowicie?
Chciałabym skorzystać z wizyty u dr M. Gietki może faktycznie coś by mi jeszcze pomogło to ostrzykiwanie tych guzków (jeżeli jest u mnie w ogóle taka możliwość) Nie wiesz przypadkiem czy to ostrzykiwanie jest jednorazowe czy trzeba powtarzać ten zabieg kilka razy? Wystarczy gdy przyjadę do Warszawy na 1 dzień?, czy lepiej się gdzieś zatrzymać?

 


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 08-06-2009, 17:46
Sam fakt że organizm nie chce przyswajać żelaza świadczy o tym że w organizmie występują stany zapalne spowodowane jakimiś bakteriami (lub innymi czynnikami ale o tym muszę doczytać). Dlatego organizm nie przyswaja żelaza aby nie dostarczyć pożywki bakteriom. Im więcej żelaza dostarczasz tym efekt jest gorszy bo organizm jeszcze bardziej blokuje jego wchłanianie. Picie soków i wywarów powoduje że blokuje tworzenie ferrytyny, która jest odpowiedzialna za przechowywanie żelaza.

Standardowo żelazo dostarczone w soku lub w wywarze jest wchłaniane bez problemu a to że go nie ma po wchłonięciu nie wynika z tego że go organizm nie wchłonął tylko że jego magazynowanie będzie mu szkodziło. I efekt jest taki że im więcej go dostarczasz tym więcej jest blokowane jego przyswajanie.

Ja bym się bardziej wsłuchał w organizm i zastanowił się nad tym że jak organizm nie chce żelaza to dlaczego go nie chce i co trzeba zrobić żeby go chciał.

Lacky, dałeś mi do myślenia tym Twoim postem i wyciągnęłam z tego następujące wnioski.
W moim przypadku po około trzech tygodniach picia naparu z pokrzywy i świeżego soku ogólne samopoczucie było coraz lepsze tzn. nie miałam takich nagłych napadów senności, ale pojawił się problem z jamą ustną. Dostałam silnego podrażnienia śluzówki zwłaszcza wargi od strony wewnętrznej w okolicy dotykającej przednich zębów. Tak jakbym poparzyła się wrzątkiem, aż robiły się krwawe wybroczynki. W ubiegłym roku po założeniu niefortunnej korony na 2-kę sytuacja wyglądała podobnie tylko wtedy nie miałam kontaktu z pokrzywą. Ten ząb od ubiegłego roku niestety co jakiś czas dawał o sobie znać i cały czas był "dziwnie tkliwy" więc jest podejrzenie, że mógł być "producentem" stanu zapalnego, a pokrzywa i żelazo w niej zawarte tak jak pisałeś mogła uaktywnić siedzące w nim bakterie stając się ich pożywką. Teraz nie piję od tygodnia nic z pokrzywą i śluzówka wraca do normy. Spróbuję za jakiś czas powtórzyć picie pokrzywy i jeżeli efekt ewidentnie się powtórzy to znaczy, że Twój tok myślenia jest słuszny. W tej sytuacji dojrzałam już do decyzji, żeby zająć się tym zębem tylko ponegocjuję błąd w sztuce z moją stomatolog, która założyła mi tę koronę.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 15-06-2009, 19:26
Helusiu, z tego co się orientuję, ostrzykiwanie guzka tarczycy przeprowadza się 4-razy, jeden zabieg w tygodniu, czyli pełny cykl leczenia zajmie miesiąc. Samo ostrzykiwanie trwa około 15 minut. Jest bezbolesne, niektórzy czują jedynie lekkie szczypanie. Efekty zabiegu są fantastyczne - znikają spore guzki wielkości jajka kurzego.

Helusiu, daj znać, kiedy wybierasz się do Warszawy.


Poniżej podaje ciekawy link na temat niskiego poziomu ferrytyny w niedoczynności tarczycy: http://docs.google.com/Doc?id=dfsrkn8m_0c8mt6zjm


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 15-06-2009, 19:42
Dzięki Kawka. Aby uniknąć leczenia jodem radioaktywnym czy operacji na pewno skorzystam z tego zabiegu, jeżeli tylko to będzie u mnie możliwe. Chcę być dobrej myśli, nastawię się pozytywnie.
Jeżeli załatwię wizytę dam znać. Jednak ze wzgledów rodzinno - osobistych nie będzie to wcześniej jak w drugiej połowie sierpnia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 15-06-2009, 20:07
Masz rację, pozytywne nastawienie to połowa sukcesu.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 19-06-2009, 23:03
Poniżej cytat  Kawki
Cytat
Stosując krótsze przerwy zawsze wpadałam w nadczynność polekową.
Uzmysłowiłam sobie że chyba w moim wypadku, jest podobnie. Moja dawka tyroksyny była w miarę uregulowana w 2008 w listopadzie, czułam się całkiem dobrze i wyniki niczego sobie. Potem w lutym zaprzestałam picia MO na jakieś 3 m-ce i następowało sukcesywnie pogorszenie z typowymi objawami nadczynności polekowej, więc rzeczywiście MO zaburza wchłaniania tyroksyny - potwierdzam  (pomijając ogromny stres, który był moim udziałem - tarczyca też na to wrażliwa)

Według mnie źle interpretujesz te objawy. Olej dziła jako środek blokujący stany zapalne, dlatego przy piciu MO odczuwasz lepszy stan. Prawdopodobnie tarczyca ma zablokowany stan zapalny. Pytanie dlaczego następuje pogorszenie działania tarczycy po odstawieniu MO? Bo źródło infekcji jest poza tarczycą. Krew z ropą przedostaje się do tarczycy i powoduje powrót stanu zapalnego.

Druga rzecz dlaczego narzędzie, które organizm powinien wykorzystywać do regeneracji uszkodzeń i odbudowy tkanek w waszym przypadku i chorobach autoimmunologicznych wykorzystuje do niszczenia tkanek?

Prawdopodobnie z prostej zasady. W miejscu zapalnym wzrasta temperatura organizmu. Jak wzrasta temperatura organizmu w danym miejscu to do tego miejsca płynie większa ilość krwi i obieg w tym miejscu staje się słaby. Oznacza to że ropa która się wydziela nie odpływa z danego miejsca tylko staje się przyczyną zatruwania i uszkadzania komórek, które potem są niszczone przez organizm w celu wymiany ich na nowe. W miejscu ciepłym wzrasta ilość przeciwciał które niszczą chore komórki.

Najprostsza definicja z Wikipedii stanu zapalnego

"Zapalenie, reakcja zapalna (łac. inflammatio) - uporządkowany proces rozwijający się w tkance unaczynionej pod wpływem czynnika uszkadzającego. Zapalenie może być spowodowane czynnikami: chemicznymi, fizycznymi, biologicznymi (zakażenie drobnoustrojami chorobotwórczymi) - ogólnie czynnikami egzogennymi lub endogennymi. Celem zapalenia jest szybkie i selektywne zgromadzenie komórek zdolnych do usunięcia danego czynnika szkodliwego i rozpoczęcie naprawy powstałego uszkodzenia.

U podłoża reakcji zapalnej są zmiany w naczyniach krwionośnych. Dochodzi do rozszerzenia naczyń, zwiększenia ukrwienia tkanki i przepuszczalności naczyń, dzięki czemu do zaatakowanej tkanki mogą przedostawać się różne białka osocza, pełniące funkcje obronne, np. przeciwciała lub dopełniacz. Niezależnie od tego ścisłego znaczenia, nazwa zapalenie odnosi się również do zespołu objawów np. zaczerwienienie, ból, podwyższona temperatura, obrzęk, które towarzyszą wymienionym procesom."

Czyli wyglądałoby na to, że macie dwa problemy:
1. Przyczyna infekcji jest poza tarczycą.
2. Proces zdrowienia, który obraca się w autodestrukcje.

Jak wygląda temperatura waszego ciała, jest wam zimno, macie zimne dłonie albo stopy?  W czym się kąpiecie w wannie czy pod prysznicem i jak długo i w jakiej wodzie?
U mnie jak chce coś odbudować i stosuje na to jakieś zabiegi, pobudzając organizm do działania zawsze następuje pogorszenie, które okresowo musze przetrzymać. Jak w tym czasie wziąłem coś na poprawę pracy komórek to efektu nie uzyskiwałem żadnego, bo chore komórki również z tego korzystały i nie dawały się uśmiercić. W taki sposób mógłby regenerować miejsce chore bez końca. I mam wrażenie, że wasze przyjmowanie tyroksyny spełnia taki sam element w waszym schorzeniu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 22-06-2009, 17:32
Cytat
Olej dziła jako środek blokujący stany zapalne, dlatego przy piciu MO odczuwasz lepszy stan.
czyli płukanie ust olejem blokuje stany zapalne?
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=939.msg5192#msg5192
Czy też doustne przyjmowanie oleju blokuje stany zapalne? Widzę sprzeczność i nie rozumiem jej.  Czy zrozumiałam coś nie tak?  Czy olej w tarczycy blokuje stany zapalne?
Faktem jest, że wchłanianie tyroksyny zostaje zaburzone nie tylko przy piciu MO, ale również w czasie przyjmowania jakiegokolwiek preparatu również posiłku. Jest to zaczarowana cyfra 4 (godziny pomiędzy tyroxyną, a czymkolwiek  innym) Również w linku powyżej przytoczonym przez Kawkę jest mowa o różnicy 4 godzin.  Może być to dla nas ważna informacja - ten próg czasowy, ponieważ w sposób sztuczny możemy podnosić poziom tyroksyny nie dlatego, że bierzemy jej za mało, ale dlatego, że jej wchłanianie jest zablokowane z powodu zbyt szybkiego przyjmowania czegokolwiek.  Właściwie to logiczne,  jeśli przyjąć, że tyroxyna jest wchłaniana w żołądku.

Cytat
ak wygląda temperatura waszego ciała, jest wam zimno, macie zimne dłonie albo stopy?  W czym się kąpiecie w wannie czy pod prysznicem i jak długo i w jakiej wodzie?
Temperatura ciała obniżona, przeważnie 36,2 st C, stąd pewno uczucie zimna. Ale jak jest mi lepiej również ciepłota ciała wzrasta. Mam zimne dłonie i stopy. Kąpię się i w wannie i pod prysznicem w dość ciepłej wodzie, ze względu,że w letniej marznę, wiec kąpiel traktuje jako "dogrzewacz".
Lacky bez tyroksyny nie dałoby rady żyć, tym bardziej, że sądząc po objawach, podejrzewam, że nieleczoną tarczycę to ja mam co najmniej od 9-10 lat. Hormon tarczycy wpływa na  przemianę materii bardzo szeroko pojmowaną, wpływa na szereg enzymów, których brak powoduje niedostatek wchłaniania wszystkich ważnych dla człowieka pierwiastków. Dlatego nieleczona tarczyca prowadzi do szeregu nieodwracalnych zmian. A poniżej parę cytatów z artykułu   http://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany
   "Już w 1949 r. dr B. O. Barnes opublikował raport, w którym wykazywał, że terapia preparatami tarczycy pomagała w zwalczaniu problemów menstruacyjnych.
U pacjentek z niedoczynnością tarczycy obserwuje się większą skłonność do poronień, w tej grupie kobiet substytucja hormonów tarczycy pozwala na urodzenie zdrowego dziecka.
W 1970 roku dr D. N. Golding z Essex opisał wyleczenia preparatami tarczycy szeregu pacjentów cierpiących na bóle mięśni i stawów, sztywność mięśni i ich skurcze.
Ponieważ na cukrzycę choruje ok. 2% populacji, a niedoczynność tarczycy występuje u ok. 40% można wnioskować że bardziej prawdopodobną przyczyną otyłości jest niedoczynność tarczycy niż cukrzyca.
Dna moczanowa występuje przy cukrzycy, ale towarzyszy też niedoczynności tarczycy. Wysoki poziom cholesterolu charakterystyczny dla cukrzycy, pojawia się równie często w niedoczynności tarczycy.
Przy niedoczynności tarczycy trawienie w żołądku i jelitach osłabia się. Stężenie kwasów i enzymów trawiennych bywa obniżone. Perystaltyka jelit słabnie, a pokarm przesuwa się wolniej w układzie pokarmowym.
Inna to „ospałość wątroby”, która może wystąpić przy niedoczynności tarczycy. Zmagazynowana glukoza nie jest uwalniana do krwi, kiedy stężenie glukozy w krwi się zmniejsza. Pojawia się hipoglikemia i zapotrzebowanie na dodatkowy posiłek."
Koniec cytatów, przytoczyłam je, aby pokazać jak ważny jest hormon tarczycy.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 22-06-2009, 22:48
Cytat
Czy też doustne przyjmowanie oleju blokuje stany zapalne? Widzę sprzeczność i nie rozumiem jej.  Czy zrozumiałam coś nie tak?  Czy olej w tarczycy blokuje stany zapalne?
Za pomocą oleju, w medycynie ludowej, leczono stany zapalne przewodu pokarmowego i stany zapalne występujące blisko przewodów pokarmowego . Ilość oleju była większa i dlatego efekt był wyrazisty. Co do tarczycy to może powodować zmniejszenie stanu zapalnego. A dlaczego to opisałem w temacie:

http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=894.20


Cytat
Faktem jest, że wchłanianie tyroksyny zostaje zaburzone nie tylko przy piciu MO, ale również w czasie przyjmowania jakiegokolwiek preparatu również posiłku. Jest to zaczarowana cyfra 4 (godziny pomiędzy tyroxyną, a czymkolwiek  innym) Również w linku powyżej przytoczonym przez Kawkę jest mowa o różnicy 4 godzin.  Może być to dla nas ważna informacja - ten próg czasowy, ponieważ w sposób sztuczny możemy podnosić poziom tyroksyny nie dlatego, że bierzemy jej za mało, ale dlatego, że jej wchłanianie jest zablokowane z powodu zbyt szybkiego przyjmowania czegokolwiek.  Właściwie to logiczne,  jeśli przyjąć, że tyroxyna jest wchłaniana w żołądku.


Tak ale inne zaburzenia nie powodują polepszenia stanu organizmu a tylko pogorszenie a MO powoduje to że polepsza się stan tarczycy. Chyba że źle zrozumiałem wypowiedź. Zaburzenie przyszło po odstawieniu a nie po przyjmowaniu.

Cytat
Lacky bez tyroksyny nie dałoby rady żyć, tym bardziej, że sądząc po objawach, podejrzewam, że nieleczoną tarczycę to ja mam co najmniej od 9-10 lat. Hormon tarczycy wpływa na  przemianę materii bardzo szeroko pojmowaną, wpływa na szereg enzymów, których brak powoduje niedostatek wchłaniania wszystkich ważnych dla człowieka pierwiastków. Dlatego nieleczona tarczyca prowadzi do szeregu nieodwracalnych zmian. A poniżej parę cytatów z artykułu   http://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany

Nie chodzi mi o to żeby nie przyjmować tyroxyny jak nie można bez niej funkcjonować, tak samo jak nie można odstawić od razu  leków, które regulują prace serca. Chodzi mi o to że samą kuracją tyroxyną nie naprawicie tarczycy.

Cytat
Temperatura ciała obniżona, przeważnie 36,2 st C, stąd pewno uczucie zimna. Ale jak jest mi lepiej również ciepłota ciała wzrasta. Mam zimne dłonie i stopy. Kąpię się i w wannie i pod prysznicem w dość ciepłej wodzie, ze względu,że w letniej marznę, wiec kąpiel traktuje jako "dogrzewacz".


To wskazuje na to że miejsce zapalne powoduje zwiększenie ilości krwi w tarczycy i osłabia krążenie krwi w organizmie.

Co ja bym zrobił. Jedno już wiem na pewno każdy chory narząd reaguje na jeden czynnik - na zimną wodę (i tak na prawdę go leczy). Więc aby można było znaleźć chore miejsce, które nie daje objawów a może być przyczyną pierwotną stanu zapalnego należ po kąpieli polewać organizm zimną wodą przez 1 minutę. Jak to robić?

Jeżeli przyczyna stanu zapalnego tarczycy leży gdzie indziej niż w tarczycy to musi się to miejsca znajdować powyżej tarczycy, czyli albo dziąsła albo zatoki. Dlatego po kąpieli polewałbym twarz prysznicem zimną wodą przez minutę raz dziennie przed snem. Po kąpieli bo ciało musi być nagrzane bo wtedy reaguje prawidłowo na zimną wodę. Zimne części ciała nie reagują prawidłowo na zimną wodę. Jeżeli będzie występował tam stan zapalny to dane miejsce zacznie boleć albo dawać oznaki chorobowe po kliku zabiegach.

A co z samą tarczycą.

Aby wyregulować obieg krwi w organizmie i zablokować stan zapalny w tarczycy trzeba by stosować się do prostych zasad.

Ja bym zrezygnował z kąpieli w wanie na rzecz prysznica. (przynajmniej okresowo). Prysznicem ciepłym polewanie całego ciała ale nie szyi ani głowy. Tych części ciała nie wolno polewać ciepłą wodą tylko letnią. Dobrze nagrzać nogi i ręce ciepłą wodą i trochę mniej ciepłą tyłów. Po kąpieli szyje, szczególnie tarczyce polewać zimną wodą przez minutę. Ten zabieg ma na celu odprowadzenie krwi z ropą od miejsca zapalnego i regulacje przepływu krwi. To spowoduje że nie będą niszczone nowe komórki. Dolne części ciała dobrze nagrzane pociągną większą ilość krwi z ropą do utylizacji.  

Na początku rano może boleć Cię szyja po zabiegach bo zimna woda uwalnia toksyny a to podrażnia mięśnie. To wiem z własnego doświadczenia.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 23-06-2009, 07:25
Cytat
samą kuracją tyroxyną nie naprawicie tarczycy.
Też tak myślę, na piciu MO zależy mi, nie chcę absolutnie z niego rezygnować, zastanawiałam się tylko nad zmianami w czasie. Również doszłam do wniosku, że tak, jak polecana jest krótkotrwała suplementacja np magnezem, tak samo w naszym wypadku można wesprzeć się pierwiastkami śladowymi i witaminami np jakiś miesiąc, bo organizm zaburzony nie wchłania dostatecznej ilości z pokarmu przez brak enzymów, ale ma jeszcze cały bagaż zaszłościowych
niedostatków. Dlatego tak trudno jest wyjść z impasu.
Cytat
Dlatego po kąpieli polewałbym twarz prysznicem zimną
Lacky - będę to robić i po jakimś miesiącu dam znać, zastanawiałam się już wcześniej, ale na nogi, a teraz mam od Ciebie jasna wskazówkę i za to dziękuję. Zastosuję się do tego, co napisałeś o prysznicu. Fajnie, że jesteś.
Ale, czy dobrze zrozumiałam, że na ten czas zrezygnować z ssania oleju?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: franky 23-06-2009, 16:05
Witam wszystkich Hashimotowców i ekspertów pomagających.

Widzę, że wyłania się ciekawa dyskusja. Sam choruje na zapalenie Hashimoto niedoczynności tarczycy już od przynajmniej 4 lat. Obecnie biorę Ethyrox 75 raz dziennie, na pół godziny lub godzinę przed MO. Słyszałem już wcześniej (chyba Dr Janus tak pisał), że najlepiej brać hormon na 4 godziny przed MO ale dla mnie to trochę mało realne, chyba że spróbować brać wieczorem.

Co do pytania, które zadał Lacky o kąpielach i temperaturach ciała to ja raczej temperaturę mam normalną, nawet przy objawach chorobowych najczęściej nie przekraczającą 37,5 stopni. Z drugiej strony właściwie jest to również powód dla którego naprawdę rzadko mierzę  temperaturę. Jeśli to ważne to pójdę do apteki kupić termometr.

Objawy podobne jak u Boji. Zazwyczaj uczucie zimnych rąk i nóg (choć jak byłem młodszy pamiętam, że miałem gorące). Kąpie się codziennie w ciepłej ale nie gorącej wannie, bo w innej mi zimno. Kąpiel przynajmniej 30 min. Mam przykurcze mięśni pleców, pośladków i nóg i taka kąpiel mnie trochę rozluźnia.

Jeśli rzeczywiście szukać przyczyny zapalenia tarczycy powyżej to w moim przypadku najprawdopodobniej zatoki. Miałem z nimi problemy od 9 roku życia. Parę operacji (wycinanie polipów, laserowe zabiegi przeciw krwawieniu, endoskopowe poszerzanie ujścia zatok, septoplastyka czyli nastawianie przegrody nosowej). Po tych ostanich uzyskałem wreszcie parę lat temu drożność dróg oddechowych. Co nie znaczy, że tam już nic nie ma. Po prostu po wcześniejszej mordędze z ciągle zapchanym nosem i ciągłymi zapaleniami (i oczywiście wtedy przepisywanymi non stop antybiotykami) dla mnie teraz jest zdecydowanie lepiej. Ale często czuje zatoki. No i też raczej w ogóle bez chusteczek to się nie obejdzie.

Swoją drogą właśnie dziś zaczynam zakraplać zatoki alocitem.

Ciekawi mnie dlaczego akurat przyczyna zapalenia tarczycy musi być wyżej? Bo ropa spływa w dół? A co z wcześniejszą hipotezą pleśniową lub po prostu starą dobrą grzybicą? Jeśli chodzi o mnie to dużo rzeczy "wykryto" ale raczej zapalenia płuc lub gruźlicy u mnie nie zdiagnozowano. A czy miałem, nie wiem, mam sterty różnych badań, może trzeba by było je na nowo pointerpretować.

Myślałem, że walka z Hashimoto będzie jak z nadciśnieniem, że w miarę oczyszczania i wzmacniania organizmu na kolejnych badaniach zapotrzebowanie na hormon będzie się zmniejszać, a co za tym idzie, lekarz będzie przepisywał mniejsze dawki. Widzę, że Lacky raczej jest sceptyczny do Ethyroxu i bardzo dobrze. Czyli jaki jest plan wychodzenia z tego? Samemu zmniejszanie dawki czy w ogóle zaprzestanie? W jakim momencie? Jakie badania najlepiej zrobić przed i po aby kontrolować sytuacje aby sobie nie zaszkodzić?

Biorę MO dopiero od 3 miesięcy więc na mój rozum mój organizm może być jeszcze za słaby na takie eksperymenty. Ale nie mogę powiedzieć, że mnie nie korci. I jestem gotowy na to, że aby było lepiej musi być gorzej. I jeśli Ethyrox ma szkodzić to może lepiej wcześniej niż później go odstawiać?




Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 23-06-2009, 16:09
Trzy miesiące to jeszcze za mało aby powiedzieć że MO zrobiło porządki.

Co do hormonów to musisz próbować odstawiać ale pewnie jeszcze nie teraz. Zacznij zakraplać zatoki, jak minie trochę czasu to zobaczysz czy coś się ruszyło.

Jeżeli dobrze zrozumiałem Lackyego a wydaje mi się że tak to tarczyca tak jak wszystko inne powinna w miarę oczyszczania organizmu zregenerować się. Jeżeli tak się nie dzieje to Lacky wyraźnie napisał że musi być jakaś przyczyna i określił to na tyle precyzyjnie że stwierdził że przyczyna musi tkwić powyżej. Dlaczego? Pewnie ze względu na obieg krwi. No ale może Lacky się tu sam wypowie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 23-06-2009, 17:32
Po prostu Lacky myśli i wysnuwa rożne hipotezy, a weryfikuje je w toku pytań i uzyskiwanych odpowiedzi. Jak zapytał Franky
Cytat
A co z wcześniejszą hipotezą pleśniową lub po prostu starą dobrą grzybicą?
Mogę podejrzewać u siebie drożdżycę krtani,(zapalenie?) właściwie to cały czas odchrząkuję białą grudkowatą flegmę, wiec być może tu u mnie jest przyczyna? Zawsze miałam słabe gardło - przełyk? Niezdiagnozowane. Często miewam bóle stawów, kostne, skurcze mięśni.
Cytat
I jeśli Ethyrox ma szkodzić to może lepiej wcześniej niż później go odstawiać?
To tylko i wyłącznie w parze: 1-wyniki (TSH, FT3, Ft4) i oczywiście 2-samopoczucie.
 Franky:
"Myślałem, że walka z Hashimoto będzie jak z nadciśnieniem"
No pomimo spadków i  zwątpienia, nie opuszcza mnie myśl, że kiedyś tak będzie.(bez tyroxyny)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Matylda 23-06-2009, 18:32
Ja też zazwyczaj mam obniżoną temperaturę ciała. Piszę zazwyczaj, bo od kilku tygodni mam stan podgorączkowy i ogólnie słabe samopoczucie. Złe samopoczucie zbiega się w czasie z powrotem grzybicy, co mogłyby potwierdzać hipotezę pleśniową. Trudno mi jednak ustalić, co jest powodem złego samopoczucia - hashimoto czy gorsza kondycja całego organizmu. Podobnie jak Boja mam ciągłe uczucie zimna - zawsze jest mi chłodniej niż innym. Kąpię pod prysznicem, w gorącej wodzie, żeby się ogrzać. W pracy z tego samego powodu piję herbatę za herbatą. Nie mam problemów z drogami oddechowymi, po rzuceniu palenia 4 lata temu kaszel miałam może dwa razy. Mam natomiast ciągle spływającą wydzielinę po tylnej ścianie gardła, co na jakiś czas ustąpiło, a teraz pojawiło się znowu.
Chętnie wypróbuję metodę Lacky'ego z polewaniem zimną wodą i podzielę się obserwacjami.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 23-06-2009, 18:36
No to Matyldo jesteśmy dwie, myślę, że miesiąc będzie wystarczającym czasem na podzielenie się  wynikami naszych "zimnych i mokrych eksperymentów".


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 23-06-2009, 19:16
Trudno jest mi wypowiadać się czy mam coś z tarczycą choć jest to bardzo prawdopodobne. Jednak jeżeli miałbym odnieść to do objawów to najgorszy okres mam już za sobą. Był właśnie taki czas kiedy było mi zimno, w pracy piłem herbatę za herbatą. Niewiele to pomagało i generalnie w ogóle kiepska pomoc. Trwało to co najmniej rok.

W końcu sytuacja poprawiła się, przestałem odczuwać zimno na tyle że w czasie mrozów odczuwałem jak dawniej, w małym stopniu i nie zawsze ale jednak, że organizm się rozgrzewa. W zasadzie do teraz moja temperatura jest obniżona i od dawna odczuwam wahania temperatury oraz uczucie gorąca chociaż temperatura nie wzrasta powyżej 36,6.

Próbowałem w czasie kiedy marzłem robić zabiegi wodne, zimną wodą, zimną i ciepłą a także rozgrzewanie w gorącej wodzie. Wszystkie te zabiegi pomagały na chwilę a problem pozostawał.

Od zeszłego roku kiedy zastosowałem dietę przeciwgrzybiczą sytuacja poprawiła się, a od kiedy piję MO czuję że jestem coraz stabilniejszy i coraz lepiej. Zmiany są bardzo powolne  a przy okazji ja jeszcze popełniam małe grzeszki oraz okresowo czuję jakieś dolegliwości to jednak zimna już nie pamiętam. Obecnie od czasu rozgrzewania ciała zimną wodą czasami mam wrażenie kiedy wkładam dłonie pod zimną wodę że to ciepła leci. Ogólnie inaczej jak dawniej bywa że odczuwam ciepło całego organizmu. Po prostu czuję że grzeje jak powinienem. Mój organizm jest jeszcze słaby, widać to szczególne na zewnątrz ale jest naprawdę lepiej.

Inna sprawa że mam wciąż mało energii, bolą mnie chyba stawy czy kości, ciężko mi się myśli itd. To wszystko można podciągnąć pod grzybicę oczywiście a także pod celiakię, a teraz okazuje się że również pod tarczycę.

Tak sobie myślę że tak naprawdę to wszystko ma ze sobą związek i jedno bez drugiego nie występuje.

Z tego co mogę polecić to rzeczywiście wodę tak jak to opisał Lacky a oprócz tego zioła. Z początku przez miesiąc zażywałem suplementy które w połączeniu z surówkami dawały też bardzo dobre efekty. Ale z oczywistych względów nie polecam suplementacji.

I nie wierzę w coś takiego jak pozytywne nastawienie. Owszem psychika jest ważna ale trwałe dobre samopoczucie wynika z dobrze funkcjonującego organizmu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-06-2009, 21:23
Cytat
Trudno jest mi wypowiadać się czy mam coś z tarczycą choć jest to bardzo prawdopodobne.
Lepiej sobie chorób nie wyszukiwać. Uzupełnianie tyroksyny działa tylko doraźnie, a Mikstura i koktajl poparte dietą prozdrowotną działają na organizm kompleksowo i trwale przywracają homeostazę. Powrót do równowagi musi jednak potrwać 2-3 lata a czasami nieco dłużej. U Ciebie nie ma jeszcze roku.
Cytat
Od zeszłego roku kiedy zastosowałem dietę przeciwgrzybiczą sytuacja poprawiła się, a od kiedy piję MO czuję że jestem coraz stabilniejszy
Czym innym była dieta przeciwgrzybicza poprzednio stosowana, restrykcyjna a czym innym jest dieta prozdrowotna, która nie powoduje zubożenia organizmu z podstawowych składników odżywczych  - nie powoduje efektu ubocznego głodzenia drożdżaków w postaci wyniszczenia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 23-06-2009, 21:36
Lacky, jestem w troszkę innej sytuacji niż Boja. Nie wiem nawet, czy miałam Hashimoto. Może tak, może nie. Faktem jest, że przed operacją byłam wiele lat w bardzo dużej nadczynności, a to by wskazywało raczej na Basedowa niż na Hashimoto, ale też nie do końca, podobnie jak brak przeciwciał. Poza tym nie mam już tarczycy. Od dzieciństwa miałam problemy z tarczycą, kiedy to zdiagnozowano u mnie tzw. wole młodzieńcze obojętne. Z tego co czytałam, to wole guzowate spowodowane jest w 90% przez niedobór jodu. To by tłumaczyło, dlaczego będąc nawet w ogromnej nadczynności zawsze dobrze czułam się nad morzem, gdzie jest jak wiadomo dużo jodu. Następne 10% chorych z wolem guzowatym to są inne choroby je wywołujące - Basedow i Hashimoto, nowotwory, guzy.

Czytałam w książce T. Górowskiego „Choroby tarczycy”, że czynnikiem wyzwalającym chorobę Hashimoto mogą być m.in.: choroby wirusowe, zakażenia bakterie (np. borelie, listerie), niektóre leki immunosupresyjne, szczepienia ochronne, wreszcie każda sytuacja stresowa. Ale są to tylko i wyłącznie przypuszczenia. Natomiast niegdzie nie czytałam, żeby grzybica miała być przyczyną powstania Hashimoto. Grzybica może towarzyszyć Hashimoto i niestety często ma to miejsce.

W tej chwili mam już ustawioną dawkę hormonów tarczycy. Biorę tyroksynę i trijodotyroninę (T3), bo przemiana hormonów u mnie „leży”, i bez dodatkowej suplementacji T3, poziom FT3 miałabym niziutki. Dzięki temu nie mam już większości przykrych objawów niedoczynności. Dokucza mi jedynie nadwaga, której nie mogę się pozbyć. Moje BMI równe 28 wskazuje, że to jeszcze co prawda nadwaga, ale już bardzo blisko otyłości. To mnie bardzo martwi, bo przed operacją byłam raczej szczupła. I raptem stałam się „taka okrąglutka”. Stosuję dietę niełączenia Montiniaca, ostatnio dietę eliminacji tkanki tłuszczowej, gimnastykuję się, robię „brzuszki”, jem dużo mniej niż dawniej, a mimo to waga stoi w miejscu. Do tego dochodzi jeszcze niska temp. spoczynkowa ciała w granicach 36,0. Za radą Mistrza zaczęłam stosować Kelp, jak wiadomo poprawia przemianę materii i, mam nadzieję, że pozwoli mi zrzucić kilogramy.

Co do żelaza kłopoty z nim ma wiele osób z niedoczynnością tarczycy. Zresztą objawy anemii są zblizone do objawów niedoczynności. Mamy to tak ogromne deficyty żelaza, że suplementy typu Biofer Folic czy Chela-ferr nie są w stanie ich uzupełnić, ani dieta bogata w żelazo. Konieczne są niestety preparaty na receptę ewentualnie nawet zastrzyki. Podobnie jest z witaminami i minerałami. Może winne jest słabe przyswajanie składników pokarmowych. Wydaje mi się, że ferrytyna na początku kuracji może nawet lecieć w dół, ma to miejsce u mnie, dopóki organizm się wysyca żelazem zawartym w preparacie, a potem może szybko skoczyć do góry. Tym samym poprawi się przemiana hormonów tarczycy.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-06-2009, 21:53
Biorę MO dopiero od 3 miesięcy więc na mój rozum mój organizm może być jeszcze za słaby na takie eksperymenty. Ale nie mogę powiedzieć, że mnie nie korci. I jestem gotowy na to, że aby było lepiej musi być gorzej. I jeśli Ethyrox ma szkodzić to może lepiej wcześniej niż później go odstawiać?
U mnie nigdy nie stwierdzono choroby Hashimoto, ale miałam wyciętą większą część tarczycy z powodu zimnych guzków. Brałam niewielkie dawki tyroksyny i kelp. Dopiero po 3,5 roku picia Mikstury odstawiłam całkiem, po niewielkich objawach nadczynności. Obecnie tarczyca się zregenerowała.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 24-06-2009, 09:18
Cytat
Czytałam w książce T. Górowskiego „Choroby tarczycy”, że czynnikiem wyzwalającym chorobę Hashimoto mogą być m.in.: choroby wirusowe, zakażenia bakterie (np. borelie, listerie), niektóre leki immunosupresyjne, szczepienia ochronne, wreszcie każda sytuacja stresowa.
To wskazywałoby na właściwy tok rozumowania Lackiego i doszukiwania się jakiegoś ogniska stanu zapalnego w organizmie. U mnie po pierwszym polewaniu twarzy i szyi zimną wodą (dojmujące zmarznięcie całego ciała) pojawiły się od razu efekty, zaflegmienie górnych oddechowych i wykrztuśny kaszel nocny. Przyznam, że nie liczyłam na jakiekolwiek efekty "pierwszego razu"
A ostatnie zdanie z cytatu Kawki 
Cytat
każda sytuacja stresowa
może wyjaśnić tylko podejście GNM - też próbuje, ale z marnym skutkiem (jak na razie) oraz przekonanie o nierozerwalności związku ciała i duszy (umysłu, psyche - jak kto woli)
Każdy z nas ma inne problemy i doświadczenia i objawy - Grażynka, Kawka i pozostali


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 24-06-2009, 11:51
Boja, jeżeli masz aż tak dojmujące uczucie zimna to nie wiem czy powinnaś robić polewanie zimną wodą. Możesz sobie robić na początek tylko lekkie obmywania lub okłady. Okłady są nawet lepsze a mniej szokujące.

Ja ostatnio odczuwam nawet swego rodzaju przyjemność w obmywaniu twarzy zimną wodą tak jak to było w młodości ;) A jeszcze nie tak dawno było to dla mnie tak dojmujące że unikałem zimnej wody.

Poza tym powinno pomóc. Zresztą jak organizm zareagował już za pierwszym razem to ewidentnie masz tam jakiś stan aktywnie zapalny.

Najlepiej byłoby małymi kroczkami dojść do polewania wodą żeby to nie było szokiem. Także dobrze jest najpierw doprowadzić do tego aby całe ciało było zahartowane i miało odpowiednią ciepłotę. Według mnie powinnaś zwrócić uwagę na poprawę trawienia i podążać małymi kroczkami.
Moim zdaniem przed zabiegami na szyję i twarz (głowę) robić obmywanie całego ciała. Chodzenie po zimnej wodzie. Polewanie nóg, kolan, ud, górnej części ciała. Jak doprowadzisz organizm do lepszego stanu wtedy polewanie szyi nie będzie takim szokiem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: franky 24-06-2009, 12:37
No i w końcu nie wiem co z tym ssaniem oleju słonecznikowego. Szczerze powiedziawszy to już go zakupiłem parę dni temu a tu potem wchodzę na forum i czytam post Lackyego o blokowaniu objawów. Jeśli przyjąć teorię Lackyego o szukaniu przyczyny dla Hashimoto wyżej i zakładając, że w moim przypadku jest to od zatok (choć to tylko założenie), to pytanie brzmi czy ssać ten olej czy nie, bo już się pogubiłem. Czy może on blokować jakieś oczyszczanie zatok wyżej? Zaznaczam, że od wczoraj zakraplam nos alocitem.

Po zjeździe i rozmowie z Lackyim o wypłukiwaniu jodu przez fluor, przerzuciłem się na ziołową pastę do zębów Paradontax bez fluoru i chciałem zrobić następny krok.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 24-06-2009, 12:58
Ssanie oleju ma na celu pozbycie się toksyn. Olej wypijany blokuje stany zapalne a ten który ssiesz musisz wypluć.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 24-06-2009, 17:28
Ssanie oleju ma na celu pozbycie się toksyn. Olej wypijany blokuje stany zapalne a ten który ssiesz musisz wypluć.
Zwłaszcza gdy istnieje stan zapalny, ssanie oleju może go usunąć doprowadzając do wyleczenia źródła ropy, niezależnie czy przyczyną Hashimoto byłyby zęby czy zatoki.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 24-06-2009, 17:37
W takim przypadku dobrze jest wypróbować Propolis. Ponieważ działa jeszcze lepiej niż olej na stany zapalne.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 24-06-2009, 18:05
Jednak olej działa powoli, bez popędzania i ewentualnych działań ubocznych. A Franky jest początkującym pijcą Mikstury, więc tu na propolis może być za wcześnie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 24-06-2009, 18:10
No to ja teraz do niezastąpionej Kawki z wynikami wczorajszymi
TSH   4,76 (0,27-4,2)  = 114,2 %
FT4   16,8  (12-22)     = 48 %
Ft3    4,6    (3,1-6,8)  = 40,54 %     oraz Ferrytyna 99,5 (13-150) nie wiem czy też przelicza się na % = 63 %
Zawsze ważny opis samopoczucia, czuje się źle, wymęczona od rana, depresyjna, obolała (stawy, mięśnie), zniechęcona. Po miesięcznej i bezowocnej kuracji magnezem, posiłkuje się potasem (takie same efekty skurczy jak przy braku magnezu) i czuję już różnicę.  Ciśnienie dosyć niskie, a to po kawie 115 / 65, tętno 54. Czuje się ogólnie spowolniała, również intelektualnie, staczam walkę o wstanie, prace domowe, gotowanie,  Próbuje dojść do przyczyn, wracam do etapu I (z być może powrotu candidy?) Proszę o sugestie, bo chciałabym wyjść z tego marazmu.  


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 24-06-2009, 22:20
Boju, masz za niski poziom obu hormonów tarczycy, a do tego dużo za wysokie TSH - stąd ewidentne objawy niedoczynności. Ferrytynę rzeczywiście masz przyzwoitą. Przemiana zdecydowanie się poprawiła, dobrze. To żaden powrót Candidy, nie stresuj się niepotrzebnie. To tarczyca tak daje Ci popalić! Rozważ koniecznie podwyższenie tyroksyny.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lacky 24-06-2009, 23:57
Cytat
Natomiast niegdzie nie czytałam, żeby grzybica miała być przyczyną powstania Hashimoto. Grzybica może towarzyszyć Hashimoto i niestety często ma to miejsce.


Grzybica nie jest pierwotną przyczyną problemu ale może być przyczyną objawów i niesprawności tarczycy. Czyli chora tarczyca zainfekowana grzybem czy pleśnią przechodzi w stan choroby przewlekłej. Ale to tylko rozważanie. Jeżeli by to była candida to by szybko przeszła. Jeżeli pleśń to już jest większy problem.

Cytat od: Boja
To wskazywałoby na właściwy tok rozumowania Lackiego i doszukiwania się jakiegoś ogniska stanu zapalnego w organizmie. U mnie po pierwszym polewaniu twarzy i szyi zimną wodą (dojmujące zmarznięcie całego ciała) pojawiły się od razu efekty, zaflegmienie górnych oddechowych i wykrztuśny kaszel nocny. Przyznam, że nie liczyłam na jakiekolwiek efekty "pierwszego razu"

Czyli prawidłowa reakcja. Oczyszczanie oznacza okresowe pogłębienie problemu. Tak to działa przy pozbywaniu się alergii, problemów z kręgosłupem, problemów z mózgiem itd.

Metoda z polewaniem twarzy działa jak mikstura oczyszczająca na zatoki. Czyli po pewnym czasie flegma ustąpi i wszystko stanie się drożne i to nie ma nic wspólnego z stanami zapalnymi, bo stan zapalny jak się go uaktywni powoduje ból lub obrzęk, lub przynajmniej uczucie ciepła. Powinny jeszcze zacząć boleć dziąsła. Coraz mniej wierze w to że sytuacja stresowa może pogorszyć stan organizmu (nie mówimy tu o przewlekłym stresie).
Cytat
Czuje się ogólnie spowolniała, również intelektualnie, staczam walkę o wstanie, prace domowe, gotowanie,  Próbuje dojść do przyczyn, wracam do etapu I (z być może powrotu candidy?) Proszę o sugestie, bo chciałabym wyjść z tego marazmu.   

Z tym powrotem candidy to trochę przesadziłaś, ja już myślałem że na tym forum już nikt nie wierzy w te bajki o potworze candida powracającym przy byle okazji. Tak się nauczyliście że jak coś się złego dzieje to od razu Candida.

Do zabiegów z zimnej wody dobrze by było dołożyć smarowanie szyi białkiem z jajka. Raz dziennie w ciągu dnia wysmarować szyje białkiem i trzymać tak długo aż wyschnie na szyi. Białko ma działanie ściągające i wspomoże przy ściąganiu stanu zapalnego.

Boju, masz za niski poziom obu hormonów tarczycy, a do tego dużo za wysokie TSH - stąd ewidentne objawy niedoczynności. Ferrytynę rzeczywiście masz przyzwoitą. Przemiana zdecydowanie się poprawiła, dobrze. To żaden powrót Candidy, nie stresuj się niepotrzebnie. To tarczyca tak daje Ci popalić! Rozważ koniecznie podwyższenie tyroksyny.

Dlaczego FT4 i FT3 są za niskie a TSH za wysokie?

FT4 i FT3 mieszczą się w normie a TSH wystaje niewiele ponad normę.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kawka 25-06-2009, 07:51
Cytat
Dlaczego FT4 i FT3 są za niskie a TSH za wysokie?

FT4 i FT3 mieszczą się w normie a TSH wystaje niewiele ponad normę.

Wyniki są w normie, to fakt, ale to nie znaczy, że są dobre dla konkretnej osoby. Najważniejsze jest samopoczucie, a ono wskazuje na to, że Boja tkwi w niedoczynności. Drugorzędne znaczenie mają wyniki badań.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: JurekGr. 19-07-2009, 15:10
Grażyno, Kawka, ..... . Czy osiągnięto(już) jakiś consensus co do tego kiedy, tj. przed czy po MO (a jeśli przed, to ile godzin) brać Euthyrox. Jest to niezmiernie ważne (dla mnie)...bo nie chcę  mojej żonie zaszkodzić.  Oprócz wielu chorób, ma Hashimoto- zmienne TSH, przeróżne objawy , które wskazują na "niewłaściwe" działanie(leczonej) tarczycy . A może potrzebne jest w tej kwestii stanowisko samego Mistrza? (...bo nie każdy chory jest w stanie szczegółowo obserwować/analizować/doświadczać siebie, czy czytać tak liczne, niejednokrotnie sprzeczne posty - skądinąd, bardzo przeze mnie wysoko cenionych forumowiczów!!!-dzięki WAM !!!)   


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 20-07-2009, 01:03
Jurku, co do kwestii "MO a hormony tarczycy" nie ma jak widać porozumienia. Mistrz w Niezbędniku http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7670.0 pisze "hormony tarczycy przyjmujemy dwie godziny po wypiciu Mikstury oczyszczającej".
Czy żona zażywa kelp? Proszę  porównać korzystając z wyszukiwarki.

(Przeczytaj par 2 pkt 5 Regulaminu - prosimy o staranne pisanie.)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 06-08-2009, 19:36
Po kilku miesiącach zrobiłam kontrolne badania moich hormonów, żeby sprawdzić czy moja tarczyca nie próbuje zabrać się do pracy. Od poprzednich badań zażywałam jednolitą dawkę Letroxu każdego dnia tj. 137,5 i brałam dodatkowo Selen 200 &micro;g natomiast eksperyment z pokrzywą odłożyłam na inne czasy ze względu na problemy ze śluzówką jamy ustnej.Selenu nie biorę od 22 lipca. Obecnie moje wyniki przedstawiają się tak:
TSH - 0,680 norma ( 0,27 -4,2 )  tj. 10,43%
FT4 - 22,44 norma ( 12 - 22 ) tj. 104,40%
FT3 - 4,43 norma ( 3,9 - 6,7 ) tj. 18,93%
Według mojego rozeznania powinnam chyba spróbować zmniejszyć dawkę Letroxu biorąc pod uwagę poziom TSH / może jednak moja tarczyca zacznie próbę pracy?? / tylko nie bardzo wiem jak zinterpretować ten skok FT4 i nadal niski w stosunku do niego poziom FT3. Moje ogólne samopoczucie jest lepsze niż z czasu kiedy nie brałam Selenu tzn. nie mam napadów spania, ale mam często takie przymulenie umysłu, że chcę coś zrobić odwracam się np. do komputera i już nie wiem co chciałam zrobić, ciężko mi zebrać myśli w sensowną całość. Praca i codzienne czynności z nią związane wymagają w tej chwili podwójnej energii do ich realizacji i dużego skupienia co mnie bardzo męczy i nie ukrywam obniża poziom moich wyników.

Idąc za tokiem rozumowania Lackyego, że przyczyną problemów z tarczycą mogą być stany zapalne toczące się w jej obrębie między innymi zęby, zajęłam się dokładnie stanem mojego uzębienia i najpierw zmieniłam stomatologa co okazało się bardzo słuszną decyzją, a teraz sukcesywnie naprawiam błędy poprzedniego. Trafiłam w świetne miejsce gdzie w "kupie" jest stomatolog, chirurg szczękowy i protetyk. Okazało się, że pod moją dwójką cudownie ocenioną przez poprzedniego stomatologa na "stan dobry" mam jednak infekcję. Ponieważ jest to ząb martwy przeleczony kanałowo więc nie daje typowych objawów bólowych zęba. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie dziwny sposób wypełnienia tego zęba za pomocą metalowego sztyftu bo przy próbie jego usunięcia ząb może rozlecieć się na kawałki i będę szczerbata :( Sprawa ze względów na urlopy w tej chwili jest umówiona na początek września. Ma być usunięta z niego korona, później próba usunięcia z niego metalowego sztyftu, a na koniec ma być resekcja czyli cięcie dziąsła i czyszczenie kości żuchwy pod tym zębem aby wyeliminować stan zapalny.

W tym momencie mam pytanie czy ssanie teraz oleju mogłoby w jakiś sposób pomóc zlikwidować ten stan zapalny czy w obecnym stanie kiedy ten proces trwa już raczej od dawna lepiej poddać się tej procedurze. W tej chwili naciskanie dziąsła powyżej tego zęba powoduje wypływanie po zębie takiego słodkawego płynu.




Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Boja 07-08-2009, 07:08
Cytat
brałam dodatkowo Selen 200 &micro;g natomiast eksperyment z pokrzywą odłożyłam na inne czasy ze względu na problemy ze śluzówką jamy ustnej.Selenu nie biorę od 22 lipca.
Krotko brałaś selen, jeśli dobrze szukałam w Twoich wypowiedziach (od ostatniego badania) wyszło, że w końcu maja, więc byłoby to zaledwie ok 2 miesięcy. Radziłabym kontynuować selen, przemiana T3-T4 kiepściutka, ale oczywiście Ty wybierasz.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 07-08-2009, 11:33
Boju, Selen brałam od 20 kwietnia więc było to 3 miesiące i właściwie to zrobiłam taką małą przerwę techniczną przed zrobieniem badań i chciałam też zobaczyć czy coś się będzie zmieniać w moim samopoczuciu.
Zaczęłam od dzisiaj mniejszą dawkę Letroxu tj. 125 i zobaczę za kolejne 3 miesiące jaki to da efekt. Selen jeszcze mam więc wrócę do niego biorąc właśnie pod uwagę moje proporcje FT4 do FT3.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Barwie 08-08-2009, 00:18
Balbina czy Ty przypadkiem nie stosujesz obecnie citroseptu w MO?
Córka miała prawie identyczne wyniki po 2 miesiącach stosowania, citroseptu, gdy przeszła z powrotem na aloes wszystko wróciło do normy. Spadkiem Ft3 organizm stara się nie dopuścić do nadczynności. I z tego, co u niej zauważyłam po tym 1,5 rocznym piciu MO to przemiana zawsze spadała w okresach intensywnego oczyszczania mimo braku jakichś widocznych objawów jak np.katar czy kaszel, ale np te stany przymulenia czy braku energii na to wskazują zresztą sama mam takie dni a problemów z tarczycą nie mam. Przemiana bardzo ładnie jej się poprawiła po ponad roku stosowania mikstury a tarczyca gdyby nie to, że jest mała to by była idealna tak wyraził się jej endo. na wizycie w ubiegłym tygodniu. Mikstura i czas a wszystko będzie dobrze.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 11-08-2009, 21:48
Barwie, faktycznie teraz piję MO z citroseptem, ale nie wiem czy bardzo łączyć obecne wyniki z tym faktem ponieważ poprzednie badania robiłam w momencie kiedy piłam MO z sokiem z aloesu, a FT3 miałam jeszcze niższe chociaż dysproporcja procentowa między FT4 i FT3 była mniejsza niż teraz.
Tak jak pisałam w poprzednim poście mam problem z zębem i obawiam się, że niestety ma on zły wpływ na moje zdrowie. Chociaż nie jestem zwolenniczką popędzania organizmu i stosowania wielu metod oczyszczania jednocześnie to teraz wdrożyłam ssanie oleju oprócz picia melisy z citroseptem. Ssanie oleju stosuję od 4-ech dni i dzisiaj pojawił mi się obrzęk pod tą dwójką od strony podniebienia więc z tego wnioskuję, że jest już jakaś pierwsza reakcja chociaż ten obrzęk na razie nie jest bolesny tylko przeszkadza przy gryzieniu. We wrześniu mam zaplanowane zabiegi na tym zębie i liczę, że może obejdzie się bez resekcji tylko wystarczy samo oczyszczenie "pechowego" kanału.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Barwie 11-08-2009, 22:46
chociaż dysproporcja procentowa między FT4 i FT3 była mniejsza niż teraz.

No właśnie o to mi chodziło na citrosepcie wzrasta Ft4 ponad normę a Ft3 spada i ta dysproporcja się powiększa. Ja akuratnie wiążę to z citroseptem, bo na aloesie a nawet chlorofilu jaki stosowała jako zamiennik takich dysproporcji nie było i właściwie Ft4 ma cały czas na takim samym poziomie tylko z tym Ft3 to różnie bywa ale jak pisałam spadki Ft3 wiążę z oczyszczaniem i coś mi się wydaje że te spadki zależą od przeciążenia wątroby dlatego ostropest jest u niej obowiązkowy w koktajlu.
Ssanie oleju powinno Ci pomóc w pozbyciu się stanu zapalnego zęba i nie przerywaj tego.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: franky 02-09-2009, 23:12
Idę na badanie TSH, FT4 i FT3.

Stąd pytanko kiedy najlepiej je zrobić. W jakimś starym odgrzewanym poście z innego wątku Kawka zalecała zrobić je na czczo bez tabletki, ewentualnie po MO. Z tego co ja się dowiadywałem w laboratorium i u endokrynologa, to dostałem dwie róźne opinie (jak to zwykle bywa z lekarzami). Jedni mówili, że można po tabletce drudzy, że bez tabletki lepiej, jedni że na czczo, drudzy że to nie ma znaczenia. A więc jak najlepiej? Na czczo, bez tabletki? Po MO?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 02-09-2009, 23:21
I bez MO.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: franky 11-09-2009, 17:17

Jak ktoś się lubi i chce bawić w obliczanie procentów FT3 i FT4 to dla ułatwienia wklejam bezpośredni link do automatycznego kalkulatora:

http://hashimoto-pl.appspot.com/



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 11-09-2009, 19:27
Franky, ja zawsze robię badania tarczycowe tj. TSH, FT3 i FT4 na czczo, bez brania wcześniej tabletki. Ja piję MO przed badaniem, ale MO piję dosyć wcześnie bo ok. 6:40, a badanie robię dopiero ok. 8:30 więc myślę, że nie ma to już wpływu na wyniki. Chociaż moim zdaniem oczywiście jeżeli będziesz robił badania np. po wypciu MO to już każde kolejne badanie kontrolne też zrób w takiej samej wersji.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Balbina 11-09-2009, 19:30
Piję MO przed badaniem bo laboratorium w którym robię badania jest dosyć daleko w sensie czasu dojazdu w zakorkowanym Krakowie więc już nie wracam do domu i żal mi tego dnia bez MO. Nałóg picia to nałóg picia :P


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: skarbek 22-04-2010, 11:03
Ostatnio stwierdzono u mnie Hashimoto i w związku z tym mam pytanie. Czy Aloes nie szkodzi czasem tarczycy bo czytałam że długotrwałe przyjmowanie moze upośledzac ten gruczoł? Czy ktoś doszedł do jakiegoś consensusu czy najpierw pić MO a potem brać tabletki czy odwrotnie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Helusia 22-04-2010, 11:21
Ja budzę się o 5.30, łykam euthyrox, popijam łyczkiem płynu, zasypiam dalej i gdzieś około 7.15 piję MO, a następnie wstaję i nic przez kolejne pół godziny nie piję i nie jem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Heniek 27-05-2011, 12:04
Ja budzę się o 5.30, łykam euthyrox, popijam łyczkiem płynu, zasypiam dalej i gdzieś około 7.15 piję MO, a następnie wstaję i nic przez kolejne pół godziny nie piję i nie jem.

Decyzję należy podejmować samodzielnie. Ogólne zalecenie jednak jest takie, że leki trzeba odstawiać (jeśli jest to możliwe), a jeśli już je ktoś bierze, to niech to robi nie przed wypiciem MO, ale po. Oczywiście zalecenia lekarzy będą inne, bo nie nie uwzględniają ani MO, ani systemu odpornościowego w swoim systemie leczenia.  

Cytat od: http://www.bioslone.pl/index.php?q=oczyszczanie/mikstura
Jeśli stosujemy jakieś leki, które zgodnie z zaleceniem należy przyjmować na czczo, to przyjmujemy je pół godziny, a hormony tarczycy dwie godziny po wypiciu Mikstury oczyszczającej.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Ir.mina 23-12-2011, 11:08
Hej.
Jeżeli można podłączę się pod istniejący wątek.
W mojej rodzinie mama oraz starsza siostra mają Hashimoto i przyjmjuą Letrox. Co jakiś czas dla własnej ciekawości (podobno Hashimoto jest dziedziczne...) wykonywałam badania. Ostatnio wyszedł mi taki oto wynik:
FT4 7,8 pmol/L  norma: 9,0 - 20,0
TSH 2,66 norma: 0,25 - 5,0
W dniu pobrania jak i parę dni wcześniej oraz później czułam się "wypluta" Nie miałam napędu do niczego i depresję. Co jakiś czas takie stany u mnie nawracają.

Przeciwciała sprawdzałam w czerwcu i były na poziomie 9,64 (od 34 jest wynik dodatni)
Wtedy TSH wynosiło 4,98 przy tych samych normach (0,25 - 5,0)

Na forum zaleca się, aby w przypadku niedoboru jodu łykać KELP, ale czy takie wyniki świadczą o niedoborze? Raczej zawsze wzbraniam się przed jakąkolwiek suplementacją, chyba, że ma mi to wyraźnie pomóc. Czy jest sens przyjmować KELP tylko w przypadku powrotu objawów przez parę dni? Dodam, że innych "typowych" objawów niedoczynności nie mam. Bardzo łatwo chudnę, mam niedowagę i nic nie mogę z tym zrobić, jest mi ciepło, włosy mi nie wychodzą...chyba, że zacznę je rwać z głowy ;)



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 26-06-2012, 12:00
Mam niedoczynność tarczycy, Hashimoto. Od dwóch lat wykluczyłam z pożywienia gluten. Zażywałam małe dawki kelpu z przerwami, ze względu na złe samopoczucie po nim. Ostatnio przyjmowałam kelp przez kilka miesięcy. Czułam się po nim dobrze. Wyniki badań tarczycy uległy poprawie, tak że zredukowałam dawkę Eutyroxu. Jednak ostatnio odstawiłam kelp ze względu na złe samopoczucie (takie rozdygotanie) i rzeczywiście samopoczucie po odstawieniu kelpu uległo poprawie. Mam jednak taki dylemat, czy nadal jest korzystne dla mnie kontynuowanie diety bezglutenowej. Wiem, że na dłuższy okres czasu każda dieta jest niewskazana, a u mnie proces zdrowienia przeciąga się w czasie, jeżeli w ogóle kiedykolwiek będę mogła obejść się bez Eutyroxu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 26-06-2012, 12:02
Mam jednak taki dylemat ,czy nadal jest korzystne dla mnie kontynuowanie diety bezglutenowej.
Tak, jak najbardziej.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 17:25
Cytat
u mnie proces zdrowienia przeciąga się w czasie, jeżeli w ogóle kiedykolwiek będę mogła obejść się bez Eutyroxu.
Skoro wyniki się poprawiają, to są wszelkie szanse, że gruczoł tarczowy się zregeneruje, nawet z pojedynczej komórki macierzystej. Niemniej jednak nie należy całkowicie rezygnować z kelpu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 26-06-2012, 19:58
Bardzo dziękuję Mistrzu za odpowiedź i informację o tym, że istnieje możliwośc wyjścia z tej choroby. Proszę jeszcze Mistrzu o odpowiedź w sprawie glutenu. Czy w moim przypadku ,gdy główną chorobą jest niedoczynnośc tarczycy Hashimoto nadal powinnam wykluczac z pożywienia gluten.  


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Margoled 26-06-2012, 20:03
Gluten generalnie nie jest wskazany dla nikogo.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-06-2012, 20:21
Praktycznie nie można wyleczyć żadnej choroby, jedząc gluten, a choroby z autoagresji szczególnie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 27-06-2012, 07:18
Dziękuję Mistrzu za odpowiedź.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Kot 1 03-08-2012, 14:24
 Anula, proszę, opisz swoją historię z tarczycą.
Moje dziecko ma Hashimoto. Jest na diecie bezglutenowej, DP, łyka 1 tabletkę kelpu.
Proszę o wskazówki, czy mogę zrobić coś więcej?

Pytanie do Mistrza.
W tym poście padła informacja, że długotrwale zażywany aloes niszczy tarczycę, czy to prawda?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-08-2012, 14:52
Pytanie do Mistrza.
W tym poście padła informacja, że długotrwale zażywany aloes niszczy tarczycę, czy to prawda?
W którym tym? Nie tamtym?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 12-08-2012, 08:40
U mnie było tak, że po około roku picia MO zaczęło mi dokuczać kołatanie serca, lęki itp. Zrobiłam wtedy badanie TSH. Okazało się, że mam podwyższone. Postanowiłam brać po dwie tabletki kelpu. Za dwa miesiące zrobiłam badanie TSH i wynik  był w granicach normy, więc przeszłam na jedną tabletkę kelpu ale samopoczucie moje się pogorszyło. Za kilka miesięcy zrobiłam badanie TSH i było dużo podwyższone. Wtedy  postanowiłam  brać Eutyrox. Potem zaczęłam sama ograniczać Eutyrox. Cały czas brałam  1/4 lub 1/2 tabletki kelpu ale często go odstawiałam ze względu na złe samopoczucie. Obecnie biorę 50 mg Eutyroxu i 1/2 lub 1/4 tabletki kelpu. Na razie wynik jest dobry.  


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mag2 13-09-2012, 15:25
Właśnie przed chwilą zdążyłam opisać swój przypadek w tym dziale i przeczytałam w tym wątku o podobnych objawach tzn. u mnie po 3 latach właśnie wystąpiło kołatanie serca i towarzyszący temu niepokój/lęk.

Trwa to już z półtora miesiąca i bardzo utrudnia normalne funkcjonowanie.
Czy powinnam zrobić badania tarczycy?
Czy zacząć przyjmować kelp?
Czy przyjmowanie kelpu uspokoi serce?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-09-2012, 18:34
Najpierw zastosuj to co Ci napisałam;
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24248.msg166584#msg166584

Nad kelpem zastanowisz się potem bo wszystko na raz nie jest wskazane.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 07-12-2012, 15:15
Pisałam wcześniej w tym wątku o moich zmaganiach z chorobą Hashimoto i o niedoczynności tarczy. Zażywam euthyrox i kelp i mój wynik TSH przez długi okres czasu był w granicach normy. Sama zmniejszałam dawkę euthyroxu i od kilku miesięcy to było 1/2 tabletki 75 mg. Ostatni wynik TSH robiłam dwa miesiące temu i był jeszcze w granicach normy. Przymierzałam się do następnego zmniejszenia dawki euthyroxu. Dzisiaj zrobiłam wynik i okazało się niestety, że zwiększyła się niedoczynnośc tarczycy, norma jest do 4, a jest 8,20. Nie wiem czy odstawić kelp, czy zwiększyć dawkę ethyroxu. Proszę o radę Mistrza lub Ekspertów.  


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Domi5 08-12-2012, 00:44
Anula, 6 lat stosujesz MO - czy zauważyłaś poprawę zdrowia? Po co badasz poziom hormonów i martwisz się liczbami? Nic nie piszesz o tym, że masz jakieś dolegliwości. Po co Tobie badania krwi i wiedza z tym związana? Stosuj ZZO, MO, wyklucz z diety wszystko co szkodliwe i staraj się odstawiać leki jeśli samopoczucie Tobie na to pozwoli, nie wynik badania. Kelp możesz stosować, organizm i tak wchłania według zapotrzebowania.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Anula 08-12-2012, 11:18
Domi5, dziękuję Ci za radę. Samopoczucie moje jest niezłe i nie zauważyłam, żeby się zmieniło gdy miałam TSH w normie a teraz. Zawsze szybko się męczę, mam problemy ze snem, ogólne osłabienie. Można to jednak wytrzymać. Nie jem glutenu i staram się zdrowo odżywiać. Kiedyś Mistrz napisał, że kelp w chorobie Hashimoto należy przyjmować obserwując swoje samopoczucie jak też wyniki badań. Dlatego zastanawiam się nad dalszym swoim postępowaniem.    


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Domi5 08-12-2012, 16:05
O Kelpie możesz poczytać tutaj:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22802.20

Jeśli chodzi o samopoczucie, to zimą zawsze jest gorsze z uwagi na brak słońca, krótszy dzień i ciągłą ciemność itp. Ważne, żeby za dużo nie badać, bo wówczas za dużo pomysłów do głowy przychodzi i zbacza się z drogi do zdrowia. ;-) Musisz wziąść zdrowie we własne ręce i nie zdawać się na lekarzy i magiczne tabletki. Oczywiście wszystko stopniowo i w zależności od samopoczucia, bez przyspieszania..


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Jagutka 26-12-2012, 00:52
Z góry przepraszam, jeżeli to głupie pytanie, ale co jest to ZZO.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 26-12-2012, 01:51
ZZO (http://portal.bioslone.pl/zzo) - zasady zdrowego odżywiania,
DP (http://portal.bioslone.pl/dp) - dieta prozdrowotna,
MO (http://portal.bioslone.pl/mo) - mikstura oczyszczająca,
KB (http://portal.bioslone.pl/kb) - koktajl błonnikowy.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lodziuniag 16-03-2013, 22:51
Stare wyniki tj z marca 2012 :
TSH 2,6257 (min. 0,35 max. 4,94)
FT3 2,76 (min. 1,71 max. 3,71)
FT4 0,94 (min 0,7 max. 1,48)
procent FT4 30,77% a FT3 52,5%

Nowe wyniki tj z marca 2013
TDH 3,5624 (min. 0,35 max. 4,94)
FT3 2,66 (min. 1,71 max. 3,71)
FT4 1,00 (min. 0,7 max. 1,48)

Mam pytanie do Mistrza.
Na wizycie w zeszłym tygodniu lekarz kazał zwiększyć Euthyrox do 75 przez 5 dni i 2 dni po 62,5, cały zeszły rok brała 62,5. Córka nigdy nie brała kelpu czy wprowadzić go i w jakiej dawce? Córka jest od 1.5 roku na diecie bez glutenu i stosuje ZZO, MO od 2 lat. Hashimoto zdiagnozowano u niej w 2008 roku. Zanim wprowadziłyśmy MO brała 125 Euthyroxu. Jest zdecydowana poprawa, ale teraz coś się popsuło zastanawiam się może coś źle robię?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 25-01-2018, 18:32
W pewnym wątku plotłem coś o pewnym ciekawym leku. I wyszło jak wyszło: za pomocą na razie jednokrotnej kuracji obniżyły się przeciwciała P/c anty-Tg z 260 IU/ml na 53. Dobre co? Jak ktoś się zna wie co to oznacza. Zainteresowanych na priv, bo to działanie stricte medyczne.
Piotrze, zasady nadal obowiązują :)