Tytuł: Zastrzał (paznokieć) Wiadomość wysłana przez: Zuza 02-01-2009, 23:01 Mam wątpliwości, czy nie popełniłam błędu.
Córce (11 lat) spuchł palec przy paznokciu. Kazałam jej moczyć w siemieniu lnianym i robiłam okłady z maścią ichtiolową. Wtedy pojawiła się ropa i zaczęła wychodzić. Zadzwoniłam też na pogotowie, jak mogę jeszcze dziecku pomóc i pani kazała mi przyjechać, bo pewnie trzeba zastosować antybiotyk. Nie pojechałam. Myślałam, że jak ropa już wychodzi, to się samo ładnie zagoi, a tu dzisiaj widzę, że ten paznokieć będzie chyba schodził. Czy ktoś może mi powiedzieć, co zrobiłam źle? Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-01-2009, 23:32 Cytat Czy ktoś może mi powiedzieć, co zrobiłam źle? Nic. Wszystko jest w porządku. Paznokieć zejdzie, a pod nim pojaw się nowy. Po co w ogóle dzwoniła Pani na pogotowie? Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Zuza 02-01-2009, 23:41 Zadzwoniłam, bo bardzo bolał ją ten palec i mąż się denerwował. Ale potem go przekonałam, że jak już pojawiła się ropa, to powinno być dobrze. No i pewnie jest dobrze, tylko jeśli chodzi o dzieci, to zawsze pojawiają się wątpliwości.
Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-01-2009, 00:16 Cytat jeśli chodzi o dzieci to zawsze pojawiają się wątpliwości No jasne. Byle tylko rozstrzygnąć je na korzyść zdrowia, a nie medycyny. Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Edyta_dkm 03-01-2009, 17:11 Mój 5-latek miał ostatnio podobnie. Ja smarowałam tylko maścią ichtiolową, paznokietek mu zszedł oraz schodziła skórka wokół paznokcia, właściwie to sam sobie ją zrywał. Zastanawiałam się, czy nie iść z tym do lekarza, bo trwało to około 1,5-2 tygodnie, ale w sumie to nic więcej się nie działo, więc dałam sobie spokój.
A ropa pewnie u każdego znajduje sobie inne ujście (ale to już tylko moje tłumaczenia). Tak że dajcie sobie trochę czasu, a pewnie samo przejdzie. Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Zuza 05-01-2009, 00:10 Teraz to na pewno nic z tym nie będę robić. Tylko się zastanawiałam, czy nie mogłam zrobić czegoś jeszcze wcześniej. Myślę sobie, czy ten palec nie doszedł córce jako efekt oczyszczania? Przed świętami przeszła infekcję: temp. 38, mocny ból gardła przez dwa dni i w pierwszy dzień do południa gęsty, śmierdzący katar. Podawałam jej tylko lek przeciwbólowy na gardło, gdy już jej bardzo dokuczało. Po 2 dniach wszystko przeszło, a pojawiły się pryszcze na brodzie i w jednym kąciku ust, które zmieniają się w ropne strupki. Za dwa lub trzy dni zaczęło się z tym palcem, tak w sumie z niczego. Więc teraz myślę, że to tak musiało być.
Tytuł: Odp: Zastrzał (paznokiec) Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-01-2009, 00:18 Cytat Więc teraz myślę, że to tak musiało być. I tak jest dobrze. A może organizm wywalił tą drogą jakąś torbiel albo komórki nowotworowe? Kto to raczy wiedzieć, prócz niego samego? |