Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dział zdrowego rozsądku => Wątek zaczęty przez: Mistrz 12-01-2009, 21:57



Tytuł: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-01-2009, 21:57
Szukając coś o dietach, przypadkowo znalazłem coś o mojej książce - świetny artykuł lekarki medycyny pani Ewy Bednarczyk-Witoszek z prześwietnym komentarzem pana Witolda Jarmołowicza, dobrze nam znanego jako autora zasady 4xS: http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=79509


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 12-01-2009, 22:28
Chciałem to przeczytać ale się nie da. Pani chciała się czymś popisać ale nie za bardzo jej wyszło. A najciekawsza jest polemika z Mistrza półzdaniami, typu "nie prawda, to wyleczy moja dieta ze strony..." Dostała małą burę i chyba więcej już nie bełkotała. :) Zresztą ostatni komentarz na tamtym forum mówi wszystko


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 12-01-2009, 22:36
No Mistrzu! I co?! Został Pan wypunktowany, jak mało kto. Drugi raz, to się Pan zastanowi, zanim napisze książkę ;)
Jednak, co lekarz, to lekarz.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Lacky 12-01-2009, 23:21
Przyznam się, że trochę kiedyś poszperałem w internecie na temat tego co inni piszą na swoich forach o MO i tym co piszemy tutaj. Okazało się że jest tego dość sporo (a nawet bardzo dużo).

http://209.85.129.132/search?q=cache:IT_ddgOXSLUJ:forum.dr-kwasniewski.pl/index.php%3FPHPSESSID%3D3764f77e223b48dc3963d78d46011ce9%26topic%3D2803.0+forum.dr-kwasniewski.pl+mikstura+s%C5%82oneckiego&hl=pl&ct=clnk&cd=1&gl=pl&client=firefox-a <- Próbowali usunąć temat z swojego forum ale zapomnieli że serwery do wyszukiwania długo przechowują kopie stron.

http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?pid=12186

http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=15362 <- tu już recenzja się trochę poprawiła

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=81466838

http://wsd.edu.pl/gazeta/moduly/artykuly/index.php?idart=1633&poz=120&typ=0&zap=

http://forum.pozytywnewibracje.com.pl/viewtopic.php?t=164

http://www.jaworek.net/kosmetyki/obalanie_mitow_grejpfrut2.php

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=527.20

http://www.laboratoriumurody.pl/forum/mikstura-oczyszczajaca,t272.html

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30155&w=53868302&v=2&s=0

http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=2747&sid=648191492ebd454dcdb6cda689e63991

http://www.natura.bnx.pl/readarticle.php?article_id=4

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=1124&w=88688581


http://dooktor.pl/forum/index,48,mikstura_wg_jozefa_sloneckiego.html

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30155&w=82677003

http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/09/mikstura-oczyszczajca-soneckiego.html

http://www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi?act=ST;f=12;t=8256;&#top

http://forum.celiakia.pl/viewtopic.php?p=6275&sid=f68182a599be1474dcb88b844a6c5b89

http://www.jaworek.net/kosmetyki/citrosept1.html <- a tu coś z starego forum

Był jeszcze duży wątek na forum zamkniętym dla lekarzy ale do tego nie da się już dostać ani podać linka.

itd..............................


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-01-2009, 01:18
Cytat
Jednak, co lekarz, to lekarz.
Taaa...


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 13-01-2009, 08:14
"Pleśniawki trwające np. latami ustępują PO 3 dobach diety w cukrzycy z mojej strony internetowej.
Przyczyną ich są:
- nadmiary węglowodanów (z punktu widzenia alergologicznego chodzi o całą grupę produktów zbożowych)
- nadmiary produktów glukogennych (chodzi o całą grupę produktów mlecznych),
- codziennie spożywanych cukrów prostych."

Ale bzdura :D

"Nie trzeba brać Mikstury do końca życia...(jak Pan napisał na str. 73!). Da się zlikwidować (lub bardzo znacząco zmniejszyć populację) dietą w cukrzycy... już PO 3 dobach... "

A co po tych 3 dobach?..chciałoby się zapytać Panią DOKTÓR


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Piotr 13-01-2009, 09:54
A największa bzdura to:

"Niewielu lekarzom opłaca się leczyć ludzi, dla mnie np. leczenie ludzi to zajęcie nieopłacalne."


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 13-01-2009, 10:27
Generalnie widać pozytywne nastawienie do mikstury, poza drobnymi wyjątkami - niedowiarkami. Widać też jednak sporą niepewność co do skuteczności niechemicznej i zrobionej domowym sposobem mikstury. To wszystko pewnie wynik wypranych farmakologicznie mózgów, aby podążać w tylko jedynym, słusznym, medycznym kierunku. Grunt to odwrócić się o 180 stopni i ruszyć w przeciwną stronę, stronę zdrowia.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 13-01-2009, 12:38
Cytat
"Niewielu lekarzom opłaca się leczyć ludzi, dla mnie np. leczenie ludzi to zajęcie nieopłacalne."

Pani doktór dopłaca do interesu. Brakuje jej na strzykawki i gazę.

Zresztą pominąwszy te 3 doby i inne nie raz nawet całkiem trafne komentarze ewidentnie czepia się Pana Józefa. I wydaje mi się że właśnie tylko dlatego że tak jej koleżanki i koledzy po fachu mając nawet jakąś wiedzę nigdy nie wykorzystywała jej na rzecz zdrowia pacjenta a Mistrz nie trzymając się systemetyki wyjaśnia ludziom wiele. A już sam fakt przekazywania informacji przez Mistrza jest godzien podziwu. Wszystkim bowiem wiadomo jest jak im, lekarzom, nie opłaca się leczyć.



Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 13-01-2009, 14:10
 Mikropsja i makropsja polegają na nienaturalnym odczuwaniu otaczających przedmiotów jako bardzo małe albo bardzo duże w stosunku do nas.
Tzn., widząc wszystko prawidłowo, jednocześnie możemy odczuwać świat jako małą kulę pod stopami, a siebie jako olbrzyma mogącego tę kulę odkopnąć)
A mnie się najbardziej z tej całej "polemiki" to najbardziej spodobało.



Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 13-01-2009, 15:47
Adam M. wieszcz polski,o niepodważalnym dorobku literackim?przynajmniej do tej pory tak było,czyżby się coś zmieniło?A może to była tylko iluzja?
A może autor miał na mysli to,że nawet z czegoś bardzo wzniosłego można uczynić falki z olejem ,gdy zacznie się stosować pewne techniki prowadzenia polemiki?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 13-01-2009, 15:50
Cytat
A może autor miał na mysli to,że nawet z czegoś bardzo wzniosłego można uczynić falki z olejem ,gdy zacznie się stosować pewne techniki prowadzenia polemiki?

Właśnie to. Sztuczki erystyczki. Politykierstwo. Brak wiedzy merytorycznej i czysta erystyka w dodatku wykorzystana w złym celu (jak to przystoi do osoby zaufania publicznego jakim niewątpliwie jest osoba lekarza)

Witold Jarmołowicz zrobił to przynajmniej na poziomie, a pani doktor... szkoda gadać.

A poza tym to mi przypomina brzydkie sztuczki Marksa z dialektyki, z których później inni wyciągnęli naukę która wyrządziła wiele zła.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 13-01-2009, 16:13
Tu nie chodzi nawet o styl, bo ostatecznie można się w to "wbić". Gdyby do tego dopisać krótkie wprowadzenie to o wiele łatwiej dałoby się wejść w temat. Pewnie taki sposób przedstawiania swojej krytyki możnaby  usprawiedliwiać że to przecież kobieta... Do krytyki mam stosunek poważny i myślę że każda celna polemika ma sens, ale takie krytykanctwo ze strony pani doktor zdradza tylko jej słabość względem pana. I to podwójnie bo zdaje się że pan nie jest certyfikowanym sepcjalistą lekarzem jak pani doktor. Oj, takich to oni nie cierpią.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-01-2009, 16:31
Był tam chyba zarzut, że nawet nie posługuję się ich językiem - medycznym. Muszę powiedzieć, że sporo czasu i roboty zajęło mi przetłumaczenie tego języka na inny, jakby go nazwać... (ludzki?). I co się okazuje? Że tego, co jest zrozumiałe dla ludzi lekarze... nie są w stanie rozumieć.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 13-01-2009, 16:38
To jest właśnie zastanawiające. Pominę już fakt że pewne pana określenia są świetnie dobrane i lepiej oddać w słowach to co się dzieje trudno.

Tak mi to podpada pod ten mechanizm tworzenia fałszywej relacji między lekarzem a pacjentem. I robią to z całą premedytacją. Obrzydliwe. Sztuczna zasłona aby przypadkiem ktoś nie odgadł całej "tajemnicy". Do której przecież tylko oni, wybrańcy, mają prawo. Tragedia. Żeby to jeszcze który z nich sam na to wszystko wpadł, coś istotnego wniósł, ale nie oni takich ludzi będą sekować. Wiedzę zdobyli od innych, dzięki społeczeństwu które łoży podatki na uczelnie i stroją się w cudze piórka. Żałosne.

W ogóle to pasuje do tej ogólnej tendencji gdzie lekarze tworzą zamknięty krąg, tajną niewidzialną strukturę. Mafia.

Pani doktór pisze np. tak:

Cytat od: Ewa Bednarczyk-Witoszek
Cytat od: Mistrz
,,medycyna oficjalna całe działanie koncentruje na wykonywaniu drogich testów"

no i co z tego, że drogich. Wizyta u bioenergoterapeuty też jest droga, zważywszy, że jedna wizyta zwykle nie pomada, trzeba najczęściej wielu... A testy pomagają wyleczyć pacjenta bez zastosowania jakichkolwiek leków. Wystarczy przeanalizować reakcje krzyżowe, ale co bioenergioterapeuta może wiedzieć na ten temat?

Bioenergoterapeuta poleca Miksturę do leczenia chorób z autoimmunoagresji zamiast znaleźć alergen/nietolerant pokarmowy i spowodować ustąpienie choroby wraz z nabyciem tolerancji na substancję nietolerowaną. Łatwo Panu przychodzi krytykowanie tego na czym się Pan nie zna.

Fakt że z tą Bioenergią to trochę podejrzana sprawa ale do pełni szczęścia brakuje tutaj chyba tylko tego że Mistrz gardzi najnowocześniejszymi osiągnięciami genetyki. A ta przecież jasno mówi że takie choroby to się dziedziczy.

Cytat od: Ewa Bednarczyk-Witoszek
Cytat od: Mistrz
przyczyna wszystkich chorób jest ta sama ....wszystkie choroby należy leczyć tak samo ... czyli, że tylko system odpornościowy potrafi zapewnić nam zdrowie

brawo!

Ciekawe co to ma znaczyć. Czyżby pani doktór miała świadomość i przyznawała rację a jednocześnie praktykowała coś innego?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 13-01-2009, 20:56
Był tam chyba zarzut, że nawet nie posługuję się ich językiem - medycznym. Muszę powiedzieć, że sporo czasu i roboty zajęło mi przetłumaczenie tego języka na inny, jakby go nazwać... (ludzki?). I co się okazuje? Że tego, co jest zrozumiałe dla ludzi lekarze... nie są w stanie rozumieć.
Te zdania chyba warto dodać do wstępu nowego wydania książki :)


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 13-01-2009, 22:42
Cytat
Ja, choć dotyczy mnie niejako osobiście... nie dobrnąłem nawet do połowy.
Ładnie to tak, resztę "odkopnąć"... Najwięksi ignoranci zdrowia, do jakich należy też Pani dochtór - nie mogą się pokapować, że przyczyną chorób nie jest niedobór Diety optymalnej w organizmie. Od Pani dr Ewy czuć na odległość Kwaśniewszczyznę. Aż się dziwię, że Pan dr Kwaśniewski dopuścił do głosu dr Ewę, ale pewnie dlatego, że do swojej diety tzw. antycukrzycowej i rotacyjnej (dotyczącej alergenów), dołożyła dużo tłuszczu. Jeśli my zgłosimy się ze swoim akcesem zalewania się tłuszczem, a polecimy najbardziej durnowatą dietę, ale poprzemy złote proporcje dochtóra, to mamy, jak w banku zagwarantowaną sympatię pośród Optymalnych klasycznych. No, ale MO musiałaby już zejść na plan dalszy jako taki tam: dodatek do rancza. Należałoby się zaopatrzyć w wagę kuchenną, kalkulatorek, tabele żywnościowe, i nauczenie się przeliczania z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. A w razie draki, że dieta nie pomaga, otrzymamy od guru albo od jego świty: "ulepszaczy diety" zalecenia, aby szpik kostny z giczy cielęcej zamienić na wieprzowy, ale konieczne szary, a nie ten złocisty.
   Faktycznie ci lekarze-przechrzty, jeśli coś opisują, tłumaczą, to jako "czapy" używają teorii z medycyny klasycznej i umiejętnie wkomponowują jakiś przepis z medycyny ludowej. Przykładowo - w dnie moczanowej, zamiast leku o nazwie: Milurit - proponują duże ilości wody oraz odkwaszacze w postaci obierek z ziemniaka, soków warzywnych, i inne, jakby nie mogli sobie darować tej całej "czapy" teoretycznej. No, ale taka wiedza, aby była wiarygodna, to podpierają się biochemią akademicką.
   No i już mamy po kłopocie (tylko 3 doby)...


Dodano

"Nie wiem, czy świat jest pełen mądrych ludzi, którzy blefują, czy kretynów, którzy wcale nie udają”. Mistrz to ma studnię bez dna w czerpaniu materiałów do swoich publikacji, jak satyrycy od tych baranów-polityków.



Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: MarekS 13-01-2009, 23:40
Cytat
Nie wiem, czy świat jest pełen mądrych ludzi, którzy blefują, czy kretynów, którzy wcale nie udają.
stawiam na to drugie.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 00:22
Ci pierwsi czują się jak ryby w wodzie. Wprawdzie mętnej ale oni wiedzą jak się w niej porzuszać.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: MarekS 14-01-2009, 00:28
Tylko jakich ludzi Świat jest pełen?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Amdea 14-01-2009, 00:37
Cytat
Nie wiem, czy świat jest pełen mądrych ludzi, którzy blefują, czy kretynów, którzy wcale nie udają.

Zdecydowanie to drugie, a to mały przykład.

Szukałam czegoś wiarygodnego na temat grypy, bo strony jakie pokazuje wyszukiwarka to po prostu bzdury powielane i przepisywane jeden od drugiego (coś w rodzaju plotki internetowej albo głuchego telefonu) - niestety nie można znaleźć pewnej wiadomości źródłowej, popartej twardymi dowodami i faktami. Weszłam więc na stronę Państwowego Zakładu Higieny - http://www.pzh.gov.pl/page/index.php?id=560&0=  w nadziei, że może tam… i znalazłam http://www.pzh.gov.pl/page/fileadmin/user_upload/BrydakLB_Standardy_leczenia_i_profilaktyki_2007.pdf
Ileż tam "mądrości":
„Według danych Światowej Organizacji Zdrowia co roku na świecie choruje z powodu grypy od około 330 mln do 1 575 mln ludzi, z czego umiera od 500 000 do 1 mln.”
A kilka linijek niżej piszą :
„Trzecia pandemia w historii to rok 1968 i tzw. pandemia „ery Hongkongu”, wywołana przez wirus grypy podtypu A(H3N2), która spowodowała około 700 000 zgonów.”
Pytanie brzmi co to za pandemia jeżeli umarło w niej mniej osób, niż jak napisali wcześniej umiera obecnie co roku.
A najlepszy kwiatek z 8 strony profesorskiego dzieła  – jedno z powikłań pogrypowych to:
„Powikłania w psychiatrii”     :eek:
           :lol:  :lol:  :lol:


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 14-01-2009, 11:49
A mnie uderzyło jedno,Pani doktor doskonale zna treść książki.Na tyle dobrze,że szafuje stronami i treścią .A sposób w jaki napisała ten post jest zrozumiały jedynie dla wtajemniczonych ,którzy równie dobrze znają zawartośc merytoryczną książki.Oczywiście wnioski ,które wyciągnęła to już zupełnie inna sprawa.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 14:10
Nie ma co. Pani doktor niczym Majk Tajzon Bestia wypunktowała Mistrza a potem odgryzła mu jeszcze ucho.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Paweł 14-01-2009, 14:37
Nie ma co. Pani doktor niczym Majk Tajzon Bestia wypunktowała Mistrza a potem odgryzła mu jeszcze ucho.

Dobre!


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 14-01-2009, 14:40
Przeczytałam jeszcze raz uważnie ten link i w sumie to ten cały Pan Witold dał popis znajomości pewnych pojęć z dziedziny psychiatrii,popisał się trochę swoją elokwencją,ale nic z tej odpowiedzi nie wynika ,acha widać,że zna dzieło Artura Schopenchauera(czytałam je jakieś 10 lat temu)

Generalnie na wielu forach, szczególnie tam, gdzie forumowicze są owładnięci sekciarską wiarą w jedynie słuszną ideę, mniej więcej tak wyglądają merytoryczne dyskusje.
 Ciekawe co autor miał na myśli?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 14-01-2009, 14:43
A mnie uderza jedno. Nie rozumiem tego znęcania się nad Panią Doktor. Powiedziała, co wiedziała, miała prawo. Czy nikt z Was nigdy się nie myli? Za to podoba mi się Pan Witold - i na nim się skupię.

Dodano: 14-01-2009, 14:44
Ależ wynika. Nie chciał dyskutować z nią merytorycznie, ale skrytykował jej sposób dyskusji. Uznał go za nieuczciwy.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 14-01-2009, 14:56
A mnie się zdaje ,że on podsumował dobitnie co myśli nie tylko o Pani doktor ,o czym świadczy ostatnie zdanie napisane przez Pana Witolda.

Tym bardziej z ogromną radością postrzegam, że tutaj na naszym forum tego typu argumentacja występuje coraz rzadziej. Trzymajmy się tego.

Raczej nie myślał o naszym forum ,bo nie przypominam sobie tutaj takiegof orumowicza:)


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 15:26
Cytat
Miał na myśli swoje forum, na którym właśnie napisał to, co napisał (na swojej stronie, której jest właścicielem, podobnie jak - miesięcznika Optymalnik). Skrytykował metodę "recenzji" pani doktor, a nie jej zawartość merytoryczną. Zrobił to z właściwym sobie poczuciem humoru
O nie kochana, tak łatwo się nie wywiniesz. Tu jest jakieś drugie dno. Co pan Witold miał na myśli, o kim pisał?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 14-01-2009, 16:01
Dlaczego mieszają? po prostu każdy widzi inaczej pewne rzeczy.Być może znasz Pana Witolda i jego poczucie humoru.Ja nie znam, napisałam swój punkt widzenia.Czy to coś złego?






Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 16:20
Przeczytałem raz jeszcze. Chyba jednak nie ma co przesadzać w tym wypadku z tą wieloznacznością. Pan Witold jest tu bardzo czytelny i wprost określa swoje stanowisko i tłumaczy co, po co i dlaczego. Także żadnych niedomówień być tu chyba nie może.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 16:25
Cytat
Przeczytałem raz jeszcze
No, afera zatacza coraz szersze kręgi. Zobaczymy co będzie dalej...


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 16:33
Czemu zaraz afera. Fakt ze troche wsiedlismy na biedna nic nie winna pania doktor niby nie ładnie ale tak patrząc na sposób w jaki doktorzy robią z nas idiotów tym bardziej mamy prawo do obrony. Tłum bywa nieobliczalny ;) ale lekarz chyba musi się  z tym liczyć. I również w tym konkretnym przykładzie gdzie pani doktór wije się jak piskosz żeby tylko złapać pana Słoneckiego za słówko. To chyba niezbyt ładnie z jej strony. Wprawdzie to tylko taka polemika "naukowa" ale niektórzy ze względu na swoje niepoprawne działanie trafiają dzięki kolegom lekarzom do więzień i ja zauważam tutaj pewne podobieństwo. Pani doktór zachowuje się jak milicja poprawności medycznej (jedynie słusznej).


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 16:37
Cytat
Czemu zaraz afera
Przecież ja robię sobie jaja. Tego "doktorskiego" bełkotu nie da się nawet raz przeczytać (co przyznał nawet pan Jarmołowicz), a tu niektórzy poświęcają się i czytają po kilka razy.
Żeby tylko od tego czytania nie zlasowały się nam mózgi  :blink:


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 14-01-2009, 16:41
Mnie przypadł do gustu Pan Witold i cały pożytek z tego tekstu .Może Pan Jarmolowicz okaże się skarbnicą wiedzy i rzuci  nowe światło na pewne sprawy.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 16:42
hajdi,
Cytat
Przeczytałem raz jeszcze
tyczy się odpowiedzi pana Witolda   :bangin:



Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 16:44
Cytat
Tyczy się odpowiedzi pana Witolda   :bangin:

A, to wszystko zmienia  :thumbsup:



Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 16:50
Cytat
... i obawiam się, że następną podobną wiadomość Mistrz zatrzyma przy sobie.
Ooo, to by było dla nas bardzo przykre. Takie perełki należy pokazywac światu. W tych smutnych czasach, chwila radości jest jak zdrowie, które tylko ten ceni, co je stracił...itd, itd


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-01-2009, 17:20
Cytat
Tu jest jakieś drugie dno. Co pan Witold miał na myśli, o kim pisał?
No właśnie! Co z tym Adamem M. Uczepił się tego gościa, jak nie wiem co... Ale na jakiej podstawie?


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 14-01-2009, 18:35
Ja kiedyś się zastanawiałem, skąd Adam M. wiedział albo przewidział, że wino m-ki Wino będzie kosztowało 4,40 zł, czyli tzw. jabłol? Ponieważ młode pokolenie, może nie wiedzieć, o co chodzi, to za czasów tzw. komuny wino owe produkowane było z jabłek z dużą domieszką SO2 i dlatego nazwane było jabłolem, czyli "J-44".


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 18:40
Cytat
skąd Adam M. wiedział
No cóż, Adam Michnik był zawsze dobrze poinformowany.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-01-2009, 19:09
Cytat
skąd Adam M. wiedział
No cóż, Adam Michnik był zawsze dobrze poinformowany.
Oj, nie wiem, czy tak można zdradzać dane osobowe bez zgody ipeenu...


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 19:14
Cytat
Oj, nie wiem, czy tak można zdradzać dane osobowe bez zgody ipeenu...
OK, już poprawiam.

Cytat
skąd Adam M. wiedział
No cóż, A. Michnik był zawsze dobrze poinformowany.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 14-01-2009, 19:16
Cytat
czyli "J-44"...
A właściwie "J - 40 i 4 ", a jeśli
Cytat
skąd Adam M. wiedział
No cóż, Adam Michnik był zawsze dobrze poinformowany.
...to chodziło o tego "sztywnego" agenta Kremla, co to odwołał "Teleranek" dla dzieci...


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 16-01-2009, 13:10
Tak Pan Witold jest Inżynierem-automatykiem.Daleka to dziedzina od medycyny i zdrowego żywienia.
Ale jak widać Polak potrafi.
Chyba jednak nie będę szukać informacji u pana Inżyniera.Bioslone jest niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju.I na tym poprzestane.


Tytuł: Odp: Recenzja mojej książki
Wiadomość wysłana przez: Heniek 18-07-2010, 14:57
Posty użytkownika Luca, nie kwalifikowały się do działu Zdrowego rozsądku z uwagi na małą komunikatywność, chaotyczny styl i dlatego zostały przeniesione do nowego wątku w Hyde Parku.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14684.0

Może w tym nowym wątku Luc da radę logicznie wyjaśnić o co mu chodzi.