Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Lucy 13-02-2009, 09:46



Tytuł: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Lucy 13-02-2009, 09:46
Zauważyłam u siebie ostatnio, wręcz niechęć do wszystkiego co słodkie. Nawet koktail z błonnikiem, który piłam dosładzając tylko łyżeczką konfitury jagodowej, jest obecnie dla mnie za slodki.
Wprawdzie nigdy nie przepadałam za słodyczami, ale obecny stan dziwi mnie.
Jak myślicie, czym to jest spowodowane?


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 13-02-2009, 10:00
Zacytuję słowa Mistrza.

Ja zaliczam się do tych, którzy nie lubią słodyczy. Nie, żebym ich nigdy nie jadł, ale za nimi nie przepadam. To samo moje dzieciaki, chyba dlatego, że u mnie nigdy w domu nie ma słodyczy na zapas. Jeśli mamy ochotę na coś słodkiego, to kupujemy, zjadamy, i tyle. Za to zawsze są owoce oraz tzw. fistaszki, czyli rozmaite orzeszki i pestki. Jeśli mamy ochotę coś przegryźć, sięgamy po nie i to w zupełności wystarczy. Generalnie – słodyczy nam nie brakuje, w sensie ochoty na nie.
→ Z moich obserwacji wynika, że takie nastawienie do słodyczy mają wszyscy „mięsożercy” niedający wiary tym durnym teoriom o szkodliwości rzeczy ciężkostrawnych (jak to strasznie brzmi), cholesterolu i inne niedorzeczne „naukowe” odkrycia o szkodliwości białek i tłuszczów. Natomiast ci, którzy unikają mięsa i wszystko jedzą „lajt”, ci mają zaburzone naturalne instynkty i nienaturalny pociąg do słodyczy.
→ Kiedyś pomagałem ludziom w odchudzaniu. Pierwszym warunkiem było przestawienie się z diety węglowodanowej na normalne jedzenie, u podstaw którego leżą posiłki wysokoenergetyczne, uzupełnione surówkami zawierającymi odpowiednią ilość witamin i substancji mineralnych. Już samo przestawienie się na taki rodzaj jedzenia powoduje niechęć do słodyczy.
Z wątku "Gdzie brzuch ma rozum" http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=355.msg1717#msg1717


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 13-02-2009, 14:58
Ja też zauważyłam niechęc do słodkiego. Tzn mogę zjeśc coś bardzo mało słodzonego i to jest jeszcze ok-ale rzadko mi sie to zdarza, gdy po prostu nie ma nic innego akurat. Ze względu na kandydozę tym bardziej unikam, bo po dawce cukru miewam dolegliwości ze strony jelit. Ale wszelkie mleczne czekolady, batony, ciastka? brrrrr, smakują tak obrzydliwie słodko jakby się jadło dosłownie sam cukier palony. Więc nie mam za czym tęsknic.
Aczkolwiek na gorzką czekoladę mam nieraz ochotę i potrafię pożrec pół tabliczki :P
Na szczęscie sporadycznie :)


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 13-02-2009, 17:05
A ja bym chętnie skonsumowała  jakiego sernika tudzież piernika do kawy. Jedyne co zauważyłam to, to że wolę ciasto nie tak słodkie jak to standardowo bywa. Jednak od stycznia nawet gorzkiej czekolady nie tknęłam. :/ . Od czasu do czasu spożywam orzechy, jabłko czy banana.


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 13-02-2009, 17:37
Ja się lepiej czuję po czekoladzie gorzkiej niż po bananie. Banan mi totalnie nie służy, piecze mnie jakoś w przełyku, poza tym mam po nim bardziej biały język.A moja mami robi sernik tak pyszniusi że pożeram oczami :P
Z ksylitolem zamiast cukru (daje go bardzo mało) i serem ricotta. NIEBO W GĘBIE!!


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_1992 13-02-2009, 18:17
Ostatnio i mnie odpycha od słodkiego. Owoce wręcz mi nie służą. Po jabłkach boli mnie brzuch. Podobnie jest po bananach i mandarynkach.
Wszystkie słodkości na bazie czekolady mlecznej. a także słodkie napoje powodują odruch wymiotny.


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 14-02-2009, 00:02
Szczęściarze, a mnie cały czas ciągnie i muszę walczyć z nałogiem... Mimo koktajli, ale nie jest źle...


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Mag 14-02-2009, 08:38
Ja też nie potrafię zupełnie zrezygnować ze słodyczy. Otstatnio odkryłam ksylitol, który świetnie mi się sprawdza w wypiekach :thumbsup:


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 14-02-2009, 08:58
Taak, my z mamą używamy zawsze ksylitolu do wypieków, acz nie potrzebujemy go dużo.
Mag, wyślę Ci przepisy na nasze szarlotki i serniczki jak chcesz. Palce lizac a nic nie szkodzą:)


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 14-02-2009, 09:20
Ksylitol prezentuje się bardzo niewinnie na tle innych słodzików, bo taki zdrowy produkt naturalny pochodzący z brzozy, a wiadomo, że wszystko co z brzozy, to samo zdrowie.
Oczywiście nie chcę, by moje słowa zostały odebrane jako granie na larum. Z pewnością nie używacie, Mag i Julio, dużo tego ksylitolu. (Ja też kiedyś upiekłam sernik z dodatkiem ksylitolu, a nawet dodałam odrobinę mąki sojowej, wypiek był nadzwyczaj udany.) Dobrze jednak zdać sobie sprawę, że ksylitol to nie cukier, a "pięciowęglowy alkohol polihydroksylowy słodki w smaku (cukrol)".
Cytat
Zalecany również dla diabetyków, ponieważ jest metabolizowany przy niewielkim udziale insuliny. Posiada wielokrotnie niższy indeks glikemiczny (IG:8) niż glukoza czy sacharoza. Ksylitol pomaga w przyswajaniu wapnia, dlatego pozytywnie działa na zęby i kości. Nie powinno się spożywać więcej niż 40 g ksylitolu dziennie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksylitol
Oczywiście nie znaczy to, żeby ksylitol uznać za całe zło. Jednak w organizmie działa on podobnie, jak fruktoza. Też przez lata zalecana diabetykom, bo niski IG, bo nie podnosi insuliny. A okazuje się, ze długotrwałe przyjmowanie powoduje odporność na insulinę
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5453.msg55267#msg55267
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5443.msg55199#msg55199


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 14-02-2009, 15:56
Ksylitolu do całego sernika zużywamy łyżeczkę od herbaty.
Mam pytanie: czy słodząc łyżeczkę od kawy ksylitolu koktajl z błonnika robię większe zło niż bym słodziła miodem? Miód mi nie służy, jest za słodki.


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 14-02-2009, 16:43
Cytat
Ksylitolu do całego sernika zużywamy łyżeczkę od herbaty.
To nawet nie ma o czym mówić.
Co do koktajlu to taka mała ilość też nie ma znaczenia.


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Mag 15-02-2009, 16:13
No cóż, a ja zastępuję cukier ksylitolem w wypiekach.
Miałam takie przekonanie, że dobrze czynię, ale po tym co przeczytałam w wypowiedzi Grażynki, już nie jestem taka pewna :blink:

Julia - jak to tylko łyżeczkę? A reszta co, sam biały, rafinowany cukier?


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 15-02-2009, 17:04
No nie,jak to "reszta"? nic więcej nie dodajemy. Po prostu nie tęsknimy za ostrym smakiem cukru rafinowanego. Czasem jakieś orzechy, kawałki suszonych moreli, rodzynki, ale bardzo rzadko. Do sernika praktycznie w ogóle. "Spód" składa się z płatków owsianych :)
Szarlotka- wystarczy cukier zawarty w jabłkach.


Tytuł: Odp: Niechęć do słodyczy
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 15-02-2009, 17:34
Po prostu nie tęsknimy za ostrym smakiem cukru rafinowanego. (...) Do sernika praktycznie w ogóle.

Ja dodaję do wypieków po łyżeczce od herbaty cukru - na każde użyte żółtko, a to dlatego, że inaczej się ono nie utrze. Sernik też jest lepszy, gdy doda się do masy serowej utarte żółtka, a więc nie bardzo wierzę w tę jedną łyżeczkę cukru do całości. Myślę, że można cukier użyć pół na pół z ksylitolem, gdy się już go ma kupiony. Poza tym więcej ksylitolu nie kupię. Natomiast używam cukru trzcinowego, ale wyłącznie nierafinowanego.