Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dział zdrowego rozsądku => Wątek zaczęty przez: MarekS 10-03-2009, 12:51



Tytuł: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: MarekS 10-03-2009, 12:51
Posty wydzielone z wątku http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=652.0



 Skoro zajmujecie się analizą faktycznych procesów zachodzących w organiźmie, to musi to przecież być oparte na badaniach, a nie na hipotezach, przypuszczeniach i aby być miarodajnym należałoby przeprowadzić takowe badania.
Cytat
Jestem pod wrażeniem wiedzy na tym forum i cieszę się że takowe istnieje - chodziło mi tylko o potwierdzenie merytoryczno-naukowe w tym temacie.
Nie uzyskasz na tym forum potwierdzenia naukowego.Tu nikt się tym nie zajmuje i nie będzie zajmował.Cała wiedza, zawarta na forum, jest wynikiem obserwacji ludzkiego organizmu , co potem poddawane jest analizie. Mistrz to zapoczątkował, zechciał podzielić się wiedzą z resztą świata, a teraz w szerszym gronie dzielimy się doświadczeniami.
To wszystko w tym temacie.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 13:03
Cytat
Skoro zajmujecie się analizą faktycznych procesów zachodzących w organiźmie, to musi to przecież być oparte na badaniach, a nie na hipotezach, przypuszczeniach i aby być miarodajnym należałoby przeprowadzić takowe badania.
Widzi Pan. Ja twierdzę, iż nasi przodkowie już od niepamiętnych czasów wiedzą, że muchomor jest trujący. A czy jest na to jakiś dowód nad naukowy? Jest - my sami; gdyby nie ta wiedza przodków, to by nas nie było. I co Pan na to? Taka wiedza, na wagę życia lub śmierci, bez nowoczesnych laboratoriów i uczonych i ich uczonych wywodów, pisanych językiem pokrętnym i enigmatycznym po to, by nie był zrozumiały, a przez to wydał się strasznie mądry. Czy Panu może pomieścić się w łowie, że bez nich w ogóle można... Skoro tak - witamy w klubie, a jeśli nie - to się nie dogadamy.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 13:09
Widzi Pan. Ja twierdzę, iż nasi przodkowie już od niepamiętnych czasów wiedzą, że muchomor jest trujący. A czy jest na to jakiś dowód nad naukowy? Jest - my sami; gdyby nie ta wiedza przodków, to by nas nie było. I co Pan na to? Taka wiedza, na wagę życia lub śmierci, bez nowoczesnych laboratoriów i uczonych i ich uczonych wywodów, pisanych językiem pokrętnym i enigmatycznym po to, by nie był zrozumiały, a przez to wydał się strasznie mądry. Czy Panu może pomieścić się w łowie, że bez nich w ogóle można... Skoro tak - witamy w klubie, a jeśli nie - to się nie dogadamy.
Ma Pan racje, ale proszę również zauważyć różnice w ilości "królików doświadczalnych". Trudno na podstawie "kilku" użytkowników forum stosujących MO stwierdzić autorytatywnie że MO to zbawienie świata. Popieram logiczne myślenie na forum i jak pisałem wcześniej, cieszę się, że na nie trafiłem. Podoba mi się tok myślenia Pana, jednak nie przyjmuje wszystkiego bezkrytycznie, a przez to pojawiają się pytania np. takie, jak doszedł Pan do wniosku, że jedną z przyczyn chorób są "nieszczelne" jelita? Ale jak pisałem również wcześniej, nie chciałbym robić OT.


Jak nie chcesz robić off topic'ów, a masz jakieś ciekawe pytanie, to załóż nowy temat, nie krępuj się ;) //Rysiek


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 13:18
Cytat
jak doszedł Pan do wniosku, że jedną z przyczyn chorób są "nieszczelne" jelita?
Doszedłem do tego wniosku tą sama drogą, co nasi przodkowie, gdy pojęli, że muchomor jest trujący. Po prostu przez moje ręce przewinęło się kilka tysięcy królików doświadczalnych... pardon - pacjentów. Po latach prób i błędów doszedłem do wniosku, że wszystkie choroby można leczyć tak samo, a więc przyczynę mają tę samą. To chyba jasne.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 13:20
Cytat
MO to zbawienie świata
MO nie jest przeznaczone dla zbawienia świata, tylko dla mądrych. Wysnuwa Pan zbyt daleko idące wnioski.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 13:24
MO nie jest przeznaczone dla zbawienia świata, tylko dla mądrych. Wysnuwa Pan zbyt daleko idące wnioski.
Hmm... a jak nazwać tych, którzy nie używają MO? :)


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: LenaG 10-03-2009, 13:28
Cytat
Hmm... a jak nazwać tych, którzy nie używają MO?
Hmm... no chyba ...ryzykanci! ;)


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 13:29
Cytat
Hmm... a jak nazwać tych, którzy nie używają MO?
A jak by ich Pan nazwał?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Piotrb111 10-03-2009, 13:32
tomurbanowicz to już Mistrz kiedyś wyjaśniał.
Człowiek jest istotą inteligentną, przynajmniej taką powinien być. A polega to na tym, że umie dostosować się do otoczenia. Jeżeli otoczenie czyli jadło szkodzi i powoduje dziury w jelitach to mądry - inteligentny, powinien je w jakiś sposób "zaklejać" w tym właśnie pomaga MO. Oczywiście możesz wymyślić coś innego i tego innego używać wtedy też będziesz inteligentny, ale zostawiając sprawę samej sobie to chyba nie jest oznaka mądrości lecz głupoty.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 13:32
Cytat
Mądry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą wartością, i powinien się uczyć, jak sam może leczyć swoje choroby.
Jakby w kontekście tych słów Hipokratesa nazwał Pan pacjentów?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 13:49
Prowokuje mnie Pan (może moderatorzy przeniosą tą dyskusje do innego wątku?) :)

A niech tam...

Poprzez analizę przodków o której Pan wspomniał, zaczął Pan eksperymentować - zapewne najpierw ze sobą, potem z pacjentami. Doszedł Pan do wniosku, iż przyczyna chorób to nieszczelne jelita, przez które przedostają się lektyny pokarmowe. Rozumiem, iż jakoś to Pan przebadał sprawdził by potwierdzić hipotezę? Nie sądzę, aby takie badanie było drogie, jak np. przy próbie wyizolowania wirusa. Nie wnikam jednak czy dokonał Pan takiego badania, czy też nie. Jednak w jaki sposób dobrał Pan "parametry" MO? Jakimi przesłankami czy dowodami naukowymi podpierał się Pan? Nie przyszło Panu przez myśl, że na podstawie "analizy przodków", pacjenci Pańscy byli jednak królikami doświadczalnymi? Przecież MO mogło okazać się w najgorszym przypadku trucizną - sam Pan wspomniał że eksperymentował z tym, dochodząc do takich a nie innych parametrów MO.

Nie chce przez to powiedzieć, iż neguję MO - po prostu bezkrytycznie nie podchodzę do tematu. Tyle.
Czy to Pańskim zdaniem objaw głupoty?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 14:00
Widzi Pan. Pan mnie wciąż pyta o prehistorię, a mnie interesują fakty - jak MO sprawdza się w rzeczywistości. Z zaglądania w przeszłość tego się nie dowiem. Jeśli moje wnioski są słuszne, to po uszczelnieniu jelit powinien zostać odblokowany system odpornościowy i zająć się tym, czym powinien - zdrowiem. A zdrowie, nie wiem czy Pan wie, jest jedyną alternatywa dla chorób, nie jakaś tam fikcyjna medycyna alternatywna, czy naturalna bardziej od natury, albo głupie diety. A przeszłość - jak do tego doszło? Jakież to ma znaczenie? Dla mnie żadnego, ponieważ nie lubię oglądać się za siebie. Po co to komu?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 14:02
Proszę mnie dobrze zrozumieć: w kwestii zdrowia i chorób naprawdę mam podobne (jeśli nie takie samo), zdanie jak Pan. Chodzi mi tylko o wyjaśnienie pewnych mniej, lub bardziej szczegółowych kwestii Pańskiego rozumowania.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 14:05
Cytat
Nie chce przez to powiedzieć, iż neguję MO - po prostu bezkrytycznie nie podchodzę do tematu. Tyle.
Czy to Pańskim zdaniem objaw głupoty?
Bynajmniej. Objawem głupoty jest nie dbać samemu o własne zdrowie i bezkrytycznie powierzyć je komuś innemu - lekarzowi, propagandzie, naukowcowi, dietetykowi, czy innemu "specjaliście" od zdrowia, zajmującemu się w rzeczywistości wyłącznie chorobami.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 14:09
Piotrb111 dobrze Panu napisał:
Cytat
Oczywiście możesz wymyślić coś innego i tego innego używać wtedy też będziesz inteligentny, ale zostawiając sprawę samej sobie to chyba nie jest oznaka mądrości lecz głupoty.
Ja bynajmniej nie twierdzę, że musi to być koniecznie MO. Może być coś zupełnie innego. Jadnak podstawą jest uśniecie przyczyny choroby, zaś walka z jej objawami nie może być zajęciem godnym człowieka inteligentnego. A Pan jak uważa? Czy w definicji pacjenta, że jest to nabywca leków i usług medycznych - jest jakiś błąd?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 14:11
Uważam dokładnie tak samo: leczmy przyczynę, nie objaw.


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 14:13
Uważam dokładnie tak samo: leczmy przyczynę, nie objaw.
A jak? Co jest przyczyną wszystkich chorób?


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 14:16
A jak? Co jest przyczyną wszystkich chorób?

To już temat na inny wątek - ten i tak chyba "zaśmieciliśmy" :)
Krótko napiszę: tak naprawdę to nie wiemy.
Przypuszczam i raczej trzymam się teorii toksyn...


Tytuł: Odp: Używki - kawa, cukier, papierosy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 14:21
Cytat
Przypuszczam i raczej trzymam się teorii toksyn...
A jak się nazywa teoria, która sprawdziła się przez dwa i pół tysiąca lat i nadal jest aktualna? Wie Pan?


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 15:45
Ja się bardzo cieszę, gdy uczestnicy forum nie traktują go jak sekty, a moich słów jak wyroczni, i dyskutujemy przedstawiając argumenty. I nie chodzi bynajmniej o to, by to była konwersacja, lecz spór, bowiem tylko ze spierania się o swoje racje rodzi się postęp. No, ale tu niezbędne są argumenty, bez nich zaś są to dywagacje, w które nie dam się wciągnąć. Ale w rzeczowa dyskusję - chętnie. I sadzę, że z korzyścią dla innych.


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 16:10
Zamówiłem Pańskie książki, więc zapewne bardziej merytoryczną dyskusję podejmę po ich przeczytaniu :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2009, 16:15
Tymczasem polecam forum profilaktyczne: http://bioslone.pl/forum/?qs=forum
No i do ciekawy jestem wniosków.


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: tomurbanowicz 10-03-2009, 16:21
Z chęcią poczytam - dziękuję.



Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: Anniyah 14-03-2009, 19:39
Skoro zajmujecie się analizą faktycznych procesów zachodzących w organiźmie, to musi to przecież być oparte na badaniach, a nie na hipotezach, przypuszczeniach i aby być miarodajnym należałoby przeprowadzić takowe badania.
Jeżeli tak naprawdę zależy Ci na wynikach badań, to możesz skorzystać z baz artykułów medycznych np. www.sciencedirect.com (niestety dostęp do bazy można uzyskać tylko w bibliotekach większych uniwersytetów) oraz www.pubmedcentral.nih.gov. Znajdzesz tam informację na temat związku układu odpornościowego z jelitami (wpisz hasło "GALT immunity"), aloesu i nawet soku z cytryny. Trzeba tylko umiejętnie wybrać wartościowe fragmenty.
Mistrz opracował niesamowitą miksturę. Rola tych trzech składników jest dla mnie jasna i naprawdę nie muszę czytać artykułów nt. MO w powyższych bazach medycznych, ponieważ dla mnie największym dowodem naukowym na jej  skuteczność są zmiany zachodzące w moim organizmie (pozytywne zmiany :) ).


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: iwona 77 15-03-2009, 09:30
Z chęcią poczytam - dziękuję.
Czasem długo trzeba czytać żeby załapać;) Ja np. początkowo mieszałam MO - takie było to dla mnie oczywiste że wszystko trzeba mieszać i puściłam mimo uszu że mieszać się nie powinno...niby taki szczegół. A w ogóle zaczęłam pić MO, zanim kupiłam książkę, jako narzędzie walki z pasożytami... (gdzieś na forum był post jak kogoś zaczęli opuszczać lokatorzy po stosowaniu MO). Teraz już stosuję świadomie dla zdrowia :)

Każdy ma różne początki z MO, włącznie z pierwszym spięciem na forum - może dołączy do nas kolejny artysta :)


Tytuł: Odp: Naukowo czy empirycznie
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 15-03-2009, 09:41
Cytat
jako narzędzie walki z pasożytami... (gdzieś na forum był post jak kogoś zaczęli opuszczać lokatorzy po stosowaniu MO)

Oj nie mogę odżałować sobie tego wątku. To wszystko opisywała Kawka z Mistrzem. Już wykasowany. Może udałoby się go odnaleźć gdzieś w google...

Mama zaczęła pić MO tylko z powodu cytryny, bo to witamina C...Moje argumenty przyjmowała z niedowierzaniem. Już prawie rok stosuje MO, odczuła na sobie pozytywy, zachęciła koleżankę z pracy, sąsiadkę i wczoraj zgłosiła chęć wyjazdu na zlot. Nie zamierzałam jej proponować, sama poprosiła :)

Z kolei inna znajoma, nie chce mikstury z powodu cytryny... , bo cytryna komuś coś uszkodziła...