Niemedyczne forum zdrowia

Chciałem podzielić się pewnym doświadczeniem odnośnie zredukowania/usunięcia mętów ciała szklistego.
Sposób, jaki przedstawię, tak naprawdę powstał przez czysty przypadek - tym bardziej byłem zaskoczony z efektu. Ale do rzeczy.
Jeszcze w tamtym roku, robiąc kompleksowe badania krwi, zrobiłem poziom hormonu TSH. Wynik wyszedł delikatnie rzecz ujmując nieciekawy - 6,5 (norma do 4,5). Wskazywałoby na niedoczynność tarczycy, choć objawów typowych nie miałem.
Stwierdziłem, że może moja dieta zawiera zbyt małą ilość jodu, więc systematycznie 2 razy dziennie  przyjmowałem do posiłków kelp (naturalny). W międzyczasie pewna kobieta, która jest bioenergoterapeutą, doradziła mi dodatkowo inhalacje z soli jodowo bromowej.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że podczas regularnych zabiegów miałem otwarte oczy... Po pewnym czasie stosowania zauważyłem znaczną redukcję mętów w oczach.
Dodatkowo powiem, że problem istniał od mniej więcej września tamtego roku...
Dlatego też zainteresowałem się tym tematem i dołączyłem dodatkowe zakraplanie nosa alocitem + okłady i napary z nagietka. Efekt jest taki, że redukcja tego dziadostwa w polu widzenia jest KOLOSALNA!!!
Poniżej przedstawię pełen zabieg jaki należy wykonywać 2 razy dziennie ====>

Wsypać do garnka o średnicy 20-25 cm 4 łyżki stołowe soli jodowo bromowej, zalać ok. 1 litrem wody z czajnika ok 50-60 stopni (nie wrzątkiem) i wymieszać, aby sól się rozpuściła.
Następnie nakryć głowę szczelnie ręcznikiem i nachylić się nad garnkiem z wodą z solą - oczy szeroko otwarte, i takim sposobem wdychać/wydychać głęboko powietrze nosem przez 10 min.
Po tym zabiegu mamy częściowo dobrze udrożnione zatoki - należy to wykorzystać. Kładziemy się na skraju łóżka i zgodnie z metodą podana na forum zakraplamy nos alocitem (ja zakraplałem obie dziurki na raz, choć teoretycznie się nie powinno).
Po tym zabiegu leżymy jeszcze na łóżku, a na oczy kładziemy wacik nasączony w herbacie z nagietka, i relaksujemy się kolejne 10 min.
Oto cały zabieg, który należy wykonywać 2 razy dziennie - rano i wieczorem.
Mnie on bardzo pomógł, z tego też względu postanowiłem podzielić się nim na forum, być może ktoś z Was również odczuję znaczną poprawę  :thumbsup:

Powodzenia

Ja też borykam się z tym problemem od kilku lat. Najbardziej przeszkadzają mi w słoneczne dni. Przedwczoraj (słońce świeciło dość intensywnie) zauważyłam, że męty w ciele szklistym są znacznie drobniejsze. Od dwóch tygodni stosuję MO i Kelp. Jeżeli nie będę widziała dalszej poprawy w ciągu kilku tygodni, to wybróbuję Twoją metodę. :)

wybacz że zadam głupie pytanie ale ten wacik z herbatą kładziesz na zamknięte oko prawda? pytam to w innych wersjach detoxu oczu należy przyłożyć roztwór wodny na otwarte oko więc pytam dla formalności. dzięki


Czy naprawdę tak ciężko użyć klawisza Shift przy rozpoczynaniu zdania? //Rysiek

Naturalnie wacik (bądź użytą torebkę fix nagietka) kładziemy na zamknięte oczy

Czy ktoś jeszcze próbował?

Spróbuj a przekonasz się o działaniu w/w zabiegu - (nie zapeszając jak na razie pozbyłem się w 90% tego dziadostwa i zaprzestałem zabiegu, resztę pozostawiam MO i pozytywnemu nastawieniu - taką czuje potrzebe)

Męty same znikną kiedy organizm dostanie co potrzebuje.

Czy męty to takie "mazy" lub plamki gdy patrzy się na jasne tło(w szczególności na śnieg)?

Najlepiej chyba widać je pod słońce.

Niektórym pomagał wyciąg z dębu w kroplach do oczu. U niektórych uaktywniały i zwiększały się po wypiciu kawy. Co daje pewne wskazanie na wątrobę.
Temat zaiste ciekawy.

Mam też duży problem z mętami w oczach. Osiem lat temu, ze względu na silny i długotrwały stres, "zepsułem sobie zdrowie". W oczach pojawiły się męty, a w uszach szumy uszne. Na moje nieszczęście ani jednego, ani drugiego nie da się zlikwidować. Dlatego czytając posty zastanawia mnie, jak mogę sobie pomóc i czym jest MO, o którym tak często mowa.
Pozdrawiam Wszystkich Męczących się z tym badziestwem .

Ja również męczę się z tym świństwem. Też chciałbym zacząć stosowanie MO, ale nie wiem, w jaką stronę poczynić pierwsze kroki - od czego zacząć, co czytać...

Zacznij po prostu od picia MO.
http://www.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura
Zaopatrz się w książki, w których znajdziesz wiadomości dotyczące dbania o własne zdrowie.
http://www.bioslone.pl/ksiazki
Oprócz książek czytaj artykuły na portalu i posty na forum. Dowiesz się wszystkiego, co powinieneś wiedzieć.

Byłem u lekarza i pytałem się co robić, aby poprawić jakość życia z mętami (żeby "męty" nie dawały tak w kość, nie odbierały przyjemności przebywania w jasnych pomieszczeniach, patrząc latem na błękit nieba). Niestety odpowiedź była taka, jaką znacie "trzeba nauczyć sie z tym żyć, ignorować" i żadne oczyszczanie typu MO nic nie pomoże.:(

Denerwuje mnie to, ponieważ 7 lat byłem pod wpływem silnego i długotrwałego stresu i raczej to traktuję jako początek problemów z mętami a także szumem usznym, który mi towarzyszy i którego "TEŻ"  mam sie nauczyć omijać, ignorować i nic sie nie da zrobić (przebywanie w ciszy - dyskomfort, patrzenie na jasne tło - dyskomfort - LIPA, której nie można zlikwidować) a do tego od 2 lat po rutynowej kontroli u okulisty pani zauważyła, że mam tarcze nerwu wzrokowego jakieś inne - niby jaskra na pierwszy rzut, po zrobionych badaniach GDx i pola widzenia i ciśnienia wszystko niby ok. Tu kieruje pytanie:

Czy "naprawdę " komuś te kuracje pomogły w znaczący sposób, i czy ktoś ma podobną sytuację z tarczami nerwu wzrokowego, że odbiegają od normy - badania wychodzą ok -lekarz mówi, że to uroda oczu tak jak np. piegi i zapisuje was do grupy ryzyka?

Przedstaw się, czyli uzupełnij profil - jesteś kobietą czy mężczyzną? Pisz starannie, szanuj to forum - może się ktoś odezwie. Jeżeli chcesz być z nami - pij miksturę.


Napisz o co Ci chodzi - o jakie kuracje? A najlepiej przeczytaj książki p.Józefa Słoneckiego, czytaj forum - to nabędziesz wiedzy, aby postawić jakieś sensowne pytanie.
Droga do zdrowia jest trudna i wyboista - od Ciebie zależy czy nią pójdziesz.

Ja się okresowo pozbyłem mętów, ale wróciły. Coś poszło nie teges, ale skoro na jakiś czas zniknęły to widać, że musi być na to jakiś sposób :)

  Hej Pascal co ty wypisujesz? Jaką wiedzę? Konowały tylko wiedzą jak produkować nowych pacjentów!!! Sami sobie tą swoja wiedza nie potrafią pomoc a biorą się za " leczenie " ludzi.

Stosuję inhalację którą opisał Oak i nie wiem, ale chyba gubię moje mętki. Ponadto stosuję rutinoscorbin, magnez i klarin od ponad tygodnia, do tego owoce codziennie, no i dzisiaj zaczynam jeść kelp. MO póki co się boję, bo naczytałam się dziwnych rzeczy. Albo mam lepszy dzień, albo naprawdę coś się z tym dzieje. Na pewno jeszcze długa droga przede mną, ale nadzieja umiera jako ostatnia :). Może opiszcie jak Wasi "mętkowi" przyjaciele :D?


Proszę nie nadużywać emotikonek, bo tekst staje się nieczytelny. /Iza38K/

No i jeszcze jedno, skoro lekarze mówią, że nie ma na to leku, to widocznie mówią tak od niechcenia. Wystarczy wiara no i troszkę eksperymentów :). Skoro kolega Oak pozbył się 90% tego, to widocznie można :).

Aby pić MO, trzeba zrozumieć co można zyskać. Można zacząć od 1/8, 1/4, 1/2 dawki. Można robić przerwy w razie potrzeby. To naprawdę nie gryzie i nie boli.

Kozaczek, dziękuję za informację, że nie gryzie i nie boli. :) Mam tylko nadzieję, że pomoże mi pożegnać się z moimi ocznymi kolegami, pozdrawiam. ;)

Po co to stosować? To dla pacjentów. Zaprzyjaźnij się z MO oraz KB. Długa droga przed Tobą, nikt nie mówi, że będzie prosta.

Po prostu łapię się już wszystkiego, chciałabym żeby coś mi pomogło po prostu. :( Rozumiem, że nie będzie prosto i zaczęłabym, gdybym tylko wiedziała, że to pomoże, tak jak Wam wszystkim. Mam pytanie, na które nie mogę znaleźć odpowiedzi - dlaczego alocit musi być w ciemnej szklanej butelce? Brakuje mi tej odpowiedzi, żeby zacząć to. Mam już wszystkie składniki do MO od kilku dni w domu, tzn na początek oliwa z oliwek. Mam też jakąś fobię przed smakiem tego oleju i reszty...

Ciemne szkło chroni zawartość butelki przed światłem. Światło powoduje rozpad aktywnych biologicznie składników.

Ciemna butelka daje większą gwarancję, że sok z aloesu jest dobrej jakości i nie straci zbyt dużo swej wartości stojąc w jakimś magazynie, a potem na półce aptecznej.

Także alocit należy przechowywać w butelce z ciemnego szkła.

Jak nie ma pod ręką żadnej ciemnej, czystej butelki to można przygotować alocit w butelce z jasnego szkła. Lepsza MO przygotowana w takiej jasnej szklanej butelce niż żadna. Trzeba jednak mieć świadomość, że będzie to odstępstwo od oficjalnego przepisu i liczyć się z tym, że taki alocit może się ciut szybciej zepsuć. Alocit przeważnie przechowujemy w lodówce, zwłaszcza gdy jest to ALOcit. W lodówce przeważnie jest ciemno. Przy otwieraniu lodówki i nalewaniu alocit jest jednak wystawiony na krótkotrwałą ekspozycję światła. O ile na jasną szklaną butelkę można warunkowo przymknąć oko, to o plastikowych butelkach w ogóle nie ma mowy.

Tylko nie wiem, gdzie taką butelkę nabyć, tzn. skąd ją wziać_:/. Od czego to może być butelka... a jak jest ze smakiem tego wynalazku?_:)

Bo to chyba mnie najbardziej przeraża_:).

Od Biosłonejczyków wymagamy przynajmniej odrobiny samodzielności, zarówno przy zdobywaniu wiedzy, jak i wcielaniu jej w życie.

Ja wszystko rozumiem, ale nie wiem skąd nabyć taką butelkę, to wszystko :). Czy to może być po czymś butelka?

Jeśli nie masz akurat butelki z ciemnego szkła, możesz użyć zwykłego słoiczka i włożyć go do lodówki. Jeśli masz motywację, by wyzdrowieć, smak mikstury nie będzie miał żadnego znaczenia.

Wylej jakiś syrop lub wyrzuć jakieś tabletki i masz butelkę. Rozejrzyj się po domu.

Dziękuję Wam bardzo i pozdrawiam :). Od jutra zacznę moją przygodę.






Proszę pisać staranniej i nie nadużywać emotikon.

A jeszcze jedno pytanie... Jak ma się picie alkoholu i palenie do MO? Bo mój tata chce pić MO razem ze mną, a wiadomo, że w życiu są różne sytuacje i zdarzają się wesela i inne imprezy okolicznościowe. Jeśli ktoś mógłby mi odpowiedzieć, byłabym bardzo wdzięczna.

Lusi, wszystko z umiarem :P

Poczytaj ten wątek www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=381.0

W Dziale Zdrowego Rozsądku > Choroba Ministra Zdrowia - Mistrz też pisze na ten temat.

Ok, już wszystko wiem. Helusia dzięki :)

No i zaczęłam od dzisiaj moją przygodę z MO. Także za jakiś czas tutaj wrócę. Dziękuję tym, którzy udzielili mi odpowiedzi nawet na moje dziwne pytania :) Pozdrawiam.

Super się ma. Kiedyś, jak tuż przed rozpoczęciem stosowania mikstury i KB wypiłem większą ilość alkoholu, to przez cały dzień nie mogłem podnieść się z łóżka, a umierałem chyba ze trzy razy. Kilka miesięcy temu wypiłem dwukrotnie więcej i nic! Pełnia władz umysłowych i fizycznych zachowana. Rewelacja.

Scorupion, a jak sprawa z mętami? MO pomogło choć w jakimś stopniu?

Nie wiem. Wzrok mam sokoli.

Teraz to pewnie poniewczasie, ale może innym się przyda. Butelkę z ciemnego szkła można kupić w aptece. Nawet jałową, jeśli ktoś bardzo będzie chciał.

Znalazłam jakąś butelkę, prawdę mówiąc 0,75, ale alocitu mam tyle, ile trzeba. Miksturka bardzo mi smakuje, teraz tylko trwać w tym i czekać. :)

Jeśli trzymam butelkę w lodówce, to dobrze tak?

A trzymasz ręką?

No po części też :D Sama się trochę pogubiłam. I w ogóle nie wiem, jak z tą dietą... E tam, po prostu piję MO, a reszta... jakoś to będzie.

Ktoś mi tutaj napisał, że od Biosłonejczyków wymagacie choć trochę samodzielności... Ja zadaję te wszystkie pytania właśnie dlatego, aby stać się jednym z Was, bo pijąc MO 2 dni, nie mogę o tym mówić...

Może ktoś tutaj napisze mi czy oczyszczanie może przebiegać bezobjawowo? Czytałam, że sporo ludzi ma jakieś objawy, mnie natomiast nic nie dolega. Nie wiem, czy mam się cieszyć czy martwić...:/

Robić swoje. Cierpliwość w powrocie do zdrowia lub jego umocnieniu, to podstawa. Czytaj, studiuj portal i forum. I to by było na tyle...  :)

Dzięki Sobol za odpowiedź :). Mnie głównie chodzi o zredukowanie/usunięcie mętów... Skoro Wam pomogło, to może i ja kiedyś ujrzę niebo bez nitek i innych dziwnych kształtów...

Jeszcze jakbyś był tak uprzejmy to możesz mi napisać, czy muszę stosować razem z MO jakąś dietę? Chyba nie rozumiem tego wszystkiego :(

Dziewczyno. Poczytaj lektury, zapoznaj się z Portalem wiedzy o zdrowiu. Jeśli tego nie zrobisz, to nie zaczynaj pić MO, bo prostu sobie zaszkodzisz.

Problem w tym, że już zaczęłam. Nie wiem, ale odnoszę wrażenie, że większość jest niemiła, pijecie MO już sporo czasu jak widzę, ja dopiero niecały miesiąc, więc staram się jak najwięcej dowiedzieć od Was, jako już można powiedzieć specjalistów w tej dziedzinie... To chyba nie grzech?

Poza tym, z tego co wyczytałam, to zrozumiałam tyle, że podczas picia MO można jeść praktycznie wszystko, ponieważ nie jest ona jako takim lekiem. Może coś źle zrozumiałam, ale tego już się pewnie nie dowiem, pozdrawiam wszystkich serdecznie.

My ciebie też pozdrawiamy serdecznie.
Ja jestem miły, więc odpowiem. Najwięcej się dowiesz czytając forum, portal i książki Mistrza. Można kilka razy. Inaczej co chwilę będziesz zadawała niepotrzebne pytania.

Dziękuję miły człowieku ;)

Lusi, spokojnie pij MO, wdroż także 1x dziennie KB, no i redukuj gluten, staraj się jeść mięsko, jaja, rybki, czasami kaszę (jaglaną, kukurydzianą), równoważ to wszystko surówkami, - na ten moment to wystarczy dla Ciebie. W spokoju studiuj forum i książki p. Słoneckiego, dużo więcej się dowiesz. Przyjdzie czas, może sięgniesz po DP (jeśli uznasz, że jest taka potrzeba). Nie rób nic na siłę. Wszystko wprowadzaj spokojnie i z głową. Obserwuj siebie. Na oczy w wolnej chwili kładź sobie waciki nasączone naparem z szałwi i staraj się jak możesz wyluzować.