Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Szczepienia => Wątek zaczęty przez: Mari 16-03-2009, 15:15



Tytuł: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Mari 16-03-2009, 15:15
W gruncie rzeczy chodzi o to, że w samej idei szczepień niczego złego nie ma. Sam byłbym za tym, żeby na niektóre "niewygodne" choroby uodpornić się sztucznie, a pozostałe odchorować. Byłoby to idealne wyjście z sytuacji. Ale to jest tak samo, jak z antybiotykami - nie podaje się ich w sytuacjach uzasadnionych; w celu ratowania życia, lecz dla zwiększenia zysku. Tak samo jest ze szczepieniami. Liczy się wyłącznie bezduszny zysk, natomiast ofiary nie mają żadnego znaczenia; są po prostu ukrywane albo ignorowane.

W książce "Zdrowie na własne życzenie 1. Oświecenie" napisałem:

Cytat
Nie mogę więc dopatrzyć się sensu w zaleceniach medycyny oficjalnej, kiedy to najpierw każe się unikać tzw. sytuacji grypowych, by za rok... kazać szczepić się „retro”, czyli przeciw zeszłorocznemu wirusowi, zatem akurat temu, którego (dzięki tym radom) udaje nam się uniknąć. Dziwi mnie to, ponieważ jest regułą, że osoby, które tylko co kilkanaście lat chorują na grypę, chorobę tę przechodzą bardzo ciężko, często z powikłaniami. Dla tych zaś, którzy odchorowują ją systematycznie, co roku – grypa to bułka z masłem.
W naszym interesie jest więc odchorowanie grypy i wyćwiczenie tym sposobem systemu odpornościowego.

Tak napisałem wtedy. Teraz, mając wiedzę tę, którą mam, twierdzę, że o wiele bezpieczniej i korzystniej jest nabyć odporność naturalną. Ale nie dlatego, że sama idea szczepień ma jakieś wady, lecz ze względu na rzeczywistość, w której pazerność koncernów farmaceutycznych osiąga szczyty odczłowieczenia. Kiedy nie liczy się człowiek, tylko zysk. Kiedy medycyna skupia się wyłącznie na kreowaniu specjalnego gatunku ludzi - pacjentów, który lekarza mają za boga, więc wpakują w siebie wszystko, co im ten bóg "zapisze". Nawet tego nie czytają, tak ślepo wierzą w swoich bogów...

Które choroby proponowałby Pan sztucznie odchorować, tzn. zaszczepić?
Pytam w kontekście dziecka rocznego, które do tej pory nie było szczepione z wyj. gruźlicy. Pomijając interesy farmaceutycznych firm a mając na względzie dobro dziecka?


W dziale dziecięcym jest wątek przyklejony (zawsze u góry s.1) Znów te szczepienia, gdzie rodzice piszą  m. in. o obowiązkowych szczepieniach niemowląt i małych dzieci i skutkach tych szczepień, o tym, jak postępować w sytuacji podjęcia decyzji o nieszczepieniu. Niekiedy jednak trudno oddzielić szczepienia dzieci od szczepień dorosłych, a więc w tym wątku proszę pisać o szczepieniach w ogóle.
 
Tym niemniej trudno się spodziewać, że ktoś poda gotową receptę na szczepienia. Najlepiej na szczepieniach znają się ci, którzy jednakże mają na względzie interesy Wielkiej Farmacji, a nie - dzieci i ludzi w ogóle. Dlatego takie i podobne pytania pozostaną bez odpowiedzi. //Grażyna


Tytuł: Szczepienia dorosłych
Wiadomość wysłana przez: Julia Ciesielska 16-03-2009, 15:38
A ja jestem na nie odporna, a tę odporność daje mi właśnie wiedza Mistrza i całe to forum.
Ja niby też, ale jeśli w przerwie reklamowej leci ich zbyt dużo to zaczyna mnie "swędziec" całe ciało łącznie z mózgiem i nie mogąc usiedzieć na miejscu wstaję i idę gdzieś gdzie nie słychać tego bredzenia  ;)
Dołączam się do pytanie Mari - jakby można jakoś wyważyć kiedy warto a kiedy nie i skąd to wiedziec...
Mowa o tych szczepieniach dot. poważnych chorób, a nie grypy której w kwestii szczepień chyba nie bierzemy pod uwagę?


Tytuł: Szczepienia dorosłych
Wiadomość wysłana przez: Anniyah 16-03-2009, 17:03
Dziewięć lat temu zostałam zaszczepiona przeciwko grypie. Miesiąc później na nią zachorowałam, a jej przebieg był bardzo ciężki. Miałam wrażenie, że jedną nogą jestem już na drugim świecie. Znam kilka osób, u których rozwinęły się inne powikłania poszczepienne (katar, uczucie duszności), które do tej pory leczą.
Kilka lat temu moja siostra była ścigana przez personel przychodni... miała mieć wykonaną szczepionkę przeciwko gruźlicy. Od czasu do czasu na skórze pojawiały się zmiany o charakterze pokrzywki i dlatego unikała szczepienia. W końcu jednak te upomnienia były tak uciążliwe, że postanowiła tam pójść. Powiedziała lekarzowi i pielęgniarce o tych objawach, ale tego dnia nie miała żadnych zmian na skórze, więc została zaszczepiona. Po szczepieniu moja siostra zaczęła gorączkować, a zmiany o charakterze pokrzywki zmieniły się w żywoczerwone plamy (czasami fioletowe). Po dwóch latach została postawiona diagnoza: leukocytoklastyczne zapalenie naczyń. Przez trzy lata moja siostra przyjmowała leki sterydowe, które nie pomagały jej i na pewno wyrządziły mnóstwo szkód w jej organizmie.

Jestem zdecydowaną przeciwniczką szczepień. Dziwi mnie, dlaczego rodzice ryzykują zdrowie swoich dzieci. Wiem, że nie każdy rodzic dostaje ulotkę dołączoną do szczepionki. Wiele informacji na temat szczepień i powikłań po nich można znaleźć w internecie (np. na stronie www.fda.gov). Co z tak popularną szczepionką przeciwko rotawirusom? Na stronie FDA dostępne są wyniki badań (mniej lub bardziej wiarygodne). Po podaniu szczepionki 68 dzieci zmarło, podczas gdy po podaniu placebo 50 (liczba badanych osób 36 755). Czyli ryzyko istnieje...
Nie mam jeszcze zdania na temat szczepionki przeciwko HBV. Z jednej strony istnieje ryzyko zakażenia chociażby u dentysty (z moich obserwacji wynika, że 90 procent dentystów ma bardzo małe pojęcie o epidemiologii). A czy ktoś widział dezynfekowanie nożyczek przez fryzjera? Z drugiej strony istnieją jeszcze gorsze choroby np. wywołane przez priony (których inaktywacja jest znacznie trudniejsza), przeciw którym nie ma szczepionek. Tak więc, nasuwa się wniosek... najlepiej postawić na układ immunologiczny. Znam przypadek pielęgniarki, która kilka lat temu zakłuła się igłą, którą wcześniej wykonała wstrzyknięcie u pacjenta chorego na zapalenie wątroby typu C i AIDS. Jest zdrowa.
Co się tyczy szczepionek przeciwko chorobom tropikalnym... Jeżeli musiałabym (lub bardzo bym chciała) wyjechać do kraju, na terytorium którego wjazd uzależniony jest od potwierdzenia szczepienia, to bym je wykonała... pod warunkiem, że byłabym przekonana, że mój układ immunologiczny funkcjonuje tak jak powinien.
Nie ma szczepionki, której skuteczność wynosi 100%. Nie ma również szczepionki, która byłaby całkowicie bezpieczna. Tak więc, chyba nie warto ryzykować...


Tytuł: Odp: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-03-2009, 21:13
Cytat
Nie ma szczepionki, której skuteczność wynosi 100%. Nie ma również szczepionki, która byłaby całkowicie bezpieczna. Tak więc, chyba nie warto ryzykować...
Też się skłaniam ku takim wnioskom. A jeśli chodzi o ryzykowanie, to dodałbym jeszcze, że nie ma co ryzykować nie robiąc nic dla swojego zdrowia, dla sprawności systemu odpornościowego, a zamiast tego liczyć na skuteczność szczepionki, czy medycyny w ogóle. Chyba że ktoś woli żyć mrzonkami...


Tytuł: Odp: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Lacky 16-03-2009, 22:43
Sama logika szczepień nie byłaby zła, gdyby spełniała funkcje, które są tak mocno podkreślane przez przemysł medyczny. Z naszego doświadczenia wiemy, że część wirusów działa pozytywnie na nasz organizm (jeżeli są odchorowane) i wspomaga nas w czyszczeniu z wadliwych komórek. Dlatego (nawet jakby te szczepionki działały) szczepiąc się na te wirusy (grypa, rotawirusy), przy złym stylu życia, powodujemy że organizm częściej choruje na inne dziwne schorzenia w miarę postępu lat.

Oceniając sensowność szczepień, trzeba wziąć pod uwagę następujące elementy:
1. Czy jakakolwiek szczepionka spełnia swoją rolę?
2. Czy działanie szczepionki może wywołać skutki negatywne w organizmie zarówno wynikające z działania konserwantów, jak i wirusa?

Ad. 1 Bazując na książkach "Niebezpieczne ukrywane fakty" i "Ukrywane fakty" oraz na statystykach (których jest mało), można powiedzieć, że szczepionki nie spełniają swojej roli i nie powodują uodpornienia na daną chorobę. Czyli to, co się przypisuje szczepionkom, wynika po prostu z kondycji organizmu. Ludzie pomimo szczepień chorują na choroby, na które się zaszczepili. Żadna szczepionka nie daje 100 %, a jak nie daje, to daje nic. Bo odchorowanie daje 100% pewność w tych chorobach, które mają takie działanie na organizm, np. różyczka, świnka, itd. Dlaczego zaszczepienie na WZW typu C i B nie daje pełnej ochrony i w czasie operacji i tak się może człowiek zarazić tymi wirusami? Bo to, czy się zarazi, wynika z kondycji organizmu.

Ad.2 Zarówno działanie wirusów jak i konserwantów w szczepionce ma duży, często negatywny wpływ na organizm (często objawiający się po długim okresie od szczepienia, co powoduje, że reakcje nie są przypisywane do szczepień).

Trudno jest się doszukać pozytywnych cech szczepień i tak będzie tak długo, aż przemysł medyczny zacznie uczciwie traktować ludzi. Ale uczciwość mogłaby odwrócić znaczenie szczepionek na negatywne.
Szczepionki mogą mieć takie samo działanie na organizm jak leki depresyjne, które działają jak placebo (zostało udowodnione, że składniki tych leków nie mają wpływu na stan pacjenta, a pacjent czuje się lepiej po ich zażyciu, bo działa podświadomie) i powodują, że świadomość szczepienia wywołuje, że człowiek nie popada w nerwice w przypadku kontaktu z wirusem, a przez to organizm łatwiej go zwalcza.

Dlatego na pytanie: na co się szczepić, a na co nie? każdy sobie powinien sam odpowiedzieć. Mając tyle danych, odpowiedź dla każdego nie powinna być trudna. Jeżeli szczepienie jest warunkiem wyjazdu lub przebycia zabiegu, to nie mamy wyboru lub możemy walczyć. Tu można by się zastanawiać, czy wprowadzenie nowego typu wirusa, z którym organizm nie miał nigdy do czynienia, może uczulić go na pojawienie się takiego patogenu w przyszłości, ale nie daje odporności na ten patogen. Odporność wynika z kondycji organizmu i może mieć również wpływ to, że organizm wcześniej się już z nim spotkał (jeżeli kondycja jest zła).


Tytuł: Odp: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 06-06-2010, 21:36
Ze względu na planowany wyjazd do Kenii, zmuszana jestem do poddania sie szczepieniu przeciwko febrze. Bez tzw. żółtej książeczki Afryka mnie nie wpuści. Jak to może wpłynąć na mój organizm? Czy ktokolwiek zna jakiś sposób, by takiego szczepienia uniknąć a swobodnie pojawić się na Czarnym Lądzie?  ;)


Tytuł: Odp: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Zbyszeik 12-09-2012, 14:56
Ponad 600 mln zł traci co roku polska gospodarka z powodu grypy sezonowej – wynika z najnowszych danych ZUS przedstawionych podczas III Forum Ochrony Zdrowia Forum Ekonomicznego w Krynicy. Prof. Karina Jahnz-Różyk, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, powiedziała, że głównym tego powodem jest to, że Polacy nie chcą się szczepić przeciwko grypie. W sezonie 2011/2012 zaszczepiło się zaledwie 4,5 proc. ogółu populacji - najmniej w ostatnich latach.


Tytuł: Odp: Szczepienia dorosłych i dzieci
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 12-09-2012, 16:01
Noo, to jak już gospodarka traci, to trzeba się szczepić - jak nic!