Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Ciąża => Wątek zaczęty przez: Gosiek 28-04-2009, 20:21



Tytuł: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 28-04-2009, 20:21
Jestem w trzecim miesiącu ciąży. Na początku, kiedy jeszcze o tym nie wiedziałam, przerwałam picie MO, ponieważ ciągle mnie "mdliło". Później - obeznana w sytuacji - wróciłam do 1/2 dawki. Ale zaraz bardzo zaczęły mnie boleć uszy, więc wkładałam do nich maść tranową i znów przerwałam MO. Następnie było drapanie w gardle, więc dalej nie piłam MO. I tak minął miesiąc.
Teraz w zasadzie jest wszystko OK, oprócz tego, że cały dzień mnie "mdli" (czy są na to jakieś sposoby?), ale ja nie wiem, czy zaczynać ponownie MO. Przez ostatnie pół roku (trzeci rok picia MO) ciągle coś się "dzieje" w moim organizmie. Boję się, żeby oczyszczaniem nie zaszkodzić Groszkowi.
Poradźcie coś, proszę.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Żabka 30-04-2009, 16:25
Ja tez jestem w ciąży, ale już w 6 miesiącu. Miksturę piję ponad 4 lata. Kiedy mnie mdliło odstawiłam ją na miesiąc, bo po niej latałam tylko do ubikacji. Kiedy mdłości troszkę ustąpiły piłam MO w mniejszej dawce. Nadal czasami zdarzało się, że po 20 min. i tak ją zwracałam, ale nie poddawałam się i piłam ją każdego dnia.
Teraz jest ok. Piję i nic się złego nie dzieje.
Jeżeli miewasz po MO silne mdłości to ją odstaw na pewien czas. Niech Ci sam organizm podpowiada.
Ja po wypiciu siadałam na pół godziny na kanapę i czekałam, aż się trochę strawi, bo przy gwałtownych ruchach miałam odruchy wymiotne.
A te twoje objawy oczyszczania mogły świadczyć o osłabionym układzie odpornościowym jaki się ma właśnie w pierwszych tygodniach ciąży. Ja długo nie mogłam wyleczyć kaszlu. Organizm jest podwójnie obciążony, dlatego należy na siebie uważać.
Tak więc pij miksturę i obserwuj siebie, a sama zdecydujesz co z tym zrobić. Nic na siłę. Do MO można zawsze wrócić.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 02-05-2009, 12:19
Dziewczyny, a czy któraś z Was miała plamienia na samym początku ciąży (takie koloru kawy z mlekiem)? Czy to też może być oczyszczanie?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 02-05-2009, 15:41
Monia, ja nie miałam żadnego plamienia. Ale w takim wypadku szybko poszłabym do dobrego ginekologa. Chociażby po to, żeby mnie uspokoił.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2009, 16:07
Ciekawe, czym się rożni dobry ginekolog od tego złego? Ma jakiś głos inny, ręce delikatniejsze, wygodniejszy kozioł? O co tutaj chodzi, Gosiek? Proszę uświadomić Monię, czego ma szukać, i gdzie to to znaleźć...


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Żabka 02-05-2009, 16:38
Plamienia na początku ciąży mogą oznaczać zagnieżdżanie się zarodka w macicy. Nie są groźne. Ale jeżeli dochodzi do nich złe samopoczucie i skurcze, bóle brzucha to trzeba koniecznie skonsultować się z lekarzem.
Tak czy owak lepiej zapytaj swojego ginekologa czy to normalne.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 02-05-2009, 17:36
Dla mnie dobry ginekolog to taki, który bez zbędnych badań wyjaśni mi, co się w danej chwili dzieje w moim organizmie i - tak jak napisała Żabka - powie mi, czy to normalne.
Jestem pierwszy raz w ciąży i nie wiem, co może się tak do końca dziać.
Ale czytam i uważnie słucham, co do mnie na ten temat mówią i staram się sama wybrać to, co dla mnie i dziecka będzie najlepsze.




Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 02-05-2009, 18:11
Według lekarza jestem w 5. tygodniu ciąży dlatego trochę mnie niepokoją te objawy (ból w dole brzucha oraz plamienie).

Cytat
Proszę uświadomić Monię, czego ma szukać, i gdzie to to znaleźć...
Będę bardzo wdzięczna :) :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Żabka 04-05-2009, 12:51
Monia nie wiem na co czekasz?
Skonsultuj się jak najszybciej ze swoim lekarzem, na forum nie uzyskasz profesjonalnej porady.
Lepiej się zbadać i wiedzieć na pewno co to oznacza. Bóle brzucha mogą być spowodowane działaniem hormonów, ale tu nikt Ci tego nie powie na pewno.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 04-05-2009, 14:18
Pewnie, potem możesz to obgadać tutaj, jeśli zechcesz.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 04-05-2009, 21:29
Właśnie dziś wróciłam od lekarza i stwierdził że pęcherzyk się powiększył z 5mm od tamtej środy do 12 mm dziś (ale szczegółowo :D ). I że na razie wydaje się wszystko ok a te plamienia i lekki ból mogą być spowodowane umiejscawianiem pęcherzyka bądź jego powiększaniem ( czy to możliwe??)
polecił kwas foliowy 1xdzienie oraz luteinę, dopochwowo 2xdziennie (wiem że to hormon na podtrzymanie ciąży).
Czy powinnam brać ten hormon czy jeszcze poczekać? Co z tym kwasem foliowym??
Czekam na radę.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 04-05-2009, 21:39
Czyli w zasadzie wszystko ok  :thumbup:
Tylko nie rozumiem, dlaczego przepisał Ci hormony. Profilaktycznie?  :mrgreen:
Ja jem kwas foliowy od trzech tygodni - też się nad tym zastanawiałam, ale w związku z wiekiem i brakiem w tej chwili zielonych jarzyn, tak postanowiłam. Próbowałam jeść brukselkę, ale miałam okropne mdłości.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 05-05-2009, 09:46
Nadal nie wiem co z tą luteiną, czy ona może zaszkodzi w tak wczesnej ciąży? Strasznie się boję, bo od czasu gdy jestem na forum staram sie nie brać żadnych niepotrzebnych leków. A w grę wchodzi nowe życie. Dlatego proszę o pomoc.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Żabka 05-05-2009, 12:35
Luteina należy do grupy progestagenów (progesteron mikronizowany), których działanie związane jest z ułatwianiem zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej, relaksacją (rozluźnieniem) komórek mięśniowych macicy, kurczeniem okolicy ujścia wewnętrznego szyjki macicy, poprawą ukrwienia macicy oraz immunosupresją (osłabienie odpowiedzi organizmu na obce komórki – w ciąży rozwijający się płód jest dla matki obcy, ponieważ zawiera połowę genów pochodzących od ojca dziecka). W przypadku ciąży zagrożonej poronieniem, podawanie Luteiny (i innych progestagenów) zmniejsza ryzyko takiego poronienia. Ze względu na swoje działanie progesteron ułatwia rozwój ciąży, podtrzymuje ją aż do momentu, w którym organizm kobiety będzie sam w stanie dostarczyć odpowiednią jego ilość (synteza odbywa się najpierw w ciałku żółtym ciążowym powstającym w jajniku, a później w łożysku). Zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, w przypadku poronienia zagrażającego stosuje się progesteron podawany doustnie, dopochwowo lub domięśniowo. Dzięki temu możliwe jest uratowanie wiele ciąż, ale należy również pamiętać, że najlepszym lekarstwem (oprócz leków) jest spokój, odpoczynek i odprężenia.

Więc zaufaj lekarzowi i ją przyjmuj. Wiele kobiet w ciąży ją bierze. Myślę, że akurat w sprawach ciążowych nie należy samemu decydować.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 05-05-2009, 13:13
Dziękuję Żabko.Właśnie czekałam na takie słowa wsparcia. :) Bardzo się boję, dlatego może moje pytania są takie uciążliwe.
Cytat
należy również pamiętać, że najlepszym lekarstwem (oprócz leków) jest spokój, odpoczynek i odprężenia.
O to także należy dbać.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Żabka 05-05-2009, 17:27
Spokojnie. Ja tez jestem przeciwna braniu jakichkolwiek leków. Mnie lekarz przepisał aspargin, bo miałam i czasem miewam bóle brzucha jakby przedmiesiączkowe. Spytałam go po co mi ten aspargin to mi wytłumaczył, że na rozluźnienie macicy. Warto wiedzieć co się łyka i po co, ale w pierwszym rzędzie zawsze zapytaj lekarza, bo on wie najlepiej.
Ostatnio się naczytałam, że w ciąży warto łykać żelazo i tez się zamartwiałam dlaczego mi lekarz tego nie zaleca. Spytałam go o to, a on odrzekł, że jeżeli morfologia jest w porządku to nie ma potrzeby obciążać organizm zbędnym żelazem. Od razu mi ulżyło, bo poczułam, że on wie co robi i nie przepisuje bezmyślnie "cudownych" środków tylko po to by łykać. Właściwie to do tej pory nie przepisał mi żadnych witamin, a wszędzie piszą, że trzeba brać jak jest się w ciąży. I tutaj widzę podobieństwo z twierdzeniem Mistrza, że nie należy łykać sztucznych witamin bez potrzeby.
Głowa do góry, będzie dobrze :)
 


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 15-05-2009, 17:05
Nadal piję MO w połowie dawki - mdli mnie po tym tak samo, jak kiedy nie piłam. Ale liczę, że niedługo mi to minie, wtedy przejdę do pełnej dawki. Dzisiaj podczas wizyty u mojej gin. zapytałam ją, co myśli o MO. Nie znała jej, ale powiedziała, że nie widzi przeciwwskazań.
Za to na moje żylaki kazała mi zażywać Detralex (straszne świństwo, znam to z czasów, kiedy byłam jeszcze "pacjentką"  :P ). Ale kiedy powiedziałam jej, dlaczego tego jeść nie będę, poleciła specjalistyczne pończochy. Widocznie lekarz też człowiek, tylko trzeba z nim pogadać.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: azja 17-06-2009, 22:22
Dziewczyny chciałam dołaczyć do grona ciężarnych forumowiczek Biosłone. Kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem w 2 miesiącu ciąży. Byłam bardzo zaskoczona, ponieważ w kwietniu 2008 r. padła poważna diagnoza ginekologiczna, że już nie mogę mieć więcej dzieci... (mam jednego synka). Nie wiem czy to prawdziwy cud, czy efekt 9-miesięcznego oczyszczania organizmu MO? Aktualnie piję MO w zmniejszonej dawce, ponieważ wywołuje u mnie duże mdłości. Mam nadzieję, że później powrócę do pełnej dawki. Zastanawiam się też nad tamponowaniem alocitem, ponieważ nie zdążyłam wyleczyć u siebie grzybicy.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 17-06-2009, 23:07
Gratuluję, świetna wiadomość! Tamponowanie chyba warto wprowadzić 4/3 dni.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: LenaG 18-06-2009, 17:30
Cytat
Byłam bardzo zaskoczona, ponieważ w kwietniu 2008 r. padła poważna diagnoza ginekologiczna, że już nie mogę mieć więcej dzieci
Doprawdy ciekawe są te diagnozy. Nie pierwszy raz się z tym spotkałam wśród moich znajomych.
Gratuluje z całego serca! :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 22-06-2009, 13:35
Ja jestem już w 12 tygodniu i przyznam że czuję się bardzo dobrze. Nie biorę żadnych leków poza kwasem foliowym. Nie wzięłam też luteiny.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 06-07-2009, 22:07
Ja już jestem na początku piątego miesiąca. Mdłości minęły - cóż za ulga. MO raz piję pół dawki, raz - 3/4, różnie. Niestety, mam problem z nogami. W czasie upałów spuchły mi i bolały tak, że nie byłam w stanie chodzić. Przestraszyłam się, że resztę ciąży spędzę "na leżąco". Ale okazało się, że to tylko przemęczenie (robię remont domu ). Teraz więc staram się też w ciągu dnia położyć na kilkadziesiąt minut.
A poza tym jestem płaczliwa i to z byle powodu. Denerwuje mnie to, bo powinnam się cieszyć i spokojnie oczekiwać porodu, a tu tak nie jest. Za to życzę dużo radości wszystkim "ciężarówkom" Biosłonkom.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Roma 09-07-2009, 12:14
Odnośnie ciąży, czy należny stosować MO podczas ciąży, czy lepiej przerwać? Obecnie jestem na oleju kukurydzianym.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 11-07-2009, 17:10
A jak jest u Was z pragnieniem? Ja piję mniej niż dotychczas (nawet w upały), a do ubikacji zasuwam znacznie częściej.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: azja 12-07-2009, 20:36
Moje samopoczucie jest umiarkowane. Mam minimalne mdłości, zero wymiotów i częściej niż zwykle ogrania mnie zmęczenie, jeśli tylko mogę to kładę się na kilkanaście minut z nogami do góry. Niestety walczę z rozległą grzybicą, na razie stosowanie tamponowania alocitem nic nie daje :( a nawet upławy się powiększyły. Lekarz zalecił globulki Gyno+Pevaryl. Obawiam się tego, co miałam w poprzedniej ciąży - leczenie grzybicy od 2 do 8 miesiąca non stop.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 20-07-2009, 22:09
Kiedy były upały, popływałam trochę w stawie. Było bardzo przyjemnie, chociaż kondycja już całkiem nie ta. Teraz słyszę różne głosy co do pływania w czasie ciąży. A Wy co o tym myślicie?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Zuza 20-07-2009, 22:37
Ja myślę, że jeśli nie odstawiasz jakiegoś aerobiku w wodzie a pływanie Cię relaksuje i sprawia przyjemność, to wszystko w porządku. Przecież ciąża to nie choroba i nie należy położyć się od razu w łóżku i leżeć 9 miesięcy. Powinnaś normalnie funkcjonować. Nieraz widziałam dziewczyny z brzuszkiem pływające w basenie. Ale oczywiście musisz to robić z rozsądkiem i obserwować swoje ciało. Życzę zdrówka.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: scriabin 25-07-2009, 22:03
Ja plywalam nawet w 9 miesiacu, chociaz z wielkim, juz lekko opadnietym brzuchem, zwracalam na siebie niezla uwage. Ale co tam, ogolnie podczas ciazy bylam bardzo aktywna i dzieki temu wrocilam do starego rozmiaru w ciagu miesiaca, zbytnio sie nie wysilajac. Przeciez w czasie ciazy nasze miesnie tez potrzebuja chocby lekkiego wysilku. Aktywnosc fizyczna podczas ciazy ulatwia tez porod, moze to zbieg okolicznosci ale moj byl wyjatkowo latwy.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 08-10-2009, 17:40
Ja też wracam do picia MO :) Przestałam na kilka dni i czuję się ciut gorzej. Mi też lekarz przepisał Duphaston (działanie podobne do Luteiny), ale już następny powiedział, że nie ma takiej potrzeby. Czasem przepisują dla świętego (ich) spokoju. Teraz zastanawiam się kiedy powiedzieć o radosnej nowinie w pracy :) Niestety zwykle siedzę po 9 godzin dziennie (większość przy kompie) i chciałabym to trochę ukrócić. Po pracy wracam totalnie "wypluta", mimo że robię sobie częste przerwy i spacerki.




Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 08-11-2009, 06:22
No i obeszło się bez Duphastonu! Zaczął się 13 tydzień ciąży. USG w porządku. Piję MO - ale w ciut mniejszej dawce i koktajle cytrynowe lub cytrynowo jabłkowe, raz dziennie. Czy w ciąży można łączyć MO i koktajle? Dobrze się po nich czuję i wolałabym nic nie przerywać. Co o tym sądzicie?




Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 08-11-2009, 12:24
Ja tam może się nie znam jeszcze na wszystkich niuansach idei Biosłone ale po sobie wiem, że koktajl cytrynowy to nie przelewki. Nie wiem czy to wskazane wyciąganie toksyn do krwioobiegu w czasie ciąży. Ale może ja się nie znam... :). No i nie chcę straszyć bo sama tego nie znoszę. Życzę zdrowia z całego serca.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 08-11-2009, 13:59
Też nad tym się zastanawiam. Jednak MO stosuję od ponad roku, a koktajle też już piję dosyc długo (w grudniu 2008 kupiłam blender do tych celów).
Nawrót grzybicy byłby bardziej szkodliwy - tak mi się wydaje - niż ciąg dalszy oczyszczania.
Nie wiem co robic :(


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 08-11-2009, 14:10
Proszę Cię..co Ty znowu z grzybicą. Tu może któryś z Ekspertów się wypowie co do zasadności picia koktajlu cytrynowego w ciąży. Dla mnie koktajl cytrynowy to nie to samo co koktajl owocowy czy warzywny.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 08-11-2009, 14:12
Nie wiem co robic :(
Wiedz, wiedza i jeszcze raz wiedza.
Na razie jest pomieszanie z poplataniem:
Nawrót grzybicy byłby bardziej szkodliwy - tak mi się wydaje - niż ciąg dalszy oczyszczania.
Grzybica to rozrost grzybów na tkankach organizmu na skutek ich osłabienia (zatrucia i braku składników odżywczych). Drożdżyca to rozrost drożdżaka Candida w jelicie grubym na skutek błędów żywieniowych, bakterioterapii i braku błonnika dla bakterii probiotycznych, które są naturalną przeciwwagą dla drożdżaka.
Picie MO i KB pozwala wyeliminować oba problemy. Koktajl cytrynowy jest rozszerzeniem oczyszczania za pomocą MO. Jeżeli po pół roku picia MO nie zachodzą żadne gwałtowne objawy oczyszczania, albo już się zakończyły, to można wdrożyć KBc (z cytryną). Skoro czujesz się po nich dobrze, nie masz gwałtownych reakcji, to znaczy, że w twoim krwiobiegu (i zarazem dziecka) nie ma wielu toksyn. Można kontynuować kurację KBc. Gdyby się takie pojawiły, należy odstawić KBc i spożywać zwykłe KB.
Odstawienie KBc na rzecz zwykłych KB spowalnia oczyszczanie, ale go nie zatrzymuje! Dalej pijemy MO, więc nawrót grzybicy nie jest możliwy.
P.S.
Na tym forum nie boimy się grzybicy. Nie walczymy z nią. Ona sama ustępuje jako efekt uboczny profilaktyki zdrowtnej. Skoro pojawiła się jako konsekwencja jej braku, więc ustępuje jako efekt jej wprowadzenia. To się nazywa dochodzenie do przyczyn.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 08-11-2009, 14:17
Dodam jeszcze: kontynuacja może być z korzyścią, byle nie wiązała się za nadmiernym uwalnianiem toksyn, co mogłoby być szkodliwe dla dziecka. Jednak koktajle cytrynowe są przeznaczone do konkretnej kuracji - trzymiesięcznej.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 08-11-2009, 16:17
No tak, mylę pojęcia :) Chodziło mi o drożdzycę. Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Nie mam objawów oczyszczania ani po MO ani po KBc. Były takowe, ale na samym początku (w ubiegłym roku). Stopniowo przejdę w takim układzie na koktajle owocowe. Aczkolwiek uwielbiam koktajle z cytrynki. Są super orzeźwiające i dobrze się po nich czuję.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 17-11-2009, 08:12
Dziewczyny, czy w ciąży stosowałyście na przemian Aloes i Citrosept w MO - zgodnie z zaleceniami Mistrza? Mam wrażenie, że Citrosept bardziej na mnie oddziaływuje. I jestem cały czas na oliwie z oliwek, czy myślicie że w ciąży można spróbować następnego w kolejności oleju tj. kukurydzianego czy lepiej poczekać na rozwiązanie i wtedy eksperymentować?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 17-11-2009, 13:30
Ja zmieniłam na citrosept, kiedy przyszła na to pora. Niedługo wrócę do aloesu. Nie zauważyłam różnicy w działaniu. A co do oleju, to z winogronowego przeszłam na oliwę, kiedy zaczęły się zgagi. Teraz wszystko się unormowało.
Dwa razy piłam olej kukurydziany po trzy miesiące - nie podchodził mi jego smak i czułam się wtedy gorzej, dlatego w ciąży nie będę go stosować.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: gadzia2 29-11-2009, 10:49
Mam pytanie czy  MO można zacząć w celu oczyszczania w ciąży czy lepiej gwałtownie organizmu nie oczyszczać?
Z Candida miałam problem kilka late temu - długotrwała dieta pomogła. W ciąży problem powrócił, pomimo stosowania diety dostosowanej do grupy krwi z eliminacja cukru. Szczerze powiedziawszy mam dylemat - oczyszczać czy nie?
Moj gin uznał problem za hipochondrie, ja zaś obawiam się czy nie przekażę grzyba synowi.
Brakuje mi wyważonych opinii - alergolog niezłe mnie nastraszył.




Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 12-12-2009, 16:42
Gadzia2 ciężko doradzać w tej sprawie. Gwałtowne oczyszczanie może spowodować uwalnianie zbyt wielu toksyn w organiźmie. A w ciąży to raczej nie wskazane. Poszperaj na forum - może znajdziesz coś na ten temat.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Halisia 12-12-2009, 17:22
Z tego co pamiętam Mistrz pisał i była o tym mowa na forum, że raczej nie zaczynać będąc w ciąży. Co innego jeśli jest to kontynuacja.
Gadzia2 ciężko doradzać w tej sprawie. Gwałtowne oczyszczanie może spowodować uwalnianie zbyt wielu toksyn w organiźmie. A w ciąży to raczej nie wskazane. Poszperaj na forum - może znajdziesz coś na ten temat.
Chyba właśnie tak.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jerry 12-12-2009, 19:46
Tu jest wspominany wątek:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=30.0


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Pontotitu 21-07-2010, 12:30
Zastanawiam się czy kobiety w II i III trymestrze powinny pić alocit. Czytałam, że aloes hamuje wchłanianie żelaza do organizmu, a w tym czasie u większości kobiet hemoglobina ulega znacznemu obniżeniu w związku z zapotrzebowaniem dziecka. Ja odstawiłam alocit w okresie ciąży, a  i tak hemoglobina obniżyła mi się. Pomógł kwaszony sok z buraków. Pewne jest to, że znowu zacznę pić MO dopiero po okresie karmienia.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: pollo 21-07-2010, 17:32
Aloes wcale nie hamuje wchłaniania żelaza. Jak już to może powodować ubytek potasu, ale tylko wtedy, gdy go się nadużywa.


Tytuł: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 15-02-2011, 21:40
Piszę ponieważ zaczęłam się martwić. Jestem w 15 tc i od jakiegoś czasu mam żółte plamienia z pochwy. Ginekolog stwierdziła, że to chyba jakieś zakażenie pochwy (lub coś takiego) i może pęcherza. PH moczu wynosi 7. Wiem, że takie kwestie powinno się leczyć w ciąży. Co powinnam zrobić? Proszę o radę. A może pozostawić w spokoju?

Dodam też, że zapisała mi też Luteinę i Urosept. Sama nie wiem co robić, odpowiadam też za dzidzię i dlatego pytam.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Lacky 15-02-2011, 23:55
Picie MO w czasie ciąży nie jest dobrym pomysłem. Ja osobiście widzę w tym więcej problemów, niż pożytku.

MO stymuluje do oczyszczania, a to powoduje okresowe mocne wydalanie toksyn. Wydalanie toksyn powoduje stany zapalne, którym często towarzyszą różne infekcje.
Dodatkowym problemem jest to, że po paru latach picia MO, często występuje okresowa mocna alergia pokarmowa wywołująca mocne objawy chorobowe. Jeżeli taki okres nietolerancji trafi na okres ciąży, to powstaje duży problem.

U Ciebie aktualnie wystąpiła alergia pokarmowa, głównie na gluten i może również na inne lektyny. Lektyny są wydalane przez skórę i błonę śluzową, a to powoduje stany zapalne skóry podobne do łuszczycy i infekcje pochwy.

Teraz trzeba zablokować oczyszczanie przez odstawianie MO (na cały okres ciąży), odstawienie pokarmów, które wywołujących alergię, pić sok z żurawiny.

Najlepiej zrobić wymaz, aby sprawdzić jaka bakteria się aktywowała i czy może mieć ona wpływ na ciążę.

Sama ciąża często powoduje, że kobieta źle się czuje, dlatego po co jeszcze bardziej się męczyć z powodu reakcji MO.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 16-02-2011, 21:02
Lacky, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Czyli uważasz, że powinnam odstawić MO? Skoro to ma być lepsze i dla dziecka i dla mnie, to może rzeczywiście będzie to najlepsze wyjście.

Myślę, że z tą alergią to prawda - coś może być na rzeczy - gluten i nabiał - ale czy masło też mam odstawić?

I czy polecasz jakiś sok z żurawiny? I czy jeszcze czymś mogę sobie pomóc poza tym sokiem, aby te plamienia/upławy zniknęły? Czy mam brać ten urosept i luteinę? Trochę się boję, żeby nie zaszkodzić dzidzi - ale nie wiem czy zaszkodzę jak wezmę, czy jak nie wezmę tych leków. Ech.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2011, 00:08
Picie MO w czasie ciąży nie jest dobrym pomysłem. Ja osobiście widzę w tym więcej problemów, niż pożytku.
Tak bym sprawy nie stawiał, ponieważ znam mnóstwo kobiet, które będąc w ciąży kontynuowały stosowanie MO, a wśród nich jest moja synowa. Natomiast wystąpienie gwałtownych reakcji oczyszczających może być wskazaniem do przerwania stosowania MO, niezależnie czy w ciąży, czy nie.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Lacky 17-02-2011, 00:30
Picie MO w czasie ciąży nie jest dobrym pomysłem. Ja osobiście widzę w tym więcej problemów, niż pożytku.
Tak bym sprawy nie stawiał, ponieważ znam mnóstwo kobiet, które będąc w ciąży kontynuowały stosowanie MO, a wśród nich jest moja synowa. Natomiast wystąpienie gwałtownych reakcji oczyszczających może być wskazaniem do przerwania stosowania MO, niezależnie czy w ciąż, czy nie.

Widziałem już wiele reakcji po MO, sam przeszedłem również bardzo wiele. Alergie pokarmowe, które pojawiają się w czasie picia MO (po kilku latach) są to jedne z cięższych reakcji powodujących duże obciążenie organizmu przewlekłymi stanami zapalnymi i przewlekłymi infekcjami. Sam to przechodziłem przez rok czasu i wiem jaki to duży problem dla organizmu.

Jeżeli, ktoś miał problem z glutenem lub inne patologie wynikające z nietolerancji pokarmowej jest duże prawdopodobieństwo, że taką alergie po dłuższym stosowaniu MO również będzie miał (o czym niektórzy piszą na forum).

W czasie takiej reakcji alergicznej uaktywniają się w organiźmie bakterie, które normalnie nie zagrażają organizmowi, a które mogą mieć wpływ na ciążę. Do tego w czasie reakcji alergicznych łatwiej zainfekować się patogenami napływowymi.

Dlatego pożytek w czasie ciąży z picia MO jest minimalny a problemy mogą być niewspółmierne do korzyści.

Jak wystąpią alergie pokarmowe to odstawienie MO nic już nie daje, nawet odstawienie alergenów nie zmniejsza reakcji. Gdy w takim stadium przerwiemy picie MO to w efekcie końcowym mamy bardziej zniszczony organizm niż przed piciem MO bo stany zapalne niszczą śluzówkę, która staje się coraz bardziej nieszczelna.

Wielu kobietom w czasie ciąży nic się nie działo z powodu picia MO ale parę miało duże problemy z powodu reakcji po MO.  Tego trzeba być świadomym.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2011, 02:35
Osobiście nie spotkałem kobiety, u której MO w ciąży wywarłaby jakiś szczególny wpływ.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Eso75 17-02-2011, 09:00
Ja piłam MO przez całą drugą ciążę, było to około półtora roku od rozpoczęcia picia. Przeszłam wtedy zapalenie zatok, ciągnące się przez okres około 4 miesięcy, z różnym nasileniem i również gorączkami do 39 stopni (mniej więcej od trzeciego do siódmego miesiąca ciąży). Tak się ciągnęło, bo uparłam się, że w ciąży nie ruszę żadnego leku i nawet ból zatok udało mi się przeżyć tylko na okładach z soli, bez leków przeciwbólowych. Po tym zresztą wyleczyłam się z katarów (minął prawie drugi rok bez bez zapchanego często wcześniej nosa).
Synek, którego urodziłam ma obecnie prawie dwa latka. O urodzenia jest dla mnie okazem zdrowia, mam starszego dla porównania (ale będą w ciąży z nim MO nie piłam). Młodszy Synek, który pił ze mną MO będąc jeszcze w brzuszku jest wesolutki, mając trochę ponad półtora roku zaczął już składać krótkie zdania, bardzo lubi jeść zdrowe pokarmy, nie ma problemów skórnych, infekcje przechodzi szybko i bez powikłań (było już ze cztery łącznie z ospą). Z negatywów to słabo śpi, budzi się dwa razy w nocy, a o szóstej już ostatecznie, ale to chyba nie skutek picia MO w ciąży :)


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2011, 13:53
W każdym razie ciąża nie jest bynajmniej wskazaniem do odstawienia MO.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 17-02-2011, 21:10
Cytat
Jak wystąpią alergie pokarmowe to odstawienie MO nic już nie daje, nawet odstawienie alergenów nie zmniejsza reakcji. Gdy w takim stadium przerwiemy picie MO to w efekcie końcowym mamy bardziej zniszczony organizm niż przed piciem MO bo stany zapalne niszczą śluzówkę, która staje się coraz bardziej nieszczelna.

Lacky, czy to oznacza, że nawet jak przerwę picie MO i jak odstawię gluten całkowicie oraz nabiał (właśnie czy jajka też?), to te zmiany mogą nie minąć?  :/

Zaskoczyło mnie to stwierdzenie, że w ciąży trzeba MO odstawić, bo wcześniej wszędzie czytałam, że nie trzeba. Teraz już jestem zdezorientowana, kto pomoże? Swędzą te zmiany "łuszczycowe" i wyglądają także nieciekawie, szczególnie na zewnętrznych częściach dłoni. Zaczęłam myć je wodą utlenioną i smaruję witaminą A. Mam nadzieję, że to minie, choć w części, że organizm jakoś sobie z tym poradzi, choć wiem że w ciąży może być mu trudniej. :(


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Helusia 18-02-2011, 12:56
jak odstawię gluten całkowicie oraz nabiał (właśnie czy jajka też?)

Jajek nie odstawiaj

Swędzą te zmiany "łuszczycowe" i wyglądają także nieciekawie, szczególnie na zewnętrznych częściach dłoni. Zaczęłam myć je wodą utlenioną i smaruję witaminą A.

Od kilku lat mam takie zmiany na rękach (tylko jesienią i zimą). Zastanawiałam się wielokrotnie od czego to jest. Ja to przypisuję raczej grzybicy, a nie łuszczycy (ponieważ na jednym palcu u nogi od około 3 lat, paznokieć mam gruby, zżółkły, nie rośnie zupełnie, jedynie grubieje, stosowałam ocet winny, alocit i nic poprawy). Ponadto zbyt często pochrząkuję, co też pewnie świadczy o grzybie górnych dróg oddechowych. Od wczoraj myję wodą utlenioną ręce i smaruję maścią z witaminą A. Zobaczymy czy coś się zmieni w tym kierunku na lepsze.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Lacky 18-02-2011, 16:42
Ja piłam MO przez całą drugą ciążę, było to około półtora roku od rozpoczęcia picia. Przeszłam wtedy zapalenie zatok, ciągnące się przez okres około 4 miesięcy, z różnym nasileniem i również gorączkami do 39 stopni (mniej więcej od trzeciego do siódmego miesiąca ciąży). Tak się ciągnęło, bo uparłam się, że w ciąży nie ruszę żadnego leku i nawet ból zatok udało mi się przeżyć tylko na okładach z soli, bez leków przeciwbólowych. Po tym zresztą wyleczyłam się z katarów (minął prawie drugi rok bez bez zapchanego często wcześniej nosa).
Synek, którego urodziłam ma obecnie prawie dwa latka. O urodzenia jest dla mnie okazem zdrowia, mam starszego dla porównania (ale będą w ciąży z nim MO nie piłam). Młodszy Synek, który pił ze mną MO będąc jeszcze w brzuszku jest wesolutki, mając trochę ponad półtora roku zaczął już składać krótkie zdania, bardzo lubi jeść zdrowe pokarmy, nie ma problemów skórnych, infekcje przechodzi szybko i bez powikłań (było już ze cztery łącznie z ospą). Z negatywów to słabo śpi, budzi się dwa razy w nocy, a o szóstej już ostatecznie, ale to chyba nie skutek picia MO w ciąży :)

To nie ma nic wspólnego z nietolerancją pokarmową. Naturalne infekcje w ciąży to nic złego (i tu nie ma znaczenia czy z MO czy bez MO) i zazwyczaj odchorowane powoduje wzmocnienie organizmu.
Przyczyny różnicy w zdrowiu między dwoma synami powinnaś umieć już sama określić i na pewno nie wynikają z tego, że zachorowałaś w czasie ciąży.

Lacky, czy to oznacza, że nawet jak przerwę picie MO i jak odstawię gluten całkowicie oraz nabiał (właśnie czy jajka też?), to te zmiany mogą nie minąć?  :/

To, co masz odstawić to sama do tego dojdziesz po czasie obserwując reakcje organizmu. Jeżeli po długim okresie picia MO wystąpiła nietolerancja pokarmowa to znaczy, że jelita masz nieszczelne, grzybica została usunięta, organizm odkwaszony a system immunologiczny stał się bardziej czuły.

W wyniku tego czuły system immunologiczny będzie reagował na bardzo dużą ilość lektyn przenikających do krwioobiegu.

Według mnie są cztery poziomy reakcji organizmu na gluten i lektyny.
1.   Gluten i lektyny przedostają się przez nieszczelne jelita do krwiobiegu a organizm nie reaguje na nie. Tak się dzieje w organizmie mocno zakwaszonym, zainfekowanym grzybicą wewnątrzustrojową. Gluten w postaci utajnionej i inne lektyny niszczą tkankę w obrębie różnych narządów a system immunologiczny na to nie reaguje, bo zakwaszone środowisko i grzybica go blokuje. Jedyne reakcje chorobowe to infekcje zewnętrzne w postaci grzybicy i infekcji bakteryjnej skóry. Tutaj łuszczyca wynika z infekcji grzybiczej.

2.   Grzybica wewnętrzna ustępuje, środowisko zostaje częściowo odkwaszone, nieszczelne jelita - gluten przedostaje się do krwioobiegu układ immunologiczny na niego nie reaguje. Gluten razem z krwią transportowany jest do różnych tkanek, które uszkadza. System immunologiczny działa już sprawniej i zaczyna niszczyć uszkodzoną tkankę. Czyli mamy wtedy coś podobnego do chorób autoimmunologicznych np. RZS. Tutaj reakcje łuszczycowe wynikają z niszczenia uszkodzonej tkanki przez organizm, co w konsekwencji powoduje infekcje.


3.   Brak grzybicy, środowisko odkwaszone, nieszczelne jelita - gluten przy kontakcie z komórkami jelita cienkiego (enterocytami) powoduje reakcje alergiczne (stany zapalne). Organizm niszczy gluten w momencie, gdy próbuje on przeniknąć do krwioobiegu. Cały problem reakcji skupia się na dolegliwościach jelita cienkiego oraz reakcjach wewnątrz organizmu.

4.   Mamy szczelne jelita i gluten nie może się przedostać do wnętrza. Czyli nie mamy reakcji.
Jeżeli ktoś uprawia intensywnie sport to nie wiadomo, w jakim jest stanie, bo organizm nie daje standardowych objawów.

Ty jesteś na etapie 2. Czyli masz nieszczelne jelita i mocno reagujący układ immunologiczny. Wyście z tego stanu zajmuje wiele miesięcy a nawet lat. Odstawienie MO osłabia wydalanie toksyn a przez to reakcje systemu immunologicznego, ale nie powoduje, że reakcje ustąpią.  Im bliżej zdrowia tym reakcje są mocniejsze i bardziej dolegliwe.

Je przeszedłem wszystkie stany z glutenem i jeszcze nie doszedłem do stanu 4, bo ciągle się odzywają reakcje na jelitach, gdy testuje gluten (na lektyny już nie reaguję).
Gdyby się udało uszczelnić jelita przed odkwaszeniem organizmu i pozbyciem się grzybicy to reakcji by nie było.

Zaskoczyło mnie to stwierdzenie, że w ciąży trzeba MO odstawić, bo wcześniej wszędzie czytałam, że nie trzeba. Teraz już jestem zdezorientowana, kto pomoże? Swędzą te zmiany "łuszczycowe" i wyglądają także nieciekawie, szczególnie na zewnętrznych częściach dłoni. Zaczęłam myć je wodą utlenioną i smaruję witaminą A.
Mycie wodą utlenioną na tym etapie to działanie alopatyczne, czysto objawowe powodujące złagodzenie objawów a nie rozwiązanie problemów. Dlatego nawet jak łuszczyca ustąpi to mogą się pojawić dolegliwości w innych częściach organizmu.
Mam nadzieję, że to minie, choć w części, że organizm jakoś sobie z tym poradzi, choć wiem że w ciąży może być mu trudniej. :(
Właśnie sobie radzi, dbając o własne zdrowie a przez to powodując reakcje chorobowe.

Od kilku lat mam takie zmiany na rękach (tylko jesienią i zimą). Zastanawiałam się wielokrotnie od czego to jest. Ja to przypisuję raczej grzybicy, a nie łuszczycy (ponieważ na jednym palcu u nogi od około 3 lat, paznokieć mam gruby, zżółkły, nie rośnie zupełnie, jedynie grubieje, stosowałam ocet winny, alocit i nic poprawy). Ponadto zbyt często pochrząkuję, co też pewnie świadczy o grzybie górnych dróg oddechowych. Od wczoraj myję wodą utlenioną ręce i smaruję maścią z witaminą A. Zobaczymy czy coś się zmieni w tym kierunku na lepsze.

To by świadczyło o tym, że jesteś na początku drogi w uregulowaniu reakcji organizmu na gluten.



Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Helusia 18-02-2011, 22:48
Cytat
Od kilku lat mam takie zmiany na rękach (tylko jesienią i zimą). Zastanawiałam się wielokrotnie od czego to jest. Ja to przypisuję raczej grzybicy, a nie łuszczycy (ponieważ na jednym palcu u nogi od około 3 lat, paznokieć mam gruby, zżółkły, nie rośnie zupełnie, jedynie grubieje, stosowałam ocet winny, alocit i nic poprawy). Ponadto zbyt często pochrząkuję, co też pewnie świadczy o grzybie górnych dróg oddechowych. Od wczoraj myję wodą utlenioną ręce i smaruję maścią z witaminą A. Zobaczymy czy coś się zmieni w tym kierunku na lepsze.


To by świadczyło o tym, że jesteś na początku drogi w uregulowaniu reakcji organizmu na gluten.

Lacky, takiej ścisłej DP jeszcze nie przeprowadziłam, chociaż w mojej diecie gluten występuje w znikomej ilości (około 2 kromki żytniego pieczywa w ciągu dnia). Czy powinnam zupełnie odstawić gluten? Ponadto piję nieustannie od kilku lat MO, raz dziennie KB. Nie używam żadnych leków, prócz Euthyroxu i Slow Mag-u. Każdą infekcję odchorowuję bez leków.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 19-02-2011, 21:06
Lacky, dziękuję, że odpowiedziałeś i trochę mnie oświeciłeś. Skoro mówisz, że jestem na etapie 2, to zaczynam się trochę bardziej martwić, gdyż moja mama choruje na RZS, wiem co to znaczy, i obawiam się żeby ta łuszczyca nie przerzuciła się na stawy. Nie chcę tego zaniedbać, szczególnie w ciąży, ale nadal nie wiem jak postąpić. Czy lepiej pić dalej MO, czy przerwać na okres ciąży (czyli do sierpnia)? Czy może jeszcze na okres karmienia? :/

Proszę o radę, jestem zdezorientowana. :(

Ps. Na razie zmiany na rękach nie znikają, a nawet wydaje mi się, że miejsca są bardziej czerwone i widoczne. Zobaczymy co będzie dalej.

PS. Czy każdy sok z żurawiny jest dobry?


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Eso75 21-02-2011, 08:06
To nie ma nic wspólnego z nietolerancją pokarmową. Naturalne infekcje w ciąży to nic złego (i tu nie ma znaczenia czy z MO czy bez MO) i zazwyczaj odchorowane powoduje wzmocnienie organizmu.
Przyczyny różnicy w zdrowiu między dwoma synami powinnaś umieć już sama określić i na pewno nie wynikają z tego, że zachorowałaś w czasie ciąży.

Mój wpis miał tylko potwierdzić, że picie MO w ciąży nie zaszkodziło nijak mi ani mojemu wtedy przyszłemu maluszkowi. A zapalenie zatok, takie jest moje zdanie, było pewnym etapem związanym z piciem MO. Wcześniej ciągle miałam katary i bóle gardła, ale nigdy zapalenia zatok. Po nim skończyły się te dwie ciągłe dolegliwości. A to, że nie miało to nic wspólnego z nietolerancją pokarmową to wiem. Jeśli dobrze rozumiem, uważasz, że jeśli ktoś ma nietolerancję pokarmową to powinien zrobić przerwę w MO, a jeśli to jest normalna infekcja to nie ma przeszkód do kontynuacji.
Różnicę w zdrowiu moich synów rozumiem bardzo dobrze, wynika z innego sposobu odżywiania i braku szczepień tego drugiego. Ale muszę napisać tu również (z wielką radością :clap:), że ten starszy chyba wyszedł na prosą (tfu, tfu...).


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 23-02-2011, 21:35
Odstawiłam MO, bo boję się o te zmiany łuszczycowe. :/ Piecze i swędzi. Polewam cały czas wodą utlenioną i wtedy pieni się bardzo i robią się jakby strupki, ale później znów to samo. Czy jest szansa, aby to minęło? Teraz w ciąży?

Wstawię zdjęcia tych zmian, jeśli ktoś ma ochotę rzucić okiem i coś doradzić. Nie wiem jak bez MO mogę z tym walczyć przez kilka najbliższych miesięcy. :(

Oto zdjęcia:
1. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4e4e951930725d4d.html
2. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/35228d16a01f98cf.html
3. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f3adef68780c9da.html


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-02-2011, 22:08
Nie wiem czy moje rady przydadzą się na coś w takim trudnym stanie, bo to jednak są zmiany wymagające długiego powrotu do zdrowia.
Radziłabym jednak wziąć pod uwagę obecną porę roku i związane z nią wysuszenie powietrza w pomieszczeniach. Im dłużej otacza nas mroźne powietrze, im bardziej się podgrzewamy, tym suchsza jest nasza skóra, pozbawiona zarówno wilgoci, jak i bariery lipidowej, a wówczas staje się narażona na alergeny z zewnątrz, a także toksyny, które wydostają się przez skórę. Pogłębia to wysuszenie wodą utlenioną. Spróbuj nawilżać i natłuszczać skórę, choćby kąpielami w podgrzanej delikatnej oliwie z oliwek, tonikami własnej roboty, maseczkami, tłustą maścią witaminową. Celowo nie podaję receptur, gdyż mogłabym nie trafić w to, co jest dla Ciebie najlepsze i nieuczulające. Jednak samo, wielokrotne w ciągu doby, nawilżanie i natłuszczanie skóry może przynieść ulgę.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Mmagmma 24-02-2011, 00:33
Czy koleżanka Fikusowo ma pomalowane pazurki?!
Moje dziecko 2,5 roczne ma podobne zmiany w tym samym miejscu, tylko bardziej rozlane. Twierdzi, że nie swędzi. Wątpię, ponieważ po nocy jest podrapana. Teraz eliminujemy potencjalnie uczulające produkty i po przemywaniu ALOcitem, moczem etc. kremujemy Alantanem, zamiast maścią ochronną z witaminą A.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 24-02-2011, 12:16
Dzięki dziewczyny! Pazurki pomalowane. Nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego, łuszczyca nigdy mnie nie dotyczyła, piłam MO, KB raz dziennie a tu taki zonk - jestem przerażona. Może rzeczywiście jak zrobi się cieplej, to to trochę minie. Jak na razie nawilżam maścią jedynie z wit. A i myślę teraz o tych recepturach, o których napisała Grażynka. A może kąpiele z dodatkiem oleju winogronowego, lub innego coś by pomogły??


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 24-02-2011, 14:40
U nas pomogły kąpiele ze zwykłą solą z Kłodawy.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 24-02-2011, 18:24
Zosiu, ale kąpiele z solą z Kłodawy pomogły na te zmiany łuszczycowe?
Dużo łyżek dawałaś do kąpieli?
Czy to chodzi o taką sól : http://e-zdrowie.abc24.pl/default.asp?kat=16629&pro=140504 ?


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 24-02-2011, 21:02
Tak, pomogło na takie zmiany jak na Twoich zdjęciach (nie wiem czy to łuszczycowe, nie badałam).
Tak, chodzi o zwykłą sól z Kłodawy. Moja była  w innym opakowaniu, nie nazywała się jakoś ekologicznie i była tańsza, ale to chyba to samo.
Do kąpieli wrzucałam kilka garści, nie mierzyłam ile, ale dość sporo. Może szklankę? Woda była wyraźnie słona w smaku.
Podobno pomaga też smarowanie miodem, ale dowiedziałam się o tym później i już nie sprawdzałam.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 26-02-2011, 21:51
Zosiu, a możesz podać gdzie kupowałaś sól z Kłodawy? Co pytam to nie ma nigdzie. :/

W sieci sklepów Piotr i Paweł, Intermarche...//Apollo


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: KaZof 26-02-2011, 22:42
Sól kamienna z Kłodawy bywa np. w Auchan. Pytaj kierownika działu, gdzie wykładają sól spożywczą: czy nie mają na magazynie lub o najbliższą dostawę. Po "upolowaniu", doradzam Ci zrobienie zapasu. :)
 U mnie na takie zmiany działa ocet jabłkowy: przeciwświądowo, przeciwbólowo i w podjęciu gojenia ogniska zapalnego. Należy pamiętać, że to działanie doraźne. Wszystko minie bezpowrotnie, dopiero po wygojeniu jelit i oczyszczeniu organizmu oraz odstawieniu glutenu.


Tytuł: Odp: Żółte plamienia w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Zosia_ 27-02-2011, 01:33
Teraz tej soli nie widzę w sklepach, ale w czasie mrozów, to podobno normalne - używają do posypywania. ;)
Kupowałam w różnych sklepach i merketach, to jedna z najtańszych i najpopularniejszych soli.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Pacio 17-03-2011, 00:08
Ponawiam pytanie o stosowanie tamponowania ALOcitem w czasie ciąży  w celu wyleczenia nadżerki, powiedzmy w pierwszych 6 miesiącach, a następnie przerwa do porodu i dojścia do siebie po porodzie. Czy jest to bezpieczne? Zna ktoś jakieś przeciwwskazania?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Aggula 13-05-2011, 09:20
Zastanawiam się czy kobiety w II i III trymestrze powinny pić alocit. Czytałam, że aloes hamuje wchłanianie żelaza do organizmu, a w tym czasie u większości kobiet hemoglobina ulega znacznemu obniżeniu w związku z zapotrzebowaniem dziecka. Ja odstawiłam alocit w okresie ciąży, a  i tak hemoglobina obniżyła mi się. Pomógł kwaszony sok z buraków. Pewne jest to, że znowu zacznę pić MO dopiero po okresie karmienia.
Spadek hemoglobiny w ciąży jest zjawiskiem całkiem naturalnym. Ja nie przestałam pić MO w ciąży ( jesteśmy w ósmym miesiącu ), tylko robię sobie krótkie przerwy, tak co 10 dni i choć naturalnie hemoglobinę mam niską, to jednak wszystko pozostaje w "ciążowej normie". A wyniki moje i dzidziusia są w pełni prawidłowe. Oczywiście jak zaleca Mistrz, każdy ma słuchać swojego organizmu, jednak na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że MO nie szkodzi ciąży.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 13-05-2011, 10:41
Najlepszym źródłem żelaza są kaszanka i czarny salceson (zawierają hemoglobinę).


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-05-2011, 10:55
Z mojej praktyki wynika, że najlepszym źródłem żelaza jest wątróbka.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 13-05-2011, 13:53
Zawartość żelaza (mg/100 g):
wątroba wieprzowa - 18,7
kiszka krwista - 16,9
wątroba kurczaka - 9,5
wątroba wołowa - 9,4
wątroba cielęca - 7,9
salceson czarny - 7,5
Źródło: http://www.dobradieta.pl/tabele.php

Zawartość żelaza (mg/100 g):
wątroba wieprzowa - 17,2
kiszka krwista - 15,55
wątroba kurczaka - 9,5
wątroba wołowa - 8,74
wątroba cielęca - 7,35
salceson czarny - 6,75
Źródło: program Dieta-4D (Instytut Żywności i Żywienia)





Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Aggula 27-05-2011, 14:20
Z mojej praktyki wynika, że najlepszym źródłem żelaza jest wątróbka.
Słyszałam, że w ciąży nie powinno się jeść wątróbki. Właściwie nie wiem dlaczego (niektórzy twierdzą, że chodzi między innymi o nagromadzenie toksyn i nadmiar witaminy A - szkodliwej dla płodu), ale jak widać trudno te wszystkie sprzeczne teorie godzić. Co Mistrz na to?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Beza 08-06-2011, 21:34
Też przyłączam się pytania Agguli. Dziś zrobiłam test, na moje oko to 5/6 tydzień. Mdłości mam okrutne, czy macie może na nie sposób? A czy są tu, na forum jakieś inne ciężarówki? :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Sally 09-06-2011, 17:18
Może spróbuj jeść migdały.
www.blog.przedporodem.pl/migdaly-w-ciazy-warto-je-miec-pod-reka/


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Aggula 13-06-2011, 09:16
Mdłości mam okrutne, czy macie może na nie sposób? A czy są tu, na forum jakieś inne ciężarówki? :)
Witaj, Beza. Gratuluję. Na mdłości nie ma sposobu, poczekaj do końca trzeciego miesiąca, wtedy wszystko się normuje. Poza tym powinna ci pomóc świadomość, że im "gorszy" początek ciąży, tym ponoć stabilniejsza ona jest. Wśród moich znajomych to się rzeczywiście potwierdziło, choć nie jest w 100% zasadą, ale te które nie miały żadnych dolegliwości straciły swoje dzieci w ciągu pierwszych 12 tygodni, a te umęczone nudnościami i wymiotami donosiły pięknie (nie chcę straszyć i oczywiście znam też takie, którym nic nie było i też donosiły).
Ja też cierpiałam na początku, ale minęło. Zresztą nastaw się, że to dopiero początek, każda z nas przechodzi różne dolegliwości. Mnie strasznie dokuczają np. zgagi, anemia, opuchnięcia, zatrzymanie wody w organizmie i skurcze - czyli książkowo.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 13-06-2011, 12:14
Na zgagę polecam migdały :).


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Pacio 19-10-2011, 16:12
Jak z zakraplaniem nosa w czasie ciąży? Mocnych efektów od MO nie ma, a kropelki by się przydały.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Jusder 31-10-2011, 22:11
A czy są tu, na forum jakieś inne ciężarówki? :)

A no są. Tylko, że nie udzielają się za bardzo. Ja mam termin na 17 listopada. Odstawiłam MO po spektakularnych objawach oczyszczania w pierwszych miesiącach ciąży. Zastanawiam się właśnie kiedy wrócić do MO. Zamierzam karmić piersią i nie uśmiecha mi się w tym czasie "rozkładać się prozdrowotnie". Może mała dawka jak już młoda się zadomowi i ja się ogarnę. Zobaczymy.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 05-01-2012, 13:29
Dołączam do ciężarówek (-: Jestem w 9 tygodniu. Do MO, w połowie dawki, wróciłam w tym tygodniu, po przerwie spowodowanej silną infekcją, na samym początku ciąży. Nos również zakraplam. Może warto by  wymieniać się, w tym wątku, doświadczeniami z czasu oczekiwania na dzidziusia?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: xxlilithxx 12-01-2012, 23:25
Kilka miesięcy temu urodziłam syna. W ciąży, nie brałam absolutnie żadnych lekarstw. Zażywałam Kelp, w III trymestrze Slow Mag, i tran (bez dodatków). Najlepsze źródło żelaza - wątróbka, a kwasu foliowego - kapusta (surowa, kiszona). Tak więc, wątróbka z kapustą zagościła na dobre na moim talerzu :). Jadłam też sporo jajek od kur z domowej hodowli (robię to nadal). W jajach jest wszystko. Stosowałam zasady zdrowego odżywiania. Pamiętajmy też, że rozwijający się płód potrzebuje budulca a najlepszym z nich jest mięso. Po 3 miesiącu nie powinno się ZACZYNAĆ pić MO (http://bioslone.pl/mo) i w czasie karmienia piersią też nie powinno się ZACZYNAĆ pić. Na mdłości niestety nie znalazłam rozwiązania. Najważniejsze, to - nie dać się zastraszyć i  nie dać nic sobie wmówić, być aktywnym oraz cieszyć się tym czasem.
Synka oczywiście nie szczepiłam! Jak na niego patrzę, to wiem, że wszystko (dla dobra dziecka), co starają się nam wmówić lekarze i media to bzdura i kpina! Wielu z nich profilaktycznie przepisuje wszystko, co tylko możliwe. Oczywiście ciągle targały mną wątpliwości, ale już dawno się rozwiały..


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 08-06-2012, 20:43
Zaczyna mi się trzeci miesiąc regularnego picia MO z oliwą z oliwek. Kończy mi się 7 miesiąc ciąży. Nie mam żadnych objawów ze strony żołądka, męczą mnie jelita z różnym nasileniem. Zastanawiam się czy powinnam jeszcze podczas ciąży przejść na olej kukurydziany. Nie wiem czy jest to wskazane podczas karmienia piersią, a może w ogóle lepiej zaczekać do zakończenia karmienia, tylko że to długo, a zależy mi najbardziej na leczeniu nadżerek w jelitach i chciałabym dojść do oleju z pestek winogron. Macie jakieś doświadczenia pod tym kątem?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 09-06-2012, 09:38
Jeśli dasz radę pić MO do końca ciąży, to jak najbardziej wskazana jest kontynuacja (tak na moje rozeznanie w temacie). Jedynie możesz zastąpić cytrynę i aloes na ocet z jabłek, bo nie wiadomo, czy cytryna nie będzie uczulała Maluszka. Co do olejów, patrz na reakcję organizmu. Po nieudanej próbie zawsze możesz wrócić do poprzedniego. :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 12-10-2012, 21:59
Odstawiłam MO, bo boję się o te zmiany łuszczycowe. :/ Piecze i swędzi. Polewam cały czas wodą utlenioną i wtedy pieni się bardzo i robią się jakby strupki, ale później znów to samo. Czy jest szansa, aby to minęło? Teraz w ciąży?

Wstawię zdjęcia tych zmian, jeśli ktoś ma ochotę rzucić okiem i coś doradzić. Nie wiem jak bez MO mogę z tym walczyć przez kilka najbliższych miesięcy. :(

Oto zdjęcia:
1. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4e4e951930725d4d.html
2. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/35228d16a01f98cf.html
3. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f3adef68780c9da.html

Chciałabym się przypomnieć. Zmiany na dłoniach o których pisałam wcześniej po odstawieniu MO w czasie ciąży zaczęły powoli zanikać ale nie całkowicie, natomiast nie były takie strasznie dokuczliwe i dało się wytrzymać swędzenie. Dodam że do końca nie wiem czy to łuszczyca czy nie bo nie diagnozowałam, wyglądało to tak że pojawiał się jakby swędzący wykwit i jak drapałam to to się powiększało i zaczęła wypływać ropa, później robił się strupek i dalej swędziało.

Za jakiś czas tak jak pisałam stało się to znośne i do wytrzymania, latem prawie w ogóle tego nie było, urodziłam córkę. Po porodzie nadal nic nie było aż do teraz do jesieni. Plamy i swędzące wykwity, które się powiększają z każdym dniem i swędzą coraz bardziej pojawiły się na łokciach, pokryły prawą stronę palca środkowego prawej ręki, oraz swędzą mnie łydki oby nóg i miejscami robią się strupki od drapania.

MO nadal nie piję, glutenu nie spożywam już od porodu. Co mam robić? Smarować octem? Nie chcę aby to przerzuciło się na stawy :/

Proszę o radę.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-10-2012, 08:30
Codziennie rano (na czczo) pij szklankę ciepłej wody z 1 łyżką octu jabłkowego domowej roboty.
Przemywaj zmiany octem, bez rozcieńczenia, przynajmniej dwa razy dziennie. Jeśli zmian jest dużo to ułatwieniem będzie spryskiwanie ich octem przy użyciu spryskiwacza.  Za kilka dni napisz o efektach.
Rozumiem, że karmisz dzidziusia. Zwróć uwagę na to co jesz.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Anetak78 13-10-2012, 10:01
Fikusowo spróbuj tej maści.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14043.0


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 13-10-2012, 10:13
Tak Klaro, jeszcze karmię. Ocet zrobiłam i o efektach pisałam w Dziale octowym ostatnio - mam nadzieja że ta jedna butelka którą zlałam się nadaje. Przemywać zwykłym gazikiem?

Aneto, Maść już myślę aby zrobić, muszę tylko kupić składniki bo poza maścią tormentiol (ważną do czerwca) nie mam nic.

Zacznę działać dziś, i za kilka dni napisze co i jak:)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-10-2012, 10:31
Nie papraj się z maścią. Te zmiany na skórze to są wyrzucane przez organizm toksyny.
Jeżeli drogi wydalania toksyn są niesprawne albo przeciążone to organizm wyrzuca toksyny przez skórę. Jest to taka droga awaryjna. Dlatego polecam Ci wodę z octem (na ciepło). Jeśli karmisz to raczej nie można zastosować innych rozwiązań. Dlatego te przemywania - nie zablokuje to wydalania toksyn ale, już powstałe zmiany, zneutralizuje na tyle, że nie będą one stanowić dodatkowego źródła nadkażenia i wnikania nowych toksyn przez skórę.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 13-10-2012, 10:36
Wiem że to są toksyny, przynajmniej wtedy tak to sobie tłumaczyłam, a teraz nie dość że ciężko wytrzymać swędzenie to wygląda to okropnie bo są to takie zaropiałe strupy.
Myślisz Klaro, że ten mój ocet już się nadaje (na razie jedna butelka):
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22974.msg168330#msg168330 ?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-10-2012, 11:20
Mam dla Ciebie rozwiązanie (ja miałam podobne zmiany, też na rękach - a teraz czyściutko):
Wsypujesz 2-3 łyżki siemienia do kubka, dolewasz wody i miksujesz. Gotujesz w garnku i trochę studzisz. Wkładasz w to łapki (wiem, wiem to trudne) i siedzisz z tym z 15 min. Pozwalasz wyschnąć. Na to nakładasz na noc rozbitą kapustę, a rano smarujesz maścią ichtiolową.
Zobaczysz jaki efekt! :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 13-10-2012, 11:47
Agnieszko, rozumiem że:
siemię ma być niemielone, woda może być z kranu, zagotowuję (czy gotuję kilka minut?).
I robimy wieczorem, przed snem.

Dzięki :)


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka 13-10-2012, 11:53
Ja mam zawsze pod ręką pełny dzbanek przegotowanej, zimnej wody i taką dodaję do zmielenia ziaren. Samo moczenie w rozgotowanym siemieniu możesz robić nawet 3 razy dziennie, jeśli jesteś w stanie tyle czasu wykroić dla siebie. A następnego dnia przygotowujesz nowe.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 15-10-2012, 18:48
Aga, dziś będę robić to moczenie dopiero, bo wcześniej nie było kiedy.
Wsypałam do miksera, dolałam wody (jakieś 1,5 szklanki) i zmiksowałam. Później w garnku zagotowałam i gotowałam kilka minutek. Ostudziłam i moczyłam.

Zastanawia mnie, czy trzeba rzeczywiście to miksować i co to daje? Czy nie można po prostu zagotować kilka łyżek siemienia w szklance lub dwóch wody? Czy to nie to samo? Jeśli się mylę to mnie popraw :)

A propos przemywania octem i picia octu - dziś te zmiany mnie swędzą jeszcze bardziej, nie wiem, czy to od tego, ale normalnie chodzę cały dzień i jedyne o czym myślę, to żeby się tylko podrapać, bo tak swędzi. Czy to od octu?

Zmiksowane siemię ma lepszą bio-dostępność. (Dlaczego miksujemy do KB?) Ja nie smarowałam octem (wysuszanie), gdy zaczęłam moczyć w siemieniu. A że swędzi, to dobrze - zdrowieje, tyle że niewygodne. Koniecznie trzymaj dietę bezglutenową.//Agnieszka


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka_B 20-07-2015, 07:05
Jestem w 4 miesiącu ciąży. Od początku ciąży i nadal nie mogę pić MO ani KB. Na samą myśl dostaję gęsiej skórki. Zaufałam mojemu organizmowi i zrobiłam przerwę ale nie ukrywam, że chciałabym móc chociaż pić KB. Czy któraś z Was dziewczyny miała podobnie?


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 20-07-2015, 13:50
Ja jestem w 3 miesiącu ciąży i z piciem MO mam podobnie. Nie piję, gdyż i bez tego ciągle źle się czuję. Zamiast KB robię sobie czasami jogurt zmieszany z nasionami oraz ulubionymi owocami, czasem z miodem.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka_B 21-07-2015, 06:42
Również, źle znosiłam pierwsze miesiące. Pomagały mi na mdłości gotowane, w mundurkach młode ziemniaki z masłem i koperkiem. Wcinałam je codziennie i rozszerzałam stopniowo dietę dodając inne warzywa: marchew, bób, kalarepę, buraczki. Spróbuj, może i tobie pomogą.
I tak jak mówią, po 4 miesiącu wszystko mija:) Mogę już jeść jajeczka, mięsko i surówki.


Tytuł: Odp: MO a ciąża
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 21-07-2015, 10:47
Ja niestety jadłam trochę chleba, bo był okres,że tylko na kanapki miałam ochotę. Po samych warzywach byłabym cały czas głodna, a wtedy mdłości większe. Jadłam praktycznie wszystko, lecz w mniejszych ilościach a często. Ograniczyłam owoce. Obecnie czuję delikatną poprawę plus 3 kilo na plusie:)