Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Mimik 29-05-2009, 14:35



Tytuł: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: Mimik 29-05-2009, 14:35
Ciekawy artykuł http://wolnemedia.net/?p=14892


Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: martynka 12-06-2009, 10:07
"- Jasne. Dodawanie chemii do jedzenia to żadna tajemnica.
- Skoro wiesz, dlaczego więc to jesz?"

I to jest problem. Problemem nie jest to, że coraz więcej chemii jest w żywności, tylko to, że ludzie to jedzą. Gdyby nie było zbytu i zgody na chemiczne żarcie nie byłoby chemicznego żarcia. Przykład: w Anglii jedzenie to sama chemia, nawet organiczne jest chemiczne. Jednocześnie można dostać zdrowe jedzenie - w sklepach polskich, indyjskich, chińskich, arabskich - długo by wymieniać. Nawet w supermarketach można kupić produkty zdrowe, produkowane z minimalną ilością chemii (polskie, irańskie, do wyboru do koloru). Tylko, że to jedzenie jest droższe, a Brytyjczyk, który zarabia tyle, że w Polsce tak zarabiają tylko dyrektorzy, woli kupić chemiczne żarcie, bo tańsze. W czasie pobytu w Wielkiej Brytanii dostawałam dziennie określoną ilość funtów tzw. diet. Miesięcznie wychodziło znacznie mniej niż najniższa pensja, a byłam w stanie kupować zdrowe jedzenie i połowę ponad zaoszczędzić bądź wydać na co innego. To nie z jedzeniem jest problem, tylko z ludźmi.


Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: LenaG 12-06-2009, 11:07
Wiara, ze to polskie jedzenie jest takie wolne od chemii jest naiwnością. Polskie zdrowe rolnictwo jest bardzo skutecznie niszczone od lat. Jedynie jak sobie coś sami wyhodujemy w ogródku to możemy powiedzieć, że jest to w miarę wolne od chemii, choć i to nie do końca będzie prawdą.


Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 12-06-2009, 15:30
To nie z jedzeniem jest problem, tylko z ludźmi.

Nie zgodzę się. Jeżeli ja coś produkuję i jest to szkodliwe to poniosę odpowiedzialność! Dlaczego wielkie firmy nie ponoszą tej odpowiedzialności? To chyba małe dziecko wie, a odpowiedzi można znaleźć w tych wszystkich poważnych filmach z których nikt nie wyciąga wniosków. Dlaczego? Bo chodzi o zysk, człowiek się nie liczy. Rządzą pozory. Zamiast życia mamy protezy życia.

Problem jest oczywiście dużo poważniejszy i głębszy bo przecież ktos w tych firmach pracuje, ktoś tą chemię dystrybuuje itd.

To jest oczywiście problem moralności, problem autorytetów, z których można wywieść zarówno przyczyny i skutki takiego obrotu spraw.

W jednej z książek z lat 80 tych XX wieku znalazłem taką konstatację na temat pożywienia i zdrowia człowieka. Autor stwierdził że człowiek będzie musiał dostosować się albo znaleźć jakieś panaceum na chemię po stronie organizmu.


Prawda jest taka ze w pogoni za pieniądzem te polskie produkty są coraz bardziej chemiczne, nie mówiąc już o sklepach typu Biedronka, ALDI, LIDL, Tesco itd. gdzie każdy produkt ma swój odpowiednik tyle że trochę inaczej przyrządzony. Ma dużo więcej chemii w sobie.

Zgodzę się że angielskie żarcie jest kiepskie, ja miałem okazję być w Anglii niestety dosyć dawno kiedy polskich sklepów jeszcze nie było a chińskie czy indyjskie tylko w większych miastach, co też nie ułatwia sprawy.

Łatwo dojść CO jest między innymi przyczyną takiego obrotu spraw. Sklep typu Biedronka płaci więcej za wynajem niż normalny sklep i wypiera je z rynku, a robi to kosztem naszego zdrowia, dzięki obniżce cen, ale w rzeczywistości dzięki obniżce jakości produktów.

To jest dosyć prosty mechanizm. Niestety dziwnym trafem ludzie nie mają świadomości jak to się robi.

Nie lepsza sytuacja jest z warzywami, kupując na targu czy tzw. warzywniaku nie mamy pewności ile chemii tam dosypano.

Z tego co widzę najlepiej sytuacja wygląda w małych miastach i na wsiach choć też nie we wszystkich. Najlepiej mieć swoje uprawy lub pewne od sąsiada. Mięso tak samo. I do tego robić przetwory. I głównie tym się odżywiać. duk

TAK WIĘC ŻYJEMY W CZASACH GDZIE NAJLEPIEJ - NIE MYŚLEĆ, KONSUMOWAĆ, ŻYĆ SZYBKO i SKOŃCZYĆ w MĘKACH.


Jeżeli chodzi o te duże sieci sklepów nastawione na zysk to moim zdaniem to powinno być regulowane przez państwo. Tyle że dzisiaj już nie mamy państwa.



Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 12-06-2009, 17:54
Co do angielskich sklepów- nie wiem jak teraz ale rok tomu w Londynie szumnie nazwane delikatesami polskie sklepy oferowały głównie gołąbki i parówy w słoikach ( takich cudów nawet u nas  się nie widuje, tam to chleb powszedni), makarony lubella, zamrożone pierogi, pasztety podlaskie, paczkowane wędliny z morlin, serki wiejskie, pawełki/pieroty, soki tymbark,foliowane chleby, ptasie mleczko i tego typu krajowe "przysmaki" przypominające rodakom ojczyznę. O polskiej prawdziwej żywności nie było mowy a zaliczyłem  kilka polskich sklepów. Co do hindusko-arabskich (trzymają  z 80% mniejszych sklepów ) , zaopatrzenie takie samo jaki w polskich tylko nazwy trochę inne + sparciałe warzywa z niewiadomego źródła. Paradoksem jest, że brytyjskie media non stop wałkowały temat zdrowej żywności i poprawienia nawyków kulinarnych wyspiarzy. Anglicy nawet jakby chcieli to takiego luksusu jak prawdziwy, niepryskany pomidor nie zaznają. Coś za coś.....
Pod względem dostępu do względnie naturalnej żywności, w Polsce  jest na prawdę nieźle, nie powinnismy narzekać.


Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: WaldekB 14-06-2009, 08:59
Polska to raj na ziemi jeśli chodzi o żywność! Surowe miody, jagnięcina od górala żywiona wyłącznie mlekiem, kurki biegające. Gdy ten czas, który przeznaczaliśmy na elaboraty narzekactwa i krytykanctwa w internecie, poświęcimy na posadzenie czegoś (choćby pietruszki na parapecie) i ogarnięcie się za dobrą żywnością to zobaczymy, że "dla chcącego jest pełno wszystkiego". :)


Tytuł: Odp: W Kongo ludzie nie umierają na raka
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 19-06-2009, 01:09
Dobrze powiedziane, ale chodzi tutaj o żywienie masowe. Do tego nie  każdy ma czas na sadzenie pietruszki. Przeważnie nikt nie ma. Jeżeli ktoś ma gospodrastwo gdzie hoduje np. świnie to dla siebie karmi ziemniakami i zbożem a te na sprzedaż jakąś paszą. POdobnie jest z innymi produktami.

Tu nie chodzi o narzekanie, tylko o moralność i o to żę na pierwszym miejscu jest pieniądz - zysk i on kreuje nasze zachowania.

Oczywiście każdy może mi wytknąć palcem "skoro ci się nie podoba to sobie sam hoduj", ale to żaden argument nie jest.