Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Mariam_38 01-06-2009, 17:17



Tytuł: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 01-06-2009, 17:17
Od 5 lat mam stwierdzony Pospolity zmienny niedobór odporności D 83 czyli pierwotny, genetyczny niedobór, na który nie mam wpływu. Ciągle antybiotyki, przynajmniej 1 w miesiącu. Może na tym forum dowiem się czy jest dla mnie jeszcze jakaś szansa. Próbowałam z dietą wg Tombaka ze 3 miesiące. Może to było za mało, ale nie zaobserwowałam żadnej poprawy, ile infekcji było przed, tyle było po. Ciągle choruję na zatoki, nie wiem czy moje śluzówki jest w stanie coś uratować. Od niedawna puchną mi powieki, mam liszaje na łydkach, o łojotoku nie wspomnę. Proszę, czy ktoś ma taką samą chorobę? Czuję, że długo na Biseptolu nie dam rady.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 01-06-2009, 17:43
Witaj, Miriam.

3 miesiące to za mało. Tombak również, o ile wiem, nie podaje żadnych sensownych odpowiedzi - co, dlaczego i po co.

Czy zapoznałaś się publikacjami Biosłone? Znasz forum Profilaktyczne?

Moim zdaniem przede wszystkim masz jeszcze niewyrobioną świadomość na temat tego, czym są choroby.

A gadki o genetycznym niedoborze wsadzić można między bajki.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 01-06-2009, 18:02
Czytałam. Czytam wszystko, co może mi dać nadzieję! Tylko jak tu wytrzymać bez antybiotyku, kiedy masz iść do pracy, masz zająć się dziećmi i masz być na wysokich obrotach, kiedy głowa pęka, ropa z oczu i nosa i nie wiadomo skąd jeszcze. Nie wiem, czy mnie i tak tolerancyjny dyrektor nie wywali z pracy jak przez nie wiem jak długo będę nie do życia?Jest napisane, że na początku kuracji jest gorzej, że trzeba mieć cierpliwość. To proces zdrowienia nie wiem ile w moim przypadku może trwać, kiedy mój system odpornościowy całkiem wysiadł. Normalnie u zdrowego człowieka jest od 8 do 20 chyba % gamma-globulin, ja mam ok. 2%. Rzuca mi się na zatoki, w zasadzie od kiedy pobieram immunoglobuliny już tylko na zatoki, wcześniej były uszy, płuca i jelita. Chcę spróbować Waszych sposobów, ale jeżeli to coś daje, to jest to mistrzostwo świata. Nie wierzę w diagnozę mimo wszystko, nie zrobili mi badań genetycznych. Cieszę się, że moją chorobę wsadziłeś między bajki, ale kiedy się na nią choruje od 10 lat, to trochę ciężko. Mari


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 01-06-2009, 18:17
Uzupełnij jeszcze płeć w profilu.

Na jakiej podstawie sądzisz, że Twój system odpornościowy jest do bani i całkiem wysiadł?


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Joker 01-06-2009, 18:37
Też nie mogłem obyć się bez antybiotyków dłużej dłużej niż miesiąc, miałem ropę w zatokach, właśnie od zatok zaczynały się wszystkie infekcje, które postępowały coraz niżej aż do oskrzeli i płuc, o nieciekawym przebiegu. Nie musi być na początku koniecznie gorzej. U mnie może przez dłuższy czas nie było znaczącej poprawy, bo dopiero później zaczęła mikstura działać, natomiast znacząca poprawa następowała dość szybko (za sprawą zakraplania alocitem) - ustępowało pieczenie w nosie i o wiele trudniej było mi złapać infekcję, choć wcześniej było o to bardzo łatwo. Przez wiele lat błądziłem dopiero po trafieniu na tutaj nastąpiła poprawa stanu mojego zdrowia, mimo że nie jest jeszcze idealnie, jeszcze mi negatywnie wpływa nieco pokiereszowany kręgosłup na organizm, ale jest o niebo lepiej niż kiedyś.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 01-06-2009, 18:59
Miriam,

10 lat to chorujesz, a pracowałaś na to systematycznie już wcześniej. Nie jest to żadne pocieszenie, wiem, ale ja też od 10 lat zmagam się z problemami. Dopiero od niedawna wiem mniej więcej co z tym robić, i sam mam wiele wątpliwości. Najgorsze jest czekanie. Poprawa jest, ale teraz jakby wszystko stało w miejscu. Sam ten fakt jest deprymujący, chociaż pewnie w środku się coś dzieje. Chciałbym mieć tak jak niektórzy - jakieś objawy skórne, grypa - ale póki co, wszystko przebiega powoli. Były momenty, gdy już myślałem, że dłużej nie zniosę tego niby bólu bezobjawowego. Był taki miesiąc w czasie oczyszczania, że codziennie zdychałem w łóżku. Na szczęście minęło, bo w odróżnieniu od tego, co działo się przed paru laty nie wiem, czy psychicznie bym to wytrzymał. Słowem - mam już tego dość.

Jeżeli znasz publikacje Mistrza oraz informacje z forum, to wiesz na czym to polega. Ja Twoich problemów nie wsadzam między bajki, tylko rzekomą przyczynę - geny.

Współczuję Ci, ale co więcej mogę zrobić? Każdy z nas sam odpowiada za swoje zdrowie.
To dobrze, że antybiotyki pomagają, tylko przy okazji nie pozwalają organizmowi na odbudowę własnej odporności.

Nie jestem w stanie za Ciebie zadecydować, sam mam trudną sytuację życiową, ale to Ty musisz zdecydować, czy lepiej niszczyć sobie zdrowie kosztem pracy, czy jednak może sensowniej jest powalczyć o siebie. Ja też rzuciłem pracę i zastanawiam się, co będzie dalej - a mam co do tego obawy.

Tak a propos zdrowienia, to masz najlepszy okres na to, aby zacząć dietę. Sezon letni temu sprzyja.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 01-06-2009, 21:33
Do Ryśka:
Jestem zdiagnozowana w Akademii Medycznej w Gdańsku na oddziale hematologii oraz miałam wykonanych szereg badań na potwierdzenie diagnozy. Jest to między innymi test NBT na tzw. subpopulacje. Wynika z tego, że ilościowo wszystkich limfocytów mam dosyć, tylko limfocyty B nie dojrzewają, no i na tym polega problem.

Joker: Może u Ciebie też diagnoza brzmiałby podobnie. Robiłeś kiedyś elektroforezę? A teraz nie bierzesz antybiotyków?

Laokoon: Obok takich słów nie można przejść obojętnie Trzymaj kciuki, chyba zaczynam. Chyba spróbuję, chociaż w lipcu mam dyplomowanie i wolałabym jechać "trzeźwa" na egzamin. Wiele sobie obiecywałam po Tombaku, ale chyba za szybko "odpadłam". Były święta - i jak tu nie zjeść ciastka? A cera była już o niebo lepsza, chociaż zatoki zostały gdzieś poza zasięgiem.

Tylko kupię sobie te książki, bo czytanie takich ilości w internecie nikomu na zdrowie nie wyjdzie.

Pozdrawiam wszystkich.
Mariam


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 01-06-2009, 21:42
Miriam,

Ja Tombaka niestety postrzegam dzisiaj trochę jak szarlatana. Szczególnie dla kogoś, kto chce wziąć swoje zdrowie w swoje ręce, a nie ma dokładnej wiedzy jak postępować. Niby podaje on jakieś przepisy i coś ciekawego pisze, ale nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Takie czary-mary: albo się uda, albo się nie uda. Co do odżywiania się to owszem, jest tam kilka ciekawych rzeczy opisanych. Ale lewatywy i te różne inne sposoby oczyszczania?

Od początku kiedy miałem styczność  z jego książkami, odstraszało mnie to. Ale że byłem w potrzebie, więc próbowałem. Teraz uważam, że źle zrobiłem. Sądzę też, że np. jego sposoby na naprawienie flory jelitowej poprzez zjadanie czosnku nie są dobre. I wtedy, kiedy to robiłem, odczuwałem tak. Picie dużej ilości soku z cytryn też nie jest zdrowe. Lepiej jest systematycznie dbać o zdrowie, tak jak to radzi Mistrz, niż chory organizm nagle atakować takimi dawkami. Oczywiście w uzasadnionych przypadkach może to mieć sens, ale jednak jest to nie bardzo uzasadnione u Tombaka. Po co, w jakim celu?
Uważam, że Tombakiem można sobie więcej zaszkodzić niż pomóc i poniekąd mam na to dowody, bo osoby, które znam i stosowały "Tombaka" po latach wcale nie czują się lepiej, a wręcz dopiero zaczęły wychodzić problemy z zatokami, jelitami, itd. Nie twierdzę, że to wina Tombaka i jego metod, ale na takie leczenie jego sposoby to zdecydowanie za mało.

Więc musisz się uzbroić w wiedzę i cierpliwość.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-06-2009, 22:04
Od 5 lat mam stwierdzony Pospolity zmienny niedobór odporności D 83 czyli pierwotny, genetyczny niedobór, na który nie mam wpływu.
Nie tyle poznać to, czego się nie wie, ile zapomnieć to, co się wie, lub w co się wierzy, że się wie. Paracelsus


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 01-06-2009, 22:07
No nie wiem, tak naprawdę, to nie wiem kto ma 100% wiedzę na ten temat. Pewnie każdy po trochu. W sumie cały czas odżywiam się w miarę dobrze, żyję w małej mieścinie, mam ogródek... Ale dalej nic. Zauważyłam, że piwo w ilości 1 szklanka na dzień mi pomaga, a szkodzi mleko. Nie mogę znieść jego zapachu. Mama mi mówiła, że kiedy miałam 3 miesiące, to karmiła mnie mlekiem prosto od krowy z krupczatką, podobno mi smakowało. A Ty, jak widzę, już prawie rok na MO? Jak to z Tobą było? Czemu przekonałeś się akurat do Słoneckiego?


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 01-06-2009, 22:08
A Mistrz miał już taki przypadek?


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-06-2009, 22:10
No nie wiem, tak naprawdę, to nie wiem kto ma 100% wiedzę na ten temat.
No to kiepsko, bo my to akurat wiemy doskonale.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-06-2009, 22:11
A Mistrz miał już taki przypadek?
Co drugi u nas, to "taki" przypadek.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 01-06-2009, 22:36
A Ty, jak widzę, już prawie rok na MO? Jak to z Tobą było? Czemu przekonałeś się akurat do Słoneckiego?

W 2007 rzuciłem pracę. Nie dlatego, że nie mogłem pracować - miałem już dosyć tego, co działo się z moim zdrowiem. W tym czasie przemogłem się i próbowałem uzyskać jakieś informacje poprzez "służbę zdrowia". W końcu, po głupich słownych przepychankach z mądrymi lekarzami, przekonałem się (po raz kolejny), że to nie ma sensu. I dałem sobie spokój. Postanowiłem coś zrobić, chociaż nie wiedziałem dokładnie co. Czas mijał. W końcu przypomniała mi się książka, w której czytałem o grzybicy. Odszukałem ją, ale niewiele tam było informacji - postanowiłem więc dowiedzieć się, co na ten temat mówi internet. I tak znalazłem opisy ludzi, których objawy pasowały do moich. Szukałem dalej. W tym czasie przygotowywałem się do leczenia grzybicy, co do której byłem już nie tylko pewny, ale miałem potwierdzenie poprzez doświadczenia innych. I tak po kilku miesiącach trafiłem na Biosłone. Przyznaję, że z początku moje podejście było bardzo nieufne, a stan w jakim się znajdowałem był na tyle zły, że nie wierzyłem w to, że jakieś MO może mi pomóc. Czytałem, co Mistrz ma do powiedzenia na temat chorób. To, co mnie przekonało to niektóre fakty, jakie opisuje Mistrz i sposób w jaki przedstawia problemy. Właśnie to, pomimo dużych niechęci i wątpliwości, bardzo mnie przyciągało, zgadzało się bowiem z moim doświadczeniem i rozumowaniem. I zaryzykowałem, nie miałem nic do stracenia. Najgorsze w tym wszystkim była chyba konieczność zaufania i obawa, że zostanę wystrychnięty na dudka. Tak się złożyło, że moje zaufanie zostało mocno w życiu nadwyrężone i choć to wydaje się śmieszne, to moja psychika broniła się przed zdaniem się na kogoś.

Ciężko mi aktualnie odnosić się z entuzjazmem, chociaż są ewidentne sukcesy. Z punktu widzenia tego gdzie jestem, to wszystko przesłania choroba (objawy). Przeważnie to coś dzieje się w środku i czuję się ogólnie dosyć słabo. Nie da się jednak nie zauważyć, że jest duża poprawa.

Na początku, po miesiącu czasu, organizm uspokoił się. Po dwóch miesiącach było coraz lepiej - na tyle, że pierwszy raz od kilku lat poczułem, jak moje ciało może odpocząć. Było to takie błogie odczucie relaksu, jakiego na próżno szukałem od kilku lat. Później było coraz lepiej: rano budziłem się rześki i wypoczęty. To dla osoby zdrowej jest nie do pomyślenia, kiedy po kilku latach męczarni z wstawaniem człowiek w końcu normalnie budzi. Po 4-5 miesiącach przyszło załamanie. Bóle pleców trwały dobry miesiąc i wybiły mnie całkiem z rytmu. Ale pomimo tych problemów nadal czułem, że organizm jest już na zupełnie innym etapie. Aktualnie ciągle mam jakieś problemy - obecnie chyba jest najgorzej, bo oprócz nerek jestem zupełnie rozbity psychicznie. Być może teraz oczyszcza się mózg. Jedyne, co mi zostaje, to zaufać ludziom doświadczonym, chociaż nie jest to łatwe.


Tytuł: Odp: Blok dla początkujących
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 02-06-2009, 07:19
Mariam, w dalszym ciągu nie rozumiesz/nie znasz podstaw, które są podłożem naszego forum. My tutaj nie postępujemy tak jak to przyjęło się przez dziesięciolecia panowania medycyny. Nie dajemy się zastraszać lekarzom, nie biegamy po laboratoriach celem wykonania badań, nie faszerujemy się lekami, nie walczymy z objawami, które nie są chorobami. To załapiesz po przeczytaniu książek pana Józefa.
Pytałem się Ciebie dlaczego sądzisz, że Twój system odpornościowy jest do bani. Już wiem, tak powiedzieli Ci lekarze. A my tu powiemy Ci co innego. Piszesz, że Twój organizm wydala ropę wszystkimi możliwymi drogami. To dobrze, to świadczy o tym, że system odpornościowy działa dobrze, że wydala martwą i zniszczoną tkankę. Pozbywa się nie w pełni sprawnych komórek, także nowotworowych. Ty, zapewne, sądzisz, że jest to reakcja nieprawidłowa i że Twój system odpornościowy jest słaby, bo nie hamuje wydzielania ropy. Tak wmówili Ci lekarze, wystraszyli Cię i zaczęli faszerować antybiotykami, co nie pozwala organizmowi wydalić całej patologii. Te zniszczone tkanki zostają wówczas w organiźmie, robi się ich coraz więcej i w efekcie może doprowadzić do powstania nowotworu.
Zapoznaj się z książkami (http://www.bioslone.pl/prezentacja), poczytaj forum, zarówno to, jak wykłady Mistrza na profilaktycznym (http://bioslone.pl/forum/index.php). Zacznij pić MO (http://www.bioslone.pl/mikstura), koktajle błonnikowe (http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=273.0). Możesz również wprowadzić dietę prozdrowotną (http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0), która pomoże przygotować organizm do dlaszego dbania o zdrowie - bez pomocy służby zdrowia.

Cytat od: Mariam_38
Chcę spróbować Waszych sposobów, ale jeżeli to coś daje, to jest to mistrzostwo świata.

Naszym sposobem jest nieprzeszkadzanie organizmowi w jego naturalnych reakcjach.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-06-2009, 08:16
Naszym sposobem jest nieprzeszkadzanie organizmowi w jego naturalnych reakcjach.
Jako że jest to forum antymedyczne.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 02-06-2009, 08:28
Książki kupię u nas, bo są w księgarni. No, chyba warto postawić wszystko na jedną kartę. Tylko proszę, niech mi ktoś napisze, co z wlewami dożylnymi? Nie mam jeździć do Akademii? Parę lat temu, kiedy jeszcze nie dostawałam dożylnie immunoglobulin, miałam co chwila ostre zapalenia jelit, które kończyły się szpitalem. Mam znowu do tego dopuścić, żeby mi waga zjechała do 42 kg? W takim wypadku, to chyba już trzeba interweniować. Nie próbowałam z koktajlami ani z MO, ale spróbuję. 3majcie kciuki.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Piotr 02-06-2009, 08:43
Od 5 lat mam stwierdzony Pospolity zmienny niedobór odporności D 83 czyli pierwotny, genetyczny niedobór

A kto Ci taką krzywdę wyrządził? Skoro nie masz odporności, to pewnie w ogóle nie chorujesz?


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-06-2009, 08:44
Cytat
Tylko proszę, niech mi ktoś napisze, co z wlewami dożylnymi? Nie mam jeździć do Akademii?
My tutaj staramy się nie popadać w skrajności, więc jeśli w grę wchodzi ratowanie życia, to oczywiście, że należy skorzystać z usług służby (tfu!) zdrowia. Ale nie po to, by blokować przejaw prawidłowej pracy systemu odpornościowego w postaci objawów, które nie są chorobami (jak wmawia nam to medycyna), lecz, jak powiada Hipokrates: w rzeczywistości leczą one choroby. Tutaj po prostu trzeba odwrócić o 180 stopni spojrzenie na zdrowie, które z przyczynowo-skutkowego punktu widzenia zależy w prostej linii od odchorowania chorób, które w rzeczywistości chorobami nie są. Czy jest Pani gotowa na tak niewygodną zmianą światopoglądu i podążanie tą trudną drogą do zdrowia wiodącą przez odchorowanie chorób? A jest to droga niełatwa, a spodziewane efekty można uzyskać dopiero po kilku latach niezłej jazdy. I nikt Pani nie obieca, że będzie lekko, bo to raczej niemożliwe, choć na początku może wydawać się inaczej.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 02-06-2009, 09:26
Mistrzu, nie wiem czy jestem gotowa, ale też nie za bardzo wierzę w tę diagnozę i wiem, że jak czegoś nie postanowię, to skończy się to rakiem. Pacjenci z CVID tak kończą i nawet medycyna konwencjonalna tak mówi. Jeszcze pytanko odnośnie alocitu: czy można go zrobić z aloesu, który rośnie na parapecie, czy kupić jakiś preparat? Jak wyciskać sok z rośliny? Sokowirówką? Podobno skórka jest szkodliwa. Dziękuję z każdą odpowiedź.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-06-2009, 09:35
Cytat
to skończy się to rakiem. Pacjenci z CVID tak kończą i nawet medycyna konwencjonalna tak mówi.
Ale przecież nie może być inaczej. Dla nas to proste, jak dwa razy dwa; to podstawowa wiedza o zdrowiu, w którym objawy chorobowe odgrywają rolę wentyla bezpieczeństwa.

Cytat
czy można go zrobić z aloesu,który rośnie na parapecie czy kupić jakiś preparat.
Widzę, że zaczyna Pani od kombinowania, zamiast skorzystać z wypróbowanych metod, a tylko działanie metodyczne wiedzie do celu. Moja rada: niech Pani nie stara się być bardziej naturalna od natury; my nie jesteśmy medycyną naturalną = takim samym gównem, jak medycyna chemiczna, tylko droższym.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Rysiek 02-06-2009, 10:40
Jeszcze pytanko odnośnie alocitu: czy można go zrobić z aloesu,który rośnie na parapecie czy kupić jakiś preparat

Czysty sok z aloesu, bez miąższu i innych dodatków. Najlepiej sprawdzają się produkty firm Laboratoria Natury i Natura Styl


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 02-06-2009, 11:02
Nie kombinuję, tylko  chciałabym wiedzieć co lepsze. Gdzie jak gdzie, ale chyba na tym forum można się tego dowiedzieć. Rysiu, dziękuję.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 02-06-2009, 13:14
Miriam,

nie obraź się, ale jesteś jeszcze niezbyt obeznana z forum, dlatego polecam zakup książek i systematyczne wracanie na forum. Warto śledzić wątki innych osób, aby mieć lepszy obraz tego, co może się dziać.

W kwestiach technicznych takich jak MO, nie ma sensu pytać - najlepiej po prostu zaczynać. Z czasem, jeżeli ewentualnie byłaby jakaś wątpliwość, można pytać i coś zmieniać. Istotne jest, aby zacząć i rozumieć, co się robi i po co. Aby to miało sens.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Joker 03-06-2009, 11:33
Robiłeś kiedyś elektroforezę?A teraz nie bierzesz antybiotyków?

Nie robiłem tego badania. Dość przypadkowo trafiłem na osobę, która zdiagnozowała u mnie drożdżycę. Jak szukałem informacji na ten temat, w tym co znalazłem - moje objawy pasowały do tego. Idąc dalej w tym kierunku, trafiłem na to forum.

Aktualnie czasami przydarzy mi się jakaś infekcja, raz czy dwa razy w roku, ale przebieg ma bardzo łagodny i przechodzi sama - nie tylko bez antybiotyków, ale również bez jakichkolwiek leków.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 03-06-2009, 20:10
Cytat
nie obraź się ale jesteś jeszcze niezbyt obeznana z forum

Pewnie, że nie, ale znajduję się w bloku dla początkujących, co daje mi prawo trochę "błądzić". Mimo insynuacji Laokoona, przeglądałam to forum wiele razy i to co mnie osobiście uderza to duża, czasem zbyt duża doza wywyższania się i traktowania z góry"nowych". Duża większość to osoby stosujące MO. Jeśli zdrowienie u Was przejawia się taką desperacją, to nie wiem czy ono postępuje zbyt szybko czy zbyt wolno.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-06-2009, 20:31
Cytat
przeglądałam to forum wiele razy i to co mnie osobiście uderza to duża, czasem zbyt duża doza wywyższania się i traktowania z góry"nowych"
Łamie Pani regulamin i jeszcze gra pokrzywdzoną. Jak mamy traktować pacjenta, który wpadł tutaj, by zakomunikować nam, że ma chorobę genetyczną? My takich bzdur nie przyjmujemy do wiadomości, więc jak mamy Panią traktować?
    Blokuję Pani możliwość pisania przez 30 dni. Ten czas może Pani poświęcić na zdobycie wiedzy o zdrowiu, a wówczas zapraszamy do wspólnej dyskusji, bo w tej chwili to ja czuję się, jakbym przemawiał do obrazu, a na to po prostu szkoda mi czasu.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 03-06-2009, 20:39
Miriam_38,

Ja sam mam jeszcze sporo braków i na pewno nie wiem wszystkiego. To co piszę nie wynika z wywyższania się. Sam przychodząc na to forum miałem wiele wątpliwości i mierziło mnie takie zasadnicze podejście do nowych, ale teraz wiem, że wynikało to z moich braków. Aktualnie jestem na etapie, że potrafię zrozumieć o czym się tutaj pisze i nie zadaję niepotrzebnych pytań, a już na pewno nie uważam, że choroby biorą się z genów.
Mistrz Cię zablokował, ale jeżeli chodzi o mnie, to życzę Ci, abyś tutaj jednak wróciła, bo warto. Należy jedynie pamiętać, że aby miało to sens, musisz uzbroić się w wiedzę.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 06-07-2009, 12:18
No więc minął miesiąc kary. W międzyczasie zdążyłam nie tylko przeczytać ale i przyswoić  zasady ratowania zdrowia. W tej chwili zasadami tymi kierują się moi rodzice, moi dwaj synowie i ja.
Sama kiedy czytam dawne wpisy, widzę, że moja wiedza na temat mojej choroby była żadna. Trudno, kiedy ma się papier poświadczony przez wojewódzkiego konsultanta d/s immunologii i nie dopuszcza się opcji poza taką, iż jest się bublem genetycznym. To takie pranie mózgu i tylko WY o tym otwarcie mówicie.
Wszystkich, których uraziłam serdecznie przepraszam. Laokoon, wyżyłam się na Tobie, wybacz.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-07-2009, 12:36
No więc minął miesiąc kary. W międzyczasie zdążyłam nie tylko przeczytać ale i przyswoić  zasady ratowania zdrowia. W tej chwili zasadami tymi kierują się moi rodzice, moi dwaj synowie i ja.
Kara była symboliczna, gdyż na f.profilaktycznym pisałaś i otrzymałaś nawet piękną pomoc od swego "prześladowcy". Dobrze wykorzystałaś czas.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 14-07-2009, 16:03
Rzeczywiście, bez mojego "prześladowcy"dalej tkwiłabym w błędzie, że jestem wybrakowana. Ponadto, dalej drżałabym, że te wadliwe geny przekazałam swoim dzieciom. Były z tego tytułu już badane w Akademii Medycznej. Na razie bublami nie są i raczej nie będą.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-07-2009, 22:08
Bynajmniej nic nie insynuuje, jeżeli piszesz to co piszesz, to jasno wynika z tego że nie zrozumiałaś idei Biosłone. I wcale cię nie skreślam z tego powodu, po prostu na początku kiedy człowiek zderzy tę wiedzę z rzeczywistością to może być ona dla niego niezrozumiała i nieco szokująca w świetle tego w co do tej pory wierzył. Ale że jest logiczna i sensowna to odpowiednio wczytując się czy pogłębiając tę wiedzę, znajduje się sens i zrozumienie.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 15-07-2009, 09:37
Bynajmniej nic nie insynuuje, jeżeli piszesz to co piszesz, to jasno wynika z tego że nie zrozumiałaś idei Biosłone.
Ale piszesz to na podstawie moich postów sprzed miesiąca? Jak to nie zrozumiałam idei biosłone, skoro kończę pierwszy etap diety i mam już doskonałe efekty? W zasadzie już osiągnęłam to, co chciałam - nie potrzebuję żadnych leków, jestem zdrowa ja ryba. Teraz tylko likwiduję przyczyny choroby, ale w porównaniu z tym, co przeszłam w ciągu "kuracji" medycznej, to naprawdę mały pikuś.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Piotr 15-07-2009, 10:51

Jak to nie zrozumiałam idei biosłone, skoro kończę pierwszy etap diety i mam już doskonałe efekty? W zasadzie już osiągnęłam to, co chciałam - nie potrzebuję żadnych leków, jestem zdrowa ja ryba.

Najgorsze dopiero przed Tobą. Jeszcze czeka Cię wiele chorób jeżeli chcesz wrócić do zdrowia. Zobaczymy czy wytrwasz na tej drodze czy nie.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 15-07-2009, 19:46
Cytat
Najgorsze dopiero przed Tobą. Jeszcze czeka Cię wiele chorób jeżeli chcesz wrócić do zdrowia. Zobaczymy czy wytrwasz na tej drodze czy nie.
Wiem i już się na nie cieszę. Zwłaszcza na te z gorączką, nie miałam jej od 6 lat. Jeżeli robi się to, co przynosi dobre efekty, to czemu miałabym się zniechęcać. Mój 6-letni syn przechodził zapalenie oskrzeli i bardzo kasłał, a ja się nie zaraziłam. Po wdrożeniu dziecku MO wystapiła wysoka gorączka. Dał radę bez antybiotyku. Czyż to nie wspaniałe?
Grażynko, naprawdę napisałam "naprawdę" osobno? To chyba przez gwałtowne oczyszczanie oczodołów
 


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 02-03-2010, 08:55
Nie patrzcie, błagam, na to , co wcześniej tu nawypisywałam.
Ciągnąc dalej ten wątek, chciałabym, by trafiły tu osoby z niedoborami odporności, które uwierzyły w swoją bublowatość. Obecnie lekarze wydają na prawo i lewo diagnozy z genetycznymi niedoborami odporności. Jak już wcześniej pisałam na forum profilaktycznym, udowodniłam, że moja choroba nie jest genetyczna. Wystarczy zrobić badanie grupy krwi i sprawdzić obecność naturalnych przeciwciał. U mnie one są. Minimum, dolna granica normy, ale są.
Chwaliłam się w "Korzyściach uzyskanych na forum", że ostatnim moim sukcesem jest gorączka. Mistrz napisał kiedyś, że kiedy organizm jest za słaby na gruntowny remont, nie dopuszcza do podwyższenia temperatury ciała. W ubiegły czwartek miałam 38, 0, w piątek 38,6. w nocy wielkie poty. Sobota i niedziela bez gorączki, a wczoraj znowu 38,0. Mam taki kaszel, że zrobiły mi się zakwasy na plecach. Ropa z oczu, z zatok czyli jak zwykle. Cieszę się z takiego sukcesu. Jak będę na chodzie, pójdę zbadać sobie przeciwciała. Ostatnio miałam pięć razy mniej niż przewiduje dolna granica.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 03-03-2010, 17:33
Wystarczy zrobić badanie grupy krwi i sprawdzić obecność naturalnych przeciwciał. U mnie one są. Minimum, dolna granica normy, ale są.

No jasne jak słońce, czym organizm bardziej wyjałowiony i wyniszczony tym odporność mniejsza.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 06-03-2010, 12:15
Laokoon, nie zrozumiałeś. Akurat w tym wypadku nawet ta minimalna ilość przeciwciał naturalnych(anty -B, bo mam grupę ARh)jest dowodem braku choroby genetycznej. Nie mówi się tego potencjalnym genetycznym. Ja tą prawdę wydobyłam prawie siłą. Zanim się kogoś okrzyknie genetycznym, trzeba mu zrobić badanie izohemaglutynin, a że mieszczą się one w podklasie IgM(której wartość jest u mnie nieoznaczalna), wyszło na skróty to, co im pasowało. Ale są na szczęści jeszcze inne metody.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 08-03-2010, 11:05
Ja tu się cieszę z gorączki, a w nocy z soboty na niedzielę wyłam z bólu. Nie mogłam oddychać, potworne kłucie w boku przy trochę głębszym wdechu. Myślałam, że mam skurcze mięśni międzyżebrowych. Brałam nospy, a tu nic. Po ibuprofenie jakoś udało mi się zasnąć. Po południu nie wytrzymałam, płuca to nie przelewki. Na pogotowiu zbadali mnie, no i okazało się, że to zapalenie opłucnej! A ja chciałam być taka dzielna, zero kroplówek, antybiotyków. Niestety, przeliczyłam się. Chciałam być od razu zdrowa, ale nie ma tak. Więc antybiotyk teraz muszę wziąć. Najlepsze, że w czwartek byłam w przychodni, bo miałam wysoką gorączka(39,2), obfite odpluwanie ropą, mocne pocenie się, osłabienie, czułam rzężenie w płucach. Chciałam, żeby ktoś mnie osłuchał. A pani konował po osłuchaniu! powiedziała, że to od zatok. Więc ja się głupia jeszcze bardziej ucieszyłam, że organizm teraz sprząta te zatoki, nareszcie się skończą problemy z nimi. Zapomniałam o poważnych sygnałach z którymi przyszłam.
Jest to zimny kubeł wody na moją zasmarkaną głowę. Nauka polega na wyciąganiu wniosków z własnych doświadczeń.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 08-03-2010, 11:18
Mariam, ale o co chodzi?


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 08-03-2010, 12:04
Laokoon, nie zrozumiałeś.

Myślę, że zrozumiałem nadto dobrze. Nie interesują mnie żadne wyniki i dowody. Sama piszesz, że te dowody są interpretowane w zależności od tego, co wychodzi. Wszelkie choroby genetyczne to wymysł - wyjąwszy te, z którymi się rodzimy, a i tutaj należy mieć duże wątpliwości, ponieważ zdrowe osobniki rodzą chore, a chore rodzą zdrowe. Jaka to genetyka? Czy śmierć to też wina genów? Teraz się taką propagandę robi i ludzie w to wierzą.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 08-03-2010, 14:23
Mariam, ale o co chodzi?
Właśnie, Mariam, tak jakoś jednym tchem to napisałaś... Więc w czwartek zatoki, w niedzielę pogorszenie, a dzisiaj diagnoza i antybiotyki? I znów dałaś się nabrać. Najbardziej teraz może Ci zaszkodzić latanie po przychodniach i aptekach.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 09-03-2010, 10:59
Grażynko, Hajdi- Rzeczywiście chaotycznie. O zatokach nie pisałam, bo mam nieustające zapalenie zatok od 11 lat. Odnośnie ostatniego postu zapomniałam napisać, że wcześniej borykałam się z kaszlem. Trwał on prawie dwa miesiące. Piłam prawoślaz, żeby się łatwiej odrywało. Ostatni tydzień przebiegał z gorączką, silnymi potami i odpluwaniem ropą. Ciężko było oddychać. Poszłam więc do przychodni, żeby mnie osłuchano. P. konował powiedziała, że płuca są czyste, ale nie miała racji. Dwa dni później doszło zapalenie opłucnej. Antybiotyk postanowiłam wziąć ze względu na ból, jaki temu towarzyszy. Poza tym, kilka lat temu moja mama też miała zapalenie opłucnej, jakoś jej ten ból mniej przeszkadzał, za to miała później 0,5 litra płynu i się skończyło na streptomycynie. Po drodze jeszcze zaraziła moją 8 letnią córkę. Czy zapalenie opłucnej to jakaś błachostka? Mnie się wydaje że nie! Nie chcę latać po przychodniach i coraz rzadziej w nich jestem.
Laokoon -
Cytat
Nie interesują mnie żadne wyniki i dowody.
Mnie nie będą interesowały jak wyzdrowieję. Ja co jakiś czas badam sobie przeciwciała i za każdym razem mam nadzieję, że wyniki będą lepsze. Jak na razie płonne to nadzieje, ale Mistrz sam napisał, że jeżeli organizm jest bardzo osłabiony, to zdrowienie trwa latami. Mam wrażenie Laokoon, że dla Ciebie moja choroba to jakieś urojenie. Wiem, że wyrażenie: niedobór odporności jest często nadużywane. Mówi się o  często chorujących dzieciach, że mają słabą odporność. To nie to samo. Moja choroba, a raczej jej objaw to hypogammaglobulinemia. Jest oczywiście wynikiem toksemii, tak jak na przykład cukrzyca. I co, cukrzyk nie ma sobie badać poziomu cukru we krwi?


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 09-03-2010, 11:16
Cytat
Moja choroba, a raczej jej objaw to hypogammaglobulinemia. Jest oczywiście wynikiem toksemii, tak jak na przykład cukrzyca. I co, cukrzyk nie ma sobie badać poziomu cukru we krwi?
Tutaj jest zasadnicza różnica. W przypadku cukrzycy konieczna jest kontrola poziomu glukozy z tej prostej przyczyny, że jej nadmiar niszczy nasze narządy. Czy badając sobie poziom przeciwciał masz jakikolwiek wpływ na ich poziom? Raczej nie - robisz to tylko z ciekawości. Ich niedobór w wynikach laboratoryjnych jest w dodatku przyczyną Twojego niepokoju. Po co więc to robić? Nie lepiej skoncentrować się na działaniach prozdrowotnych i utwierdzać się nimi w przekonaniu, że z każdym dniem Twój organizm radzi sobie lepiej.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 09-03-2010, 11:55
Cytat
P. konował powiedziała, że płuca są czyste, ale nie miała racji. Dwa dni później doszło zapalenie opłucnej.

Cytat od: http://pl.wikipedia.org/wiki/Op%C5%82ucna
Opłucna (łac. pleura) – surowicza błona, w której zamknięte są płuca. Jest cienką i błyszczącą błoną, która dzięki temu, że jest stale zwilżana, ułatwia ruch płuc w czasie oddechu.
Dlatego to jest bolesne http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroby_op%C5%82ucnej - prawdopodobnie był  to wynik przedłużającego się kaszlu. Tu trzeba odpoczywać, by nie dopuścić do powikłań, nie biegać po przychodniach, bo jeszcze bardziej się osłabisz. Co nie znaczy, bym to lekceważyła.

Cytat od: http://www.biomedical.pl/choroby/ukladu-oddechowego/zapalenie-oplucnej-448.html
W razie nagromadzenia się w jamie opłucnej większej ilości płynu ból w klatce piersiowej może znikać na skutek rozdzielenia płynem trących pierwotnie o siebie blaszek opłucnej. Nagromadzony płyn może uciskać na płuco, zmniejszać powierzchnie wymiany gazowej i powodować uczucie duszności.
Po pewnym czasie leczenia wysiękowego zapalenia opłucnej ból może pojawić się ponownie jako następstwo powtórnego zbliżenia się blaszek do siebie. Należy to ocenić jako objaw korzystny, spowodowany zmniejszeniem się ilości płynu wysiękowego.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 09-03-2010, 12:34
Oj Mariam pokutuje u Ciebie medyczne myślenie. Na ból trzeba było wziąć środek przeciwbólowy a nie antybiotyk. Poszperałam trochę w sieci i na suche zapalenie opłucnej nawet konowały zalecają tylko środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Dla nas oczywiście gorączka jest pożądana, więc jej nie zbijamy. Trzeba leżeć, odpoczywać, odżywiać się stosownie do sytuacji i wierzyć w mądrość natury.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 10-03-2010, 09:36
Cytat
robisz to tylko z ciekawości
Jasne, a nie byłbyś ciekawy, czy przypadkiem masz poziom w normie?
Tak jak cukrzyk potrzebuje insuliny, ja potrzebuję przeciwciał. I co, mam brać przeciwciała jeśli wynik będzie dobry, lub przynajmniej lepszy?
Cytat
Oj Mariam pokutuje u Ciebie medyczne myślenie
Dlatego, że nie pokutuje u mnie medyczne myślenie nie brałam kroplówek od 4, 5 miesiąca i niestety chyba przegięłam. Nie biorę już antybiotyków na zatoki. W porównaniu z tym, co było zanim tu zawitałam, zużywam minimalną ilość chemii. Sam Mistrz pisał, że jeśli idzie o płuca, to w niektórych przypadkach antybiotyk należy zastosować. Post wyżej napisałam co wydarzyło się w mojej rodzinie. Poza tym, brałam leki przeciwbólowe i niewiele to pomogło. Nie jestem osobą, która bierze z byle powodu środki przeciwbólowe, ale w tym wypadku ból był naprawdę nie do wytrzymania. Jestem ciekawa czy miałaś kiedyś zapalenie opłucnej i czy wyszłaś z tego bez antybiotyku. Łatwo kogoś oskarżać, gorzej zrozumieć.
Grażynko:
Cytat
Po pewnym czasie leczenia wysiękowego zapalenia opłucnej ból może pojawić się ponownie jako następstwo powtórnego zbliżenia się blaszek do siebie. Należy to ocenić jako objaw korzystny, spowodowany zmniejszeniem się ilości płynu wysiękowego.
A co to znaczy leczenia wysiękowego?  - wysiękowego zapalenia opłucnej. //G.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 10-03-2010, 09:43
Cytat
Jasne, a nie byłbyś ciekawy, czy przypadkiem masz poziom w normie?
I co z tej ciekawości ma wynikać? Że wpadnę w panikę bo wynik odstaje od medycznych norm i pobiegnę do lekarza po tabletki? Jest jakaś inna droga do zdrowia niż ta jaką tu stosujemy?


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 10-03-2010, 09:44
Cytat
A co to znaczy leczenia wysiękowego?
to znaczy, że płyn jest odprowadzany na zewnątrz. Ja Ciebie nie oskarżam. Sama ostatnio przeszłam potężną infekcję dróg oddechowym, gdzie myślałam, że zejdę z tego padołu. Nie wiem co to było, bo do lekarzy nie chadzam. Mistrz podkreśla, że postępujemy według swojej wiedzy. I tak Ty zrobiłaś. Czy to był błąd to się okaże. Tu niejedna matka przez zapalenie płuc przeprowadza dziecko bez antybiotyku. Zabijesz sprzątaczy antybiotykiem a co z resztą? Z pożywką? Pomyślałaś? Nie wiem co się stało w Twojej rodzinie. Wyczytałam natomiast, że babcia zaraziła dziecko. Jak? Wracamy do myślenia medycznego? Że to bakterie i wirusy są odpowiedzialne za całe zło?
PS. Słuchałaś może tej rozmowy? http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=12422.0
Co prawda to m.in. o HP ale schemat działania lekarzy ten sam.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 10-03-2010, 10:45
Cytat
to znaczy, że płyn jest odprowadzany na zewnątrz.
- to znaczy, że miałam spokojnie czekać na płyn? Nie w moim stanie. Ty masz przeciwciała, z którymi sobie poradzisz. Ja wskutek toksemii straciłam zdolność ich wytwarzania. Z tej pozycji trudno wygrać. A co to pożywki, mam ją cały czas w zatokach, w jelitach i zapewniam, że prawie nigdy nie jestem zdrowa. Wyjątkiem były pierwsze miesiące stosowania mikstury.
Iza, kiedy już odzyskam swoje przeciwciała, to przysięgam nigdy nie pójdę do żadnego konowała.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-03-2010, 11:00
Mariam_38 jest w specyficznej, raczej niespotykanej sytuacji, więc i postępowanie musi być specyficzne, spowalniające procesy chorobowe. W ogóle podziwiam ją za odwagę, gdyż pilnie śledzę jej postępowanie. Uważam, że postępuje słusznie, z dobrym wyczuciem.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: michael27 10-03-2010, 11:22
Mariam_38 mówi się, że "temu powoli kogo nie boli". Każdemu dobrze jest mówić, gdy problem go nie dotyczy. Ja jestem w nieco podobnej sytuacji do Ciebie, mam chore dziecko, i tez często wysłuchuję "dobrych" rad tych, którzy nie wiedzą co to walka o zdrowie dziecka. Nie poddawaj się i rób dalej swoje :)


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 10-03-2010, 11:55
Cytat
Mariam_38 mówi się, że "temu powoli kogo nie boli". Każdemu dobrze jest mówić, gdy problem go nie dotyczy.
Michael27 my nie odpisujemy na posty Miriam po to żeby cwaniaczyć. Prawie wszyscy tutaj mamy problemy ze zdrowiem, więc wiemy, co znaczy cierpienie. Będąc tutaj obraliśmy niemedyczne sposoby odzyskiwania zdrowia jako te, które gwarantują powrót do niego. Właściwej oceny rzeczywistego stanu zdrowia mogą dokonać Eksperci i po to tutaj są żeby nas między innymi poprawiać. Tak jak uczynił to powyżej Mistrz.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 10-03-2010, 12:18
Cytat
Iza, kiedy już odzyskam swoje przeciwciała, to przysięgam nigdy nie pójdę do żadnego konowała.
Trzymam Cię za słowo. I w ogóle życzę Ci dużo zdrowia.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 10-03-2010, 12:26
Cytat
Iza, kiedy już odzyskam swoje przeciwciała, to przysięgam nigdy nie pójdę do żadnego konowała.
Trzymam Cię za słowo. I w ogóle życzę Ci dużo zdrowia.
Dziewczyny, po co te przysięgi? Lekarze niech sobie będą. Co nam oni przeszkadzają? Chodzi tylko o to, żeby to oni służyli nam, a nie my - im; to wszystko.
Niektórzy na widok lekarza dostają małpiego rozumu i zapominają języka w gębie. Nam wystarczy wiedzieć, kto komu ile i za ile.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 10-03-2010, 14:24
Mistrzu, czy ja śnię? Taki Pan miły dla mnie? Prawdę mówiąc, śnił mi Pan się dzisiaj, że był miły i odpowiedział mi dzień dobry - Bo zlot Biosłone był w Pucku :D
Dziękuję za słowa pocieszenia i za to, że dał mi Pan tyle nadziei. Jak to dobrze wiedzieć, że ktoś mnie rozumie. Całą sobą walczę o swoje zdrowie i jestem przekonana, że prędzej czy później to nastąpi.
Drodzy forumowicze! Chcecie dla mnie jak najlepiej, wiem o tym. Pozdrawiam Was i na pewno dam znać kiedy wyzdrowieję.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Machos 10-03-2010, 18:51
Mistrzu, czy ja śnię? Taki Pan miły dla mnie? Prawdę mówiąc, śnił mi Pan się dzisiaj, że był miły i odpowiedział mi dzień dobry - Bo zlot Biosłone był w Pucku :D
Dziękuję za słowa pocieszenia i za to, że dał mi Pan tyle nadziei. Jak to dobrze wiedzieć, że ktoś mnie rozumie. Całą sobą walczę o swoje zdrowie i jestem przekonana, że prędzej czy później to nastąpi.
Drodzy forumowicze! Chcecie dla mnie jak najlepiej, wiem o tym. Pozdrawiam Was i na pewno dam znać kiedy wyzdrowieję.
Łoj!

:D/S


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 20-07-2010, 19:20
Postanowiłam coś jeszcze napisać w zaczętym przeze mnie wątku. Dzisiaj odebrałam swój wynik, i nie wiem czy moja radość jest przedwczesna......ale, co prawda, nie osiągnęłam jeszcze normy, jednak jest już jakaś poprawa!!!!!!!
IgG - 4,37 norma - 5,52 - 16,32.
Nigdy nie było ponad 4g/l :) mimo, że badanie przeprowadzone było "na głodzie".
Machos, co za łoj?!


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-07-2010, 09:55
nie wiem czy moja radość jest przedwczesna...
Dlaczego przedwczesna? Przecież w tym wszystkim nie chodzi o to, by wyzdrowieć z dnia na dzień za pomocą jakichś medycznych sztuczek i uzyskać pozory zdrowia na chwilę. Już to przerabialiśmy i wiemy, iż takim oszukiwaniem natury tylko potwierdzamy założenie, że ludzki gatunek to jakiś wybryk natury - niespotykany nigdzie indziej bubel, który bez leków, badań i innych działań medycznych w ogóle nie mógłby przetrwać.

A mnie cieszy, że wystarczy tylko postawić na zdrowie, a samonaprawcze siły naszego własnego organizmu pokazują, że są w stanie dokonać rzeczy niewiarygodnej - wyzdrowieć bez pomocy medycyny, czy też wbrew niej. Szczególnie cieszy mnie, że stosując zasady Biosłone można z wiekiem być coraz zdrowszym, choć medycyna twierdzi, że powinno być akurat odwrotnie. I tutaj najwięcej zależy od nas samych, bo jeśli damy sobie wmówić, że z wiekiem to już tak jest, że chorób powinno przybywać, a więc musimy się zdać na medyczne wsparcie, to po nas. Wiara czyni cuda, z czego Big Pharma doskonale zdaje sobie sprawę.

A poza tym gratuluję sukcesu, na który sobie Pani z pewnością zasłużyła! Byle tak dalej.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 25-07-2010, 18:09
Dziękuję Mistrzu za miłe słowa, jak zwykle zresztą. Wynik jest lepszy, ale samopoczucie dalej takie sobie. Teraz jednak zaczynam rozróżniać oczyszczanie od objawów choroby.
Cytat
A mnie cieszy, że wystarczy tylko postawić na zdrowie, a samonaprawcze siły naszego własnego organizmu pokazują, że są stanie dokonać rzeczy niewiarygodnej - wyzdrowieć bez pomocy medycyny, czy też wbrew niej
Mnie tym bardziej, trzymam się tego jak ostatniej deski ratunku :)


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 23-11-2010, 19:15
Może nie ostro, ale prę do przodu! Co mi tam! IGg - 4,5 g/L :thumbup: .


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 08-03-2011, 19:37
Dostałam skierowanie na tomografię klaty, bo jakieś szumy było słychać po ostatnim zapaleniu opłucnej. Na początku nie chciałam, ale w końcu poszłam i zrobiłam. Oprócz licznych guzków, zwapnień, powiększonych węzłów chłonnych znalazła się taka informacja: W płacie środkowym płuca prawego obszar zmian włóknisto-marskich z rozstrzeniowo poszerzonymi oskrzelami w jego obrębie.
Kiedy sobie poczytałam o rozstrzeniach oskrzeli, to trochę się podłamałam. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w różnych źródłach, czeka mnie niezbyt świetlana przyszłość plująco-cuchnącej baby. Czy ktoś z Was ma doświadczenia z takimi zwyrodnieniami? Nie mam zamiaru płakać nad sobą, ale sama nie wiem czy coś da się z tym zrobić. Wkrótce miną 2 lata na MO i DP. Wiem też, że zdrowienie trwa wiele dłużej. Może niepotrzebnie zrobiłam sobie TK.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Machos 08-03-2011, 22:42
Nie mam zamiaru płakać nad sobą, ale sama nie wiem czy coś da się z tym zrobić. Wkrótce miną 2 lata na MO i DP. Wiem też, że zdrowienie trwa wiele dłużej. Może niepotrzebnie zrobiłam sobie TK.
Więc nie płacz. Czy Twoje objawy pomimo zdjęć z TK są tak niepokojące, że wskazują na szybkie zejście z tego świata?


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 09-03-2011, 16:35
Machos, wyleczyłeś sobie rozstrzenie? Prosiłam o odpowiedź tych, którzy mieli do czynienia z czymś takim. A objawy, owszem, występują np. zbyt szybka jazda samochodem. :)


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 09-03-2011, 16:49
Ale Machos Ci dobrze napisał. Już się żegnasz z tym światem? Co Ty się martwisz o przyszłość? Ciesz się teraźniejszością. Może sobie B. Liptona pooglądaj.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 09-03-2011, 17:02
Pewnie, że się martwię, mam dla kogo żyć. Cały czas coś mnie swędzi w płucach, rzeczywiście odkłada się ropna wydzielina, jest jej coraz więcej. Tylko myślałam, że to jakiś zrost, który się tam kiedyś rozpuści :crybaby:
Dlatego szukam kogoś, kto by napisał: taki rozstrzeń to nic, też się rozpuści. Ciągle mam deficyt w przeciwciałach i ta sytuacja przyczynia się do moich problemów z oskrzelami i do pogłębiania ich.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 09-03-2011, 17:57
Takie zamartwianie się na zapas do niczego dobrego nie prowadzi.


Tytuł: Odp: Niedobór odporności
Wiadomość wysłana przez: Mariam_38 28-08-2011, 15:04
Teraz mam powód do radości. Moje ostatnie wyniki IgG były w normie, ....no, żeby tak nie popadać w euforię, to jest to trochę ponad dolną granicę normy - 5,63, norma jest od 5,52. Tak się zdziwiłam, że nic nie było podkreślone, wytłuszczone. Wychodzi na to, że rocznie mam przyrost ok. 1 punktu procentowego. Moja immunolog twierdzi, że to od tego, że w końcu poważnie podeszłam do sprawy i zaczęłam regularnie przyjeżdżać na swoje wlewki. A ja wiem, że kiedyś bardzo regularnie brałam swoje kroplóweczki, a szczyt mojego zachwytu następował przy 3,75 (było to przed erą biosłonową). Niestety, odczuwam wyraźnie swoje rozstrzenie. Budzą mnie rano, muszę sobie porządnie poodksztuszać swoje oskrzelowe zastoje. Na szczęście są one jeszcze niesłyszalne przez stetoskop. Ponadto porobiły mi się brodawki na ramionach i na plecach. Wykurzam je glistnikiem, na razie bez efektu. Mózg się w dalszym ciągu intensywnie oczyszcza przez oczodoły. Dziwię się, że coś jeszcze zostało. Napiszę za rok. Pewnie będzie to sensacja w stylu: IgG - 6,78 :clap: