Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: charles23 10-07-2009, 15:51



Tytuł: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 10-07-2009, 15:51
Witam wszystkich. Piszę w tym dziale bo uważam że moja wiedza jest jeszcze mała i chciałbym być odpowiednio pokierowany aby nie popełniać błędów w leczeniu. Moja przygoda z likwidacja kandydozy zaczęła się w listopadzie 2008 roku i przez ten okres aż do dzisiaj popełniałem wiele podstawowych błędów w leczeniu ale ostatnio postanowiłem  wziąć się za siebie. Postaram się krótko opisać historie mojego leczenia.
 Szukając w internecie przyczyn moich dolegliwości stwierdziłem że wszystkiemu jest winna candida albicans. Na początku wyeliminowałem z diety cukier i wiele różnych produktów które wcześniej były u mnie na porządku dziennym min. fast foody, ziemniaki ale tak jak napisałem wyżej moja niewiedza, przyzwyczajenia albo nawet zwątpienie było przyczyną że dokarmiałem candide jedząc czasami (ale znaczni mniej niż wcześniej) chleb z białej mąki, naleśniki makaron albo inne niedozwolone produkty. Początki były naprawdę ciężkie. MO  piję od grudnia w/w roku praktycznie codziennie (zdarzyło mi się opuścić kilka dni w początkowym okresie stosowania). Pierwsze 3 miesiące do MO stosowałem olej z oliwek a obecnie jestem na etapie oleju z kukurydzy i czekam aż skończy mi się zawartość butelki bo planuje przejść na olej z winogron ale nie wiem czy nie będzie to za wcześnie. Myślę również czy nie wrócić do oleju z oliwek na kilka miesięcy bo nie mam pewności, że górny odcinek przewodu pokarmowego jest już wygojony z nadżerek.
Niedługo po MO zacząłem stosować koktajl błonnikowy cytrynowy około 2x dziennie i pije go aż do dzisiaj. W kwietniu stwierdziłem że nie poradzę sobie z leczeniem i w akcie desperacji umówiłem się na wizytę u Pana dr Janusa na którą musiałem czekać aż do maja. Po wizycie na podstawie aparatu mora okazało się że mam glisdę którą wyeliminowałem (chyba bo teraz znacznie lepiej się czuję i nie mam już takich problemów z trawieniem) wiadomo w jaki sposób i zacząłem kolejny etap. Od 6 miesięcy stosuje ścisłą dietę dokładnie taką jaką proponuje Pan Józef Słonecki i jestem na pierwszym etapie. Moje posiłki wyglądają tak: rano zawsze jajecznica z 4-5 jaj i do tego jakaś sałatka( pomidor, ogórki, sałata, cebula. Na obiad zawsze kasze gryczaną z dodatkiem smalcu ze skwarkami, surówki (głównie z marchwi, cebuli i kapusta kiszona) i jakiś kawałek mięsa ale ostatnio tak 4-5 godzin po posiłku mam straszne gazy i nie wiem od czego bo wcześniej tzn kilka tyg temu nie miałem takich gazów chyba zacznę jeść oddzielnie mięso albo wyeliminuje smalec który dodaje do kaszy bo od czegoś muszą być te gazy. Na kolacje kawałek mięsa z surówką(kalafior, pomidory, ogórek, sałata, koperek, natka pietruszki czasami cebulka). Czasami do pracy zrobię sobie cienką kanapkę z chleba żytniego grubo posmarowaną masłem z dodatkiem sałaty, ogórka i pomidora. Zależy mi na tym żeby przybrać kilka kg na wadze bo schudłem strasznie. Czy taki sposób odżywiam pozwoli mi przytyć kilka kg? Przez ten okres stosowałem również suplementacje oraz paraprotex aż do dnia  wczorajszego. Na szczęście uświadomiłem sobie( duży wpływ na to miał nowo otwarty wątek o Szczypiorze, bezcenne artykuły z tego forum oraz kilka faktów po mojej obserwacji) że jest to mi niepotrzebne, szkoda mojego zdrowia i pieniędzy. Organizm sam sobie poradzi. Teraz mamy taki okres że witamin i minerałów jest wystarczająco w warzywach i owocach więc po co brać tą chemie. Jedyne co będę dalej stosował to preparat Detox. Cały czas stosuję krople do nosa 3x dziennie i od czasu do czasu robię inhalację solą jodobromową. Po obserwacji swojego organizmu zauważyłem że zaczęły mi powoli znikać zmiany skórne na skórze pomiędzy palcami i wydzieliny na gardle jest tak jakby mniej.


Tytuł: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 10-07-2009, 19:14
Szukając w internecie przyczyn moich dolegliwości stwierdziłem że wszystkiemu jest winna candida albicans.
Błędny wniosek! Tak to jest, gdy się ktoś kieruje pozorami, a nie szuka wiedzy pogłębionej. Przyczyną problemów jest stan, do którego doprowadzamy swój organizm przez złe przyzwyczajenia żywieniowe i medyczne. Candida i inne patogeny są tylko konsekwencją, czasami nawet naszym sprzymierzeńcem, przeczytaj http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7619.msg70936#msg70936

mam glisdę

Oglądacie te glisty (Ty, Karolu i inni wierzący w to, ze ich problemem jest Candida i glista) w internecie z wypiekami na uszach, a nie wiecie nawet jak pisze się to słowo:
                                                                 GLISTA GLISTA GLISTA

Cytat
którą wyeliminowałem (chyba bo teraz znacznie lepiej się czuję i nie mam już takich problemów z trawieniem) wiadomo w jaki sposób i zacząłem kolejny etap.
Napisz, proszę, w jaki, bo sposobów jest wiele, a to, jaki ostatecznie zastosowałeś jest ważne.

Cytat
Od 6 miesięcy stosuje ścisłą dietę dokładnie taką jaką proponuje Pan Józef Słonecki i jestem na pierwszym etapie. Moje posiłki wyglądają tak: rano zawsze jajecznica z 4-5 jaj i do tego jakaś sałatka ( pomidor, ogórki, sałata, cebula. Na obiad zawsze kasza gryczana z dodatkiem smalcu ze skwarkami, surówki (głównie z marchwi, cebuli i kapusta kiszona) i jakiś kawałek mięsa ale ostatnio tak 4-5 godzin po posiłku mam straszne gazy i nie wiem od czego bo wcześniej tzn. kilka tyg. temu nie miałem takich gazów chyba zacznę jeść oddzielnie mięso albo wyeliminuje smalec który dodaję do kaszy bo od czegoś muszą być te gazy. Na kolację kawałek mięsa z surówką (kalafior, pomidory, ogórek, sałata, koperek, natka pietruszki czasami cebulka). Czasami do pracy zrobię sobie cienką kanapkę z chleba żytniego grubo posmarowaną masłem z dodatkiem sałaty, ogórka i pomidora.

Ten opis świadczy o tym, że stosujesz coś, co z Dietą prozdrowotną, której zasady sformułował Pan Słonecki, niewiele ma wspólnego http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0
Pierwszy etap w tej diecie:
- nie trwa 6 miesięcy, tylko 3-4 tygodnie,
- po drugie nie jada się np. pomidorów,
- po trzecie Mistrz zaleca odstawienie glutenu,
w każdym razie w pierwszych etapach tego sposobu odżywiania, a Ty jadasz pieczywo. Bóg wie co jeszcze. A potem są gazy i brak poprawy zdrowia. Wniosek Twój i osób Tobie podobnych, które nie doczytały i stosują coś, co im się wydaje zgodne z zaleceniami Pana Słoneckiego jest potem taki: "stosuję dietę Słoneckiego od pół roku i nic mi lepiej".

Powinieneś chyba przeczytać Zdrowie na własne życzenie i nowo wydany Niezbędnik zdrowia http://www.bioslone.pl/prezentacja a także śledzić na bieżąco artykuły i posty na obu forach gdyż wiedza nie jest skończona, nieustannie się rozwija. Ja już po prostu nie mam siły wszystkim od podstaw tłumaczyć, co i jak.
Może z ekranu źle się czyta, może z książki jakoś ta wiedza łatwiej trafi do mózgu.

Źle robisz zażywając detox+ tak wcześnie - Mistrz wielokrotnie powtarzał, że wilkakora pobudza apoptozę, a więc zażywać ją należy dopiero gdy oczyszczanie osiągnęło apogeum i chodzi o to, by przez wzmożenie apoptozy dokończyć dzieła usuwania z tkanek martwych komórek, w tym ropy, która je także zawiera.

Cytat
Niedługo po MO zacząłem stosować koktajl błonnikowy cytrynowy około 2x dziennie i pije go aż do dzisiaj.
Następny błąd to zbyt wczesne wdrożenie koktajlu cytrynoego i zbyt długie go stosowanie.
Cytat
Jedyne co będę dalej stosował to preparat Detox.

Podsumowując, zanotowałeś poprawę w niektórych kwestiach, ale trochę też sobie szkodzisz. Trudno powiedzieć, co przeważa.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 10-07-2009, 20:03
Po wykryciu glisty byłem 2 razy na zabiegach na aparacie mora i brałem krople które dostałem w gabinecie i oczywiście zentel. Podczas 3 wizyty na zabiegach aparatem mora powiedziano mi że już nie mam pasożyta. Od tego czasu zniknęły zaparcia, przelewanie się w brzuchu a gazy są znacznie mniejsze bo wcześniej to naprawdę można było się załamać.
Pieczywo żytnie naprawdę jadłem w bardzo małych ilościach i nie miałem żadnych reakcji ubocznych typu gazy i wzdęcia po zjedzeniu takiej kanapki 2-3 razy w tygodniu. Myślałem że pieczywo żytnie na zakwasie w małych ilościach w połączeniu z warzywami nie będzie mi szkodziło. Od dzisiaj wykluczam z diety chleb żytni i pomidory.  Gazy występują jak połączę kaszę z mięsem. 


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Boja 12-07-2009, 08:04
To stosuj przez jakiś czas kaszę z warzywami lub mięso z warzywami, oddziel białka od węglowodanów - powinno pomóc.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 12-07-2009, 11:02
Jest zupełnie możliwe, że pasożyty powróciły - o tym świadczy powrót objawów. Zawracanie głowy z tym tępieniem na siłę. Proszę już więcej nie tępić glisty, gdyż skutkiem bywa często rozregulowanie układu odpornościowego i pojawienie się uczuleń i nietolerancji będących dowodem na to, że układ odpornościowy reaguje na wszystko zamiast na rzeczywiste zagrożenie.
Jak ogólny stan organizmu poprawi się na skutek prawidłowego odżywiania, usunięcia niedoborów pokarmowych i wzmocnienia przeciążonych mechanizmów wydalniczych (kumulacja efektów rygorystycznej diety, za wcześnie wprowadzonego koktajlu cytrynowego i detoxu), to glista się wyprowadzi. Zrewiduj swoją wiedzę po lekturze Niezbędnika http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7670.msg71883#msg71883 skoryguj działania i trochę zwolnij. Korzystaj z lata, dużo się ruszaj, a glista się wyprowadzi ostatecznie.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 12-07-2009, 13:24
A jeżeli już nam tak bardzo zależy to stosujmy stare sprawdzone ludowe narody które nie są szkodliwe jak chemia.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 12-07-2009, 20:18
Od jakiegoś czasu jem w dużych ilościach smalec ze skwarkami.  Używam go praktycznie do każdego posiłku. Rano do jajecznicy, na obiad do kaszy gryczanej i czasami również na kolacje ale to tylko wtedy gdy jem kasze. Wczoraj ograniczyłem ilość smalcu, jedynie tylko użyłem go do smażenia ale gazy nie ustąpiły. A dzisiaj odstawiłem smalec całkowicie i na razie jest trochę lepiej zobaczymy jeszcze za kilka godzin. Może ta słonina którą przetopiłem na smalec była słabej jakości? Bo wcześniej jak jadłem smalec nie miałem takich wiatrów, wszystko zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu jak za bardzo zeskwarzyłem słoninę i przez jakiś czas jadłem ten smalec ale musiałem wyrzucić ze względu na gazy które pozostały do dziś. Chyba odstawie na jakiś czas ten smalec aż wszystko się unormuje i później będę wprowadzał po trochu patrząc na reakcje organizmu.   


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 12-07-2009, 20:31
Jeżeli chodzi o koktajle błonnikowe to od wczoraj pije je z warzywami. Pierwszy z dodatkiem buraka czerwonego a drugi marchewkowy. Detox zacząłem stosować po 6 miesiącach picia MO i po niecałych 5 miesiącach spożywania koktajli błonnikowych. Dokładnie 6 tygodni stosowania. Czy mam na razie przestać brać detox?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-07-2009, 00:51
Więc może nie jest to glista.
Co do detoxu, zwróciłam Ci tylko uwagę na pewne czynniki, które należy wziąć pod uwagę. Skoro jednak kuracja już zaczęta, to należy ją na tym etapie kontynuować.
Cytat
wcześniej jak jadłem smalec nie miałem takich wiatrów, wszystko zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu jak za bardzo zeskwarzyłem słoninę i przez jakiś czas jadłem ten smalec ale musiałem wyrzucić ze względu na gazy które pozostały do dziś
Najprawdopodobniej przyczyną problemów były dioksyny wytworzone w procesie zbyt mocnego wysmażenia słoniny. Proces wytapiania skwarek należy zakończyć zanim skwarki zaczną zmieniać kolor - gdy zaczynają brązowieć, może być za późno, gdyż odstawienie z ognia tego procesu nie zahamuje.
Nie zaszkodzi na pewien okres odstawić smalec, gdyż nawet na dobry - organizm może zareagować swego rodzaju paniką.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 16-07-2009, 16:36
Znalazłem przyczynę moich gazów które męczyły mnie od jakiegoś czasu. Okazało się że to od kapusty kiszonej wszystkie te problemy były. Kapustę kupiłem na targu od chłopa który sprzedawał ją w beczce więc myślałem że będzie ok a tu niestety takie badziewie. Naprawdę teraz to trzeba uważać co się kupuje.

Mam jeszcze pytanie odnośnie śniadania. Czy mogę jeść takie śniadanie rano przed pracą: jajecznica smażona na smalcu ze skwarkami i cebulą + kasza gryczana i do tego sałatka? Nie chciałbym już więcej tracić na wadze a rano przed pracą muszę zjeść coś co da mi dużo energii i po czym nie będę odczuwał głodu. Jestem na pierwszym etapie DP.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 18-07-2009, 22:43
W tym tygodniu w środę postanowiłem wybrać się na saunę aby trochę się wypocić i oczyścić organizm. Następnego dnia gdy się przebudziłem pojawiły się u mnie silne i bolesne skurcze mięśni łydek, które powtarzają się codziennie rano i jeszcze mam straszne zakwasy. Nie wiem czym to może być spowodowane bo przecież sportu nie uprawiam już ładnych kilka miesięcy. Wcześniej leczyłem się u dr Janusa zażywając suplementy i paraprotex (trwało to jakieś 6 tygodni) ale zrezygnowałem z tego i od 8 dni jestem na pierwszym etapie DP. Czy te objawy mogą być spowodowane odstawieniem paraprotexu i suplementów?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 18-07-2009, 22:46
Długo byłeś w tej saunie?

To pewnie skutki przyspieszonego oczyszczania, takich skutków po saunie zawsze można się spodziewać jeżeli ma się złogi. Suplementy niewątpliwie mogły to maskować ale przyczyną nie jest ich odstawienie. Ciepło wyciąga z człowieka wszystkie wewnętrzne brudy dlatego trzeba uważać bo może wzrosnąć podaż toksyn we krwi. Lepiej jest działać miejscowo gorącymi okładami.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 18-07-2009, 22:58
W saunie zawsze jestem tak 3-4x10minut a pomiędzy wejściami przerwy jakieś 10-15 min i uzupełnianie płynów. Nie chodzę zbyt często na saunę, bywam tam 2 razy w miesiącu. 


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 19-07-2009, 14:46
Jak długo powinna trwać kuracja Vilacorą(detox)?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 20-07-2009, 20:34

Co do kiszonek to lepiej spróbuj znaleźć jakieś dobre jakościowo lub sam ukiś, gdyż jest to najlepszy probiotyk na świecie.
Dosładzać kiszoną kapustę w diecie prozdrowotnej ?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 20-07-2009, 22:20
No niestety ale chyba będę musiał na jakiś czas zrezygnować z kiszonek bo mam straszne problemy z żołądkiem i straszne gazy po zjedzeniu kapusty kiszonej. Próbowałem taką ze sklepu w woreczkach i z targu od chłopa ale poprawy nie było. Dzisiaj wyciągnąłem z piwnicy zeszłoroczne ogórki kiszone które zaprawiała moja mama i niestety reakcja taka sama jak po kapuście kiszonej z beczki którą kupiłem na targu od chłopa. Próbowałem nawet przepłukać tą kapustę( tą sklepową w woreczkach)  bo może był dodany ocet i gazy trochę się zmniejszyły ale nie zniknęły całkowicie. Na razie odstawiam kiszonki na jakiś czas.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Piotr 21-07-2009, 08:05
Kiszona kapusta i ogórki są w tej chwili chyba tylko zeszłoroczne i nie są już zbyt smaczne. Po co jeść coś na siłę? Bardzo dobre są za to ogórki małosolne.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 21-07-2009, 11:43
Jeżeli nie mogę jeść kiszonek to czy same koktajle błonnikowe wystarczą aby stworzyć odpowiednie warunki bakteriom acidofilnym i czy to w zupełności wystarczy do ustabilizowania się prawidłowej flory bakteryjnej w jelitach?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 21-07-2009, 11:47
Moim zdaniem DP, MO i koktajle stworzą odpowiednie warunki do ekspansji bakterii acidofilnych nawet jak chwilowo nie będziesz jadł kiszonek. Pojawiła się młoda, delikatna kiszona kapusta. Spróbuj. Jeśli nadal będą dolegliwości to odstaw. Nic na siłę.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 22-07-2009, 10:24
Czy mleko zsiadłe i ser biały(twaróg) można spożywać w pierwszym etapie? Tak się składa że moja babcia ma małe gospodarstwo domowe więc nie mam problemów z załatwieniem naturalnego wiejskiego mleka zsiadłego.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-07-2009, 21:25
Decyzja zawsze należy do Ciebie - mleko i jego wyroby nie są zalecane. Zsiadłe mleko od czasu do czasu można wypić, twarogi i sery nie częściej niż raz w tygodniu - wprowadzane dopiero od drugiego etapu - przeczytaj opis etapów.
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=3342.msg56470#msg56470 oraz inne wątki, które znajdziesz dzięki wyszukiwarce.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 23-07-2009, 23:08
Po przeczytaniu tego wątku o promocji mleka chyba jednak zrezygnuję z jedzenia produktów mlecznych...


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 23-07-2009, 23:40
Ostatnie 3 tygodnie były naprawdę straszne. Praktycznie codziennie po zjedzeniu obiadu męczą mnie gazy. Z czasem zamiast być coraz lepiej to jest dokładnie na odwrót. A wszystko zaczęło się od tego jak przez parę dni używałem do kaszy za bardzo zeskwarzony smalec, a później jeszcze te kiszonki tzn kapusta kiszona i ogórki kiszone. Wczoraj postanowiłem jeść rozdzielnie tzn na obiad kasza + sałatka z marchwi ale niestety gazy są dalej. Jeszcze spróbuję zmienić kaszę gryczaną na jaglaną i jeżeli nic nie pomoże to wtedy odstawiam kasze bo to na pewno od niej mam takie gazy. Po innych posiłkach raczej nie mam wiatrów a rano zawsze jem jajecznicę na smalcu z cebulą + sałatka. Na kolacje mięso z surówką. Pierwszy etap DP dobiega powoli końca (16 dni już za mną)  więc chyba zacznę niedługo stopniowo wdrażać ziemniaki.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 23-07-2009, 23:58
Ja na twoim miejscu to zrobiłbym sobie dietę surówkową przez jakiś czas. Ja zaczynałem od surówek, codziennie do woli tyle ile zjesz. I tak przez miesiąc.

Poza tym czy wyeliminowałeś gluten?

Jeżeli o mnie również chodzi to odstawiłbym jajecznice. A już szczególnie jedzenie jej codziennie.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 23-07-2009, 23:58
Jeżeli chciałbyś przez jakiś czas jeść rozdzielnie, to jednak mięso z warzywami lepiej jeść w ciągu dnia, a kolacja powinna być węglowodanowa. Przyczyną wiatrów mogą być także surowe warzywa, wówczas należy spróbować zmniejszyć ich ilość na rzecz gotowanych lub blanszowanych. Jeżeli to nie ograniczy gazów, to widocznie trzeba ten okres uciążliwy zwyczajnie przeczekać.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 24-07-2009, 23:03
Gluten wyeliminowałem całkowicie z mojego menu. Od 2 tygodni nawet kawałka chleba. Tylko trochę denerwują mnie docinki kolegów w pracy że jak ja to się zdrowo odżywiam i że same sałatki jem. Jak tak patrze na to co oni jedzą to myślę sobie: jak ja mogłem kiedyś coś takiego jeść a oni codziennie jedzą kiełbasę z chlebem. Człowiek nawet sam nie wie jak sobie szkodzi a później zastanawia się skąd te wypryski na plecach i na twarzy i szuka pomocy u dermatologa który przepisuje antybiotyki... masakra.
Z tymi surówkami codziennie to byłby problem bo nie chciałbym bardziej schudnąć. I tak już bardzo mało ważę 70 kg przy 183 cm wzrostu. Jeżeli już to w ostateczności jeżeli nic innego nie będzie pomagało. Na razie pokombinuje ze zmianą kaszy na jaglaną i z gotowaniem warzyw. Wcześniej jadłem kalafior na kolację ale wyczytałem że jest wzdymający i zrezygnowałem z tego. Przedwczoraj dodałem na obiad do kaszy fasolkę szparagową ale nie był to zbyt dobry pomysł bo mój żołądek zaczął wariować i miałem straszne wiatry. Nie wiem co z cebulą bo podobno też jest ciężkostrawna i wzdymająca ale np jak zjem ją rano na śniadanie jako dodatek do jajecznicy na smalcu nie mam w ogóle problemów z gazami więc nie ma sensu odstawiać jak wszystko jest ok.
Zmieniłem również rodzaj oleju który stosuję w MO. Zamieniłem olej z kukurydzy na olej z oliwek bo wydaje mi się że nadżerki w pierwszym odcinku nie są do końca wygojone.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 25-07-2009, 10:50
Chciałbym jeszcze dodać że po zjedzeniu obiadu (kasza+sałatki i czasami dodam jakieś mięso) czuję taki jakby ucisk w żołądku i praktycznie zawsze odbija mi się.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 25-07-2009, 11:26
Każdy z nas na początku powrotu do zdrowia tak miał. Trzeba to przeczekać.
Warto pamiętać o dodawaniu ziaren ostropestu do koktajlu, przypominam, w ilości około łyżeczki.

Zasada, którą warto się kierować, to - jedz bez pośpiechu, dokładnie żując i mieszając pokarm ze śliną (przepraszam, jeśli to dla kogoś brzmi nieapetycznie, ale tak jadamy i nie zmienimy tego). Natomiast należy unikać w czasie jedzenia nerwowego mówienia, aby uniknąć łykania powietrza.

Cytat
Jeżeli o mnie również chodzi to odstawiłbym jajecznice. A już szczególnie jedzenie jej codziennie.
Cytat
Nie wiem co z cebulą bo podobno też jest ciężkostrawna i wzdymająca ale np jak zjem ją rano na śniadanie jako dodatek do jajecznicy na smalcu nie mam w ogóle problemów z gazami więc nie ma sensu odstawiać jak wszystko jest ok.
Jajka odstawiają tylko osoby, które są na nie uczulone. Odstawiają bądź zastępują jaja kurze - przepiórczymi. Biodostępność białka z jaj jest 100%-owa, innymi słowy jest to najlepsze białko. Jeśli komuś nudzi się jajecznica codziennie, może jadać inne potrawy z jaj http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7667.0 lub inne potrawy białkowe, ale nie ma sensu odstawiać czegoś, co jest najlepsze.
Osobiście polecam omlet z fasolką szparagową, która została z poprzedniego dnia. Można ją odgrzać na parze albo na patelni od omletu. Na targowiskach pojawiła się cukinia - wspaniały dodatek do dań, jej przyrządzenie trwa 10 - 15 minut, a można to zrobić także poprzedniego dnia.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 26-07-2009, 21:42
Ostatnimi czasami tak sobie przeglądam forum i szukam co mógłbym jeszcze wprowadzić aby usprawnić pracę żołądka i nic konkretnego nie mogę znaleźć. hmmm może jakieś zioła. Sam nie wiem. Postaram się krótko podsumować jak przebiega moje dotychczasowe leczenie. Może ktoś jeszcze coś mi doradzi. A więc:

Obecnie piję PMO z olejem z oliwek. Wcześniej 4,5 miesiąca piłem PMO z olejem z kukurydzy ale postanowiłem ponownie wrócić na pierwszy etap niecałe 3 tygodnie temu gdy zacząłem stosować się ściśle do DP. W stosowaniu PMO robię co jakiś czas tygodniowe przerwy i przechodzę na MO bez propolisu. Koktajle błonnikowe warzywne piję również niespełna 3 tygodnie. Wcześniej od stycznia cytrynowe. Teraz dodałem jeszcze do koktajlu nasiona słonecznika i ostropest plamisty. Jako dodatek do PMO zacząłem pić melisę z citroseptem.  Stosuję mieszankę oczyszczającą na drogi oddechowe i zakraplam nos alocitem od 8 tygodni. Czasami robię inhalacje z użyciem soli jodobromowej. Odstawiłem detox który może wdrożę za jakiś czas, zobaczymmy jak będzie przebiegało leczenie.

Jeżeli chodzi o objawy to głównie dręczą mnie gazy które występują jakąś godzinę albo 2 po posiłku przeważnie po zjedzeniu kaszy której na razie nie odstawiam bo nie mam jej czym zastąpić. Nie mam zaparć, ani przelewania się. Z zatok nie wydobywa się już żółta wydzielina, jedyne co to klucha w gardle ale jest jej dużo mniej. Znacznie schudłem ale obecnie moja waga raczej stoi w miejscu czasami stracę 1 kg ale wszystko szybko wraca do normy. Zmiany skórne między palcami zaostrzyły się ale to jest pewnie reakcja oczyszczania organizmu więc nie panikuję.  Rano gdy wstanę to w ustach mam taki niesmak jakbym dzień wcześniej konkretnie popił... :P Ostatnio często zdarza mi się kichać. Od początku tego roku praktycznie nie choruję (może z 2 razy lekkie przeziębienie z opryszczką). Od kiedy pamiętam mam problemy z nadmiernym poceniem się np gdy jestem w weekendy na uczelni i gdy mam iść z dworca na zajęcia ( jakieś 15 min) to po takim spacerze zaraz zaczynam się pocić. Niewielki wysiłek fizyczny powoduje że się bardzo pocę.  Jeżeli chodzi o samopoczucie to jest już znacznie lepiej niż kiedyś ale i tak czasami zdarza się jakiś kryzys.    


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 27-07-2009, 17:55
Dzisiaj zamieniłem kasze gryczaną na jaglaną którą w końcu udało mi się zakupić na targu bo w żadnym sklepie nie można było jej zdobyć i niestety ten sam efekt czyli gazy. Mój organizm chyba nie toleruje kaszy a przecież jak 2 miesiące temu zaczynałem jeść kaszę gryczaną to wszystko było ok. Chyba zacznę jeść te ziemniaki w mundurkach bo już pora przechodzić na II etap.

hmmm tak sobie pomyślałem że przyczyną może być też to że jem zbyt obfite posiłki (naprawdę potrafię zjeść na obiad bardo dużo i może mój żołądek nie radzi sobie z taką ilością) albo z moją wątrobą może być coś nie tak.  


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 27-07-2009, 18:14
Posiłków nie jem na siłę. Wszystko co jem smakuje mi. No na obiad chyba trochę przesadzam z ilością ale kasza w mniejszych ilościach działa podobnie. Zobaczę z tym ziemniakami w mundurkach.



Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 27-07-2009, 18:29
Ostatnio przyszedł mi do głowy taki pomysł ze można by pić MO 2 razy dziennie tzn rano zaraz po przebudzeniu wypić MO w wersji z olejem z oliwek i po godzinie MO w wersji z olejem z winogron. Za jednym razem można by było zagoić większą powierzchnię jelit. Ale powstaje pytanie czy olej który pozostał po wypiciu MO z olejem z oliwek nie będzie przeszkadzał w skutecznym działaniu MO z olejem z winogron. Co o takim rozwiązaniu myślą eksperci na tym forum? Jest to do przyjęcia czy nie?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-07-2009, 07:42
... a wyższe partie przewodu pokarmowego niewypełnione pożywieniem i nie ma wtedy procesu trawienia. Chodzi przecież o to, by Mikstura dotarła do jelit, a nie, by została strawiona.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 30-07-2009, 20:08
W jakich ilościach mogę spożywać te ziemniaki na początku II etapu DP. Przypominam że nie mogę jeść innych produktów węglowodanowych tzn kaszy bo mam problemy z trawieniem w jelicie cienkim. Czy codziennie to nie będzie zbyt często i czy mogę jeszcze wprowadzić ryż np. na przemian z ziemniakami?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-07-2009, 20:45
Pamiętam. W I etapie nie jedz dużo ziemniaków, możesz codziennie, ale po jednym. Ryż raczej nie, to chyba bardzo podobny produkt do kaszy. Nie wiem, co na to Mistrz. Uważam, że można zastąpić te węglowodany znacznie bardziej wskazanymi warzywami http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7854.0
Pamiętaj, że masz zagłodzić drożdżaki i przygotować jelita tak, aby pożyteczne bakterie je wyparły i zamieszkały tam sobie na stałe.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 01-08-2009, 09:16
Po trzech dniach stosowania diety rozdzielnej jest znaczna poprawa. Gazy praktycznie ustąpiły. Samopoczucie również lepsze.
Z menu wyeliminowałem kasze zastępując ją ziemniakami które jem od 4 dni codziennie na kolacje w ilości 1-2 sztuki.
Dzisiaj mija 23 dzień stosowanie diety prozdrowotnej. Zastanawiam się czy wdrażać już do pożywienia owoce i miód czy może poczekać jeszcze kilka dni ze względu na to, że przez tą kaszę miałem takie problemy z trawieniem.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 01-08-2009, 09:49
Może jeszcze poczekaj?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 01-08-2009, 17:40
a waga pokazuje coraz mniej... O jak długo mam przedłużyć ten I etap? Myślę że tydzień powinien wystarczyć bo zbyt długo też nie mogę się głodzić. Wcześniej już byłem 6 tygodni na głodówce u dr Janusa no i teraz już ponad 3 tygodnie DP.
Może spróbuję jeść więcej tłustego mięcha (jakieś golonki). Może to pomoże zahamować dalszy spadek masy ciała.
 


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 02-08-2009, 09:31
ok. Dzięki za odpowiedź  :thumbsup:


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 04-08-2009, 21:45
Przeglądam forum i nigdzie nie mogę znaleźć jak przygotować maść propolisową. Chciałem ją użyć ze względu na bóle w kolanach które pojawiły się u mnie całkiem niedawno.
Kiedyś Lacky mi napisał abym stosował maść z PMO na tą moją nieszczęsną chondromalacje ale nie zastosowałem się do tego. Teraz żałuję straconego czasu... Próbowałem napisać do niego na PW ale niestety ma zapchaną skrzynkę.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 04-08-2009, 23:24
Maść PMO robi się na oleju i eucerynie. Eucerynę musisz kupić (poprosić bo nie wszędzie sprzedają) w aptece. Do tego rozpuszczasz w oleju propolis (mieszając i nie przekraczając 70  stopni Celsjusza)  i mieszasz z euceryną.

JA polecam wypróbować okłady z ciepłej (z solą, słomą, sianem) i zimnej wody.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Zuza 06-08-2009, 10:02
Cytat
Maść PMO robi się na oleju i eucerynie.
Tak, ale to nie jest dokładny przepis a Charles23 nie ma chyba dostępu do działu dla eksperymentatorów, ponieważ jest początkujący.
Charles23, o ten przepis musisz poprosić kogoś z ekspertów albo poczekać na dostęp do działu dla eksperymentatorów. 

"Obecnie piję PMO z olejem z oliwek." A może jednak masz dostęp do tego działu (skoro masz przepis na PMO), więc tam dobrze poszukaj  :) 


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 06-08-2009, 13:58
Na forum jestem już od grudnia zeszłego roku a wątek z PMO był wtedy dostępny do przeglądania dla wszystkich więc zdążyłem przeczytać.
Teraz na razie odstawiłem propolis na jakiś czas bo zacząłem wszystko od nowa ze względu na błędy które wcześniej popełniałem. Piję MO z olejem z oliwek i stosuję się dokładnie do DP.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 06-08-2009, 17:29
Dzisiaj postanowiłem stopniowo i w małych ilościach wprowadzić do mojego menu owoce. Na razie tylko brzoskwinie i jabłka. Zastanawiam się jeszcze nad bananami ale nie wiem czy to będzie dobry pomysł.
Pierwszy etap DP trwał u mnie 27 dni. Od 8 dni jem rozdzielnie i według zaleceń Mistrza oraz Zibiego zamieniłem kaszę na ziemniaki które spożywam w małych ilościach.
Widać znaczną poprawę a gazy praktycznie ustąpiły. Miodu na razie nie będę stosował. Zobaczymy jak mój organizm będzie reagował na owoce.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 07-08-2009, 10:51
Chyba najlepiej byłoby wybierać owoce z domowych gospodarstw, więc jeśli brzoskwinie, to nie te z importu, a gdzieś z sąsiedztwa, a teraz akurat się pokazuję, jest okazja.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 16-08-2009, 11:56
Od jakiegoś czasu praktycznie po każdym posiłku (głównie po posiłkach białkowych takich jak jajecznica, albo mięso) mam w gardle taki nieprzyjemny gorzki albo kwaśny posmak.
Czy to może być refluks? Jeżeli tak to co w takim przypadku mam robić?
Po wprowadzeniu diety rozdzielnej gazy oraz wzdęcia ustąpiły ale nie całkowicie. Dalej mam te problemy gdy połączę mięso z marchwią, np wczoraj zjadłem na obiad udka z kurczaka + sałatka z marchwi i selera. Takie połączenie spowodowało silne wzdęcia i gazy. Po jajach i marchwi również są podobne problemy. Takie połączenie wyraźnie mi szkodzi.  Często dodaje marchew do koktajlów błonnikowych i wtedy wszystko jest ok. Sam nie wiem, może zamiast surowej marchwi jeść gotowaną?

 


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-08-2009, 12:03
A udko z było z normalnego kurczaka, czy tego ze sklepu? - których w ogóle nie powinno się jeść.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 16-08-2009, 12:14
Udka były kupione w małym sklepie mięsnym ( nie w hipermarkecie). Dzisiaj rano dodałem kawałki tego kurczaka z wczorajszego obiadu do jajecznicy i wszystko jest ok. Nie mam po takim połączeniu wzdęć.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-08-2009, 12:19
Cytat
Często dodaje marchew do koktajlów błonnikowych i wtedy wszystko jest ok. Sam nie wiem, może zamiast surowej marchwi jeść gotowaną?
Czasami faceci krytykują kobiecą logikę - a to właśnie przykład takiej logiki. A do koktajlu dodajesz gotowaną?

Czym była przyprawiona ta surówka z marchwi i selera. Udka były przyrządzone w domu, czy gotowe (na byle jakim tłuszczu), z lewej czy prawej nogi - pytania można mnożyć.
Ci w małym sklepie mięsnym mogłi je kupić w markecie...
Jak jest taki etap oczyszczania, to niestety, wszystko raz może zaszkodzić, a innym razem nie.
Mięso jedz z mieszanymi surówkami, najlepiej na podstawie kiszonej kapusty, a jajka z duszoną lub smażoną cukinią i fasolką szparagową (póki są - najlepiej codziennie).


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 16-08-2009, 12:38
Cytat
A do koktajlu dodajesz gotowaną?
do koktajlu dodaję surową marchew.

A jeżeli chodzi o tłuszcz to używam tylko smalcu który sam przetapiam ze słoniny.



Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 09-09-2009, 12:47
Mimo odstawienia węglowodanów złożonych z mojego pożywienia, po jakimś czasie problemy z trawieniem dalej występowały. Miałem bardzo silne gazy (zawsze w tych samych godzinach) i praktycznie codziennie mnie czyściło. Długo nie wiedziałem czym może być to spowodowane.
Eliminowałem z diety kolejne produkty ale problem nie ustępował. Aż w końcu okazało się, że szkodziła mi jajecznica na smalcu z cebulą. Nie myślałem że to może mi szkodzić bo te problemy występowały kilka godzin po zjedzeniu śniadania, tak około 5-6 godzin. Cały czas myślałem że coś jest nie tak z tym co jem na obiad. Teraz zamiast jajecznicy jem jajka ugotowane na twardo lub miękko i jest ok.
Z tego co zauważyłem to mam chyba również problem z trawieniem tłuszczy a szczególnie smalcu. Czy te problemy mogą być od tego że moja wątroba abo trzustka nie pracują poprawnie?
W dalszym ciągu zamiast kaszy jem ziemniaki tak jak mi zalecił Mistrz ale nie stosuję obecnie diety rozłącznej bo po odstawieniu tłuszczu w postaci smalcu połączenie mięsa z ziemniakami i warzywami mi nie szkodzi a nie mogę sobie już pozwolić na dalsze chudnięcie. Od sierpnia zeszłego roku schudłem 20 kg.
Zrezygnowałem również na jakiś czas z owoców ze względu na te problemy jakie miałem z jajecznicą.
W zeszłym tygodniu spróbowałem zjeść kasze jaglaną i po zjedzeniu było wszystko ok. Problemy zaczęły się dopiero po około 5 godzinach od zjedzenia.
Jeżeli chodzi o MO to jestem 2 miesiące na etapie oleju z oliwek na który powróciłem po 8 miesiącach stosowania MO (3 miesiące olej z oliwek i 4 olej kukurydziany).
Niecałe 2 tygodnie temu zrobiłem test buraczkowy i po 5 godzinach od wypicia mocz był zabarwiony na czerwono czyli wynik pozytywny. Wcześniej nie sprawdzałem tylko po 5 godzinach.



Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 08-10-2009, 20:01
Teraz już wiem na pewno co mi szkodziło. Nie były to węglowodany złożone tylko smalec na którym praktycznie codziennie smażyłem jajecznicę. Od około 2 miesięcy nie używam smalcu i codziennie jem kaszę gryczaną lub jaglaną w dowolnych ilościach i wszystko jest ok.
Za namową mojej mamy która nie dawała mi spokoju zrobiłem dzisiaj gastroskopię. Jedyne co mi wyszło to to że mam żółć na ściankach żołądka i lekarz stwierdził że mam w żołądku bakterię helicobacter pylori. Zapytał się mnie czy chcę to leczyć. A ja zapytałem się w jaki sposób to odpowiedział mi że trzeba zastosować 2 silne antybiotyki... szkoda gadać.
A dokładnie wynik wyszedł taki:
''Przełyk, wpust, także w inwersji bez zmian. Na
ściankach żołądka widoczna żółć. Poza tym żołądek,
odżwiernik, opuszka i część zapuszkowana,
endoskopowo bez zmian. Z części zapuszkowanej
 pobrano wycinki do badani histopatologicznego.
Z antrum i trzonu na test ureazowy - wynik dodatni.''

Jak mam interpretować ten wynik bo ten lekarz nic takiego mi nie powiedział. Jak zapytałem się czy coś jest nie tak to powiedział że nie ma nic poważnego tylko mam tą bakterie i tą żółć.
Jeszcze zapytałem się go czy widać nadżerki. Stwierdził że nie... I oczywiście nie mam zamiaru stosować tych antybiotyków.




Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-10-2009, 21:37
Cytat
Jak mam interpretować ten wynik bo ten lekarz nic takiego mi nie powiedział.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ureaza


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 09-10-2009, 23:09
ureaza? nie rozumiem...


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-10-2009, 00:08
ureaza? nie rozumiem...
Pozytywny wynik testu ureazowego to potwierdzenie obecności ureazy, a więc świadczy o aktywności bakterii ew. grzybów. Rutynowo podejrzewa się HP.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 13-10-2009, 20:07
Więc co w takim przypadku mam robić? Jeżeli faktycznie mam helicobacter pylori to czy samo stosowanie MO, DP i KP wystarczy aby pozbyć się tej bakterii? Czy może konieczne jest podjęcie innych działań (chodzi mi tu o zioła itp)?
Wyczytałem że zakażenie H. pylori jest najczęstszą przyczyną przewlekłego zapalenia błony śluzowej żołądka i może prowadzić do choroby wrzodowej żołądka. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z HP ale od jakiegoś czasu głównie wieczorem po zjedzeniu kolacji odczuwam taki dziwny ból/ucisk żołądka który występuje kilkanaście minut po zjedzeniu posiłku.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 14-10-2009, 11:21
Charles23, ja w wieku 30 lat przeszłam leczenie hp i co...? Było coraz gorzej.
"czy samo stosowanie MO, DP i KP wystarczy aby pozbyć się tej bakterii?" - jeśli to wszystko będziesz robił, to bardzo dużo. Przede wszystkim nie wolno przeszkadzać organizmowi. Kiedy bakteria nie będzie mu potrzebna, to sam ją wywali.
Przy bólu żołądka wróciłabym do picia MO na bazie oliwy z oliwek i ... tyle.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-10-2009, 17:18
Cytat
Więc co w takim przypadku mam robić?
Popłacz się! Dlaczego wchodzisz na forum tylko po to, by się pożalić? Czy nie czytałeś postów Zibiego? On także miał tę bakterię. I co - widziałam go przy stole. Wszystko z nim w porządku. A dorobił się wielu problemów zdrowotnych.

http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7931.msg81795#msg81795


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 14-10-2009, 17:56
Cytat
Przy bólu żołądka wróciłabym do picia MO na bazie oliwy z oliwek i ... tyle.

Od 3 miesięcy jestem na oliwie z oliwek. Postanowiłem wrócić na pierwszy etap po 4 miesiącach stosowania oleju z kukurydzy bo stwierdziłem, że początkowy odcinek mojego przewodu pokarmowego jest jeszcze do naprawy.

Cytat
Popłacz się!
No gdyby ktoś stracił 21 kg w 10 miesięcy to też by płakał...


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-10-2009, 18:40
No nie, rzeczywiście, aż mi głupio, że się tak wyrwałam. Przeanalizuję jeszcze Twoje posty i pomyślę, jak Ci pomóc. Będzie dobrze, jesteś dopiero na początku drogi.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 01-11-2009, 19:07
Pod koniec zeszłego tygodnia zrobiłem próbę wątrobową i TSH.
TSH wyszło dobrze 1.67 uIU/ml     <0.27-4.20>
Fosfataza alkaliczna 77.7 U/l         <40-129>
ASPAT również w normie 28 U/l      <1-35>
Natomiast ALAT wyszedł podwyższony 80 U/l     <1-45>
Czyli z moją wątrobą jest coś nie tak. Zamówiłem sobie nasiona ostropestu plamistego z casablanki, zmieliłem i dodałem do koktajlu ale niestety bardzo mi to zaszkodziło. Strasznie mnie po tym przeczyściło.
Próbowałem zaparzyć ale niestety również mi to szkodzi i miałem silne gazy ale stolec był ''normalny''.
Od jakiegoś czasu po zjedzeniu jakiegokolwiek posiłku czuję taki delikatny ból/ucisk w okolicach żołądka.
Nie wiem co robić z tą wątrobą i z tym bólem w okolicach żołądka. Myślałem żeby zacząć jeść rozdzielnie żeby odciążyć trochę żołądek( w sumie tylko obiad nie jem rozdzielnie) ale nie mogę sobie pozwolić na dalszy spadek wagi. Te problemy z wątrobą to chyba od tego że przez długi czas jadłem ten smalec który mi szkodził, unikając produktów węglowodanowych - kasze, ziemniaki.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 26-12-2009, 21:58
Chyba przesadziłem z oczyszczaniem o czym mogą świadczyć te podwyższone wyniki próby wątrobowej. Nawet parę razy znajomi pytali się mnie co taki żółty jestem.
Odstawiłem na jakiś czas KB. Teraz piję tylko MO na bazie oleju z pestek winogron. Pierwsze 2 etapy na oleju z oliwek i oleju z kukurydzy trwały u mnie dokładnie po pół roku. Od czasu kiedy odstawiłem koktajle przestał mnie boleć żołądek.
Kupiłem sobie ostropest plamisty i piję 3 razy dziennie z zmielonym lnem.
Co jeszcze mógłbym zrobić aby wspomóc moją wątrobę?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-12-2009, 23:00
Cytat
Nie wiem co robić z tą wątrobą i z tym bólem w okolicach żołądka. Myślałem żeby zacząć jeść rozdzielnie żeby odciążyć trochę żołądek( w sumie tylko obiad nie jem rozdzielnie) ale nie mogę sobie pozwolić na dalszy spadek wagi. Te problemy z wątrobą to chyba od tego że przez długi czas jadłem ten smalec który mi szkodził, unikając produktów węglowodanowych - kasze, ziemniaki.
Unikanie produktów węglowodanowych było błędem, nie wiem dlaczego postanowiłeś tak drastycznie odstawić węglowodany? Jedzenie rozdzielne jest czymś nienormalnym. Posiłek może być białkowy, ale z dodatkiem węglowodanów. One są potrzebne do prawidłowego trawienia. Zbytnio chudniesz od tego, że brak jest dostatecznej porcji węglowodanów. Podwyższony AlAt wskazuje na zaburzenia przemiany aminokwasów i węglowodanów.

Co to znaczy ból w okolicy żołądka - w którym miejscu dokładnie Cię boli? Jaki był skład i jak dużo ostropestu dodałeś do koktajlu, który wywołał biegunkę?

Myślę, że szkodzą Ci potrawy smażone, zwłaszcza przyjmowane bez węglowodanów. Spróbuj nie jeść smażonych jaj, smażonego mięsa, tylko gotowane i duszone i łącz je z ziemniakami i ryżem. Tłuszcz dodawaj w sposób umiarkowany. Rano i wieczorem pij galaretkę z siemienia, myślę, że bóle będą mniejsze i pozwolą na łagodniejsze oczyszczanie. Twoja droga dopiero się zaczęła. Typowe, że po roku czasu ujawniają się wszelkie dolegliwości.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 27-12-2009, 00:59
Tak, już teraz wiem, że popełniłem wiele błędów, które pogorszyły mój stan. Gdy ograniczyłem węglowodany na korzyść tłuszczy (jadłem bardzo dużo smalcu np. rano jajecznica na smalcu) wtedy prawdopodobnie przeciążyłem wątrobę.
Teraz zmodyfikowałem moją dietę i rano jem jajka na miękko z warzywami, obiad zawsze kasza gryczana/jaglana z mięsem i surówkami (np. kapusta kiszona) a kolacja różnie czasami kasze, jakieś mięso lub ziemniaki. Ze względu na wątrobę staram się jeść warzywa gotowane, ale nie zawsze.
Obecnie bóle żołądka ustały (był to taki ''tępy" ból tak jakby ktoś mi ściskał żołądek).
Biegunkę wywołał ostropest, który sam zmieliłem (z całych nasion). Obecnie piję ostropest, który zamówiłem już w formie zmielonej i wszystko jest ok.
Obecnie nie jem już potraw smażonych - tylko gotowane.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 29-12-2009, 23:01
Rozważam również odstawienie na jakiś czas MO (praktycznie przez cały okrągły rok nie było u mnie dnia bez mikstury oczyszczającej) . Pozostanę tylko na diecie prozdrowotnej i będę obserwował mój organizm.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-12-2009, 23:41
Radziłabym jedynie skorygować odżywianie i zastosować siemię i tego się trzymać przez dostatecznie długi czas, aby się przekonać czy pomogło (np. miesiąc). Jednoczesne odstawienie MO spowoduje, że nie będzie wiadomo, co pomogło lub co nie pomaga.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 10-02-2010, 10:08
W poniedziałek wyrwałem zęba a dokładnie ósemkę. Zabieg nie należał do przyjemnych bo trzeba było rozcinać dziąsło i później już po wyrwaniu szyć. Dentysta oczywiście zalecił antybiotyk i środki przeciwbólowe ale nie wziąłem nic z tego. Gdy znieczulenie minęło troszkę bolało ale jakoś przeżyłem. We wtorek ból minął i do dzisiaj jest już wszystko ok.
Jest natomiast inny problem. Strasznie napuchło mi policzko z tej strony gdzie był wyrwany ząb. Cały czas robię zimne okłady ale nic nie pomaga. Nie wiem co mam robić. Brać ten antybiotyk czy nie. Może najlepiej byłoby wybrać się do tego stomatologa ale on pewnie nie poradzi mi nic innego jak wzięcie antybiotyk.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-02-2010, 10:37
W tej sytuacji doradzałbym jednak antybiotyk wziąć, ze względu na możliwość zakażenia zatok podczas ekstrakcji zęba.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: charles23 02-03-2010, 13:08
Chyba zaczęły pojawiać się u mnie oznaki oczyszczania (MO piję już ponad 14 miesięcy). A właściwie to tak wywnioskowałem po reakcjach mojego organizmu.
Jakieś 2 tygodnie temu dopadło mnie przeziębienie i musiałem sobie wziąć urlop bo źle się czułem (a wcześniej nie chorowałem prawie rok). Mam również problemy ze skórą dłoni. Od kilku lat w okresie jesienno-zimowym skóra pomiędzy palcami stawała się taka sucha i występowało zaczerwienienie a na lato wszystkie te zmiany znikały (nie wiem jak to nazwać hmmm niech będzie grzybica dłoni).
Teraz ta grzybica jest bardziej intensywna niż zwykle. Rozniosła się na większą część dłoni i troszkę swędzi w tych miejscach gdzie są te zmiany skórne. I jeszcze dłonie bardzo szybko mi marzną oraz drętwieją. Nie wiem co z tym robić bo nie wygląda to zbyt dobrze. I jak tu się pokazać z takimi dłońmi wśród ludzi.
Grażyno albo Mistrzu co mógłbym zastosować aby choć trochę załagodzić te zmiany skórne? Może alocit lub maść z propolisu coś pomogą?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: scriabin 29-11-2011, 22:06
A ja po wyrwaniu zęba ze zgorzelą  od piątego dnia po wyrwaniu mam jakis dziny wysięk i okropny zapach w ustach (dziś dzień 8) Tak jakby ropa dalej sie sączyla przez tą niezarośnietą dziure w dziąśle. Nie czuje juz bólu więc nie jest to raczej infekcja, ale boję sić że jeśli ropa nadal sie sączy cos nie jest w porządku.
Ide jutro ponownie do dentystki. Czy jeśli przepisze anybiotyk to powinnam go wziąść czy przeczekac jeszcze kilka dni?
Dodam że antybiotyk mialam przepisany juz przed wyrwaniem zęba kiedy spuchł mi policzek, ale po wyjęciu plomby opuchlizna zniknęla wiec anybiotyku nie wzięlam. Czy w przypadku zębow nie warto ryzykowac i lepiej od razu leczyć każdą infekcje?



Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-11-2011, 08:00
A jaki jest sens zablokowania ewakuacji ropy?


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: K'lara 30-11-2011, 08:47
A ja po wyrwaniu zęba ze zgorzelą  od piątego dnia po wyrwaniu mam jakis dziny wysięk i okropny zapach w ustach (dziś dzień 8) Tak jakby ropa dalej sie sączyla przez tą niezarośnietą dziure w dziąśle. Nie czuje juz bólu więc nie jest to raczej infekcja, ale boję sić że jeśli ropa nadal sie sączy cos nie jest w porządku.
Ide jutro ponownie do dentystki. Czy jeśli przepisze anybiotyk to powinnam go wziąść czy przeczekac jeszcze kilka dni?
Dodam że antybiotyk mialam przepisany juz przed wyrwaniem zęba kiedy spuchł mi policzek, ale po wyjęciu plomby opuchlizna zniknęla wiec anybiotyku nie wzięlam. Czy w przypadku zębow nie warto ryzykowac i lepiej od razu leczyć każdą infekcje?
A jaki jest sens zablokowania ewakuacji ropy?
Dodam, że z tego powodu - nie blokowania ewakuacji ropy, nie wolno płukać ust, po wyrwaniu zęba, żadnymi dentoseptami, rumiankami, szałwiami (jak to jest w zwyczaju pacjentów), tylko czekać cierpliwie na samooczyszczenie i zagojenie rany.


Tytuł: Odp: Charles - niezrozumienie procesów
Wiadomość wysłana przez: scriabin 30-11-2011, 17:09
UUUUUUUUUUUUUU, ale mi ulżylo....logika też mi tak podpowiada.

Dentystka powiedziała dzisiaj że koniecznie musze wziąść antybiotyk, a mąż straszy ze dostane od tego jeszcze jakiejś infekcji mózgu i będzie po mnie.

Od czterech lat nie wzięlam żadnego lekarstwa i aż chcialo mi sie płakac że musiałabym po tylu latach truć się antybiotykami przez glupiego, śmierdzącego zęba.