Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Olimpia 28-11-2008, 11:32



Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 28-11-2008, 11:32
Panie Józefie, a jak pan usuwał grzybicę organizmu? Jakie były etapy zdrowienia? Czy miał pan chwile zdenerwowania, że trwa to tak długo? Ciągłe pilnowanie produktów rozłożone na miesiące a niektórych na lata.



Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Zazula 28-11-2008, 14:37
Olimpia, chyba każdy z nas to przechodzi. Chwile zniecierpliwienia i zniechęcenia. Na dodatek grzybica wywołuje często obniżony nastrój co jeszcze nam życie utrudnia... Taki nasz los, musimy to przetrwać, jeśli chcemy się wyleczyć. Głowa do góry! Nie jesteś z tym sama, pamiętaj!


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 28-11-2008, 17:20
Zazulo wstrzeliłaś się z tym obniżonym nastrojem,stąd powstał mój post.Grażynka dołączyłaby do mojego niskiego nastroju jeszcze wczorajszą pełnię Księżyca.A dzień dodatkowo zakończyłam wodnistym "stolusiem" po zjedzeniu Bebiko 1 w proszku .Przechodziłam przy półce sklepowej i chęć zjedzenia była tak silna,że to zrobiłam.Zawsze lubiłam podjadać to mleczko mojemu niemowlakowi.Smak pozostał w głowie tak jak zresztą wszystkie inne smaki i przyzwyczajenia nękają mnie okrutnie.Ustalam sobie coś w głowie ,ze jem to i to ,ale przychodzi moment ,że baaardzo chce to czego nie mogę.To jest normalnie jak walka z nałogiem.Chyba zaczynam rozumieć palaczy.


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 28-11-2008, 18:15
Cytat
Panie Józefie, a jak pan usuwał grzybicę organizmu?
Nigdzie nie widziałam, aby Mistrz pisał, że cierpiał na grzybicę. Doświadczenie Mistrza wiąże się raczej z dolegliwościami pacjentów gabinetu Mistrza.

Ja mogę powiedzieć, że jako zagorzała "antybiotykomanka" z nieświadomości  (leki te były w moim życiu obecne od dzieciństwa - dzisiaj wiem, że ani razu nie były potrzebne) niemal od zawsze miałam "wrażliwy żołądek", czyli tak naprawdę - chore jelita.
W 1990 przeszłam operację tarczycy (zimne guzki po Czarnobylu, wtedy, w 86' akurat przebywałam w Gdańsku, gdy dotarła tam chmura skażenia).
Miksturę zaczęłam pić od 2005 roku na zasadzie "a nuż coś dobrego z tego wyniknie". W tym czasie, po wdrożeniu od roku Żywienia Optymalnego wg dr Kwaśniewskiego, nie miałam już przeziębień kończących się zapaleniami, minęło nadciśnienie. Utrzymywały się przewlekłe stany ropne w zatokach, mało uciążliwe. Z leków brałam tylko Euphorbium do nosa - na zatoki, raz Aconitum Pentarkan przy przeziębieniu (też homeopatyczne).
Równocześnie jadłam jakieś witaminy, spirulinę, chlorellę, ale daleko mi było do ilości suplementów, jakie tu niektórzy wciągali. Nie zażywałam żadnych leków przeciwpasożytniczych. Nie miałam zresztą nigdy objawów parazytozy. Natomiast, jak już gdzieś pisałam, miałam zdiagnozowany ZJD, z którego mnie wyleczył sam opis tego schorzenia - po prostu odrzuciłam tę diagnozę, zaczęłam zwracać większą uwagę na to co jem i co ewentualnie mogłoby mi szkodzić i część objawów zelżała.
Grzybicę ogólnoustrojową potwierdziły w 2006r. badania aparatem Mora (test Cornelissena). Było to apogeum objawów. Rozpoczął się okres menopauzy. Nasiliły się też poważne problemy ze stawami (do tej pory była dyskopatia, bóle spoczynkowe bioder, a tu nagle zaczęły się problemy z chodzeniem). Po badaniu przeprowadziłam solidną kurację Nystatyną, wspomaganą różnymi środkami oczyszczającymi jelita i odkwaszającymi. Kuracja, jeśli pomogła, to na krótko. Po ok. 2 miesiącach wszystko powróciło.
Nigdy nie stosowałam tak ścisłej diety, aby unikać buraków czy marchewki. Unikałam jedynie cukru i białej mąki, ale i tak wciąż zdarzały się incydenty biegunkowe. Metodą prób i błędów doszłam do tego, co je może powodować. Nigdy nie były to warzywa - żadne. Prawdopodobnie najbardziej szkodziły mi produkty mleczne i pieczywo, niektóre owoce, zwłaszcza w ilości większej niż garść, sorbitol ukryty w niektórych gotowych produktach, a czasami była to moja ulubiona kawa z tłustą śmietanką (niestety uchatą - dzisiaj śmietanka mi nie szkodzi, a już na pewno nie świeża, to znaczy - jedynie pasteryzowana).
Do połowy 2006 faszerowałam się różnymi Arthrostopami, FitoZinami, były dni, że musiałam chodzić o kuli. Te środki nie pomagały. Lepiej zaczęło być pod koniec 2007 roku. Wtedy, od kwietnia 2007, z większą świadomością zaczęłam czytać książki Ekspertów, uczestniczyć w forum. Miałam własne doświadczenia. Tej wiosny nie miałam już problemów ze stolcem, znacznie mniejsze z układem ruchu. Dopiero wtedy sięgnęłam po Detox, po rozpoczęciu kuracji wszystko na jakiś czas wróciło, w czerwcu zapchał mi się układ limfatyczny od nadmiaru usuwanych toksyn, ale począwszy od czerwca wszystkie dolegliwości zaczęły ustępować. Od lata nie notuję nieprawidłowych stolców, poruszam się normalnie, bez "załamywania się" kolan i sztywności porannej oraz pospoczynkowej. Nie miewam spoczynkowych bóli stawów, które dosłownie zatruwały mi sen jeszcze rok-dwa wcześniej. Żeby tak jeszcze trochę wagi zrzucić, uważałabym się za całkiem odnowioną.

Dodano
Olimpio, kiedyś tak jak Ty, bardzo lubiłam mleko w proszku oraz skondensowane. Potrafiłam przedawkować, zwłaszcza to ostatnie. Dopiero, gdy mi wyszła nietolerancja mleka, uwierzyłam, że należy zaprzestać tych praktyk.
____________________________________
Dla tych, których by zainteresowała moja droga do zdrowia, dodaję, że od lata stosuję koktajl z błonnikiem (w ubiegłym roku piłam w wersji cytrynowej). Wydaje mi się on bardzo korzystnie działać na organizm. Picie zalecanych przez Mistrza koktajli z arbuzem pozbawiło mnie już trochę kochanego ciała.
Tak więc, Olimpio - MO, koktajle i inne zabiegi pielęgnacyjne na bazie alocitu i wszystko będzie dobrze. Życzę cierpliwości i konsekwencji.

Na marginesie - wczoraj był nów, nie pełnia. Ha!


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-11-2008, 18:26
Cytat
Ciągłe pilnowanie produktów rozłożone na miesiące a niektórych na lata.
Jakoś podobne durnoty nigdy mi do głowy nie wpadły.


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Zazula 28-11-2008, 18:39
Dla mnie zamiana pieczywa białego na razowe, ziemniaczków na kasze a twarożków na jajka nie była żadnym wielkim wyrzeczeniem. Słodycze zastąpiłam orzeszkami, pestkami dyni i suszonymi morelkami. Bezboleśnie.
Czuję, że mój organizm ma pod dostatkiem wszystkiego, co jest mu potrzebne. Nie mam żadnych napadów "chcicy" na cokolwiek.
Ukłony dla panów Ekspertów.


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 28-11-2008, 20:33
Mistrz uporał się również z grzybkiem.Czytałam,czytałam.

 


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Fiołek 29-11-2008, 23:19
Też mnie interesuje jak odżywiał się Mistrz podczas leczenia grzybicy :) Może podzieli się Pan z nami doświadczeniami?


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 01-03-2009, 15:53
Mistrz uporał się również z grzybkiem.Czytałam,czytałam.
   
Cytat od: Mistrz
Owszem. U siebie Candidę wyleczyłem bez tych rzeczy, z tym, że wcześniej stosowałem zioła, które też odniosły pewien skutek, choć bardzo umiarkowany. Tak sądzę. Co do diety, to od lat odżywiałem się wg zasad zdrowego odżywiania i niczego w tym względzie nie zmieniłem.

Co do objawów grzybicy, jakie miałem przed zastosowaniem Mikstury oczyszczającej, to było ich wiele, aczkolwiek raczej w niewielkim nasileniu. Najbardziej dolegliwa była grzybica jamy nosowej, którą ustąpiła wyłącznie wskutek stosowania Mikstury oczyszczającej, bowiem po pierwszym zakropleniu nosa, do czego przyznaję się po raz pierwszy, nie miałem już odwagi spróbować więcej razy. Wiem, że to zły przykład, ale po prostu nie potrafiłem się zmusić. Niemniej jednak grzybicy nosa się pozbyłem. Na drugim miejscu postawiłbym zamiany skórne w postaci wyprysków co jakiś czas. To także odeszło w niepamięć. Na trzecim miejscu chyba przewód pokarmowy. Niby nic takiego - raz na czas wzdęcia, zaparcia albo biegunki. Teraz jest idealnie! Chyba wezmę i opiszę całą moją przygodę w dochodzeniu do zdrowia. Ale wpierw muszę dojść. Już niedaleko.
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=1966.msg13675#msg13675


Tytuł: Grzybica ogólnoustrojowa
Wiadomość wysłana przez: LenaG 01-03-2009, 17:00
I to co właśnie przeczytałam jest dla mnie bardzo pocieszające. Po prostu MO, koktajle i normalne zdrowe i urozmaicone jedzenie! To jest to. Jakoś nie przemawiają do mnie te wszystkie specjalne diety w pierwszym, drugim, trzecim itd etapie grzybicy. Lubię owoce, (bez jabłek chyba bym nie przeżyła). Mam nadzieję taką samą drogą jak Mistrz dojść do zdrowia ( na które po prawdzie wcale nie narzekam ;) ). Jedynie z pieczywa zrezygnowałam niemal całkowicie i kompletnie z mleka. Śmietana jest obecna w koktajlach, bo bez niej są dla mnie okropne, natomiast dodanie dwóch, trzech łyżek śmietany 18% zmienia koktajl w żywieniową rozkosz dnia :). Koktajle takie piją u nas także dzieci i pies, wszyscy zadowoleni.