Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: MohSETH 03-08-2009, 09:44



Tytuł: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 03-08-2009, 09:44
Od czasu kiedy wypiłem pierwszą fiolkę z miksturą oczyszczającą i zacząłem dbać o zdrowie ogromnie schudłem. Przed przygodą z miksturą moja waga wahała się między 83-85 kg przy 196 cm wzrostu. Kiedy przeszedłem na prozdrowotne jedzenie tzn. przestałem jeść puste węglowodany tj. ziemniaki, biały ryż makaron z białej mąki całkowicie odstawiłem fastfoody i słodycze, chipsy itp. to schudłem do 76 kg i za żadne skarby nie mogę przytyć. Wiem, że to się wiąże z moim niekontrolowanym wypróżnianiem się bo zanim coś się wchłonie to już ląduje za zewnątrz. prawdę mówiąc najbardziej liczyłem, że znikną biegunki na tle nerwowym, ale niestety.. Zacząłem się zastanawiać nad jakimś preparatem wysokobiałkowym, ale to zaprzepaściłoby tyle miesięcy pracy. Możecie mi jakoś doradzić?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 03-08-2009, 11:38
Mikstura oczyszczająca z fiolki - dobry pomysł.

Nadal niestety przyspieszony pasaż stolca. Kiedyś tak miałam, ale wcale od tego nie chudłam.
No to dawaj rozpiskę całodziennego jadła, najlepiej z godzinami; wspólnie coś wymyślimy.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 04-08-2009, 09:15
Zdecydowałem, że przed pracą coś napiszę ;) Więc tak, napiszę od niedzieli bo tyle pamiętam :P

Niedziela:
Śniadanie 10:30 kanapki z masłem szynką i żółtym serem (5 sztuk), zielona herbata i koktajl z błonnikiem (0,5 L) z całego banana.
Obiad: 16:00
Kasza kus-kus z pół kg pieczonej łopatki z sałatką z pomidorów i ogórków. Koktajl błonnikowy
Kolacja: Jajka na twardo z chlebem i pomidorem (5 kanapek)

Poniedziałek:
Śniadanie koło 10:30 Jajecznica z 4 jaj na maśle do tego 3 kanapki z masłem, to wszystko popiłem koktajlem z błonnikiem (0,5 L) z całego banana.
Obiad w pracy: 15:30 Takie Leczo pomysłu własnego z wieprzowiny wiele warzyw, tj. kukurydza, brukselka, marchewka, fasolka szparagowa, czerwona fasola i jeszcze jakieś, nie pamiętam :) Do tego 3 bułki wieloziarniste z masłem poprawiane to dwoma jabłkami i nektarynką, popite zieloną herbatą.
kolacja: 21:30 po powrocie z pracy :(
Zupa pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym i udkiem z kurczaka. No i koktajl z błonnikiem.

Wtorek: Dziś.
Śniadanie, 10:00 Wczorajsza zupa pomidorowa :) do tego koktajl z błonnikiem
Obiad w pracy 15:30 - 16:00 zabieram kotlety z piersi kurczaka, bułka z masłem i jakieś owoce no i obowiązkowo zieloną herbatę;)
Kolacja jeszcze nie zaplanowana :P


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 04-08-2009, 10:14
schudłem do 76 kg i za żadne skarby nie mogę przytyć. Wiem, że to się wiąże z moim niekontrolowanym wypróżnianiem się bo zanim coś się wchłonie to już ląduje za zewnątrz. Prawdę mówiąc najbardziej liczyłem, że znikną biegunki na tle nerwowym, ale niestety..

Gdybym była Twoim przewodem pokarmowym, też bym się chciała pozbyć tego śmietnika, który mu fundujesz - wszystko na raz: mięso, ser, warzywa oblepione gumą (błonnik z chleba).
Gdy to wszystko od razu popijasz Koktajlem błonnikowym, to całe jego bogactwo, zamiast w jelitach - jako pożywka dla bakterii acidofilnych, ląduje w klozecie.

Jak na dwa metry bieżące nie jesz dużo - raczej zapychasz się (chlebem).
Cytat
Kolacja: Jajka na twardo z chlebem i pomidorem (5 kanapek)
Z jajek na twardo można sporządzić świetne sałatki z dodatkiem warzyw, pieczarek, kaszy i majonezu. W kolacji powinny jednak przeważać węglowodany, to uspokaja i poprawia sen.

Cytat
Obiad w pracy: 15:30 Takie Leczo pomysłu własnego z wieprzowiny wiele warzyw, tj. kukurydza, brukselka, marchewka, fasolka szparagowa, czerwona fasola i jeszcze jakieś, nie pamiętam smile Do tego 3 bułki wieloziarniste z masłem poprawiane to dwoma jabłkami i nektarynką, popite zieloną herbatą.
Leczo pomysłowe, popieram, ale poprawione owocami powoduje ten szybki exodus, a jeśli nie, to leży i gnije. Owoce powinno się jeść osobno i raczej przed ciężkim posiłkiem, a jeśli po, to w odpowiednim odstępie czasowym.

Ogólnie, nie będziesz zdrowy, jedząc tak duże ilości skrobi w postaci przetworzonej (bułki, chleb). Możliwe, że w ogóle nie powinieneś jeść produktów zawierających gluten. Korzystnie jest przyjmować węglowodany nieprzetworzone kasze, warzywa
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7863.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=4846.msg45399#msg45399


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: kroko 04-08-2009, 10:56
Nie dawaj makaronu do zupy, zamiast tego ryż lub kasza.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Aggula 04-08-2009, 11:10
Faktycznie MohSeth, w Twojej diecie króluje pieczywo, na forum profilaktycznym Mistrz mówi;
Cytat
Warto także zaznaczyć, że o ile pierwsze trzy etapy diety polegają na wykluczeniu produktów ważnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a więc taka dieta na dłuższą metę jest szkodliwa, to produkty mączne żadnych wartości odżywczych dla organizmu nie posiadają, a więc w gruncie rzeczy chodzi jedynie o to, by nam nie szkodziły. Toteż z wdrażaniem glutenu do naszego pożywienia nie trzeba się spieszyć. Powinniśmy zacząć od testów polegających na zjedzeniu niewielkiej ilości produktu zawierającego gluten i pilnym obserwowaniu reakcji organizmu. Jeśli nic się nie dzieje, to możemy ilość produktów glutenowych ostrożnie zwiększać, natomiast gdy wystąpi reakcja wskazująca na nietolerancję glutenu, wówczas odstawiamy go na jakiś czas, do następnego testu. Bez pośpiechu.
 
Wszystko wskazuje na to, że Twój organizm źle znosi gluten, może więc warto spróbować go wykluczyć?

Poza tym sporo u Ciebie rzeczy niewskazanych, jak ser, makaron czy przyrządzonych w nieoptymalny sposób, jak jaja na twardo.
Zwróć też uwagę na zieloną herbatę, ona pobudza procesy trawienne, reguluje (usprawnia przemianę materii).
Może warto byłoby też zmienić proporcje nasion w koktajlu błonnikowym, przy biegunkach zmniejszamy ilość siemienia a zwiększamy pestek dyni, próbowałeś już?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Fasolka 04-08-2009, 11:43
czy przyrządzonych w nieoptymalny sposób, jak jaja na twardo.

Aggulo, co miałaś dokładnie na myśli?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Aggula 04-08-2009, 13:50
Na forum znalazłam informacje, że jajka najlepiej zachowują właściwości na surowo, lub gotowane na miękko. Z tego wnioskuję, że gotowane na twardo już takich nie mają. Jest to nawet logiczne, tak jak inne produkty, które pod wpływem obróbki cieplnej tracą swe właściwości.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 04-08-2009, 14:04
Cytat
pod wpływem obróbki cieplnej tracą swe właściwości.
To samo tyczy się gotowania warzyw, bowiem niektóre witaminy niszczy wysoka temperatura.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: kroko 04-08-2009, 16:50
Nie przesadzajmy, nie "niszczy" ale tracą ileś % swoich wartości.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 04-08-2009, 16:58
Utrata części wartości to nie tylko niszczenie witamin, ale i zmiana jakościowa niektórych składników wrażliwych na temperaturę - zmiana struktury cząsteczek pierwiastków i związków organicznych, niekiedy zamiana ich na nieorganiczne, a także rozrywanie większych cząstek trudniej strawnych na łatwiej trawione. Zmiany te są zarówno pozytywne, jak i negatywne. Nie na darmo wynalezienie ognia spowodowało rozwój ludzkości.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 04-08-2009, 17:14
Uwzględniając czasokres trawienia białka w żołądku, które trwa co najmniej 2 h i węglowodanów z owoców (które połączyliśmy w tym samym posiłku z białkiem ), trawionych około 30 minut - dochodzi do takiej sytuacji, jak opisała Grażyna wyżej, a mianowicie dlatego, iż owoce, czekając na trawienie białka, jeszcze przez co najmniej 1,5 h, po owych 30 minutach, zaczynają fermentować, co skutkuje wzdęciami i gazami.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Lacky 04-08-2009, 23:04
Pośrednią przyczyną chudnięcia są biegunki (główną to wydalanie toksyn). Biegunki wynikają z stanu jelit oraz z tego że wcześniej prawdopodobnie odżywiałeś się jakimiś preparatami wspomagającymi ćwiczenia. Jeżeli chciałbyś przytyć to trzeba zatrzymać biegunki. Bez zatrzymana biegunek nie ma znaczenia co jesz bo i tak zawsze będziesz chudnął. Więc jedzenie powinno w pierwszej kolejności regulować prace jelit.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 05-08-2009, 08:54
W sobotę upiekę sobie te lambasy... apetycznie wyglądają:)


Od dziś zrezygnuję z glutenu. Zobaczymy co będzie... choć trudno jest zrezygnować z chleba.
Lacky nigdy w żuciu nie brałem żadnych preparatów... Od zawsze wiedziałem, że to zło :)

Pamiętam dzień, w którym zaczęły się te biegunki. To było pod namiotem. Kiedy walczyłem już z zapaleniem prostaty. Jednej nocy tak zmarzłem jak nigdy w życiu... W środku nocy obudziły mnie drgawki z zimna i nie moglem się rozgrzać. Nigdy w życiu tak nie zmarzłem. Następnego dnia się zaczęło... Niekontrolowane oddawanie kału... Wszędzie... Na działkach na chodniku, w centrum miasta za filarem. No i padło mi na psychikę... strach przez narobienie w portki... nakręca biegunki. Brak toalety w pobliżu powoduje taką perystaltykę jelit, że robię kupę co 1 min. Nie mogę sie powstrzymać :(


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 06-08-2009, 09:51
Grażynko, czy pół godziny przerwy po obiedzie wystarczy by zjeść owoce bądź wypić koktajl?

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 06-08-2009, 10:16
Stanowczo nie, jeśli na obiad była spora porcja mięsa, wątróbki, w ogóle - białka. Wtedy owoce lepiej zjeść 60-30 minut przed obiadem albo dopiero 90-120 minut po - przy Twoich dolegliwościach.

Wychodząc z domu, miej przy sobie Arsenicum album 9CH i zażywaj pod język po 5 granulek w razie paniki jelitowej, po pierwszej dawce następna po 15 minutach, a potem co pół godziny, jeśli jest taka potrzeba. Do tego rano i wieczorem Gelsemium 15 (lub 9) CH.

Jaki jest skład Twojego koktajlu w kwestii ziaren - powinno być więcej pestek dyni, mniej siemienia lnianego i słonecznika, i nie cały banan, tylko pół, wystarczy, ewentualnie do smaku kawałek arbuza lub parę malin, śmietana, jeśli nie wywołuje skurczu jelit.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Lacky 06-08-2009, 23:01
Lacky nigdy w żuciu nie brałem żadnych preparatów... Od zawsze wiedziałem, że to zło :)

Pamiętam dzień, w którym zaczęły się te biegunki. To było pod namiotem. Kiedy walczyłem już z zapaleniem prostaty. Jednej nocy tak zmarzłem jak nigdy w życiu... W środku nocy obudziły mnie drgawki z zimna i nie moglem się rozgrzać. Nigdy w życiu tak nie zmarzłem. Następnego dnia się zaczęło... Niekontrolowane oddawanie kału... Wszędzie... Na działkach na chodniku, w centrum miasta za filarem. No i padło mi na psychikę... strach przez narobienie w portki... nakręca biegunki. Brak toalety w pobliżu powoduje taką perystaltykę jelit, że robię kupę co 1 min. Nie mogę sie powstrzymać :(
Myślałem, że jak ćwiczysz to brałeś jakieś preparaty, ale się myliłem.
Z tym zimnem jest tak, że jak takie zimno się pojawia to w organizmie zachodzi proces infekcyjny. Coś się zagnieździło (może jakiś wirus). Objawy masz jak przy jelicie drażliwym a to wskazuje że jedyną dobrą drogą pozbycia się tego jest robienie tego samego co organizm. Podam CI na PW co mógłbyś robić.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Izotopek 06-08-2009, 23:45
Lacky mógłbyś podać to do informacji publicznej, wszyscy by skorzystali.

Tak patrzę na dietę MohSETH-a i zachodzę w głowę jak można wyzdrowieć i przytyć na czymś takim.
Przecież choćby w moim temacie jest dużo rad i wskazówek co do diety i glutenu.

Od razu powinieneś odrzucić gluten. Pieczywa jeść małe ilości. Starać się właśnie uregulować trawienie, a nie rozstrajać.

Ja mam zatwardzenia...stan odmienny od Twojego, ale wystarczy dzień zaniedbania i cała impreza wraca na nowo. Dieta, albo jest, albo jej nie ma. Dobrze się odżywiasz, pijesz Mo i to warunki do wyzdrowienia.

Chcesz przytyć, a jak dla mnie jesz za mało posiłków. Lepiej zjeść pokarm częściej, ale bardziej zrównoważony. Dla mnie to zbyt ubogie posiłki.

Ostropest chyba sobie zajadasz? Mnie bardzo pomaga na trawienie, zero gazów itd.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Kld 09-08-2009, 21:37
Cytat
Coś się zagnieździło (może jakiś wirus). Objawy masz jak przy jelicie drażliwym a to wskazuje że jedyną dobrą drogą pozbycia się tego jest robienie tego samego co organizm. Podam CI na PW co mógłbyś robić.
Dokładnie, mógłbyś Lacky napisać to na forum publicznym?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 10-08-2009, 09:08
Lacky masz pełną skrzynkę, ale dziękuję za metodę... Będę mógł ją rozpocząć dopiero od jutra :(

Izotopku, Myślałem że liczy się jakość, a nie ilość... Niestety co do jakości  się pomyliłem :( o ile wiem to ostrosept jest na wątrobę, a ona mi nie dokucza... Tym bardziej, że od dwóch miesięcy nie mam objawów oczyszczania...

Grażynko wprowadziłem zmiany w koktajlu... Zacząłem go pić z cytryną. Co do homeopatii również dopiero od jutra...

Pozdrawiam serdecznie


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 10-08-2009, 10:06
Cytat
o ile wiem to ostrosept jest na wątrobę, a ona mi nie dokucza... Tym bardziej, że od dwóch miesięcy nie mam objawów oczyszczania...
Nie ma w organizmie działania odrębnego - wszystkie narządy i układy działają w powiązaniu ze sobą, a już zwłaszcza w obrębie danego układu. We wszelkich dolegliwościach układu pokarmowego, wspomaganie wątroby jest korzystne. 1 łyżeczka ostropestu w koktajlu 1-2 razy dziennie - nie na darmo w składzie KB Mistrz umieścił ostropest. Oczyszczanie na pewno masz, tylko niekoniecznie gwałtowne, odczuwalne, ale ono jest.
Co do homeopatii, niektórzy wolą sobie radzić bez tej protezy i polegać na sobie. Nie jest to więc jakiś wymóg, żebyś mnie musiał zapewniać, że od jutra czy nie od jutra. Nie należy ona do programu prozdrowotnego Biosłone, jest czymś dodatkowym, jak to lek.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-08-2009, 10:10
Jakże trudno jest nauczyć ludzi myśleć po ludzku, czyli analizować fakty. Jakże często myślenie zastępowane jest propagandą medyczną - to mi dolega, więc to leczę, inne zaś mi nie dolega, więc nie ma potrzeby się nim zajmować; nie ma objawów... jestem zdrów.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Izotopek 10-08-2009, 22:49
Wątrobę trzeba wzmacniać...jak zaczniesz stosować ostropest dłużej to zobaczysz, że wszystko w organizmie jakby odżywa.
Stan wątroby ma ogromny wpływ na organizm.

Co do pokarmów to można jeść dobre jedzenie, częściej i syciej. Jak będziesz jadł dobre, ale mało to sorry, ale nic na 100% nie przytyjesz. Wiem sam z siebie:)

U mnie mieszka mój wuja, który nabawił się czegoś na wątrobie...coś niby rakowe...tak mawiają medycy...złodzieje.
Wątroba zaczęła go kłuć dopiero 2 tyg przed diagnozą. Wcześniej zapracował na to coś na wątrobie...choć nic mu niby nie dokuczało. On po prostu z biegiem czasu nauczył się, że coś mu szkodzi, że jego skóra ma inny kolor. Nie myślał o tym, że coś jest z nim nie tak. Przywyknął do powolnej agonii.

W chwili obecnej wygląda jak śmierć.
Jednak często popijał, palił, nie było ważne co zje, byle jak najtaniej.
Nie słuchał rad, nie wiedział co to ostropest, książek nawet jego żona nie chciała widzieć.

Jak wylądował w szpitalu to książki Pana Józefa zaczął czytać... wypuścili go i co? dostał jakieś śmieszne leki? Po co, aby wątrobę dalej niszczyć. Paranoja.
Książek już nie czyta. Niech umiera. Zasłużył sobie.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Aggula 11-08-2009, 09:57
Niech umiera. Zasłużył sobie.
Nie za ostro? Fakt ludzie najczęściej sami proszą się o problemy! Ale to, że nie ufają antymedycznym metodom, to nie dlatego, że są źli i świadomie brną w kłopoty. To ofiary propagandy, mają tak wyprane główki, że trudno im cokolwiek przetłumaczyć, a jeśli w dodatku ich orgnizmy są zatrute tym bardziej mają problemy ze zrozumieniem i trzeźwą oceną sytuacji. I chociaż na siłe im nie pomożemy i potrafią nas zdenerwować, to jednak należy im współczuć.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 11-08-2009, 12:11
książek nawet jego żona nie chciała widzieć. (...) Książek już nie czyta. Niech umiera. Zasłużył sobie.
Nie za ostro?
Słów Izotopka nie odbieram jako cynizm, ale raczej rezygnację, bo cóż można jeszcze zrobić? Starał się pomóc, pewnie się nagadał, książki - jak rozumiem - własne pożyczył i stwierdza fakt, że każdy pacjent zasługuje na swoje choroby i na taką śmierć, jaką sobie zgotował sam. Cóż to jest "zasrana śmierć", o której Mistrz ostatnio napisał
Ja powiem dosadniej: każdy pacjent zasłużył sobie na zasraną śmierć, która go spotkała. Nie ulega wątpliwości.
Jest to śmierć człowieka, który robi pod siebie, gdyż nie dbał o swoje zdrowie, jadł byle co, bezkrytycznie słuchał lekarzy, zażywał leki, często nawet nie interesując się, jakie mają działanie i nie próbując sobie wyobrazić, co będzie gdy leki rozwalą mu cały układ odpornościowy oraz wszelkie naturalne reakcje organizmu. Bo on jest pacjentem i taka jego rola. Jak napisała pewna pacjentka: "doktor jest na to, żeby wydawać zalecenia, a ja jestem po to, żeby się do nich stosować."


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 16-08-2009, 08:38
Witaj Lacky...

Wczoraj był trzeci wieczór gdy korzystałem z tej metody...

Nie wiem czy się nie nałożyło zbyt wiele rzeczy, tj koktajl cytrynowy, ale zaczęły mnie bardzo boleć kolana... każdy krok sprawia mi ból. Wczoraj doszedł dziwny ból lewej pięty taki pulsacyjny...

Co do metody to nie wiem czy ją dobrze stosuję, ale zobaczymy po tygodniu.

Jelita kłują... Na razie tylko tyle zaobserwowałem...

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 16-08-2009, 09:46
Wczoraj doszedł dziwny ból lewej pięty taki pulsacyjny...
To ostrogi. Bóle pięt pojawiły się u mnie wcześniej, niż bóle kolan. Okropność. Na szczęście po "rozchodzeniu" słabły. Dostałam nawet skierowanie na jakieś zabiegi. Ale w końcu same minęły i już teraz nie powracają. Trochę stosowałam kulki Hekla lava 5CH, ale to już pod koniec, kiedy bóle były rzadsze i mniejsze.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Lacky 18-08-2009, 21:42
Witaj Lacky...

Wczoraj był trzeci wieczór gdy korzystałem z tej metody...

Nie wiem czy się nie nałożyło zbyt wiele rzeczy, tj koktajl cytrynowy, ale zaczęły mnie bardzo boleć kolana... każdy krok sprawia mi ból. Wczoraj doszedł dziwny ból lewej pięty taki pulsacyjny...

Co do metody to nie wiem czy ją dobrze stosuję, ale zobaczymy po tygodniu.

Jelita kłują... Na razie tylko tyle zaobserwowałem...

Pozdrawiam

Bóle kolan i pięty wynikają z stosowania koktajli cytrynowych. Zabiegi dodatkowe mogą tylko potęgować oczyszczanie a przez to bóle. Bez koktajli nie powinny występować. Przy zabiegach, które prowadzisz powinieneś odczuwać tylko objawy z przewodu pokarmowego. Objawy na początku powinny się zwiększyć a potem stopniowo ustępować.
Kłucie jelit to dobra oznaka, związana z oczyszczaniem jelit.



Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Andrus 19-08-2009, 09:55
Na bóle pięt (ostrogi) polecam buty ( czy raczej pantofle ) "crocs", - u mnie po zastosowaniu koktajlu także odezwały się ostrogi. Już po 2-ch tygodniach chodzenia znaczna ulga, a po 3-ch miesiącach nie czuję ich w ogóle.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Pewu 19-08-2009, 11:15
Swego czasu udało mi się trochę przytyć przy regularnym piciu koktajlów cytrynowych (do 4 razy dziennie), po 3 miesiącach zmieniłem koktajle na owocowe, i zmniejszyłem ich ilość waga niestety spadła.
Ty koktajle już stosujesz, ale myślę że będą skuteczniejsze, jak zastosujesz porady reszty forumowiczów!
Pozdrawiam wszystkich!


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 20-10-2009, 13:31
Wiajcie!

Stosowałem metodę Lacky'iego doś długo i niestety bez zmian. Niekontrolowane oddawanie stolca jest u mnie zdecydowanie skutkiem zniszczonej psychiki:(

Nie potrafię sobie z tym poradzić. Wróciłem na studia, ale czy uda mi się dotrwać do końca nie kompromitując się?

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 20-10-2009, 23:06
MOnSeth nie załamuj się dopiero co zrezygnowałeś z glutenu. Ja na twoim miejscu pomyślałbym też nad zmianą odżywiania. Nie wiem jak dokładnie się teraz odżywiasz ale pomyśl o tym tropie, może na jakiś czas warto odżywiać się mniejszą ilością węglowodanów. U mnie widzę to po roku czasu, oprócz wprowadzenia MO, wyeliminowania glutenu przestawienie się na odżywianie głównie mięsem dało pozytywne efekty. Nie jest jeszcze idealnie ale jest naprawdę znacząca poprawa.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 22-10-2009, 22:09
Powiem Ci, że rezygnacja z chleba jest naprawdę trudna, brakuje... Czegoś do wędliny;) Próbowałem selera w plastrach smażonego, ale to jednak nie to. Nawet już się nie ważę... Może taki ma być mój urok i waga sama wróci do swojego dawnego poziomu? Tak się zastanawiam czy aby moja chudość nie jest z jakiegoś powodu, może tymczasowo organizm specjalnie obniżył moją wagę?

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Aggula 23-10-2009, 06:27
Swego czasu udało mi się trochę przytyć przy regularnym piciu koktajlów cytrynowych (do 4 razy dziennie), po 3 miesiącach zmieniłem koktajle na owocowe, i zmniejszyłem ich ilość waga niestety spadła.
Ty koktajle już stosujesz, ale myślę że będą skuteczniejsze, jak zastosujesz porady reszty forumowiczów!
Pozdrawiam wszystkich!
Dlaczego obecność cytryny w KB miałaby powodować przyrost wagi, przecież cytrusy raczej sprzyjają chudnięciu?!


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 23-10-2009, 08:37
Swego czasu udało mi się trochę przytyć przy regularnym piciu koktajlów cytrynowych (do 4 razy dziennie), po 3 miesiącach zmieniłem koktajle na owocowe, i zmniejszyłem ich ilość waga niestety spadła.
Ty koktajle już stosujesz, ale myślę że będą skuteczniejsze, jak zastosujesz porady reszty forumowiczów!
Pozdrawiam wszystkich!
Dlaczego obecność cytryny w KB miałaby powodować przyrost wagi, przecież cytrusy raczej sprzyjają chudnięciu?!
To było dziełem zbiegu okoliczności, a nie zasługą samej cytryny. Poza tym mogła to być waga pozorna.
  
Pewien kur z bajki japońskiej zauważył oto taką prawidłowość: zaraz po jego trzykrotnym pianiu następuje wschód słońca, więc wysunął sobie śmiały wniosek, że jego pianie jest przyczyną wschodu słońca.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 23-10-2009, 08:56
Albo rzeczywiście te koktajle były bombą kaloryczną, np. Banany, kakao miód i full różnego rodzaju orzechów.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 23-10-2009, 09:05
No, oczywiście! Organizm zanim doprowadzi do homeostazy komórkowej, to działa wg swojej strategii, więc waga może się wahać.
  
Koktajle są tak inteligentne w swoim działaniu, jak i MO - mają działanie atawistyczne, które zsynchronizowywuje się z atawizmem działania organizmu. Jeśli po drodze dzieją się różne dziwne rzeczy, czasami dla nas irracjonalne, to wg strategii organizmu są one jak najbardziej logiczne i racjonalne. Dlatego też tyle razy powtarzamy, aby nic nie kombinować po swojemu, nie "wychylać" się przed organizm, a zaufać jego mądrości.
  
Jeśli uzbroimy się w cierpliwość i nie będziemy mu przeszkadzać, nie będziemy go pośpieszać na drodze do zdrowia, nie wybierzemy sobie swoich dróg na skróty, to na mecie organizm osiągnie należną sobie wagę. Przykładowo: otyły - schudnie; wychudzony - nabierze odpowiedniej wagi na masie mięśniowej.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Agna 23-10-2009, 10:06
Cytat
Przykładowo: otyły - schudnie; wychudzony - nabierze odpowiedniej wagi na masie mięśniowej.
Cytat
   Jeśli uzbroimy się w cierpliwość
Tylko czasem tej cierpliwości braknie, ja już bym wolała być chuda, jako dziecko miałam dużą niedowagę, tylko wtedy mogłam cały dzień nie jeść, do 30 roku życia też byłam szczupła i było mi z tym bardzo dobrze. A teraz jestem gruba i jest mi z tym bardzo źle, widocznie jeszcze dużo toksyn mam poupychane. Właściwie od kiedy wprowadziłam rozsądne odżywianie nie tyje, na GBG też niewiele chudłam. Chyba czas najwyższy wprowadzić DP.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Jarek 23-10-2009, 18:32
Walczę od paru miesięcy o przybranie na wadze. Na razie bezskutecznie. Ale czepiam się takiej teorii, że dopóki organizm nie nauczy się przyswajać pożywienia, to nie ma możliwości sukcesu. No więc jeżeli ktoś ma jakieś dolegliwości trawienne, np. stolce nie są idealne, to powinien zapomnieć o wadze, a skupić się na uregulowaniu trawienia. Prawdopodobnie jemy za dużo, tzn. wcale nie musimy jeść aż tak dużo. Grunt, żeby to wchłonąć. Może nawet paradoksalnie trzeba zacząć jeść mniej, żeby zwiększyć wchłanianie. Wypowiem się bardziej pewnie, jeżeli zobaczę jakieś pozytywne i trwałe zmiany.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 25-10-2009, 22:00
Chciałem Was powiadomić, że Tyję;) Ważę 78,2 kg... Zaczynam wyglądać jak facet;)

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 28-10-2009, 11:35
Wydaje mi się, że wszystko dzięki KB z bananem i kakao... Mógłbym je pić całymi dniami;)


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 29-10-2009, 02:44
Walczę od paru miesięcy o przybranie na wadze. Na razie bezskutecznie. Ale czepiam się takiej teorii, że dopóki organizm nie nauczy się przyswajać pożywienia, to nie ma możliwości sukcesu. No więc jeżeli ktoś ma jakieś dolegliwości trawienne, np. stolce nie są idealne, to powinien zapomnieć o wadze, a skupić się na uregulowaniu trawienia. Prawdopodobnie jemy za dużo, tzn. wcale nie musimy jeść aż tak dużo. Grunt, żeby to wchłonąć. Może nawet paradoksalnie trzeba zacząć jeść mniej, żeby zwiększyć wchłanianie. Wypowiem się bardziej pewnie, jeżeli zobaczę jakieś pozytywne i trwałe zmiany.

Jest dokładnie właśnie tak jak napisałeś. Paradoksalnie jedząc dużo wcale nie musimy nabierać na wadze. Mam to przetrenowane. Jadłem mało i ważyłem tyle samo. Teraz po zmianie diety, wyeliminowaniu potraw mącznych i słodkich schudłem jakieś 5 kilo, ale ja ważę 80kg i te 5 kg nie robiło róznicy. W zasadzie to nawet jem więcej potraw białkowych i tłustych a nie tyję. Czuje się lepiej za to ponieważ mój organizm jest odżywiony.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 30-10-2009, 16:40
Wydaje mi się, że wszystko dzięki KB z bananem i kakao... Mógłbym je pić całymi dniami;)
MohSETH też wreszcie tyje, od kiedy zacząłem stosować banana i kakao oraz miód przybrałem 4 kg. Oprócz tego dodaje troszkę więcej orzechów laskowych i zalewam olejem z pestek winogron. KB jest bardzo smaczny i sycący :)


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 31-10-2009, 17:35
Olej z pestek winogron dodajesz do KB? Po co? Pierwsze słyszę :)


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 01-11-2009, 19:50
Olej z pestek winogron dodajesz do KB? Po co? Pierwsze słyszę :)
Przecież tłuszcz z węglowodanami powoduje tycie.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Pewu 14-11-2009, 00:24
Cytat
Dlaczego obecność cytryny w KB miałaby powodować przyrost wagi, przecież cytrusy raczej sprzyjają chudnięciu?!

Tego sam nie wiem, może to był przypadek? Może jednak dzięki wartością odżywczym z ziaren, organizm uzupełnił pewne braki i dzięki temu pojawił się wzrost masy?
Wiem natomiast tyle, że jeżeli KB pije regularnie, to mam około 2-3kg więcej, jeżeli mam dni kiedy po prostu brakuje czasu na wypicie to waga wraca. Dodam że moje koktajle to raczej nie są bomby kaloryczne.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Voldin 14-11-2009, 13:54
MohSETH,
Twój problem z nagłą potrzebą wypróżniania, występującą w najmniej odpowiednich momentach jest bardzo podobny do tego co ja miałem :) Kiedy się to u mnie zaczęło schudłem z 15 kg, psychikę miałem wyniszczoną, także wiem co czujesz.

Zastosowanie MO i DP doprowadziły do tego, że wypróżnienia mi się uregulowały i mogłem normalnie funkcjonować, bez obliczania ile zajmie mi wędrówka między jednym kiblem a drugim, podczas wyjść z domu. Jednak w sytuacjach stresowych nadal pojawiał się ogromny dyskomfort w dole brzucha, który powodował, że musiałem zwiedzić okoliczną toaletę (choć i tak czas na dotarcie liczyłem w minutach, a nie w sekundach, jak wcześniej). Najbardziej spektakularny efekt przyniosła w moim wypadku kuracja Slow-Magiem. Wrócił mi dawny luz i już takie nagłe sytuacje nie powodują tak wielkich problemów (choć podczas samej kuracji znacząco mi się pogorszyło).

Zrób coś z tym co jesz, bo nie wygląda to za dobrze. Efekt nie będzie natychmiastowy, ale na pewno będzie. Myślę, że najpierw musisz się skupić na uregulowaniu wypróżnień, a nie zawracać sobie głowy wagą. Ona sama wróci. Ja po uregulowaniu spraw jelitowych odzyskałem bardzo szybko 8kg i więcej już nie mam potrzeby odzyskiwać.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: MohSETH 15-11-2009, 22:03
Slow-Mag pomoże mi poradzić sobie ze stresem?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 15-11-2009, 22:17
Slow-Mag pomoże mi poradzić sobie ze stresem?
Myśle, że na pewno. Właśnie jestem w trakcie suplementacji Slow Magiem i zauważyłem sporą poprawę. Na stres dobry jest też koktajl selerowy i dodatek orzechów włoskich. Również picie na czczo soku z połówki cytryny, rozcieńczonego z wodą też powinno przynieść pożądany efekt.


Tytuł: Niska masa ciała - jak przytyć?
Wiadomość wysłana przez: Sawyer 18-11-2009, 17:34
Witam.

Temat pewnie nie raz "przerabiany", przeze mnie też, dodatkowo przekopałem się przez archiwum w tym temacie, bez żadnych wniosków. Chodzi o niską masę ciała. Czyli po prostu, jak przytyć. Odżywiając się wg zasad prawidłowego odżywiania, jestem bardzo chudy. Jeśli zechcę desperacko przytyć na pustych węglowodanach, od razu pojawia się trądzik, jestem osłabiony i czuję że mój organizm nie toleruje tego typu śmieci. Z drugiej strony, będąc tak szczupłym, odczuwam że odzywa się mój kręgosłup, kiedy np. długo siedzę w pracy. Czasami kręgosłup nie daje mi żyć  :/ Dodam że jestem na coś chory (nie wiem na co), zaczęło się kiedy się załatwiłem na siłowni, mam zapalenie prostaty między innymi, może coś żeruje na mnie utrzymując ciągły katabolizm? Nawet jeśli zjadam 2x więcej mojego zapotrzebowania energetycznego - ciągle jestem chudy. Oczywiście jest to "szczupłość ekstremalna", w innym przypadku bym się nie przejmował i nie zawracał głowy. Czy ktoś z Was miał podobny problem i ma pomysł jak przytyć?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Jarek 20-11-2009, 21:24
Mam pytanie związane z białą tkanką tłuszczową, czyli tą, która izoluje od zimna i powoduje widoczny tłuszcz. Istotne podstawy to:

1. rośnie ona, gdy organizm ma nadmiar pożywienia
2. organizm może bronić się przed nadmiarem pożywienia nie przyswajając go

Może więc należy organizmowi powiedzieć w jakiś sposób, że tkanka ta jest mu potrzebna. Wtedy zacznie lepiej przyswajać i sobie ją zbuduje. Tylko jak to zrobić?
Gdyby chodziło o tkankę mięśniową, to każdy odpowie: trzeba ćwiczyć na siłowni. Przypuszczalnie istnieje więc również jakiś mechanizm do pobudzenia białej tkanki tłuszczowej. Intuicyjnie wydaje się, że może należałoby się zacząć chłodzić, hartować. Jeżeli odpowiemy na pytanie jak pobudzić organizm do budowy tkanki tłuszczowej, to droga do przybrania na wadze stanie się prosta.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 10-12-2009, 18:11
Witam.
Temat pewnie nie raz "przerabiany", przeze mnie też, dodatkowo przekopałem się przez archiwum w tym temacie, bez żadnych wniosków. Chodzi o niską masę ciała. Czyli po prostu, jak przytyć. Odżywiając się wg zasad prawidłowego odżywiania, jestem bardzo chudy. Jeśli zechcę desperacko przytyć na pustych węglowodanach, od razu pojawia się trądzik, jestem osłabiony i czuję że mój organizm nie toleruje tego typu śmieci. Z drugiej strony, będąc tak szczupłym, odczuwam że odzywa się mój kręgosłup, kiedy np. długo siedzę w pracy. Czasami kręgosłup nie daje mi żyć  :/ Dodam że jestem na coś chory (nie wiem na co), zaczęło się kiedy się załatwiłem na siłowni, mam zapalenie prostaty między innymi, może coś żeruje na mnie utrzymując ciągły katabolizm? Nawet jeśli zjadam 2x więcej mojego zapotrzebowania energetycznego - ciągle jestem chudy. Oczywiście jest to "szczupłość ekstremalna", w innym przypadku bym się nie przejmował i nie zawracał głowy. Czy ktoś z Was miał podobny problem i ma pomysł jak przytyć?

Tak ja mam podobny problem i to co opisujesz jest dosyć typowe.  Z tym przytyciem tak sobie pomyślałem, nie ma nic zdrowego w nadmiernej tkance tłuszczowej. Tytuł tego wątku powinien raczej brzmieć "Chcę nabrać tężyzny" i u ciebie to samo. Według mnie jesteś niedożywiony. Widzę że MO pijesz już od jakiegoś czasu ale widocznie nieodpowiednio się odzywiasz.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2009, 18:42
W nabraniu tężyzny fizycznej, prócz prawidłowego odżywiania, podstawową rolę odgrywa używanie mięśni, bowiem tylko tak mogą one przyrosnąć. (Anabolików rzecz jasna nie biorę pod uwagę.) Nie proponuję siłowni, bo to także swego rodzaju wynaturzenie, chyba że chodzi o... sport... nie sport... zwany kulturystyką. Niedługo, może nawet jutro, przedstawię doskonałą metodę nabierania ciała wskutek ćwiczeń fizycznych wykonywanych na świeżym powietrzu, ewentualnie w domu.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 10-12-2009, 19:05
No tak. Ja z tą tężyzną trochę walczyłem. To znaczy naprawdę sporo się ruszałem i robiłem wysiłek systematycznie dużo większy niż przeciętnie, tak że kiedy mówiłem ile się ruszam i jakie mam problemy człowiekowi od fizjoterapii to bardzo się dziwił moim problemom z kręgosłupem i mięśniami. Oczywiście u  mnie był problem z układem pokarmowym i odżywianiem i właściwie przez 10 lat to straciłem jakieś 10-20% mięśni. Moje podejście jest więc takie że podstawa to odpowiednio funkcjonujący i odżywiony organizm.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Oak 10-12-2009, 19:15
Podstawą nabierania "masy" ciała jest dodatni bilans kaloryczny w diecie, z polskiego na nasze chodzi o to, aby w diecie mieć większą ilość kalorii a niżeli w rzeczywistości wymaga organizm.  Nadwyżka kaloryczna w ogólnym uproszczeniu energia - może wówczas zostać wykorzystana na regeneracje czyt.fazę anaboliczna organizmu. Jeśli używamy mięśni (nadwyrężamy je) to w wyniku wysiłku dochodzi do tzw mikrouszkodzeń. Jeśli w diecie mamy dostateczny poziom białka (aminokwasów) to organizm może ich użyć do regeneracji tkanki mięśniowej. Jednak by warunek ten mógł zostać spełniony, musimy mieć energie dzięki której białka zostaną wykorzystane na odbudowę. Organizm w swej nieskończonej doskonałości dąży do pewnej superkompensacji, tak na wszelki wypadek kolejnego wysiłku mięśni, tworząc zatem więcej włókien mięśniowych. Dlatego osoby ćwiczące systematycznie i zwiekszające obciążenia treningowe doświadczają rozbudowy tkanki mięśniowej. Oczywiście proces ten trwa nieprzerwanie jednak przyjdzie czas kiedy tzw "naturalny" osiągnie swoje maksimum. Stąd miedzy innymi wyjaśnienie stosowania dopingu w sportach siłowych. Jednak by osiągnąć przyrosty masy mięsniowej potrzebna jest odpowiednia dieta - o schemacie Odpowiednia podaż protein + dodatni bilans kaloryczny z ww/tłuszczu. Ktoś mógłby zapytać a jeśli zastosuję taka dietę bez aktywności ruchowej (ukierunkowanej) wtedy najprawdopodobniej jeśli nie mamy do czynienia z dzieckiem lub nastolatkiem, taka osoba odnotuje owszem wzrost masy ciała jednak głownie tkanki tłuszczowej jako źródło super kompensacji zapasowej (nadwyżkowej) energii.
To tak w bardzoooooo oooo wielkim uproszczeniu by przybliżyć proces zdobywaniu mięśni.
Jeśli macie jakieś pytania bardzo chętnie podzielę się wiedzą praktyczna.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 10-12-2009, 19:20
Fajnie brzmi w teorii. Jednak u osób które mają problemy ze zdrowiem obawiam się że trzeba wrócić do początku.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_1992 10-12-2009, 20:58
Niedługo, może nawet jutro, przedstawię doskonałą metodę nabierania ciała wskutek ćwiczeń fizycznych wykonywanych na świeżym powietrzu, ewentualnie w domu.
Zależy mi na wzroście masy mięśniowej więc czekam z niecierpliwością na metodę  :D


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Majks 10-12-2009, 22:47
Niedługo, może nawet jutro, przedstawię doskonałą metodę nabierania ciała wskutek ćwiczeń fizycznych wykonywanych na świeżym powietrzu, ewentualnie w domu.

Brzmi niezwykle zachęcająco :D, zwłaszcza słowo "doskonałą" nadaje oczekiwaniom dodatkowy smaczek :).


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Slonel 11-12-2009, 13:00
Cytat
W nabraniu tężyzny fizycznej, prócz prawidłowego odżywiania, podstawową rolę odgrywa używanie mięśni, bowiem tylko tak mogą one przyrosnąć. (Anabolików rzecz jasna nie biorę pod uwagę.) Nie proponuję siłowni, bo to także swego rodzaju wynaturzenie, chyba że chodzi o... sport... nie sport... zwany kulturystyką. Niedługo, może nawet jutro, przedstawię doskonałą metodę nabierania ciała wskutek ćwiczeń fizycznych wykonywanych na świeżym powietrzu, ewentualnie w domu.

Na prośbę Mistrza przedstawiam ową metodę.

Całe życie byłem bardzo chudy. Próbowałem jeść dużo, ale to nic nie dawało. Czułem się tylko gorzej. Teraz myślę, że nie powinno się jeść dużo na raz - jedząc mniejsze porcje więcej przyswajamy. Zabrałem się za ćwiczenia w domu (bo z wyglądem jak z Auschwitz na siłownię nie poszedłbym). Opracowałem kilka ćwiczeń, które wykonywałem codziennie (pompki, brzuszki, przysiady). Efekty były mizerne - wcale nie przytyłem, a "muskulatura" wyglądała dziwnie, tzn. nierównomiernie. Niedawno wpadła mi w ręce książka "Trening siłowy bez sprzętu", Oliviera Lafaya. Książka jest super! Gość jest fizjoterapeutą i traktuje organizm jako całość (także psychikę). Trening (min. 2 razy w tygodniu po półtorej godziny) składa się z rozgrzewki, treningu zasadniczego i rozciągania mięśni, bo jak pisze Olivier:- "Lepiej być dobrze rozciągniętym i słabo umięśnionym, niż dobrze umięśnionym i słabo rozciągniętym." Rozciągnięte mięśnie lepiej wyglądają, łatwiej znoszą wzmożony wysiłek. Rozciąganie i ćwiczenia bardzo pomogły mi na kręgosłup (siedząca praca i ciągła jazda samochodem) i ogólnie czuję się o wiele lepiej. Na początek trzeba zaopatrzyć się w skakankę, drążek do podciągania (koszt drążka w sklepie to ok. 60zł, można także wykonać samemu, w książce jest wszystko opisane) i stoper lub minutnik. Facet każe zapisywać przebieg każdego treningu i analizować postępy (widząc postępy ma się większą motywację), co miesiąc się mierzyć, robić zdjęcia sylwetki i ważyć (w 4 tygodnie przytyłem 2 kg i "przyrobiłem" po 1cm w obwodach łydki, uda, talii, klatki piersiowej, ramion i w bicepsie). Na początku było ciężko - po treningu byłem słaby i cały się trząsłem (podobno mięśnie spalały cały cukier), ale jaki dostałem apetyt! W książce opisana jest dieta dla każdego - grubego i chudego. W moim przypadku było - jedz wszystko bez żadnych ograniczeń - więc jadłem. Facet każe jeść jogurty i inne takie, ale ja tego nie jem. Z tego, co proponuje, wybrałem tylko to co mieści się w ramach Zasad zdrowego odżywiania. W książce jest także dokładnie opisane wykonywanie każdego ćwiczenia, by nie zrobić sobie krzywdy. Wszystko jest tak opisane, że robi się z tego indywidualny trening (np. "jeżeli zrobisz 8 powtórzeń ćwiczenia A1, zastąp je ćwiczeniem A2").  Nie wiem co jeszcze mógłbym dodać. Proszę o ewentualne pytania.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Majks 11-12-2009, 13:20
W takim razie ja mam pytanie. Napisałeś, że w ciągu 4 tygodni przytyłeś 2 kg. Chciałbym dowiedzieć się ile przybrałeś od początku swojej przygody z wymienioną książką i jak długo ona trwa.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Slonel 11-12-2009, 13:24
W takim razie ja mam pytanie. Napisałeś, że w ciągu 4 tygodni przytyłeś 2 kg. Chciałbym dowiedzieć się ile przybrałeś od początku swojej przygody z wymienioną książką i jak długo ona trwa.

W niedzielę kończę szósty tydzień. Wiem że to niewiele, ale próbowałem i dużo jeść i ćwiczyłem, ale dopiero teraz widze efekty. Olivier pisze, że trzy godziny tygodniowo dają efekty jak osiem godzin tygodniowo na siłowni.

Nie napisałem jeszcze o ćwiczeniu przepony. Oddech jest bardzo ważny - kontrolując oddech można wykonać jedno, dwa, a nawet trzy powtórzenia więcej.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Majks 11-12-2009, 13:52
Przejrzałem zdjęcia osób, które podobno stosowały tę metodę. Powiem szczerze, że są one zachęcające. Oczywiście może to być zabieg marketingowy. Jeżeli jednak Pan Słonecki poleca tę metodę, to moim zdaniem warto choćby tę książkę przeczytać. Jutro wybiorę się do biblioteki i sobie wypożyczę. W przypadku, gdybym zdecydował się na praktykę, będę informował o efektach na bieżąco.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 11-12-2009, 14:28
Slonel, dzięki za wskazówki. Rzeczywiście rozciąganie mięśni jest bardzo pożyteczne i w sumie daje zupełnie inne odczucie niż proste dźwiganie. Problem chyba u mnie jest tego typu że w zasadzie z rozciaganiem jest trudniej niż z dźwiganiem. Te trzęsawki też mam.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Slonel 14-12-2009, 14:37
Problem chyba u mnie jest tego typu że w zasadzie z rozciaganiem jest trudniej niż z dźwiganiem. Te trzęsawki też mam.

U mnie też z rozciąganiem jest większy problem niż dźwiganiem. Są pozycje, do których dopiero nauczyłem się układać, i wątpię, czy kiedykolwiek uda mi się zrobić szpagat. Ale nie na szpagacie mi zależy. Dzisiaj się ważyłem i przytyłem już trochę ponad 3 kilogramy (w 6 tygodni). Jem jak leci. Głównie mięso, a do obiadu dużo ziemniaków lub kaszy. Na pewno jem za mało surowych warzyw. Nie jem na siłę, tylko tyle ile potrzebuję, a widocznie potrzebuję dużo, bo mam apetyt nie z tej ziemi. Trzęsawek już nie mam, tylko ból. Dzisiaj mam takie zakwasy na d..., że ledwo chodzę. Musze powiedzieć, że trzeba mieć dużą motywację żeby sumiennie wykonywać te wszystkie rzeczy z książki.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_1992 16-12-2009, 12:04
Czy w I etapie Diety prozdrowotnej (obecnie jestem), zmniejszacie czas i intensywność ćwiczeń? Pytam, bo słyszałem, że jest możliwe wystąpienie osłabienia. Ćwiczę codziennie ok. godziny. Są to ćwiczenia typu pompki, podciąganie na drążku itp.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 16-12-2009, 15:38
Po co ćwiczysz aż godzinę ?
Wystarczy 10 min po przebudzeniu tylko systematycznie. Zwrócić się do Zibiego po konkrety.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_1992 16-12-2009, 17:56
W sumie na ćwiczeniach schodzi mi się godzinę. Ponieważ najpierw przeprowadzam rozgrzewkę(oko.15min) następnie przechodzę do A6W(Aerodynamiczna szóstka weidera, i ona zajmuje najwięcej czas), pompki, przysiady, podciągania oraz od czasu do czasu próbuje nowych ćwiczeń typu Bartendaz.
Na pewno skorzystam z rad Zibiego :D


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Oak 17-12-2009, 15:19
Proponuję zwrócić szczególną uwagę na ćwiczenia rozciągające. Wspaniale przygotowują organizm do ćwiczeń zasadniczych, dlatego korzystnie umieścić je właśnie podczas rozgrzewki.
Ponadto rozciąganie mięśni doskonale wpływa na ich wygląd, elastyczność oraz odporność na kontuzje, a finalnie to właśnie dzięki nim trening siłowy jest efektywniejszy (czyt. daje lepsze, szybsze i widoczniejsze efekty).
A6w - to trening areobowy wymysł Weidera - oczywiście skuteczny dla osób otyłych. Jeśli jednak jesteś chudzielcem i pragniesz nabrać masy ciała, proponuję ograniczyć nadmiar treningu areobowego, który z założenia spala kalorie. Jeśli masz deficyt kalorii i dodatkowo dopalasz to areobami = chudniesz - proste jak bat.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Voldin 19-03-2010, 16:40
Jak tam Slonel idzie trening? Cały czas widzisz jakieś postępy ćwicząc w taki sposób?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Effectus 19-03-2010, 21:26
Oak, 6W nie są skuteczne dla osób otyłych, tylko dla szczupłych, a konkretnie dla tych co chcą wymodelować sobie sylwetkę.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: olisha 19-03-2010, 21:40
Oak, 6W nie są skuteczne dla osób otyłych, tylko dla szczupłych, a konkretnie dla tych co chcą wymodelować sobie sylwetkę.
I nie dla tych, co mają problemy z kręgosłupem... Dwa dni po tym chodziłam przygięta w pół... :/


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Effectus 20-03-2010, 09:14
Oj Oak, ćwiczenia rozciągające nie robimy podczas rozgrzewki, lecz po dokładnym rozgrzaniu mięśni. Slonel, coś tu nie tak po tych 4 tygodniach, co do dwóch kilogramów zgoda, ale po cm. wszędzie? to jak za 10 miesięcy będzie wyglądać Twoja łydka w stosunku do np. tułowia?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Voldin 20-03-2010, 11:11
Cytat
Oj Oak, ćwiczenia rozciągające nie robimy podczas rozgrzewki, lecz po dokładnym rozgrzaniu mięśni. Slonel, coś tu nie tak po tych 4 tygodniach, co do dwóch kilogramów zgoda, ale po cm. wszędzie? to jak za 10 miesięcy będzie wyglądać Twoja łydka w stosunku do np. tułowia?
A kto powiedział, że będzie rósł tak po centymetrze na miesiąc dalej :D? Każdy, kto coś z siłownią próbował to wie, że na początku to się puchnie jak dzika kuna, a potem walka o każdy milimetr ;) Więc myślę, że z tym detektywistycznym podejściem to sobie jajca robisz normalnie ;)


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 20-03-2010, 19:30
Od kiedy zacząłem jadać ziemniaki w mundurkach ze smalcem na noc, przytyłem aż 10 kg. Ćwiczę na siłowni od lutego i w dni treningowe tuż przed treningiem pije koktajl mega z żółtkami, bananowy. Do tego daje trochę cukru trzcinowego lub miodu, orzechów włoskich ok 4 sztuki. Codziennie rano jajecznica z boczkiem, na kolacje też. Po kolacji koktajl warzywny z dodatkiem oliwy z oliwek, lub masła. Także ziemniaki jadam przed snem, bowiem mam taki apetyt. Na obiad mięso z kaszą i smalcem oraz warzywa korzenne lub kiszonki. Jestem bardzo zadowolony, bowiem te 10 kg to praktycznie sucha masa mięśniowa. Nie odczuwam przy tym dziwnych dolegliwości, ale jeśli takowe wystąpiłyby to wracam do standardowego III etapu DP.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Voldin 20-03-2010, 20:34
A te 10 kilo w jakim czasie udało Ci się zrobić? Bo rozumiem, że ziemniaki wcinasz dłużej niż ćwiczysz?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Maciejko 20-03-2010, 21:29
A te 10 kilo w jakim czasie udało Ci się zrobić? Bo rozumiem, że ziemniaki wcinasz dłużej niż ćwiczysz?
Ziemniaki jem od grudnia, gdyż wcześniej mi nie służyły. Dopiero po nich ruszyła mi waga, przedtem za nic nie mogłem przytyć. Od stycznia zacząłem ćwiczyć rozciągając mięśnie, a od lutego uczęszczam na siłownię. Teraz ważę 82 kg przy wzroście 188 cm.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Stanisław 03-06-2010, 21:50
Czy skolioza stanowi jakieś przeciwskazanie, jeśli chodzi o trening zgodnie z książką Lafaya "Trening siłowy przez sprzętu"?
Przymierzam się do rozpoczęcia tych treningów, ale zastanawiam się, czy sobie nie zrobię krzywdy, mając skrzywienie boczne kręgosłupa.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Effectus 03-06-2010, 23:06
Możesz ćwiczyć.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Stanisław 03-06-2010, 23:21
Ok, to dobrze. :)
Ale na razie muszę skombinować drążek i jakieś krzesła (albo coś innego), bo mam tylko różnej wysokości taborety w kuchni w mieszkaniu, gdzie mieszkam obecnie.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: ardianz 21-07-2010, 09:55
Jestem nowy i proszę o wyrozumiałość :thumbsup:. Chciałbym nabrać masy mięśniowej i od miesiąca chodzę na siłownię. Przy wzroście 185cm ważę 73 kg, więc nie jest źle ale trochę muskulatury by się przydało. Ćwiczę na masę, a do tego potrzebne jest białko. Kolega namawiał mnie na gainera Monster Mass firmy Biogenix (białko + węglowodany, czyli sproszkowane jedzenie), ale po ogólnym przejrzeniu forum jestem pewien, że wybijecie mi to z głowy :D. Jestem w sumie wegetarianinem (mięso jem 2 max 3 razy w miesiącu) i w związku tym mam pytanie. Jakie białko byłoby najlepsze do budowania masy mięśniowej przy jak najmniejszym obciążeniu organizmu? Białko sojowe będzie dobre, bo zawiera izoflawony ale rzekomo u facetów obniża poziom testosteronu. Staram się nie pić mleka, inne przetwory mleczne spożywam. Dlatego też jestem ciekaw czy zamiast spożywanie większej ilości mięsa + gratis antybiotyki i hormony lepiej brać tego gainera http://www.sfd.pl/BIOGENIX_Monster_Mass-t295063.html (mam nadzieję, że umieszczenie linków nie jest zabronione, zresztą pewnie nie będzie to reklama tylko anty :D).


P.S. Chciałbym poznać fakty z waszego punktu widzenia (tj. zdrowotnego), bo w sumie każdy mówi co innego i ciężko o opinie, które zawierają pełne spektrum opisywanego zagadnienia (np. sponsorowane badania i ogólne sprzężenie nauki z pieniędzmi).


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 22-07-2010, 00:56
Mam podobnie jak MohSETH.

Wzrost 195 cm i waga 77 kg =/ jeszcze 2 lata temu ważyłem 90 kg (umięśniony) a teraz nie mogę nabrać wagi po prostu nie ma znaczenia ile zjem i co... Po przeczytaniu wielu postów na forum, chyba muszę się najpierw uporać z moim zdrowiem - nadmierny rozrost candidy w organizmie, przelewanie w jelitach, bulgotanie, wzdęcia, gazy itd. można by wymieniać. Pewnie przyczyniły się do tego kuracje antybiotykowe bo chorowałem wcześnie często na anginę. Ćwiczyłem na siłowni i brałem odżywki + do tego nie właściwa dieta łączenie wszystkiego co popadnie i teraz efekt taki, że zjechałem do takiej wagi i mam problemy zdrowotne :(

Dopiero zacznę stosować MO i do tego KB i oczywiście dieta prozdrowotna wg etapów. Tylko czekam na książki żeby poczytać szczegółowo i żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Wiem, że postawienie organizmu z powrotem na nogi z tego co tu czytam wymaga dłuższego czasu i cierpliwości.. ale z tą wagą to naprawdę makabra nawet znajomi mi mówią, że kiedyś lepiej ze mną było...  mam nadzieję, że dzięki zastosowaniu metod tutaj na forum wszystko po jakimś czasie wróci do normy...
 


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: pollo 24-07-2010, 07:22
Rob to co powiesz na 170 cm wzrostu i 43 kg wagi? :D. Też szukam sposobów na przytycie.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 24-07-2010, 11:35
No też nieźle widzę :) ciekawe czy na diecie prozdrowotnej można przytyć, gdyby wprowadzić odpowiednią ilość kalorii dziennie w 5 posiłkach


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Abir 24-07-2010, 11:49
Cytat
No też nieźle widzę smile ciekawe czy na diecie prozdrowotnej można przytyć, gdyby wprowadzić odpowiednią ilość kalorii dziennie w 5 posiłkach

Można, można, tylko nie rozumiem tego liczenia kalorii, jak również tych 5 posiłków. Może jeszcze od 3 do 3,5l wody/dzień?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 24-07-2010, 13:55
5 posiłków, dlatego bo chciałbym powiązać to ze sportem - marszobiegi 3 razy w tyg + 2 razy w tyg ćwiczenia siłowe. No i przy tym wzroście jaki mam i wieku 23 lata potrzebuję trochę tego jedzenia dziennie ;) Zależy mi na tyciu w mięśniach, nie tłuszczyku, dlatego pobudzenie mięśni do wzrostu + kondycja (marszobiegi) + odpowiednia ilość posiłków biorąc też pod uwagę lepszą przemianę materii..


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Abir 24-07-2010, 16:07
Cytat
5 posiłków, dlatego bo chciałbym powiązać to ze sportem - marszobiegi 3 razy w tyg + 2 razy w tyg ćwiczenia siłowe.

Po co te marszobiegi, będziesz brał udział w maratonie? Jak na Twój wzrost i wiek masz wagę jak chłopczyk z podstawówki. Chłopie, jak chcesz przytyć to nie spalaj wszystkiego, co zjadłeś, a ćwiczenia na dolne partie ciała możesz włączyć do ćwiczeń siłowych, które mam nadzieję mają charakter ćwiczeń na masę (ciekaw jestem również jak wygląda Twój plan treningowy).

Jeśli zależy Ci na czystych mięśniach to nie przybierzesz na wadze przy takim bieganiu, brzydząc się jednocześnie tłuszczu. Jeśli masz taką przemianę materii to nie musisz biegać. Chętnie zobaczyłbym Twoje 5 posiłków. Jeśli chcesz, napisz coś więcej. Myślę, że mogę Ci pomóc, ale napisz jeszcze na jakiej wadze faktycznie Ci zależy (a nie jaką uważasz że mógłbyś osiągnąć maksymalnym wysiłkiem).
Napisz również czy przechodziłeś jakąś chorobę, bo sporo schudłeś. Rozumiem, że winisz tutaj DP?

Pod wieczór może znajdę również trochę czasu, żeby w miarę rzeczowo odpisać Twojemu przedmówcy z poprzedniej strony, bo straszne banialuki tam zauważyłem.

Odnoszę również wrażenie, że temat przeradza się z tytułowego "chciałbym przytyć" w "chciałbym przytyć i wyglądać jak mniejsza wersja Pudzianowskiego". Cóż, mi to nie sprawia problemu, ale nie wiem czy to nie przekracza nieco idei Biosłone. Widzę, że posty nie są usuwane, a piszący przede mną nie są upominani. Jeśli jednak któryś z moderatorów/ekspertów to czyta i ma jakieś obiekcje to byłbym wdzięczny, jeśli je wyrazi (bądź nie, jeśli wszystko jest ok).


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 24-07-2010, 16:31
Znaczy mi zależy na budowie bardziej "fajterskiej" - napisałem jak się słyszy ;) do tego chcę popracować nad kondycją, dlatego te marszobiegi, kiedyś ćwiczyłem dużo na siłowni i właśnie wtedy ważyłem najwięcej bo 90 kg (jakieś ponad 2 lata temu), ale nie była to masa idealna, czyli troszkę z tłuszczykiem wymieszana bez "rzeźby". Przez ponad 2 lata zjechałem tak z wagą, do tej wagi jaką mam obecnie, o dziwo nie chorowałem na nic nie licząc raz na jakiś czas katar, ale tak to nic. Ale właśnie moje problemy z jelitami zaczęły się przy szczytowej wadze, pewnie to przez to, że zrobiłem ją na odżywkach i jadłem mieszając wszystko =/ i trwają do tej pory, w tamtym roku najbardziej zacząłem chudnąć, gdyż zacząłem szukać przyczyny moich dolegliwości, więc zacząłem od wyeliminowania cukru z diety, potem drożdży itd. przy tym niezły stres bo w domu parę problemów i właśnie chyba przez te wszystkie czynniki mam problemy ze zdrowiem teraz czyli z candidą...

Jak coś nie brzydzę się tłuszczu, mi to nawet by się trochę przydało go odłożyć tu i tam tak naprawdę ;)
Wagę jaką bym chciał osiągnąć to jakieś 90 kg i jak coś nie myślę "sezonowo" o ćwiczeniach tylko po prostu chcę być w dobrej formie i przy tym nie wyglądać tak chudo... Bardzo bym był wdzięczny za pomoc.

Co do 5 posiłków to bym je podał, jak bym je ułożył bez problemu dla normalnej zdrowej osoby, ale uwzględniając DP to jeszcze nie mam tego tak opracowanego, gdyż dopiero drugi dzień jestem na tej diecie.

Tak w ogóle to 2 dzień jestem na DP i piję MO i o dziwo nie mam w ogóle już wzdęć ani problemów z jelitami które towarzyszyły mi zawsze przez te ponad 2 lata w sumie można powiedzieć, że od czasu kiedy wyrostek mi wycieli a ja zacząłem ponad pół rok później po wycięciu brać odżywki i ćwiczyć itd... może tu jest początek moich problemów =/


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-07-2010, 18:52
nie wiem czy to nie przekracza nieco idei Biosłone. Widzę, że posty nie są usuwane, a piszący przede mną nie są upominani. Jeśli jednak któryś z moderatorów/ekspertów to czyta i ma jakieś obiekcje to byłbym wdzięczny, jeśli je wyrazi (bądź nie, jeśli wszystko jest ok).
Poprawianie sylwetki mając na uwadze przede wszystkim zdrowie jest jak najbardziej w duchu idei Biosłone.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 24-07-2010, 20:44
Mistrzu pewnie głupie i podstawowe pytanie, ale czy w diecie prozdrowotnej mając przerost candidy w organizmie można łączyć białka z węglowodanami ?


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Abir 24-07-2010, 20:48
W tym poście odpisuję zarówno Rob jak i Adrianz.

Cytat
Znaczy mi zależy na budowie bardziej "fajterskiej" - napisałem jak się słyszy msn-wink

No a Pudzian nie fighter? ;) Fighter, ale jak rozumiem Tobie chodzi o taką sylwetkę Spartakusa, albo Kriksosa (dla bardziej wtajemniczonych).

W takim razie zacznę może od tego, jakie najczęstsze błędy zaobserwowałem u osób, które chcą przybrać na wadze (i jakoś nie tyją).

Są to dwa błędy:

- Nadmierna ilość ruchu, przy której jedząc codziennie całego kurczaka trudno byłoby przytyć;
- Niewłaściwe ilości pokarmu, przy których nawet przeciąganie tira na barkach nie przysporzy masy mięśniowej;

Tak, to jest aż takie proste.
Abstrahując, analogicznie do osób, które chcą schudnąć (i jakoś nie chudną):

- Niedobór ruchu lub zupełna stagnacja, przy której nie skutkują nawet tabletki na odchudzanie
i inne wynalazki;
- Nadmierna ilość pokarmu lub kompletnie poronione zestawienia "ciężkich" składników, przy których możemy przepływać codziennie 20 długości basenu i nadal przypominać tuszą morsa.

No ale do rzeczy.
Chcąc przytyć należy po prostu (w pewnym sensie) popełniać błędy ludzi, którzy chcą schudnąć, a jednak nie mogą (pomijając niewłaściwe odżywianie). Zwróć uwagę, że kiedy ćwiczysz siłowo naturalnie zdroworozsądkowe jest, że ilość pokarmu, którą spożywasz musisz znacznie zwiększyć względem osób, które na siłowni nie ćwiczą. Dodatkowo, chcesz nie tylko ćwiczyć (spalać - chcąc nie chcąc - cenną energię), ale również przybierać na masie. Musisz więc jeść jeszcze więcej niż Ci się to może obecnie wydawać (i więcej niż może się to wydawać np. zdziwionym rodzicom, kolegom czy komuś komu być może narażam się pisząc te słowa).
A może uważasz, że to co piszę jest przecież ewidentne? Otóż nie jest.

Gdy mam okazję przyglądać się diecie osób, które ćwiczą, aby przybrać masę mięśniową, to odnoszę wrażenie, że w ten sposób pozwalają organizmowi jedynie wykonać nierzadko ciężki trening. I nic więcej, gdyż przyrostu masy od tej ich marnej ilościowo diety po prostu nie będzie. Licz się z tym, że często takie osoby nie rosną naturalnie - na swoich dietach -, gdyż pozwalają im one co najwyżej wykonać trening. Masę mięśniową tymczasem budują już jednak suplementami, bądź anabolikami, a Ty rozumiem masz już nauczkę, że nie tędy droga - gdyż jak już zostało potwierdzone, dzięki uprzejmości Mistrza:

Cytat
Poprawianie sylwetki mając na uwadze przede wszystkim zdrowie jest jak najbardziej w duchu idei Biosłone.

Dodatkowo - jak już pewnie zauważyłeś - gdy te osoby z powodu różnych problemów ze strony przewodu pokarmowego przestaną brać te wszystkie zabawne odżywki białkowe, po prostu
schudną. Nici z ich pracy, ale problemy dopiero wówczas się zaczną...

Tak więc widzisz, że odżywianie jest oczywiście sprawą kluczową w tym procesie i dopóki nie wiem jak jadłeś/zacząłeś jeść od niedawna trudno mi będzie powiedzieć coś właściwego, a więc skompletuj posiłki, które w oparciu o DP przywykniesz jeść w tygodniu i w przypadku dalszego braku efektów napisz bardziej szczegółowo za jakiś czas.

O to samo zostaniesz poproszony na jakimkolwiek forum kulturystycznym, gdzie zadasz takie pytanie (tam jednak z dużym prawdopodobieństwem odpowiedzą Tobie osoby, które popełniają podobne błędy, jakie Ty już popełniłeś, więc taki zabieg mija się z celem).

Na pewno jednak codziennie powinieneś spożywać duże ilości kasz, słuszne porcje mięsa,
zrównoważonego równie słusznymi porcjami surówek. Na pewno nie powinieneś unikać jajek, warzywnych KB, ziemniaków, a także (przepraszam Mistrzu) nieoczyszczonego ryżu. Polecam również pić soki z sezonowych owoców i warzyw (możesz być zdziwiony jak szybko dzięki nim przybierzesz na wadze). Jeśli organizm poddany jest naprawdę ciężkiemu treningowi i częściej woła o wartościowy pokarm to nie zastanawiaj się i zjedz duży obiad jeszcze raz. I tyle.

Poza tym, dopóki dobrze nie przytyjesz to nie warto żebyś zabierał się za rzeźbę. Jako, że ćwiczyłeś z pewnością wiesz już, że w obu tych przypadkach plany treningowe rządzą się odmiennymi prawami.
Trudno zatem, żebyś uzyskał oba sukcesy jednocześnie. Najpierw osiągnij wagę na poziomie ok 95kg (przy treningu na masę), a następnie zmień trening, na taki, gdzie uzyskasz już pożądaną masę i rzeźbę.

Gdy piszę te słowa mam przy 190cm 120kg masy ciała nie uzyskanej w żaden nienaturalny sposób i zapewniam, że nie jest to sam tłuszcz. Jako ciekawostkę podam - narażając się pewnie znacznej części forumowiczów - że jest to efekt uzyskany na diecie bezmięsnej (rzecz jasna do niczego tutaj nie namawiam!). Ty jak rozumiem spożywasz mięso regularnie, a więc masz znacznie łatwiej (i bezpieczniej), zaś w przypadku DP masz również pełne pole do popisu, żeby wreszcie uzyskać taką wagę, na której Ci zależy. Jeśli dasz sobie trochę czasu i będzie konsekwentny to zapewniam Cię, że te 90kg nie powinno być wielkim wyczynem.

Warto również poczytać wcześniejsze posty użytkowników doradzających w tym temacie. Większość zaleceń, jakie podałem dotyczy raczej ludzi zdrowych. Jako, że zacząłeś pić MO od niedawna i pewne mniej bądź bardziej poważne dolegliwości zdrowotne mogą się dopiero ujawnić w niedalekiej przyszłości, miej na uwadze, że nie jest wskazane dodatkowo obciążać organizm dużym wysiłkiem (zarówno ze strony treningu, jak i trawienia dużych ilości pokarmu). Zdrowie zawsze miej na pierwszym miejscu, więc w przypadku takiej sytuacji po prostu zmniejsz intensywność treningu, bądź w ogóle z niego zrezygnuj do czasu uzyskania względnie pełnej homeostazy organizmu.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-07-2010, 20:56
Mistrzu pewnie głupie i podstawowe pytanie, ale czy w diecie prozdrowotnej mając przerost candidy w organizmie można łączyć białka z węglowodanami ?
To pytanie jest przede wszystkim nieprecyzyjne. W Diecie prozdrowotnej należy ograniczyć węglowodany proste - glukozę i fruktozę. Jeśli komuś nie szkodzi łączenie węglowodanów prostych z białkami, to nie ma przeciwwskazań, żeby je łączyć.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-07-2010, 15:29
Gdy piszę te słowa mam przy 190cm 120kg masy ciała nie uzyskanej w żaden nienaturalny sposób i zapewniam, że nie jest to sam tłuszcz. Jako ciekawostkę podam - narażając się pewnie znacznej części forumowiczów - że jest to efekt uzyskany na diecie bezmięsnej
A co w tym dziwnego? Bukaty też idą na diecie bezmięsnej, a mimo to mają mięśnie pierwsza klasa.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 26-07-2010, 15:58
Gdy piszę te słowa mam przy 190cm 120kg masy ciała nie uzyskanej w żaden nienaturalny sposób i zapewniam, że nie jest to sam tłuszcz. Jako ciekawostkę podam - narażając się pewnie znacznej części forumowiczów - że jest to efekt uzyskany na diecie bezmięsnej
A co w tym dziwnego? Bukaty też idą na diecie bezmięsnej, a mimo to mają mięśnie pierwsza klasa.
Ortodoksyjni wegetarianie używają takich chwytów socjotechnicznych, jak chcą pozyskać do swojego bractwa jakiegoś mięsożernego mordercę (jak określają dobitnie takich). A mianowicie terapeutka wege pyta się pacjenta wieśniaka: - " Czemu pan je tyle mięsa?" - pacjent: - "żeby mieć siłę...". Wege: - "A które zwierzę jest najsilniejsze?" - pacjent: - "Kuń" - padła natychmiastowa odpowiedz. Wege: - "A co ji kuń? Mięso, wędliny?" - pacjent: - "Trawę, siano, owies". Wege: - "A krowy, bawoły, słonie, zubry, goryle - czy też czerpią siłę z mięsa?".
   Ja bym się zapytał wege - czy jej "sprawny" intelekt oraz u goryli, to zasługa jedzenia trawy, owsa, siana i innych roślin...


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Abir 26-07-2010, 16:20
Cytat
A co w tym dziwnego? Bukaty też idą na diecie bezmięsnej, a mimo to mają mięśnie pierwsza klasa.

Pierwsza klasa to jest Twoja prowokacja Mistrzu, ale widzę że Zibi to całkowicie pojechał po bandzie.

Widzę, że jesteście tutaj uczuleni na wege, no ale przewidziałem to pisząc wcześniejszego posta.

Ergo oświadczam, że nie jestem wege, a tym bardziej ortodoksyjnym. Uważam, że jedzenie mięsa jest zdrowe i praktycznie niemożliwością jest zastąpić jego składniki innymi produktami. Ja jadam je po prostu rzadko, tyle. Mam nadzieję, że nie muszę się spowiadać z powodów takiej decyzji (nie mam zamiaru nikogo na tym forum do niczego namawiać, bądźcie spokojni). W niedalekiej przyszłości zamierzam wprowadzić jedzenie mięsa do swojej diety już normalnie. Napisałem po prostu, że osiągnąłem taką masę mięśniową na diecie bezmięsnej, tyle, wyluzujcie. Zapewniam Mistrzu, że nie jest to wcale tak proste u przedstawicieli gatunku ludzkiego, jak w przypadku młodych cieląt.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 26-07-2010, 16:24
Spoko, Abir, widzimy, że jesteś poukładany i wiesz o co chodzi.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 26-07-2010, 17:18
Tak, Abir to spoko ziom. Może dalej się trochę ponarażam panom Giertychom odnośnie ewolucjonizmu oraz ortodoksom wege.
   Owa pani terepeutka wege uświadomiła sobie, że człowiek jest roślinożerny, gdyż praprzodek człowieka był też roślinożerny: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7922.msg110761#msg110761.
   W tym miejscu każdy ewolucjonista zapytałby: - który przodek? Czy pierwotniak żywiący się bakteriami, czy małpiatki owadożerne, czy wreszcie roślinożerne małpy?
   Goryl żywi się głównie roślinami, ale przecież nie jest naszym przodkiem. Pewnie goryl, z uwagi na swoje upodobania kulinarne, został gorylem. Darwin zapomniał albo nie miał czasu, żeby się przyjrzeć bliżej gorylowi, bowiem mógłby wyciągnąć oto taki wniosek. Goryl to taki gatunek człowieka, który ewoluuje w stronę bydła na skutek odżywiania się pędami roślin. Jest duży, ociężały fizycznie i umysłowo. Wypasa się jak bydło i posiada długi przewód pokarmowy. Żyje dłużej niż krowa, ale krócej niż człowiek.
   Wniosek dla pani terapeutki: Jeśli nie zamierzamy nabyć cech gospodarskich - trzymajmy się z dala od pani zaleceń dietetycznych wege.
   Ten post napisałem prewencyjnie, w razie jakby jakiemuś wege przyszło dalej argumentować korzyści wypływające ze swoich gustów kulinarnych. A o długości naszych jelit jako nieprzystosowanych do jedzenia li tylko roślinek Mistrz pisze m.in. tutaj: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13481.msg101396#msg101396.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 26-07-2010, 17:25
Za to szympansy są mięsożerne. Świetnie polują. Niestety na siebie wzajemnie też.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-07-2010, 17:34
Świetnie polują. Niestety na siebie wzajemnie też.
Czyli jak ludzie...


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 26-07-2010, 17:46
Świetnie polują. Niestety na siebie wzajemnie też.
Czyli jak ludzie...
I specjalny gatunek hodowanych świń beztłuszczowych (świnie zestresowane trzymane na łańcuchach, aby się sobą nie mogły żywić). Świnie te są karmione jakimś sproszkowanym mięsem, pewnie sterydami, hormonem ludzkim... O krowach już wiemy, że jest taka hodowla szalonych hodowców krów. Czyli znów ingerencja człowieka w wynaturzanie natury.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 26-07-2010, 20:17
Dzięki Abir za przydatne wskazówki. Z tym przytyciem to pewnie uda mi się w końcu, jak w moim organizmie wszystko się poukłada np. wchłanianie produktów odżywczych.

Dzięki Mistrzu za odpowiedź.

W ogóle to troszkę mnie "pojechano" w moim wątku, który założyłem =/
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14701.20

Wychodzi na to, że lepiej żebym nic nie pisał na tym forum dopóki nie przestudiuje w pełni wszystkich książek i wątków na forum - czy każda nowa osoba musi tak robić ? Co jak ktoś nie ma fundusz na zakup książek ?
No i samo stwierdzenie, że trzeba brać przykład z osób, które przez rok - półtora studiują książki i portal i wtedy się odzywają na forum - tzn. że taka osoba jak ja jest nie wygodna i pisze kompromitujące wątki i zaśmieca to forum dobrze rozumiem ?

Zadałem parę pytań, bo chcę jak najszybciej wprowadzić DP i nie popełniać przy tym błędów żywieniowych, żeby w końcu prawidłowo dbać o swoje zdrowie.
Przeczytałem prawie wszystko co na stronce głównej bioslone.pl, ale i tak miałem parę pytań, które zadałem - myślałem, że od tego to forum jest, żeby zdobywać wiedzę o zdrowym stylu życia i poruszać jakieś tematy/dyskusje w celu wymiany informacji.

Wiem, że większość z Was jest obyta "z tematem", więc jeżeli przeszkadzają Wam moje wątki na tym forum bo są kompromitujące, to poczekam do założenia jakiegoś jak będę miał w pełni wiedzę - no ale wtedy po co mam zakładać temat i zadawać pytanie, skoro już będę znał odpowiedź po przestudiowaniu wszystkiego... =/


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Abir 26-07-2010, 20:35
Cytat
Wychodzi na to, że lepiej żebym nic nie pisał na tym forum dopóki nie przestudiuje w pełni wszystkich książek i wątków na forum - czy każda nowa osoba musi tak robić ? Co jak ktoś nie ma fundusz na zakup książek ?

Ostatnio wypłynął taki wątek:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14782.0

Poczytaj, to trochę Ci się rozjaśni.

Cytat
Wiem, że większość z Was jest obyta "z tematem", więc jeżeli przeszkadzają Wam moje wątki na tym forum bo są kompromitujące, to poczekam do założenia jakiegoś jak będę miał w pełni wiedzę - no ale wtedy po co mam zakładać temat i zadawać pytanie, skoro już będę znał odpowiedź po przestudiowaniu wszystkiego... =/

Zapewniam Cię, że książki Mistrza - choć niczego im nie ujmuję - są zaledwie mocnym wstępem, który da Tobie właściwą podbudowę teoretyczną, aby zabierać w dyskusjach wartościowy merytorycznie głos. Po przeczytaniu książek może się okazać, że będziesz miał więcej pytań niż przed ich lekturą. To natomiast znaczy, że spełniły swoją rolę, bo zainteresowały Cię szeroko pojętą tematyką zdrowia, dbania o nie oraz przywiodły na forum nie tylko w celu pogłębiania wiedzy, ale też pomocy innym.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 26-07-2010, 21:03
Oj, Rob, nie powinieneś się tak skarżyć na swój los. Sam wczoraj napisałeś
Ok macie w sumie rację, najpierw powinienem przeczytać wszystko co w książkach Pana Słoneckiego. Także na razie wstrzymam się od pytań i poczekam na książki aż do mnie przyjdą. Ogólnie to ciekawie się dyskutuje :)

(...) Heniek ma rację, czekam zatem na książki i pewnie po przeczytaniu jakieś pytanko zadam ;)
więc te 7 postów to jakby wbrew sobie albo coś Cię zmuszało do pisania...


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Rob 26-07-2010, 21:12
Ja się nie skarżę. Teraz po przeczytaniu Waszych odpowiedzi i wątku do którego link podał Abir  i zastanowieniu się trochę to rozumiem dlaczego tak, a nie inaczej ;)

To co napisałem, to fakt troszkę przeczy temu, że pytałem nadal na forum ;) ale to wynika z tego, że jestem niecierpliwy i chciałbym szybko się wszystkiego dowiedzieć, gdyż mam problemy ze zdrowiem - albo to candida już tak na mnie wpływa... no ale nie ma co zwalać ;)

Widzę, że w tym wątku komuś nie pasuje głównie promocja książek. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby autor zarobił za cenną wiedzę, która pomaga ludziom o czym świadczą wypowiedzi nie tylko na tym forum. Nie ma nic w tym złego, mnie raczej chodziło o to jak ktoś rzeczywiście nie ma funduszy, a chciałby się dowiedzieć jak najwięcej i trafia tutaj na forum i zaczyna pytać...

Tak jak Pani Grażyna zaznaczyła wyżej ja już zamówiłem książki i czekam aż przyjdą i wezmę się za lekturę...

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5280.0


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Stanisław 05-10-2010, 13:31
Ok, to dobrze. :)
Ale na razie muszę skombinować drążek i jakieś krzesła (albo coś innego), bo mam tylko różnej wysokości taborety w kuchni w mieszkaniu, gdzie mieszkam obecnie.

Cóż, krzesła już mam (choć nie wiem, czy wytrzymają), ale problem z drążkiem. W moim mieszkaniu są byle jakie drewniane futryny, które na dodatek nie są wystające poza ścianę (czyli nie da się zamontować takiego drążka, który się opiera na górze futryny). Pozostaje chyba tylko przykręcenie drążka do ściany.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 10-10-2010, 10:27
Zamontuj sobie w narożniku ścian takie dwa dźwigarki na kołki rozporowe, i będzie hepi.


Tytuł: Odp: Chciałbym przytyć...
Wiadomość wysłana przez: Stanisław 18-10-2010, 18:27
Hmm dzięki za poradę. Pomyślę nad tym.