Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Zasady zdrowego stylu życia => Wątek zaczęty przez: Ceo 29-08-2009, 19:35



Tytuł: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 29-08-2009, 19:35
Witam.

Nurtuje mnie jedna kwestia, która nie została jasno wyjaśniona jeszcze na forum (być może się mylę, za co przepraszam). Były poruszane kwestie o szkodliwości alkoholu itp.
Nikt jednak nie poruszył kwestii "zdrowego" picia alkoholu.
Pozwoliłem sobie użyć takiej nazwy, ponieważ chodzi mi o takie picie alkoholu, które zniweluje jego negatywne skutki dla zdrowia. Wiem, że najlepiej jest wcale nie pić, jednak są okazje i sytuacje w których wypić jest wskazane. Nie z powodu społecznego nacisku, lecz dla siebie, dla tzw. "normalności".

Piwo raczej nie jest wskazane, ponieważ jest ze zbóż. Wino jest fermentowane.
Więc może wódka, lub drinki (które ewentualnie nie pozwoliły by wchłonąć się zbyt dużej ilości cukrów prostych)? Dodaje, że nie jestem ekspertem zdrowotnym i jeśli napisałem jakieś głupoty, z góry przepraszam i proszę o sprostowanie w miarę możliwości.

Dokładnie interesuje mnie jaki alkohol był by najwłaściwszy oraz jak spożywany, w jakich połączeniach?


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 29-08-2009, 19:57
No cóż, kto pyta nie błądzi. Twoje pytania zdradzają, że jeszcze długa droga przed tobą, ale warto na nią wkroczyć.
A teraz po kolei:
Cytat
Wiem, że najlepiej jest wcale nie pić
Skąd to wiesz? Dlaczego najlepiej wcale? Alkohol jest dla ludzi i nie ma powodu całkowicie go unikać.

Cytat
Piwo raczej nie jest wskazane, ponieważ jest ze zbóż
No to co?

Cytat
Wino jest fermentowane
No to co?

Cytat
Więc może wódka, lub drinki (które ewentualnie nie pozwoliły by wchłonąć się zbyt dużej ilości cukrów prostych)?
Widzę, że twój problem to cukry proste. Jeżeli masz cukrzycę, to rzeczywiście alkohol nalezy odstawić, ale jeśli nie, to te cukry nam nie szkodzą. Na tym forum nie boimy się drożdżaka. Pijąc alkohol go nie dokarmisz. Nie boimy się także grzyba Candida. Picie alkoholu nie ma na niego żadnego wpływu.

Pamietaj, grzybica nie jest chorobą a stanem organizmu, jest obrazem zniszczeń do jakich doprowadziliśmy zaniedbaniami. Gdy organizm się zacznie regenerować, to grzybica sama ustąpi, bo grzyb nie będzie miał co jeść.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 29-08-2009, 20:17
Nie, nie cierpię na cukrzycę. Mam niestety objawy ZJD i przerostu Candidy.

Na tym forum nie boimy się drożdżaka. Pijąc alkohol go nie dokarmisz. Nie boimy się także grzyba Candida. Picie alkoholu nie ma na niego żadnego wpływu.
:blink:
Nie ma na niego wpływu?

Gdy organizm się zacznie regenerować, to grzybica sama ustąpi, bo grzyb nie będzie miał co jeść.
Jak się piję alkohol to grzyb ma co jeść. Czyli ma jednak wpływ?
 


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-08-2009, 20:21
Jak się piję alkohol to grzyb ma co jeść. Czyli ma jednak wpływ?
Po raz drugi w ciągu godziny zadaję to samo pytanie: czym żywi się grzyb?

Dla porównania poczytaj ten wątek:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5369.msg53175#msg53175

Faktem jest jednak, że w kuracji i podczas zdrowienia, alkoholu nie pijemy - jest on zarezerwowany dla zdrowych.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 29-08-2009, 20:32
Wiele godzin/dni spędziłem na forum, czytałem już te posty.
W mojej wypowiedzi identyfikowałem grzyba z candidą.

Candida żywi się cukrem oraz białkiem

Proszę o wyjaśnienie, jeśli dobrze zrozumiem to obiecuje, że będą pomagał oświecać ciemnogród.

Czyli zdrowi mogą go pić w niezmienionej postaci?
Przecież nawet po wyzdrowieniu trzeba przestrzegać profilaktyki prozdrowotnej, czy diety prozdrowotnej (bez mąki, cukrów).
 Nie trzeba się jakoś przed nim chronić?
A chorzy nie mogą jakoś ograniczyć jego negatywne działanie?


Skoro, jak pisze Mistrz "miód na drożdżaki działa  z a b ó j c z o! ", to dlaczego w I-szym etapie diety nie można jeść miodu?

"Po pierwsze dlatego, a nawet po drugie i pozostałe, że grzyb nie odżywia się cukrami."
Ok, ale dlaczego nie można ich jeść?

Przepraszam za taką ilość pytań w jednym poście, ale jeśli wszystko mi się wyjaśni będę bardzo wdzięczny.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 29-08-2009, 20:53
Proszę o wyjaśnienie, jeśli dobrze zrozumiem to obiecuje, że będą pomagał oświecać ciemnogród.
Nie będziemy niczego wyjaśniać, tylko poprosimy Zibiego, aby przejrzał ten wątek i poprawił, bowiem pisał to, gdy jeszcze nasza wiedza była w początkowej fazie rozwoju, a Zibi skupił się tam na diecie antygrzybiczej - to coś innego, niż zalecana tutaj Dieta prozdrowotna - w kontekście ćwiczeń siłowych.

Cytat
Czyli zdrowi mogą go pić w niezmienionej postaci?
A jaki byłby sens picia alkoholu w zmienionej postaci, np. równoważenia go czymś niezakwaszającym i nieprzetworzonym, jak mięso z surówkami, to masz na myśli? Każdy zdrowy powinien się zastanowić, czy po wypiciu alkoholu nadal będzie zdrowy.

Cytat
Przecież nawet po wyzdrowieniu trzeba przestrzegać profilaktyki prozdrowotnej, czy diety prozdrowotnej (bez mąki, cukrów).
Zdrowi mogą jadać i mąkę i cukier, ale w rozsądnych ilościach, aby znów się nie rozchorować.

Cytat
A chorzy nie mogą jakoś ograniczyć jego negatywne działanie?

Chorzy nie mogą ograniczyć szkodliwego działania alkoholu, podobnie jak nie da się zatrzymać pędzącej lokomotywy inaczej, niż przez odłączenie dopływu energii.

Cytat
Skoro, jak pisze Mistrz "miód na drożdżaki działa  z a b ó j c z o! " to dlaczego w I-szym etapie diety nie można jeść miodu?
Miód działa silnie alergizująco, a przewód pokarmowy chorego działa tak niesprawnie, że nie wiadomo, jaki wpływ może mieć miód, zwłaszcza w większej ilości, na chorego.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-08-2009, 21:19
Cytat
Candida żywi się cukrem oraz białkiem
Candida jako drożdżak (saprofit) żywi się cukrem, zaś jako grzyb (pasożyt) żywi się białkiem. W naturze żaden drobnoustrój nie żywi się cukrem i białkiem. Zibi, sprostuj to.
    Jeśli chodzi o miód, to rzeczywiście zawiera on sporo niezwykle aktywnych lektyn pokarmowych, więc jest alergizujący dla wielu osób, więc należy go wyeliminować, a następnie wprowadzać obserwując reakcje organizmu. W ogóle istotą Diety prozdrowotnej jest wyeliminowanie wszystkich produktów, o których wiemy, że zawierają aktywne lektyny pokarmowe, by następnie próbować je wprowadzać, jeśli to jest możliwe, a jeśli nie, to dajemy organizmowi jakiś czas na samoregenerację, po czym znów próbujemy.
    Drugą sprawą jest antybiotyczne działanie miodu w stosunku do drobnoustrojów. Skoro chcemy uzyskać naturalną homeostazę, to musimy wyeliminować wszelkie czynniki wywierające aktywny wpływ na jej składniki, a więc nie stosujemy miodu, czosnku, probiotyków, gdyż wówczas, jeśli nawet ją uzyskamy, to homeostaza będzie sztuczna.
    Alkohol jest to produkt przemiany materii drożdży - ich wydaliny. Dla organizmu jest on toksyczny, gdyż ma właściwości niszczenia komórek. Oczywiście najbardziej podatne na uszkodzenia są komórki najsłabsze, a więc w pewnych ilościach alkohol może działać także prozdrowotnie, ale jedynie w przypadku osób zdrowych lub prawie zdrowych. U osób chorych, u których trwa intensywny proces regeneracji słabych komórek, niszczenie ich alkoholem zakłóca owe procesy samonaprawcze, gdyż po pierwsze ilość fragmentów komórek przekracza możliwości ich wydalenia, po wtóre - ilość niszczonych komórek przekracza możliwości budowy nowych.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 29-08-2009, 22:48
Cytat
Candida jako drożdżak (saprofit) żywi się cukrem, zaś jako grzyb (pasożyt) żywi się białkiem.

Kiedy candida jest saprofitem, a kiedy pasożytem?
Rozumiem, że w organizmie zdrowym jest saprofitem i jedząc dużo cukrów można doprowadzić do jej przerostu.
Natomiast, kiedy następuję jej rozrost zamienia się w pasożyta i wtedy już nie karmi się cukrami?

Dlaczego więc dieta powinna być niskowęglowodanowa (bez cukrowa), skoro grzyb się nią już nie posila? Ja w mojej 'niskowęglowodanowej' diecie stosuję duże ilości białka i tłuszczu.
Czy to znaczy, że np. jedząc mięso (białko) dokarmiam grzyba?

Dziękuję za wcześniejsze wyjaśnienia.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-08-2009, 22:54
Cytat
Rozumiem, że w organizmie zdrowym jest saprofitem i jedząc dużo cukrów można doprowadzić do jej przerostu.
W zdrowym organizmie żadne saprofity nie występują, a jedynie w przewodzie pokarmowym.

Cytat
Ja w mojej 'niskowęglowodanowej' diecie stosuję duże ilości białka i tłuszczu.
Czy to znaczy, że np. jedząc mięso (białko) dokarmiam grzyba?
Proszę o tym poczytać na forum profilaktycznym. Grzyb Candida odżywia się białkiem z rozpadu komórek organizmu żywiciela, a nie białkiem pokarmowym.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 29-08-2009, 23:35
Dziękuję. Mam nadzieję, że już rozumiem.

Cytat
Jest to stan, w którym ilość drożdżaków zasiedlających masy kałowe jest tak duża, że zużywają wszystkie cukry proste na własne potrzeby, nie dopuszczając tym sposobem do odrodzenia się prawidłowej flory bakteryjnej jelita grubego

Cukry ograniczamy po to, żeby uzyskać homeostazę, równowagę.

Wracając do postu Stańczyka:
"Na tym forum nie boimy się drożdżaka. Pijąc alkohol go nie dokarmisz."
Jedna drożdżak karmi się cukrami. A alkohol to przecież cukier. Zostałem wprowadzony w błąd.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 30-08-2009, 07:58
Cytat
Wracając do postu Stańczyka:
"Na tym forum nie boimy się drożdżaka. Pijąc alkohol go nie dokarmisz."
Jedna drożdżak karmi się cukrami. A alkohol to przecież cukier. Zostałem wprowadzony w błąd.
Nie napisałem, że drożdżak nie karmi się cukrami, ale że pijąc alkohol go nie dokarmiasz. Dzieje się tak dlatego, że alkohol jest bardzo szybko wchłaniany w jelicie cienkim i nie dociera do jelita grubego, które jest jego naturalnym miejscem pobytu.
Myślę, że Mistrz podał powód, dla którego na początku kuracji odstawiamy alkohol:
Cytat
Alkohol jest to produkt przemiany materii drożdży - ich wydaliny. Dla organizmu jest on toksyczny, gdyż ma właściwości niszczenia komórek. Oczywiście najbardziej podatne na uszkodzenia są komórki najsłabsze, a więc w pewnych ilościach alkohol może działać także prozdrowotnie, ale jedynie w przypadku osób zdrowych lub prawie zdrowych. U osób chorych, u których trwa intensywny proces regeneracji słabych komórek, niszczenie ich alkoholem zakłóca owe procesy samonaprawcze, gdyż po pierwsze ilość fragmentów komórek przekracza możliwości ich wydalenia, po wtóre - ilość niszczonych komórek przekracza możliwości budowy nowych.
Jak widzisz nie ma tam nic o dokarmianiu drożdżaka.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-08-2009, 08:19
A alkohol to przecież cukier.
Nic podobnego.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Wera 30-08-2009, 12:02
Chcę podzielić się spostrzeżeniem po wypiciu 2 kieliszków wina czerwonego, półsłodkiego. Jestem w III etapie DP. Następnego dnia czułam się po prostu źle - niepokój, uczucie gorąca i silne poty, a nawet drętwienie kończyń. Dodam też że miałam oststnio kilkudniową przerwę w piciu koktajli i może i to miało wpływ na zły stan. Mam tylko nadzieję, że nie narobiłam sobie dużej krzywdy, ale to była jedna z sytuacji, kiedy pijemy nie pod niciskiem a dla poczucia że jesteśmy normalni. 


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 30-08-2009, 12:10
Skoro alkohol i miód nie dokarmia w żaden sposób Candidy (ani saprofita, ani grzybka) to dlaczego po spożyciu tych substancji zwiększa mi się biały "kożuch" na języku? Jak wiadomo taki osad jest objawem obecności Candidy (tak właśnie 'potwierdziłem' przeczucia o kandydozie - wymaz z jamy ustnej).


Co do alkoholi to w moim przypadku było tak, że po spożyciu piw na drugi dzień czułem się źle, a po spożyciu wódki na drugi dzień czułem się lepiej, niż normalnie, a przynajmniej tak mi się zdawało.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Wera 30-08-2009, 12:16
Cytat
biały "kożuch" na języku
To tylko obraz krążących toksyn we krwi.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-08-2009, 12:21
Mam tylko nadzieję, że nie narobiłam sobie dużej krzywdy, ale to była jedna z sytuacji, kiedy pijemy nie pod naciskiem a dla poczucia że jesteśmy normalni.  
To zrozumiałe, od jednego razu (i umiarkowanej ilości) nic strasznego się nie stanie. Lepiej jednak unikać takich sytuacji, jest to w końcu tylko jakieś subiektywne odczucie - sami decydujemy o hierarchii ważności i kryteriach normalności.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-08-2009, 12:22
Biały nalot na języku świadczy o przeciążeniu dróg wydalniczych organizmu, a to znaczy, że część toksyn ulega kumulacji w organizmie, co sprzyja rozwojowi grzybicy. Toteż zarówno biały nalot na języku, jak i grzybica mają tę samą przyczynę, a więc są objawami tego samego - toksemii. Jedno drugiego przyczyną nie jest.
    Jeśli chodzi o rozmaite reakcje po spożyciu wódki i piwa trzeba wziąć pod uwagę fakt, że obecnie do piwa dodaje się rozmaite poprawiacze oraz konserwanty, natomiast wódka, ze względu na dużą zawartość alkoholu, sama w sobie jest konserwantem i niczego dodawać do niej nie potrzeba.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 30-08-2009, 13:07
Dziękuję za odpowiedzi.
Powiem, co zrozumiałem, żeby nie mieć wątpliwości i żeby inni też nie mieli.
W razie błędów proszę o kolejne sprostowanie. Jednak lepiej pytać do bólu raz i mieć pewność, niż przy każdej okazji powtarzać te same kwestie.

Spożywając miód, który jest zabójczy dla drobnoustrojów zwiększamy ilość toksyn we krwi (dlatego pojawia się biały nalot).
Alkohol jest traktowany przez organizm jako trucizna, walczy z nim i wydala, dlatego ilość toksyn się zwiększa (wydala je, tworząc np. nalot).


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-08-2009, 13:10
Cytat
Alkohol jest traktowany przez organizm jako trucizna
Inacze: alkohol jest trucizną dla wszystkich organizmów żywych. Z tego też względu ma powszechne zastosowanie jako środek odkażający.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: goran 30-08-2009, 17:18
Gdy wypiję cztery piwa, przez kilka dni boli mnie wątroba. Dodam, że nigdy nie miałem z nią problemów. Obecnie piję mieszankę ziołową na drogi moczowe i jestem na citrosepcie z olejem z pestek winogron. Koktajle błonnikowe mam zamiar dopiero wdrożyć. Gdy byłem na oleju z kukurydzy, wątroba także nie bolała. Co może być przyczyną takiej reakcji organizmu?

PS. Jeśli chodzi o ilość spożywanego przeze mnie alkoholu w ciągu roku, to można powiedzieć, że jestem prawie abstynentem :) Dziękuję za odpowiedź.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-08-2009, 17:34
Gdy wypiję cztery piwa przez kilka dni boli mnie wątroba.(...)
Jeśli chodzi o ilość spożywanego przeze mnie alkoholu w ciągu roku to można powiedzieć, że jestem prawie abstynentem
Kpiny z nas robisz, czy z siebie strugasz ... Jesteś prawie abstynentem i cztery piwa? Pijesz Miksturę i zioła, a więc uruchomiło się oczyszczanie, wątroba jest obciążona, toksyny krążą w krwi, docierają do wątroby, a Ty pijesz alkohol? Żeby jeszcze pół szklaneczki, ale taka ilość! Uważaj, żeby nie wylądować na ostrym dyżurze. I nie zakładaj proszę nowych tematów, gdy jest gdzie się dopisać.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: goran 30-08-2009, 18:47
Moja średnia z ostatnich pięciu lat to 10 butelek piwa i 2 szklanki własnego wina na rok - dlatego "prawie abstynent". Nie myślałem że taka ilość wywoła u mnie reakcję. Czy w związku z powyższym odtawić zioła i MO na kilka dni aby ten bałagan pozamiatać? Nie byłem w pełni świadomy skutków więcej błędu nie popełnię.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 30-08-2009, 20:25
Nikt oprócz Ciebie nie wie, jak dolegliwy jest Twój ból wątroby i czy trzeba coś odstawiać. Mieszanka na drogi moczowe raczej wątroby nie obciąża. Może lepiej przestać marudzić i odsuwać picie koktajlu w nieskończoność, kupić siemię lniane i zacząć robić koktajl, zamówić ziarno ostropestu, a gdy pojawią się ziarna słonecznika i dyni, dołączyć je także do składu koktajlu.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: goran 31-08-2009, 19:38
Z piwem miałem dwa incydenty i więcej się za nie biorę. Za pierwszym razem nie skojarzyłem picia z objawami. Trzeci raz do tej samej rzeki nie wchodzę. Odwlekałem zakup blendera ale chyba już nastał odpowiedni czas. Jeśli chodzi o nasilenie reakcji: za pierwszym razem byłem cztery dni lekko podtruty ale dolegliwości występowały w obrębie całego brzucha. Ostatnio nie były to cztery piwa lecz około 3 i 1/4 . Piłem je w z piątku na sobotę, a dziś jeszcze odczuwam słabnące niedogodności ("czuję" wątrobę i momentami żołądek). Czy taka reakcja wskazuje na słaby stan mojej wątroby i czy muszę się nią szczególnie zaopiekować? (ostropest) Czy może jest to reakcja częsta po takiej ilości alkoholu w przypadku osób z nadmiarem toksyn ?
PS. Dziękuję Grażynko za przywoływanie mnie do porządku. Jestem jak silnik Diesla: na początku mułowaty ale jak się rozhulam to całkiem przyzwoity :)


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-08-2009, 19:47
Cytat
Czy taka reakcja wskazuje na słaby stan mojej wątroby i czy muszę się nią szczególnie zaopiekować? (ostropest) Czy może jest to reakcja częsta po takiej ilości alkoholu w przypadku osób z nadmiarem toksyn ?
To na jedno wychodzi. Ostropest nie zawadzi dodawać do koktajlu.
To się rozhulaj, ale tym razem w dobrym kierunku ;).


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 31-08-2009, 21:29
Piwo zawiera gluten, może to też jest ważne.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Mr. R 31-08-2009, 22:44
Na zdrowy rozum, mniejszą szkodą dla organizmu wydaje się być picie mocniejszego alkoholu w mniejszej ilości niż opijanie się piwami. Eksperci potwierdzą ?

Są jakieś sprawdzone sposoby na zniwelowanie szkodliwości alkoholu ? Np zjedzenie tłustego mięsa przed itp.
Jak można wspomóc organizm "dzień po" ?


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 31-08-2009, 23:37
Są jakieś sprawdzone sposoby na zniwelowanie szkodliwości alkoholu ? Np zjedzenie tłustego mięsa przed itp.
Jak można wspomóc organizm "dzień po" ?
Na pewno sok z ogórków kiszonych, koktajl, woda z sokiem z cytryny, lecznicza dawka ostropestu, napar z mięty. Jeśli z trawieniem nie ma problemu to pożywna jajecznica + trochę warzyw też się przyda, a nawet herbata z cukrem jeśli już tego koktajlu nie da rady. Świeże powietrze i ewentualnie spacer lub odpoczynek - w zależności od sił i możliwości.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 31-08-2009, 23:50
Wszystkie te sposoby mogą poprawić samopoczucie przez np. większe rozrzedzenie toksyn dzięki zwiększonemu piciu płynów albo zatrzymaniu płynu w organizmie (słony sok z kiszonych ogórków) czy dostarczeniu środków odżywczych pomagających neutralizować toksyny, ale wątroba swoją pracę i tak musi wykonać, a więc nie ma czegoś takiego, co by ją mogło odciążyć. W moich czasach studenckich znane były takie sposoby, jak zażycie przed spodziewanym piciem alkoholu - kilku tabletek raphacholinu albo przed nauką do egzaminu - kwasu glutaminowego. Ale przecież organizm z tych paru tabletek nie pobrał odpowiedniej dawki energii do pokonania zwiększonego wysiłku - ten wysiłek musiał sobie i tak pobrać z własnych rezerw i odebrać je tym funkcjom, dla których były przeznaczone, jak choćby nie wiem, przykład, utylizacja lub wydalanie toksyn.
Niech więc nikt nie wmawia nam, że są jakieś "sposoby" na oszukanie organizmu, czyli siebie samego.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 01-09-2009, 17:44
Tak. Powtórzę się. Najlepiej jest nie pić w przeddzień w ogóle albo w dawkach "bezpiecznych".
    
Prawdopodobnie - organizm produkuje na potrzeby błony komórkowej około 12-16 g czystego alkoholu/dobę. Czyli zdrowi, jeśli wypiją lampkę dobrego wina markowego; szklankę piwa; 50 ml wódki czystej; 25 ml spirytusu - to nie będzie to ze szkodą dla organizmu.
    
A o uzależnieniach od alkoholu mówi się różnie. Ostatnio, po rozmowie z Lackym doszliśmy do wspólnego wniosku, że spożywanie pewnych dawek alkoholu przed 21 rokiem życie może w przyszłości skutkować uzależnieniem w postaci niepatologicznej, czyli picia kontrolowanego (tacy pijący - to pijacy) oraz alkoholizmu, czyli ZZA. Mózg, czyli twardy dysk organizmu, w sferze podświadomości, rzekomo potrafi sobie zakodować stymulator wydzielania endorfin, jakim jest dostarczona/dostarczana pewna doza alkoholu, w wieku pomiędzy pokwitaniem a osiągnięciem wieku młodocianego. Endomorfiny zaś - to substancje powodujące doznania przyjemne.
    
Jeśli mieliśmy w dzieciństwie np. pewne lęki, i one były nierozwiązane, to w wieku dorosłym alkoholicy poprawiają sobie samopoczucie i rozwiązują wg ich mniemania swoje problemy z przeszłości i teraźniejszości, a de facto zamiatają śmieci „pod dywan”. Podobnie postępują miłośnicy suplementów diety, którzy uważają, że dodatkowo do obiadu, albo na deser można spożyć sobie garść kolorowych kapsułek, po których subiektywnie poczują się lepiej, a następnie potwierdzi to lekarz i jakieś wyniki badań, np. brak pasożytów, które uprzednio bezrozumnie usunęliśmy z organizmu, a przyczyna chorób pozostała.
    
Jeśli na lęk nakłada się alkohol, to powoduje chwilowe jego rozładowanie. Na skutek cierpienia fizycznego i emocjonalnego endorfiny wpływają na chwilową zmianę stanu emocjonalnego na przyjemny.
Jeśli taki proceder powtarza się nieskończoność, pijemy w sposób niekontrolowany, to nie dość że to problemów faktycznie nie rozwiązuje, to jeszcze problemów przybywa od strony psychicznej (kac gigant) oraz zakwaszanie organizmu i jego degradacja - o czym wspominał Mistrz. A w tzw. zespole odstawiennym ujawniają się bóle głowy, mięśni, następuje bezsenność, depresja (np. zespół „tragicznego poranka”), neurastenia (przed snem jakieś pobudzenie, a niewyciszenie organizmu), rozkojarzenia, ataki paniki, delirium, w końcu myśli samobójcze i próba/dokonanie samobójstwa.
  
Należy zaznaczyć, że podczas procederu picia stopień tolerancji organizmu na alkohol jest też zmienny. I tak: początkowo istnieje tzw. stan mocnej głowy, gdzie można pić „wiadrami” i specjalnie objawów opilstwa nie ma. Ale po dłuższych tzw. korkach alkoholowych – ten stopień tolerancji na alkohol się zmniejsza, i szybciej się opijamy niższą dawką alkoholu, ale raczej nie możemy sobie pozwolić na jego przerwę w odstawieniu. Jeśli go odstawimy, to bez detoksu medycznego, niekiedy można umrzeć, chyba że znów będziemy na delikatnym „wtrysku”, czyli znów dostarczymy minimalną dawkę alkoholu. Tylko że w tym drugim stanie patologicznym - przyjemne doznania endorfin są już minimalne a uzależniony pije na smutno, czyli alkohol z antydepresanta, nawet podczas jego picia - staje się depresantem, nie wspominając już o jego udrękach, jak go odstawi zupełnie...
    
Podobnie jest z narkotykami, ale nieco inaczej przebiega kwestia stopnia tolerancji organizmu, bo uzależniony potrzebuje coraz większych dawek, aby poczuł się „lepiej”, stąd pewnie istnieją śmiertelne przedawkowania.
    
Stan picia i stan odstawienia alkoholu można porównać do toru drogi rozpędzonego samochodu. Im większy litraż i czasokres picia patologicznego, tym dłuższa droga hamowania, a więc czas trzeźwienia, nawet dla tych, którzy biorą terapię „odchwaszczającą” swoją podświadomość, czyli oczyszczają swój twardy dysk organizmu. My wiemy, że bez jednoczesnego oczyszczania somy, nie może być efektów, choćby zaleczenia tej choroby, którą medycyna nazwała jako ZZA.
    
Jeśli jest na naszym forum jakiś psycholog, a wiem, że jest, to proszę mnie poprawić w kwestiach klinicznych, jeśli piszę coś niezgodnego z teorią...


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Ceo 01-09-2009, 19:34
  (...) My wiemy, że bez jednoczesnego oczyszczania somy, nie może być efektów, choćby zaleczenia tej choroby, którą medycyna nazwała jako ZZA.
(...)

Co to jest soma?



Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 01-09-2009, 19:46
    Soma to ciało. Wszak w zdrowym ciele może być tylko zdrowy duch.
    Medycyna, jak zwykle, na użytek własny przekręciła nazwę tego biologicznego sprzężenia zwrotnego i nazwała go: psycho-somatycznym - jakby to przyczyną chorób ciała była chora psychika. Zaś psychiatrzy - pewnie w ogóle nie biorą pod uwagę toksemii, no może taką, że np. jakieś tam odchody tasiemca uzbrojonego, które są niby neurotoksynami. A miłośnicy walki z parazytami - nawet twierdzą, że po usunięciu tego typu pasożytów ustępują objawy choroby schizofrenii, podpierając się tym, iż pionierzy psychiatrii uważają, że nie ma chorób psychicznych.
    Tak się robi manipulację pacjentami, wykonując montaż kontekstów niektórych mitów z pół/ćwiećprawdami.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: goran 09-09-2009, 19:45
Jeśli chodzi o mój przypadek to po ostatnich piwach o których napisałem powyżej, wątroba ćmiła mnie dobry tydzień (aż do czasu zakupienia ostropestu i stosowania 3 dni). Mam pytanie czy alkohol mógłbyć jedyną przyczyną wystąpienia dolegliwości czy może ujawnił objawy oczyszczania wątroby, które mnie teraz czeka i które wynika z oczyszczania organizmu MO wraz z "BIOSŁONOWYM" pakietem. Dodam, że nudności miałem tylko pierwszego dnia po imprezie i trawię wszystkie pokarmy - fakt, że z początku stolec był na koniec lepki teraz jest lepszy. Choć problemów z wątrobą teoretycznie nigdy nie miałem to po 3 miesiącach stosowania MO słyszałem od mamy opinię że jestem jakiś żółty. Jeszcze jedna kwestia na razie mam "lipny" młynek i mieli mi ostropest na grubszy miał czy wobec tego mogę go bezpiecznie połykać? Pytanie bierze się z tego że kiedyś słuchałem w radiu audycji o wyrostku robaczkowym i mówili coś żeby uważać na twarde łupiny itp. - jeśli to pytanie jest pozbawione sensu proszę wybaczyć żółtodziobowi  :)


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Amdea 09-09-2009, 21:19
Nasi przodkowie popijali nalewki, np. ziołowe dla "zdrowotności" - polecam zwłaszcza te robione samodzielnie na bazie gotowych zestawów ziół - http://www.darynatury.pl/darysklep/sklep.php?pg=5&od=61
Trojanka litewska - rewelacyjna na przejedzenie i niestrawność. :P
Polecam też sosnóweczkę - robioną z młodych pędów sosny w maju.
Inne ciekawe przepisy na - http://swimp.home.pl/forum/forumdisplay.php?fid=9


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Piotrb111 10-03-2010, 23:27
Jestem w szoku, że alkohol to nie cukier? Cały czas myślałem, że to cukier prosty. Jeżeli to nie cukier to co? Oczywiście oprócz tego, że trucizna.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 11-03-2010, 15:52
Piotrze, czy Ty spałeś na naukach przyrodniczych w szkole? Alkohol jest produktem fermentacji cukrów: http://portalwiedzy.onet.pl/33775,,,,fermentacja_cukrow,haslo.html


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Effectus 11-03-2010, 15:59
Pan Fijewski w filmie podawał przepis na dobrą prymuchę. Teraz nie ma co kombinować, jak się chce trzeba sobie spirytus rozrobić i 50-60% strzelić lufę i wszystkie dolegliwości przejdą, na sąsiada.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 11-03-2010, 16:02
Teraz to strach kupić spirytus w sklepie. Tyle podróbek i garażowej produkcji wszędzie. Ja raz na kilka lat robię zapas nalewek.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Piotrb111 11-03-2010, 18:00
No wynika z tego, że przysnąłem. Dzięki.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 23-04-2010, 09:20
Zdrowe picie alkoholu, kiedyś tłumaczyłem sobie tak: - Im więcej piję, tym bardziej ręce mi się trzęsą; im bardziej mi się trzęsą ręce, tym więcej wylewam; im więcej wylewam, tym mniej piję; czyli im więcej piję, tym mniej piję...


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Margoled 29-04-2010, 15:29
Zibi, bardzo dowcipne to było:) Idę się napić.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: K'lara 29-04-2010, 15:36
Idę się napić.

To ja też się napiję. Wody Jana.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: villah 18-05-2010, 20:13
Każdy głupi może zachlać mordę, sztuką jest brać życie jakie jest, na trzeźwo i potrafić się nim cieszyć.



Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Antonio 18-05-2010, 23:05
No, zaczynam Cię lubić :). Ten tekst otarł się o poezję...


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-05-2010, 11:03
Każdy głupi może zachlać mordę, sztuką jest brać życie jakie jest, na trzeźwo i potrafić się nim cieszyć.
Są tacy nadwrażliwcy (np. właśnie poeci, że tego życia nie mogą przeżyć na trzeźwo).


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 19-05-2010, 12:00
No chyba mi nie powiesz Zibi, że tylu mamy poetów wokół? Obserwuję wzmożone zjawisko pijaństwa. Do tego dochodzi rasowanie rzeczywistości narkotykami. Jeśli w Kancelarii Prezydenta znaleziono 1 kilogram kokainy to o czym to świadczy? A ile wódy i wińska chleją nasze "elity". Sam Rokita w chwili szczerości powiedział, że posłowie chodzą po Sejmie i w korytarzach piją wódę. Z nudów chyba.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: villah 19-05-2010, 16:16
Każdy głupi może zachlać mordę, sztuką jest brać życie jakie jest, na trzeźwo i potrafić się nim cieszyć.
Są tacy nadwrażliwcy (np. właśnie poeci, że tego życia nie mogą przeżyć na trzeźwo).

Nadwrażliwość to rzecz piękna.


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 19-05-2010, 16:30
No chyba mi nie powiesz Zibi, że tylu mamy poetów wokół?
Pamiętasz pisarzy, jak produkowali (pisali książki)... Mieli nawet swoje księgarnie. Byli tacy nadgorliwcy, którzy potrafili potajemnie napisać przez noc kilka tomów. A jeszcze lepsi byli ci, którzy to co tylko napisali, to od razu przeczytali...


Tytuł: Odp: Zdrowe picie alkoholu - czy istnieje
Wiadomość wysłana przez: Tarik 19-05-2010, 19:55
 A później jeszcze sprzedawali okładki, by mieć na więcej pisania :beer:...