Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Korzyści stosowania metod prozdrowotnych => Wątek zaczęty przez: Izunia 3ch 19-09-2009, 19:33



Tytuł: A jednak organizm sobie poradził
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 19-09-2009, 19:33
Dziękuję Mistrzowi za wiedzę przekazaną na tym forum......
Dzisiaj mogę powiedzieć, iż ostatni tydzień w życiu mojego najstarszego syna był potwierdzeniem teorii głoszonych przez Mistrza... dodam, ze juz chciałam wzywać pogotowie, ale....jakoś zdrowy rozsądek zwyciężył...
Synuś dość ostro "chorował", dusił się, że nie mógł oddychać, ale po tygodniu organizm sobie sam poradził, nie byłam nawet na osłuchaniu, bo po co, pewnie lekarz rodzinny powiedziałby, że zmiany na oskrzelach i antybiotyk na 100% ...a tak nasz rodzinny duuuuuuuuuuuuuuuży sukces...
Dziękuję...


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Olimpia 19-09-2009, 21:14
Przyznam Iza, że przez moment zwątpiłam w Ciebie. Jednak Twój powrót na Bioslone i ten dzisiejszy post poprawił mi humor. Szkoda mi jednak Czarnuli i jej dzieci...


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 20-09-2009, 19:40
Hejka
Szczerze, przez cały okres czasu od zalogowania się kiedyś na Bioslone, stosuję się do wiedzy tutaj zdobytej i....wychodzi ona nam na zdrowie...to, że mnie nie było tutaj przez kilka miesięcy i to, że za wiele się nie udzielam, nie znaczy, że zwątpiłam w MO i drogę do zdrowia, jaką promuje to forum....nie mam czasu-ot co....ale cały czas dziękuję Bogu, że tutaj niegdyś przez przypadek trafiłam...
Chociaż, przyznam się, pewnie Mistrz mi zaraz da po głowie, że nadal uważam homeopatię za coś innego niż...alopatia...ale to moje prywatne zdanie, które być może niegdyś się zmieni....
Życie weryfikuje wiele hipotez, także kto to wie.....



Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 20-09-2009, 20:21
Chociaż, przyznam się, pewnie Mistrz mi zaraz da po głowie, że nadal uważam homełopatię za coś innego niż...alopatia...ale to moje prywatne zdanie, które być może niegdyś się zmieni....
Życie weryfikuje wiele hipotez, także kto to wie.....
Nikt tutaj nie neguje zażywania homełopatii w sposób racjonalny.

Ostatnia infekcja u Twojego synka, która przebiegała dość spektakularnie, może świadczyć o tym, że w przeszłości bywało różnie z aplikowaniem leków homełopatycznych przez Ciebie. Dlatego dochodziło do chronicznych chorób infekcyjnych, które przebiegały w sposób raczej łagodny, ale o częstej powtarzalności się. Ostatnia infekcja to desperacja organizmu, niczym nie blokowanego.
  
Witaj znów na pokładzie! :thumbsup:


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 20-09-2009, 20:28
Witaj Zibi!
Akurat chorował synuś, który nie nabrał się w życiu dużej ilości leków homeopatycznych...na to forum trafiłam zaś w poszukiwaniu pomocy dla mojego średniaka, bo to on chorował na okrągło...ale dodam, że ostatnio też się podziębił, ale 3 dni i po sprawie-też byłam w szoku...
Zibi jak sądzisz czy lek konstytucjonalny też blokuje objawy "choroby"?
Tak naprawdę nigdy nie zeszłam z tego pokładu....he,he,he...


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 20-09-2009, 20:49
.ale dodam, że ostatnio też się podziębił, ale 3 dni i po sprawie-też byłam w szoku...

To zaczyna pasować do schematu w którym w zależności od wieku organizm potrzebuje więcej lub mniej czasu na sprzątanie. Wg. pewnych założeń faktycznie u dzieci okres czyszczenia zaczyna się/trwa 3 dni a u dorosłych 7, ew. więcej w zależności od stanu organizmu.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Piotr 20-09-2009, 20:58
Cytat
Wg. pewnych założeń faktycznie u dzieci okres czyszczenia zaczyna się/trwa 3 dni a u dorosłych 7, ew. więcej w zależności od stanu organizmu.

Nie można tak upraszać sprawy. Dużo zależy też od wirusa czy bakterii. Jeden wirus zabawi dzień, bo nie będzie miał nic do roboty, inny trzy dni lub dłużej.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Lady 20-09-2009, 21:04
Mój syn jest dorosły i w trzy dni potrafi poradzić sobie z wirusem. A anginę ropną pokonał w jedną dobę, ale fakt leżał w łóżku pod trzema nakryciami( tak go siostra opatuliła  :lol: ) i wypił chyba kilkanaście kubków herbatek owocowych.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Lacky 20-09-2009, 22:41
Cytat
Wg. pewnych założeń faktycznie u dzieci okres czyszczenia zaczyna się/trwa 3 dni a u dorosłych 7, ew. więcej w zależności od stanu organizmu.

Nie można tak upraszać sprawy. Dużo zależy też od wirusa czy bakterii. Jeden wirus zabawi dzień, bo nie będzie miał nic do roboty, inny trzy dni lub dłużej.

Poplątanie z pomieszaniem.

Wszystko zależy od organizmu czy potrzebuje tego wirusa czy nie aby się pozbyć chorych komórek z organizmu. Wiek tu nie ma żadnego znaczenia. Dzieci mają mniej zniszczone organizmy i uczą się odporności dlatego ich infekcje są krótkie i jest gorączka. Aby nauczyć się odporności organizm wytwarza przeciwciała i atakuje wirus. Cały cykl wyprodukowania przeciwciał trwa 2-3 dni dlatego infekcje trwają tylko tak krótko.

Później organizm ma już rozwinięty system odpornościowy i długość infekcji dostosowuje do czasu w którym wirus jest w stanie wykonać oczyszczanie z patologicznych komórek.

Organizm człowieka dorosłego oczyszczony również nie potrzebuje więcej niż 2-3 dni na  wykorzystanie wirusa. Organizm się przed nim nie broni i jest na tyle silny że nie podnosi temperatury aby wirusowi nie zaszkodzić i żeby zrobił jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Można nawet stwierdzić że nie wykorzystuje odporności swoistej tylko potrafi kontrolować wirusa wykorzystując odporność nieswoistą.

Ja to już jestem na etapie gdzie infekcje nie wywołują u mnie podniesienia temperatury.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-09-2009, 22:56
Organizm człowieka dorosłego oczyszczony również nie potrzebuje więcej niż 2-3 dni na  wykorzystanie wirusa.
Po latach stosowania MO, na choroby infekcyjne choruje się 2-3 godziny.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-09-2009, 09:37
Ostatnio, anginy przechorowuję około 12 h.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 21-09-2009, 09:52
Zibi jak sądzisz czy lek konstytucjonalny też blokuje objawy "choroby"?
Dla mnie lek homełopatyczny jest lekiem, a leki czy suplementy, czyli paraleki, antybiotyki, chemioterapeutyki używam wówczas, kiedy jestem zmuszony zadziałać alopatycznie, czyli w celu usunięcia zagrożenia życia lub ciężkiej utraty zdrowia.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 21-02-2013, 12:11
Cytat
Po latach stosowania MO, na choroby infekcyjne choruje się 2-3 godziny.
Tak krótko? Jestem bardzo ciekawa jak wygląda takie chorowanie? Czy występuje gorączka?


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Poulet 21-02-2013, 16:53
U mnie (rekordowo) infekcja trwała ostatnio 1 dzień. MO piję już prawie 3 lata.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 22-02-2013, 23:24
U mnie ostatnio było podobnie. W dzień bolało mnie gardło, ogólnie czułam się osłabiona, wieczorem gorączka - wcześniej położyłam się spać i już rano czułam się dobrze. Dodam, że byłam na wyjeździe, więc chorowanie nie było mi na rękę. Ale w takim wydaniu, jak najbardziej było do przyjęcia. Zresztą, jakkolwiek by to nie wyglądało, nie zamierzałam brać żadnych leków.


Tytuł: Odp: A jednak organizm sobie poradził...
Wiadomość wysłana przez: Tomek12 25-02-2014, 12:31
Złapałem prawdziwą infekcję z wysoką gorączką. Sukces :)
Zaczęło się w niedzielę 23 lutego około 18. Samopoczucie mi padło, więc to był znak, że coś dzieje się. Do tej pory obywałem się bez chorowania. Jakie było moje zdziwienie, gdy mierząc temperaturę około 22 odczytałem 39 stopni, po godzinie 39,2, a po następnej godzinie 38,8. Czułem się fatalnie, myślałem, że zejdę. Wstręt do jedzenia, zawroty i ból głowy, kołatanie serca. Następnego dnia w poniedziałek pierwszy pomiar o 11 wskazał 37,4. Było już lepiej, ale ciągle nie mogłem patrzeć na jedzenie. Pomiar o godz. 20 wskazał 36,8 czyli już norma. Dzisiaj już czuję się ok, prawie w pełni sił. Pomiar temperatury wskazał 36,4, czyli lekkie osłabienie. Wnioski. Nigdy poważne chorowanie nie zajmowało mi 24-30 godzin. Zwykle trwało to tydzień, choć to było bardzo dawno. Tak krótkie chorowanie to rozumiem. Widać, że organizm sam sobie poradził z chorobą. Nic nie brałem w trakcie, bardzo mało jadłem i tylko piłem więcej niż zwykle. Niektórzy podają tutaj, że dopiero po 3 latach stosowania MO łapią poważną chorobę. U mnie wystarczyło mniej niż 1,5 roku. Może dołożenie metody NIA zrobiło tą różnicę i zdrowieję dwa razy szybciej :)