Tytuł: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Martucha 13-10-2009, 10:26 Proszę o przeanalizowanie jadłospisu mojego 2-letniego synka. Nie wiem czy dobrze go karmię i czy dostaje wszystko to co młody organizm potrzebuje do wzrostu.
Od 2 miesięcy nie podaję już mleka (Bebilon pepti) i mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam. I śniadanie (ok. godz. 8): Jajecznica na maśle z 1 jajka + mały pomidor lub\i mały ogórek kiszony. II śniadanie (ok. 10): Owoc (jabłko, gruszka, brzoskwinia, banan) Obiad (14-15): Kasza (gryczana, jaglana, manna - rzadko), warzywa sezonowe gotowane (2-3 rodzaje), mięsko (raz w tygodniu gotuję większą ilość np. szynki i kawałek wołowiny, czasem piersi z kurczaka, mielę i mrożę). To wszystko razem podgrzewam z dodatkiem oliwy lub masła. Do tego surówka z marchewki, kapusty kiszonej lub ogórek kiszony. Podwieczorek: Owoc Kolacja (ok. 19): To co na obiad ale bez mięsa. Do picia dostaje rozcieńczone soki (1:3) lub wodę z miodem i cytryną. Czasem w ciągu dnia zje biszkopta, kilka paluszków słonych, łyżeczkę miodu. Czekam na uwagi i sugestie. Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Stańczyk 13-10-2009, 10:55 Od 2 miesięcy nie podaję już mleka (Bebilon pepti) i mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam. A co dziecku dobrego daje takie mleko? Dwudziesto-miesięczne dziecko zjada już wszystko, więc nie potrzebuje mleka matki, a co dopiero takiego sztucznego szajsu.Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-10-2009, 12:05 Do jajecznicy można jeszcze podawać (tak samo, jak dla dorosłych) fasolkę szparagową, cukinię - póki jest, warzywa korzeniowe. Pomidory już coraz mniej warte, a ogórek kiszony bardziej pasuje do obiadu.
Na obiad lepiej byłoby dawać mięsko świeżo przygotowane, nie - mrożone i potem odgrzewane. Mrożone produkty powinno się podawać raczej wyjątkowo. Najzdrowsze mięso: - świeży tatarek uskrobany w domu z kawałka polędwicy przy pomocy ostrego noża, z żółtkiem, oliwą, cebulką i przyprawami, - gotowane mięso rosołowe (rostbef, szponder, pręga - ze względu na szpik), - mielona cielęcina lub wieprzowina na pulpeciki, kotlety (można ugotować, udusić lub usmażyć), - pieczone mięso (oprócz wieprzowiny mamy przecież inne gatunki, na przykład baranina, królik, zdrowsze od drobiu, ale i drób, jeśli swojski, można czasami podawać). Zwłaszcza wieprzowinę i drób powinno się bardzo troskliwie doprawiać i nie nadużywać (jeść na okrągło przez kilka dni), gdyż te gatunki mięsa są wychładzające i działają śluzotwórczo na organizm. Takie jedzenie, jak biszkopt czy słone paluszki nie zawiera żadnych wartościowych składników odżywczych - są to "puste kalorie". A więc nie na co dzień. Napoje z soków oraz z dodatkiem cytryny działają wychładzająco, do przyjęcia w upały, a poza upałami nie codziennie, raczej wyjątkowo. Najzdrowsze napoje, to: - woda źródlana lub kranówka (zależy od jakości miejscowej wody) z filtra, w którym wkład wymienia się nie rzadziej, niż co miesiąc - zimna lub gorąca, - koktajl błonnikowy - niezbyt gęsty z dodatkiem wody źrólanej lub mineralnej (niewielkie ilości, wyłącznie niegotowanej), - niektóre herbaty oryginalne (wyłącznie świeżo parzone, ale niemocne) lub ziołowe, kawy zbożowe z dodatkiem miodu, słodkiej śmietanki (nie-UHT), - lekkie kompoty (podgrzewane do zagotowania, nie gotowane długo). Z miodem w napojach także nie należy przesadzać, wystarczy 1-2 razy dziennie ten dodatek. Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Martucha 13-10-2009, 13:20 Dziękuję Grażynko za odpowiedź.
Czyli dodam inne rodzaje mięs i nie tylko gotowane. Posiłki przygotowuję zawsze wieczorem a babcia podgrzewa i podaje małemu na obiad. Wiem, że lepsze jest jedzenie świeżo przygotowane ale nie mam takiej możliwości. Co do mleka modyfikowanego to teraz wiem, że jest małemu do niczego niepotrzebne a wręcz szkodliwe. Ale presja otoczenia jest ogromna. Bo jak to dziecko nie pije mleka, przecież rośnie, potrzebuje wapnia - powtarzają mamy, babcie, koleżanki, ... I tak uważają mnie za dziwoląga bo gotuję obiadki (przecież gerberki są takie zdrowe), przestałam szczepić, nic nie robię jak dziecko kicha i kaszle a teraz skazuję dziecko na połamanie wszystkich kończyn bo nie pije mleka i nie je danonków. Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Novalijka 13-10-2009, 13:36 Cytat I tak uważają mnie za dziwoląga bo gotuję obiadki (przecież gerberki są takie zdrowe), przestałam szczepić, nic nie robię jak dziecko kicha i kaszle a teraz skazuję dziecko na połamanie wszystkich kończyn bo nie pije mleka i nie je danonków. Tak, wyrodna matka ;) Witaj w klubie Martucha, mnie też otoczenie nie rozumie, cóż to ich problem :) Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Grazyna 13-10-2009, 13:54 Dlatego (z powodu wapnia) należy dodać więcej jaj i zielonych warzyw - szczypiorku, jarmużu, brokułów, brukselki, kapusty, fasolki szparagowej oraz fasoli (zupa fasolowa, fasola z warzywami i boczkiem). Koktajl jest dobrym źródłem wapnia (nasiona słonecznika, orzechy).
Bardzo bogatym źródłem wapnia jest maślanka (tyle, co mleko). Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: jomich 14-10-2009, 07:24 Dopiszę się tutaj z dwoma pytaniami.
A jeśli 18-to miesięczny maluch nie może jeść jajek (b ostre wymioty po dowolnej ilości żółtka), to jak te cenne jajkowe składniki uzupełnić? Synek miał przedłużającą się żółtaczkę i kiepskie próby wątrobowe - od jakiego oleju powinniśmy zacząć MO? Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Grazyna 14-10-2009, 07:40 Najlepiej jednak rozpocząć od oliwy i zapewnić po kolei ochronę całego układu pokarmowego.
Jajek nie można zastąpić niczym innym - nie ma nic równie wartościowego. W jakiej postaci podawałaś jajka, z jakim tłuszczem? Można jedynie próbować jaj przepiórczych. Czy już próbowałaś? Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: jomich 14-10-2009, 09:07 Podawałam jajka w zupce i same gotowane i zawsze reakcja byla taka sama.Nawet b minimalna ilośc żółtka wywoływała ogromne wymioty.
Przepiórcze spróbowałam raz-było to samo. Może podejmę jeszze jedną próbę z przepiórczymi. Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Martucha 15-10-2009, 10:10 Czy dobrym pomysłem byłoby dodawanie zmielonego słonecznika i orzechów (ok. 1 łyżeczki) do obiadku? Młody za nic nie chce pić KB.
Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Grazyna 15-10-2009, 14:31 Czy dobrym pomysłem byłoby dodawanie zmielonego słonecznika i orzechów (ok. 1 łyżeczki) do obiadku? Młody za nic nie chce pić KB. Facet to zawsze ma muchy w nosie - może szklaneczkę whisky? Porównaj http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6811.msg81800#msg81800 Masz pewnie na myśli świeżo obrane (słonecznik bez łusek)? Chyba dobry byłby specjalny młynek do orzechów, bo w blenderze to tłuste będzie się źle rozdrabniało. Ale można dodawać, jeśli dziecko dobrze je toleruje. Tytuł: Odp: Jadłospis malucha Wiadomość wysłana przez: Martucha 16-10-2009, 10:46 Myślałam o słoneczniku łuskanym suszonym. A ziarna i orzechy do koktajlu mielę w młynku do kawy i nie ma żadnych grudek.
Mój mąż jak zobaczył z czego robię koktajl to powiedział, że tego nie będzie pił. Ale wypił. Ach ci faceci, czasem gorzej niż z dziećmi. |