Nie wiem co dalej robić... Dzisiejszy dzień od samego rana jest straszny; mały kaszle non stop, prawie bez przerw, w ogóle mu się nie odrywa, nawet rano po obudzeniu nic kompletnie się nie oderwało.
Żadnej gorączki, dziecko wesołe i chce się bawić, tylko widać, że jest po prostu zmęczony tym kaszlem. Gardło zaczerwienione, podejrzewam, że od wysiłku przy kasłaniu. Żadnego efektu; ani po maceracie z prawoślazu, ani po kisielku z siemienia, ani po herbacie z miodem, ani po bańkach, jak na razie..
Kilka razy tak silnie kasłał, że wręcz nie mógł złapać powietrza
Acha, nie znam się za bardzo, ale wydaje mi się, że ma jakieś dziwne migdały, nie są gładkie, tylko jakieś takie, no nie wiem, porowate powiedziałabym.
Pomocy, co robić?