Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #20 : 02-12-2009, 13:50 » |
|
Sprawa dodatków do żywności jest kontrowersyjna. Ja prawie zawsze słyszę że organizm musi się przyzwyczaić do nowych warunków jakie ludzie tworzą. OSobiście uważam że to błędna droga która skończy się tak naprawdę nikt nie wie jak. To jest jeden wielki eksperyment. I nie chodzi tu nawet o same skutki jakie np, może mieć spożywanie dużej ilości margaryny, na wątrobę. Przykładowo ja sam nigdy margaryny nie jadłem, ale znam ludzi którzy jedzą margaryny i są zdrowsi ode mnie. Myślę że ludzie którzy mają zdrowie, a nawet tacy którzy łykają różne suplementy systematycznie czują się dobrze i mają siły być może na tym nie stracą aż tyle. Moim zdaniem to jest takie igranie z chorobą i śmiercią, niektórzy przeżyją, inni nie. Ale głównie zgadzam się że ludzie nie rozumieją w czym rzecz. Dobrym przykładem jest ta margaryna którą wszyscy jedzą w obawie przed cholesterolem. Być może takie życie bez cholesterolu bardziej im pasuje, co z tego że zniszczy im to wątrobę a w dalszej kolejności inne narządy i organizm. Do tego czasu będą czuć się dobrze. W gruncie rzeczy kiedy pogadać z ludźmi to dochodzi się do wniosku że mają podejście do życia takie że i tak umrą i tak umrą więc jak już żyć to w luksusie. I to dotyczy wszystkich sfer życia. A co sądzisz o artykule?
Właściwie nic nie sądzę. Mało mnie takie artykułu obchodzą w gruncie rzeczy. Jeden z wielu. Jestem podobnego zdania co Mistrz. Jeżeli ktoś szuka prawdy to będzie musiał tak czy inaczej do tej prawdy dotrzeć i nie jedno kłamstwo, przekłamanie, niedopowiedzenie, zaciemnienie i nie jeden artykuł może mu stanąć na drodze. Dla mnie to jest temat pokrewny z "szerzeniem idei hipokratejskich", wiele osób daje tutaj dowód na to że nie da się ot tak przekonać kogoś, wręcz natrafia się na mur, a czym bardziej kogoś się przekonuje tym większy opór.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-12-2009, 13:58 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szpilka
Offline
Płeć:
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171
|
|
« Odpowiedz #21 : 02-12-2009, 13:53 » |
|
Sprawa dodatków do żywności jest kontrowersyjna. Ja prawie zawsze słyszę że organizm musi się przyzwyczaić do nowych warunków jakie ludzie tworzą. OSobiście uważam że to błędna droga która skończy się tak naprawdę nikt nie wie jak. To jest jeden wielki eksperyment. I nie chodzi tu nawet o same skutki jakie np, może mieć spożywanie dużej ilości margaryny, na wątrobę. Przykładowo ja sam nigdy margaryny nie jadłem, ale znam ludzi którzy jedzą margaryny i są zdrowsi ode mnie. Myślę że ludzie którzy mają zdrowie, a nawet tacy którzy łykają różne suplementy systematycznie czują się dobrze i mają siły być może na tym nie stracą aż tyle. Moim zdaniem to jest takie igranie z chorobą i śmiercią, niektórzy przeżyją, inni nie.
A co sądzisz o artykule?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marko67
|
|
« Odpowiedz #22 : 02-12-2009, 14:03 » |
|
Firmy farmaceutyczne najwyraźniej inwestują w przemysł spożywczy co widać choćby po reklamach TV, to nie tylko margaryna, ale cała rzesza "prozdrowotnych" batoników, jogurtów itp.. obyśmy za kila lat nie musieli latać do marketu z receptami
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MarekS
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 07.08.2008
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 108
|
|
« Odpowiedz #23 : 02-12-2009, 15:06 » |
|
Autorka zwraca uwagę na dwie istotne rzeczy: 1) Konsumenci chcą odżywiać się zdrowo i takiej żywności poszukują. 2) Obnaża działania producentów, którzy by wyjść zapotrzebowaniu na przeciw, sprzedają szkodliwą , przetworzoną żywność z dodatkami mającymi ,rzekomo uczynić z niej , produkty prozdrowotne. Ot taka sztuczka. Dobrze ,że ktoś o tym pisze. Poniżej dwa cytaty z części końcowej. Wyłuskałem z nich to co prawdziwe. W zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym najważniejsze jest stosowanie zbilansowanej diety złożonej z produktów naturalnie bogatych w składniki odżywcze......... ......... właściwe odżywianie będzie medycyną jutra. mam nadzieję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #24 : 03-12-2009, 10:16 » |
|
Ja zerknąłem do źródła artykułu, gdzie wielkimi literami napisany jest tytuł "Nie ma dowodów, że tzw. funkcjonalna żywność działa, tak jak leki". Tytuł wyraźnie wskazuje na przesłanie artykułu, którego celem jest poszukiwanie leków w codziennym jedzeniu, które mają leczyć. Teraz ktoś pomyśli, skoro łykałem suplementy, witaminy, leki, to już lepiej zastosuję to jedzenie, bo i tak łykałem. Skoro jest do jedzenia, no i jeszcze tylu to kupuje, to co tam spróbuję i ja. Co prawda autorka zwraca uwagę, że badania kliniczne nie potwierdzają działania większości takich produktów, no ale część jest na pewno dobra. No, a skoro będę jadł tak na połowę normalne jedzenie, a załóżmy kolację funkcjonalną, to pewnie nie przedawkuję. Skoro autorka pisze, że nadmiar kwasu foliowego maskuje niedobór witaminy B 12, to ja sobie ją dokupię i łyknę razem z tym kwasem, to nie będę miał niedoboru witaminy, no i z mózgiem nic mi się nie stanie. Sok z tym beta karotenem wypiję od czasu do czasu, przecież i tak piję i żyję. Inny jak przeczyta ten artykuł, to będzie tak skołowany, że powie:"Eeee, ja tam wolę swoją bułkę z margaryną i z mlekiem na śniadanie bez tych dodatków i wolę zgodnie z zaleceniem łykać leki przepisane od mojego doktora sympatycznego. No tak MarkuS, konsumenci poszukują, to fakt. Tylko co im wnosi ten artykuł? Jak dla mnie większy mętlik. Każdy powie, że producenci oszukują, a i tak każdy to "wcina". Poniżej dwa cytaty z części końcowej. Wyłuskałem z nich to co prawdziwe. W zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym najważniejsze jest stosowanie zbilansowanej diety złożonej z produktów naturalnie bogatych w składniki odżywcze......... ...jak pieczywo z pełnego przemiału, ziarna zbóż, ryby, czy warzywa. Z tym, że warzywa to może już niekoniecznie, bo kto to teraz je. Dlatego autorka tak na doczepkę dopisała te warzywa. Zresztą zauważcie, że w tym artykule pisze się przestrzegając przed prozdrowotnym jedzeniem, no bo co to jest pieczywo, ziarno, ryby, warzywa. A gdzie mięso, tłuszcze, jajka? Dopiero końcowe zdanie wyjaśnia czytelnikowi: "Jedz, jedz, a jak się pojawią zaburzenia fizjologiczne, to przecież pod ręką jest już żywność funkcjonalna, którą będziesz mógł zastosować po konsultacji z lekarzem, lub dietetykiem". No i taki zwykły czytelnik będzie zdawał sobie sprawę z tego, nawet będzie święcie przekonany, że tak oto w skorzystaniu z dobrego ulepszonego jedzenia pomoże mu lekarz, ni mniej, ni więcej. Rzeczywiście medycyną jutra będzie właściwe odżywianie, tak, ale w porozumieniu z lekarzem, bo on wie. Dla mnie napisane pokrętnie i bezwartościowo na zasadzie: "Wiedz coś tam o oszukujących producentach, ale pamiętaj, my tu cię uświadamiamy, bo jak coś, to my tobie pomożemy".
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-12-2009, 21:46 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
MarekS
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 07.08.2008
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 108
|
|
« Odpowiedz #25 : 03-12-2009, 16:32 » |
|
Oczywiście masz rację. Twoje wnioski są słuszne i przeciętny zjadacz chleba tak treść artykułu zapewne zrozumie, jeśli zada sobie ten trud. Jest jednak druga strona medalu. Największą siłą tego artykułu jest jego pochodzenie w sensie czasopisma ,w którym został zamieszczony. Tygodnik "Wprost" jest postrzegany jako poważna gazeta nie zajmująca się tanimi sensacjami. Jako taka może świetnie posłużyć naszym celom. My uświadomieni, podczas odgłupiania , bez problemu wykorzystamy treść artykułu (prostując oczywiście błędy). Wskażemy mówiąc: widzisz, nawet we Wprost o tym piszą. To jest naprawdę mocny argument. Odnośnie cytatu. Celowo zostawiłem ze zdania tylko tyle. Popełniłem błąd pozostawiając wielokropek co sugeruje, że pozostałą treść uważam za słuszną. Znaczy rybki i warzywa są OK, ale najlepiej by to brzmiało z kropką na końcu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-12-2009, 22:00 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #26 : 03-12-2009, 17:33 » |
|
My uświadomieni , podczas odgłupiania , bez problemu wykorzystamy treść artykułu (prostując oczywiście błędy).Wskażemy mówiąc: widzisz, nawet we Wprost o tym piszą. To jest na prawdę mocny argument. To jest niegłupi argument, tylko mimo wszystko uważam, że treści prezentowane na Portalu są dla nowych (no chyba, że ja źle pojmuję istotę tego Portalu) i artykuły powinny prezentować poglądy całkowicie spójne. Wydaje mi się, że jakimś wyjściem byłoby może zrobienie osobnego działu, gdzie prezentowane byłyby artykuły z innych źródeł, nie pisane przez naszych forumowych ekspertów, wraz z odpowiednim komentarzem, z czym się zgadzamy, a z czym absolutnie nie. Albo niech już sobie będą takie artykuły w działach tematycznych, ale może niech są oznaczone inaczej od innych, pisanych przez naszych ekspertów, że są ze źródeł zewnętrznych. Do tego jakaś informacja przed treścią samego artykułu, że prezentowane poniżej poglądy, mogą w części nie zgadzać się z poglądami propagowanymi na forum Biosłone, i że z opiniami forumowiczów na zagadnienia poruszane w artykule można się zapoznać pod takim, a takim linkiem. Myślę, że zabieg dość prosty, korzyści o których mówi MarekS przez to nie tracimy (czasopisma z autorytetem dochodzą do takich wniosków jak my, tylko idzie im do wolniej i jeszcze nie do końca wszystko ogarnęli ), a takiego jeszcze nie ukształtowanego użytkownika od samego początku uczulamy, żeby krytycznie podszedł do treści takiego artykułu i nie traktował każdego słowa tam zawartego, jako coś, za czym stoi Biosłone. Piszę to jako mój pogląd na takiego typu artykuły w ogólności, niekoniecznie już w tym przypadku.
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-12-2009, 17:38 wysłane przez Voldin »
|
Zapisane
|
|
|
|
MarekS
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 07.08.2008
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 108
|
|
« Odpowiedz #27 : 03-12-2009, 19:56 » |
|
Wydaje mi się, że jakimś wyjściem byłoby może zrobienie osobnego działu, gdzie prezentowane byłyby artykuły z innych źródeł, nie pisane przez naszych forumowych ekspertów, wraz z odpowiednim komentarzem, z czym się zgadzamy, a z czym absolutnie nie.
Święte słowa. I to już się stało , a właściwie było od samego początku naszej dyskusji. Na samym dole, pod artykułem jest : "Dodaj swój komentarz" . Po kliknięciu zostajemy przeniesieni właśnie do tego wątku , w którym obecnie dyskutujemy. Sprytne. Mam tyko jedną uwagę. Aby zachęcić czytelników do zapoznania się z treścią naszej dyskusji, z której wyczytają o co chodzi, należałoby zmienić treść odnośnika na np. " Zapoznaj się z opinią innych i dodaj swój komentarz" lub " Zobacz co o tym myślą użytkownicy forum i dodaj swój komentarz". Myślę , że nie każdy ma ochotę komentować. Nie kliknie i się nie dowie. Co gorsze ( o czym pisze powyżej Voldin ) będzie myślał, że takie są poglądy Biosłone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
martynus
|
|
« Odpowiedz #28 : 08-12-2009, 10:20 » |
|
Substancje aktywne, takie jak probiotyki, błonnik pokarmowy, oligosacharydy, alkohole wielowodorotlenowe, fosfolipidy, polifenole, białka, peptydy, wielonienasycone kwasy tłuszczowe czy witaminy, są dodawane do produktów, które bez prozdrowotnych dodatków miałyby minimalną wartość odżywczą. To tzw. designer food, produkty, do których zostają dodane nietypowe dla nich składniki (na przykład błonnik do białego pieczywa czy bakterie do batoników). Myślę, że istotny jest fakt, że wraz ze wzrostem chorób cywilizacyjnych i panującą "modą" na zdrowy styl życia wiele firm kształtuje popyt na swoje produkty dodając do nich "prozdrowotnych dodatków" generując własne zyski napędzając chorą machinę. Z autopsji mogę stwierdzić, że zamiast wprowadzić zbilansowaną dietę wyszukiwałam rzeczy, które obiecywały leczyć. Gdy szkodziły na coś innego wpadałam w błędne koło. Szukałam kolejnego zwykłego produktu z "cudownym" prozdrowotnym dodatkiem. Włączając do diety żywność prozdrowotną, łatwo przekroczyć bezpieczne dla zdrowia dawki aktywnych związków, bo ich spożycie nie jest tak ściśle kontrolowane jak w lekach, a ich przedawkowanie może być niezauważalne - mówi Aneta Czerwonogrodzka. Nie wiem czy jest jak myślę ale wydaje mi się, że wszystkie syntetyki niosą za sobą ryzyko przedawkowania gdyż nie są wydalane w sposób naturalny. "dodając do nich "prozdrowotnych dodatków" dodając co? - prozdrowotne dodatki.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-12-2009, 22:29 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #29 : 08-12-2009, 16:45 » |
|
Martynus. Dokładnie tak jest. Interes robi się w gruncie rzeczy na niewiedzy. Ktoś musi potrzebować czegoś aby to kupić. Nawet jeżeli się tak komuś wydaje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mrówka
Offline
Płeć:
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227
|
|
« Odpowiedz #30 : 27-02-2011, 07:21 » |
|
Taką dietę miał na myśli noblista Carl Linus Pauling, gdy przekonywał, że właściwe odżywianie będzie medycyną jutra.
Czyżby JEDNAK "Twoje pożywienie niech będzie Twoim lekarstwem"? A gdzie jest druga część o tym, że Twoje lekarstwo ma być pożywieniem?
Pan C.L.Pauling twierdził też, że duże dawki witaminy C są panaceum i sam to długo stosował. I umarł na raka.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-02-2011, 08:02 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
|
|
|
Ewela
Offline
Płeć:
MO: 26.12.2009
Skąd: z drogi do zdrowia
Wiadomości: 99
|
|
« Odpowiedz #31 : 27-02-2011, 08:18 » |
|
Nasz organizm to takie mądre urządzenie, że zużywa tyle witaminy C ile potrzebuje, nadwyżkę wydala z moczem. Nie da się jej przedawkować. Spożywana w nadmiarze powoduje niepotrzebny wydatek kasy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lech
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 68
MO: 24 07 2011
Skąd: oswiecim
Wiadomości: 27
|
|
« Odpowiedz #32 : 24-08-2011, 10:45 » |
|
Według mnie, dodatki do żywności są w bardzo małym stopniu przydatne, ponieważ żeby je uzyskać, to wpierw trzeba je pozyskać i obrobić chemicznie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-08-2011, 09:43 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
|