Aktualności:

Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij

Kaszel

Zaczęty przez apati, 04-12-2009, 20:02

beatrycze69

Wstałam o 3 nad ranem, kiedy to mój 4,5 letni synek dostał ataku szczekającego kaszlu. Masakra. Ponieważ czytuję forum i staram sie być na bieżąco, w pierwszej kolejności podałam małemu macerat z prawoślazu, zrobiłam herbatkę z cytryną i miodem i obłożyłam łóżeczko garnkami z parującą wodą i prawoślazem i zasiadłam do komputera(na Biosłone) :) Trochu się polepszyło, ale kaszel nadal był i trwa do teraz. I nie wiem co dalej?
Czytałam że mamy podają przy takim kaszlu Salbutamol. Co mogę jeszcze zrobić?
Z tym kaszlem nie spotykam sie pierwszy raz. Moje młodsze dziecko(niespełna 2 latek) w tamtym roku co chwile łapało
ten "kaszel". Oczywiście głupia, ufałam lekarzom i pozwalałam na to aby przepisywali antybiotyk i go podawalam. A ponieważ synek często miał takie ataki w końcu powiedziałam dość!!! Zmieniłam lekarza a ten zalecal inhalacje z pulmicortu i salamolu. Wolałam mniejsze zło. Jakoś musiałam go leczyć!! Tak to jest, jak się nie ma pojęcia o chorobach!!

Trochu sie pogubiłam z dawkowaniem maceratu, podaję mu ok 7 łyżeczek (podałam w nocy i niedawno). Jak często należy to robić?
Dzieciom jeszcze nie wdrożyłam MO, trwają dyskusje z moim mężem, który na razie obserwuje mnie i moje oczyszczanie:)

beatrycze69

#41
Aaa, zapomniałam dodać, że młodszy synek ma katarek i tez zaczyna pokasływać ehh :(


Poczytaj inne wątki, choćby http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10646.msg93908#msg93908
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10738.msg89026#msg89026 http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6311.msg90906#msg90906 i nie ma potrzeby otwierania nowych wątków, skoro jest wątek o kaszlu. //Grażyna

Mimik

Staraj się nawilżać pomieszczenia no i podawaj prawoślaz aż ruszy mokry kaszel. Mój synek (3 lata) miał szczekający przez ponad tydzień i to zarówno w dzień jak i w nocy.

audrey

Dołączam do wątku kaszlących maluchów. Mój prawie 3,5-letni synek od 5 dni ma infekcję, której towarzyszy straszny, mokry ?grający? kaszel. Od początku do wczoraj czyli przez 4 dni miała podwyższoną temperaturę do ok. 38°C, a drugiego dnia nawet do ok. 39°C. Próbowałam mu podawać macerat z prawoślazu, ale nim pluł więc (wybierając z dwojga złego, takk myślę) podaję syrop prawoślazowy, robimy inhalacje 2-3 dziennie z soli fizjologicznej i oklepywanie choć też nie zawsze na to pozwala. Wczoraj podałam mu też jedną dawkę Ibum, bo już nie mogłam patrzeć jak się męczył. Od wczoraj pojawił się też ropny kaszel, na pewno ma jedną aftę w buzi i wczoraj miał taki biały grudkowaty połączony w takie jakby nitki nalot na prawym migdałku. Mam wrażenie, że odchorowuje swoje wszystkie wcześniejsze infekcje na raz. Dodam, że od stycznia zaczął chodzić do przedszkola i od razu przyplątało mu się zapalenie ucha. Niestety podaliśmy mu antybiotyk, bo zaczął mieć jakiś niedosłuch. Możliwe, że ma przerośnięty trzec migdał. A teraz kolejna infekcja, tym razem kaszel. Tym razem jednak postanowiłam powalczyć po ?biosłonejsku? z kaszlem.
Wydaje mi się, że jest strasznie zaśluzowany i ciężko mu to wszystko odkaszlnąć. Właśnie przed chwilą przeżyłam małe załamanie, bo tak kaszlał, że przez ten śluz nie mógł złapać tchu  :(. Nie wiem czy dobrze robię. I jak się zachować jak znów będzie taki atak?

Zaczęłam mu podawać MO (po raz kolejny) od 1 lutego br., ale teraz przerwałam bo po 2 dniach przyplątał się ten kaszel. Zresztą wszystkie próby (4 albo 5) wprowadzenia MO szybko skutkowały infekcjami. Może to tylko zbieg okoliczności. Co do diety to odkąd poszedł do przedszkola zaczął jadać zupy mleczne mimo naszych próśb o nieczęstowanie go mlekiem.

Najbardziej jednak martwi mnie taki brzydki ropny zapach z buzi. Czy to może oznaczać coś groźnego dla niego? Nie chcę przeholować z tym jego oczyszczaniem organizmu.


Grazyna

#44
Nie ma potrzeby podawania prawoślazu przy mokrym kaszlu. Odstaw syrop prawoślazowy. W tym wieku nieliczne dzieci potrafią już płukać gardło, więc rada płukania wodą z solą na nic się nie przyda, toteż należy pozostać przy inhalacjach. Skoro są zmiany ropne, to zapach ropy jest czymś normalnym - należy ułatwić ewakuację ropy przez odkrztuszanie, ewentualnie - o ile się uda - zręcznie usuwać szpatułką dojrzałe ropnie, a naturalny w tym momencie odruch kaszlowy pomoże wypluć ropnie. Oczyszczanie organizmu z ropy nie jest niczym groźnym, wręcz przeciwnie, jest to usuwanie martwych komórek, być może pozostałości po infekcjach blokowanych antybiotykami i bardzo dobrze, że się to oczyszcza. Ze względu na stan ogólny dziecko powinno pozostać w łóżku, ale w pozycji siedzącej, która ułatwia odkrztuszanie.
MO może ponownie zacząć pić po 2 krople każdego ze składników po ustąpieniu obecnych objawów.

audrey

#45
Grażyna, bardzo dziękuję za odpowiedź. A czy to, że podczas odkrztuszania tak się "zatyka", że nie może złapać tchu jest normalne? Czy to nie stanowi jakiegoś zagrożenia? Nawet nie chcę pisać co mam na myśli... :(

Grazyna

Dopóki nie ustanie działanie syropu, musisz dziecka pilnować. Niech lepiej nie śpi na wznak. Sama narozrabiałaś - prawoślaz podajemy tylko przy suchym kaszlu. Rano możesz 2 - 3 razy podać herbatę z miodem, ale możliwie gorącą, jak wystygnie, wylewaj. Na noc już nie.

Odstaw: cukier, mąkę pszenną, wieprzowinę, twaróg, cytrusy. Potrawy dobrze przyprawiaj (trochę kurkumy, tymianek, majeranek, kminek, ziele angielskie, liść bobkowy, sól normalnie. Gotując kompot dodawaj cynamon, goździki, imbir. Do herbaty nie dodawaj cytryny. Widocznie organizm Twojego dziecka produkuje sporo śluzu.

A jeszcze z tym mlekiem. Napisz oficjalne, kategoryczne pismo, żeby nie podawać mleka, gdyż dziecko ma nietolerancję laktozy.

mariolka

Dopisuję się do mam kaszlących brzdąców, ale ja walczę z suchym -  podaję prawoślaz od wczoraj, jednak dzisiejsza zaczynająca się noc to bardzo męczący kaszel, może noc kryzysowa a jutro będzie już lepiej. Oczywiście MO odstawione.

beatrycze69

#48
A u nas bez zmian. Kaszel nadal suchy, ale nie szczekający. Przyznam że już nie wytrzymałam i zrobiłam mu dzisiaj inhalacje z pulmicortu:(  O 5 rano, złapał go atak i tak przez godzinę kaszlał. Przez dzień tez pokasływał. Katarek ma ale nie spływający, w nocy śpi przez to z otwartą buzią. Oklepuje go, podaje macerat, nawilżam powietrze.
Może coś jeszcze powinnam zrobić? Na razie czekam i obserwuję rozwój sytuacji.


Pulmicort http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1826 - na jedno pomoże, na drugie gorzej. //Grażyna

Izunia 3ch

A podajesz mu galaretkę z siemienia?
U nas się ostatnio bardzo sprawdziła na suchy kaszel i wysuszone oraz podrażnione gardło. :)
Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola

mariolka

#50
Beatrycze u nas też bez zmian, kolejna noc zarwana przez suchy kaszel a ledwo co pożegnaliśmy grypę jelitową. Spróbuj z tą galaretką z siemienia, ja jeszcze na noc smaruję synka gęsim smalce. Nie wiem jak nawilżasz powietrze, ale spróbuj do wrzątku dodać garść prawoślazu.

beatrycze69

Nie podałam mu jeszcze galaretki z siemienia. Zaraz sprawdzę jak sie ją robi:)
Na noc smaruje synka wit A i bursztynem oraz długo oklepuję. Dzisiaj bardzo często kaszlał, na przemian, suchym i mokrym kaszlem. Suchy jest zwłaszcza w nocy. Łzawią mu oczka, zatkany ma nosek i duużo kaszle. Nawilżam powietrze w dokładnie taki sposób o jakim mówisz Mariolka.
A może postawić małemu bańki? sama nie wiem...

mariolka

Ja jeszcze baniek nie próbowałam, ale czytałam tu na biosłonie, że są dobre. Mój brzdąc też głównie w nocy kaszle sucho potem w ciągu dnia jest wymęczony. Właśnie tata czyta mu bajkę i już słyszę nieustający kaszel. Życzę Wam spokojnej nocy!

Olimpia

Nie zastanawiajcie się już nad bańkami, tylko do roboty. To jest dobry moment.

mariolka

Myślę, że to świetny moment. Niestety mój 3,5 latek nie da sobie ich postawić. Problem wynika z tego, że po przyjściu do naszego domu, mały nie dał się dotykać, ze względu na swoją nie najlepszą przeszłość, nawet smarowanie twarzy do teraz okupione jest łzami. Muszę powoli przekonać go do stawiania baniek, może za niedługo się uda. Dziś też lepiej z kaszlem a i noc nie była najgorsza.

beatrycze69

Baniek w końcu nie postawiłam. Miałam je zakupić dzisiaj, ale ponieważ wczorajsza noc była super, odpuściłam. Synek o wiele mnie kaszlał i w końcu ma mokry kaszel. Wczoraj podałam galaretkę z siemienia, może dlatego:)

Izunia 3ch

A może zrób mu masaż bańką gumową (chińską).
Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola

audrey

#57
Mój synek też już czuje się lepiej.  Nic mu już od 2 dni nie daję, tylko nawilżam powietrze. Kaszel, mokry, nadal się utrzymuje, ale zdecydowanie rzadziej kaszle i nie jest już taki męczący. Brzydki zapach z ust jeszcze czasem jest wyczuwalny i troszkę trze sobie prawe oczko. Czy można to oczko przemywać alocitem?


Alocitem lub solą fizjologiczną albo na przemian. Wcześniej podgrzej w dłoni. //Grażyna

reni

Proszę o kolejną radę, bo już sama nie wiem co robić. Synkowi w końcu postawiłam bańki, które wcale nie pomogły. Prawoślaz i galaretkę  pije nadal, MO odstawiłam bo kaszel suchy znów się nasilił. Trwa on już ponad miesiąc a ja w takiej sytuacji czuję się bezradna.
Zaliczyłam wizytę u laryngologa, która stwierdziła, że mały ma nad każoną śluzówkę nosa i przepisała bactroban i dalacin które nie podaję.
Proszę mi powiedzieć czy w tej sytuacji zakraplanie noska alocitem jest wskazane?. 

Grazyna

Tutaj niestety, trzeba postawić na czas. Ponadto można dołączyć mieszankę na drogi oddechowe dobraną do wagi ciała.