Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 19:24 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 21   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przegrywam walkę z rodziną o infekcję bez leków  (Przeczytany 401036 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #120 : 17-12-2009, 22:09 »

Okłady z cebuli należy robić ciepłe na tyle żeby nie poparzyć  skóry. Poszewkę z cebulą (niekoniecznie miksowaną może być rozgotowana tak żeby się rozpadała)kładziemy na klatkę piersiową na to ręcznik lub kocyk po to aby nie wystygło zbyt szybko. Okłady można robić nawet kilka razy w ciągu dnia, aż do momentu kiedy zacznie się odrywać flegma a kaszel będzie mokry. Okład z cebuli trzymamy na piersiach tak długo aż wystygnie, zimny nie pomoże. Nie wiem dlaczego nie chcesz postawić małemu baniek, w tym przypadku ja bym się nie wahała ani chwili.
Dzięwiątego tego miesiąca napisałaś Evo o tych bańkach. Dopiero po tylu dniach walki udało mi się. Za godzinę, jak przyjadę do domu,  z żoną postawimy bańki. Dziś od rana już bez antybiotyku. Nareszcie!!! Teraz przyjdzie pora na odchorowanie przez Damiana, bez przeszkadzania. Ciekawe jak długo, bo w końcu antybiotyk to rozciągnął w czasie. Byłem u pani doktor dziś, a jakże. Bo nie wyobrażałbym sobie inaczej. Jutro zbiorę się, to wam opiszę wizytę.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Eva
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-06-2009r.
Wiadomości: 130

« Odpowiedz #121 : 17-12-2009, 22:27 »

Cytat
Po bańkach smarowałam  dziecku piersi i plecki następującą miksturą: 3-4 łyżki smalcu roztopić dodać 1/2 łyżki olejku kamforowego , wymieszać. Można to też wylać na szmatkę i przyłożyć na piersi i plecki. Opatulić ciepło i do łóżka.
Pisałam to wcześniej ale w ferworze walki być może przeoczyłeś dlatego cytuję.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #122 : 17-12-2009, 22:54 »

Na razie panikara zarzeka się, że następnum razem postawimy bańki.
O ile już przy pierwszych objawach suchego kaszlu, dreszczy lub chociaż po fakcie przemarznięcia, Damian wyląduje pod dwiema kołdrami, to nawet bańki niekoniecznie będą potrzebne.

może w końcu zgłupieje.
Czy: zmądrzeje?

Radzę dać żonie do poczytania wątek Mariam Niedobór odporności oraz jej post Moje korzyści uzyskane na forum.
Dziękuję za wskazówki. Jeśli chodzi o małżonkę, to rzeczywiście zagląda na forum, bo mówię jej o mamach, które same skutecznie radzą sobie ze zdrowiem swoich pociech. Co myśli? Ale cieszę się, że wreszcie tu "wpada".
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #123 : 18-12-2009, 00:05 »

Postawiłem pięć baniek tylko, bo plecki nieduże. Po dwie pod łopatkami na żebrach i jedną dodatkowo niżej w miejscu, gdzie na zdjęciu rtg widać ropę (takie białe miejsce kliszy). Wciągnąłem skórę od centymetra do półtora centymetra. Naczynia popękały natychmiast. Plamy są żywo czerwone z czerwonymi pęknięciami naczyń krwionośnych. Trzymałem bańki około pięciu minut. Po tym czasie syn "zgłaszał" szczypanie i swędzenie miejsc naciągniętych. Teraz leży pod kołdrą z woreczkami ciepłej soli na piersiach. Nie kaszle i na razie się nie poci. Bańki postawiłem pierwszy raz w życiu i trochę przeraziłem się tymi delikatnymi pęknięciami naczyń pod skórą, no ale to tak ma wyglądać. Gdzieś słyszałem, że miejsca naciągnięte mają też kolor mocno fioletowy, zwłaszcza u bardzo chorych. Jak będzie potrzeba, to postawię znowu za trzy dni, ale to zależy od delikwenta i jego samopoczucia.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #124 : 18-12-2009, 07:42 »

Mój syn ostatnio po postawieniu baniek (u niego mieści się już 8  smile ) miał po lewej stronie pleców właśnie takie fioletowe krążki, nazywamy je "salami"  . Po prawej stronie pleców były raczej "mortadelki"  msn-wink.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #125 : 18-12-2009, 08:42 »

MACHOS więc współczuje ci, ale gratuluje, że wygrałeś walkę i zasiałeś zwątpienie w konowałów u żony. Z moją też na początku miałem przejścia, ale nie była aż tak uparta jak twoja, może dlatego, że była z dziećmi dwa razy w szpitalu i swoje przeżyła.
Chciałbym się wypowiedzieć jeszcze co do trzymania na siłę dziecka w łóżku, ponieważ zgadzam się w pełni z Lacky-im.
Moje dzieci przeżyły dużo infekcji na początku ostrych, przy pomocy Mistrza, Grażyny i Was wszystkich za co dziękuję bez lekarstw. Ale teraz patrząc wstecz, to leżenie dziecka lub nie widzę trochę inaczej.
Cały czas mówimy o blokowaniu objawów, a czy to, że dziecko chore kaszlące i katarzące biega to nie objaw organizmu, który próbuje wytrząsnąć z oskrzeli lub płuc wydzielinę? Przecież oklepywanie to nic innego jak wytrząsanie zalegającej wydzieliny.
Moje dzieci bez problemu same się kładły na początku infekcji i w temperaturze. Leżały i nawet nie myślały o chodzeniu, spały. Ale jak tylko temp. mijała na trochę i nabierały sił rozpoczynały się bawić, czasami biegały i wtedy ruszał się kaszel. Jak kaszel stawał się natrętny to wtedy przestawały same bez naszych reakcji biegać i siadały i się bawiły.
Także wydaje mi się, tak jak cały czas wszyscy powtarzają, organizm wie co robi i na siłę nie ma co go przytwierdzać do łóżka. Wiadomo, że pomysły dzieci "chcemy na dwór" trzeba korelować z pogodą i stanem organizmu, ale co do leżenia w łóżku na siłę to mam wątpliwości.
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 09:47 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #126 : 18-12-2009, 08:54 »

Dokładnie tak jest i z moim synem, leży bez sprzeciwu tylko przy wysokiej gorączce.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #127 : 18-12-2009, 09:06 »

ale co do leżenia w łóżku na siłę to mam wątpliwości.
Bo wyciąga Pan wnioski z księżyca, nie zaś z naszego forum. Co do kaszlu i kataru, to nikt nie uważa ich za chorobę. Tutaj wyraźnie to podkreślam, w drugim zdaniu: http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar Toteż nie ma powodów, by dziecko (czy dorosły) z katarem i/lub kaszlem leżało w łóżku.

Co innego gorączka. Świadczy ona, że organizm zużywa mnóstwo energii do podwyższenia ciepłoty ciała, a więc nie tylko nie należy mu przeszkadzać, ale także wspomóc. Ja mam już parę latek i pamiętam, jak drzewiej bywało, zanim rodzice poszli na wygodę i zaczęli podawać dzieciom antybiotyki, zamiast ślęczeć nocami przy jego łóżku. Otóż gdy dziecko gorączkowało - nie snuło się po mieszkaniu, nawet ciepłym, tylko szło do łóżka. Przy łóżku ślęczał rodzic, najczęściej matka, która podawała dziecku coś do picia i pilnowała, by dziecko się nie rozkryło - nie wystawiło rączki lub nóżki, tylko się pociło. Powszechnie bowiem było wiadomo, że gorączka to nic takiego, ale przeziębienie się podczas gorączki (przeziębienie gorączki, jak wówczas mówiono) grozi poważnymi powikłaniami. Skąd ludzie o tym wiedzieli, bez amerykańskich naukowców? - nie wiadomo. Być może  z tego samego źródła, z którego wiedzieli, że muchomory są trujące. Ważne, że nic się do tej pory nie zmieniło, przynajmniej ja nic takiego nie wiem.
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 09:29 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #128 : 18-12-2009, 09:10 »

Dokładnie tak jest i z moim synem, leży bez sprzeciwu tylko przy wysokiej gorączce.
Proszę wyrażać się precyzyjnie. Wysoka gorączka to 40,5 - 41 stopni C. http://pl.wikipedia.org/wiki/Gor%C4%85czka
O taką wysoką gorączkę Pani chodzi?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #129 : 18-12-2009, 09:15 »

Panie Józefie nie wiem skąd ten atak na mnie, w 100% się z Panem zgadzam, ale szczerze powiem nie widziałem, żeby ktokolwiek, nawet dzieci, w gorączce miał ochotę na coś innego jak leżenie w łóżku.
Chodzi mi to, że w kilku postach kładło się nacisk na "leżeć bez względu na wszystko".
Ale jeżeli dziecko nie ma w danym momencie gorączki, jest bystre, żywe i chce się pobawić, a nie leżeć to czy wtedy należy je zmuszać do leżenia?
Organizm przecież wie co robi, tym bardziej dziecka, które nie jest jeszcze tak zaśmiecone jak dorosłego.
W przypadku moich dzieci to zdarzało się, że przy 37,5 chciały leżeć i były słabe i senne, a zdarzało się, że syn przy 38,5 bawił się w domu jak zdrowy.
Także właśnie wyciągając wnioski z wiedzy jaką Pan przekazuje, czyli słuchać organizmu dochodzę do takich wniosków.
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 09:26 wysłane przez Piotrb111 » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #130 : 18-12-2009, 09:21 »

Ale jeżeli dziecko nie ma w danym momencie gorączki, jest bystre, żywe i chce się pobawić, a nie leżeć to czy wtedy należy je zmuszać do leżenia?

Co do kaszlu i kataru, to nikt nie uważa ich za chorobę. Tutaj wyraźnie to podkreślam, w drugim zdaniu: http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar Toteż nie ma powodów, by dziecko (czy dorosły) z katarem i/lub kaszlem leżało w łóżku.

Napisane dość wyraźnie, jak widać.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #131 : 18-12-2009, 09:44 »

Panie Józefie nie wiem skąd ten atak na mnie,
Nie mogę pojąć, czemu ludzie moje słowa zaraz odbierają jako atak na ich osobę. Mnie chodzi tylko o uporządkowanie pewnych spraw, które zostały rozmyte w trakcie dyskusji; przywołanie do porządku. I nie mogę tego zrobić jak jeszcze jeden głos w dyskusji o niczym. Mnie chodzi o konkretny efekt, jaki chcę osiągnąć. Dotarło?

Sami jesteście sobie winni, bo najpierw rozmywać temat - nikt nikogo nie przywołuje do porządku, zamiast pisać o konkretach, a potem biadolicie, że Was atakuję. Co za naród...
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 09:46 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #132 : 18-12-2009, 09:45 »

Mówiąc o wysokiej gorączce, miałam na myśli temperaturę 39,5 - 40 st. Taką gorączkę mój syn miał 2 lata temu w czasie anginy ropnej. Wtedy głównie drzemał, był pogodny i się uśmiechał. Cały dzień spędziłam przy jego łóżku, bacznie go obserwując : zero agresji lub jakiegokolwiek rozchwiania emocjonalnego, co w jego przypadku nie zdarza się zbyt często.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #133 : 18-12-2009, 09:50 »

a rodzic powinien przewidywać.
Jeśli jest rodzicem odpowiedzialnym, to nie będzie zwalać, że organizm wie co robi. Organizm, owszem, wie to, ale małe dziecko nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ell_anna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.02.2009
Skąd: okolice Warszawy
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #134 : 18-12-2009, 10:00 »

Dziś od rana już bez antybiotyku. Nareszcie!!! Teraz przyjdzie pora na odchorowanie przez Damiana, bez przeszkadzania. Ciekawe jak długo, bo w końcu antybiotyk to rozciągnął w czasie.

Nasze dzieci zachorowały prawie równocześnie, my dobrnęliśmy już do szczęśliwego końca infekcji. Wy niestety, z powodu podania antybiotyku, dopiero zaczynacie. To powinno dać Żonie do myślenia. Życzę wytrwałości. Babcie trzymajcie na bezpieczną odległość  msn-wink
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 10:04 wysłane przez Ell_anna » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #135 : 18-12-2009, 10:09 »

Chwila, bo wydaje mi się, że nie mówimy o tym samym, bo ja bynajmniej nie zostawiam dzieci samych w "chorobie" i nie o tym mówię.
W zeszłym roku przechodziłem infekcje gardła. Miałem wysoką gorączkę podchodzącą pod 40 stopni. Zdarzyło mi się coś takiego, że przy takiej gorączce przykryłem się i próbowałem wypocić, ale czułem, że jest mi za gorąco. Pomimo wszystko leżałem dalej przykryty krótko mówiąc na siłę, bo tak należy. Po chwili zaczęło mi się robić słabo tak jak czasami się robi jak się bierze gorący prysznic i się człowiek przegrzeje. To co wg tego co mówicie miałem leżeć dalej i zemdleć, albo nie wiem co by się stało, a nie odkryć? To chyba lekka przesada prawda?
A jeżeli chodzi o dzieci to jeżeli organizm nie będzie blokowany lekami przeciwgorączkowymi to nawet jeżeli dziecko będzie próbowało wstać i się bawić, a organizm nie będzie w danym momencie do tego zdolny to dziecko osłabnie i zacznie być marudne, płakać denerwować się i będzie je trzeba wtedy przytulić, i samo wróci do łóżka.
Nie mówię o zostawianiu dzieci samopas, tylko o przyglądaniu się organizmowi i ewentualnie w przypadku dzieci poddawaniu delikatnym korektom zachowania, a nie wymuszaniu na nich czegokolwiek.
Panie Józefie, w terapii uzupełniania magnezu nie radzi pan kupować magnezu z vit. B, żeby nie robić gwałtu na organizmie, tylko kupić zwykły, żeby organizm sam sobie wchłonął ile potrzebuje, a tutaj w tym przypadku próbujemy dokonać gwałtu na organizmie i robić coś, czego on niekoniecznie chce lub nie potrzebuje?
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 10:48 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #136 : 18-12-2009, 10:18 »

To czemu nie zajmuje się Pan doradzaniem na forum na co dzień, tylko wpadnie okazjonalnie, by namieszać? Wydaje mi się, że chce Pan być mądry jak stu głupich.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #137 : 18-12-2009, 10:26 »

Damian czuje się dobrze. Po bańkach wypocił się w nocy, choć nieznacznie. Ja się nie wyspałem, bo cały czas go przykrywałem. Kaszel odrywający wreszcie, kataru kilogramy, śluzu przeważnie białego. Damian nie jest słaby. Czuje się dobrze. Temperatura mierzona pod pachą 36 stopni, czyżby wpuszczanie "pracowników"? Wszystko może na to wskazywać, bo przecież antybiotyk ich zabijał i robota niedokończona. Damian leży na łóżku, choć nie pod kołdrą, ale jest bardzo ciepło ubrany, nie poci się (nie ma temperatury) i ogląda bajki Disneya. Obserwuję go bacznie.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #138 : 18-12-2009, 10:33 »

Miałem wysoką gorączkę pochodzącą pod 40stopni. Zdarzyło mi się coś takiego, że przy takiej gorączce przykryłem się i próbowałem wypocić, ale czułem, że jest mi za gorąco. Pomimo wszystko leżałem dalej przykryty krótko mówiąc na siłę bo tak należy.

Piotrb111, jak najbardziej trzeba słuchać swego organizmu, ale w tym miejscu chyba go nie posłuchałeś. Ja stosuję wypocenie przy temperaturze 37 - 38, a przy takiej jaką miałeś Ty, "podchodzącą pod 40 stopni", należy zacząć myśleć o jej obniżaniu a nie jeszcze się dogrzewać.

Co do pozostałej dyskusji, to chyba niepotrzebnie się unosisz. Zarówno Ty jak i Mistrz twierdzicie, że przy katarze i kaszlu, gdy minie wysoka temperatura, nie ma potrzeby trzymać dziecka na siłę w łóżku, więc o co chodzi? Ja tak przynajmniej rozumiem zasadniczy sens powyższej wymiany zdań.
Zapisane

Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #139 : 18-12-2009, 10:42 »

Nie chcę być mądry, ani się wymądrzać bo nie o to mi chodzi. Po prostu włączyłem się w dyskusję.
A jestem rzadko na forum bynajmniej nie dlatego, że mi się nie chce.
A staram się pomóc innym wtedy jak ktoś ma problem z którym się spotkałem i wiem co robiłem i pomogło.
A spraw związanych z infekcjami u moich dzieci trochę przeżyłem więc z obserwacji mogę pewne rzeczy wywnioskować.
Chyba, że nie mam swoich wniosków przedstawiać na forum to nie będę.
Dzięki Panu i tym forum nauczyłem się bardzo dużo, a zawsze Pan powtarza, żeby myśleć i słuchać swojego organizmu.

MACHOS, a żona jak tam dała już spokój z tymi konowałami?

Zuza, posłuchałem, odkryłem się, użyłem tylko przykładu, żeby pokazać co mam na myśli.
« Ostatnia zmiana: 18-12-2009, 10:52 wysłane przez Piotrb111 » Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 21   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!