Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 10:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 15 16 [17] 18 19 ... 21   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przegrywam walkę z rodziną o infekcję bez leków  (Przeczytany 402895 razy)
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #320 : 22-03-2012, 16:13 »

Nie, ale jesteśmy ciekawi.
Zapisane

Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #321 : 22-03-2012, 16:22 »


Ubolewam jedynie że nie ma takich znanych autorytetów medialnych, którzy by otwarcie mówili: nie lecz chorób infekcyjnych, no ale nikt nie powiedział że będzie łatwo smile

No nie do końca, da się czasem coś dopasować. msn-wink
Tu masz na przykład artykuł o tym, że wirusy zabijają nowotwory:
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/wirusy-najemni-zabojcy-nowotworow,1775150,6806

Może jest okropnie medyczny i pokazuje, jak naukowcy znowu chcą manipulować przy naturze, żeby wirusy zmodyfikować, opatentować i dobrze sprzedać, ale przynajmniej przyznają, że mają one swoje ważne zadania w organizmie.
« Ostatnia zmiana: 22-03-2012, 16:49 wysłane przez Klara27 » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #322 : 22-03-2012, 16:27 »

Był sobie skorpion, który postanowił przedostać się na drugą stronę jeziora. Podszedł do brzegu, przy którym spotkał żabkę. Ta bardzo się przestraszyła. Dobrze wiedziała, że powinna trzymać się z daleko od takich jak on. Skorpion jednak powiedział, żeby się go nie bała, że nie zrobi jej krzywdy i chciałby tylko prosić by żabka przewiozła go na swoim grzbiecie na sąsiedni brzeg. Żabka zawahała się i powiedziała: -Nie skorpionie, nie zgadzam się. Doskonale wiem, że jeśli się do ciebie zbliżę, ukąsisz mnie. Skorpion na to: -Żabko, zastanów się, przecież jeśli cię ukąszę, pójde na dno razem z tobą, przecież ja nie umiem pływać, na tym jeziorze bez ciebie jestem nikim. Żabka miała dobre serce, poza tym stwierdziła, że to co mówi skorpion, ma sens. Dlatego postanowiła mu pomóc. Podróż była bardzo miła, jednak kiedy byli już na środku jeziora, skorpion nagle ukąsił żabkę. Ta, przerażona, ostatkiem sił spytała: -Czemu to zrobiłeś skorpionie? Obiecałeś, że tego nie zrobisz. Przecież teraz utoniesz razem ze mną... -Wiem żabko, nie chciałem zabijać ciebie, a tym bardziej siebie samego. Taka po prostu jest moja natura...
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #323 : 22-03-2012, 16:51 »

Ale o co chodzi? smile
Zapisane

Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #324 : 22-03-2012, 17:34 »

Ale o co chodzi? smile

O niektóre osoby. Nie chcą szkodzić sobie, tym bardziej nie chcą szkodzić swoim dzieciom. Ale taka ich natura...
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #325 : 22-03-2012, 18:15 »

Był sobie skorpion, który postanowił przedostać się na drugą stronę jeziora. Podszedł do brzegu, przy którym spotkał żabkę. Ta bardzo się przestraszyła. Dobrze wiedziała, że powinna trzymać się z daleko od takich jak on. Skorpion jednak powiedział, żeby się go nie bała, że nie zrobi jej krzywdy i chciałby tylko prosić by żabka przewiozła go na swoim grzbiecie na sąsiedni brzeg. Żabka zawahała się i powiedziała: -Nie skorpionie, nie zgadzam się. Doskonale wiem, że jeśli się do ciebie zbliżę, ukąsisz mnie. Skorpion na to: -Żabko, zastanów się, przecież jeśli cię ukąszę, pójde na dno razem z tobą, przecież ja nie umiem pływać, na tym jeziorze bez ciebie jestem nikim. Żabka miała dobre serce, poza tym stwierdziła, że to co mówi skorpion, ma sens. Dlatego postanowiła mu pomóc. Podróż była bardzo miła, jednak kiedy byli już na środku jeziora, skorpion nagle ukąsił żabkę. Ta, przerażona, ostatkiem sił spytała: -Czemu to zrobiłeś skorpionie? Obiecałeś, że tego nie zrobisz. Przecież teraz utoniesz razem ze mną... -Wiem żabko, nie chciałem zabijać ciebie, a tym bardziej siebie samego. Taka po prostu jest moja natura...
Ale o co chodzi? smile
Ale o co chodzi? smile

O niektóre osoby. Nie chcą szkodzić sobie, tym bardziej nie chcą szkodzić swoim dzieciom. Ale taka ich natura...

Nie kumam. Ni w ząb. Bez odbioru.
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #326 : 22-03-2012, 19:54 »

Dobre, Scorupionie! Życiowe.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #327 : 23-03-2012, 07:01 »

Ale o co chodzi? smile
Ja to zrozumiałem tak, że Scorupion podając za przykład bajkę o żabie i scorpionie, odniósł sie do wypowiedzi Kaliny, która ma nadzieję, że informacja medialna na temat profilaktyki prozdrowotnej idzie w dobrym kierunku i że jest jakaś szansa na normalność.
Ostatnio w TV rzeczywiście przebija się wiele wypowiedzi na temat roli bakterii, zdrowego i niezdrowego jedzenia, wiele gwiazd zmienia swój tryb życia. Może wreszcie głupawka przestanie królować.
Scorpion = lekarz.
Żaba = pacjent.
Przykład ze strony http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1658142,1,czy-alergia-nas-uratuje,index.html
Lekarz całkiem do rzeczy mówi o życiu w symbiozie:
Cytat
Prof. Piotr Kuna wyjaśnia, że bakterie chronią nas przed alergią. Człowiek odkąd pojawił się na Ziemi musiał nauczyć się żyć z nimi. Ma ich bowiem w swoim organizmie więcej niż własnych komórek. Tylko symbioza zapewnia obydwu gatunkom przetrwanie. Poza tym układ immunologiczny człowieka rozwija się właśnie dzięki bakteriom. Dlatego nie można eliminować ich z naszego otoczenia.
Po to aby za chwilę wbić żądło pacjentowi
Cytat
Prof. Piotr Kuna stawia kontrowersyjne pytanie, czy epidemia alergii zabije nas czy ochroni? – Reakcja alergiczna jest ostrzeżeniem, które mówi nam, czego musimy unikać. Dzięki reakcji alergicznej wiemy, co nam szkodzi - odpowiada.

Również astma rozpoznana i dobrze leczona małymi dawkami sterydów nie jest już taką uciążliwością. Problem jest wtedy, kiedy jej nie leczymy. - Przyjmowanie antybiotyków w wyniku infekcji spowodowanych nieleczoną astmą jest o wiele gorsze dla naszego zdrowia niż małe dawki sterydów. Poza tym warto wiedzieć, że takie leczenie astmy zmniejsza ryzyko wystąpienia zawału serca. U astmatyków leczonych małymi dawkami sterydów zawał występuje pięciokrotnie rzadziej - mówi prof. Kuna.

Alergicy mają też mniejsze szansa zachorowania na nowotwór złośliwy, ponieważ zdecydowanie mocniej niszczą w organizmie to, co obce. - U każdego człowieka pojawiają się codziennie potencjalne komórki rakowe. Są one jednak niszczone przez układ odpornościowy. Alergicy niszczą te komórki ze zwielokrotnioną siłą – tłumaczy prof. Kuna.
Jeżeli źle pojąłem przesłanie tej bajki, to proszę o wyjaśnienie najlepiej Scorupiona.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #328 : 23-03-2012, 07:20 »

Mam jeszcze jedną bajkę, którą wydaje mi się, że można przypisać do sytuacji, kiedy jeden z rodziców stara się wpoić dziecku zasady BPP a drugi "z miłości" do dziecka kupuje mu słodycze, bułki słodkie, medycznie reaguje na choroby infekcyjne itp.
Piszę z pamięci.
Była sroga, śnieżna zima, głodny wróbelek próbował znaleźć pod śniegiem coś do zjedzenia. W pobliżu przechodziła krowa, która niezauważywszy wróbelka, nasrała na niego i poszła dalej. Wróbelkowi zrobiło się ciepło, ale za to był unieruchomiony. W pobliżu kręcił się lis i gdy zauważył wróbelka miotającego się w krowskim łajnie, podszedł do niego, wygrzebał go z gówna i... zjadł.
Jaki z tej opowieści jest morał?
Nie każdy, kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem i nie każdy, kto Cię z łajna wygrzebie jest Twoim przyjacielem.   
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
scorupion
« Odpowiedz #329 : 23-03-2012, 08:29 »

Często mnie zastanawia ile w działaniach ludzi jest premedytacji, niewiedzy, a ile głupoty. Trudno żonę Machosa, Spokoadama. czy moją posądzać o premedytację. Wiedzę mają podaną na tacy, aż bije po oczach. Wniosek, że taka ich natura, tak je Pan Bóg stworzył.
Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #330 : 23-03-2012, 08:48 »

Też zostałam sama z MO, wszyscy poszli w drugą stronę, taka ich natura, fajnie byłoby razem przemierzać, tą niekiedy wyboistą drogę, no ale cóż, mówi się trudno.
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #331 : 23-03-2012, 10:04 »

U nas role się podzieliły, jeden to "taka jego natura"(na szczęście nie jest pacjentem), drugi pije MO, zaczyna dzień od KB, poddaje się różnym eksperymentom BPP msn-wink, czasami podpytuje o różne sprawy. Syn ma doskonałe porównanie w jakim kierunku idzie on, a w jakim jego szkolni koledzy.
Mam cichą nadzieję, że w przyszłości, wykorzysta wiedzę, którą mu przekazuję. Ostatnio dyskutowaliśmy o rozwodach z Biosłone w tle smile.
Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #332 : 23-03-2012, 10:30 »

Syn ma doskonałe porównanie w jakim kierunku idzie on, a w jakim jego szkolni koledzy.
Podobnie postępuję, pokazując córce jej koleżanki i kolegów z pokrzywionymi stawami kolanowymi i nadwagą. Może to nie jest zbyt miłe, ale czasami trzeba być radykalnym.
« Ostatnia zmiana: 23-03-2012, 10:32 wysłane przez Dusiu70 » Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #333 : 23-03-2012, 11:49 »

Cytat
Często mnie zastanawia ile w działaniach ludzi jest premedytacji, niewiedzy, a ile głupoty.

Scorupion, chyba oceniasz żony zbyt surowo. Myślę, że tu raczej w grę wchodzą unikatowe, specyficzne i jedyne w swoim rodzaju emocje, jakie łączą matkę ze swoim dzieckiem. Uczucia niesamowitej miłości i bezwzględnego przywiązania, strachu/trwogi przed skrzywdzeniem swojego dziecka połączone z niewiedzą i presją ze strony świata medycznego.

Żadna matka przecież nie chce źle dla swojej pociechy.

Do tego dochodzi czynnik psychologiczny i społeczny. Każda matka przekonana jest o tym, że wie/intuicyjnie czuje co jest najlepsze dla jej dziecka. Nikt inny – tylko ona. Taka jest już właśnie jej natura.

Z drugiej strony myślę sobie, że w związkach, w których mąż jest już człowiekiem oświeconym i wie, która droga prowadzi do zdrowia, a żona jest na etapie zgoła odmiennym, musi być "coś na rzeczy" w relacjach między nimi.
Jeśli jest miłość, jest i zaufanie. Jeśli mąż jest przekonany o słuszności metod bisołonejskich i ma na to "dowody" w postaci ewidentnej poprawy swojego stanu zdrowia, dlaczego kochająca żona miałaby nie  zawierzyć jego wiedzy i doświadczeniu? Dlaczego miałaby nie chcieć nawet spróbować?
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #334 : 23-03-2012, 11:56 »

Cytat
Jeśli mąż jest przekonany o słuszności metod bisołonejskich i ma na to "dowody" w postaci ewidentnej poprawy swojego stanu zdrowia, dlaczego kochająca żona miałaby nie  zawierzyć jego wiedzy i doświadczeniu? Dlaczego miałaby nie chcieć nawet spróbować?

No jak dlaczego? Dla tego samego co skorpion kiedy użądlił żabę.
A kochająca, czy nie...bez znaczenia. To nie amory, tylko trzeźwa ocena sytuacji.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #335 : 23-03-2012, 12:14 »

Pozwolę sobie zauważyć, że trzeźwa ocena sytuacji jest jednak domeną mężczyzn.
Kobiety oceniają sytuację przez pryzmat emocji.
Także, znaczenie ma.
Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #336 : 23-03-2012, 13:06 »

Pozwolę sobie zauważyć, że trzeźwa ocena sytuacji jest jednak domeną mężczyzn.
Jednak w ogólnym rozrachunku o zdrowie (przynajmniej własne) dbamy mniej niż Wy miłe Panie.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #337 : 23-03-2012, 13:10 »

Cytat
Często mnie zastanawia ile w działaniach ludzi jest premedytacji, niewiedzy, a ile głupoty.
Scorupion, chyba oceniasz żony zbyt surowo. Myślę, że tu raczej w grę wchodzą unikatowe, specyficzne i jedyne w swoim rodzaju emocje, jakie łączą matkę ze swoim dzieckiem. Uczucia niesamowitej miłości i bezwzględnego przywiązania, strachu/trwogi przed skrzywdzeniem swojego dziecka połączone z niewiedzą i presją ze strony świata medycznego.
Żadna matka przecież nie chce źle dla swojej pociechy.
Do tego dochodzi czynnik psychologiczny i społeczny. Każda matka przekonana jest o tym, że wie/intuicyjnie czuje co jest najlepsze dla jej dziecka. Nikt inny – tylko ona. Taka jest już właśnie jej natura.
Z drugiej strony myślę sobie, że w związkach, w których mąż jest już człowiekiem oświeconym i wie, która droga prowadzi do zdrowia, a żona jest na etapie zgoła odmiennym, musi być "coś na rzeczy" w relacjach między nimi.
Jeśli jest miłość, jest i zaufanie. Jeśli mąż jest przekonany o słuszności metod bisołonejskich i ma na to "dowody" w postaci ewidentnej poprawy swojego stanu zdrowia, dlaczego kochająca żona miałaby nie  zawierzyć jego wiedzy i doświadczeniu? Dlaczego miałaby nie chcieć nawet spróbować?

Ossa98, świetnie to ujęłaś. W dużej mierze tu jest 'pies pogrzebany'.
Zapisane

Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #338 : 23-03-2012, 13:47 »

Żadna matka przecież nie chce źle dla swojej pociechy.
Do tego dochodzi czynnik psychologiczny i społeczny. Każda matka przekonana jest o tym, że wie/intuicyjnie czuje co jest najlepsze dla jej dziecka. Nikt inny – tylko ona. Taka jest już właśnie jej natura.

Tak niby chcą jak najlepiej, ale przecież wiedzą, że słodycze szkodzą, nawet ogłupione społeczeństwo ciągle to powtarza, a pomimo tego cukierek tu, cukierek tam, przecież nikomu nie zaszkodzi niewinny kawałek słodkości. Wszystko tłumaczą pod siebie.Przed wejściem do szkoły niewinny cukierek od mamusi na dobry początek dnia, w przedszkolu niewinne drugie śniadanko (kawałeczek słodkości nikomu nie zaszkodzi), po szkole ktoś odbiera dziecko (kawałeczek słodkości nikomu nie zaszkodzi), a potem wieczorem, żeby wynagrodzić swoją nieobecność następny kawałek słodkości od mamusi. I tak w kółko bez ograniczeń.
Często przebywam na piaskownicy i wiem o czym mówię. Zdaje się, że ten "instynkt macierzyński" wyginął. Obecnie ważniejsza jest pogoń za karierą, a dziecko z boku.

Z drugiej strony myślę sobie, że w związkach, w których mąż jest już człowiekiem oświeconym i wie, która droga prowadzi do zdrowia, a żona jest na etapie zgoła odmiennym, musi być "coś na rzeczy" w relacjach między nimi.

Tylko gdzie tu szukać związku, gdzie nie ma nic na rzeczy?
« Ostatnia zmiana: 26-03-2012, 12:38 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #339 : 23-03-2012, 14:12 »

Tylko gdzie tu szukać związku, gdzie nie ma nic na rzeczy?
Może tutaj na Biosłone. Jakieś ruchy już się zaczynają - wiosna msn-wink.http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22567.msg154425#new
Cytat
Może znajdzie się jakiś inny chętny:-).
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Strony: 1 ... 15 16 [17] 18 19 ... 21   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!