Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 04:03 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Whena - efekty rozlicznych kontaktów z medycyną  (Przeczytany 304633 razy)
Syrenka
Częsty gość
**

Offline Offline

MO: 01.06.2010
Wiadomości: 102

« Odpowiedz #300 : 20-04-2012, 11:26 »

Rób to ćwiczenie także odwrotnie: Otwórz usta jak tylko najszerzej możesz i starając się nie zmienić położenia żuchwy dotknij językiem do podniebienia za przednimi zębami. Wytrzymaj tak kilka sekund. Powtórz po kilka takich rozciągnięć ze 3 razy dziennie.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #301 : 22-04-2012, 23:32 »

Z otwieraniem lepiej, ale dalej boli mnie głowa po lewej stronie, żuchwa i okolice ucha.

Na szczęście w końcu po 12 dniach skończyło mi się okreso-plamienie. Kupiłam tampaxy z aplikatorem i zobaczymy jak mi pójdzie tamponowanie, ale one chyba maja jakąś powłoczkę, której nie powinny mieć. Przynajmniej na obrazku, bo jeszcze ich nie otwierałam.
Zapisane
Avatar1221
Początkujący
*

Offline Offline

MO: 09.04.2012
Wiadomości: 1

« Odpowiedz #302 : 23-04-2012, 13:17 »

A ja chciałem zapytać: jak sytuacja wygląda z twoim nosem? Co było przyczyną takiego kataru? Czy już się z nim uporałaś?
Ja mam podobny problem z nosem na skutek używania różnych kropli do nosa i mam krzywą przegrodę nosową.
« Ostatnia zmiana: 23-04-2012, 16:57 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #303 : 23-04-2012, 22:14 »

Tak jak pisałam w moim długim wątku mój problem z nosem zaczął się w marcu 2009 od przeziębienia. Kupiłam jakiś Xylometazolin i używałam. Jestem nauczycielem, więc gdy po tygodniu nie przeszedł mi zatkany nos to używałam kolejny tydzień, a potem już nie mogłam bez nich oddychać. Myślałam, że to od tych kropli, więc poszłam do laryngologa zapytać co z moim nosem, ale to była jakaś idiotka i mnie olała. Łaziłam do rodzinnych, alergologów, bo jestem silnym alergikiem jeśli chodzi o pyłki i wszyscy zwalali to na wiosenną alergię. Brałam wtedy leki na alergię, ale nic to nie pomagało. W październiku 2009 trafiłam na Biosłone i zaczęłam zakraplać nos. Miałam tak zawalone w nosie, że nie mogłam wpuścić alocitu do dziurek bo wypływało. Miałam problemy z oddychaniem i spaniem, bo nie byłam w stanie wciągnąć w ogóle powietrza nosem. Myślałam, że zwariuję. Potem używałam najpierw Otrivinu, a potem po godzinie alocitu bo inaczej nie dawało rady. Nie zauważyłam aby sytuacja ulegała poprawie. Robiłam też parówki na głowę i nic nie spływało. Piłam też mieszankę na górne drogi oddechowe i ssałam olej. No i tak wypróbowałam już wszystkiego i nadeszło lato 2010 i zauważyłam, że jak jest gorąco to jest lepiej i nie używałam kropli całe 3 miesiące. Niestety w październiku znów nos się zatkał i aby oddychać musiałam używać Otrivinu. Normalnie uzależnienie na maxa. Nie mogłam inaczej funkcjonować. No i tak minął kolejny rok męki. Wiedziałam już, że to od kropli i że mam spuchniętą śluzówkę i obrzęk małżowin nosowych. Byłam totalnie zdesperowana bo czułam, że mój mózg jest niedotleniony i nie mogę tak dalej żyć, tym bardziej, że w ciąży nie wolno używać tych kropli, a nie wykluczam, że za jakiś czas chciałabym mieć dziecko. Znalazłam dobrego poleconego laryngologa, tym razem prywatnie i w Łodzi i poszłam. Opowiedziałam co i jak i zrobiłam tomografię zatok. Pisałam co wyszło na niej: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11144.msg144651#msg144651
No więc laryngolog dała mi skierowanie do szpitala na zabieg usunięcia tych małżowin i przerośniętej śluzówki. Ja mam lęk przed krwią i szpitalami i jak przeczytałam jak wyglądać ma zabieg to stwierdziłam, że po moim trupie. Skalpelem w narkozie, po uprzednim przebywaniu w szpitalu, badaniach krwi, szczepieniu na WZW i pewnie po zabiegu antybiotyki - to nie dla mnie. Do tego pełno krwi i 3 dni po zabiegu krew i tamponada w nosie - o nie! Poza tym w listopadzie powiedzieli mi, że termin zabiegu w 3 łódzkich szpitalach to koniec kwietnia lub początek maja - więc teraz. Jakiś koszmar. Olałam NFZ i służbę zdrowia i zaczęłam szukać lepszych opcji. Znalazłam info na necie, że takie coś co mi jest można zrobić za kasę prywatnie za pomocą albo kriochirurgii albo zabiegu CELON, o którym pisała mi Catherine. Wybrałam kriochirurgię. Zabieg trwał w sumie 10 minut. Wcześniej znieczulenie miejscowe. Zero krwi. Niestety po zabiegu 2h bolała głowa, ale byłam o tym uprzedzona. No i po zabiegu od razu miałam nieziemski katar. Nos był zapchany i miałam katar jakoś przed 4 lub 5 dni, potem zaczęły mi złazić z nosa fragmenty tkanek z katarem i nos się odetkał  i zagoił (o tym tez byłam uprzedzona, że tak ma być). Od zabiegu nie używam żadnej chemii, czyli zero Otrivinu. Mogę zakraplać normalnie alocit i teraz działa.

Przegrodę miałam delikatnie skrzywioną - wyszło to na tomografii, ale to skrzywienie jest na tyle małe, że teraz nie przeszkadza mi zupełnie w oddychaniu. Teraz jest super. Po zabiegu używałam tylko roztworu soli morskiej do nawilżenia nosa. Teraz na pewno już nie tknę tych chemicznych wynalazków.
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 13:18 wysłane przez Whena » Zapisane
Alinka12
***


Offline Offline

MO: 04.03.2011, córka 7 lat- MO 26.02.2012
Wiadomości: 248

« Odpowiedz #304 : 24-04-2012, 07:00 »

Mój szwagier identycznie nie mógł oddychać, również okazało sie, że przegroda skrzywiona, miał zabieg, po zabiegu jakby narodził sie na nowo!
Zapisane
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #305 : 24-04-2012, 14:02 »

Skoro mowa o skrzywieniu przegrody, to czy sądzicie, że to może mieć wpływ na samopoczucie psychiczne i dotlenienie mózgu? Tak pytam, bo skoro grzybica jamy nosowej ma tak straszny wpływ na nasze zdrowie psychiczne to może ze skrzywioną przegrodą jest podobnie.
Ja mam strasznie skrzywioną przegrodę, podobno rzadko tak bardzo kto ma. Lekarz mnie kiedyś namawiał na natychmiastowy zabieg, ale jakoś nie miałam na niego ochoty. W świetle tych informacji sama nie wiem, czy może jednak skorzystać z zabiegu. Póki co nie mam problemów z oddychaniem, ale gdy zatkam zdrową dziurkę, to ta "chora" nie wpuszcza powietrza.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #306 : 24-04-2012, 14:12 »

Lilly u mnie przegroda nie została zoperowana, mam dalej lekko skrzywioną. U mnie było tylko wymrożenie przerośniętych małżowin nosowych i śluzówki nosa.
Ty możesz oddychać 1 dziurką, a ja nie mogłam żadną. Nie wiem na ile to Ci przeszkadza - sama musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Zapisane
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #307 : 24-04-2012, 14:27 »

Dzięki Whena.
Póki co nie przeszkadza mi to skrzywienie, myślałam ewentualnie o negatywnych skutkach tego stanu rzeczy.
Zapisane
Mia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271

« Odpowiedz #308 : 24-04-2012, 14:44 »

Moja córka też ma skrzywioną przegrode nosową w jej przypadku masaż jej pomógł.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #309 : 11-05-2012, 12:47 »

Trochę długo nie pisałam, bo chciałam poczekać, aż minie więcej czasu, zamiast się niezdrowo podniecać, że ból przeszedł tylko na chwilę. Teraz chyba mogę już napisać, że moje bóle żuchwowo-skroniowe ustąpiły (choć nigdy nie wiadomo czy na zawsze msn-wink )
Żeby nie było tak kolorowo i za dobrze to w trakcie weekendu majowego miałam mini napad kłucia w jelitach, podobny do tego z września 2010, ale teraz trwało to "tylko" tydzień i tez już jest ok. Naszprycowałam się ibupromem z nospą i udało się przetrwać. Wtedy jak niektórzy pamiętają skończyło się na szpitalu i kroplówce z ketonalem i czymś rozkurczowym.
Od kiedy wróciłam znad morza czuje się bardzo zmęczona i niewyspana i na dodatek czuję znów jakby moja tarczyce i guzy. Czuje jakby guz na szyi mnie dusił - okropne uczucie. Już tak miałam wcześniej. Dziś znajoma zapytała czy nie jestem w ciąży skoro jestem taka słaba i zmęczona - niezły żarcik hihi.
A tak poważnie to myślę, że to jak się czuję jest spowodowane tarczyca i tym co tam się dzieje. Mogłabym cały dzień spać. Do tego chodzę podminowana. No i mam jakby uczucie dziwnego lekko ropnego posmaku w gardle, a nie jestem na pewno przeziębiona. Gardło nie jest czerwone i nie boli.
« Ostatnia zmiana: 11-05-2012, 14:39 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #310 : 14-10-2012, 23:08 »

Postanowiłam napisać kilka słów, bo chyba pierwzy raz w tym roku mam jakąś infekcję. Najpierw cały poprzedni tydzień od poniedziałku bolało mnie gardło i na dodatek zeszło się to czasowo z jak zwykle u mnie bardzo mocnym i bolesnym okresem. Cały czas było bez zmian, czyli bolące gardło i nic poza tym. Jedyne co robiłam to piłam herbatę z miodem. W sobotę pojechałam przetestować mój nowo nabyty rower a niedługo po powrocie sytuacja zaczęła się zmieniać. Zaczęło się uporczywe kichanie i katar. Do tego doszedł ból głowy, chyba od tego kichania. Jak dostaję ataku to nie wiem jak sobie pomóc i to jakoś uspokoić. Gardło prawie nie boli, gorączki żadnej nie było. Czuję się słabo i jestem obolałam od kichania i czasem jak mam atak kaszlu. Do tego pieką mnie oczy i boli klatka od kichania i kaszlu. Wzięłam dziś jeden ibuprom, ale nic to nie dało w kwestii bólu głowy i klatki. Katar jest biały i raczej bardziej kapie mi z nosa niż schodzi ropa. Są dłuższe chwile, że jest spokój, a potem nagle taki kilkunastominutowy atak. Mam wrażenie, że mimo długiego stażu z Biosłone mój organizm dalej nie bardzo walczy.
Cóż poza tym? Miałam w międzyczasie kilka dolegliwości przypominających nerwobóle i problem z nerwem trójdzielnym twarzy, ale już jesnt lepiej, chociaż jeszcze nie idealnie. Powoli uczę się jak samodzielnie rozmasowywać takie "napinki" w moim ciele, które pojawiają się w różnych miejscach.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #311 : 15-10-2012, 05:32 »

Ja właśnie miałam podobne objawy w zeszłym tygodniu. Na jeden dzień dopadł mnie ból gardła, od 5 dni przejrzysty katar i psikanie z różnym nasileniem. Dziś tylko przejrzysty katar. Dziwne objawy i nie wiem czy można to zaliczyć do infekcji, która jest oznakiem zdrowienia.
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #312 : 15-10-2012, 07:11 »

Jak najbardziej tak.
Jak dobrze liczę, to od początku miałem już około pięćdziesięciu takich infekcji, teraz to już rzadkość.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2012, 07:22 wysłane przez Spokoadam » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Gibbon
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370

« Odpowiedz #313 : 15-10-2012, 09:39 »

Niewielkie nasilenie objawów może świadczyć o tym, że Twój organizm jest bliski "dotarcia do mety", lub wręcz przeciwnie. Tylko Ty to możesz właściwie ocenić.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #314 : 15-10-2012, 13:18 »

Gibbon raczej wprost przeciwnie, bo ja od dawien dawna nie gorączkuję i mój organizm jakoś nie za bardzo walczy samodzielnie. Ostatni antybiotyk wzięłam jakoś wiosną 2009 i od tej pory tylko po biosłonejsku, ale nawet jak miałam mocny kaszel i katar i ropę na migdałach, czyli wyglądało to na anginę to nie pamiętam abym miała więcej niż około 37 stopni. Nawet jak mój mąż chorował sobie i miał ponad 39 stopni i infekcję pełną parą i trochę mnie zarazi to mój max to 37,4 i lekkie objawy.
Dziś kaszel stał się bardziej charczący - czyli kolejna faza infekcji.
Z jednej strony to jest niby niewielkie nasilenie objawów, ale z drugiej strony to już trwa ponad tydzień i jednak jest na tyle silne, że uniemożliwia mi pracę (pracuję głosem).

Adam od początku to znaczy od kiedy? W jakim czasie miałeś te 50 infekcji? Ja mam taka 1 lub 2 raz w tym roku. I jak długo u Ciebie trwały takie infekcje?
« Ostatnia zmiana: 15-10-2012, 13:20 wysłane przez Whena » Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #315 : 15-10-2012, 13:45 »

Cytat
Adam od początku to znaczy od kiedy? W jakim czasie miałeś te 50 infekcji? Ja mam taka 1 lub 2 raz w tym roku. I jak długo u Ciebie trwały takie infekcje?
Od początku MO, wyglądało to mniej więcej tak: w czwartek zaczynała się infekcja - przełom w niedzielę, w środę już się w miarę dobrze czułem, ale w czwartek zaczynała się infekcja itd..
Czasami trwała 2 tygodnie, ogólnie mało spektakularne ale bardzo częste. te ostatnie dwie - trzy były dość mocne.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Gibbon
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370

« Odpowiedz #316 : 15-10-2012, 14:01 »

Cytat
Gardło prawie nie boli, gorączki żadnej nie było. Czuję się słabo i jestem obolałam od kichania i czasem jak mam atak kaszlu. Do tego pieką mnie oczy i boli klatka od kichania i kaszlu. Wzięłam dziś jeden ibuprom, ale nic to nie dało w kwestii bólu głowy i klatki.

Bardzo często w Twoich postach pojawia się ibuprom. Czy oby nie za często? Dolegliwości są na tyle intensywne? Jak wygląda Twój codzienny jadłospis, używki itd? Postępujesz w 100% zgodnie z zasadami?

Cytat
Gibbon raczej wprost przeciwnie, bo ja od dawien dawna nie gorączkuję i mój organizm jakoś nie za bardzo walczy samodzielnie. Ostatni antybiotyk wzięłam jakoś wiosną 2009 i od tej pory tylko po biosłonejsku, ale nawet jak miałam mocny kaszel i katar i ropę na migdałach, czyli wyglądało to na anginę to nie pamiętam abym miała więcej niż około 37 stopni.

Czy nie miałaś możliwości położyć się do łóżka, solidnie opatulić i leżeć, aby wspomóc organizm w rozwoju infekcji?
Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #317 : 15-10-2012, 15:56 »

Domi, to chyba przez DETOX, ja już jestem chora, tak jak ty, no i złapałam rota wirusa.
Od wczoraj kompletna rozsypka.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #318 : 15-10-2012, 16:43 »

Adam to ty w ciągu 1,5 roku miałeś te 50 infekcji, a ja miałam w ciągu 3 lat picia MO chyba 5. Nie liczę takich co to mnie 1 dzień gardło bolało i na drugi dzień już zero objawów.

Gibbon nie wiem czy to jest często z tym ibupromem. Ja pisze tylko wtedy jak jest naprawdę źle, albo coś się dzieje. Zwróć uwagę, że ostatnio pisałam w maju i wtedy miałam wielkie bóle szczęki. Teraz wzięłam 1 ibuprom w związku z ta infekcją, bo łeb mi pękał już 3 dzień z rzędu i do tego od kichania bolała mnie klatka piersiowa i gardło. Poza tym przy moich bardzo obfitych i bolesnych okresach to i tak sukces, gdy jestem w stanie przetrwać o 2 lub 3 tabletkach na cykl. Teraz i tak jest lepiej niż rok temu lub wcześniej. Czasem w przeszłości ból bywał taki, że nawet Ketonal nie pomagał od razu. Bólu nie da się za bardzo opisać i raczej faceci tego nie zrozumieją, a obfitość to taka, że czasem po pół godzinie nawet największa podpaska nocna nie wystarcza i mam spodnie do prania. Ale tak jak mówiłam idzie ku lepszemu w tych sprawach.

Cytat
Czy nie miałaś możliwości położyć się do łóżka, solidnie opatulić i leżeć, aby wspomóc organizm w rozwoju infekcji?

Teraz nie było takowej potrzeby, bo od poniedziałku do piątku tylko bolało mnie gardło i nic poza tym, a oprócz tego pracowałam. Potem sobie wypoczywałam ale to nic nie zmienia. Dziś i w niedziele leżałam w łóżku do 13 opatulona i wygrzewałam się. tak więc wspomagałam organizm w infekcji. W trakcie wcześniejszych infekcji też wspomagałam, ale nawet leżąc pod kołdra i kocem nie pocę się i nie gorączkuję.
W tej chwili już nie kicham i prawie nie kaszę - więc może to już końcówka infekcji.
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #319 : 15-10-2012, 17:08 »

Cytat
Adam to ty w ciągu 1,5 roku miałeś te 50 infekcji, a ja miałam w ciągu 3 lat picia MO chyba 5. Nie liczę takich co to mnie 1 dzień gardło bolało i na drugi dzień już zero objawów.
Bo się poblokowałem idiotycznie, potem to już antybiotyki nie działały.
Mam bardzo duże szczęście że trafiłem na Biosłone, jak by tak dalej poszło, to za parę latek kwiatki od spodu bym podziwiał.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!