postaram się na przyszłość bardziej sprawdzać pisownię
O, to to. Popieram postanowienie. 8 literówek i 3 błędy ortograficzne, matura z polskiego pod znakiem zapytania.
Nie ma rady - trzeba zacząć od książek wymienionych w Regulaminie forum jako lektura obowiązkowa. W Twoim wieku powrót do pełnej równowagi organizmu nie powinien być dłuższy niż 3 lata, ale już w lecie powinno być wyraźnie lepiej i powinieneś zacząć nabierać ciała, o ile:
1. postępować będziesz według metod prozdrowotnych i nie będziesz się rozglądał za jakimiś wynalazkami usiłując przechytrzyć naturę;
2. nie odbije Ci i nie zaczniesz ładować w siebie jakiejś chemii lub odżywek (np. na siłowni);
3. nie sięgniesz po używki, które w okresie zdrowienia są wykluczone;
4. przyjedziesz na
zlot forum, gdzie będziesz miał okazję porozmawiać z tymi cudakami, którzy unikają leczenia, a za to zajmują się zdrowiem (to takie niemodne dzisiaj, gdy w dobrym stylu jest gadanie o chorobach, lekach i fabrycznych suplementach), i nasiąknąć fajną atmosferą. Powinno być sporo młodzieży.
Możesz przyjechać z mamą albo z dziewczyną, ale jednak doradzam z matką karmicielką, bo bez wciągnięcia jej w Twój plan możesz sobie nie dać rady. "Wciągaj" ją nienachalnie, z wyczuciem, żeby się nie przestraszyła i nie usztywniła.
Zapomnij o jonizatorach i wszystkich naciąganiach na kaskę, jakie ewentualnie mogłyby Ci jeszcze kiedyś przypadkiem przyjść do głowy. Jeśli masz oszczędności z kieszonkowego, to zafunduj ojcu terapię przeciwnikotynową, gdyż bierne palenie jest parszywe, zwłaszcza w Twoim stanie (co innego, gdy ktoś jest zdrowy i odporny).
Po przeczytaniu książek zacząć powinieneś od Mikstury oczyszczającej, Diety prozdrowotnej i Koktajlu błonnikowego, czyli MO+DP+KB. W forum na razie zbytnio się nie wczytuj, wiedzę zaciągaj ze źródła. Pomocniczo czytaj na Portalu wiedzy o zdrowiu - wejście z górnej belki.
ostatnio nawet zacząłem ćwiczyć na siłowni.
W okresie zdrowienia, jaki jest przed Tobą, a który wymaga skierowania wszystkich sił organizmu na regulację procesów życiowych (a przecież musisz ich także trochę mieć na naukę) zużywanie rezerw na siłowni nie jest zbyt dobrym pomysłem, a jeśli koniecznie, to bez zbytniego spinania się (a o to trudno, bo endorfiny, adrenalina, to wciąga jak nałóg). Lepsza byłaby rekreacja na świeżym powietrzu (w siłowni raczej go nie uświadczysz).
A co myślicie o tym specjalnym poceniu się, aby wypędzić te toksyny ?
Zostaw to samemu organizmowi. Twoje centrum dowodzenia najlepiej będzie wiedziało, jak tym pokierować. A Ty tylko się kąp 2-3 razy w tygodniu w ciepłej wodzie z dodatkiem łyżki oleju z pestek winogron albo sojowego (nie polecam oliwy, nie żeby szkodziła Tobie, ale ze względu na szkody dla wanny) zamiast żelu. Na co dzień zwykły prysznic z umiarkowaną ilością kosmetyków. Tego
http://www.youtube.com/watch?v=Nt37SLVfgxw nie polecam
.
Aha i jak się odkasłuje tą flegmę czy jak to się zwie to to się połyka czy to trzeba wypluć, bo ja zawsze to połykałem.
Jeśli się da, to oczywiście, wypluwać, ale bez szaleństwa. Nie będziesz charczał na lekcjach
.