Dlaczego nie mogę schudnąć

Zaczęty przez K'lara, 05-03-2010, 11:35

K'lara

Cytat: Grażyna w 05-03-2010, 10:59
Jest wiele osób, które zdziwiłyby się, że chudnięcie dla kogoś może być takie łatwe. Odstawienie chleba i wszelkiej mąki nie zrobiło już na mojej tkance tłuszczowej żadnego wrażenia.

To też jest problemem u mnie. Może otwórzmy wątek:" Dlaczego nie mogę schudnąć?"

Effectus

Ciekaw jestem co z rekreacją? Słabe mięśnie nie będą pobierać tkanki tłuszczowej.

Grazyna

Cytat: Effectus w 05-03-2010, 11:39
Ciekaw jestem co z rekreacją? Słabe mięśnie nie będą pobierać tkanki tłuszczowej.
Wszystko wiem, w końcu doradzam innym ;). Dlatego jeszcze nie złożyłam wątku, który proponuje Klara27. Gdy ktoś woła, że chce przytyć, to brzmi to tak szlachetnie, ach, taka jestem biedna (-y) i eteryczna (ona), nie mam bicepsów (on)! Jak ktoś pisze, że nie może schudnąć, zaraz zaczynają się dobre rady, a przejdź na dietę (ta dieta wszystkich odchudza!), a więcej się ruszaj. Wszystkie uwagi o typu "jak ten Krawczyk wygląda", "co się stało z tą Stużyńską" wydają się precyzyjnie wycelowanym wyrzutem - "jesteś leniwa, nie dbasz o siebie".

Mnie się wydaje, że przyczyną jest smutek.

K'lara

#3
Cytat: Grażyna w 05-03-2010, 12:04
Mnie się wydaje, że przyczyną jest smutek.

Na pewno i jeszcze stres. Najbardziej przytyłam kiedy mój mąż chorował. Jadłam niewiele. Od świtu do nocy byłam w ruchu (dom, chora matka, firma, szpitale i walka o życie, przegrana). Samotna walka o przetrwanie. Wtedy najbardziej się zmieniłam. Ci, którzy dłużej mnie nie widzieli byli w lekkim szoku. Sprawiałam wrażenie opuchniętej. Po trzech latach, kiedy nastąpiło wyciszenie emocji, zaczęłam wracać do dawnej formy (przy dużej zasłudze Nordic Walking). Kiedy spadła na mnie choroba córki, wszystko zaczęło się od nowa. Tak jest do dziś, mimo, że z córką lepiej.
Stosuję MO+DP+KB . Na razie nie chudnę, dlatego tak dziwi mnie to, że inni w takim samym okresie chudną od kilku do kilkunastu kilogramów.

K'lara

#4
Cytat: Effectus w 05-03-2010, 11:39
Ciekaw jestem co z rekreacją? Słabe mięśnie nie będą pobierać tkanki tłuszczowej.

Tak, zgoda. Będę musiała wrócić do NW codziennie.  Jednak czy tylko niewystarczająca ilość ruchu jest przyczyną nadwagi, a raczej braku spadku wagi? Czy u mnie odkładanie toksyn w tkance tłuszczowej ( pisał o tym Lacky) nie powoduje tego rodzaju tycia? ( opuchlizna). Jednak wtedy Grażyny by to nie dotyczyło, bo na pewno już nie ma toksemii. Także przy MO+DP+KB powinny być w takim przypadku, chociaż minimalne, efekty.

Grazyna

#5
CytatNajbardziej przytyłam kiedy mój mąż chorował.
Ja także zaczęłam tyć, jak zostałam w domu sama. Z początku tyłam ładnie, ale po szpitalu pojawiły się obrzęki, a po menopauzie w ogóle odkłada się nie tam, gdzie trzeba. Z mężem związek był burzliwy, ale dopiero po jego śmierci dopadła mnie melancholia. W towarzystwie jestem wesoła, ale w domu się zamykam i to się pogłębia. Zdanie wykasowałam na wniosek Agny  ;). Bbrrllll.
CytatJednak wtedy Grażyny by to nie dotyczyło, bo na pewno już nie ma toksemii.
U mnie toksemia jest wciąż ogromna. Od trzeciego do pięćdziesiątego roku życia kilka razy w roku antybiotyki, z odżywianiem też różnie było, czasami aby szybciej. Sama tkanka tłuszczowa jest największym magazynem toksyn. O toksemii świadczy zapach potu (latami nie pociłam się wcale), raz po raz jakiś wyprysk (też ich dawniej nie miewałam), pieprzyki i brodawki (ostatnie 20 lat).

K'lara

Grażyno, Ty, pisząc o sobie, piszesz dokładnie o mnie. Mogłabym napisać słowo w słowo to samo.

Zuza

#7
Cytat: Grażyna w 05-03-2010, 13:11kilka razy w roku antybiotyki, z odżywianiem też różnie było, czasami aby szybciej. Sama tkanka tłuszczowa jest największym magazynem toksyn. O toksemii świadczy zapach potu (latami nie pociłam się wcale), raz po raz jakiś wyprysk (też ich dawniej nie miewałam), pieprzyki i brodawki
To też może być o mnie :)

W tej chwili mogę dodać tyle, że moja waga od początku DP spada bardzo powoli, czasem jest to 10 dkg na kilka dni ale i tak się cieszę, że przynajmniej nie rośnie. Jestem w tej chwili na drugim etapie DP (pierwszy tydzień). Do jadłospisu dodaję niewiele rzeczy i bardzo powoli: jedna płaska łyżeczka cukru do kawy dziennie, pół małego jabłka do KB, dzisiaj garść fasoli do barszczu. Ostatnio dodatkowo mam więcej ruchu, bo samochód mi coś szwankuje i zwyczajnie nie mam wyboru, wszędzie muszę maszerować  ;)

Effectus

Jak jesteś lub czujesz się podpuchnięta, to może być mało drożny układ limfatyczny. Zalecam drenaż limfatyczny.

K'lara

Obawiam się drenażu limfatycznego. Gdzie miał by być odprowadzony nadmiar limfy? Co z ewakuacją limfy z organizmu? Czy taki zabieg nie doprowadzi do zatoru tętnic?

Grazyna

Limfa krąży w układzie limfatycznym, a więc zatorem tętnic nie grozi.

Effectusie, drenaż limfatyczny miałam w ubiegłym roku - co najmniej 10 zabiegów. Był to właśnie jedyny zabieg (wcześniej - elektrostymulacja), który miał usunąć obrzęki, ale efekt był tylko doraźny. Twierdzę, że gdy ustąpi przyczyna obrzęku, to doraźnie zastosowany drenaż rzeczywiście jest skuteczny, ale jeśli przyczyna nie została usunięta, to szkoda forsy i tego całego wygłupiania (smarowania, zawijania), które do przyjemnych nie należy.

Przyczyna tuszy, która nie ustępuje siedzi chyba gdzieś w głowie  :bash:

Whena

Myślę, że dużo racji jest w tym, że to faktycznie siedzi gdzieś w głowie - czyli psychika jest ważna. U mnie jest odwrotnie do Ciebie Grażynko - jak mam stresy i doła to chudnę, a jak jest spokój to nabieram ciałka.

Grazyna

Ja właściwie nie mam żadnych stresów, tylko takie bieżące, jakie normalnie w życiu są  i są do przezwyciężenia, jestem całkiem szczęśliwą osobą, tyle że nie do końca spełnioną. Ale kto jest...

Megi

Ja mam podobnie jak Whena, spadek masy ciała jest natychmiastowy. Zawsze mnie to martwi, bo powrót do poprzedniego stanu jest też natychmiastowy. Niezależnie, czy stan taki trwał dzień, dwa lub tydzień.

Vilka

#14
Cytatjestem całkiem szczęśliwą osobą, tyle że nie do końca spełnioną. Ale kto jest...

Zdrówko fizyczne ważne jest, ale i zdrówko duchowe owszem, owszem  :D
?Szczęśliwi, którzy są świadomi swej potrzeby duchowej". No tak, ale to nie ten wątek.


Effectus

#15
Grażynko, fachowy drenaż limfatyczny, to nie smarowanie i zawijanie (pierwsze słyszę) tylko paluszkami pomalutku przesuwa się limfę w stronę węzłów chłonnych, na sucho bez poślizgu. Drenaż najczęściej wykonuję kobietom po amputacji piersi.

K'lara

Jeżeli przyjmiemy, że:
Cytat z Mistrza: ?Podsumujmy: przyczyną otyłości jest nadmiar glukozy, zamienionej w glikogen.?
a

Składniki pożywienia to:  Białka, tłuszcze, cukry.
i

Zwiększona podaż cukrów do organizmu powoduje nadmiar glukozy, która jest zamieniona  przez insulinę w glikogen. Glikogen magazynowany jest w wątrobie i mięśniach.  Tłuszcz nagromadzony w tkance tłuszczowej powstaje z glikogenu mięśniowego. Warunkiem odkładania tłuszczu w tkance tłuszczowej jest dodatni bilans energetyczny.
To  rozwiązaniem może być:
1.   Ograniczenie cukrów do niezbędnego minimum ( kasze + surowe warzywa w nieograniczonej ilości), białka + tłuszcze bez zmian.
2.   Codzienna aktywność  ruchowa ( od 30 minut do 1 godziny po 1 miesiącu)
3.   MO
4.    KB - 3xdziennie -  warzywne ( 1x owocowe) do każdego KB łyżka ostropestu ( ostropest do 6 łyżek dziennie)Poprawa pracy wątroby.
5.   Dzień koktajlowy - 1x w tygodniu ( ilość koktajli  do oporu , warzywne i owocowe z owoców o niskim IG) .Odciążenie wątroby i trzustki. Intensyfikacja oczyszczania i w konsekwencji poprawa wchłaniania. Likwidacja głodu komórkowego.

Realizując taki plan uzyskujemy:
a)kontynuację oczyszczania z toksyn organizmu,
b)poprawę pracy wątroby i trzustki,
c)likwidację głodu komórkowego,
d)likwidację zbędnej tkanki tłuszczowej,
e) spadek i stabilizację  wagi.


K'lara

Grażyno, jakie jest Twoje zdanie o diecie dr Kwaśniewskiego? Pytam, bo mam wśród sąsiadów dwie osoby, które ostatnio bardzo zmieniły swój wygląd fizyczny. Były to osoby otyłe, (pan i pani), z wysokim nadciśnieniem, cholesterolemią i w związku z tym bardzo złym samopoczuciem. Pani była osobą bardzo otyłą. Kiedy ich ostatnio widziałam, po dłuższej przerwie, byłam zaskoczona ich korzystnym wyglądem. Zero nadwagi,(pani wręcz filigranowa), radość na twarzy. Rozmawiałam z nimi. Jedno i drugie na diecie optymalnej dr Kwaśniewskiego. Mówili też o całkowitym ustąpieniu problemów zdrowotnych.

Stańczyk

#18
Cytat: Klara27 w 07-03-2010, 13:54
mam wśród sąsiadów dwie osoby, które ostatnio bardzo zmieniły swój wygląd fizyczny. Były to osoby otyłe, (pan i pani), z wysokim nadciśnieniem, cholesterolemią i w związku z tym bardzo złym samopoczuciem. Pani była osobą bardzo otyłą. Kiedy ich ostatnio widziałam, po dłuższej przerwie, byłam zaskoczona ich korzystnym wyglądem. Zero nadwagi,(pani wręcz filigranowa), radość na twarzy. Rozmawiałam z nimi. Jedno i drugie na diecie optymalnej dr Kwaśniewskiego. Mówili też o całkowitym ustąpieniu problemów zdrowotnych.
Będzie tak do czasu, gdy wypadną im włosy i zachorują na raka.
Nic nie mamy przeciwko diecie Kwaśniewskiego, ale diety z założenia są dla chorych. Jeżeli otyłość potraktować jak chorobę, to ta dieta poradzi sobie z nią, ale potem należy wdrożyć zasady zdrowego odżywiania, czyli warzywa i jeszcze raz warzywa.

Grazyna

#19
Ja taki właśnie okres przeżywałam w pierwszym półroczu 2004 roku - 10 kg mniej, sylwetka lekka, twarz promienna - po raz pierwszy od pobytu w szpitalu w 1997. Później jednak bywa różnie. Człowiek żyje w euforii, jaką wyzwala tłuszcz, myśli że wszystkie problemy ma z głowy, rozluźni dyscyplinę i zaczynają się kłopoty zdrowotne. A gdy jej nawet nie rozluźni, to i tak z czasem nie wygląda to już tak pięknie. Ten pierwszy okres, korzystny ze względu na bodźcowe zadziałanie nowej diety, diety nieprzeładowanej węglowodanami (jednak przeładowanej tłuszczami) nie oznacza, że organizm pozbył się toksycznych złogów. Części się pozbył wraz z redukcją tkanki tłuszczowej, ale to tylko niewielki procent. Jednocześnie podaż tłuszczu jest czynnikiem maskującym problemy wynikające z toksemii. Żyły się oczyszczają na skutek wzrostu cholesterolu o wysokiej gęstości (HDL), a spadku frakcji o niskiej gęstości (głównie LDL). Na skutek niższej podaży cukrów obniżają się trójglicerydy (złożone z z trzech reszt kwasów tłuszczowych i glicerolu). Po jedzeniu jajek (głównie żółtek) organizm ma nadwyżki energii, dostarczane są dużo większe ilości lecytyny, masa wszystkich środków odżywczych o wysokiej przyswajalności dla organizmu, a więc białka (aminokwasy), tłuszcz i cukry bogate w składniki mineralne i witaminy (z wyjątkiem witaminy C). Jeśli jednak w śluzówkach, głównie w jelitach, istnieją nadżerki, do krwi dostają się wszystkie te toksyny, co dotąd, a jeszcze cząsteczki tłuszczu, które spowalniają metabolizm.

Dzieje się tak dlatego, że Optymalnym brakuje wiedzy - na temat nieszczelności śluzówek, którymi do organizmu, do krwi wnikają toksyny przekraczające możliwości organizmu do ich zutylizowania i wydalenia.

Ograniczają pieczywo, ale nadal stosują główne rafinady naszych czasów: mąkę i cukier, ograniczając tylko ich ilość. Nie znając problemu nieszczelności jelit do krwi wprowadzają wraz z pożywieniem lektyny, w tym gluten, barwniki, szkodliwe składniki żywności (gdyż zwraca się uwagę głównie na liczenie proporcji między ilością białka, tłuszczu, węglowodanów i ilości samych węglowodanów, nie dbając o dobór jakościowy). Jednocześnie ograniczenie warzyw i owoców, zwłaszcza surowych, u ortodoksyjnych optymalnych powodować może niedobór niektórych witamin i składników mineralnych oraz brak nawodnienia tkanek, a u niektórych pojawiają się wręcz objawy niedożywienia. Każda dieta stosowana przez długi czas prowadzi bowiem do niedoborów.

Z perspektywy osoby stosującej w przeszłości Żywienie optymalne oraz obecnie, z założenia - Żywienie zdroworozsądkowe, twierdzę że lepiej wyszłabym zaczynając od Diety prozdrowotnej według Mistrza, MO i KB. Niestety, wtedy jeszcze tylko sam autor znał te założenia. Myślę, że właśnie "optymalny rodowód" utrudnia mi w tej chwili powrót do szczupłej sylwetki, bo spowolniony metabolizm słabiej reaguje na DP. Dla Twoich znajomych, Klaro, dobrym wyjściem byłoby rozpoczęcie stosowania naszych metod. Jest to jednak prawie niewykonalne, gdyż wszyscy Optymalni są przekonani o swojej jedynie słusznej drodze i większość z nich twierdzi, że MO nie jest im potrzebna, a KB uważają za wręcz szkodliwy (przy tej ilości tłuszczu być może tak jest).