Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 15   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Intensywny sport a MO  (Przeczytany 172027 razy)
wikrap1
« Odpowiedz #100 : 21-03-2010, 21:22 »

Ja od początku nie miałem na myśli wyczynowego sportu. Zaznaczyłem wyraźnie, że_"Jak ze wszystkim, nie należy przesadzać, także ze sportem" smile A broniłem po prostu używania "izotoników" przy dłuższym wysiłku, co niekoniecznie /razem!/ oznacza maksymalnie ekstremalny sport i dawanie z siebie wszystkiego smile .

Także chyba już wszystko jasne smile Z początku zabrzmiało to tak, jakbyście uważali, że nie należy w ogóle uprawiać sportów .

Pozdrawiam i miłego wieczoru wszystkim życzę.

Poza czytaniem Regulaminu, trzeba się jeszcze do niego stosować. Pozdrawianie się w każdym poście jest niepotrzebne. // Olisha
« Ostatnia zmiana: 21-03-2010, 22:18 wysłane przez Olisha » Zapisane
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #101 : 02-11-2011, 23:45 »

Ojciec kolegi miał nadwagę, mimo iż ograniczył spożywanie węglowodanów i tłuszczy, jego waga nie spadała. Wyniki badań także były złe. Cholesterol podwyższony i nadciśnienie. Wiosną dostał od żony rower na urodziny i zaczął nim jeździć dziennie do pracy (15 km w obie strony). Po miesiącach schudł ze 115 na 103 kg. Poprawił się cholesterol. Ciśnienie spadło mu z 160/95 na 140/85. Przez zimę nie miał jak jeździć na rowerze. Od kwietnia do października do pracy jeździ rowerem aż do zimy i tak od paru lat. Mimo iż zimą mało się rusza jego samopoczucie i wyniki się poprawiły.
Rozumiem, że sport wyczynowy wyciskający z człowieka regularnie maksimum, może nie być do końca zdrowy, bo organizm w kółko się regeneruje, ale profilaktycznie lub dla czystej przyjemności, jeśli wykonuje się jakiś sport, niekoniecznie dla zaciętej rywalizacji, wyjdzie tylko na zdrowie. Przecież ludzie, którzy nie są połamani, chodzą, mogą biegać dźwigać czy też nie mają stwierdzonego jakiegoś ubytku na zdrowiu, nie są inwalidami. Między innymi po to są mięśnie i płuca, by je wykorzystywać i nie tylko do podnoszenia szklanki, a płuca nie tylko do samego oddychania. Są przecież prace fizyczne, które muszą być wykonywane jak pracownik budowy, gdzie mają ciężki wysiłek i po to mają ludzie ręce i nogi, żeby je wykorzystywać, a jeśli ktoś taką pracę sobie wybrał to już inna sprawa. Aktywność fizyczna to samo zdrowie. Nie mówię tu o harowaniu jak wół. tylko np. o grze w piłkę nożną z kolegami a nawet jeśli ktoś chce grać w klubie, to niech gra - ten sport na pewno mu nie zaszkodzi. Oczywiście bez żadnych wspomagaczy. Sam grywałem od dziecka w piłkę i parę lat zawodowo, co było dla mnie czystą przyjemnością i bez żadnych dopalaczy miałem super kondycję, chęć i zapał do gry - mój organizm, moja psychika tego potrzebowała. Nie wyobrażam sobie podejścia, by grać na pół gwizdka lub w pracy pracować na pół gwizdka, bo trzeba pracować jak reszta, niezależnie jaką ma się pracę. Ćwiczyłem na siłowni po 2 lata dwa razy, raz jako dziewiętnastolatek bez wiedzy i świadomości co korzystne a co nie. A później wyszedłem z założenia, by ćwiczyć tak 2-3 razy w tygodniu odpowiednio dobranym ciężarem dla sylwetki. Teraz ćwiczę jak mi się zachce, jak mnie energia rozpiera, to ćwiczę sobie, ale staram się na ogół dwa razy w tygodniu odpowiednim ciężarem dostosowanym do moich możliwości.
Brak ruchu, sportu, wysiłku nie jest zdrowy. Sport wpływa na krążenie krwi, szybciej wydala się toksyny i spala zbędną tkankę tłuszczową. Jeden z moich sąsiadów jest istnym leniem. Siedzi na emeryturze w domu w wieku już 42 lat i zawsze od dziecka jego syn przychodził po mnie, czy coś pomogę przenieść, bo go plecy bolą, bo to go boli, bo tamto..... a zdrowy człowiek tylko z chorym podejściem - zbytniego oszczędzania się. Nie wyszło mu to na zdrowie bo ma nadciśnienie, zadyszkę jakby maraton przebiegł a nie przeszedł tylko kawałek.  Nie tędy droga.
Moja konkluzja do tego tematu to:
Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Po to ludzie mają też mózg, słowniki i różne pomoce dydaktyczne, by w swoich wypocinach na tym forum nie popełniać aż tylu błędów. Poprawiłam 50 błędów. Proszę się bardziej postarać. Pomijam, że zdania budowane są w taki sposób, że czasami ciężko się domyślić o co Panu chodzi. //Lilijka
« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 09:13 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #102 : 02-11-2011, 23:55 »

Człowieku! Dojeżdżanie do pracy rowerem ma coś, choćby cokolwiek wspólnego ze sportem?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #103 : 03-11-2011, 00:15 »

Wiele, na ogól ze sportem to nic wspólnego nie ma. Niemniej jednak, dla tego człowieka z dużą nadwagą to na początku był ogromny wysiłek, ponieważ jego kondycja i nadwaga powodowały u niego zadyszkę przy spacerze, a po dojeździe do pracy zalewały go poty; ale ok, temat dojazdu do pracy nie musiał być koniecznie odpowiedni, by posłużyć tutaj jako przykład.
Jednak uważam, że uprawianie ,,sportu" rekreacyjnie, dla przyjemności w nie ściśle określonych godzinach i terminach lecz wtedy kiedy nasz organizm tego potrzebuje i nasza psychika tego potrzebuje również, wyjdzie nam tylko na zdrowie. Należy uprawiać sport nie po to, by grać na pół gwizdka, ale dać z siebie wszystko dla zdrowej rywalizacji bez negatywnych emocji.To na pewno może wyjść tylko na zdrowie. Uważam, że trzeba słuchać się swojego organizmu i jeśli siła mnie rozpiera, to idę sobie zagrać w piłkę ze znajomymi raz, dwa razy w tygodniu. Innym razem sobie podnosiłem sztangielki, bo czułem taką potrzebę. Co innego, gdy odczuwam zmęczenie - wtedy nie idę grać, nie ćwiczę. Wolę wypocząć i zregenerować się.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 09:36 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #104 : 03-11-2011, 01:00 »

Przecież my o tym wciąż mówimy, to o co Panu chodzi?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #105 : 03-11-2011, 01:06 »

A moim zdaniem, każdy kto uważa, że sport jest zły, jest po prostu LENIEM. Sport to dobra zabawa, przyjemność, budowanie charakteru, pasja. Na maratonach, ćwierćmaratonach itd., jest niesamowita atmosfera, wszyscy są szczęśliwi, zadowoleni z życia. Sport powoduje, że człowiek staje się człowiekiem szczęśliwszym. U mnie w rodzinie wszyscy biegają, pływają lub jeżdżą na rowerach i tak jak w sporcie, tak i w życiu prywatnym odnoszą sukcesy. Natomiast znane mi osoby, dla których jedyną czynnością jest jazda samochodem do pracy oraz trzymanie pilota od TV, są bardzo nieszczęśliwe w życiu i nic nie osiągają.
Osoba, która siedzi i nic nie robi to LEŃ, jeżeli ktoś będzie się tego wypierał, to tym bardziej będzie leniem. To tak samo jak alkoholicy nie przyznają się do tego, że są alkoholikami.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 09:16 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #106 : 03-11-2011, 01:28 »

Chyba na głupotę nie ma jednak lekarstwa. My nie namawiamy nikogo do nicnierobienia, bynajmniej, więc proszę nie wypisywać pierdół. Ja na przykład prację dniami nocami i nie uprawiam sportu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #107 : 03-11-2011, 01:38 »

Chyba na głupotę nie ma jednak lekarstwa. My nie namawiamy nikogo do nicnierobienia, bynajmniej, więc proszę nie wypisywać pierdół. Ja na przykład prację dniami nocami i nie uprawiam sportu.

Kogo Pan przezywa od głupich? Wypraszam sobie. Widać, że i Panu przydałoby się trochę ruchu, może troszkę by ulżyło na duchu i nie czułby Pan tak wielkiej potrzeby przezywania innych. Tym bardziej, że nie ma Pan pojęcia kto siedzi po drugiej stronie ekranu. Ja też pracuję - mam własną firmę a od kilku miesięcy jestem Panią magister smile. Mimo to, potrafię znaleźć czas na sport. Świetnie się z tym czuję i tyle, a jeżeli chce Pan kogoś przezywać, to najlepiej niech zacznie Pan od siebie. Zna Pan piosenkę Michaela Jacksona - Men in the mirror? Polecam.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #108 : 03-11-2011, 02:18 »

Znam wielu magistrów, jełopów jak cholera.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #109 : 03-11-2011, 02:23 »

Ileż można jełopom tłumaczyć, że my nie jesteśmy przeciwnikami aktywności fizycznej? Jesteśmy przeciwnikami głupoty zwanej sportem, a polegającej na katowaniu swojego organizmu. Czy to jest jasne, jełopy?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #110 : 03-11-2011, 02:47 »

Ileż można jełopom tłumaczyć, że my nie jesteśmy przeciwnikami aktywności fizycznej? Jesteśmy przeciwnikami głupoty zwanej sportem, a polegającej na katowaniu swojego organizmu. Czy to jest jasne, jełopy?

Kogo nazywa Pan jełopem? Coś w życiu nie wyszło, że przelewa Pan swoją agresję na innych? Dno, dno i jeszcze raz dno. Stosuję MO i KB, ale i tak nie jest Pan dla mnie żadnym autorytetem, także proszę jełopami nazywać siebie oraz swoją rodzinę, jeżeli już musi Pan kogoś przezywać. Współczuję beznadziejnego życia, że bez agresji się nie obejdzie. Porażka jednym słowem. Niby podaje się za takiego inteligenta, a mi się wydaje, że prawdziwie inteligentna osoba nie zachowuje się tak jak Pan, na tak niskim, ubogim poziomie. Może i ma Pan wiedzę, ale niestety z inteligencją człowiek się rodzi, a dla niektórych jest już za późno.  
Ja  (według Pana wszech Mistrza) jełop, rozumiem, że nie macie nic przeciwko rekreacji, ale ja tutaj nie mówiłam o rekreacji. Ja pisałam o sporcie, takim który kształtuje osobowość, daje satysfakcję i wiem, że wiele osób na tym forum się ze mną zgodzi. Co do reszty mam tylko jedno do powiedzenia. Jeżeli lubicie swoje wałeczki, siedźcie dalej na dupkach smile. Na to rekreacja nic nie da, tutaj potrzebny jest sport.


P.S. Niech Pan się tak tego magistra nie czepia, napisałam to z uśmieszkiem przecież. Poczucie humoru to cecha ludzi inteligentnych. Ma Pan okazję się wykazać? Proszę bardzo biggrin.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 02:52 wysłane przez Lili123 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #111 : 03-11-2011, 02:55 »

Z doświadczenia wiem, że z jełopem się nie dogadam.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #112 : 03-11-2011, 03:01 »

Zapraszam 11.11.2011 na bieg niepodległości w Warszawie smile.

Mówię Ci, jakbyś pobiegł to od razu by ci przeszła cała agression (z ang. - agresja, tłumaczenie dla Mistrza, bo chyba nie zna angielskiego jeżeli nie zrozumiał piosenki, którą mu zadedykowałam).  


Edit. Ci=Pan, ale nie wiem, czy po takiej rozmowie powinnam się na Pan do Mistrza zwracać. Poza tym, mam znajomych w podobnym wieku co Mistrz - 55-60 lat i jestem z nimi na Ty smile, więc sobie pozwoliłam.

« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 03:05 wysłane przez Lili123 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #113 : 03-11-2011, 03:02 »

A propos. Sportowcy nie są inteligentni, bo inaczej rozumieliby, co się do nich mówi.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #114 : 03-11-2011, 03:07 »

A propos. Sportowcy nie są inteligentni, bo inaczej rozumieliby, co się do nich mówi.

A propos. To samo w drugą stronę, z tą różnicą, że ja nie wiem kim Pan jest... Doktor? Naukowiec?


P.S. Nadal zapraszam na bieg 11 listopada, będzie super impreza smile.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #115 : 03-11-2011, 03:17 »

Dla snobów takie imprezy są w sam raz.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #116 : 03-11-2011, 03:25 »

Dla snobów takie imprezy są w sam raz.

biggrin snob? "człowiek bezkrytycznie naśladujący i służalczo podziwiający ludzi, których uważa za wyższych od siebie, a usiłujący natrętnie wchodzić z nimi w komitywę". Proszę sobie nie pochlebiać smile. Jak już wyżej pisałam, nie jest Pan dla mnie autorytetem. To, że piję MO i KB nic nie znaczy. Zaczęłam to robić kilka miesięcy temu, jak jeszcze nie wiedziałam, że największą pasją Pana, jest przezywanie innych. Piję nadal, ale muszę to powiedzieć... przed maratonami nie piję z rana MO, bo po prostu źle mi się po tym biega. smile Gorąco ściskam i całuję.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #117 : 03-11-2011, 03:31 »

Tak jak przewidywałem - nie zrozumiała Pani, dlaczego gawiedź biorącą udział w "masowych imprezach sportowych" nazwałem snobami.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2011, 03:33 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #118 : 03-11-2011, 03:36 »

Tak jak przewidywałem - nie zrozumiała Pani, dlaczego gawiedź biorącą udział w "masowych imprezach sportowych" nazwałem snobami.

Niejasno się Pan określił i wydawało mi się, że było to skierowane do mnie - osoby pijącej MO i DP, a dyskutującej z samym Mistrzem. Nieporozumienie i tyle.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #119 : 03-11-2011, 03:38 »

No właśnie, bo snoby to ludzie hołdujący modzie na sport.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 15   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!