Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 16:47 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 15   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Intensywny sport a MO  (Przeczytany 172018 razy)
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #180 : 08-11-2011, 16:05 »

Panie Józefie, to nie jest tak, że ja wychwalam sport jako sposób na zdrowie. Piszę tylko o umiarkowaniu sportu .Piszę o tym, że rozsądnie uprawiany sport nie zaszkodzi zdrowiu człowieka i nie widzę powodu, by rezygnować z pójścia na basen, czy grę w piłkę, bo nie ma tutaj szkody dla zdrowia. Podałem przykład tego, że sport przy okazji wydala toksyny poprzez pocenie się to nie oznacza, że uważam to za główny motyw do uprawiania sportu, ponieważ MO ma oczyszczać, a sport uprawiam dla przyjemności, a nie dla wypacania toksyn a fakt, że je przy okazji tracimy, to nie wyjdzie nikomu na złe.


« Ostatnia zmiana: 10-11-2011, 09:17 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #181 : 08-11-2011, 18:37 »

Cytat
2. Jeśli ktoś potrzebuje spalać nadmiar energii to znaczy, że popełnia błędy żywieniowe. My uczymy, jak nie mieć tego nadmiaru, który następnie trzeba spalać, latając wokół bloku jak przygłup.

biggrin Wybuchłam śmiechem. Nie wiem gdzie Pan mieszka, ale w u mnie w Warszawie jest wiele ścieżek przystosowanych do biegania, jazdy na rowerze itd. i nie trzeba biegać dookoła bloku, jak przygłup. Wcześniej mieszkałam w Szczecinie i tam też zawsze było gdzie pobiegać. Przed domem miałam ogromny, piękny park, w którym bieganie było czystą przyjemnością.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #182 : 08-11-2011, 18:47 »

Też lubię pospacerować po parku, ale przeszkadzają mi ci latający idioci na zmianę z idiotami z kijkami.
« Ostatnia zmiana: 08-11-2011, 19:52 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Aldona
Początkujący
*

Offline Offline

MO: 13 maja 2011
Wiadomości: 45

« Odpowiedz #183 : 08-11-2011, 19:22 »

Na szczęście jest szansa, że szybko poumierają od tych sportów.
Zapisane
Tomasz Urbanowicz
« Odpowiedz #184 : 08-11-2011, 19:32 »

Cytat
Piszę tylko o umiarkowaniu sportu
Nie wiem, czy wiesz czym w ogóle jest sport. Sport to rywalizacja i nie ma nic wspólnego z umiarkowanym ruchem o którym pisze Mistrz. Co rozumiesz przez umiarkowaną rywalizacje? Przecież to sprzeczność sama w sobie - nie myl sportu z umiarkowaną aktywnością fizyczną, bo to dwie różne rzeczy.

Ja ze sportem związany jestem ładnych 20 lat i czego się dorobiłem to: uszkodzone kolano, problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa oraz z kręgami szyjnymi. Niestety większe jest psychiczne zniewolenie - do tej pory nie mogę się wyzwolić, że jak nie poćwiczę to będzie źle, ale... pracuję nad tym ;-)
« Ostatnia zmiana: 08-11-2011, 19:38 wysłane przez Tomasz Urbanowicz » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #185 : 08-11-2011, 19:32 »

Też lubię pospacerować po parku, ale przeszkadzają mi ci latający idioci na zmianę z idiotami z kijkami.
Dwa tygodnie temu spacerowaliśmy z dziećmi w Łodzi po parku obok palmiarni, w której byliśmy kilkadziesiąt minut wcześniej. Dzieci jak to dzieci bardziej biegały, my chodziliśmy i przy okazji obserwowania ptaków na drzewach, obserwowaliśmy staruszków z kijkami, którzy mocnym marszem, ze wzrokiem wpatrzonym przed siebie w jeden punkt "kręcili" kółka. W pewnym momencie zrobiło się takie stado kilku osób. Jedna narzucała tempo, reszta czerwona z wysiłku, prawie z wywieszonym językiem goniła uciekającego. Dodam, że średnia wieku była dobrze powyżej sześćdziesiątki. Z żoną zastanawialiśmy się później, kto za ile dni przyjdzie z kijkami po "wyliazaniu się z ran".

Z Damianem od czasu do czasu chodzimy na basen popływać i wielkim nieporozumieniem jest twierdzenie, że przy okazji tego sportu rekreacyjnego wydalamy toksyny poprzez pocenie się. Niczego takiego nie doświadczamy. Mamy niesamowitą przyjemność z pływania.

Z kolei widzimy te "wyprane" mózgi, które pływaniem wydalają toksyny. Nie zapomnę, kiedy ostatnio spędziliśmy na pływalni około półtorej godziny dla frajdy, a ja kątem oka obserwowałem grubego gościa około czterdziestki, który już zaliczał długości na torze i nie kończył, kiedy wychodziliśmy z pływalni. Cały czas przed oczami mam to jego łapanie powietrza, potężny wymach ramion i pod wodę, wynurzenie, łapanie powietrza i pod wodę... A w dupie z taką przyjemnością.

Ja ze sportem związany jestem do ładnych 20 lat i czego się dorobiłem to: uszkodzone kolano, problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa oraz z kręgami szyjnymi.
A przecież robiłeś to dla zdrowia.

« Ostatnia zmiana: 08-11-2011, 19:53 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Tomasz Urbanowicz
« Odpowiedz #186 : 08-11-2011, 19:37 »

Cytat
A przecież robiłeś to dla zdrowia.
No, ba smile
Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #187 : 08-11-2011, 19:39 »

Na szczęście jest szansa, że szybko poumierają od tych sportów.

To teraz Pani grubo przesadziła... życzyć komuś śmierci? To chyba jakaś pomyłka. Zastanów się kobieto 30 razy zanim coś napiszesz! Jak Twoje dzieci będą grać w piłkę, to też będziesz się modlić aby umarły (jeżeli masz, lub na przyszłość)? Brak słów po prostu! Ok, Mistrz przezywa, naśmiewa się itd.. To jeszcze można przemilczeć (chociaż też nie powinno się), ale to? To już jest ogromna przesada! Spłoniesz w piekle! A ci od sportu, będą na Ciebie patrzeć z góry i ci współczuć!
Zapisane
Tomasz Urbanowicz
« Odpowiedz #188 : 08-11-2011, 19:41 »

Na szczęście jest szansa, że szybko poumierają od tych sportów.

To teraz Pani grubo przesadziła... życzyć komuś śmierci? To chyba jakaś pomyłka. Zastanów się kobieto 30 razy zanim coś napiszesz! Jak Twoje dzieci będą grać w piłkę, to też będziesz się modlić aby umarły (jeżeli masz, lub na przyszłość)? Brak słów po prostu! Ok, Mistrz przezywa, naśmiewa się itd.. To jeszcze można przemilczeć (chociaż też nie powinno się), ale to? To już jest ogromna przesada! Spłoniesz w piekle! A ci od sportu, będą na Ciebie patrzeć z góry i ci współczuć!
Niezły czad smile
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #189 : 08-11-2011, 20:04 »

10 najbardziej popularnych dyscyplin: http://www.medycynasportowa.pl/

Wystarczy wypełnić: http://www.medycynasportowa.pl/teksty/deklaracja.pdf
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #190 : 08-11-2011, 20:08 »

Na szczęście jest szansa, że szybko poumierają od tych sportów.

Mistrz przedstawił argumenty o wpływie sportu na zdrowie bardzo rozsądne i wyważone. Trudno je zbić. Osobiście mogę potwierdzić, że sport niszczy organizm, a aby osiągnąć  wyniki trzeba mieć żelazne zdrowie, które wysiłek fizyczny potrafi zszargać doszczętnie.. Kilka innych wypowiedzi, niby popierających tezy mistrza, nic nie wnosi poza emocjami.
Post Aldony wymyka sie wszelkim ocenom. Usprawiedliwieniem mogłaby być chyba tylko krańcowa grzybica mózgu.
Zapisane
Aldona
Początkujący
*

Offline Offline

MO: 13 maja 2011
Wiadomości: 45

« Odpowiedz #191 : 08-11-2011, 20:59 »

Scorupion, niby się wymyka, a jednak Ci się nie wymknął. Szkoda tylko, że mało z tego zrozumiałeś, bo do oceny jesteś pierwszy.

Lili123, przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Ja sama bawię się sportem, czy rekreacją (nie chce mi się szukać definicji na jedno, czy drugie) od wielu lat. Mój post miał być ironiczną odpowiedzią na poprzednie o szkodliwości sportu i wyszukiwaniu śmiertelnych przypadków wśród sportowców, i raczej żartem - nie wyszło - sorry jeśli innych też dotknęłam.

Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #192 : 08-11-2011, 21:03 »

Scorupion, niby się wymyka, a jednak Ci się nie wymknął. Szkoda tylko, że mało z tego zrozumiałeś, bo do oceny jesteś pierwszy.

Lili123, przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Ja sama bawię się sportem, czy rekreacją (nie chce mi się szukać definicji na jedno, czy drugie) od wielu lat. Mój post miał być ironiczną odpowiedzią na poprzednie o szkodliwości sportu i wyszukiwaniu śmiertelnych przypadków wśród sportowców, i raczej żartem - nie wyszło - sorry jeśli innych też dotknęłam.



No dobrze smile, nie wiedziałam, że to w tym sensie napisałaś. Można było napisać, żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi ;p. Też się trochę uniosłam niepotrzebnie może, ale nie potrafię przejść obojętnie obok życzenia komuś śmierci. Dobrze, że się wyjaśniło smile.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #193 : 08-11-2011, 21:18 »

...bo post Aldony został źle zrozumiany, jak sądzę smile.

Z niniejszej dyskusji wynika, że zwolennicy biegania i docierania na piechotę do Morskiego Oka nijak nie są w stanie zrozumieć przesłania Biosłone. Przykre to, bo przesłanie to zostało wyłożone w sposób prosty, zrozumiały, łopatologiczny niemal.

Dodam coś od siebie o sporcie. Nie cierpię biegać. Nienawidzę wprost biegania. Na samą myśl o lekcjach WF w szkole czy na studiach mam ochotę zwymiotować nawet po wielu latach smile. Lubię jednak wędrować po górach i bezdrożach. Mogę nawet biegać dolinami, gdy sprawia mi to radość.

Szczerze jestem wdzięczny Biosłone za postawienie sportowego kultu na właściwym miejscu. Gdy byłem dzieckiem, w TVP jakiś przystojniak promował bieganie, nawet po śniegu, nawet w niedzielę smile. Traktował te swoje biegi jak religijny fanatyk swoją jedynie słuszną religię, biegał do zdrowia. Zmarł na zawał serca, był wtedy młodszy niż ja teraz. Może gdyby idea Biosłone była wtedy widoczna, facet żyłby dziś...
« Ostatnia zmiana: 08-11-2011, 21:28 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #194 : 08-11-2011, 21:28 »


Szczerze jestem wdzięczny Biosłone za postawienie sportowego kultu na właściwym miejscu. Gdy byłem dzieckiem, w TVP jakiś przystojniak promował bieganie, nawet po śniegu, nawet w niedzielę smile. Zmarł na zawał serca, był wtedy młodszy niż ja teraz. Może gdyby idea Biosłone była wtedy widoczna, facet żyłby dziś...

Zapewne... a co ma do tego niedziela?
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #195 : 08-11-2011, 21:34 »

Niedziela tyle ma do tego, ile Twoje teksty mają do Biosłone msn-wink. Nie cierpię sportowych ekstremistów... Sądzę, że rozstrzelałabyś mnie tylko za to, że nie chcę biegać po Twoim parku msn-wink.
« Ostatnia zmiana: 08-11-2011, 21:39 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #196 : 08-11-2011, 21:41 »

Tyle co Twoje teksty z Biosłone smile. Nie cierpię sportowych ekstremistów... Sądzę, że rozstrzelałabyś mnie tylko za to, że nie chcę biegać po Twoim parku msn-wink.

Wręcz przeciwnie! Jak już napisałeś Antonio, park jest MÓJ! biggrin Mój i chcę aby biegało tam jak najmniej ludzi, żeby było dużo miejsca dla mnie. Szczególnie w niedzielę. Rozstrzelałabym najchętniej tych właścicieli psów, którzy nie wiedzą co to smycz i kaganiec, ale nie Ciebie smile(chyba że też masz psa i wypuszczasz go w parku ze smyczy).
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #197 : 08-11-2011, 21:50 »

Scorupion, niby się wymyka, a jednak Ci się nie wymknął. Szkoda tylko, że mało z tego zrozumiałeś, bo do oceny jesteś pierwszy.

Mocno zawoalowana ta ironia, znalazłem się w grupce gamoni co nie załapała.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #198 : 08-11-2011, 21:54 »

Psa na szczęście nie mam smile. Kiepskim byłbym dla niego kompanem, bo nie lubię biegać... a w góry bym go nie zabrał.
Zapisane

I'm going through changes
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #199 : 08-11-2011, 23:30 »

Machos przykład grubego gościa, który się wprost katował na basenie to rzeczywiście może być szkoda dla zdrowia.
Antonio napisałeś, ze nie lubisz biegać, ale dolinami mógłbyś biegać jeśli sprawia Ci to przyjemność. Mi także o to chodzi. O taki sport co sprawia przyjemność. Mnie przyjemność sprawia gra w piłkę nożną, tenis stołowy więc, gdy tylko mam okazje robię to z przyjemnością.
Tomasz  wiec Twoim zdaniem granie w piłkę, tenis itp sporty jest szkoda dla zdrowia? Nawet jeśli sprawia to przyjemność i satysfakcje? Mimo iż jest to pewnego rodzaju rywalizacja jednak dla mnie to zdrowa rywalizacja bo nie gram o pieniądze tylko by sobie pograć. A z czego wynikają Twoje problemy, które spowodował sport? Ja od 12 roku życia grałem w piłkę nożną. Dostrzegam z tego tylko same plusy, nic mi nie dolega.

 Pytanie ogólne: Jaką szkodę dla zdrowia czyni sobie człowiek grający od czasu do czasu w piłkę nożną, koszykówkę, tenis? Podczas ruchu przyspiesza się krążenie krwi, pocimy się usuwając w ten sposób nadmiar toksyn i tłuszczu, i dodam, ze gram w piłkę bo lubię a nie dla korzyści zdrowotnych a to, ze przy okazji poprawiam sobie kondycje, wzmacniam mięśnie, wypacam toksyny, spalam tłuszcz nie wychodziło mi nigdy bokiem. Niech ktoś napisze konkretnie jaka szkodę sobie człowiek wyrządza uprawiając sporadycznie w/w przeze mnie sporty?
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 15   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!