Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 14:53 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 15   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Intensywny sport a MO  (Przeczytany 172218 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #220 : 09-11-2011, 13:26 »

Co Pan znowu plecie. Z IQ 140 wiedziałby Pan przecie, że cytat zawsze jest wyrwany z kontekstu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #221 : 09-11-2011, 13:29 »

Uważam, że sport jest szczególnie ważny w dzieciństwie w wieku od 10 do 20 roku życia, gdy mięśnie się kształtuje, rosną jeszcze kości i sport ma moim zdaniem wtedy fundamentalne znaczenie.

Nie, no to jeszcze muszę skomentować, bo nie przyuważyłam dokładnie. Ruch jest ważny w dzieciństwie. Tutaj dochodzi do kompletnego pomylenia pojęć. A stwierdzenie, że sport jest ważny w dzieciństwie jest kwintesencją tego co wielu rodziców robi swoim dzieciom. Zapisują te maluchy na karate, piłkę nożną i jeszcze coś tam na raz, żeby dziecko zamiast spędzić dzieciństwo na łażeniu po drzewach było modnie wysportowane.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #222 : 09-11-2011, 13:34 »

Tak właśnie robi się z dzieci idiotopacjentów. Zamiast puścić dzieciaka, żeby z kolegami pograł sobie w piłkę, zawozi się go na trening.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2011, 13:38 wysłane przez Heniek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #223 : 09-11-2011, 13:39 »

Musimy chyba wprowadzić do regulaminu forum warunek IQ minimum 70, czyli troszkę inteligentniejszy od kompletnego idioty.

A tak na marginesie, to co tu się dziwić, że oni ciągną te ciężarówki...

No właśnie, bo tylko idioci ciągną ciężarówki i biegają dookoła bloku. Inni jeśli mają ochotę pograć sobie dla przyjemności idą i robią to dla przyjemności, inni biegają bo ,,muszą" i sport się kojarzy z brakiem tchu i od dzieciństwa nie lubili ruchu, a są też tacy co ,,ciągną ciężarówki" tyle, że kto porównuje sporty jak podawałem do ciągnięcia ciężarówki....
« Ostatnia zmiana: 10-11-2011, 09:43 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #224 : 09-11-2011, 13:43 »

Eso75 Ty pisałeś, że do tej pory nie cierpisz tego braku tchu po przebiegnięciu 400metrów.


HHAHAHAHAHA biggrin, to mój dziadek potrafi więcej przebiec biggrin. A tak na poważnie, to ja zazwyczaj 10 km biegam, ale to dlatego, że nie mam czasu na więcej. Nic nie czuję po tych 10 km... nie umieram i nie padam. Dla mnie to nie jest katowanie. Serio, nie mam zakwasów, nie bolą mnie mięśnie, puls jest ok, nie mam problemów z nabraniem oddechu, kurcze mięśni mnie nie łapią. Wszystko jest dobrze. 20km to było dla mnie katowanie, dlatego nie rzucam się od razu na taki dystans. 10 jest dla mnie niesamowitą przyjemnością, ten wiatr we włosach... ach. biggrin


Coś na rozluźnienie atmosfery http://www.youtube.com/watch?v=hqOBR_Xbw2I   smile
Zapisane
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #225 : 09-11-2011, 13:44 »

Tak właśnie robi się z dzieci idiotopacjentów. Zamiast puścić dzieciaka, żeby z kolegami pograł sobie w piłkę, zawozi się go na trening.

Tutaj się z Panem zgodzę w 100%. Rodzice popełniają błędy, że zamiast puścić swoje dzieci do gry na podwórku z kolegami i możliwości gry w piłkę, gry według swoich upodobań, swoim stylem i dostosowaniem do aktualnej dyspozycji organizmu to zapisując na treningi, gdzie robią polecenia trenera i czerpią z tego 100% przyjemności, a do tego wykonują ćwiczenia, biegi, sprinty wbrew potrzebom organizmu. Na podwórku robią co chcą, jak się zmęczą siadają, na treningu mimo braku sił muszą biegać, bo ich trener pogoni.
« Ostatnia zmiana: 10-11-2011, 09:44 wysłane przez Lilijka » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #226 : 09-11-2011, 13:48 »

Cytat
20km to było dla mnie katowanie, dlatego nie rzucam się od razu na taki dystans. 10 jest dla mnie niesamowitą przyjemnością, ten wiatr we włosach... ach.

Nudne jak flaki z olejem. De gustibus...
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #227 : 09-11-2011, 13:50 »

Eso75 Ty pisałeś, że do tej pory nie cierpisz tego braku tchu po przebiegnięciu 400metrów.


HHAHAHAHAHA biggrin, to mój dziadek potrafi więcej przebiec biggrin.

Ludzie, masakra. Ja nie napisałam, że nie potrafię więcej przebiegnąć. Bieg na czas na 400 m, jeżeli ktoś wie o czym piszę, jest jednym z bardziej męczących odcinków. Tak na rozluźnienie, to odpocznijcie sportowcy, albo poczytajcie książkę. Po treningu łatwiej czyta się ze zrozumieniem. Bo nigdzie nie napisałam, że nienawidzę sportu od dzieciństwa.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2011, 13:53 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #228 : 09-11-2011, 13:53 »

Cytat
20km to było dla mnie katowanie, dlatego nie rzucam się od razu na taki dystans. 10 jest dla mnie niesamowitą przyjemnością, ten wiatr we włosach... ach.

Nudne jak flaki z olejem. De gustibus...

E tam nudne, nie wiesz co piszesz smile. Ja się nigdy nie nudzę sama ze sobą, nawet podczas biegania. A zresztą nie biegam sama, zazwyczaj z chłopakiem albo z siostrami. Więc cały czas rozmawiamy i nie jest nudno nic a nic smile.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #229 : 09-11-2011, 13:55 »

Tak właśnie robi się z dzieci idiotopacjentów. Zamiast puścić dzieciaka, żeby z kolegami pograł sobie w piłkę, zawozi się go na trening.

Żeby tylko na trening...ludzi opanował jakis szał, wożą dzieciaki w amoku na lekcje języków obcych, korepetycje, lekcje gry na instrumentach, śpiewu, tańca i co kto sobie jeszcze nie wymyśli. Dzieciaki przemęczone, bez chwili odpoczynku i w sumie bez szans na poważniejsze zaistnienie w którejś z dziedzin.
Zapisane
Tomasz Urbanowicz
« Odpowiedz #230 : 09-11-2011, 13:55 »

Mnie bieg na 1500 m o mało nie wykończył - chciałem wygrać :]

W ramach zabaw ruchowych polecam żonglerkę - przy godzince żonglowania można się nieźle poruszać, a przy tym (ponoć), żonglera dobrze rozwija dwie półkule mózgu smile
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #231 : 09-11-2011, 14:11 »

No to właśnie ... Czekam nadal na czytanie ze zrozumieniem w kontekście Twoich wpisów.
Zapisane
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #232 : 09-11-2011, 14:28 »

No to właśnie ... Czekam nadal na czytanie ze zrozumieniem w kontekście Twoich wpisów.
Eso co do Twojego komentarze co napisałem, że sport jest ważny szczególnie w dzieciństwie odpisał Ci już Mistrz, a ja się pod tym podpisałem.
Wracając do ostatniego mojego posta, napisz zatem o co Ci chodziło pisząc, że jak większość dzieci nienawidziłaś nadwyrężania swojego organizmu. Bo ogólnie każdy rodzaj sportu w mniejszym lub większym stopniu spełnia ten mechanizm, którego nienawidziłaś od dzieciństwa.

« Ostatnia zmiana: 10-11-2011, 09:45 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #233 : 09-11-2011, 14:37 »

Tak właśnie robi się z dzieci idiotopacjentów. Zamiast puścić dzieciaka, żeby z kolegami pograł sobie w piłkę, zawozi się go na trening.

Żeby tylko na trening...ludzi opanował jakiś szał, wożą dzieciaki w amoku na lekcje języków obcych, korepetycje, lekcje gry na instrumentach, śpiewu, tańca i co kto sobie jeszcze nie wymyśli. Dzieciaki przemęczone, bez chwili odpoczynku i w sumie bez szans na poważniejsze zaistnienie w którejś z dziedzin.
No niestety, z moich obserwacji wynika, że to prawda. Często dzieci upominają się, że nie chcą na zajęcia - chcą ZOSTAĆ W DOMU.  A tu się nie da, bo zajęcia....
Co gorsza, rodzice zaszczepiają w dzieciach "ideę" rywalizacji - a to już jest całkiem chore, bo rozpoczyna się błędne koło...

Właśnie rodzice ,,zaszczepiają" dzieci na zajęcia narzucone przez nich. Mnie rodzice od dziecka chcieli ,,zaszczepić" na muzyka, bo mój ojciec ma swój zespół, gra zabawy, wesela, imprezy okolicznościowe, ale nie miałem ochoty, więc tego nie robiłem. Ja od dziecka uwielbiałem wraz moimi przyjaciółmi lekcje w-fu, ale pod warunkiem, że graliśmy w piłkę. Jak była siatkówka, którą polubiłem dopiero nie tak dawno temu, to wolałem siedzieć niż w ,,to" grać.
Jak Mistrz napisał wyżej pod czym się podpisałem z czystym sumieniem, że zamiast zapisywać dzieci pozwolić im iść na podwórko i jak chcą grać z innymi dziećmi z podwórka, to niech grają i czerpią z tego przyjemność, a nie robią czegoś z przymusu.
« Ostatnia zmiana: 10-11-2011, 09:46 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #234 : 09-11-2011, 14:38 »

Widzisz Miłosz, żeby to wyjaśnić musiałabym odnieść się do Twojego toku myślowego prawie całego tego wątku. A gdybym była złośliwa napisałabym, że za szybko skojarzyłeś sobie nadwyrężanie organizmu związane z bieganiem na olimpiadzie na czas na 400 m. ze słowem SPORT, na temat którego tak intensywnie (nie mylić ze słowem rekreacyjnie) się rozwodzisz.
Musisz więc najpierw zrobić sobie zestawienie swoich wpisów, popatrzeć na nie okiem obcego człowieka, to może zrozumiesz co ja napisałam. I może będzie z tego taka korzyść, że zrozumiesz Mistrza, Lilijkę, Tomka, a nawet Scorupiona. A jeszcze przeanalizujesz temat, o którym wspomniałam i najpierw spróbuj obalić tezy w nim zawarte, a potem dyskutuj.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #235 : 09-11-2011, 15:02 »

Cytat
20km to było dla mnie katowanie, dlatego nie rzucam się od razu na taki dystans. 10 jest dla mnie niesamowitą przyjemnością, ten wiatr we włosach... ach.

Nudne jak flaki z olejem. De gustibus...
A ja znam to uczucie, bowiem sam biegałem na 15 kilometrów w biegach przełajowych. Dobrze wiem, jak to uzależnia, i jak trudno z tego wyrosnąć.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #236 : 09-11-2011, 16:03 »

Widzisz Miłosz, żeby to wyjaśnić musiałabym odnieść się do Twojego toku myślowego prawie całego tego wątku. A gdybym była złośliwa napisałabym, że za szybko skojarzyłeś sobie nadwyrężanie organizmu związane z bieganiem na olimpiadzie na czas na 400 m. ze słowem SPORT, na temat którego tak intensywnie (nie mylić ze słowem rekreacyjnie) się rozwodzisz.
Musisz więc najpierw zrobić sobie zestawienie swoich wpisów, popatrzeć na nie okiem obcego człowieka, to może zrozumiesz co ja napisałam. I może będzie z tego taka korzyść, że zrozumiesz Mistrza, Lilijkę, Tomka, a nawet Scorupiona. A jeszcze przeanalizujesz temat, o którym wspomniałam i najpierw spróbuj obalić tezy w nim zawarte, a potem dyskutuj.

Eso75 nie chcę już na ten temat dłużej dyskutować. Wszystko jest napisane, niech każdy to interpretuje po swojemu. Dla mnie po prostu jest różnica między sportami bardzo absorbującymi organizm takimi jak bieg na 400 metrów sprintem od piłki nożnej uprawianej sporadycznie bez wyznaczonych godzin, dni i ilości czasu jak na treningu. Twój przykład, a mój to dwie różne bajki. Ty biegałaś chociaż nie lubiłaś, brakowało Ci tchu, ale biegnąć musiałaś. Od dziecka jak ,,podobno" większość dzieci nie nienawidziłaś, nadwyrężania organizmu. Czym zatem jest to nadwyrężanie organizmu wnioskując po Twoich postach skoro jedyne o czym pisałaś to był sport, który uprawiałaś z przymusu, mimo iż tego nie lubiłaś. Gdzie w swoich postach napisałem, że uprawiam jakąś dyscyplinę w sposób bardzo absorbującą organizm lub nawet piłkę nożna w sposób intensywny ze ściśle określonym grafikiem? Cały czas pisałem, że grałem w piłkę na boisku bez przymusu i grałem bo chciałem a nie musiałem i grałem tylko wtedy, gdy mam na to ochotę. Trzy tygodnie temu akurat miałem okazję jechać na halę ze znajomymi bo dzwonili po mnie czy jadę pograć. Czułem się trochę zmęczony więc odmówiłem bo nie chciałem się zmuszać, wolałem wypocząć, a Ty tego wyboru nie miałaś i to jest zasadnicza różnica.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2011, 16:06 wysłane przez Milosz1984 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #237 : 09-11-2011, 16:07 »

Panie Milosz trzy po trzy. Niech Pan wreszcie przestanie promować swoje przymioty, bo to nic nie da. To nie jest forum matrymonialne.

Jeśli w Pańskim ptasim móżdżku jeszcze nic nie zaświtało, to niech Pan przeczyta, co to jest sport, rekreacja tudzież turystyka:
Innymi słowy wyjazd za miasto na rowerze będzie miał charakter sportowy, gdy celem rowerzysty będzie np. dojechanie najszybciej z grupy, szybciej niż "wczoraj" do danego miejsca czy pokonanie dłuższego dystansu. O charakterze rekreacyjnym wyjazdu będzie świadczyło potraktowanie roweru jako przyjemnego środka transportu a poświęcanie uwagi zajęciom w miejscu docelowym np. na "majówce". Przy wyjeździe turystycznym najbardziej istotna będzie możliwość podziwiania okolicy ale przede wszystkim zmiany planu wycieczki (trasy, harmonogramu) z uwagi na ciekawe miejsca, spotkanych ludzi czy obiekty warte zwiedzenia.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2011, 16:20 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Milosz1984
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #238 : 09-11-2011, 16:32 »

Panie Milosz trzy po trzy. Niech Pan wreszcie przestanie promować swoje przymioty, bo to nic nie da. To nie jest forum matrymonialne.

Jeśli w Pańskim ptasim móżdżku jeszcze nic nie zaświtało, to nie Pan przeczyta, co to jest sport, rekreacja tudzież turystyka:
Innymi słowy wyjazd za miasto na rowerze będzie miał charakter sportowy, gdy celem rowerzysty będzie np. dojechanie najszybciej z grupy, szybciej niż "wczoraj" do danego miejsca czy pokonanie dłuższego dystansu. O charakterze rekreacyjnym wyjazdu będzie świadczyło potraktowanie roweru jako przyjemnego środka transportu a poświęcanie uwagi zajęciom w miejscu docelowym np. na "majówce". Przy wyjeździe turystycznym najbardziej istotna będzie możliwość podziwiania okolicy ale przede wszystkim zmiany planu wycieczki (trasy, harmonogramu) z uwagi na ciekawe miejsca, spotkanych ludzi czy obiekty warte zwiedzenia.
Panie Milosz trzy po trzy. Niech Pan wreszcie przestanie promować swoje przymioty, bo to nic nie da. To nie jest forum matrymonialne.

Jeśli w Pańskim ptasim móżdżku jeszcze nic nie zaświtało, to nie Pan przeczyta, co to jest sport, rekreacja tudzież turystyka:
Innymi słowy wyjazd za miasto na rowerze będzie miał charakter sportowy, gdy celem rowerzysty będzie np. dojechanie najszybciej z grupy, szybciej niż "wczoraj" do danego miejsca czy pokonanie dłuższego dystansu. O charakterze rekreacyjnym wyjazdu będzie świadczyło potraktowanie roweru jako przyjemnego środka transportu a poświęcanie uwagi zajęciom w miejscu docelowym np. na "majówce". Przy wyjeździe turystycznym najbardziej istotna będzie możliwość podziwiania okolicy ale przede wszystkim zmiany planu wycieczki (trasy, harmonogramu) z uwagi na ciekawe miejsca, spotkanych ludzi czy obiekty warte zwiedzenia.

   Znowu Pan mi ubliża. Może Pan ma ptasi móżdżek, nie ja. Staram się odpowiadać na zadane mi pytanie, a nie uciekać od odpowiedzi lub porównywać granie w piłkę do ciągnięcia ciężarówki bo to jest wprost śmieszne. Jak piszę o korzyściach z uprawiania sportu w dzieciństwie, że mam lepszą teraz wydolność organizmu i silniejsze nogi Pan odpisuje ,, kogo obchodzą Pana nogi". Ja piszę, że wydaje mi się - co Pan sprytnie przyuważył i napisał, Pan ,, Co nas interesuje, co się Panu wydaje", a sam w temacie Boreliozy się Pan pogubił najpierw ,,rzucając" jakąś regułką, a następnie pisał Pan, że ma ,,Pan podejrzenie"... a parę postów wcześniej pisał Pan tą regułkę. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4016.0 tu wyraźnie widać jak sam sobie Pan przeczy i nikt Panu nie ubliża i ja także nie życzę sobie by mi ktoś ubliżał.
    Widzę tą różnicę, którą Pan zacytował z Wikipedii. Jednak jestem zdania, że te sporty, które wymieniłem uprawianie bez ścisłego grafiku dodatkowo połączone z przyjemnością w moim przypadku na złe mi nie wyszło. Sam Pan zresztą napisał, że rodzice popełniają błędy, że zamiast dziecko puścić na podwórko niech sobie pogra z dzieciakami w piłkę to zapisują je na trening pod czym ja się podpisałem. Czy teraz widzi Pan tą różnicę? Bo właśnie w tamtym poście przyznał mi Pan rację, że sport uprawiany bez przymusy jest ok w przeciwieństwie do ,,trenowania".
« Ostatnia zmiana: 09-11-2011, 16:35 wysłane przez Milosz1984 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #239 : 09-11-2011, 16:36 »

Znowu Pan mi ubliża.
Nie pisze się ubliża, tylko obnaża, i nie mi, tylko mnie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 15   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!