Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 12:13 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Spory na temat empatii  (Przeczytany 34156 razy)
Stańczyk
« Odpowiedz #40 : 10-09-2009, 12:29 »

Czytaj moje poprzednie posty, bo chyba zatraciła sens ta rozmowa.
No właśnie czytam twoje posty i nie wiem o co ci chodzi. Zarzuciłeś nam brak empatii a potem, to już chyba sam się pogubiłeś w zeznaniach.
Zapisane
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #41 : 10-09-2009, 12:43 »

Nie zarzucaj mi, że się pogubiłem, bo sam naciągasz moje słowa. Ja ze swojej strony już wszystko powiedziałem na początku tej rozmowy. Myślę, że dalsze prowadzenie tego dialogu to powtarzanie poprzednich postów, więc sensu tutaj nie ma żadnego.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #42 : 10-09-2009, 13:37 »

Mnie takie popisywanie się empatią dla chorych na własne życzenie przypomina scenkę z polowania lwów - ofiara leży już martwa lub umierająca, wokół niej stado lwów pożywia się w najlepsze, a nieopodal spokojnie pasą się pobratymcy ofiary pewni, że skoro lwy dopadły już jednego z nich, to im samym póki co nic nie grozi. Ale ich dzieci nabierają wiedzy, że lew nie jest wcale ich przyjacielem, więc na przyszłość powinny go unikać. Niestety, dzieci ludzkie takiej wiedzy na ogół nie nabierają, a jedyne, czego się uczą, to współczuć ofiarom.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #43 : 10-09-2009, 13:53 »

Panie Józefie, niech Pan mi jeszcze wyjaśni jedną rzecz.
Czy bioenergoterapia produkuje pacjentów? Nie leczy, tylko maskuje?
Skoro też produkuje pacjentów, a pan się tym tyle lat zajmował to jak Pan może tak łatwo teraz ich oceniać?
Ich, czyli ludzi, którzy się leczą, leczę i leczą, skoro sam Pan takich ludzi "produkował"?
Pytam, bo nie wiem.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #44 : 10-09-2009, 13:54 »

Dlatego teraz robię to co robię, zamiast współczuć.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #45 : 10-09-2009, 14:01 »

Rozumiem, że Pan się niejako "nawrócił" z tamtej ścieżki.
Bardzo dobrze, że robi Pan, to co Pan robi. Wiele osób, jest Panu za to wdzięczna.
A ja wcale nie chwalę się empatią, ani nic z tych rzeczy.

Ale to jest bardzo wygodne.
Jak mi ufaliście to byliście ok, teraz jak robicie tak samo to jesteście frajerami.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #46 : 10-09-2009, 14:04 »

Ale to jest bardzo wygodne.
Jak mi ufaliście to byliście ok, teraz jak robicie tak samo to jesteście frajerami.
Co Pan bredzi?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #47 : 10-09-2009, 14:11 »

Nie bredzę, tylko mówię jak ja to widzę.

Chodzi mi o to, że Pan tak łatwo ocenia pacjentów, że są tacy naiwni i nic nie pojmują, że to wszystko ich wina. A kiedyś sam Pan ich "produkował".
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #48 : 10-09-2009, 14:16 »

Tak było. Sam o tym mówię wkoło. No i co?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #49 : 10-09-2009, 14:53 »

I wydawało mi się, że ktoś taki bardziej rozumie ludzi podatnych na tego typu sugestie, leczenie., skoro sam w tym siedział.

Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #50 : 10-09-2009, 15:53 »

I wydawało mi się, że ktoś taki bardziej rozumie ludzi podatnych na tego typu sugestie, leczenie., skoro sam w tym siedział.
Ale co to ma do rzeczy, człowieku!? Ja z tego wyciągnąłem konkretne wnioski i swoja widzę chcę przekuć na sukces a nie biadolenie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #51 : 10-09-2009, 18:10 »

Bardzo dobrze, pochwalam Pana działanie i jestem pełen podziwu dla niego, ale nie ze wszystkim muszę się zgadzać. Powiedziałem swoje zdanie, a wszyscy chcą mi udowodnić, że się mylę, że zrobiłem błąd głosząc swoje zdanie, że to nie prawda i nie potrafię się do niego przyznać. Nadal uważam, że mam rację. Nie chodzi o biadolenie, ani żadne puste współczucie, tylko o zrozumienie i nie oskarżanie. Inaczej już tego nie potrafię wytłumaczyć.

Co do samego wywiadu to świetnie, że takie rzeczy są głoszone w radio, to jest wielki sukces tej idei.
Grażynko, nie chce nic zmieniać, ani odwoływać. Ja myślę inaczej, powiedziałem to i niech tak zostanie.
Nie wszyscy muszą być identyczni.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2009, 19:04 wysłane przez Ceo » Zapisane
Sylanna
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 73
MO: 27-12-2007
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #52 : 10-09-2009, 18:29 »

Wydaje mi się ze niektórzy muszą dostać porządnego kopa żeby cokolwiek do nich dotarło. Dlatego np: nie żałuję ludzi palących papierosy i umierających na raka płuc. 
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #53 : 10-09-2009, 18:59 »

Współczucie to jest ostatnia rzecz, której ja potrzebuje. Szczerze mówiąc to ja uważam, że litość jest okrutna. Zamiast użalania, egzaltowania się i dowartościowywania się współczuciem dla innych (och, ach jaki ja jestem dobry, współczuje innym, wzrusza mnie ludzkie nieszczęście) trzeba zrobić dla nich coś pozytywnego, wyciągnąć pomocną rękę, jeśli takiej pomocy potrzebują, ale nie współczuć, nie usprawiedliwiać. Od samego gadania po próżnicy nic się samo nie naprawi. Jeśli są błędy to trzeba je naprawić, o ile wie się jak to zrobić. Współczucie nie kosztuje, nie pomaga, poprawia nastrój osobie współczującej, ale nie współSZCZUTEJ. Powyższe moje uwagi odnoszą się nie tylko do współczucia ze względu na stan zdrowia, ale do współczucia w ogólności. Współczucie bywa nieprzyjemne,  bardzo często jest wręcz krępujące dla osoby potrzebującej pomocy.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2009, 19:02 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Iza38K
« Odpowiedz #54 : 10-09-2009, 19:23 »

Chwila, chwila. panowie się zagolopowali. Empatia jest uczuciem ludzkim i chyba nalezy do naszych uczuć wyższych. Ja wspołczuję więc pomagam. Nie biadolę. Większość z nas ma szczęście,że trafiła na Pana Słoneckiego, na Jego publikacje.. Często, gęsto przez przypadek nieprawdaż ? Mistrz jest radykałem ale Jemu to prawo przysługuje bo..właśnie jest Mistrzem. Reszta niech nie będzie bardziej papieska od papieża. Ceo ma prawo do swojego zdania.
Ceo Pan Słonecki w swoich publikacjach pisał, że trenował wszelkie dostępne terapie. Miał pacjentów ale z tego co ja zrozumiałam doszedł do wniosku, że nie tędy droga. I w swoich radykalnych wypowiedziach stara się to ludziom uzmysłowić. Owszem dla wielu wypowiedź Pana Słoneckiego może wydawać się szokująca bowiem jesteśmy socjalizowani w tradycji chrześcijańskiej, która nakazuje chorym współczuć.
Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #55 : 10-09-2009, 21:07 »

Cytat
Owszem dla wielu wypowiedź Pana Słoneckiego może wydawać się szokująca bowiem jesteśmy socjalizowani w tradycji chrześcijańskiej,która nakazuje chorym współczuć.
.... i naprowadzać, pouczać. Bierne współczucie do niczego dobrego nie prowadzi. Osoby, które są wybitnie oporne na taką pomoc nie wzbudzają we mnie współczucia, raczej irytację.O takich ludziach tutaj mowa.
Zapisane
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #56 : 11-09-2009, 10:15 »

Wiem, że chodzi o nie i właśnie tego zdania nie zamierzam odwoływać.
Może bardziej 'mieć wpływ na jego odwołanie'. Padło, ok. Bronie tylko swoich racji.
« Ostatnia zmiana: 11-09-2009, 10:22 wysłane przez Ceo » Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #57 : 11-09-2009, 11:25 »

Cytat
jesteśmy socjalizowani w tradycji chrześcijańskiej, która nakazuje chorym współczuć.
Iza, z tego co ja pamiętam, to "chorych odwiedzać" 
Jestem katoliczką, ale chyba średnią, bo nawet mężowi - swojemu - nie współczuję, kiedy paskudnie kaszle, bo pali paczkę papierosów dziennie i nie chce słyszeć o MO ani koktajlach (ale do czasu, ja poczekam  bash).
Zapisane
aga-stachu
« Odpowiedz #58 : 19-01-2010, 19:42 »

Wiesz, to jest troche tak, ze wdziąc poniewierajacego sie pijaczka np. potluczonego, to w pierwszym odruchu serce zaboli. W koncu to czlowiek. Jeśli jednak dobrze sie zastanowic, to rzeczywiscie jego wybor. Kazdy zyje, jak uwaza ....Ale zboczylismy z tematu!    
« Ostatnia zmiana: 19-01-2010, 19:49 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!