Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 16:33 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ile osób udało się Wam przekonać do MO?  (Przeczytany 33634 razy)
Evaa8
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #20 : 15-02-2008, 10:16 »

Mam mały sukcesik- 2 osoby spoza rodziny i 1 raczkująca- mam nadzieję,że wytrwa. I moje dziecko- jak wiatr zawieje msn-wink
Zapisane

evaa
"Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
Dusia53
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 75
MO: 01-04-2007
Skąd: lasy lubuskie
Wiadomości: 111

« Odpowiedz #21 : 15-02-2008, 21:07 »

U mnie chyba nie najgorzej. Piję ja , mąż ,i pies .Trzy kolezanki i sąsiad .
 Następni czytają książki ,od tego zaczynam  .
Zapisane

dusia53
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #22 : 28-12-2008, 12:21 »

Mam bardzo słabe wyniki . Od marca ślę emaile do przyjaciółki, rozmawiam w cztery oczy, opowiadam o wspaniałych przykładach i jeszcze nie zaczęła. Już dopytywała się jaki olej, w jakim naczyniu, ale lenostwo wzięło górę. Nawet męża podobno zachęciła postem, który jej przesłałam o zanikaniu siwizny u doktora  Janusa i pana Józefa. To na mężczyzn nieźle działa. No i nic się nie dzieje. Nie chce jej się robić. Na sporadyczne rozluźnione stolce męża trzyma się wersji ,że to stres w pracy i koniec. Poczekam sobie jak trawienie mężusia pogorszy się diametralnie, zaczną się tableteczki, najchętniej te świerzo wyreklamowane i wtedy może sobie przypomni.
Największy wpływ wywarłam na mamę, która na początku podśmiewała się i zaczęła pić z powodu cytryny, bo to witamina c. Otworzyły się jej oczy jak zaczęły się "jazdy" watrobowe na oleju kukurydzianym. Grzecznie przeczekuje oczyszczanie i mówi, że wierzy już w miksturę. Mama przekazala broszurke sasiadce, ktora od razu zaczela pic.

« Ostatnia zmiana: 28-12-2008, 12:27 wysłane przez Olimpia » Zapisane
LenaG
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 53
MO: 08-04-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 184

« Odpowiedz #23 : 28-12-2008, 13:21 »

U mnie również wyniki kiepściutkie. Z początku w pracy przekonałam kilka osób, ale piły miksturę nieregularnie i w niewłaściwych proporcjach. W końcu się zniechęciły i poddały stwierdzając, że to nic nie daje. Sama uznałam, że to tłumaczenie i namawianie na niewiele się zdaje. Teraz tylko zapodaję temat i kieruję do lektury książek. Niech sami wykażą chęć i troszkę pracy (czytając). Otwarta jestem na zadawane pytania ale nikogo już więcej nie namawiam. Każdy sam decyduje o jakości swojego życia. Mogę decydować o życiu swoich dzieci i swojego psa smile dlatego im podaję co rano MO bez zbędnych pytań i tłumaczeń. Poza tymi trzema osobnikami to mam same porażki z MO. Nawet mój mąż zrezygnował i to w momencie kiedy coś zaczęło się dziać! Dostał zawrotów głowy i się wystraszył! Może jeszcze kiedyś się zdecyduje. Tymczasem obserwuje mnie i dzieci, no i psa. I tu znów znajduje argumenty przeciw MO - ja mam jazdy psychiczne - płaczę bez powodu, dziecko młodsze ma dziwny kaszel, starsze ma ciągły, potężny katar a sunia ma fatalną cieczkę połączona z puszczaniem moczu! I co tu robić? Mąż oczywiście to wykorzystuje i chodzi i zrzędzi. Ale ja wytrwam i mam nadzieję, że kiedyś jego również skłonię do powrotu do MO, tyle że musi to być JEGO DECYZJA!
Zapisane

"Życie polega na wyborach między tym co dobre, a tym co łatwe"
"ŻYCIE JEST BARDZO NIEBEZPIECZNYM ZAJĘCIEM. ŚMIERTELNOŚĆ SIĘGA STU PROCENT!"
book
« Odpowiedz #24 : 28-12-2008, 15:38 »

Ja też odniosłam sukces, bo namówiłam do picia MO 4 osoby ze swojej rodziny i trzy koleżanki z pracy. Muszę jednak przyznać, że kiedy jedna koleżanka w czwartym tygodniu picia MO dostała olbrzymiego bólu nóg, (ból uniemożliwiał jej poruszanie się),  bardzo dziwnie odnosił się do mnie jej mąż. Teraz jednak w trakcie wigilii w pracy złożyła mi podziękowanie, bo poprawił się jej stan zdrowia do tego stopnia, że może odłożyć wcześniej planowany zabieg chrurgiczny.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2008, 15:40 wysłane przez book » Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #25 : 28-12-2008, 17:48 »

Cytat
bardzo dziwnie odnosił się do mnie jej mąż

Kobita zdrowieje a ten się dziwnie patrzy! Ładnie nam poprzewracali w głowach.

Dodano

"stokrotka:Wiesz Iwona,od 2 dni mam kaszel i ogólne objawy przeziębienia ale nie tracę wiary w dobroczynne działanie MO.Wzięłam jednak Oscyllococinum bo nie moę zupełnie się rozchorować.
[/quote]
"Cytat od: "Żabka"
Wzięłam oscillococinum i pije wodę.
Mistrz:Stymulować organizm w kierunku wzmożonego oczyszczania i jednocześnie blokować... To jak definicja schizofrenii! O co właściwie Pani chodzi?"[quote

(Takie małe sprostowanie   Smutny)
« Ostatnia zmiana: 28-12-2008, 17:51 wysłane przez Olimpia » Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #26 : 28-12-2008, 18:05 »

Ja specjalnie nikogo nie namawiałam,piję sama,pije mój mąż i 3 dzieci. Ze dwa tygodnie temu moja przyjaciółka,która przeczytała książki powiedziała, że zacznie pić w święta. Chodziło jej o to, że będzie w domu w razie złego samopoczucia. Nie widziałyśmy się jeszcze od tamtej pory, więc nie wiem czy zaczęła pić. Wydaje mi się, że tak bo nie trzeba jej było w ogóle przekonywać. Widziała jak się czułam jeszcze niedawno i widzi jak się czuję teraz. I to jest najlepsze przekonanie. Poza tym niestety przekonujemy się dopiero wtedy, kiedy czujemy się już tak, że niewiele mamy do stracenia a wizyty u lekarzy niewiele dają. Sama jestem tego najlepszym przykładem, ale mnie nikt nie namawiał. Sama szukałam, aż trafiłam na informacje o MO. Chociaż pić zaczęłam kilka m-cy później. Teraz niektórzy patrzą na mnie jak na nawiedzoną więc staram się nie przekonywać nikogo na siłę,bo to daje odwrotny efekt.
Zapisane
Basiula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.01.2008
Wiadomości: 85

co cię tyka to cię tyczy.....

« Odpowiedz #27 : 30-12-2008, 00:49 »

U mnie po miesiącu zwerbowałam męża, potem siostrę , mamę i dwie przyjaciółki które zaszczepiły MO w części swoich rodzin. We wrześniu dołączyła córka. A jak mojemu mężowi zaczęły wyraźnie ciemnieć siwe włoski i dodatkowo po rekomendacji mojej córki,  w listopadzie dołączył do pijących starszy syn. Przy wigilijnym stole deklarację picia  złożył drugi syn. Mam nadzieję że wytrwa.
Ponadto dwie następne dawno niewidziane znajome zapowiedziały picie MO twierdząc że mój wygląd jest najlepszą rekomendacją i wchodzą w to w ciemno bag. Zobaczymy  naughty . Po drodze było jeszcze parę osób ale poza małymi wyjątkami nie mam informacji czy piją nasz szlachetny trunek.
Zapisane

Co cię tyka, to cię tyczy .....
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #28 : 30-12-2008, 10:55 »

Nieźle Ci poszło Basiula.
Zapisane
Izunia 3ch
« Odpowiedz #29 : 30-12-2008, 13:49 »

A ja kochani przekonałam mojego opornego tatuśka...kupiłam mu wszystkie składniki i zrobiłam pierwszą miksturkę...pije od wigilii...dla mnie to ogromny sukces!
Zapisane
Czarnula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-04-2008, syn i mąż 07-04-2008
Skąd: Śląsk,
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #30 : 31-12-2008, 12:47 »

Ja przekonałam męża (byłam pewna, ze nie będzie pił MO). Pije też syn, a w przyszłym roku dam MO też córeczce.
Zapisane

Moje skarby:
syn ur. 2002 r
córka ur. 2007 r
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #31 : 23-01-2009, 20:14 »

Z przeogromnym zadowoleniem chcę pochwalić się, że koleżanka z mężem od kilku dni zaczęła pić. Długo trwało przekazywanie wiedzy za pomocą emaila, telefonów, ale jest skutek - piją, tylko zobaczymy jak długo? Kilka argumentów dotarło, podpasowało pod malutką dolegliwość koleżanki. Po pierwszym dniu jej męża zaczęło coś bardziej swędzieć i oczywiście jak to facet, winy upatrywał w MO ! Nie jest to wogóle możliwe, żeby po pierwszej dawce 2,5 ml.
Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #32 : 29-01-2009, 09:23 »

U mnie MO pije moja najblizsza rodzina: mąż i dwie córki. i to jest mój największy sukces. Rodzice pili, ale przestali. Już nikogo nie namawiam, chyba mi sie nie chce walić głową w mur.
Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #33 : 29-01-2009, 10:39 »

Ważne, aby poruszyli swoje móżdżki i poczytali o zdrowiu.
Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #34 : 29-01-2009, 16:55 »

E tam.... wolą do lekarzy latać. Po co czytać jak można pójść do lekarza i on "będzie wiedział". A że konsekwencje będą później....
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #35 : 29-01-2009, 18:48 »

A ja namówiłam (a właściwie zmusiłam) do picia moje dziecko i męża.
Mąż cały czas powtarza, że po co mu to, ze chyba chce go otruć  ;-) i inne brednie, ale jak mu kiedyś przez parę dni nie zrobiłam MO, to zaczął lament że dlaczego już o niego nie dbam i nie robię tego "kwasieloka" jak to on określa msn-wink)))
Najgorzej jest z moją mamą, ma chyba z milion różnych chorób, jest po zawale i wylewie a z uporem maniaka na przeziębienie bierze już chyba ze czwarty raz antybiotyk w ciągu ostatnich 5 miesięcy... Normalnie zgroza mnie ogarnia, ale przetłumaczyc nie daję rady.....
Zapisane
Marlenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #36 : 29-01-2009, 19:04 »

Mój mężulo jest dokładnie taki sam. Wyzywa, po co on to pije, ale spróbuj jakiegoś wieczoru  nie zrobić MO, to wstanie wcześnie rano i sam dla wszystkich przygotuje i rozniesie do łóżek. Ostatnio nawet poczuł się w obowiązku przygotowywać wieczorny koktajl- nie mogę uwierzyć. Przestawia mu się pomału w głowie- rzucił palenie i codzienne piwo, raz po raz wypije kieliszek koniaku- i to jest mój największy sukces  thumbsup
Zapisane
Maks
« Odpowiedz #37 : 29-01-2009, 19:26 »

Udało mi się 4 lata temu po przeczytaniu książki pana Józefa zainteresować dwoje moich znajomych. Kolega który mnie zainteresował MO po jej zażyciu znalazł się w szpitalu,ponieważ ma tak chore jelita .Lekarze do dziś nie mogą stwierdzić co mu jest i od 12 lat pakują w niego leki nie wiadomo na co ,bo niewiedzą jaka to choroba.Od kilku dni znowu go namawiam aby poczytał na naszym forum-zobaczymy co z tego będzie. Muszę się przyznać że piłem MO 4 lata temu przez 9 miesięcy i z lenistwa przestałem ale zacząłem znowu ale ze zdwojoną energią. Dużo rozmawiam z kolegami w pracy na temat MO -ale tylko z ludźmi schorowanymi bo są podatni na argumenty-zdrowi -nie bardzo.Pozdrawiam.

Przepraszam, że tak zaraz na wstępie, ale muszę Cię prosić, abyś przed wysłaniem postu sprawdzał, czy jest poprawnie napisany. Po znakach przestankowych stawiamy spacje. W przeciwnym razie, tekst jest zbity i fatalnie się go czyta. No i bykom stop! //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 29-01-2009, 19:45 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #38 : 29-01-2009, 22:37 »

U mnie piję ja i reszta rodziny czyli mąż i troje dzieci. Od świąt Bożego Narodzenia pije moja przyjaciółka i jej facet, od ok. 2 tygodni 18-letnia córka przyjaciółki,kiedy zauważyła, ze mama nieźle się czuje po miksturze"ciotki". Kilka dni temu dowiedziałam się, że moje książki tzn.moje egzemplarze książek Pana Słoneckiego powędrowały dalej i pije też szef koleżanki.
Ja jestem aktualnie od miesiąca na wersji z olejem kukurydzianym, wczoraj rano poczułam się źle w pracy i koledzy odwieźli mnie do domu. Dzisiaj jeszcze tez nie jest najlepiej. Zadzwoniła koleżanka z pracy, która wie, że piję MO. Powiedziała do mnie "patrz, żeby to nie twoje oczyszczanie". A ja mam nadzieję, że to to. Fakt, że nie na rękę mi było to, że musiałam wracać do domu, akurat mam terminowe sprawy. Ból jestem w stanie znieść prawie każdy, ale mnie się robi słabo. Miałam wrażenie, że niedotlenione mam wszystkie komórki.
Jednak się nie poddam, jakoś to przetrwam.
Zapisane
Maks
« Odpowiedz #39 : 03-02-2009, 22:33 »

Przepraszam- poprawię się.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!