Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 22:18 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Smalec z glutenem czy też bez  (Przeczytany 11097 razy)
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« : 13-03-2010, 18:38 »

Piszę o tym, gdyż nadziwić się nie mogę. Dziś widziałam w sklepie "Smalec krowi bez glutenu". Toć to zawsze myślałam, że gluten jest białkiem roślinnym występującym w ziarnach czterech zbóż – pszenicy, żyta, owsa i jęczmienia. Jakim cudem w ogóle mógłby znaleźć się w smalcu? Czy to jakiś wymysł UE, żeby pisać na produktach, które z racji swojej produkcji nie mogą zawierać glutenu (hm..np. w serze żółtym), że one mimo wszystko, niezaprzeczalnie i na pewno, nie mają w sobie glutenu? smile
« Ostatnia zmiana: 13-03-2010, 20:25 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #1 : 14-03-2010, 08:25 »

Im więcej sloganów, certyfikatów i innych znaków, tym większą sprzedaż osiągnie producent... bo człowiek współczesny kupuje opakowanie.
Zapisane

I'm going through changes
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #2 : 14-03-2010, 09:41 »

To chyba właśnie wymysł takich mądrych organizacji jak UE. Ty wiesz, że gluten to białko roślinne, ale skąd ma o tym wiedzieć mieszkaniec zamożnej Europy? Od tego wszak ma urzędników żeby myśleli za niego.
« Ostatnia zmiana: 14-03-2010, 12:03 wysłane przez Grażyna » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #3 : 15-03-2010, 20:31 »

 Wysłany przez: Lilijka

 "Smalec krowi bez glutenu".

To świadczy o znajomości rzeczy przez agencje reklamowe i tych dla których one są przeznaczone. Firma dba tylko o swój zysk nie bacząc na fakty.

W sieci niemieckich sklepów REWE oraz TOMMY i ALDI  jest olej z ostropestu (w rodzinie u której pracowałam był używany) reklamowany jako olej bez cholesterolu. Oleje ryżowy, arachidowy, z pestek dyni - również są bezcholesterolowe. U nas reklamuje się margaryny. To tylko tanie chwyty reklamowe. Od kiedy to tłuszcze roślinne zawierają cholesterol?
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 12:06 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #4 : 16-03-2010, 10:20 »

Piszę o tym, gdyż nadziwić się nie mogę. Dziś widziałam w sklepie "Smalec krowi bez glutenu". Toć to zawsze myślałam, że gluten jest białkiem roślinnym występującym w ziarnach czterech zbóż – pszenicy, żyta, owsa i jęczmienia. Jakim cudem w ogóle mógłby znaleźć się w smalcu? Czy to jakiś wymysł UE, żeby pisać na produktach, które z racji swojej produkcji nie mogą zawierać glutenu (hm..np. w serze żółtym), że one mimo wszystko, niezaprzeczalnie i na pewno, nie mają w sobie glutenu? smile
Być może ich tok myślenia jest taki. Ponieważ tuczniki zjadają zboża, które zawierają gluten, to po ich strawieniu odłożony tłuszcz twardy (nasycony) = węglowodan bis + cząsteczka glikoproteinowa (gluten). To kolejny mocny straszak na pacjenta. Tym sposobem ów gluten jest wszędobylski, prócz Księżyca, z tym że nie na pewno... Coś mi się widzi, że gluten będzie obecnie wiódł prym wśród terrorystów chorobowych XXI w., wyprzedzając candidę. Ale co tu się dziwić, jeśli w medycynie sralnej/analanej vel nadnaturalnej liczy się IG boczku. Przypomina mi się pomysł medycyny (niedoszły na szczęście) w walce z antyteorią zarazka, czyli popieraniem teorii zarazka. Otóż w otoczeniu mamy pełno "fruwająych" zarazków, i teraz ten, który nauczy się nieoddychania przez pewien czas, tj. im dłużej nie będzie oddychać, tym mniej wejdzie owych zarazków do organizmu, tym samym będzie dłużej żył. Pewnie jesteśmy już bardzo blisko wprowadzenia w życie tej teorii...
   Wnioskuję do Redakcji Biosłone o otworzenie poddziału: - "Złota Czcionka - Biosłonka", albo "Kwiatki ówczesnej medycyny", czy też absurdy medyczne. Nie mogę się powstrzymać, aby nie napisać tej autorstwa Mistrza: wg medycyny "naturalnej" przyczyną choroby infekcyjnej i wystąpienia potów u człowieka może być/jest niedobór belladonny w organizmie. Ergo: Gdyby tak było, to człowiek powinien rodzić się z zielem belladonny na głowie, a rodzi się z włosami - to kolejna pomyłka Stwórcy...
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 12:35 wysłane przez Zibi » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #5 : 16-03-2010, 10:58 »

W dosłownym tłumaczeniu bella donna znaczy piękna dziewczyna, więc coś w tym jest. Na pewno brak pięknej dziewczyny w organizmie nic dobrego nie oznacza... msn-wink
Zapisane

I'm going through changes
Grazyna
« Odpowiedz #6 : 16-03-2010, 12:20 »

Być może ich tok myślenia jest taki.
Skąd my możemy wiedzieć, jaki jest tok myślenia i czy w ogóle myśli ktoś, kto to napisał. Faktem jest, że to jakaś manipulacja reklamowa, a my przez to dorobiliśmy się wątku... średnio pożytecznego merytorycznie, za to pokazującego mechanizmy reklam, z czego i tak świetnie zdajemy sobie sprawę.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #7 : 16-03-2010, 12:51 »

Być może ich tok myślenia jest taki.
Skąd my możemy wiedzieć, jaki jest tok myślenia i czy w ogóle myśli ktoś, kto to napisał. Faktem jest, że to jakaś manipulacja reklamowa, a my przez to dorobiliśmy się wątku... średnio pożytecznego merytorycznie, za to pokazującego mechanizmy reklam, z czego i tak świetnie zdajemy sobie sprawę.
Przypuszczalnie stąd: - "(...) Białko zwierzęce jest dobre i należy je jeść, ale nie to, które pochodzi od zwierząt karmionych zbożem. Zwierzęta karmione zbożem wytwarzają z niego tłuszcze nasycone, który w naturze występuje w bardzo niewielkich ilościach. W czasie Paleolitu w naszej diecie nie było tłuszczy nasyconych, są one dla człowieka czymś nowym. Można powiedzieć, że tłuszcz nasycony to druga generacja węglowodanów. Jemy tłuszcz nasycony, który inne zwierzęta wytworzyły z węglowodanów(...)". Cytat z wykładu dra Rona Rosendalea - autorytetu tzw. medycyny alternatywnej. msn-wink
   Należy o takich "kwiatkach" pisać i przestrzegać Homo patiens przed przyswajaniem tego typu wiedzy jako autorytatywnej. Przecież po to jest to Forum, aby obnażać tę wredną (dla niektórych) prawdę o zdrowiu, tylko może w innym dziale... Ale skoro jest średnio merytoryczny, to może niech zostanie na swoim miejscu.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 12:59 wysłane przez Zibi » Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #8 : 16-03-2010, 14:02 »

Wydaje mi się, że często jednak ulegamy podświadomemu przekazowi i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Zapisane

I'm going through changes
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #9 : 02-04-2010, 09:40 »

Byłam wczoraj w sklepie i dostałam oczopląsów. Boczek bez glutenu. Szynka bez glutenu. Kiełbasa bez glutenu. Udka kurze bez glutenu. Chodzi o to, że te zwierzaki nie były karmione zbożem? A czym były karmione? A jeżeli nawet zbożem - to czy to jest naprawdę takie istotne? Czy tłuszcz twardy (nasycony) = węglowodan bis + cząsteczka glikoproteinowa (gluten), w jakimś stopniu nam zagrażają? Ile np. jest tego straszaka obecnego - glutenu - w bułce,a ile w kotlecie?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #10 : 02-04-2010, 22:29 »

Byłam wczoraj w sklepie i dostałam oczopląsów. Boczek bez glutenu. Szynka bez glutenu. Kiełbasa bez glutenu. Udka kurze bez glutenu. Chodzi o to, że te zwierzaki nie były karmione zbożem? A czym były karmione? (...)
Jak to czym, przerobionym na mączkę innym zwierzęciem. Wszak stąd pochodzi choroba szalonych hodowców. Takie świnki nie mają tłuszczu. Kiedyś chciałem zakupić od jednego rolnika własny wyrób, w tym i trochę słoniny. Ku mojemu zdumieniu dowiedziałem się, że jego świnie są hodowane dla "łyków" miastowych, którzy nie życzą sobie w tych wyrobach cholesterolu. Dlatego też świnki hoduje beztłuszczowe. Dokładnie nie zrozumiałem, ale ten rolnik coś mówił, że są one też hodowane stresowo. W związku z tym są trzymane na łańcuchach, aby nie odgryzały sobie (np. ogonów). Tutaj by się potwierdzała (powiem z sarkazmem) teoria wege odnośnie mięsożernych morderców...
Czy tłuszcz twardy (nasycony) = węglowodan bis + cząsteczka glikoproteinowa (gluten), w jakimś stopniu nam zagrażają? Ile np. jest tego straszaka obecnego - glutenu - w bułce,a ile w kotlecie?
W żaden sposób. Niewiele, bowiem jest to zwietrzały gluten (bułka tarta na panierkę do schabowego lub do związania kotleta mielonego).
« Ostatnia zmiana: 03-04-2010, 07:01 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!