Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 11:51 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przypadek Miki-Piki  (Przeczytany 63482 razy)
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« : 18-03-2010, 18:32 »

Opis nękających dolegliwości:
Wychudzenie, wieczne biegunki, gazy, pasożyty jelitowe. Dolegliwości od około 17 lat, stwierdzone IBS biegunkowe.
Wynikiem takiego stanu jest długoletni stres. Mikstura od ponad dwóch lat, koktajle ponad rok, zdrowe jedzonko bez glutenowe (czasem zdarzy mi się coś skubnąć). Uważam się za ciężki przypadek. W ogóle przez ostatnie lata nie choruję, nie gorączkuję. Cały czas temp.ciała minimum 37.2 a ostatnio 37.7 nie czuję stanu podgorączkowego.
W początkowym okresie picia MO wizyta u Janusa suplementy brałam krótko, paraprotex jeden miesiąc bo miałam okrutne lęki odstawiłam, brałam tylko witaminy, probiotyk przez parę miesięcy. Detox przez dwa miesiące gdzieś tak po roku, ale też odstawiłam bo miałam lęki. Bardzo dokuczają mi pasożyty bo po jedzeniu mi się ruszają w brzuchu i potrafiłam rano chodzić po śniadaniu nawet 8 razy do wc. To się odbywa tak zjem kręcenie, wiercenie i wc i tak parę razy.
Na początku całej kuracji brałam zentel i piłam zioła, pierwszy raz w życiu przytyłam. Potem wszystko wróciło. Piłam jeszcze glistnik, ale tylko miesiąc bo nie wytrzymałam a musiałam pracować. Pasożyty nadal są. Czasem są w stolcu. Wizyta u Zibiego około grudnia i zalecenia:
Modyfikacja jedzenia czyli zero surowizny, warzywa gotowane. Zmniejszenie ilości węglowodanów. Likwidacja siemienia z koktajli. Woda do picia pieniawa, cola.
Co się zmieniło:
Trzy tygodnie temu obudziłam się z katarem ropnym, bólem gardła i chrypą, biegunką. Katar trwał tydzień, gorączka 37.7 zrobiłam bańki były dość ciemne. Biegunka nie ustała do dnia dzisiejszego na zmianę z wymiotami, nudnościami.
Doszły krótkie bóle żołądka, rano bekanie i chęć wymiotów po umyciu zębów. Dwa razy silne bóle jelit. W tej chwili modyfikacja jedzenia i sprawdzenie czy coś mi nie szkodzi. Od jutra zaczynam pić wodę pieniawę. Po rozmowie telefonicznej z Bronią myślę, że to może być jednak oczyszczanie. Mikstura odstawiona do czasu polepszenia się.
Dalszy ciąg opiszę jak się coś zmieni.
Bardzo dziękuję Zibiemu za pomoc i porady, oraz wsparcie.

W dniu 30.11.2009 roku - I wizyta Miki - Piki.

Z wywiadu wynika, że: wiek - 31 lat; wzrost - 178 cm; waga - 54 kg. Zdrowiejąca choruje  od kilku lat na ZJD: biegunki, wymioty, nudności; stany nerwicowo-depresyjne; stres w miejscu pracy; leczyła się u dra Janusa suplemnetacją.

Wnioski i sugestie:

1. Na czas określony: dieta w biegunce, połączona wspólnym mianownikiem z dietą wg grup krwi, dietą bezglutenową, bezmleczną, dietą pozbawioną rafinatów - dietą niskowęglowodanową.
2. Wizyta kontrolna - nieobowiązkowa - kontakt wirtualny.// Zibi

« Ostatnia zmiana: 30-03-2010, 12:06 wysłane przez Zibi » Zapisane

mikapika
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #1 : 25-03-2010, 22:11 »

Witam ponownie. A więc tak minęły mi wymioty, mdłości, wrócił apetyt. Zostały biegunki. Zmiana jedzenia na ryż z marchewką, kisiel z siemienia, kasza jaglana z jabłkiem. Piję cole i wodę pieniawe. Męczę się nadal bardzo, schudłam. Zobaczymy co będzie dalej.
Zapisane

mikapika
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #2 : 26-03-2010, 09:31 »

Pamiętaj o startym (zmiksowanym w blenderze buraku czerwonym), który posiada gojącą L-Glutaminę. Do tych kleików dodawaj gotowanego/rozgotowanego buraczka również, naprzemiennie z marchewką. Po pewnym czasie już gotuj (ale nie rozgotowuj) buraka i marchew, potem na pół twardo, a po pewnym czasie - blanszuj, aż dojdziesz do jedzenia surowego buraka. Jeśli będziesz dobrze tolerować surowy sok z buraka, to w tej sytuacji będzie uzasadnione jego picie (terapeutyczne). Colę pij wg naturalnego pragnienia (nawadniaj się), ale traktuj ją jako terapeutyk (zamiast chemioterapeutyków, antybiotyków, czy sterydów), a nie jako napój stołowy. Masz w tej sytuacji pełne rozgrzeszenie, jeśli chodzi o spijanie "odrdzewiacza". Ważne też jest, aby cola była oryginalna, słodzona cukrem, a nie jakimś badziewiem (np. aspartanem). Możesz ją lekko podgrzewać, ale nie nastawiaj się na odgazowywanie jej, gdyż CO2 ma w tej kuracji również pozytywne znaczenie.
   Cały czas melduj o sytuacji na "froncie wschodnim". Trzymam kciuki!  thumbsup Na prelekcji się zobaczymy, to może opracujemy kolejną strategię działania.
   Jeśli masz temperaturę, nawet 37 i 7 kresek, to zalegaj do "wozu", nie forsuj organizmu, bo on chce też ewakuować ropę poprzez infekcję uogólnioną, poprzez uruchomienie gruczołów śluzowych. Zawsze jest taka zależność. Jeśli się nie choruje na choroby infekcyjne, te przeziębieniowe: odbakteryjne i odwirusowe (pewna sztuczna bariera odpornościowa, być może od jedzenia w przeszłości antybiotyków i sterydów w mięsie i wędlinach sklepowych, od jedzenia na siłę czosnku - wg jakiego głupawego instruktażu...), to się choruje na infekcje pasożytnicze. Jeśli je teraz czymś przytrujesz, to zablokujesz jedyny wentyl bezpieczeństwa zdrowia. A wówczas nie jest się trudno domyślić, co Cię może spotkać... A te ostatnie ataki nudności i wymiotów, to prawdopodobnie była autoagresja, spowodowana dowozem glutenu (wspominałaś o jakichś łakociach). Niestety w Twojej sytuacji, gdzie jest tzw. jelito drażliwe, gdzie organizm dokonał już pewnych uszczelnień nadżerek w nabłonku jelitowym, to jest jeszcze bardziej nastawiony/uwrażliwiony na silną reakcję antygenową, a to nie sprzyja dalszemu gojeniu nadżerek. W Twojej sytuacji nie wolno Ci nawet powąchać noża, którym wcześniej krojono produkt, zawierający gluten.
  
  
« Ostatnia zmiana: 26-03-2010, 10:02 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #3 : 26-03-2010, 14:54 »

No a te pasożyty mi bardzo dokuczają. Znów to samo czyli jedzonko wiercenie w brzuchu i pare razy wc. Dzisiaj rano stolec był pienisty a w nim pare sztuk wypasionych robaczków. No wszystko rozumiem będzie ciężko. Do zobaczenia 17 kwietnia.
Zapisane

mikapika
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #4 : 27-03-2010, 11:18 »

Robaki w kale mogą zapowiadać końcówkę Twojej mordęgi... Być może zaczyna im brakować pożywki. Organizm bierze je głodem i wydala, co może zwiastować pomyślne odchorowanie infekcji odpasożytniczej.
   Pienisty stolec to być może efekt wydalanego CO2 od spożywanej coli i wody leczniczej. Śluz w stolcu może oznaczać ewakuację przerobionych toksyn na ropę poprzez system limfatyczny, a nie że wrzodziejące zapalenie jelita grubego, jak to medycyna interpretuje.
Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #5 : 27-03-2010, 14:58 »

Dzięki Zibi już nie marudzę tylko się obserwuję. Dzisiaj wyszło sporo robaków.
Zapisane

mikapika
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #6 : 27-03-2010, 18:34 »

Może MO jeszcze nie wdrażaj, bo po co poganiać organizm, skoro już są jazdy nie do zniesienia. Natomiast warto się zastanowić nad wdrożeniem KB z burakiem i czosnkiem, ale pod warunkiem, że na czosnek jest wewnętrzna ochota. Jeśli nie w KB, to podczas posiłku (najlepiej w trakcie konsumowania kolacji). Do KB zwiększyć ilość pestek z dyni, a zmniejszyć ilość siemienia lub na ten czas siemienia lnu nie dodawać, a pić kisielki, galaretki, maceraty z siemienia lnianego. Drugim warunkiem do wznowienia picia KB będzie brak kłopotów gastrycznych, po jego wypiciu (np. ciężar na żołądku, odbijanie, dyskomfort - jakby połknęło się  co najmniej jakiś granat zaczepny). Jeśli dalej będzie nietolerancja na ostropest, to posiłkuj się paralekiem: Essentiale forte, naprzemiennie z Silimaryną.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2011, 18:32 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #7 : 29-03-2010, 09:07 »

Zibi, czy czosnek mogę zamienić na kminek? Lepiej wchodzi, tylko nie wiem, czy lepszy będzie w ziarnach, czy mielony popijany ciepłą wodą?

Zwróć uwagę na poprawność pisowni. // Szpilka
« Ostatnia zmiana: 29-03-2010, 10:55 wysłane przez Szpilka » Zapisane

mikapika
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #8 : 29-03-2010, 16:39 »

Jak Ci lepiej wchodzi, to zmień... msn-wink
Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #9 : 02-04-2010, 11:39 »

Ciąg dalszy zmagań.
MO jeszcze nie piję, dalej biegunki, ale teraz ze śluzem (jak by surowe białko jajka). Robaki wychodzą, ale cały czas są. Czasem zjadam ząbek czosnku  (kminek w ziarnach ląduje w wc w całości więc odstawiłam)- dzisiaj dostałam bólu brzucha po nim i od razu do wc. Wymioty powróciły po umyciu zębów czasem wymiotuję. Spadam na wadze, mam biały język i ciągły stan podgorączkowy 37.6. Czekam cierpliwie na dalszy ciąg tego wszystkiego, no bo kiedyś to się musi w końcu skończyć.
Zapisane

mikapika
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #10 : 06-04-2010, 10:16 »

I wszystko się wyjaśniło. Już jest lepiej, w święta miałam ból uszu na zmianę z nogami a dzisiaj wstałam chyba z zapaleniem pęcherza, leci wszystko po kolei. Czekam teraz na grypę i pytanie do Zibiego czy w chwili obecnej mogę podjadać ząbek czosnku czy nie zablokuje on oczyszczania? Czy zaprzestać go jeść?
Zapisane

mikapika
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #11 : 06-04-2010, 11:14 »

Nie, raczej nie - mówiłaś coś o braku tolerancji... Na tym etapie, nie podjadaj, chyba żeby była wieeelka ochota, to wówczas bardzo ostrożnie.
Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #12 : 10-04-2010, 11:50 »

Podsumowanie:
A więc tak od około 2 miesięcy wiele się wydarzyło więcej niż przez dwa lata picia MO. Teraz po 2 latach organizm się wzmocnił i robi generalne porządki.
Wszystko co dzieję się u mnie przypomina to co pisał Lacky jak pił PMO.
Opiszę to po kolei:
Zaczęło się od jelit biegunki, bóle jelit.
Potem żołądek wymioty, mdłości.
Bolały mnie płuca jeden dzień, kaszel jednego dnia trwający pół godziny.
Bolała mnie ręka jeden dzień w tym nadgarstek miałam go zwichniętego.
Bolały mnie nogi.
Miałam jeden dzień zapalenie pęcherza w moczu były nitki krwi, bolało coś na plecach chyba nerki.
Teraz mam oczyszczanie głowy, ból w różnych częściach głowy, ból oczodołów, ból w uszach, ból szczęki. Dodatkowo oczyszczanie zatok leci ropa z nosa. Na ciele gdzie nie gdzie pojawiają się malutkie krostki nie dużo, ale są. Grypy jeszcze nie ma, ale może się pojawi. Cieszę się bardzo bardzo. I jeszcze raz dzięki Zibi za pomoc. thumbup
Zapisane

mikapika
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #13 : 10-04-2010, 13:19 »

Podziwiam Ciebie za wytrwałość, bo pamiętam jak bardzo źle psychicznie czułaś się . Pisałaś o silnej o depresji. Bardzo długo to trwa, ale nie zwątpiłaś  biggrin
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #14 : 10-04-2010, 14:04 »

Podziwiam Ciebie za wytrwałość, bo pamiętam jak bardzo źle psychicznie czułaś się . Pisałaś o silnej o depresji. Bardzo długo to trwa, ale nie zwątpiłaś  biggrin
Mika to twarda Ślązaczka. thumbsup Współczuje jej tylko, że raczej zdana jest sama...  na siebie w tej gehennie (prócz Biosłone oczywiście).
Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #15 : 10-04-2010, 14:27 »

Dobrze, że chociaż Biosłan mam Zibi no i Ciebie. biggrin
Zapisane

mikapika
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #16 : 12-04-2010, 14:34 »

Trzymaj tak dalej. Nareszcie wraca ci chęć do życia.
 thumbsup
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #17 : 13-04-2010, 09:30 »

(...) Grypy jeszcze nie ma, ale może się pojawi. (...)
Myślę, że pojawi się wówczas, kiedy wreszcie weźmiesz około 10. dni wolnego i przestaniesz tak eksploatować swój organizm. Kiedy on chce przechorować, czy odchorować objawy infekcyjne (przeziębieniowe, czy grypowe), to Ty mu na na to nie pozwalasz, bo "musisz" być na chodzie. Aby się zdobył na tak poważne obciążenie, jakim jest porządne odchorowanie choroby infekcyjnej, przeziębieniowej, to musisz mu dać złapać trochę tchu, musisz dać mu najzwyczajniej odpocząć, i sama również musisz czuć pewne odprężenie i relaksację. Dajesz mu pewne imperatywy do odchorowania, natomiast kiedy on chce się za to zabrać (wg własnej strategii), to Ty go osłabiasz, bo nie masz czasu na odpoczynek. Wiesz o tym, że zdrowie jest najważniejsze... (Ale bombowe odkrycie!  ).
Zapisane
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #18 : 03-07-2010, 18:28 »

Po przerwie kolejny opis z pola walki:
Od jakiegoś czasu stosuję dietę niskowęglowodanową, rozdzielną.
Od okolo 1.5 miesiąca czuję się źle. Mam poranne biegunki chyba oczyszczające, podwyższona temperatura różnie od 37,2 do 38,1 nie ma infekcji. Stolce są z kulkami różne kolory albo biegunkowe, osłabienie organizmu takie, że w ciągu dnia muszę spać. Przez miesiąc wstawałam o 5.30 teraz już nie. Trochę spadam z wagi, ale chyba podnosi się odporność bo mimo odstawienia MO mam oczyszczanie poprzez tą dietę. Wczoraj mialam bóle przechodzące, trochę bolało mnie gardło a rano wyszło trochę ropy. Pojawiły się liszaje na buzi. Mam nadzieję, że po tym wszystkim w końcu poczuję się lepiej i moje jelita zaczną pracować tak jak trzeba.
Zapisane

mikapika
Mika-Pika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 05.12.2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #19 : 07-07-2010, 14:00 »

Jeszcze jedna sprawa po przejściu na jedzenie niskowęglowodanowe wzrósł mi dość cholesterol za sprawą pewnie zastąpienia węgli tłuszczem (masło, smalec, śmietana). W przeciągu około 2 miesięcy:
Cholesterol całkowity z 375 na 440
HDL- z 93 na 110
LDL - z 264 na 318
trójglicerydy spadły z 84 na 67
Nie chcę dojść na tej diecie do cholesterolu 700 jak to mają optymalni. A może coś robię źle, a może się tym nie przejmować w sumie w niczym mi to nie przeszkadza, ale nie chcę sobie krzywdy zrobić. Zibi pomożesz?
Zapisane

mikapika
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!