Raw paleo diet

Zaczęty przez wiesiek_c2, 16-04-2010, 22:08

wiesiek_c2

Raw paleo diet polega na jedzeniu wszystkiego w surowej postaci, główne źródło energii to tłuszcz / najczęściej łój barani, cielęcy, wołowy/, oczywiście na surowo jedzą również mięso, podobny, jaja itd. W diecie przeważnie znajdują się również zioła, surowy miód, orzechy pestki /namoczone i skiełkowane/, źródło węgli to owoce, czasem jakieś warzywa, owoce. Najczęściej ilość węgli to 50-100g.

Zwraca się też duża uwagę na kierowanie się instynktem, nie ma jakichś złotych proporcji.
Promuje się medycynę ludową, myślenie (!), zdrową żywność ( mięso od drobnych rolników).

Stosuje się również IF (Intermittent fasting), w teorii ma to mieć podobne działanie jak MO, sprzyjać regeneracji nabłonka jelit, daje odpocząć organizmowi od nieustannego trawienia, również ponoć lepiej się pracuje z pustym żołądkiem ( organizm nastawiony na fazę działania,zdobywania pokarmu, a nie trawienia).

Dużo mówi się o enzymach ( tak samo ja u witarian), lepszym trawieniu, przyswajalności, wartości biologicznej jedzenia, większej zawartości witamin, o toksynach przy pieczeniu mięsa itd.

W Polsce surowe LC ( low carb) ma raczej mało zwolenników.

Co o tym sądzicie forumowicze, czy surowe mięso ma przewagę na obrobionym termicznie?

scorupion


Ta nazwa to zupełnie coś innego niż cudowny suplement mineralny. Brzmi jak melodia, no i jest po angielsku.
A wyznawcy raw paleo diet zeszli już z drzew czy nadal tam siedzą?

Stańczyk

Wchodzę w to. Gdzie jest najbliższy Raw Paleo Diet Shop?

wiesiek_c2

#3
Scorupion, jak dotąd nie spotkałem się przyzwoitym polskim odpowiednikiem tej nazwy, i w ogóle po co ten cynizm?
Na pewno masz coś konstruktywnego do powiedzenia.

Taki sposób myślenia nie ma nic wspólnego z logiką, to tak jak byś krytykował medycynę ludową , czy np. Hipokratesa dlatego że są "stare"

Scorupion, a tatara pewnie lubisz zjeść?

Hajdi, a pomyślałeś co by tam mogli sprzedawać, surowe mieso, a może łoj ?:P Bo przecież suplementów nie biorą.

Proszę o mertoryczne wypowiedzi.

Lilijka

#4
   Wieśku, dieta z racji swojej definicji nie jest dla ludzi zdrowych i musi trwać tak krótko, jak to tylko jest możliwe (Hajdi był ironiczny :)). Mięso w naszych warunkach najczęściej musimy uzdatniać. Naturalnie, żadna obróbka termiczna nie sprzyja zachowaniu właściwości odżywczych. Jedzenie ma nam nie szkodzić i smakować. Na tym powinniśmy się koncentrować.

scorupion

#5
CytatScorupion, jak dotąd nie spotkałem się przyzwoitym polskim odpowiednikiem tej nazwy, i w ogóle po co ten cynizm?
To ironia, nie cynizm.

CytatNa pewno masz coś konstruktywnego do powiedzenia.
Mam. Nie da się wrócić do paleolitu, a i chyba nie ma takiej potrzeby.

wiesiek_c2

#6
CytatTo ironia, nie cynizm.

Miałem na myśli nurt filozoficzny, a nie ten szeroko rozumiany cynizm.

Wiem że niektórym się nie mieści w głowie jedzenie surowego mięsa na pożądku  dziennym, to takie "dzikie".
Ale zapewniam was że nikt się nie zmusza do takiego jedzenia, surowe mięso może być smaczne, nawet bardziej niż gotowane.

CytatWieśku, dieta z racji swojej definicji nie jest dla ludzi zdrowych i musi trwać tak krótko

Zależy jak na to spojrzeć, większość ludzi na tym forum też rezygnuje lub ogranicza pewne produkty.

CytatMięso w naszych warunkach najczęściej musimy uzdatniać

Tak?

Nie chodzi mi o żadne inne aspekty tego sposobu żywienia jak aspekt zdrowotny.

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=porz%B1dek&od=&from=os - proszę korzystać ze słownika. Na temat samego zwrotu http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=359 //Grażyna]

Iza38K

Wiesiu jak Ci służy, to dlaczego nie? Ja też jem sporo surowizny, jednak lubię też potrawy gotowane. Poza tym nie chcę by ofiara Prometeusza poszła na marne  ;).

Lilijka

  Nie stosujemy tutaj ani nie polecamy żadnej diety dla zdrowego organizmu. Wykluczenie bądź ograniczenie jakiegoś produktu nie wskazuje automatycznie na stosowanie diety. Najważniejsza jest różnorodność dostarczanego pożywienia dlatego wątpię, by jedzenie mięsa tylko w stanie surowym było dla nas korzystne. Pytałeś Wieśku o to, czy surowe mięso ma przewagę nad obrobionym termicznie. Ponieważ biegle posługujesz się językiem angielskim, polecam ten artykuł:

http://www.beyondveg.com/tu-j-l/raw-cooked/raw-cooked-2h.shtml ,

w którym czytamy między innymi: ?Meat? -  The organs of many animals (as well as human blood and urine) contain proteinase inhibitors [Vogel et al. 1968]. This suggests that raw (muscle) meats may contain some proteinase inhibitors as well. However overall, whether cooked or raw, meat is generally easy to digest especially when considered in terms of the high bioavailability of a range of nutrients (iron, zinc, vitamin A, taurine, protein, essential fatty acids). Raw meat can also contain parasites. However, the cooking of meats creates substances such as HCAs with potential carcinogenicity, though this is probably a concern primarily with high-temperature cooking. Aged or cured meats are said to be particularly easy to digest, and are prized in some cultures. Hence the tradeoff, raw vs. cooked, is not so clear for meat.

   Czyli wszystko jedno :). Umiar i zdroworozsądkowe podejście cechuje nurt Hipokratesa; jedna osoba nie chce tracić cennych wartości odżywczych wskutek obróbki termicznej, inna boi się jeść mięso bez uzdatniania; co tu wskazuje lub wyklucza zdrowie, Wieśku?

wiesiek_c2

CytatThis suggests that raw (muscle) meats may contain some proteinase inhibitors as well

to may tutaj jest jakoś mało przekonujące, Lilijka na pewno wiesz że inhibitory znajdziemy w wielu produktach, orzechy, pestki, białka jaj..

Prawda jest taka że w surowym mięsie znajdują sie enzymy, w obrobionym już nie. Z informacji które ja posiadam wynika że surowe mięso jest bardziej wartościowe biologicznie, łatwiejsze w trawieniu.

Cytatinna boi się jeść mięso bez uzdatniania

Bakteria jest niczym, gleba jest wszystkim.

Polecam tekst Howella o enzymach, na surawce: http://www.surawka.republika.pl/E1.htm

Lilijka

Cytat: Wiesiek_c2 w 18-04-2010, 18:00

Z informacji które ja posiadam wynika że surowe mięso jest bardziej wartościowe biologicznie, łatwiejsze w trawieniu.


Z informacji, które ja posiadam - niekoniecznie (zależy od wielu czynników). Podzielimy się?

Voldin

Dzielcie się śmiało.

Wiesiek, zarzuć jakimś przepisem na surowe mięcho to może się skuszę na próbę ;)

Effectus

Jeżeli już to tatar, mięsko, jajko, cebulka, ogóreczek, oliwa, mniam, mniam.

Lilijka

Cytat: Voldin w 18-04-2010, 20:25
Wiesiek, zarzuć jakimś przepisem na surowe mięcho to może się skuszę na próbę ;)
Ja znam parę przepisów. Podane na talerzu okrągłym lub prostokąnym, przyozdobionym pietruszką, selerem albo marchewką :).  A tak poważnie: kupujesz i jesz :). Bez noża - bo niszczysz w ten sposób naczynia krwionośne :).

Effectus

Musisz komplikować? to co, mam szarpać mięcho i cebulą zagryzać.

Lilijka

#15
Cytat: Effectus w 18-04-2010, 20:32
Musisz komplikować? to co, mam szarpać mięcho i cebulą zagryzać.
Czy Ty nigdy nic nie rozumiesz, Effectus, czy tylko sprawiasz takie wrażenie? Specjalnie dla Ciebie - żartowałam. Ps. Po znaku zapytania rozpoczynamy zdanie dużą literą, prawda?

wiesiek_c2

#16
Voldin,
ja zaczynałem od tatarów, które uwielbiam, ale muszę przyznać, że surowe mięso smakuje najlepiej samo, bez dodatków. Oczywiście mowa tutaj o mięsie najwyższej klasy, najlepiej dziczyzna.


CytatZ informacji, które ja posiadam wynika, że surowe mięso jest bardziej wartościowe biologicznie, łatwiejsze w trawieniu.

Możesz napisać, jaka jest twoim zdaniem przewaga gotowanego nad surowym? Co z enzymami?

W sieci ciężko znaleźć odpowiednie informacje. Polecam tę książkę: "The Recipe for Living Without Disease" - Aajonus Vonderplanitz.

Ja mam tą przewagę, że próbowałem gotowanego i surowego, i w tej sytuacji o wiele łatwiej jest mi oceniać. Przecież w głównej mierze o to chodzi. Z książek możemy się dużo dowiedzieć, ale jednak jeśli tego nie sprawdzimy empirycznie, to do_końca pewni być nie możemy.

Lilijka

#17
Cytat: Wiesiek_c2 w 18-04-2010, 21:14
Ja mam tą przewagę że próbowałem gotowanego i surowego, i w tej sytuacji o wiele łatwiej jest mi oceniać. Przecież w głównej mierze o to chodzi, z książek możemy się dużo dowiedzieć, ale jednak jeśli tego nie sparwdzimy empirycznie, to dokońca pewni być nie możemy.
Nie rozumiem tego stwierdzenia: jaka to przewaga? Nad czym? Ja również jem i surowe i gotowane i w każdej innej postaci. Czytasz swoje posty przed wysłaniem i nie widzisz błędów?

scorupion

#18
Mięso bez odpowiedniej obróbki jest obrzydliwe w smaku - obojętnie, czy surowe, gotowane, czy w jakiejkolwiek innej postaci.
Czy raw paleo diet meni wcinają też różne glisty i inne robaki na surowo, jak ludy pierwotne?

wiesiek_c2

#19
CytatNie rozumiem tego stwierdzenia: jaka to przewaga? Nad czym? Ja również jem i surowe i gotowane i w każdej innej postaci. Czytasz wątki przed wysłaniem i nie widzisz swoich błędów?

Tak, tylko że u Ciebie surowe to pewnie tatar 2 razy w miesiącu, tak? Miałem na myśli empiryczne sprawdzenie jak dany sposób odżywiania na nas działa, dokładną obserwacje samego siebie. Jak to nad czym? Nad osobami które takich doświadczeń nie mają, wtedy rozmawiając z nimi przeważnie można usłyszeć o cofaniu się w ewolucji itd.
Spróbuj przekonać kogoś "nie uświadomionego" że cholesterol nie jest "zły", albo do głodówki, będzie ciężko, ale było by inaczej gdyby ci "nie uświadomieni" spróbowali tych rzeczy na sobie.

Mam na myśli to że "prawdę" poznajesz empirycznie, doświadczasz jej. Kto czytał Walsch-a, ten wie do czego pije.

Za błędy, sory.

CytatMięso bez odpowiedniej obróbki jest obrzydliwe w smaku, obojetnie  czy surowe , gotowane, czy w jakiejkolwiek innej postaci.

Smak to kwestja gustu, ale jestem pewien że po pewnym czasie byś je polubił.

CytatRaw paleo diet meni wcinają też różne glisty i inne robaki na surowo jak  ludy pierwotne?

Tak, i mieszkają w jaskiniach :eek:

Wieśku, zamiast przepraszać za błędy, lepiej ich nie popełniaj \\ Hajdi