Surowa bezmięsna dieta to witarianizm. I wcale nie chcę was uszczęśliwiać czy namawiać do czegoś, chodziło mi tylko o opinię.
Parę miesięcy temu pisałeś, że jesteś witarianinem, czyli nie jadłeś mięsa. Teraz już jesz, czyli szybko zmieniasz poglądy.
Skąd wiesz że je zmieniam, czy pisałem wtedy rónież że uważam mięso za niezdrowe?
O jakich antybiotykach i toksynach mówisz?
To właśnie zdanie wskazuje na to, że nie czytałeś książek, portalu wiedzy i forum. Jak mamy z Tobą rozmawiać?
Jeśli chodziło o przemysłowe antybiotyki i toksyny, to tego problemu nie ma. Jeśli o toksyny wytwarzane podczas śmierci, no cóż..
Tak, tylko że u Ciebie surowe to pewnie tatar 2 razy w miesiącu, tak?
Nie. Nic nie pisałam o tym co jem, jak jem i kiedy jem. Skąd takie wnioski? Poczytaj też proszę, w jaki sposób cytować inne osoby, ponieważ się gubię. Pisałam, że jedzenie tylko i wyłącznie surowego mięsa na dłuższą metę nie będzie dla nas wskazane.
Te dwa razy to byl tylko przykład, założyłem że surowe nie jest u Ciebie podstawą diety. Dlatego cieżko by Ci było ją oceniać na podstawie własnych doświadczeń z surowym.
Dlaczego nie będzie dla nas wskazane?
Akurat tego, co to jest cholesterol, skąd się bierze, jakie ma znaczenie dla organizmu ludzkiego, co powoduje jego brak lub nadmiar nie trzeba sprawdzać empirycznie.
Jasne że nie trzeba sprawdzać, ale jednak to sprawdzenie empiricznie daje nam ostateczną pewność, i nie ważne co piszą już w "mądrych ksionszkach". Spróbuj przekonać moją babcie że cholestrol nie jest zły, przecież lekarz mówi inaczej..