Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 00:38 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak oduczyć się drapania?  (Przeczytany 24104 razy)
change
« : 25-04-2010, 19:19 »

Witam
Pewnie wielu z Was nie będzie wiedziało o czym piszę, bo po prostu nie choruje na toksemie objawiającą się atopowym zapaleniem skóry. Mam bardzo złe nawyki i chciałabym je zmienić a mianowicie jest nim nawyk drapania i tarcia oka. Jestem już dużą dziewczynką, bo mam 26 lat a zachowuję się jak dziecko. Nie docierają do mnie głosy bliskich typu: nie drap się, ranisz własną skórę itd. Moje drapanie to nie takie zwykłe drapanie tylko brzydko mówiąc zarzynanie własnej skóry. Czuję po prostu, że muszę podrapać ją aż do kości. Nie wiem czy to coś nie tkwi aż tam głęboko. Czasem wytrzymuje pół dnia bez drapania, ale jak już przyjdzie pora drapania ja urządzam sobie seanse drapania: drapię się jak opętana i przestaje dopiero aż poczuje ulgę. W tej chwili nie liczy się dla mnie to, że leje się krew czy też to, że drapię się po pieprzykach po prostu muszę i tyle. To, że swędzi mnie po zjedzeniu jakiegoś alergenu to mnie nie martwi, nie martwi mnie już nawet, że całe noce sie drapie bo wiem, że w nocy na prawdę mnie swędzi. Martwi mnie jednak, że ja już drapie się z przyzwyczajenia zdrową skóre, która mnie nie swędzi. I nawet to polubilam to drapanie. Drapanie nawet stało się przyjemne. Zaczynam się bez sensu drapać a po chwili przychodzi prawdziwa swędziawka. Mój wyrozumiały chłopak nie ma już na mnie siły. Ja na siebie w sumie też. Jak ja mam się tego oduczyć? Często  mam zdrową skórę. Zaczynam ją drapać i tak jakby wywołuje atopowe zapalenie skóry, bo po drapaniu staje sie cała czerwona.

Dochodząc do sedna sprawy. Czy ktoś może mi poradzić na to jak się oduczyć drapania?
Drapię się już tak od 3 lat.
« Ostatnia zmiana: 25-04-2010, 19:51 wysłane przez Change » Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #1 : 25-04-2010, 21:44 »

Change jak czytam twój opis szału drapania to jakbym widziała moje dziecko w chwilach ataku drapaczki.
Dokładnie tak jak piszesz drapanie jest spowodowanie alergią ale również silnym nawykiem, my zauważyliśmy, że w chwilach zmęczenia, strasu zawsze pojawia się drapanie. I faktycznie jest to drapanie takie jakby synek chciał zerwać skórę, on wpada w traki trans drapania, nie ważne, że krew leci, w takich chwilach my chcemy mu pomóc i sami go drapiemy ale on nam nie pozwala, wbija sobie paznokcie, płacze, widać, ze ten świąd doprowadza go do szału.
Ty jesteś dorosła i piszesz, że nie panujesz nad drapaniem a co dopiero takie dziecko, choćbyśmy nie wiem w jaki sposób tłumaczyli, że niszczy skórę, że mamusia podrapie tak, żeby nie ranić skóry on musi po prostu się wydrapać. W nocy budzi się kilka razy, najgorsza jest pierwsza faza takiego ataku drapania, mały rozbudza się, siada na łóżku i drapanie się strasznie mocno, nie pozwala mi się drapać bo mówi, że ja go drapię zbyt słabo i zbyt powoli, wtedy obracam się i zatykam uszy bo nie mogę słuchać tego odgłosu skrobania. Ciężkie te noce nadal.
Na chwilę obecną sami zadajemy sobie to pytanie jak oduczyć synka drapania ale póki jest alergia to nie ma na to szans. Od kilku miesięcy dajemy synkowi krople przeciwświądowe i w dzień mniej się drapie.
Change bardzo Ci współczuje, że masz ten problem  bo wiem jaka to jest gehenna.
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
ixnay
« Odpowiedz #2 : 26-04-2010, 08:14 »

Od dziecka mam AZS i drapanie to dla mnie dzień powszedni. Od kiedy zacząłem przygodę z MO i odstawiłem wszystkie maści, przeżywam prawdziwą gehennę. Łopatki, barki, ramiona, w zasadzie cały korpus - mam w charakterystycznych czerwonych plamach. Do tego częściowo uda, dłonie i zgięcia pod kolanami i łokciami. Bywają noce, że budzę się i nie potrafię usnąć, tak mnie wszystko swędzi. Na szczęście od drapania się w miarę potrafię się powstrzymać. Wmawiam sobie: drapanie (czyli zaognienie zapalenia i rozniesienie na nowe miejsca) i maści sterydowe, albo się powstrzymam. Ręce i tak same po kilku chwilach wracają do swędzących miejsc, ale jakiś tam postęp jest. Bardzo prosty sposób, który pomaga, to gorąca woda. Niestety, skóra po takim zabiegu jest zaogniona, ale czasami lepsze to, niż rozdrapywanie ran aż do krwi (tym bardziej, że drapanie pomaga na bardzo krótko). Jednym ze sposobów na noc to obwiązywanie rąk szmatami, bandażami lub czymkolwiek innym. Na noc bardzo pomaga nieświadomemu drapaniu.
Ostatnio testuję sposoby z forum. Przemywanie alocitem plus maść z witaminą A - pomaga na krótko. Kąpiele w wodzie z olejem, na AZS akurat u mnie się nie sprawdzają. Ostatnio zrobiłem kąpiel w krochmalu i muszę powiedzieć, że już po pierwszej kąpieli jest znaczna poprawa. Udało mi się przespać całą noc bez budzenia z powodu drapania. Wczoraj się opalałem, co również pomaga, a dzisiaj znów kąpiel w krochmalu i liczę na kolejną poprawę. Już wkrótce idę na wyprawę po młode pokrzywy. Wyczytałem, że sok dodawany do koktajlu działa kojąco na tego typu dolegliwości.
« Ostatnia zmiana: 26-04-2010, 18:56 wysłane przez Solan » Zapisane
Margoled
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 66
MO: 01.01.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 170

« Odpowiedz #3 : 26-04-2010, 08:15 »

Mój dorosły syn (24 lata) ma podobny problem. Drapie się właśnie na powiekach, w zgięciach łokci, ale na ciele również. Często ma rozdrapane miejsca aż do krwi. Skóra na powiekach jest zgrubiona.
Po wysiłku występują na twarzy i szyi czerwone plamy, które swędzą. Nie zauważyłam, żeby po zjedzeniu czegoś stan się pogarszał. Jedynie widzę, że po kąpieli w basenie jest ewidentnie gorzej.
Syn przez parę miesięcy pił MO za moją namową, ale się zniechęcił, bo nie było żadnej reakcji.
W tej chwili żona mu przygotowuje kąpiele z krochmalem i to trochę łagodzi świąd.
    Też mi się wydaje, że drapanie jest w dużej mierze nawykowe, jednak problem musi tkwić "gdzieś w środku".
Syn nie bierze żadnych leków, suplementów, w sumie odżywia się całkiem zdrowo (czasami wg mnie za dużo słodyczy, naleśniczków, pieczywa).
Dałam mu do poczytania broszurkę Mistrza, zwłaszcza rozdział o glutenie (mój trop pokazywał, że może gluten powoduje swędzenie skóry).
Syn odstawił produkty z glutenem na ok. dwa miesiące i nic się z drapaniem nie poprawiło, więc wrócił do tradycyjnego odżywiania się.
Bardzo mu współczuję i nie wiem, jaki sposób postępowania mu podsunąć, żeby było widać szybko efekt. Widać, że moje rady (czyli MO i odstawienie glutenu) nie trafiły. Może macie jakiś pomysł?
« Ostatnia zmiana: 26-04-2010, 18:54 wysłane przez Solan » Zapisane
change
« Odpowiedz #4 : 26-04-2010, 18:07 »

Znam Wasz ból. Mogę jedynie podpowiedzieć, kiedy do mnie nadchodzi fala drapania. Stres, po alergenach, gdy czytam np. to forum - jak czytam, to się drapię nieświadomie. Często podczas nauki się drapię, po zjedzeniu alergenu, chociaż czasem po np. mleku mam alergię, a czasem nie. Tak, jakby dopiero dawka szkodziła. Zauważyłam, że czasem zbawiennie na mnie wpływa oddychanie. Liczę do ilu się da i próbuję uspokoić myśli. Drapię się wówczas, gdy: mam suchą skórę, jak również i za tłustą. W trakcie kąpieli po kilku sekundach jestem nie tyle co wysypana, a po prostu czerwona w miejscach, gdzie miałam zmiany skórne, nawet już te bledsze. Po kąpieli zawsze mi z oka wychodzi dużo wydzieliny. Aa... i po nieprzespanej nocy również się drapię. Tego jestem na 100% pewna. Zastanawiam się nad jogą, co Wy na to?

A, i dobra rada, nie mówcie nikomu, żeby się nie drapał. Na mnie to wpływa z podwójną siłą drapania. Strasznie się wkurzam, jak ktoś mi mówi "nie drap się, oszalałaś"? Uwierzcie mi, że ci, którzy tego nie mają, nigdy tego nie zrozumieją. To jest straszne, tak kaleczyć swoje ciało. Kiedyś mówiło się na AZS "świerzbiączka" (nie dziwię się), teraz trochę łagodniej i lepiej dla nas...  bo źle to się kojarzy. Ja się łudzę, że to mi przejdzie, bo kiedyś się nie drapałam.
« Ostatnia zmiana: 26-04-2010, 19:53 wysłane przez Change » Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #5 : 27-04-2010, 09:40 »

Próbowałaś smarować moczem te miejsca? Może to mogłoby pomóc?
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
change
« Odpowiedz #6 : 27-04-2010, 13:43 »

Nie, nie wiem czy bym się odważyła. Słyszałam, że taki mocz trzeba wcześniej przygotować. Dieta kilkumiesieczna bezmięsna, ale nie wiem czy to prawda.
Nie wiem czy to jest odpowiednia rada dla Wszystkich mających ten sam problem, ale ostatnio zbawienny był dla mnie peeling z kawy i oleju. Delikatnie, przez dosłownie kilka sekund wmasowałam w całe ciało i wówczas czułam sie na dłuższą chwilę lepiej. Może po prostu dlatego, że skóra była bardziej miękka.
Zapisane
czary
« Odpowiedz #7 : 30-11-2010, 23:02 »

Ja myślałem, że skoro mnie swędzi, to znaczy, że organizm chce coś usunąć (np. martwy naskórek) lub chce się szybciej oczyścić.
Od małego mam AZS i zawsze się drapałem, zauważyłem, że czasami mnie swędzi w miejscu, gdzie jest już złuszczony naskórek, i czasami wystarczy go zerwać, żeby przestało, choć nie zawsze.
Ale codziennie przed kąpielą siadam na kilka minut i obrywam cały martwy naskórek i wtedy dużo mniej się drapię.
Inna opcja jest wtedy, gdy miałem styczność z alergenem (np. ostatnio zjadłem pasztet, a dopiero po skonsumowaniu przeczytałem, że jest w nim gluten) - automatycznie moja skóra w niektórych miejscach się zmienia, często pojawiają się małe pęcherzyki ropne, i ta skóra i tak odpadnie. Żeby ropa mogła się wydostać, w momencie gdy zdrapię tę skórę uwalnia się ropa, a sama skóra się szybciej goi (normalnie w pierwszej kolejności zaczyna obumierać i wysychać, a dopiero gdy to się stanie, uwalniana jest ropa).
Często również jest tak, że pęcherzyków jako takich nie ma, ale skóra jest jakby napięta i nie czuję jej w naturalny sposób. Wtedy, gdy zdrapię skórę do krwi, leci krew z ropą - wiem to, bo po przyłożeniu chusteczki oprócz czerwonych śladów są również żółte, a sama krew jest jakby rozwodniona (lub obok krwi jest widoczna bardziej przezroczysta ciecz).

Z chęcią posłucham opinii eksperta dotyczącej drapania i czy jest to pożądane, czy też za wszelką cenę unikać tego.

Dla osób chcących "wyłączyć" swędzenie polecam nauczenie się hipnozy (wiem, że to spory temat, ale może warto), daje to po prostu możliwość dosłownego wyłączenia sobie bólu bądź swędzenia.
Ja osobiście czasami to stosuję i działa. Ale nie zawsze o tym pamiętam i jak już krew leci, to przypominam sobie o takiej opcji.

Pozdrawiam wszystkich.

Czary, witaj na forum! msn-wink. Uzupełnij, proszę, swój profil i następnym razem postaraj się pisać poprawnie (żółty - nie: żułty, również - nie: równierz) i starannie (stosujemy polskie znaki, a przed rozpoczęciem nawiasu stawiamy spację, tak aby rozdzielić go z poprzednim wyrazem), gdyż dbamy tutaj o ortografię i czytelny zapis. Ponieważ treści na forum mają charakter edukacyjny, ważne jest, by były one jasno (a więc poprawnie) przedstawione. Styl pisana ma również wpływ na odpowiedzi ekspertów - dlaczego tak jest, poczytaj tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16391.0 Posty napisane chaotycznie, bez żadnej dbałości o ich wygląd, trafiają do działu Posty moderowane, a jeśli nie zostaną tam poprawione przez ich autora, trafiają do kosza - tak więc miej to na uwadze, pisząc następne wypowiedzi. Pozdrawiam ciepło. // Solan
« Ostatnia zmiana: 01-12-2010, 14:49 wysłane przez Solan » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #8 : 05-12-2010, 22:51 »

Mnie się wydawało, że nic mi już nie pomoże, bezwstydnie, ohydnie drapałem się publicznie. Po tygodniu stosowania się do DP nawet nie wiem, kiedy przestałem się drapać.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 16:41 wysłane przez Apollo » Zapisane

Pragmatism
czary
« Odpowiedz #9 : 19-02-2011, 11:35 »

Miałem rację, swędzenie to naturalny sposób organizmu na usuwanie skóry.
Podczas drapania, nawet gdy zrywa się skórę do krwi - to nie boli, a wręcz przynosi ulgę.
Dzięki radom zawartym na tym forum prawie nie mam już problemów ze skórą, od momentu odstawienia glutenu i słodyczy skóra ma się coraz lepiej, drapać się przestałem.
Kiedyś robiłem to codziennie, czasami kilka razy dziennie, po kilka, czasami kilkadziesiąt minut.
Problem zniknął - teraz się po prostu już nie drapię. smile

Jeżeli zjem coś co miało gluten (np: na wigilii, z rodziną która mi mówiła że "w tym nie ma mąki"),
pojawia, się zaczerwienienie, i pęcherzyki z ropą. Czekałem dwa dni aż zacznie swędzieć i zdrapywałem całą skórę w okolicy - dla mnie oznaczało to, tylko szybszą ulgę, a w rezultacie szybsze "naprawienie" się skóry.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 16:40 wysłane przez Apollo » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!