Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 00:42 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Z pamiętnika alergika  (Przeczytany 12491 razy)
anetad
« : 04-05-2010, 21:52 »

Witam,
męczę się z alergią od ponad 12 lat. I faktycznie się męczę, ponieważ wiedziona jakimś dziwnym odczuciem omijałam lekarzy z daleka. Początkowo próbowałam zasięgnąć ich porady, ale nie podobały mi się ich odpowiedzi i dałam sobie z nimi spokój msn-wink
Czasem, jak jest bardzo źle, korzystam niestety doraźnie z zastrzyków odczulających, żeby chociaż na jeden dzień odpocząć... Ale ja panicznie boję się skutków ubocznych takich leków..
Objawy mojej alergii to przede wszystkim swędząca skóra od kolana w dół, kawałek pleców i twarz. Żadnych zmian skórnych, po prostu świąd nie do wytrzymania, atakujący znienacka i trwający czasami po dwa, trzy tygodnie. Nie pytajcie, jak wtedy się zachowuję? Jak to mówią, jestem tak rozdrażniona, że bez bata nie podchodź  smile
Próbowałam różnych sposobów, wciąż szukałam czegoś, co pomoże mi zrozumieć przyczynę mojego stanu, ale nie udało mi się to do tej pory. W akcie desperacji pomyślałam, że może pójdę do wróżki i ona mi powie co mi dolega, ha ha ha.
Dziś już najprawdopodobniej wiem, co jest tego przyczyną, po tym jak trafiłam na to forum, choć jeszcze wiele nauki przede mną  msn-wink Pewne wnioski ułożyły się w logiczną całość. Od lat mam problemy z zaparciami, wzdęciami i coś czułam, że to nie najlepiej. Oczywiście nawet jak mówiłam lekarzowi, że mam zaparcia trwające po tygodniu, to nie bardzo reagował, a tylko proponował leki (których oczywiście ze strachu nawet nie próbowałam brać).
Żeby nie rozciągać biadoleniem tekstu, przejdę do meritum - ostatnio zaczęły mnie nękać wysypki, a raczej wielkie bąble, tak zwana pokrzywka (dodam, że bardzo bolesna). I tak już od świąt Wielkiej Nocy. Nie mam pojęcia już, co jeść, bo przecież coś muszę biggrin Od 2 maja pijam MO i chciałabym, żeby już minęło chociaż pół roku biggrin Wiem, że proces oczyszczania jest długotrwały, ale siedząc na tych moich bolących bąblach pomyślałam, że jak się wyżalę, to będzie mi lżej biggrin Napiszcie proszę, że wrócą w końcu dni bez problemów skórnych, tylko muszę jeszcze trochę wytrzymać biggrin
« Ostatnia zmiana: 05-05-2010, 13:55 wysłane przez Solan » Zapisane
anetad
« Odpowiedz #1 : 05-05-2010, 09:41 »

Dzisiaj w nocy dla odmiany spuchłam! Zeszły wszystkie bąble, po prostu zniknęły, za to nie mogłam otworzyć oczu- wyglądałam jak spaniel :-) A MO zaczyna działać :-) Jeszcze tylko 5 miesięcy i jakieś 26 dni do mojej pierwszej granicy czasowej :-)


Radzę zacząć korzystać ze słownika http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pierwszy&od=&from=os Na naszym forum obowiązuje poprawne pisanie (i m. in. prawidłowe spacje przy nienadużywaniu znaków interpunkcyjnych). //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 05-05-2010, 10:03 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #2 : 05-05-2010, 09:51 »

Oj nie wiem jak Cię pocieszyć  Smutny. Na pewno alergia minie, ale nie szybko. Moja Margola jest na DP, pije KB, pije MO od ponad roku. Na początku objawy alergii skórnej minęły. Niestety obecnie wróciły. Właśnie taka jak piszesz 'pokrzywka" rzuciła się jej na nogi od kolan w dół. Stosuję kąpiele w krochmalu, przymierzam się do pokrzywy. Pocieszające jest to, że na pewno musi dojść do przełomu. Mistrz o tym mówił na prelekcji w Katowicach. Dla mnie logiczne. Na wszystko potrzeba czasu.
PS. Wyeliminowałaś gluten z pożywienia?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 05-05-2010, 10:09 »

Izo, Twoje pytanie jest raczej retoryczne. Założę się, że w pożywieniu Anety pieczywo spełnia ważną rolę i jest główną przyczyną problemów.

Aneto, przeczytaj książki (patrz Regulamin) i artykuły na Portalu wiedzy o zdrowiu. Nasze forum to takie trochę inne forum - tu nie wpada się z marszu. Do uczestnictwa w dyskusjach na forum trzeba się merytorycznie przygotować. Czasem samo to wystarczy do osiągnięcia zdecydowanej poprawy msn-wink.
Zapisane
anetad
« Odpowiedz #4 : 05-05-2010, 14:59 »

Grażyno, przeczytałam książkę o oczyszczaniu, wiele wątków na forum i portalu, co jednak nie jest równoznaczne z tym, iż nagle wszystko zrozumiałam i zapamiętałam. Na to potrzeba chyba trochę czasu.
Ps. Jestem, a może już raczej byłam "glutanożercą" biggrin
Zapisane
Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #5 : 05-05-2010, 16:12 »

Czytałam, że gluten schodzi z organizmu ok. 9 miesięcy, czy to prawda nie wiem. Sama widzę po sobie jak zjem coś glutenowego to zaraz odczuwam jakieś swędzenie, głównie twarz.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #6 : 05-05-2010, 16:51 »

Moja Margola nie je glutenu od ponad roku. Zaobserwowałam wysyp pokrzywki po domowym serniku. Dałam mało cukru a przepis podobny do sernika optymalnego tyle, że trochę mniej masła i jajek. Zaczynam się zastanawiać czy może organizm córki nie jest przebiałkowany? Mam na myśli, że może je za dużo jajek. Na śniadanie trzy, co drugi dzień do tego kogel mogel z dwóch- trzech żóltek, je mięso też prawie codziennie. Odstawiłam jej na razie MO na bazie aloCIT-u, zmniejszyłam ilość jajek i czekam. Nogi ją strasznie swędzą. Ogólnie to ja się nie załamuję, bo jak wcześniej pisałam, z uwagą wysłuchałam odpowiedzi Mistrza na wykładzie w Katowicach w sprawie RZS oraz relacji Jagody o górkach i dolinach w zdrowieniu  biggrin. Przykro mi tylko, że mnie nic nie jest, tylko moje dzieci mają dolegliwości. No ale ja tylu szczepień nie miałam co one  Smutny.
Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #7 : 05-05-2010, 22:23 »

Na pewno nie tylko gluten jest winowajcą świądu, mój synek ponad dwa lata już nie ma glutenu w diecie a i tak dalej swędzi cale ciało. Winowajcą uporczywego świądu może być każdy alergen a już najgorzej jak tych alergenów zbierze się na raz kilka, kilkanaście.
Ja, podobnie jak Iza, staram się nie załamywać bo wychodzenie z alergii to rzeczywiście długa droga i nic na to poradzić się nie da. Najważniejsze, że na tej drodze już znaleźliśmy się. 

Anetad piszesz o wielkich bąblach, mój synek miał tego rodzaju wysypek bardzo wiele, najgorzej było na buzi, wielkie bąble zlewały się ze sobą i buzia była cała opuchnięta. Swędziało strasznie, już nie wiedzieliśmy co z nim robić, ochładzaliśmy buzię zimnymi rękami, na zmianę ja z mężem chłodziliśmy sobie dłonie w zamrażalniku i przykładaliśmy małemu do buzi, trochę pomagało. W tej chwili takie bąble już się nie pojawiają.
Nie wiem czy próbowałaś smarować pokrzywkę zimnym alocitem z lodówki, też troszkę łagodzi bąble, ogólnie u nas pokrzywka szybciej znikała kiedy chłodziliśmy skórę.
Ja się zastanawiam czy takiego rodzaju pokrzywki, właśnie jak opisujesz, nie są spowodowane nadmiarem toksyn w organizmie. U mojego synka te bąble na buzi zaczęły stopniowo ustępować kiedy mały coraz więcej chorował, po kilku infekcjach (a ropy wtedy zeszło ogrom) bąble przestały wyskakiwać na buzi. Kiedy zaś nie chorował, nie było oczyszczania, wtedy pokrzywki dokuczały bardzo mocno, toksyny kumulowane w organizmie były wyrzucane na skórę. Nie wiem czy tak było w rzeczywistości, ale jak sobie analizuję te objawy to wydaje mi się, że mogło tak być, bąble, opuchlizna była spowodowana dużą ilością nagromadzonych toksyn.
Anetad dużo cierpliwości Ci życzę smile
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
anetad
« Odpowiedz #8 : 06-05-2010, 08:53 »

Wczoraj wypiłam swój pierwszy KB, a raczej zjadłam, bo konsystencję miał mało płynną i wyjadłam go łyżką  biggrin  Za to dziś z rana na dobry początek dnia wypiłam już tak jak powinno być. Po wczorajszym opuchnięciu pozostały tylko małe ślady, za to pokrzywka nie wróciła! Jeden dzień oddechu, a człowiek cieszy się jak głupi! Żeby wiedzieć więcej czytam i czytam i może w końcu zrozumiem wiele spraw, o których do tej pory nie miałam pojęcia.
Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i otuchy!
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #9 : 06-05-2010, 11:01 »

Pokrzywka z nóg córki ustąpiła czyli kolejny dołek za nami. W sumie pogorszenie stanu skóry trwało 4 dni. Kiedyś całymi tygodniami.
Zapisane
anetad
« Odpowiedz #10 : 07-05-2010, 09:40 »

Teraz dla odmiany mam opuchniętą lewą stopę, taki okrąg na wysokości kostki z bolesnością kości stopy. Naprawdę zastanawiam sie czy to nie się jakieś problemy na tle reumatycznym, bo czasem odczuwam rwanie w kolanie czy łokciu. Cała jestem ogłupiała. A może to właśnie te toksyny tak "atakują". Najpierw organizm wyrzuca je przez skórę a teraz pokazuje jakieś większe skupiska i trwa walka.. Trochę to uprościłam, ale jeszcze nie dysponują wystarczającą wiedzą żeby wszystko ładnie ująć w słowa. W każdym razie codziennie dzieje się coś nowego. Pijam grzecznie MO, KB i zaczęłam pierwszy etap diety (po raz pierwszy w wieku 35 lat zjadłam surowego buraka i okazało się, że on naprawdę jest smaczny) biggrin
Zapisane
anetad
« Odpowiedz #11 : 12-05-2010, 08:13 »

Pokrzywka po odstawieniu glutenu zniknęła. Jem wszystko co dozwolone w I etapie DP i nic się nie dzieje. No, może z wyjątkiem kiedy się skusiłam na kawałek ciasta i organizm od razu dał mi do zrozumienia co sądzi o mojej głupocie biggrin Aż trudno uwierzyć, że tyle lat się męczyłam, a rozwiązanie było na wyciągnięcie ręki. Zrobię jeszcze kilka eksperymentów i jeśli potwierdzą się moje przypuszczenia to chyba zmienię tytuł -na "Z pamiętnika byłego alergika" biggrin
Zapisane
anetad
« Odpowiedz #12 : 20-05-2010, 11:15 »

Nie mam żadnych objawów oczyszczania poza jednym! Codziennie mam parę bąbli bądź pęcherzy w okolicach kolan i stóp. Jak widać u mnie organizm eliminuje toksyny głównie przez skórę. Nie biorę już żadnych leków alergicznych bo tych parę bąbli jestem w stanie przetrzymać biggrin Trochę się podrapie i po krzyku biggrin  Jak to mówią - do wszystkiego można się przyzwyczaić biggrin
Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #13 : 23-05-2010, 19:25 »

Potwierdzę to , co pisze Novalijka. Mojemu synkowi przeszła pokrzywka w postać łagodniejszą. Od dwóch tygodni ma kaszel i trochę pociąga nosem, ale ze skórą jest dużo lepiej. Podejrzewam, że mój mały jest już w miarę "wychorowany".
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!