Witam,
męczę się z alergią od ponad 12 lat. I faktycznie się męczę, ponieważ wiedziona jakimś dziwnym odczuciem omijałam lekarzy z daleka. Początkowo próbowałam zasięgnąć ich porady, ale nie podobały mi się ich odpowiedzi i dałam sobie z nimi spokój
Czasem, jak jest bardzo źle, korzystam niestety doraźnie z zastrzyków odczulających, żeby chociaż na jeden dzień odpocząć... Ale ja panicznie boję się skutków ubocznych takich leków..
Objawy mojej alergii to przede wszystkim swędząca skóra od kolana w dół, kawałek pleców i twarz. Żadnych zmian skórnych, po prostu świąd nie do wytrzymania, atakujący znienacka i trwający czasami po dwa, trzy tygodnie. Nie pytajcie, jak wtedy się zachowuję? Jak to mówią, jestem tak rozdrażniona, że bez bata nie podchodź
Próbowałam różnych sposobów, wciąż szukałam czegoś, co pomoże mi zrozumieć przyczynę mojego stanu, ale nie udało mi się to do tej pory. W akcie desperacji pomyślałam, że może pójdę do wróżki i ona mi powie co mi dolega, ha ha ha.
Dziś już najprawdopodobniej wiem, co jest tego przyczyną, po tym jak trafiłam na to forum, choć jeszcze wiele nauki przede mną
Pewne wnioski ułożyły się w logiczną całość. Od lat mam problemy z zaparciami, wzdęciami i coś czułam, że to nie najlepiej. Oczywiście nawet jak mówiłam lekarzowi, że mam zaparcia trwające po tygodniu, to nie bardzo reagował, a tylko proponował leki (których oczywiście ze strachu nawet nie próbowałam brać).
Żeby nie rozciągać biadoleniem tekstu, przejdę do meritum - ostatnio zaczęły mnie nękać wysypki, a raczej wielkie bąble, tak zwana pokrzywka (dodam, że bardzo bolesna). I tak już od świąt Wielkiej Nocy. Nie mam pojęcia już, co jeść, bo przecież coś muszę
Od 2 maja pijam MO i chciałabym, żeby już minęło chociaż pół roku
Wiem, że proces oczyszczania jest długotrwały, ale siedząc na tych moich bolących bąblach pomyślałam, że jak się wyżalę, to będzie mi lżej
Napiszcie proszę, że wrócą w końcu dni bez problemów skórnych, tylko muszę jeszcze trochę wytrzymać