Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 13:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Liwia - co począć z alergią  (Przeczytany 180559 razy)
pollo
« Odpowiedz #40 : 03-09-2010, 19:47 »

Cytat
Jest jeszcze jedna kwestia: jelita i candida. Zauważyłam, że owoce też mi nie służą, a w jelicie grubym odczuwam dziwne swędzenie. Podobnie, po zjedzeniu owoców perystaltyka zwalnia i odczuwam objawy kandydozy jelita grubego

Przy braku homeostazy w jelitach, owoce najlepiej jeść tylko w koktajlach. Błonnik zapobiega szybkiemu wchłanianiu się glukozy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #41 : 03-09-2010, 19:51 »

Cytat
Przez pierwsze dni wyeliminowania alergenów pokarmowych i kontaktowych, oraz stosowania PP, z dnia na dzień zaczął znikać stan zapalny i świąd.
Cytat
----->Myślę, że PP nie odegrało zasadniczej roli. Odstawić?
Nie jestem pewna czy dobrze oceniasz sytuację. Upewnij się.
Zapisane
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #42 : 04-09-2010, 12:43 »

Cytat
Nie wiem, jakie kiszonki miałaś na myśli, ale nie rezygnuj za szybko z ogórków kiszonych, które wypróbuj z upewnieniem się, że tego dnia nie zjesz żadnych innych produktów, co do których masz jakieś wątpliwości. Zrób w tym przypadku trzy podejścia, za każdym razem z inną partią ogórków.

Właśnie szczególnie ogórki kiszone miałam na myśli. Sam zapach kiszonych ogórków czy kapusty powoduje swędzenie twarzy. Czasem się jednak skuszę i wrzucę do koktajlu trochę, wtedy mam zawsze dużo gazów w jelitach. Czy to świadczy o zaburzeniach flory bakteryjnej jelit?

Cytat
Napisz, jakie to są owoce. Czy jabłka i banany również? Jeśli nie miałaś ich na myśli to wdroż jabłko i banan do KB.

Dokładnie o te owoce mi chodzi: jabłka i banany, ale jedzone poza koktajlem. W koktajlu rzeczywiście lepiej._Wyjątek stanowią banany, ale reszta owoców - zaraz po zjedzeniu swędzi mnie okolica ust i szyja. Kwasy owocowe mnie podrażniają.

Cytat
----->Myślę, że PP nie odegrało zasadniczej roli. Odstawić?
Nie jestem pewna czy dobrze oceniasz sytuację. Upewnij się.

Ok, na razie zostanę przy PP, w miarę poprawy spróbuję odstawić i zobaczymy.

Zauważyłam jeszcze jedną rzecz. Po trzech latach przerwy wróciłam do mięsa, na razie białe i ryby, próbowałam też schab. Niestety jest mi bardzo niedobrze po tym ( nie jest to efekt psychologiczny). Po prostu odbija się,mdli  i leży długo na żołądku. Nie smażę mięsa, zazwyczaj duszę z warzywami.
Mi to wygląda na niski poziom kwasu w żołądku. Im prostsze jedzenie, tym lepiej się czuję. Tak jakby trawienie bardziej złożonych pokarmów było wyzwaniem dla organizmu.

Dzisiaj czuję się cała chora i połamana, dreszcze, bóle mięśni i kręgosłupa, przeziębienie. Czuję,że to na plus dla mnie.


Nie piszemy
Cytat
Mi to wygląda
a Mnie to wygląda http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5280.0
http://so.pwn.pl/lista.php?co=prostszy&od=&from=os
http://so.pwn.pl/lista.php?co=na+razie Nie pisz jak Hans. //Grażyna
[/color]
« Ostatnia zmiana: 04-09-2010, 14:52 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #43 : 05-09-2010, 15:43 »

Wczoraj dopadła mnie infekcja. Temperatura oscyluje przy 38st., dreszcze, bóle mięśni, kręgosłupa, szczególnie karku, bardzo mi zimno. Węzły chłonne w pachwinach są wyraźnie powiększone i twarde.
Opatulona w koce wywołuję poty od wczoraj. Piję gorącą herbatę z cytryną, czasem z łyżeczką miodu, do tego KB i zupka.
Coś jeszcze mogę dodać?
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 22:02 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #44 : 05-09-2010, 15:51 »

Zamiast dodawać ja bym raczej trochę odjął.

Dużo pić, mało jeść, chyba że po prostu jesteś głodna, to wtedy można więcej zjeść. W czasie takiej choroby przerywamy picie MO. Dodawanie cytryny do herbaty jest zbędne. Miód też nie jest tu konieczny.

Co do samej herbaty to ja herbatę piję tylko wtedy gdy nie ma nic innego do picia (zarówno wtedy gdy przechodzę jakąś infekcje, jak i w czasie poza infekcjami).

Co można dodać? Sen oraz inne formy wypoczynku.
« Ostatnia zmiana: 05-09-2010, 16:52 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Zofia
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 26.12.2009
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #45 : 05-09-2010, 16:17 »

Każdy wzmacnia swój organizm inaczej. Ja w takiej sytuacji piję rozbełtane żółtka jaj zalane gotującym rosołem lub wywarem z kości. Zawsze mi to idzie na zdrowie.
Zapisane
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #46 : 06-09-2010, 19:21 »

Infekcja trwa. Temperatura dochodzi do 39st. Wysypki się nasiliły i rozprzestrzeniły najkrócej mówiąc na całe ciało, oprócz stóp i częściowo dłoni. Ciało swędzi.

Duży ból kręgosłupa, najmocniejszy w kręgach szyjnych i lędźwiowych. Bóle mięśni rąk i nóg. Bóle stawów - słyszę jak skrzypią np. obojczyk, łokieć, kolano, plus strzelanie w stawach i pomiędzy kręgami.

Od pewnego czasu wypada mi o wiele więcej włosów, dziś zdałam sobie sprawę, że jest ich o 1/3 mniej.

Tuż przed infekcją czułam się naprawdę nieźle, zdaje się, że organizm zebrał siły do następnego odchorowywania.

« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 22:04 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #47 : 08-09-2010, 21:30 »

I po infekcji. Niestety efektem jest nasilona już nie wysypka, a jedna, ogromna, gorąca plama zapalonej skóry od szyi po łydki. Oprócz tego stan podgorączkowy (jak to przy stanie zapalnym skóry), węzły chłonne powiększone jak były. Dyskomfort, swędzenie, cały czas nie mogę się do tego przyzwyczaić Smutny.

Odstawiłam MO, jednak nie widzę dużej różnicy w objawach. Wrócić do MO od 1/4 dawki?

Stan jest dość męczący, chwilowo dostałam trochę czasu na odchorowanie, ale jest to męczarnia. Wraca problem pracy- w tym stanie trudno się nawet skupić, a najłatwiej wpaść w histerię. Nie jestem na swoim utrzymaniu i to nie będzie tak mogło też trwać w nieskończoność. Czuję się trochę jak w potrzasku i martwię się co dalej.

Ostatnio się trochę podłamałam psychicznie i zaczyna mnie ta sytuacja przygnębiać. Jednak wiem, że to jedyna słuszna droga.


P.S. Z włosami to trochę przesadziłam, dużo mi wypada, ale mniej ich jest może o 1/5. Organizm się pozbywa lawinowo osłabionych komórek.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 22:33 wysłane przez Liwia » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #48 : 08-09-2010, 23:22 »

MO po przerwie od jednej czwartej dawki tylko z sokiem z aloesu, ale wyeliminuj sok z cytryny na jakiś czas i zobaczymy, czy wysypka się trochę zmniejszy.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #49 : 09-09-2010, 21:11 »

Znowu byłam o krok od niezłego zamieszania w zdrowiu.

Podczas infekcji, jak już pisałam, wysypka bardzo się zaogniła. Ból, swędzenie, sączenie to wszystko mnie wykańczało fizycznie i  psychicznie. Zaczęłam znowu odczuwać ten dziwny niepokój i zwątpienie w cały proces zdrowienia. Nie tak sobie wyobrażałam powrót do zdrowia. Przez ostatnie miesiące nie raz czułam się rozczarowana, wkurzona i na granicy wytrzymałości z tymi objawami. Najczęściej jednak wpadałam w histerię, że w takim stanie nic nie mogę robić, a dokładniej tego co chce zrobić.

Po tej infekcji znowu nadszedł taki moment załamania. Ciało zaogniło się i byłam w bólu. Akurat miałam umówioną wizytę u dermatologa żeby mi maści robione zapisał. Jednak tego dnia byłam już cała w drgawkach z emocji i paniki. Jak doszłam do lekarza, myślałam sobie- poddaje się. Jeszcze tego samego dnia moja mama umacniała mnie w tym duchu mówiąc, że ,,trzeba  poddać się nurtowi'', ale ona to rozumiała jako poddanie się systemowi medyczno-farmakologicznemu, czyli po prostu,, rób tak jak inni wszyscy''. Zaskakujące, ile w ostatnich miesiącach nasłuchałam się superlatyw o lekarzach, medycynie i szpitalach z ust mojej rodziny, gdzie nikt nie jest zdrowy.(...)
Wracając, lekarka powiedziała mi tylko ,, daj sobie pomóc'' i wypisała mi skierowanie do szpitala na oddział dermatologiczny. Byłam zdecydowana pójść. Panika zaślepiła mnie i nawet do końca nie wiedziałam po co tam idę, może po prostu ,,idę  z nurtem''? Mój mózg się wyłączył. Czułam tylko przenikliwy chłód na plecach...,,daj sobie pomóc''...Byłam w depresji, kompletnym zagubieniu. Wcale nie podobał mi się ten pomysł. Gdy moi bliscy pochwalali moją decyzję i mówili ,,no,teraz to będzie już wszystko dobrze'', mi było coraz słabiej bo czułam, że to nie jest prawda. Że prawda jest taka, że nie daję rady przejść terapii, w którą wierzę, a kontakt z medycyną jest dla mnie trucizną. Mam jedną bardzo bliską osobę, która jest przytomna i jako jedyna mówiła mi wczoraj cały czas, że to nie jest dobry krok. Byłam rozdarta.Wiedziałam, że robię ,, źle'', ale że może tak ,,trzeba''.

Wieczorem pisałam na forum w rozpaczy szukając kontaktu. Na szczęście jeden z Ekspertów poświęcił mi trochę czasu i wytłumaczył, że nie tędy droga. Zrozumiałam, jak bardzo zapuściłam się w panikę, zrozumiałam, czym grozi szpital.
Zaczęłam obserwować i ciało i zauważyłam, że stan zapalny gaśnie na tłowiu i  i twarzy, a przenosi się na nogi. Skóra zaczęłą się łuszczyć na potęgę i zaczęły wychodzić prześwity nowej, czystej skóry. To byo jak objawienie. Do późnych godzin rozmawiałam  z Machosem (chyba nie muszę ukrywać?smile) o taktyce, która pozwoli mi jakoś przetrwać ten czas. To było bardzo budujące. Myśl o szpitalu wyparowała mi z głowy.

To była pierwsza spokojna noc od długiego czasu. Rano obudziłam się z radością, że mam perspektywę wyzdrowienia, a nie szpitalnego trucia. Miałam apetyt. Przez cały dzień jadłam i spałam- takie potrzeby miał dziś mój organizm.

Uspokoiłam się i zaczęłam cieszyć się, że mam zarówno w życiu osobistym jak i tu na forum ludzi, na których mogę liczyć. heart

W tej chwili, jak pisałam, stan zapalny przechodzi z góry na dół, od pachwin całe uda są pokryte opuchlizną, czerwoną, gorącą plamą. Boli to jak zakwasy mięśni, utrudnia poruszanie się. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Rozumiem, że chora tkanka musi zginąć, a nowa musi się odbudować.

Pozostaje spróbować kolejnych patentów i trzymać kciuki....za nas wszystkich tutaj thumbsup
« Ostatnia zmiana: 09-09-2010, 21:16 wysłane przez Liwia » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #50 : 09-09-2010, 22:21 »

Jeszcze tego samego dnia moja mama umacniała mnie w tym duchu mówiąc, że ,,trzeba  poddać się nurtowi'', ale ona to rozumiała jako poddanie się systemowi medyczno-farmakologicznemu, czyli po prostu,, rób tak jak inni wszyscy''. Zaskakujące, ile w ostatnich miesiącach nasłuchałam się superlatyw o lekarzach, medycynie i szpitalach z ust mojej rodziny, gdzie nikt nie jest zdrowy.(...)
To zrozumiałe, że się boją o Ciebie Twoi najbliżsi. Jednak nie mają prawdziwej wiedzy o zdrowiu. Zdrowie dla nich jest utożsamiane z lekarzem. Czekamy na chorobę, a jak już będzie, to pójdziemy do lekarza. Tak, zgodnie z nurtem, tak jak robią wszyscy. Będziemy się badali, brali leki, a jak będzie źle, to będziemy trzymali za rękę aż do ostatniej chwili, siedząc przy szpitalnym łóżku.

Liwio, niezależność, własne zdanie rodzi się nierzadko w wielkim bólu. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie mamy argumentu, bo nie jesteśmy zdrowi, wtedy wszyscy patrzą krzywo, źle, bo nie wierzą.

Aktualnie nie masz jeszcze tego wizualnego argumentu, ale zapewniam Cię, że ten argument przyjdzie, wolniutko, ale przyjdzie. Najbliżsi bedą się zastanawiali dlaczego i pewnie długo nie będą mogli tego zrozumieć. Nie ma się co dziwić. Sponsor rządzi światem, sponsor płaci i ustala reguły, zwłaszcza w tym biznesie, a Ty właśnie mu uciekasz i jego nieświadomym sługom.

Liwia, wiem, jak przechodzisz ciężkie chwile teraz, bo kiedyś, może niedawno, tak łatwo łykałaś zgodnie z nurtem chemię.

Nie pozostaje mi nic innego w stosunku do Ciebie, bo jestem z Ciebie dumny, a mamie, najbliższym powiedz, (choć to nie będzie łatwe) że jesteś na właściwej drodze do zdrowia. I najważniejsze, nic Ci się nie stanie.


 clap clap clap  clap clapthumbup thumbup thumbup  thumbup thumbup thumbup clap clapclap clap clap
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Grazyna
« Odpowiedz #51 : 09-09-2010, 22:30 »

 clap                    clap
     clap             clap
        clap        clap
           clap  clap
               clap

Brawa dla obojga - Liwii i Jej Doradcy.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #52 : 09-09-2010, 22:38 »

Graża, przypominam sobie teraz, ile Ty włożyłaś wysiłku, żebym kiedyś nie zboczył, a było ciężko   thumbsup  msn-wink



Kurczę, ale pamięć  biggrin

« Ostatnia zmiana: 09-09-2010, 22:44 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #53 : 10-09-2010, 09:06 »

Grażynko, to aplauzujące V odczytuję jako victory smile


Taki był zamysł, ale: Do not triumph before the victory oraz We learn little from victory, but a great deal from defeat. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 10-09-2010, 09:47 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #54 : 10-09-2010, 20:10 »

Drodzy Eksperci, moja mama mnie nastraszyła, że mój stan to jest sepsa.

Najpierw się śmiałam, ale nie daje mi to spokoju.
-----------------------------------------------------------
Ale już dostałam odpowiedź i znowu się uspokoiłam, pozwolę sobie zacytować Heńka z prywatnej wiadomości:

,,Sepsa tak długo się nie utrzymuje. Cechą sepsy jest to, że drobnoustroje swobodnie krążą we krwi, a system odpornościowy długi czas z nimi nic nie robi. Nie ma stanu zapalnego, nic się nie dzieje. A potem nagle dochodzi do przesilenia i zgonu.

U Ciebie ewidentnie system odpornosciowy działa. Są objawy. System działa.''
-------------------------------------------------------------

uuufffff:)
« Ostatnia zmiana: 10-09-2010, 21:38 wysłane przez Machos » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #55 : 10-09-2010, 20:19 »

Dopóki organizm wydala nadmiar toksyn drogą awaryjną, tj. przez skórę, to znaczy, że system odpornościowy należycie pełni swoją rolę. Z drugiej strony ilości toksyn przekraczające możliwości wydalnicze układu limfatycznego mogą być sygnałem, że w niedługim czasie w krwiobiegu mogą pojawić się toksyny w ilości usposabiającej do stanu, gdy drobnoustroje krążą swobodnie w krwi nie napotykając na reakcję systemu odpornościowego, co jest charakterystyczne w przebiegu sepsy.

Mama Cie straszy, aby Cię przekonać do badania i leczenia. Strach jest złym doradcą. Idź się zbadać, a lekarze na pewno coś znajdą.

Liwio - dla uspokojenia przed spokojnym snem - przeczytaj sobie rozdział 23 poświęcony wyłącznie sepsie w książce "Zdrowie na własne życzenie, 1 Oczyszczenie".
« Ostatnia zmiana: 10-09-2010, 21:19 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #56 : 10-09-2010, 21:10 »

O ile życie miałabyś spokojniejsze, gdyby nie mama. Chorzy są wokół Nas i nie dają zdrowieć.

Skoro borykasz się z problemem już od kilku mięsięcy i organizm robi to co do niego należy, to nie ma co panikować. U Ciebie jest wysyp toksyn przez skórę. Gdybyś miała sepsę, miałabyś o wiele gwałtowniejszy przebieg objawów. Staraj się dobrze odczytywać prozdrowotne sygnały Twojego organizmu.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2010, 21:13 wysłane przez Heniek » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #57 : 10-09-2010, 21:31 »

Dziękuję Ekspertom za rozwianie niepokojów i wykład o sepsie.
:-)
Zapisane

Zmiany na lepsze.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #58 : 10-09-2010, 21:37 »

Liwia, aż zastanawiam się, jakie będą kolejne "rewelacje" Twojej mamy. Co przyniesie kolejny dzień z życia z pacjentem? 
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Grazyna
« Odpowiedz #59 : 10-09-2010, 21:54 »

Liwio, nie daj sobą manipulować. Raczej dyskretnie postaraj się wpłynąć na poglądy mamy, to się opłaci w przyszłości.
Ja niestety nie miałam wpływu na moją mamę. Pięć przeszło lat temu, gdy zaczęłam pić MO, mama była już zbyt zagorzałą pacjentką, by zrozumieć sens tej przemiany, jaka się we mnie dokonywała. Po kryjomu zaczęła pić MO, lecz rzuciła to po 2 razach, gdyż "dostała strasznego uczulenia na aloes" - po prostu organizm pięknie, błyskawicznie się zaczął oczyszczać, ale ona nie chciała mnie słuchać. Uczulenie i już! Koniec dyskusji.

Ja odstawiłam tabletki na nadciśnienie, mama nie. Ja wyrzuciłam sereventy i inne g..a, mama stosowała serevent dalej, mimo że ją ostrzegałam, że dłuższe jego stosowanie prowadzi do skurczów oskrzeli. Dzisiaj, po kilku latach stosowania sereventu, lek już nie działa i trzeba do niego stosować wzmacniacz w inhalacji. A ja muszę patrzeć, jak się męczy, dusi i zastanawiać, ile jeszcze starczy jej sił. Tak więc nie daj się - miej własny rozum i pracuj nad mamą.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!