Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 02:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Amelia - powrót do zdrowia małymi kroczkami  (Przeczytany 151720 razy)
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #40 : 16-08-2011, 18:08 »

Jem dużo produktów z magnezem, ale objawy niestety nasilają się niezależnie od tego. Muszę przetrwać ten stan albo zrobić przerwę w piciu mieszanki na drogi moczowe, i zmniejszę MO do 1/8. Zrezygnuję też z tamponowania do czasu, aż się wszystko uspokoi. Do leków nie chcę wracać. Spróbuję okładów z soli.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2011, 05:18 wysłane przez Apollo » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #41 : 17-08-2011, 00:26 »

I tak dochodzą kolejne objawy oczyszczania. Najbardziej niepokojące są te ze strony układu nerwowego, tj. drętwienie rąk, osłabienie mięśni nóg, bóle twarzy, obrzęk i ból węzłów chłonnych promieniujący do ucha i policzka. Ból przypomina uczucie podobne do poparzenia i pojawia się niezależnie od dotykania wrażliwego miejsca. Być może jest to mała infekcja ucha...
Oczyszczanie i zdrowienie zatem trwa.
Więc nie ma co panikować http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5539.msg62329#msg62329

Jem dużo produktów z magnezem, ale objawy niestety nasilają się niezależnie od tego.
Bo organizm jest coraz silniejszy.

Muszę przetrwać ten stan albo zrobić przerwę w piciu mieszanki na drogi moczowe i zmniejszę MO do 1/8. Zrezygnuję też z tamponowania do czasu aż się wszystko usopkoi. Do leków nie chcę wracać. Spróbuję okładów z soli.
Do leków nie wracaj. Zrób przerwę w piciu MO, przerwij mieszankę na drogi moczowe i na razie daruj sobie, a po dwóch, trzech dniach zacznij od 1/8 MO.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2011, 00:39 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #42 : 17-08-2011, 09:16 »

Tak, prześledziłam raz jeszcze wątek Machosa. Widzę dużo podobieństw w sposobie dochodzenia do zdrowia, niestety ja uwikłana byłam w leki, więc przebieg zdrowienia pewnie mam utrudniony.
Cytat
Jem dużo produktów z magnezem, ale objawy niestety nasilają się niezależnie od tego.

Bo organizm jest coraz silniejszy.

Powinno już być lepiej, a tu dochodzą kolejne cierpienia. Zmniejszyłam dziś MO do 1/8 i na razie nie widzę zależności między piciem mniejszych dawek MO a samopoczuciem. Dalej jestem rozbita, rozdykotana, mam napięte wszystkie mięśnie, a zwłaszcza twarzy, "tępe" uczucie w głowie, napięte szybsze tętno. Muszę chyba odpuścić MO na kilka dni, żeby organizm się wyciszył.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #43 : 17-08-2011, 10:25 »

Tak, prześledziłam raz jeszcze wątek Machosa. Widzę dużo podobieństw w sposobie dochodzenia do zdrowia, niestety ja uwikłana byłam w leki, więc przebieg zdrowienia pewnie mam utrudniony.

Powinno już być lepiej, a tu dochodzą kolejne cierpienia.
To jest ten sam stan organizmu, który miałem od końca 2008 do początku lata 2009 roku.

Muszę chyba odpuścić MO na kilka dni, żeby organizm się wyciszył.
Ale się uparłaś na tę MO. Właśnie chodzi o to, żeby przestać, skoro organizm tak dobrze w tej chwili pracuje, dlatego napisałem też, żebyś też w ogóle nie dodawała kolejnej metody oczyszczania.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #44 : 17-08-2011, 12:52 »

Dobrze, zrobię przerwę (2,3 - dniową) w piciu MO. Czasem zimny prysznic jest potrzebny bash
« Ostatnia zmiana: 17-08-2011, 12:57 wysłane przez Amelia » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #45 : 20-08-2011, 12:15 »

Wystarczyły dwa dni przerwy od picia MO, by objawy znacznie złagodniały - co mnie bardzo cieszy. Od jutra piję już tylko 1/8 MO. Na więcej nie mogę sobie na razie pozwolić. Kilka dni wcześniej bolał mnie lewy policzek, dziś ból przeniósł się na prawą stronę twarzy. Dyskomfort czuję też w prawym oku. Grawo i Machos, mieliście rację. smile
« Ostatnia zmiana: 20-08-2011, 12:50 wysłane przez Amelia » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #46 : 21-08-2011, 19:07 »

Przeczytałam Twój wątek i widzę wiele wspólnego. Chyba nawet jesteśmy w podobnym wieku. Nie mam kłopotów z sercem, właściwie nigdy nie byłam u kardiologa, ale duszności, walenie serca, słabość, uczucie gorąca i strach przed śmiercią nie są mi obce. Teraz jest ok, ale ze trzy lata temu to był koszmar. Sklep, kościół czy inne miejsca, gdzie jest dużo ludzi i brak dostępu powietrza wywoływały u mnie potworny lęk i często kończyło się jakąś biegunką, potami itd. Nie chodziłam wtedy do lekarza, bo już wiedziałam, że nie tędy droga. To była  jakaś depresja z nerwicą lękową, jak zwał tak zwał, to jest najmniej ważne. Teraz też czasem nachodzą mnie lęki przed śmiercią, choć od strony wiary, mam to poukładane (-: Co mi pomogło możesz przeczytać w moim wątku, miałam silną motywację, bo byłam świeżo po ślubie (zamiast radości totalna depresja ) i chcieliśmy się starać o dziecko, gdzie leki nie wchodzą w grę. Gratuluję wytrwałości i postępów w drodze do zdrowia. Tak trzymać.
« Ostatnia zmiana: 21-08-2011, 19:35 wysłane przez Apollo » Zapisane

Poszukująca
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #47 : 21-08-2011, 21:14 »

Cytat
Sklep, kościół czy inne miejsca, gdzie jest dużo ludzi i brak dostępu powietrza wywoływały u mnie potworny lęk i często kończyło się jakąś biegunką, potami itd.
Czy zauważyłaś zbieżność między wystąpieniem tego typu reakcji a zażywaniem jakichś lekarstw?
Cytat
Teraz też czasem nachodzą mnie lęki przed śmiercią, choć od strony wiary, mam to poukładane (-: Co mi pomogło możesz przeczytać w moim wątku, miałam silną motywację, bo byłam świeżo po ślubie (zamiast radości totalna depresja ) i chcieliśmy się starać o dziecko, gdzie leki nie wchodzą w grę.

Nie jest jeszcze za późno na dziecko. Wiadomo, że od naszego nastawienia wiele zależy. Wierzę, że kierunek zdrowienia zaczyna się od ciała do ducha, nie odwrotnie - jak kiedyś sądziłam. Nic mnie nie cieszyło, gdy moje ciało było chore, bez siły i woli życia. Ostatkiem sił zabrałam się za ratowanie siebie. Niedawno zadałam sobie pytanie, kiedy ostatnio czułam się szczęśliwa i trudno mi było znaleźć odpowiedź po takich przejściach ze zdrowiem. Po czym zdałam sobie sprawę, że przecież JA zdrowieję i to jest moje szczęście, a wszystko inne przyjdzie z czasem. Doskonale Cię rozumiem, Lokaczowa, bo przeszłam podobną drogę. Powoli uda nam się wyjść z kryzysu, a może mamy już go za sobą...
« Ostatnia zmiana: 21-08-2011, 21:27 wysłane przez Amelia » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #48 : 22-08-2011, 07:55 »

Te lęki zaczęły się po odstawieniu antydepresantów, które lekarz przepisał na zespół jelita drażliwego, ale to opisałam na początku mojego wątku, potem nie brałam już nic. Nie chciałam wracać do leków, a było naprawdę źle. Teraz jestem już szczęśliwą mamusią (-: w ciążę zaszłam po roku walki z lękami i depresją, w momencie, gdy mój stan psychiczny był jako tako stabilny, potem było już tylko lepiej, w ciąży czułam się cudownie. A teraz mam zupełnie inne problemiki. Szczególnie jak dbać o zdrowie takiego malca, jak mu nie zaszkodzić dzisiejszym jedzeniem itd. Nie tak łatwo jest iść pod prąd, zwłaszcza jeśli chodzi o dziecko, bo każdy komentuje jak odżywiam mojego skarba. Ja też byłam wiecznie nieszczęśliwa i zdołowana, nic mnie nie cieszyło, mimo że miałam na pozór wszystko, co młodej dziewczynie potrzebne do szczęścia.
« Ostatnia zmiana: 22-08-2011, 10:59 wysłane przez Apollo » Zapisane

Poszukująca
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #49 : 22-08-2011, 11:07 »

Znam to z autopsji. Moja córka niedługo skończy 5 lat, więc ma już trochę ukształtowane nawyki żywieniowe ( córka pije 1/8 MO, a czasem po kilka kropel). Staram się, by jadła zdrowo i tłumaczę, że niektóre produkty nie mają żadnych wartości prócz walorów smakowych. Najbardziej oporne na zmiany są najbliższe osoby, bo one przecież "chcą dobrze", choć nie biorą pod uwagę, że same nie mają dobrego zdrowia. Niedługo moje dziecko pójdzie do szkoły, więc nie uniknie całkowicie glutenu (może być problem, bo co dać pięciolatce zamiast kanapki?) W jakim wieku masz dziecko?
« Ostatnia zmiana: 22-08-2011, 11:11 wysłane przez Amelia » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #50 : 22-08-2011, 13:55 »

Mój kończy 14 miesiąc. Widzę po nim, jak łatwo jest nauczyć dziecko zarówno złych, jak i dobrych nawyków. Te wprowadzane od początku maluch przyjmuje za normę i nie wie, że może być inaczej. Wystarczy dwa razy dać wodę osłodzoną za namową babci i już trzeba długo pracować, żeby znów chciał samą pić. Zdaję sobie sprawę, że jak poślę do przedszkola czy szkoły to będzie bardzo ciężko. Myślę, że trzeba robić co w naszej mocy, ale zachować dystans i nie frustrować się, gdy dziecko zje coś nieodpowiedniego, ważne, żeby w domu miało wzór, to z czasem samo zrozumie i doceni. Tak sobie teraz myślę (-: a życie zweryfikuje. Te kanapki szkolne to rzeczywiście problem. Ale bardziej społeczny niż praktyczny. Można przecież zapakować do słoika kaszkę z warzywami, jajka na twardo, pomidory czy owoce drobno pokrojone. Ostatecznie upiec chleb gryczany czy inny bezglutenowy. Inną kwestią jest strach przed reakcją innych, ale w dzisiejszych czasach, dużo jest dzieci z nietolerancją glutenu, słyszę od koleżanek pracujących w oświacie, więc może nie będzie to aż tak dziwne. Swoją drogą dzieci potrafią być okrutne i jakakolwiek inność wzbudza różne reakcje (pamiętam ze szkoły), dlatego należy budować w dziecku poczucie własnej wartości i tłumaczyć, że to właśnie ono jest wyjątkowe, bo odżywia się zdrowo i może zarażać tym inne dzieci. Ja na początku w pracy ze spuszczoną głową wyciągałam tą swoją kaszę i bełkotałam pod nosem, że to przez ten mój brzuch... Teraz jestem dumna i żal mi tych jedzących drożdżówki i serki homo niewiadomo (-:
« Ostatnia zmiana: 22-08-2011, 15:04 wysłane przez Apollo » Zapisane

Poszukująca
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #51 : 26-08-2011, 07:56 »

Musiałam na 2 dni przerwać picie mikstury. Dzisiejszej nocy pojawiła się niespodziewanie silny ból głowy. Rano czuję sie już dobrze, nie mam kolatań, jestem spokojniejsza. Widać organizmowi służą takie 2 - dniowe przerwy w piciu MO, taki przyjął rytm oczyszczania. Jutro zacznę kolejny kilkudniowy cykl oczyszczań od 1/8 MO. Piję ocet jabłkowy wg przepisu p. Słoneckiego.
« Ostatnia zmiana: 26-08-2011, 08:11 wysłane przez Amelia » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #52 : 03-09-2011, 13:12 »

Okazuje się, że przygotowanie śniadania dziecku do szkoły nie jest wcale takie kłopotliwe. Zapakowałam córce do niewielkiego pojemnika kawałek sera brie, 1 ugotowane jajko, pomidorka i listek sałaty lodowej. Wszystko w kawałkach, tak, by pasowało do małej rączki. smile Do picia dostała wodę z sokiem cytryny i miodem. Pierwszy dzień w szkole skończył się sukcesem, córka zjadła wszystko i nikt się nie pytał, czemu nie je kanapki.
« Ostatnia zmiana: 04-09-2011, 18:23 wysłane przez Solan » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #53 : 08-09-2011, 12:07 »

No widzisz! Jesteś super mamą (-: Cieszę się razem z Tobą. Ja ostatnio odniosłam sukces w warzywach. Na parze poddusiłam brokuła i marchewkę, potem wrzuciłam to na masełko i rozmieszałam z jajkiem i przyprawami, mały wcinał aż mu się uszka trzęsły.
Zapisane

Poszukująca
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #54 : 08-09-2011, 15:39 »

Moja córka dostała wezwanie na szczepienie (polio)."Rodzinna" nie namawiała szczególnie i powiedziała, że mamy do tego prawo, ale musimy liczyć się z nałożeniem kary w postaci kolegium.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #55 : 08-09-2011, 16:21 »

To trzeba było "rodzinnej " powiedzieć, że straszyć to ona może potulne barany.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #56 : 08-09-2011, 16:30 »

Ja z niepokojem oczekuję wezwania na odrę, świnkę, różyczkę. Wiem już, że nie będę szczepić, ale nie wiem jak sobie poradzę z tą odmową, zbyt pewna siebie nie jestem...
Zapisane

Poszukująca
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #57 : 09-09-2011, 09:50 »

Kilka słów o mnie.i ALOcitu.* Moje zdziwienie było ogromne, kiedy właściwie ustąpiły kołatania serca, nerwy się znacznie uspokoiły. Zamierzam stopniowo zwiększać ilość soku z cytryny (po kropelce), obecnie dodaję dwie krople. Najważniejsze, żeby nie poganiać organizmu. Z objawów nowych pojawił się kaszel - drapanie, swędzenie, w dalszym ciągu spływa z tylnej ściany gardła dużo patologicznego śluzu i ropy. Dalej mam problemy z ciepłotą ciała - raz mi gorąco a raz zimno. Czuję się rozbita,  z samego rana mam problem z czytaniem (odczuwam dziwne napięcie w oczach i głowie), jestem zmęczona. Wiele objawów złagodniało, wiem, że i te  z czasem miną. Najlepszy w gorszych momentach jest sen.

Cytat
Ja z niepokojem oczekuję wezwania na odrę, świnkę, różyczkę. Wiem już, że nie będę szczepić, ale nie wiem jak sobie poradzę z tą odmową, zbyt pewna siebie nie jestem...

Wzory odmów - rezygnacji ze szczepień są na forum. Jeżeli dziecko było już szczepione (ma wypełniony kalendarz szczepień do 5 roku życia), sanepid nie robi większych problemów. Sprawa przykra, ale prawdziwa.


*Ale o co chodzi z tym "i ALOcitu"?
« Ostatnia zmiana: 09-09-2011, 10:31 wysłane przez Solan » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #58 : 07-10-2011, 19:51 »

Od dłuższego czasu zaobserwowałam, że kilka godzin po wypiciu mikstury (doszłam do 1/2 MO z dodatkiem 1 łyżeczki soku z cytryny) pojawia dziwny objaw - czuję smak chemii w ustach - trudny do określenia. Staram się to wypluć. Przyznam, że jestem zdumiona działaniem mikstury.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #59 : 01-11-2011, 22:53 »

Zastanawiałam się długo, co jeszcze przeszkadza mi w zdrowieniu, bo przecież mimo długotrwałego picia MO i stosowania diety prozdrowotnej i koktajli, moje zdrowie jest jeszcze w słabej kondycji. Mam na myśli układ nerwowy, a więc częste stany napięcia, rozdrażnienie, uczucie rozbicia, oszołomienia, słaba pamięć mimo młodego wieku. Pomyślałam, że może to być coś co we mnie tkwi - plomby amalgamatowe, które noszę przeszło 20 lat. Według niektórych stomatologów założone plomby nie wydzielają rtęci do krwiobiegu, jednak zdanie pana Słoneckiego jest odmienne. Zainteresowałam się wątkiem Balbiny, która pisała o niefortunnym i źle wykonanym zabiegu usuwania plomb amalgamatowych.

Chcąc uniknąć podobnej sytuacji, poszukałam dobrej kliniki, w której usunięto mi amalgamat (nie wszystko jeszcze). Zabieg nie jest bolesny. Na ząb zakładany jest gumowy materiał okalający ciasno ząb, tzw. koferdam, który zabezpiecza przedostanie się szkodliwej rtęci do buzi. Plomba powinna być wyjęta w całości, nie wolno jej od środka rozwiercać ( jak proponowała mi dentystka z wieloletnim "doświadczeniem"), lecz tylko z każdej strony nadwiercona (wiertło niskoobrotowe). W czasie zabiegu obecna jest asystentka, która ssakiem zbierze oderwaną plombę i ewentualny pyłek.  Po wyjęciu plomby następuje oczyszczenie zęba, a dopiero potem zdjęcie gumowej osłonki i wypłukanie ust wodą. Potem następuje założenie plomby kompozytowej (np. światłoutwardzalnej).
Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że rtęć jest często jednym ze składników szczepionek przeznaczonych dla niemowląt. Inne źródła to ryby morskie, konserwy rybne ( tuńczyk), wątroba zwierząt, zatrute środowisko. Szkodliwe jest też używanie metalowych naczyń, lepiej używać emalliowanych. Według niektórych osób dobre właściwości odtruwające organizm z rtęci mają liście kolendry. Jednak można ją spożywąć w większych ilościach(20 g dziennie) dopiero po usunięciu wszystkich srebrnych plomb. Swoją drogą mikstura też ma podobne właściwości.

Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!