Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 23:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 7 8 [9]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Amelia - powrót do zdrowia małymi kroczkami  (Przeczytany 151661 razy)
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #160 : 02-07-2014, 12:00 »

Tu najbardziej pasowałoby słowo 'naprzemienność' hehe.
Tak czy tak ja osobiście napotykam problemy w zastosowaniu takiego podejścia do białek i według mnie jest to dużo trudniejsze niż ograniczanie węglowodanów.
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #161 : 02-07-2014, 17:42 »

Ale jaki jest tego źródłosłów? Tak się chyba trzeba umówić, bo znaczenie słowa rotacja nie daje takiego rozumienia. Tu chodzi więc o selekcję, dobór.

Takie dobieranie kończy się niedoborami. Produkuje się potem dla tych niedoborów kolejne teorie które mają je tłumaczyć. Stosowanie się do zasad DDP przypomina po pewnym czasie chodzenie po polu minowym. Zaczyna się błędne koło. Już niejedna osoba stwierdziła że stosując tę dietę dochodzi się w końcu do ściany bo dochodzi się do wniosku że wszystko szkodzi i nic nie wolno jeść.
Jedno źródło białka przy tak niewielkiej jego ilości powoduje że bilans poszczególnych aminokwasów jest niekorzystny. Różne nawet drobne stany chorobowe powodują czasem "ucieczkę" jednego lub wiecej aminokwasów w większej ilości niż dzieje się to zazwyczaj.
Bzdury w DDP to temat rzeka. Niedobory nazywa się nietolerancją itp.
Dość duży nacisk kładzie się tam na tematy związane z dolegliwościami przewodu pokarmowego. Szkoda tylko że nie mówi się o tym że jeśli ktoś przez na przykład 30 lat żywił się śmieciowym jedzeniem to powrót do zdrowia trwa wiele lat, nie 3 nie 5 ale 10 czy 15 lat. Nie należy w związku z tym wyczyniać cudów i dorabiać teorii do każdego negatywnego objawu jaki pojawi się w tym czasie.
Sam od kilkunastu lat stosuję dietę niskowęglowodanową. Różne schorzenia ustępowały w różnym tempie, raz było lepiej a raz gorzej i gdybym przy każdym negatywnym objawie lub braku efektów zmieniał sposób żywienia i dopatrywał się wszędzie pułapek ukrytych w składnikach mojej diety to byłybym dziś równie zamotany jak zwolennicy DDP.
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #162 : 02-07-2014, 22:10 »

I ten wywód mi się podoba. Bo po prostu wydaje mi się to niemożliwe, żeby zdrowo funkcjonować na diecie niskowęgloqwodanowej przy jednym rodzaju białka dziennie.
Jeśli zaś chodzi o eliminację uzależnień żywieniowych w DDP to ta teoria ma większy sens.
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #163 : 03-07-2014, 00:02 »

I ten wywód mi się podoba. Bo po prostu wydaje mi się to niemożliwe, żeby zdrowo funkcjonować na diecie niskowęgloqwodanowej przy jednym rodzaju białka dziennie.
Jeśli zaś chodzi o eliminację uzależnień żywieniowych w DDP to ta teoria ma większy sens.

Dr Ewa Bednarczyk Witoszek dąży chyba do tego żeby na jej diecie ludzie osiągali stan w którym nie odczuwa się nawet najdrobniejszych negatywnych objawów. Niech więc uczy jak osiągnąć stan nirvany bo żadne żywe stworzenie nie ma tak że przez długi czas nie odczuwa jakichś negatywnych objawów nawet jeśli organizm funkcjonuje prawidłowo. Stan równowagi jest naruszany prawie nieustannie. To nie brak negatywnych objawów świadczy o stanie organizmu a to w jaki sposób i jak szybko wraca do równowagi.
Od wielu lat twierdzę że lekarze są ostatnimi którzy powinni leczyć chyba że znaczną uczyć się od natury.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #164 : 03-07-2014, 07:45 »

Ciekawe wnioski. Mnie też się kilka nasunęło. Przyznaję, że jeden rodzaj białka dziennie nie jest w stanie zapewnić sytości i zmusza do jedzenia większej ilości węglowodanów w ciagu dnia.  Mnie kilka kilo znowu przybyło. Serducho zaraz to odczuło. Poza tym nie znalazłam mimo rotacji białka, ktore by mi szkodziło. Staram się bardziej słuchać organizmu, co do rodzaju i ilości białka.  Jem różne bialka, co dzień inne. A mógłbyś napisać, jak się odżywiasz? Jaki jest Twój obecny stan zdrowia?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #165 : 03-07-2014, 08:11 »

Dr Ewa Bednarczyk Witoszek dąży chyba do tego żeby na jej diecie ludzie osiągali stan w którym nie odczuwa się nawet najdrobniejszych negatywnych objawów. Niech więc uczy jak osiągnąć stan nirvany
Ona wszystko potrafi, więc zapewne potrafi także i to, oczywiście dietą.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #166 : 03-07-2014, 08:18 »

Ciekawe wnioski. Mnie też się kilka nasunęło. Przyznaję, że jeden rodzaj białka dziennie nie jest w stanie zapewnić sytości i zmusza do jedzenia większej ilości węglowodanów w ciagu dnia.  Mnie kilka kilo znowu przybyło. Serducho zaraz to odczuło. Poza tym nie znalazłam mimo rotacji białka, ktore by mi szkodziło. Staram się bardziej słuchać organizmu, co do rodzaju i ilości białka.  Jem różne bialka, co dzień inne. A mógłbyś napisać, jak się odżywiasz? Jaki jest Twój obecny stan zdrowia?

Mój obecny stan zdrowia jest ogólnie mówiąc dobry.
Od kilkanastu lat stosuję się do zasad żywienia niskowęglowodanowego. O diecie niskowęglowodanowej dowiedziałem się z książek Jana Kwaśniewskiego. Moja dieta jest bardzo zbliżona do Diety Optymalnej a na pewno wiele od niej nie odbiega. Nie używam jednak wagi czy kalkulatora. Używam tylko logicznego myślenia i zwracam uwagę na to co mówi mi organizm.
Staram się żeby to co jem było w miarę dobrej jakości, jem podobnie jak jadało się dawniej, węglowodany jem tylko w postaci nieprzetworzonej lub przetworzonej w bardzo niewielkim stopniu, od wielu lat interesuję się sposobami na zdrowie które stosowali ludzie od niepamiętnych czasów w wielu miejscach na świecie.
Nie tłumię żadnych negatywnych objawów jeśli takowe występują. Działanie przeciwko reakcjom fizjologicznym które zostały ukształtowane przez miliony lat zawsze źle się prędzej czy później kończy bez względu na dietę na jakiej się jest.
Można by powiedzieć że instynktownie stosowałem się do takich rzeczy jak probiotyka. Wiedza na ten temat przyszła po latach.

Często na efekty czeka się latami. Są śmieszni ludzie którzy skaczą od Słoneckiego do Pięciu Przemian potem do DO i do DDP aż wychodzi z tego pięćdziesiąt przemian.
Kto nie jest wytrwały, konsekwenty nie osiągnie ani zdrowia ani niczego innego.
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #167 : 03-07-2014, 08:28 »

Dr Ewa Bednarczyk Witoszek dąży chyba do tego żeby na jej diecie ludzie osiągali stan w którym nie odczuwa się nawet najdrobniejszych negatywnych objawów. Niech więc uczy jak osiągnąć stan nirvany
Ona wszystko potrafi, więc zapewne potrafi także i to, oczywiście dietą.

i to już po trzech dniach stosowania jej diety msn-wink

Trzy dni pojawiają się najczęściej ale w jednym zdani jest od 3 do 6 dni więc ci bardziej oporni dopiero po sześciu dniach mogą odczuć jak się lata gdy dupsko jest wolne od bata.
To jest chyba bogini wywalona z olimpu. Nie wierzę że zwykły człowiek potrafi czynić takie cuda msn-wink
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #168 : 03-07-2014, 08:31 »

Jak nic - bogini, pytanie tylko: patronka czego?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #169 : 03-07-2014, 09:18 »

Jak nic - bogini, pytanie tylko: patronka czego?

Nazwałem kiedyś DDP dietą uników. Może więc patronka uników.

Rozmawiam czasem z lekarzami starej daty, którzy pracowali wtedy kiedy medycyna była jeszcze medycyną a nie firmą, holdingiem, przemysłem.
Są autentycznie zasmuceni tym kto i w jaki sposób leczy dziś ludzi.
Różnica pomiędzy nimi jest mniej wiecej taka jak pomiędzy reprezentacją Górskiego a obecną reprezentacją Polski.
Użyłem w porównaniu sportu za którym nie przepadam ale analogia jest przynajmniej czytelna dla większości.

Współczesna medycyna to fenomen bo odcięła się prawie całkowicie od swoich korzeni a mimo to rozrasta się jak las deszczowy.
Co gorsze, kiedy trafię na coś ciekawego z zakresu medycyny ludowej i pytam o szczegóły ludzi sędziwych jak się to drzewiej stosowało to nikt już nie pamięta albo nie chce pamiętać. Oni uznają już tylko osiągnięcia nowoczesnej medycyny.
Więc cała nadzieja w młodych msn-wink
Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!