Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« : 24-04-2007, 11:30 » |
|
Darmo stosować zasady zdrowego odżywiania, oczyszczać organizm Miksturą oczyszczającą, jeśli popełnia się kardynalny błąd już przy zakupie żywności. Ja nigdy nie piję płynów w plastikowych butelkach, nigdy też nie kupuję wędliny, w tym wędzonych ryb, zapakowanych w plastikowy woreczek ? zawsze w papier. Jeśli nie mają ? rezygnuję z zakupu. ? Jednak wielu nie przywiązuje wagi do zagrożeń związanych z zatruciem produktu przez zapakowanie go do niewinnie wyglądającego plastiku. A potem oczywiście choroby, zwyrodnienia i skazanie na lekarzy i leki. ? Dlatego warto uświadomić sobie zagrożenia, wyjść wreszcie z błogiej nieświadomości i otworzyć oczy na rzeczywistość. ? Na początek strona o wpływie plastikowych opakowań na deformacje noworodków: http://lists.most.org.pl/pipermail/zieloni/2006-October/000261.html
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #1 : 26-04-2007, 21:50 » |
|
Czy również szkodliwe jest pakowanie żywności w plastiki na czas transportu ze sklepu do domu, np. na pół godziny czy godzinę. Owoce i warzywa na targu czy w warzywniaku pakują w plastikowe torebki, wędliny nawet jeśli w sklepie leżą bez opakowania to klientowi pakują w plastikową folię, surowe mięso też, podobnie ogromną większość produktów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #2 : 27-04-2007, 09:24 » |
|
Ja nie namawiam do jakiegoś obłędu. Nie ma większego problemu w transportowaniu żywności w plastikowych opakowaniach, zwłaszcza że przed spożyciem myjemy je dokładnie. Problem dotyczy głównie produktów, których się nie myje ? płynów, wędlin (w tym także wędzonych ryb) oraz innych produktów żywnościowych, które stosujemy bezpośrednio z opakowania, np.: makaronów, kasz, cukru, a także ziół i leków.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #3 : 27-04-2007, 13:12 » |
|
Ucieszyła mnie Pana odpowiedź, że krótki kontakt plastików z żywnością jest dopuszczalny. A np wiejskie mleko i śmietana-sprzedają je niestety w plastikowych butelkach, myślę, że są w nich kilkanaście godzin-co Pan o tym sądzi?
Jeśli chodzi o leki to zauważyłam , że niektóre firmy homeopatyczne pakują w plastikowe opakowania, a ważność leków homeopatycznych jest nawet kilkuletnia, tym samym długi czas kontaktu.Rozumiem, że takich firm należy się wystrzegać, czy również tabletki/ kapsułki w blistrach są niewskazane?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #4 : 27-04-2007, 14:52 » |
|
Jeśli ktoś sprzedaje mleko wiejskie w plastikowej butelce to znaczy, że chce nas nabić w butelkę. ? Co zaś się tyczy suplementów diety, to istotnie jest paskudny zwyczaj pakowania ich w plastiki. Widać, że także producent nie całkiem wierzy w ich skuteczność i nie przykłada do produktu większej wagi. Ja też kupuję suplementy w plastikach, bo innych nie ma. Gdybym spotkał suplementy w szkle, to z pewnością przestałbym kupować te w plastikach.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Einstein
|
|
« Odpowiedz #5 : 04-05-2007, 17:58 » |
|
a co z mrożonymi rybami i głowonogami? W sumie mają na sobie lodową glazurę, więc toksyny z folii nie powinny chyba przenikać :?:
Tak sobie myślę może dobrym pomysłem byłoby pakować najpierw w papierowy karton a potem na to folię jeśli już?
Jeszcze pamiętam jak miałem 15 lat to wędliny mi pakowali w papier. Parenaście lat minęło i jakieś foliowe szleństwo nastało. Dziś wszystko jest w folii - orzechy, brokuły, ryby etc. Ostatnio krewetki mi posmakowały i chciałem kupic patrzę napis: "z naturalnych łowisk, oklejone specjalną folią dzięki której produkt zachowuje naturalne wartości odżywcze" :???:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #6 : 04-05-2007, 21:35 » |
|
Przypuszczam, ze pani, od której kupuję wiejskie mleko i śmietanę nie ma pojęcia, że ?psuje? swój dobry produkt plastikowym opakowaniem. Ona po prostu nalewa w to co ma akurat w domu, czasem zdarza się też szklana butelka. Ja mleko od razu przelewam do nieplastikowego naczynia, zacznę to samo robić ze śmietaną o ile to w ogóle ma sens. Mistrzu-co wg Pana będzie lepsze dla zdrowia: 1. kupować te produkty w plastiku i w domu od razu przelewać do nieplastikowego naczynia. 2. wyeliminować całkowicie mleko i śmietanę ze swojego menu (nie mam gdzie kupić w szkle) W sumie wypijam ok. 100-150 ml śmietany dziennie i 2-3 kubki mleka tygodniowo. Bardziej odpowiadałby mi wariant 1, ale.....czego się nie robi dla zdrowia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #7 : 05-05-2007, 19:53 » |
|
Coś mi się wydaje, że niektórzy bardzo lubią utrudniać sobie życie. Ja nie uganiam się wściekle za jakąś zdrową żywnością, ale nie mam żadnych problemów w kupieniu wędlin zapakowanych w papier. Po prostu kupuję w sklepach, gdzie pakują te wyroby do papieru. Jeśli widzę, że sprzedawczyni chce mi zapakować kiełbasę w plastikowy woreczek, to proszę, by zapakowała mi ją w papier. Na ogół sprzedawczyni wyciąga skądś przygotowany na taką okazję papier i zaspokaja moją prośbę. Choć kilka razy zdarzyło mi się zrezygnować z zakupu, bo papieru po prostu nie było. Nie, żebym był człowiekiem niezłomnych zasad i za nic w świecie nie mógł ten jeden raz zjeść coś zapakowanego w plastikowa folię. Po prostu nie lubię, gdy ktoś wciska mi coś, czego nie chcę. A ponadto przyzwoitych sklepów pakujących żywność w papier jest tak dużo, że nie muszę kupować tam, gdzie wciskają mi foliowe woreczki. Ostatnio zauważyłem, że na przykład w Kauflandzie wędliny i ser pakowane są w papierowe torebki. ? Jeśli chodzi o orzechy, pestki dyni, itp., to są one pakowane w celofan, który jest pochodną papieru. ? Co do wyboru wariantu wiejskiego mleka w plastikach, to nie wiem, który wariant jest lepszy. Powiem, co ja bym zrobił. Po prostu poprosiłbym tę panią, by nalewała mleko i śmietanę do szklanych butelek.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Einstein
|
|
« Odpowiedz #8 : 18-05-2007, 12:07 » |
|
A co z ryżem gotowanym w plastikowch (celofanowych?) torebkach? Dopiero teraz zacząłem je rozcinać i gotować bez tych torebek. Cholera, że tez się trułem tak tyle lat
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elowen
|
|
« Odpowiedz #9 : 20-05-2007, 14:11 » |
|
No to tragedia :przestraszony:
Mieszkam w Anglii i tutaj WSZYSTKO, a szczególnie żywność, pakowana jest w plastik :zalamany: ... nawet warzywa ... w supermarketach np. marchew, pietruszka, ogórki są wykladane w worki foliowe! owszem, można iść do sklepu na kształt polskiego "zieleniaka", ale tam w większość warzyw i owoców już zdążyła wkraść się pleśń... Wielka Brytania to bardzo wilgotny kraj i to jest naprawdę poważny problem dla zdrowia. Wilgoć wkrada się wszędzie... np. prawie nie jadam cebuli, ponieważ rzadko mogę znaleźć zdrową, zazwyczaj sama pleśniejąca. Naprawdę w KAŻDYM sklepie!
Ale wracając do folii: słowo, papier to rzadkość. Nawet jeśli kupuję wędlinę na wagę (bo inaczej musiałabym kupić już pokrojoną w plastry i zapakowana w plastik), to nawet gdyby mi ją zapakowano w papier, to pewnie i tak na nic by się to zdało, ponieważ sklep i tak otrzymał cały asotryment zapakowany w folię! i tylko go rozpakował, by wyłożyć i kroić dla klientów... Np. nie do zdobycia sa właściwie buraczki czerwone surowe (raz widziałam... pleśniejące ), można jedynie kupić gotowane, zapakowane w .. wiecie co! Inaczej nie jadłabym wcale buraczków. Nawet mięso jest poporcjowane i popakowane i ofoliowane... ryby... albo chleb. Nie mogę jeść pszenicy, więc właściwie pozostaje mi tylko żytni, lub jakieś wymyślanki z ryżu czy innych zbóż. No ale co z tego, kiedy piekarnie znaja wyłącznie pszenicę i chleb dla siebie mogę kupić tylko w supermarketach. Oczywiście zapakowany w .. tfu.. folię! No ale z chlebem sobie poradzę. Mogę piec. Jednak marchwi nie stworzę, serów też nie, wędlin, mięsa. owoców. Np. nie spotkałam jeszcze oleju z pestek winogron w szklanej butelce! Gdybym więc chciała tworzyć swój jadłosis tylko na bazie produktó niepakowanych w plastik, to zastałyby bardzo krótka lista ... Po prostu :mur:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #10 : 20-05-2007, 16:50 » |
|
No tak, a my tu w Polsce tak chwalimy angielskie...
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Tori75
|
|
« Odpowiedz #11 : 24-05-2007, 08:06 » |
|
no tak, ale co z tego, że Pani zapakuje mi wędlinę w papier jeśli większość wędlin/serów jest fabrycznie pakowana w foliowe opakowania i dopiero w sklepie rozpakowywana
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #12 : 24-05-2007, 09:54 » |
|
W małych sklepach wedlinę przywożą w blaszanych pojemnikach. Mięso zresztą też.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Tori75
|
|
« Odpowiedz #13 : 24-05-2007, 10:14 » |
|
o rany już teraz znajomi i rodzina patrzą na mnie jak na dziwaka a jak teraz zacznę sprawdzać, w czym są produkty w sklepach to już w ogóle ale co tam, liczy się [shadow=green]CEL [/shadow] dziękuję za odpowiedzi świetne Forum :ok:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #14 : 24-05-2007, 11:54 » |
|
Mistrzu-czy dopuszcza Pan jadanie z plastikowych talerzy, plastikowymi sztućcami-tak podają w moim bufecie w pracy. Kontakt z żywnością jest krótki, tyle co zjedzenie posiłku. Czy, jeśli w ogóle, to można jeść zarówno gorące jak i zimne posiłki z takiego plastiku? Dodam, że ich żywność nie pochodzi z marketów tylko ze wsi a więc myślę, że są to zdrowe posiłki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #15 : 25-05-2007, 10:55 » |
|
Nie jadam z plastikowych talerzy plastikowymi sztućcami; nie jestem idiotą. Jest takie miejsce, gdzie przyrządzają świetnego grila - z plastikami. Kiedyś spytałem, czy nie mają normalnych talerzy i sztućców. Nie było sprawy. Teraz dla mnie zawsze nakładają na normalny talerz z normalnymi sztućcami, gdy tylko mnie zobaczą. Z podobną sutuacją spotkałem się wielokrotnie - talerze i sztućce znalazły się. Jednak bywało także, iż normalnych talerzy i sztućców nie było. Nie jadam w takich miejscach! Dlaczego ktoś ma ze mnie robić idiotę?! Przecież nie muszę się dać!
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #16 : 25-05-2007, 11:43 » |
|
Ja jak widać jestem. Czyli jedzenie na plastikowych talerzach jest idiotyczne ale czy również jest tak bardzo szkodliwe dla zdrowia? Czy ten kilkuminutowy kontakt z plastikiem w skali ogólnej różnych innych szkodliwych czynników codziennego życia typu skażone powietrze, gleba, żywność jest aż tak bardzo znaczący? To nie jest kwestia tego, że nie chce mi sie poszukać innego miejsca, gdzie zjem nie na plastiku. Jedyna możliwość to zjeść obiad w pracy na plastiku albo nie jadać obiadów wcale i dlatego pytam czy to jest szkodliwe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #17 : 25-05-2007, 12:05 » |
|
Trudno mi odpowiedzieć na te pytania - nie jestem teoretykiem. A może by po prostu ze sobą nosić własne sztućce, czy to za trudne?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Tori75
|
|
« Odpowiedz #18 : 25-05-2007, 14:28 » |
|
wydaje mi się, że kontakt plastikowych sztućców z pokarmem jest jednak minimalny
inaczej jest zapewne w przypadku gorących potraw w platikach - zwłaszcza jeśli gorącą zupę podają w kubeczkach (do temp. 60stC) osobiście zrezygnowałam z takiego a Pani bardzo się zdziwiła o co mi chodzi
poza tym sztućce nie-plastikowe mogą być niedomyte i też można nabawić się jakiegoś paskudztwa.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eliza
Offline
Płeć:
MO: 1.12.2009
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 131
|
|
« Odpowiedz #19 : 11-06-2007, 10:36 » |
|
Chciałabym zamrozić na zimę trochę owoców i ziół z własnej działki. Pytanie-w czym je zamrozić? Co roku mroziłam w torebkach foliowych, ale teraz już wiem, że plastiki sa szkodliwe. Nie mam pomysłu czym je zastąpić, bardzo prosze o radę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|