Łopaty wiatraków są wykonane z tworzywa sztucznego, na które z biegiem lat wpływa pogoda i wiatr. Coś, co powinno udowodnić poniższe zdjęcie.
Świadczy to o znacznym wydalaniu mikroplastiku zarówno na lądzie, jak i w szczególności w morzu, mikroplastiku, który jest szkodliwy zarówno dla zwierząt, ryb, jak i przyrody.
Mikroplastik w oceanie, który jest naszym największym magazynem żywności, jest bardzo szkodliwy dla ryb i skorupiaków, a także dla nas, ludzi, którzy jedzą ryby i skorupiaki pokryte mikroplastikiem.
Źle rozumiana polityka
Nasze obszary morskie są źródłem utrzymania floty rybackiej w Norwegii. Katastrofą będzie, jeśli świat dowie się, że nie należy jeść ryb z norweskich wód. Musimy chronić nasz talerz obiadowy, Morze Północne. Nie możemy jeść prądu ani pieniędzy, ale możemy jeść ryby, które są zdrowym i pełnowartościowym pożywieniem.
Dlatego też duże NIE dla budowy morskich farm wiatrowych, a także dla budowy turbin wiatrowych na lądzie.
Doskonałym posunięciem była akcja zbiórki na rzecz WWF dotycząca zbiórki plastiku z morza. Niedoskonałe jest to, że WWF wspiera budowę morskich farm wiatrowych. Nazywam to podwójnymi standardami i mam na myśli to, że WWF nie dostał ode mnie żadnych pieniędzy.
Turbiny wiatrowe, czy to na lądzie, czy na morzu, to źle rozumiana polityka klimatyczna i środowiskowa.