Droga żywność - co to znaczy

(1/7) > >>

Dotka100:
Cytat od: Mistrz  22-06-2010, 20:33

Cytat od: Dotka100  22-06-2010, 18:41

Jest tylko jeden problem o którym się tu nie pisze, jedzenie zdrowe jest drogie.

Bo to akurat nie jest prawda.


Mieszkam w niewielkiej miejscowości w woj. świętokrzyskim. Są trzy sklepy spożywcze, w których prawie nic nie mogę znaleźć do jedzenia, z owoców tylko cytrusy i jabłka, warzyw jest niewiele kapusta, ziemniaki, marchew, pietruszka. Chleb zaczęłam piec sama. Jeżeli chodzi o mięso to lepiej nawet nie mówić. Znalazłam dostawcę swojskich wędlin ale są bardzo drogie.Jajka kupuję od szczęśliwych kur od znajomej, niestety ja ich nie mogę jeść, mały ma wysypkę. Po resztę warzyw muszę jeździć ok. 20 km, a nie zawsze nas na nie stać. Najzdrowiej jest uprawiać samemu. Zamierzam sama zrobić sobie ogródek i posadzić większość warzyw i owoców. Obok domu nie mamy miejsca, ale kupiliśmy niewielką działkę i tam zamierzam to zrobić. Dopóki będę na urlopie wychowawczym to mogę się zająć uprawą, robieniem przetworów, pieczeniem chleba, ale gdybym chciała wrócić do pracy, tak jak do tej pory pracowałam, to trudno po powrocie późno do domu zająć się jeszcze działką, przygotowywaniem słoików, robieniem zakupów, a dzieciom też trzeba sporo czasu poświęcić. Teraz są takie czasy, a nie inne, powinniśmy się trochę cofnąć i bardziej przykładać do tego co jemy. Tak jak dawniej życie ludzi kręciło się wokół jedzenia, kiszenie kapusty, żniwa, wykopki itd. W dzisiejszych czasach przygotowanie posiłku zostało skrócone do minimum.
Piszę to ponieważ znam to z autopsji. W pracy zawsze był problem ze zjedzeniem czegokolwiek. Według pracodawcy pracownicy umysłowi się nie męczą więc nie powinni być głodni. Jak wróciłam do domu to chciałam zjeść szybko cokolwiek, a wiadomo, jakie wtedy to jest zdrowe. Zdrowe jedzenie wymaga czasu, by je przygotować, a przecież taki on dziś jest cenny. Chorować też nie wolno, u mnie nie do pomyślenia było przyniesienie zwolnienia lekarskiego, więc skutecznie blokowałam objawy Gripexami i innymi wynalazkami. Piłam dużo kawy by mieć otwarty umysł, bo przecież nie można było się pomylić. Czasem zachorowałam ciężej, konieczny był antybiotyk, ale do pracy iść trzeba, w końcu jak częściej mi migdałki doskwierały, znalazłam dobrego prywatnego laryngologa, który za moje ciężko zarobione pieniądze w końcu zalecił ich wycięcie. I tak się dałam zapędzić w kozi róg. Po urodzeniu 2 dziecka i odstawieniu śmieciowego jedzenia, kawy, nabiału, leków, suplementów zaczęły mnie nękać biegunki, dosłownie co tydzień. Zaczęłam szukać informacji na ten temat i tak oto tutaj trafiłam, a teraz bardzo się cieszę z tych wirusówek.

Dotko, jest w Tobie "zaczątek" dobrej Biosłonki, ale piszesz okropnie niestarannie. Zwolnij, proszę. //Grażyna

Mistrz:
Cytat od: Dotka100  22-06-2010, 21:11

Znalazłam dostawcę swojskich wędlin ale są bardzo drogie.

A co to znaczy: bardzo drogie? O ile droższe od tych ze sklepu?

Dotka100:
Kiełbasa 2 razy tyle za kg, schab upieczony, czy karkówka również,_najlepiej przygotować samemu, ale trzeba wtedy upiec porządny kawałek mięsa.


Zdania rozpoczynamy wielką literą, między wyrazami i po przecinkach pozostawiamy spację (jedno wolne miejsce), a na końcu stawiamy kropki. //Grażyna

Mistrz:
Nie o to mi chodziło. Niektórzy porównują cenę mięsa z hipermarketu i prywatnej ubojni i twierdzą, że to z hipermarketu jest tańsze, ale nie biorą pod uwagę, że 40% jego wagi to woda.

Dotka100:
Większa ilość ludzi w naszym kraju, zwłaszcza terenów wiejskich, mało uprzemysłowionych nie odżywia się zdrowo. Jeśli ktoś zarobi niewiele i ma wyżywić rodzinę, to robiąc zakupy wybiera tańsze za to więcej. Ja osobiście wolałabym kupić kilka plastrów dobrej wędliny niż np duży kawałek mięsa do upieczenia. Próbowałam odstawić gluten, zamiast chleba jadłam wafle ryżowe, które tanie też nie są, zamiast mąki pszennej używałam kukurydzianej, lnianej która jest też dwukrotnie droższa niż biała. Moja rodzina zjada dużo kasz, a kasze to też gluten. Próbowałam robić np kluseczki lane z mąki kukurydzianej, makaron ryżowy jest drogi. Dla dzieciaków zamówiłam 2 małe króliki - po 25 zł za jeden.Mam też problem z karmieniem 7 letniej córki, która chodziła przez 3 lata do przedszkola i przez to zmieniła swoje kulinarne upodobania. Nie chce jeść mięsa od roku, toleruje tylko w panierce smażone, kalafior, fasolka też w panierce, ser żółty pochłonęłaby całą tonę, polubiła też danonki i topione serki, jajka raczej smażone. Uważam że dla kogoś kto dysponuje niewielkim budżetem zdrowe odżywiane to poważny problem. Po dwóch tygodniach powróciłam do starych zwyczajów. Warzywa ekologiczne są 20 km ode mnie i są drogie. Chciałabym jeść zdrowo ale nie stać nas na to, tak jak wielu ludzi. Znam rolników, którzy hodują świnie, karmią je paszą potem sprzedają, a sami jedzą tanie marketowe jedzenie. Bo chcą zarobić, bo na wsiach nie ma pracy, a opłaty są wysokie, jakiś środek lokomocji trzeba utrzymać itd. Wielu ludzi odżywia się źle z braku świadomości oraz braku czasu i pieniędzy i na tych właśnie biednych ludziach najbardziej żerują koncerny farmaceutyczne, ale mi się udało przeżyć rok bez antybiotyku, co przy moich dawnych zwyczajach jest cudem, przez większość mojego życia były takie lata, w których co miesiąc brałam antybiotyk, na migdałki, na pęcherz. Nigdy nie gorączkowałam. Po wielu latach w tym roku, kiedy odrzuciłam chemię zagorączkowałam. Dostałam zapalenia piersi, miałam prawie 40 stopni i przetrwałam bez antybiotyku, uwierzyłam w siłę swojego organizmu. Złamałam się tylko biorąc Apap. Chciałabym wprowadzić MO i zacząć oczyszczanie od 1/4 dawki i bez cytryny, ponieważ mały jest alergikiem. Potem będę próbowała po kropelce. Wprowadzę też mojej 7 letniej córce, ona też jest uczulona na cytrusy. Chociaż wiem już że po zagojeniu się nadżerek problem alergii powinien zniknąć. Ostatnio lekarka mnie nastraszyła początkami astmy. Ja po usunięciu migdałów mam problem z torbielami na jajniku i z pęcherzem, chociaż wcześniej też z tym miałam problem, ale dużo toksyn wychodziło przez krypty w migdałkach, a teraz jak mam wycięte to kumulują się gdzie indziej. Od jutra zacznę pić MO i będę obserwować swój organizm i małego karmionego przeze mnie piersią, a na torbiele wprowadzę tamponowanie. Chętnie podzielę się obserwacjami.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona