Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 09:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kolejna dieta - cud, dywagacje forumowicza Luca  (Przeczytany 58673 razy)
Luc
« Odpowiedz #40 : 19-07-2010, 07:36 »

Jaka dieta cud? co w tej diecie cudownego?
Kto wymyślił taki opis wątku?
Jadacie śmietanę oraz masło niejednokrotnie codziennie co ma niebagatelny wpływ na wasze zdrowie. Raz na tydzień powinien być nabiał jadany. Nawet łyżeczka śmietanki do kawy potrafi spowodować zatrzymanie procesu zdrowienia ze względu na nietolerancję(alergię). Jeżeli macie nietolerancję mleka to i również masła bez dwóch zdań. Jadacie na śniadanie jajka, na obiad mięso, do kotajlu orzechy lub na przegryzkę na kolację fasolke szparagową - Wychodzą 4 rodzaje białka co jest zabójstwem dla systemu odpornościowego i bardzo dużym obciążeniem dla waszych organizmów, które już z dwoma rodzajami białka będą miały problem. Do mikstury używacie cytryny chociaż cytryny należą jak wszystkie cytrusy do silnie alergizujących(proponuje bez cytryny). No, ale jak można przyjąć coś co się nie zgadza z założeniami zawartymi w książce no przecież to jest świętość której podwarzyć nie można. Prosiłem Mistrza do wypowiedzenia się na ten temat, ale nie odnióśł się do tematu. Czyżby nie wiedział co napisać i rozumiał, że to ma sens? Może warto wprowadzić korekty, a nie trzymać się sztywno reguł? Czasy się zmieniają, wiedza się zmienia rozumowanie się zmienia. Wystarczy popatrzeć na początki powstawania forum, gdzie pisano, że wystarczy pić MO oraz koktajle oraz jeść jak najmniej przetworzono by pozbyć się wszystkich problemów.
Swoją drogą to róbcie co chcecie Kalina dobrze napisała rozstrzygnie czas. Jeżeli mam do wyboru czekać 3 lata wierząc, że środek o nazwie MO mnie uleczy, a osiągnąć poprawę zdrowia bez żadnych dopalaczy suplementów, leków oraz mikstur (będących na bazie suplementu) jedząc z głową to wybór jest prosty.
ps. wszystkie objawy żołądkowe oraz śluzowate stolce są objawem zjedzenia nietoleranta więc zastanówcie się, gdzie popełniacie błąd?
Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #41 : 19-07-2010, 09:34 »

Cytat
Swoją drogą to róbcie co chcecie Kalina dobrze napisała rozstrzygnie czas. Jeżeli mam do wyboru czekać 3 lata wierząc, że środek o nazwie MO mnie uleczy, a osiągnąć poprawę zdrowia bez żadnych dopalaczy suplementów, leków oraz mikstur (będących na bazie suplementu) jedząc z głową to wybór jest prosty.

Widzisz Luc, miksturę piję regularnie ponad rok. Przeszłam w zasadzie tylko 1 etap DP a potem to już różnie bywało. Fakt, wykluczyłam w 99% gluten ograniczyłam słodycze i wprowadziłam więcej warzyw. Z piciem koktajli to też różnie bywa- częściej nie piję niż piję. I pewnie nie uwierzysz, że przy niestosowaniu żadnej diety pozbyłam się uporczywych zaparć, odetkał mi się w 95% nos będąc obecnie drożnym całą dobę (nocą oddychałam tylko ustami przez ponad 10 lat). Jak więc widzisz samo MO działa.
I powiem Ci jeszcze jedno, nie zamierzam nawet zastanawiać się nad Twoją dietą, bo nie wyjaśniłeś nigdzie jakim cudem rotacja ma uleczyć- pewnie właśnie dlatego została nazwana dietą cud. Mistrz wyjaśnia zasadę działania każdej ze swoich metod i są one jasne i co ważne łatwe i logiczne w stosowaniu.
No i na koniec dopowiem, że Twoje dieta nie jest "jedzeniem z głową" tylko monotonnym męczeniem organizmu. Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić bym do końca życia miała jadać w piątki same jajka, w środy tylko wieprzowinę a poniedziałki tylko królika. Jak już będę zdrowa to chcę móc jeść wszystko to na co mam ochotę- oczywiście w rozsądnych ilościach. A zdrowa będę nawet na samej MO- tylko trochę dłużej to potrwa.  
« Ostatnia zmiana: 19-07-2010, 22:06 wysłane przez Grażyna » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #42 : 19-07-2010, 09:45 »

Cytat
ps. wszystkie objawy żołądkowe oraz śluzowate stolce są objawem zjedzenia nietoleranta więc zastanówcie się, gdzie popełniacie błąd?

 W jedzeniu nietolerantów?
A ja wczoraj zjadłem chyba ze trzy.
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #43 : 19-07-2010, 12:50 »

Prosiłem Mistrza do wypowiedzenia się na ten temat, ale nie odnióśł się do tematu. Czyżby nie wiedział co napisać i rozumiał, że to ma sens?
Nie chcę być adwokatem Mistrza, będzie chciał to się wypowie, ale rozumiem go, no bo ile razy można powtarzać takie banały, że inaczej postępujemy w zdrowiu, a inaczej w chorobie.
Przecież zdrowemu mieszanie białka nie zaszkodzi, no bo niby jak. Natomiast choremu szkodzą nieraz gotowane albo surowe warzywa. No ale czy z tego wyciagamy wniosek, że nie powinno się jeść surowych lub gotowanych warzyw?
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #44 : 19-07-2010, 15:23 »

Może warto wprowadzić korekty, a nie trzymać się sztywno reguł?
Myślę, że zbyt mało znasz zasady Biosłone. Jedyna sztywna reguła to słuchać własnego organizmu.
Mistrz dał nam wędkę, przekazał nam swoje doświadczenie a co my z tym zrobimy to nasza sprawa.
Każdy z nas wprowadza korekty na bieżąco w zależności od stanu swojego organizmu.
 
Ty przypominasz mi ostatnio spotkane dwie sąsiadki(obie przy tuszy) jedna zachwalała dietę nisko węglowodanową, bo w ciągu 3 miesięcy schudła 11 kg, druga zachwalała jakieś odchudzanie na poziomie komórkowym, obie dałyby się pokrajać za swoją rację.
Ja uśmiechnęłam się i poszłam dalej, jedyna dieta jaką całe życie stosuję to NŻD i nie mam kłopotów z nadwagą.

Mam pytanie do ciebie, skąd masz taką pewność, że za 3 lata twój sposób odżywiania nie okaże się ślepą uliczką  smile?
« Ostatnia zmiana: 19-07-2010, 15:37 wysłane przez Kalina » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #45 : 19-07-2010, 17:15 »

Prosiłem Mistrza do wypowiedzenia się na ten temat, ale nie odniósł się do tematu. Czyżby nie wiedział co napisać i rozumiał, że to ma sens? Może warto wprowadzić korekty, a nie trzymać się sztywno reguł?
A gdzie niby są te sztywne reguły? Jedyna reguła jest ta, że żadna dieta http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/czym-jest-dieta nie jest sposobem na zdrowie, tylko jest elementem kuracji.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #46 : 19-07-2010, 18:29 »

Ja to wszystko już przerabiałem na własnej skórze. I byłem ciągle niedoleczony. Po wprowadzeniu kolejnych diet cud (nawet tych najgłupszych) - byłem początkowo w stanie euforycznym wręcz. Tak jak Ty - Luc obecnie. Po pewnym czasie (po kilku miesiącach) przychodziło zwątpienie. Powracały stare choroby i nabywałem nowych. Wówczas w te pędy "biegłem z płaczem" (czytaj: kontaktowałem się) z autorem lub z osobą reprezentującą autora danej diety. Jako poradę - otrzymałem wówczas: - proszę stosować się ściśle do proporcji B:T:W oraz zamiast szpiku kostnego żółtego jeść szary; a zamiast salcesonu białego jeść włoski (czarny). To była taka porada na spławienie intruza typu (czy znasz gościu bajkę o wężu... ssssspadaj...).
  
Żadna dieta, bez leczenia przyczynowego (np. według profilaktyki Biosłonejskiej) to jest takie wypłynięcie na akwen łodzią o rozszczelnionym poszyciu lub wręcz dziurawą. Z łodzią można tak prawie w nieskończoność - wybierać z niej wodę, chociaż po pewnym czasie może zgnić dno i pójść na dno akwenu. Z organizmem niekoniecznie długo można usuwać same objawy (detoksykacja za pomocą diet, tzw. suplementów diety, za pomocą różnych urządzeń), usuwać toksyny, ale bez odcinania dowozu egzotoksyn, czyli bez uszczelniania tzw. wrót zakażeń. W ten sposób można tylko prowadzić detoks (czyli wylewanie wody z dziurawej łodzi), a gdzie jest uszczelnianie, regeneracja... Za pomocą metod medycznych (czasem klejenie owego poszycia na gumę arabską czy inne klej biurowy wodonieodporny; a jeśli nawet zakleimy lepikiem, to dziury powstaną w innym miejscu tej łodzi). Zaś w toku naszej profilaktyki dochodzi, najpierw do wybrania wody z łodzi a następnie wymiana całego poszycia na nowe (szczelne).
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13287.msg100393#msg100393
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1370.msg105326#msg105326
Wszyscy wiemy, jaki Lacky ma umysł analityczny. Bodaj po prelekcji w Katowicach wypowiadał się na temat prowadzenia samoregeneracji organizmu bez używania MO, a jedynie za pomocą kontrolowanych infekcji oczyszczających. Można i tak, ale należy się liczyć z tym, że będą w nieskończoność nawroty objawów infekcji przeziębieniowych. A tutaj z kolei wiadomo jest, że w naturze jest coś za coś - czyli skracamy sobie w "nieskończoność" długość życia... Łebski Lacky to potwierdził.
  
Ponadto, niech mi pokaże Pani Witoszek, choćby jednego pacjenta z ruchu medycyny analno-sralnej, którego wyleczyła przyczynowo (nie mylić z zaleczeniem). Homełopatia bowiem jako medycyna klasyczna bis potrafi zamaskować klienta, czyli nabywcę usług medycznych i homełopatyków (przepraszam prawdziwych i uczciwych homełopatów i homotoksykologów) na około 2O lat. W niektórych przypadkach można powiedzieć: - dobre i to... Ale, czy to jest odzwierciedlenie faktycznego stanu zdrowia, czy tylko atrapa zdrowia...
« Ostatnia zmiana: 17-12-2011, 19:28 wysłane przez Zibi » Zapisane
Luc
« Odpowiedz #47 : 19-07-2010, 20:43 »

Cieszę się, że nawiązała się rzeczowa rozmowa z argumentami.
Oczywiście macie w dużej mierze rację i nie da się tego ukryć, jednak  zasada nietolerancji danych produktów to nie sztywny reguł, gdzie pasuje do wszystkich z jednakowym skutkiem. Nie twierdzę, że MO jest złe broń Boże przecież zaszkodzić nie może, a jak nie zaszkodzi to tylko pomoże 90% jednak może tolerować tą cytrynę, a reszta nie i co wtedy kazdy musi pić MO i sobie szkodzić? Nie poprostu może pić bez cytryny i wszytko git oliwa+rozcieńczony aloes, tylko trzeba wiedzieć, że to akurat cytryna nam szkodzi jest to dość skomplikowane. Hajdi ma w grubej mierze rację choremu może zaszkodzić nawet surowe warzywo, ale musimy znaleźć odpowiednią drogę w takim razie wyeliminować większość problemów w ten sposób, a czy wasza metoda jest odpowiednia dla wszystkich - odpowiedź -NIE, czy moja droga jest odpowiednia dla wszystkich - odpowiedź - Nie. Tak jak pisałem 90% nawet więcej będzie chwaliło sobie, a reszta czy musi być skazana na porażkę bo komuś innemu to odpowiada. Piszecie o glutenie no ok dla mnie gluten może nie istnieć jednak jesteśmy tylko ludźmi i czasami, mamy nieodpartą ochotę na kawałek ciasta i co wtedy? Nie jeść i mieć w ten sposób złe samopoczucie. Oczywiście, że zjeść i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia. Ale gluten zamykamy. Bardziej niepokoi mnie fakt, że masło i śmietanę zaleca się bardzo często, a jest to środek jako jeden z nabiału silnie alergenny i potrafi zniweczyć cały proces leczenia więc ważne jest nie jadanie nabiału codziennie i wrzucił bym to do jednego wora z glutenem na tej samej zasadzie - o to mi chodzi. A czy tak trudno jest jadać jeden rodzaj dziennie białka? Jeżeli by miało to wpływ na zdrowię? Czy to tak bardzo odbiega od tego co piszecie? Spróbować mogą przecież ci którzy mają problemy i mimo stosowania ściśle reguł one nie ustępują. Jeżeli Zibi, Kalina, Hajdi czy innym służy jedzenie pewnych produktów i nic się po nich nie dzieje to nie znaczy, że z innymi musi być tak samo, znam osobę która jada bardzo dużo śmietany oraz masła i nic jej nie ma jednak nabiał należy do grupy alergennych i brak ograniczenia w sporzywaniu może przyczynić się do takich samych skutków jak brak ograniczenia glutenu. Dlatego nie wchodzi w grę nawet odrobina śmietanki do codziennej kawy.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #48 : 19-07-2010, 21:00 »

Masło można sklarować i wtedy jest OK dla alergików. Jeśli komuś nie służy śmietana na pewno powinien ją odstawić na jakiś czas. Pijemy MO, aby zagoić nadżerki, przez które lektyny się przedostają tam gdzie nie powinny. Co do cytryny w MO. Przecież tu też nie ma sztywnej reguły. Jeśli na kogoś działa alergizująco, to się ją odstawia a po jakimś czasie wprowadza, zaczynając od np. kropli. Ja nie mam nic przeciwko diecie niskowęglowodanowej. Właściwie niechcący jestem na niej. Ale za przeproszeniem "świrować" z jednym rodzajem białka/dobę nie zamierzam. To już jakaś "jazda bez trzymanki".
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #49 : 19-07-2010, 21:10 »

Bardziej niepokoi mnie fakt, że masło i śmietanę zaleca się bardzo często, a jest to środek jako jeden z nabiału silnie alergenny i potrafi zniweczyć cały proces leczenia więc ważne jest nie jadanie nabiału codziennie i wrzucił bym to do jednego wora z glutenem na tej samej zasadzie - o to mi chodzi.
Luc, czy zadałeś sobie trud, by zrozumieć, czym jest nietolerancja pokarmowa? Piszesz, że jedzenie jednego dnia kilku rodzajów białka jest zabójcze dla systemu odpornościowego. Ale czy zastanowiłeś się, jak system odpornościowy styka się z białkiem w jelitach? Przecież normalnie nie ma takiej możliwości. Musi być kontakt z krwią. A skąd w jelitach krew? Odpowiedz sobie sam.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #50 : 19-07-2010, 21:17 »

To rozdzielanie białek w czasie dochodzenia do zdrowia, gdy jelita są jeszcze dziurawe, ma jakieś logiczne uzasadnienie? Da się to jakoś wytłumaczyć? Bo teraz tak wspominam i na 100% pewności nie mam, ale nieumyślnie zdarzyło mi się chyba stosować tą zasadę (tak w przybliżeniu) i chyba rzeczywiście czułem się nieźle.
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #51 : 19-07-2010, 21:22 »

To rozdzielanie białek w czasie dochodzenia do zdrowia, gdy jelita są jeszcze dziurawe, ma jakieś logiczne uzasadnienie? Da się to jakoś wytłumaczyć? Bo teraz tak wspominam i na 100% pewności nie mam, ale nieumyślnie zdarzyło mi się chyba stosować tą zasadę (tak w przybliżeniu) i chyba rzeczywiście czułem się nieźle.
Oczywiście, że ma i jest nawet wskazane, ale nie można wyciagać z tego wniosku, że to normalny sposób żywienia. Świadczy on raczej o słabości żołądka, który po kilku miesiącach traktowania MO powinien pracować jak należy. Gdy wygoimy nadżerki i wzmocnimy żołądek żadne białko nie dostanie się w światło jelit a gdyby nawet do tego doszło, to szczelne jelita nie wywołają sensacji.
Zapisane
villah
« Odpowiedz #52 : 19-07-2010, 21:36 »

Jaki moderator... Wydało się, Scorupion to ja. Jesteśmy jednym smile.

Strzał w dziesiątkę.

http://www.youtube.com/watch?v=pR3TwLrys6k

Zapisane
Luc
« Odpowiedz #53 : 19-07-2010, 21:41 »

Ale czy rzeczywiście MO to jest to lekarstwo to na pewno nie wiesz Hajdi bo łącznie z przyjmowaniem MO zacząłeś się inaczej odżywiać? Gdyby wyeliminować MO i działać samą dietą to również wielu z was było by zadowolonych. Jeżeli już to jedzenie 90% efekty MO-5% lub efekt placebo
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #54 : 19-07-2010, 21:49 »

Ale czy rzeczywiście MO to jest to lekarstwo

Mistura Oczyszczająca nie jest lekiem.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8328.0

Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Stańczyk
« Odpowiedz #55 : 19-07-2010, 21:55 »

Gdyby wyeliminować MO i działać samą dietą to również wielu z was było by zadowolonych. Jeżeli już to jedzenie 90% efekty MO-5% lub efekt placebo
Jak tu z tobą dyskutować?
Powidz mi Luc, czy po kilku miesiącach diety rozdzielnej możesz bez żadnych konsekwencji wrócić do mieszania białka i jedzenia glutenu?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #56 : 19-07-2010, 21:58 »

(...) efekty MO-5% lub efekt placebo
Zapytaj się matek dzieci i właścicieli swoich zwierzaków z forum - jakie to MO miała efekt placebo na dzieci (zwłaszcza na niemowlaków i noworodków), to Ci odpowiedzą.

W moim przypadku, w chorobie, czy w zdrowiu - jeśli na śniadanie do jaj nie dodałbym jakiegoś innego białka (np. mięsnego czy z sera), to już za godzinę byłbym głodny jak wilk. Takie białko, jak z drobiu, rybne, jaj - to tylko przeleci przez warzywka i mogę się przewrócić z głodu, mimo że dodałbym dużo tłuszczu, ale bez węgli czy nawet z węglami (na bezpiecznym poziomie niskowęglowym).
« Ostatnia zmiana: 19-07-2010, 22:07 wysłane przez Zibi » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #57 : 19-07-2010, 22:06 »

1. Cukry proste szkodzą jak wiadomo Owoce to cukry proste

Wziąłem na warsztat pierwszy punkt założeń Luca i widzę, że to założenie jest błędne (kolejne punkty też). Cukry proste nie szkodzą. Szkodzi natomiast nadmiar dowolnej substancji. Gdyby nie cukry proste to człowiek długo by nie pożył.

Owoce to nie są cukry proste. Owoce to dużo, dużo więcej…
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #58 : 19-07-2010, 22:16 »

jedzenie 90% efekty MO-5% lub efekt placebo
A reszta, te brakujące 5%, to pewnie medycyna...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Stańczyk
« Odpowiedz #59 : 19-07-2010, 22:16 »

W moim przypadku, w chorobie, czy w zdrowiu - jeśli na śniadanie do jaj nie dodałbym jakiegoś innego białka (np. mięsnego czy z sera), to już za godzinę byłbym głodny jak wilk. Takie białko, jak z drobiu, rybne, jaj - to tylko przeleci przez warzywka i mogę się przewrócić z głodu, mimo że dodałbym dużo tłuszczu, ale bez węgli czy nawet z węglami (na bezpiecznym poziomie niskowęglowym).
A widzisz, u mnie jest inaczej. Ja wcinam na śniadanie 3 jajka + 1/3 kostki masła, częściowo zmieszane z jajkami a częściowo na bułce. Takie śniadanie syci mnie na 5-6h.
Tylko ja przy tobie, Zibi, jestem jak Dawid przy Goliacie.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!