aSSIN
|
|
« : 18-07-2010, 16:27 » |
|
Witam! Kilka dni temu rozpocząłem II etap DP, więc mogę zjeśc parę produktów więcej, w tym kilka owoców ( w końcu ). Nie ukrywam, że I etap jest męczący, ale jakoś go przebrnąłem, było mi o tyle łatwiej, że i tak nie jadałem chleba za często. Jednak cały czas mnie męczy pewien problem, jak jestem w domu to oczywiście gotuję sobie mięso,kaszę,ryż, jajecznice itp. dziś po raz pierwszy zjadłem ziemniaki ( w mundurkach rzecz jasna , ale co jeśc na szybko poza domem nie wymagającego przyrządzenia ? Człowiek zdrowy, albo myślący że jest zdrowy, który jest poza domem może się zapchac jogurtem, bulką czy innym junk foodem. Ja jak znajdę się poza domem i dopada mnie mały lub większy głód to robi się problem ( zwłaszcza, że jem 5,6 razy dziennie) Póki co radziłem sobie za pomocą wafli, czasem z domu się zabrało kalarepkę czy marchewkę ( mina kumpli - bezcenna ), teraz mogę banana, jabłko, agrest, gruszkę - wg II etapu DP. Jakie są więc produkty nie wymagające żadnego przygotowania,obróbki termicznej itp. ogólnodostępne w zwykłych sklepach spożywczych, żabkach które mogę zjeśc nie martwiąc się czy mi zaszkodzą czy nie ? btw miał ktoś może z Was biegunkę po zjedzeniu jabłek, po 3 tygodniowej przerwie ich nie jedzenia ( I etap DP ) ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mr. R
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295
|
|
« Odpowiedz #1 : 18-07-2010, 18:54 » |
|
Jeśli nie odczuwasz kłopotów trawiennych po spożyciu to różnego rodzaju orzechy są dobre na takiego głoda, poza tym są łatwo dostępne. Szczególnie orzechy nerkowca są sycące.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #2 : 18-07-2010, 19:07 » |
|
ale co jeśc na szybko poza domem nie wymagającego przyrządzenia ? Śmietanę. Byle nie za szybko
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mr. R
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295
|
|
« Odpowiedz #3 : 18-07-2010, 20:13 » |
|
Śmietanę.
Smacznego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #4 : 18-07-2010, 20:16 » |
|
różnego rodzaju orzechy Wzajemnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #5 : 18-07-2010, 20:22 » |
|
Najmądrzej jednak przyrządzić w domu potrawę białkową, sycącą i wartościową (białko=budulec). Zabrać ze soba z kaszą bądź samą surówką. Mieć zawsze coś takiego przy sobie. Są przepisy w dziale kulinarnym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #6 : 18-07-2010, 20:32 » |
|
Najmądrzej jednak przyrządzić w domu potrawę białkową, sycącą i wartościową (białko=budulec). Zabrać ze soba z kaszą bądź samą surówką. Mieć zawsze coś takiego przy sobie. Są przepisy w dziale kulinarnym.
Zgadza się. Można jednak odnieść wrażenie jakiegoś głupiego lęku przed wyjęciem i konsumpcją pełnowartościowego posiłku, bo co inni pomyślą jak zobaczą. Ja natomiast jak widzę w pracy lub na uczelni osoby wiecznie coś podgryzające i permanentnie głodne w czasie przerw to dopiero mam wrażenie, że coś z tym społeczeństwem nie tak. Niektórzy boją się nawet skorzystać z jakiegoś prostego baru - gdzie można sobie przecież zaserwować podwójną surówkę, ziemniaczki i rybkę, zresztą całkiem tanio - bo przecież to nie jest ekskluzywna restauracja czy McDonald... Uważam, że dla chcącego nic trudnego. Można się zorganizować, pomyśleć i nawet poza domem smacznie i zdrowo zjeść (niekoniecznie szybko coś podgryzając).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aSSIN
|
|
« Odpowiedz #7 : 18-07-2010, 20:59 » |
|
Najmądrzej jednak przyrządzić w domu potrawę białkową, sycącą i wartościową (białko=budulec). Zabrać ze soba z kaszą bądź samą surówką. Mieć zawsze coś takiego przy sobie. Są przepisy w dziale kulinarnym.
Tak, w pełni się zgadzam, iż tak jest najmądrzej i bardzo często na różnych spotkaniach zaskakiwałem znajomych ( teraz już się przyzwyczaili ) co to ja nie przyrządziłem sobie do jedzenia w pudełeczkach. Mało tego, nie mam żadnego poczucia lęku przed wyjmowaniem takich potraw, ja czuję dumę : D Chętnie ode mnie próbują nawet ;p Z tym, że chodzi mi bardziej o takie sytuacje, że jest nagle opcja wyjścia gdzieś z domu bez uprzedniego przygotowywania. Do dyspozycji pozostaje tylko jakaś żabka czy tesco i co w takiej sytuacji , jakie gotowe produkty. Dobra podpowiedź od Riddicka - orzechy. W drugim etapie z tego co czytałem mogę laskowe i migdały. Ja i tak słynę w moim środowisku z "bzika" na punkcie odżywiania, ale jestem człowiekiem młodym, któremu zdarzają się takie sytuacje, że jestem poza domem bez przygotowania żywieniowego. A i tak bardzo rygorystycznie do tego podchodzę i staram się te sytuacje ograniczac ;P
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-07-2010, 21:04 wysłane przez Assin »
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #8 : 18-07-2010, 21:02 » |
|
Chyba rzeczywiście taki lęk istnieje. Ludzie siedzą w pracy i czasem nic nie jedzą. Smutne to. W wielu krajach istnieje jednak państwowa przerwa obiadowa. Zamykane są wtedy wszystkie urzędy i instytucje. Pracują tylko restauracje, w takim regularnym rytmie bardzo opłacalne...
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #9 : 18-07-2010, 21:17 » |
|
Chyba rzeczywiście taki lęk istnieje. Ludzie siedzą w pracy i czasem nic nie jedzą. Smutne to. W wielu krajach istnieje jednak państwowa przerwa obiadowa. Zamykane są wtedy wszystkie urzędy i instytucje. Pracują tylko restauracje, w takim regularnym rytmie bardzo opłacalne...
Tyle że lęki są różne... Ja np. należę do ludzi, którzy siedzą w pracy i prawie nigdy nic nie jedzą. Właśnie z lęku... Walczę z IBS. Dla mnie smutne jest, gdy skuszę się na coś, a potem nie mogę się skupić na pracy, bo dostaję przysłowiowego skrętu kiszek. W pracy moim sprzymierzeńcem jest niestety głód. I bardzo się cieszę, że nie mam przerwy obiadowej, bo raczej po niej nie miałabym siły wracać do obowiązków. A w domu jem spokojnie i nic... Gdy byłam w pierwszym etapie DP, nie wiedziałam jak organizm to zniesie, więc na wszelki wypadek nosiłam do pracy marchewki. Zawsze znaleźli się chętni, którzy je zjadali. Nikt się nie wstydził
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vanadi
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 02.04.2010r.
Skąd: Rzeszów
Wiadomości: 53
|
|
« Odpowiedz #10 : 19-07-2010, 14:57 » |
|
Można też wymyśleć inny powód dla którego się je takie jedzenie, ja na przykład w szkole jem kasze wcześniej przygotowaną w domu z warzywami, gdy koledzy się pytają to mówię ze jestem na diecie wysoko węglowodanowej bo ćwiczę na siłowni
|
|
|
Zapisane
|
Bo najtrudniejsza praca to praca nad samym sobą.
|
|
|
Abir
Offline
Płeć:
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245
|
|
« Odpowiedz #11 : 19-07-2010, 15:11 » |
|
mówię ze jestem na diecie wysoko węglowodanowej bo ćwiczę na siłowni A to prawda czy pic, żeby dali spokój?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vanadi
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 02.04.2010r.
Skąd: Rzeszów
Wiadomości: 53
|
|
« Odpowiedz #12 : 19-07-2010, 15:45 » |
|
W pewnym sensie prawda bo ćwiczę na siłowni, ale diety które stosują kulturyści znacznie się różnią od diety prozdrowotnej, po takiej wymówce sprawa jest załatwiona i niema więcej pytań możesz spróbować, działa
|
|
|
Zapisane
|
Bo najtrudniejsza praca to praca nad samym sobą.
|
|
|
Agata
Offline
Płeć:
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540
|
|
« Odpowiedz #13 : 19-07-2010, 16:04 » |
|
chodzi mi bardziej o takie sytuacje, że jest nagle opcja wyjścia gdzieś z domu bez uprzedniego przygotowywania. Do dyspozycji pozostaje tylko jakaś żabka czy tesco i co w takiej sytuacji , jakie gotowe produkty. Dobra podpowiedź od Riddicka - orzechy. Dziś znalazłam się w takiej sytuacji. Kupiłam sobie dobrej jakości kabanosa. Wystarczyło na zaspokojenie głodu. Jeśli chodzi o inne pomysły, to sama jestem zainteresowana. Niedługo wyjeżdżam na urlop bez możliwości gotowania, czy zrobienia koktajlu. Myślę, że z obiadami nie będzie problemów (na pewno znajdę jakiś bar, gdzie będzie wybór), ale nie wiem, jak sobie poradzę ze śniadaniami i kolacjami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aSSIN
|
|
« Odpowiedz #14 : 19-07-2010, 16:12 » |
|
Też ostatnio miałem taką opcję, że pojawił się spontaniczny wypad nad wodę i poratowałem się znów waflami i kabanosikami drobiowymi, ale czy dobra jakość tego była to naprawdę nie wiem. Do tego dokoptowałem marchewki i było nawet względnie.
A na kolację też ostatnio nie mam pomysłu i jem przez to jajecznice na śniadanie i właśnie na kolację. Bo przetwory mleczne - twarogi, czy ryby w puszkach odstawiłem.
A tak naprawdę to produkty typu jaja, ryby,chude mięso, kasze, warzywa, surówki są elementem diet kulturystycznych. Z tym że oni nie patrzą na zbilansowanie składników pod względem zdrowotnym ;]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mr. R
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295
|
|
« Odpowiedz #15 : 19-07-2010, 18:56 » |
|
Jak nie masz pomysłu na dania to na kolacje można spokojnie jeść po prostu drugi obiad . Ja mam codziennie dwie potrawy obiadowe do wykorzystania. Przygotowuje sobie zawsze na 2,3 dni i odgrzewam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vanadi
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 02.04.2010r.
Skąd: Rzeszów
Wiadomości: 53
|
|
« Odpowiedz #16 : 19-07-2010, 20:14 » |
|
W większości kiełbas i kabanosów dodawany jest cukier do smaku są to jednak śladowe ilości. Gorzej jest z glutenem który jest dodawany jako wypełniacz do kiepskiej jakości kiełbasy czy kabanosa.
|
|
|
Zapisane
|
Bo najtrudniejsza praca to praca nad samym sobą.
|
|
|
pollo
|
|
« Odpowiedz #17 : 19-07-2010, 20:23 » |
|
Wracając do przekąsek to ja zawsze mam pod ręką wafle ryżowe albo chrupki kukurydziane, ale jeżeli komuś nie szkodzi surowe, to może wcinać marchewkę, ogórka kiszonego, papryczkę czy jabłko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #18 : 19-07-2010, 21:37 » |
|
No dobrze... A ja mam podobny problem. Gdy jadę autem, błyskawicznie mnie to zajęcie nuży. Jak się uchronić przed kraksą? Wziąć do ust ziarenko kawy? Chyba rzeczywiście jakieś surowe marchewki, seler itp. wydają się fajne. Nie na długo niestety...
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #19 : 19-07-2010, 21:43 » |
|
Obawiam się, że nie jest to zwykłe znużenie, a zakłócenie fal mózgowych prowadzące do czegoś w rodzaju letargu - bardzo niebezpieczne. Miałam to. Może to być efekt niewyspania lub rozregulowania organizmu na skutek nadużywania kawy. Chrupanie może tylko częściowo pomóc. Wraz ze stażem w stosowaniu metod prozdrowotnych sytuacja się poprawia, ale w Twoim wypadku efekt jest niewiadomy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|