Aktualności:

Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij

"Klątwa faraona" na zagranicznych wczasach

Zaczęty przez Mmagmma, 20-07-2010, 23:41

Mmagmma

Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czy jest to nieunikniona sytuacja, gdy moje dziecko pakuje jeszcze wszystko do buzi? Czy też uszczelnione jelita dzięki MO pozwolą nam uniknąć kilkudniowej biegunki?

Marcin

Jane, ja i Emilka (maja córka) nie mieliśmy w tych krajach "zemsty faraona", żona miała, ale ona piła krócej MO niż my (ostatnim razem już nie miała). Jedliśmy wszystko co było jadalne, ale wiadomo rozsądek ponad wszystko i np. pić wody z kranu nie radzę ;)
=>  "Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"

Kasia_26

W tym roku chcę się wybrać z rodziną do Egiptu. Też mam lekkie obawy co do wyjazdu. Praczka mnie weźmie zanim coś zjem, na widok samolotu, a ciekawa jestem jak będzie na miejscu, po zjedzeniu czegoś egzotycznego. Ani tu potem jak do domu przez pustynię wrócić, ani korzystać z urlopu, a jak już umierać na grypę jelitową, to wolę na własnej ziemii. Czy jednak warto rezygnować z pięknych widoków i wrażeń ze strachu przed tym, co może się ewentualnie wydarzyć? Opowiedz o swoich doświadczeniach po powrocie  :)
"Szczęście w życiu zaczyna się od uspokojenia umysłu."
Cycero

Antonio

Egipt nie jest jakimś strasznie niebezpiecznym krajem. Nie ma się czego obawiać...
I'm going through changes

Zofia

W Egipcie byłam w kwietniu. Hotel 5-cio gwiazdkowy, czyściutki, szwedzki stół (były moje ulubione jajka). Przerwa w MO i KB na niczym się nie odbiła.

Antonio

A ja nie cierpię 5-cio gwiazdkowych, wolę hoteliki bardzo tanie... np. z jaszczurkami na ścianie ;). Za 8zł mogę spać z karaluchami... Za 8zł można było mieć kiedyś świetny pokój w pięknym zakątku Azji. Wprawdzie bez wygód, bez luksusu, bez sedesów, ale po co w pięknym i ciekawym kraju zamykać się pod kloszem cywilizacji białego człowieka?

Raz zdarzyło mi się zatrucie. Skusiłem się na typowy w Indii jogurt z bananami. Myślę, że było w nim trochę brudnej wody z Gangesu. Można było się tego spodziewać po mało sympatycznej obsłudze. Potem przez dwa tygodnie wylewało się ze mnie wszystko, na końcu i dołem i górą ;). W końcu poprosiłem przypadkiem napotkanego rosyjskiego lekarza o pomoc. Antybiotyk o lekkiej sile rażenia załatwił sprawę w jeden dzień. Nie znałem wtedy siły tkwiącej w łyżce ryżu ;) no i mało byłem odporny.
I'm going through changes

Abir

Prawdziwy obieżyświat z Ciebie Antonio. Może zaprowadzisz jakiegoś bloga, gdzie zdawałbyś relacje ze swoich wypraw (najlepiej takie w połączeniu z foto, z tamtejszych kuchni) ;)?

Grazyna

Cytat: Mmagmma w 20-07-2010, 23:41
Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czy jest to nieunikniona sytuacja, gdy moje dziecko pakuje jeszcze wszystko do buzi? Czy też uszczelnione jelita dzięki MO pozwolą nam uniknąć kilkudniowej biegunki?
Pierwotne pytanie Mmagmmy trochę nam uciekło w ferworze dyskusji. Otóż dziecko do lat trzech może jeszcze nie mieć dostatecznie szczelnych jelit, a na pewno jego odporność nie działa jeszcze prawidłowo i dojrzale http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3644.msg28553#msg28553 Na podróż samolotem także nie wszystkie maluchy reagują uczuciem szczęścia.

annazet

#8
Byliśmy w tym roku w Turcji przez dwa tygodnie. Tak jak Ty obawiałam się, że dopadnie nas biegunka i inne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Jednak ja jadłam wszystko bez ograniczeń i właściwie nic mi nie było( w jednym dniu tylko dwa "rzadsze" stolce), synek (przeszło 5 lat) również w tym zakresie nie miał żadnych dolegliwości (powiedziałabym, że nawet go lekko zatwardziło). Natomiast mąż (nie pije MO) skarżył się, że czuje lekki dyskomfort ze strony żołądka, ale on "leczył" się jednym kieliszeczkiem whisky z rana :) i jakoś daliśmy rady. Bałam się, bo były to nasze pierwsze tego typu wczasy, ale za rok z pewnością znowu się wybierzemy gdzieś w miejsce o podobnym klimacie.
Życzę miłego wypoczynku bez żadnych nieciekawych urozmaiceń :(

K'lara

Cytat: Annazet w 26-07-2010, 18:02
Byliśmy w tym roku w Turcji przez dwa tygodnie. Tak jak Ty obawiałam się, że dopadnie nas biegunka i inne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Jednak ja jadłam wszystko bez ograniczeń i właściwie nic mi nie było( w jednym dniu tylko dwa "rzadsze" stolce), synek (przeszło 5 lat) również w tym zakresie nie miał żadnych dolegliwości (powiedziałabym, że nawet go lekko zatwardziło). Natomiast mąż (nie pije MO) skarżył się, że czuje lekki dyskomfort ze strony żołądka, ale on "leczył" się jednym kieliszeczkiem whisky z rana:) i jakoś daliśmy rady.
Rozumiem, że rady są następujące: 1)MO, 2)kieliszeczek whisky. Wszystko z rana. :D.

Zbigniew Osiewała (Zibi)

Dla bojących się zarażenia glistą ludzką informacja: 100% populacji ludzkiej jest zarażone glistą ludzką w Egipcie. Gdzieś to było napisane w publikacjach Optymalnych...

K'lara

Cytat: Zibi w 26-07-2010, 18:57
Dla bojących się zarażenia glistą ludzką informacja: 100% populacji ludzkiej jest zarażone glistą ludzką w Egipcie. Gdzieś to było napisane w publikacjach Optymalnych...
Zibi, co to za strachy na Lachy? Coś jak na Miziaforum.blog. Wrzuć to info tam :mrgreen:.

Zbigniew Osiewała (Zibi)

Cytat: Klara27 w 26-07-2010, 19:01
Cytat: Zibi w 26-07-2010, 18:57
Dla bojących się zarażenia glistą ludzką informacja: 100% populacji ludzkiej jest zarażone glistą ludzką w Egipcie. Gdzieś to było napisane w publikacjach Optymalnych...
Zibi, co to za strachy na Lachy? Coś jak na Miziaforum.blog. Wrzuć to info tam :mrgreen:.
A Ty się boisz...

K'lara

Od kiedy opuściłam okres ciemnoty i weszłam w okres Biosłone to nie :smoke:.

Antonio

No właśnie, nie ma się czego bać. Wystarczy zachować zdrowy rozsądek. Pamiętam jak ze 12 lat temu w drodze do Agry zatrzymaliśmy się w przydrożnej knajpie. Było to straszne, moje pierwsze tego typu przeżycie. Budka, a w niej śpiący ludzie, tuż obok nich tańczące szczury. Nieopodal palenisko z kotłami pełnymi czegoś do jedzenia, patelnie z plackami, kadzie z wodą. Ktoś przynosi nam garść szklanek, trzymając je palcami zanurzonymi w wodzie. Wody nie tknąłem, a placki zjadłem ;).

Egzotyczne kraje warto zwiedzać na własną rękę, niekoniecznie z biurem podróży i przewodnikiem. Niekoniecznie na plaży i w luksusowym hotelu. W hotelu nic nam nie grozi, nie ma się czym zatruć. Jest jak u Pana Boga za piecem ;).

Nie wiem czemu nie ciągnie mnie na słoneczne plaże, a w brud i chaos indyjskiej ulicy od razu poleciałbym jak na skrzydłach, gdybym tylko mógł.
I'm going through changes

K'lara

Cytat: Antonio w 26-07-2010, 23:27
W hotelu nic nam nie grozi, nie ma się czym zatruć. Jest jak u Pana Boga za piecem ;).
Moi znajomi, kilka lat temu, spędzali urlop w Turcji, w luxusowym hotelu. Panią, już w trzecim dniu pobytu dopadła biegunka z krwią. Nic nikomu nie powiedziała tylko zaczęła myśleć o testamencie. Mąż zauważywszy jej kiepski nastrój, wyciągnął w końcu od niej tę informację. Przywołano miejscowego lekarza z wizytą prywatną do apartamentu. Medyk wysłuchał o co chodzi, zalecił Coca Colę, wziął honorarium w wysokości 200 USD i poszedł.Wizyta lekarska trwała 10 minut. Po zastosowaniu się do zaleceń pacjentka ozdrowiała a mąż do dziś nie może odżałować 200 USD :D.

Zofia

W lutym lecę na dwa tygodnie do Indii. Czy naprawdę tak fajnie? Zaszczepić się przeciw malarii, czy sobie odpuścić?

Antonio

W lutym jest sucho i fajnie. Komary są, jest ich dużo. Po jednej nocy w niezbyt ciekawym pod względem wygód, ale nie najgorszym hoteliku w Waranasi, wyglądałem jakbym był piegowaty. Śladów po komarach miałem ze dwa tuziny. Malarii nie widziałem, ale pewnie warto się zaopatrzyć w jakieś urządzenia anty-komarowe. Przed wyjazdem nie szczepiłem się na nic i myślę, że nie ma takiej potrzeby. Zazdroszczę Ci wyjazdu. Wprawdzie dwa tygodnie to prawie nic na ten ogromny kraj, ale chciałbym tam kiedyś jeszcze pojechać choćby i na tydzień.
I'm going through changes