Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 07:11 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: DP i koktajle w pracy - co i jak przygotowywać na zimno  (Przeczytany 28136 razy)
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #20 : 29-12-2010, 19:44 »

Ja budzę się o 5 rano, prawie przez sen wypijam MO i dalej śpię. Wstaję o 6.30 i spokojnie jem jajecznicę. Kiedyś śniadania jadłam na siłę, teraz mój organizm się przyzwyczaił i już budzę się głodna.
W pracy najczęściej nic nie jem (nie lubię jeść w pośpiechu i stresie), ale jeśli zaczyna mnie ssać (co zdarza się bardzo rzadko), to mam pod ręką banana, jabłko, wafle ryżowe, czasem marchewki pokrojone na kawałeczki. Gdy mam więcej czasu, przygotowuję sobie sałatkę warzywną. Nikogo to nie dziwi, bo nie jestem pierwszą, ani jedyną osobą, która do pracy nie przynosi kanapek.
Obiad najczęściej jem wieczorem, ale nie narzekam.
Koktajl - codziennie o 21.00. Dość późna pora mi nie przeszkadza.
« Ostatnia zmiana: 29-12-2010, 20:13 wysłane przez Agata » Zapisane
Magdemo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 02.11. 2009
Skąd: Zawiercie
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #21 : 30-12-2010, 08:36 »

Ja do pracy biorę surówkę z kiszonej kapusty albo samą kapustę z odrobinką oliwy a na to kładę kilka plasterków wędliny (najczęściej boczku). Po porannej jajecznicy, która mnie trzyma do południa takie 2-gie śniadanko do 17-18 mi wystarcza. A jak nie to zawsze mam w teczce dyżurne suszone sliwki i jabłka. Na KB nie ma warunków. Musi wystarczyć 1 dziennie.  Smutny
PS.
Niektórzy chcą/lubią studiować inni muszą/chcą długo pracować i jednocześnie próbują się dobrze odżywiać. Z kolei niektóre komentarze mogłyby coś wnieść do tematu wątku.  confused

Marchewki w słupeczkach- TAK też je pogryzam.  biggrin
Dziękuję za rady. Postaram się lepiej zmodyfikować mój jadłospis. Może jak rano wstanę te 15 minut wcześniej, to uda mi się coś przygotować więcej. Kupię sobie ten termosik obiadowy.
Masz rację, że niektóre komentarze są niepotrzebne, może niektórym się nudzi.
« Ostatnia zmiana: 30-12-2010, 08:44 wysłane przez Apollo » Zapisane
Margo
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15 czerwca 2009
Wiadomości: 96

« Odpowiedz #22 : 08-01-2011, 19:00 »

Ja pracuję 9 godzin dziennie, a droga do i z pracy zajmuje mi jeszcze 3 godziny. W życiu nie miałam problemu z przygotowaniem sobie jedzenia. Mo piję nad ranem jak się obudzę na chwilę np. o 5 albo (rzadziej) o 6:30 kiedy wstaję. Zanim się wszak ogarnę, ubiorę i przyrządzę tę jajecznicę, to mija te pół godziny, więc akurat można zjeść śniadanie. smile Bez śniadania z domu ani rusz! Jem jajecznicę z 3 jaj na maśle z ogórkiem lub kiszoną kapustą (na DP jadłam też z dwiema łyżkami kaszy, bo człowiek szybciej głodniał). Do pracy zabieram mięso z surówką lub warzywami (smażone, pieczone itd.). Żeby zjeść obiad w pracy, nie potrzeba przecież gotować obiadu o 5 rano, tylko wystarczy zrobić pieczeń raz na 3 dni i już cała rodzina ma co jeść... W pracy jakoś tak po 3 godzinach od śniadania i dwie przed obiadem na przekąskę jem ze dwa jabłka, a po południu ze godziny po obiedzie garść orzechów z suszoną morelką albo figą (na DP trzeba się bez nich obyć i po prostu jeść kaszę z mięsem i surówką). Po powrocie z pracy jem KB, no i tak to wygląda...
Aha, nie używam mikrofali (podobno nie jest to zdrowe), jem po prostu bez podgrzewania, ale smakuje mi tak. smile Co do głupich pytań to już daaaaawno się skończyły. W końcu ponad 10 lat temu przeszłam na żywienie optymalne i miałam przed sobą kilka lat studiów.
« Ostatnia zmiana: 08-01-2011, 20:02 wysłane przez Apollo » Zapisane

W jedną drogę szli razem i człowiek, i zdrowie
Mayko
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.07.2009
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #23 : 10-01-2011, 13:51 »

Margo mój dzień wygląda czasem podobnie, w związku z tym mój jadłospis również przypomina Twój - z pewną różnicą. Zamiast surówki i mięsa do pracy biorę sałatkę z kaszą, kurczakiem, cebulką i jakimś warzywem np. papryką. Na drugie śniadanie - podobnie jak Ty - jabłko lub gruszka. Po powrocie do domu solidny ciepły obiad.

Musi wystarczyć 1 dziennie.  Smutny
Ponieważ mam jeszcze wiele do oczyszczenia w organizmie - zawzięłam się, aby pić trzy koktajle dziennie. Kiedy jestem cały dzień w pracy, jest to faktycznie niemożliwe. Wtedy jednak przyjmuję "specjalną opcję": koktajl przed wyjściem do pracy i po przyjściu (przed śniadaniem i przed obiadokolacją). Po wypiciu koktajlu nie da się zjeść tradycyjnej ilości posiłku, ale da się to pogodzić. W ten sposób, bez względu na ilość pracy, dostarczam sobie minimum dwa koktajle dziennie.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2011, 20:05 wysłane przez Apollo » Zapisane

"Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
zapasowy99
« Odpowiedz #24 : 10-01-2011, 21:21 »

Ja ostatnio na studia zabrałem sobie takie coś:

rolada wołowa z boczkiem, pokrojona w kostkę, kasza gryczana, surówka z kapusty pekińskiej - wszystko wymieszałem, do smaku sypnąłem trochę przypraw. Spakowałem do pudełka i włala, bardzo mi smakowało, ponadto robiłem wszystkim smak smile.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2011, 17:57 wysłane przez Apollo » Zapisane
Margo
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15 czerwca 2009
Wiadomości: 96

« Odpowiedz #25 : 13-01-2011, 21:30 »

Zapasowy99 - Brzmi smacznie smile. No to ze studiów zachowasz o jedno cenne wspomnienie więcej. Zamiast psuć sobie zdrowie w tym czasie, reperowałeś je nie tylko sobie smile.
dostarczam sobie minimum dwa koktajle dziennie.
Mayko ja też piłam dwa dziennie w okresie letnim. Zabrałam blender do pracy i w domu jadłam śniadania i kolacje, a w pracy robiłam sobie przerwy na koktajle truskawkowe . Wtedy to dopiero wszystkim robiłam smak. Ciągle się dopytywali, co ja tam mielę i nie mogli zapamiętać. Zwłaszcza ostropestu biggrin.
Zapisane

W jedną drogę szli razem i człowiek, i zdrowie
Barbarka15
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11.04.2011
Skąd: Włocławek
Wiadomości: 69

« Odpowiedz #26 : 09-10-2011, 21:27 »

Zakupiłam sobie ostatnio fajne naczynie które pomaga żeby nie jeść w pracy wszystkiego na zimno, to "tupperware cud kuchenny". Wystarczy zalać wrzącą wodą i można ugotować kaszę, jajka, rybę, a także podgrzać jakieś mięsko wlewając wrzątek tylko do wysokości sitka. Polecam na pewno to lepsze niż mikrofala.
Zapisane

Barbara
Ciekawy_Świata
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: IX-2010
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 38

« Odpowiedz #27 : 11-10-2011, 22:12 »

Witajcie.

Polecam taki małe coś jak ręczny blender/rozdrabniacz Tupperware (koszt około 50zł).
http://www.tupperware.pl/xchg/pl/hs.xsl/943.html
http://tupperware.bloog.pl/id,6493073,title,Zobacz-co-potrafi-nasz-nowy-rozdrabniacz,index.html?ticaid=6d2ee
Ja mam ciut większy,wyższy ale idea jest ta sama. Dostałem go w prezencie i nie byłem do niego przekonany ale w pracy spisuje się wyśmienicie. Sałatkę robi się w przysłowiowe 5 minut i daje radę nawet selerowi czy burakowi. 
Co do zdrowego jedzenia w pracy msn-wink to już przestali się mi dziwić (codziennie rano jem kogel-mogel z 3 jaj z miodem, kakao i orzechami) - nawet kilka osób przekonałem do zdrowszego prowadzenia się ale opór jest straszny ;|. W lodówce kapusta kiszona jest zawsze msn-wink.
Poza tym w pracy można jeść dużo produktów gotowych - np. śledzie, makrele, kabanosy dobrej jakości, gotowane jaja, wiejskie pasztety i inne .... do tego sałatka warzywna i komórki odżywione jak trzeba.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!