Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 11:09 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Prawda o błonniku?  (Przeczytany 28782 razy)
Einstein
« : 09-10-2007, 19:30 »

Są dziś teorie dwie. Jedna ta popularna mówi, że błonnik jest niezbędny dla bakterii jelitowych i dobrego trawienia. Reklamy zachęcają aby kupować warzywa i owoce a w aptece wielkie pojemniki błonnika i wpychac to wszystko w siebie. Druga teoria mówi coś wręcz przeciwnego - błonnik wyręcza dobre bakterie jelitowe i wykonuje ich pracę ale przy okazji niszczy jelita :

http://www.fibermenace.com/

http://www.biblelife.org/fiber.htm

Dało mi do myślenia. Eskimosi i Masajowie jechali bez koktajli z błonnika. Czytajcie i wypowiadajcie się.
Zapisane
Kasia P
« Odpowiedz #1 : 09-10-2007, 19:39 »

oj Einstein, juz sie boje jak otwieram jakies linki od ciebie, wyszukujesz bardzo ciekawe strony, ale za kazdym razem glupieje. Juz mi sie wydaje,ze wiem jak sie trzeba odzywiac, az tu znowu cos podeslesz takiego,ze juz nic nie wiem....
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #2 : 09-10-2007, 19:51 »

eee tam, jesli we wszystkim trzyma sie umiar to nic nie powinno zaszkodzic (oczywiscie nie mowie o ewidentnie szkodliwych produktach itp.)
ot i cala filozofia.
Ja nabieram wiecej dystansu , zwlaszcza do takich artykulow zagranicznych. Jeden mowi to drugi co innego.Badz tu madry.
To,ze blonnik moze zaszkodzic to wiemy, chociazby przez to,ze malo sie pijepo jego spozyciu.Ja warzywa straczkowe jem rowniez z umiarem.

mysle,ze teorie te sa wyssane z palca np ta:
"Fiber curbs appetite. Not true. In fact, fiber stimulates appetite. That�s why so many restaurants give away fancy whole wheat bread or offer complimentary salads. Have you ever met a restaurateur who wants you to order less? (See page 60-76.)"

a co do koktajli, smakowo sa dobre ,ale moj organizm jakos sie ich nie domaga.Intuicja za mnie wybiera i tak np pije rano sok marchwiowo-jablkowy albo grejpfrutowy.
Zapisane
Evaa8
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #3 : 10-10-2007, 11:03 »

A my zyjemy tu w tym klimacie - od pokolen, ktore mialy "troche"' inne warunki zyciowe od eskimosow. I mamy pewne uwarunkowania  trawienne przekazane nam przez przodkow. I wierze, ze to jest wazne. Tak samo, jak nie do konca sluzy wszystkim dieta srodziemnomorska. Dopiero co Mistrz o tym pisal na forum. No chyba, ze sie mialo przodkow z innych stron...
Zapisane

evaa
"Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
Einstein
« Odpowiedz #4 : 10-10-2007, 13:01 »

Cytat
A my zyjemy tu w tym klimacie - od pokolen, ktore mialy "troche"' inne warunki zyciowe od eskimosow.


No dobra a Masajowie? Również wyróżniali się doskonałym zdrowiem podobnie jak Eskimosi - zero chorób cywilizacyjnych. Klimat nie ma nic do diety imo.

Cytat
I mamy pewne uwarunkowania trawienne przekazane nam przez przodkow. I wierze, ze to jest wazne.


Co do "uwarunkowań przodków" to ciekawy jest tu problem tzw u nas stanów. Bo mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że mimo iz ludzie żyli na tym samym terenie i w tym samym klimacie to diety poszczególnych kast/stanów były totalnie różne.
Król i kapłani jedli wątrobę i tłuszcz młodych zwierząt, rycerze dziczyznę, a niewolnicy-rolnicy - zboże. Nie bez powodu. Właśnie w wątrobie jest najwięcej witamin i składników, nie w owocach i warzywach jak nam to wmawiają dzisiaj reklamy. Nie przypadkiem też tran - odwieczne panaceum jest z wątroby.

I co zauważył Kwaśniewski, nawet w Biblii ten podział kastowy był wyraznie opisany od czasu "wygnania ludzi z raju". Rajem było myśliwstwo. Wraz ze zbożem, pokarmem bydła które zaczęli jeść ludzie, pojawiła się ciężka praca i bydło ludzkie - niewolnicy. W Biblii jest wielokrotnie powtórzony ciekawy nakaz Pana (lub Panów?): tłuszcz mogą jeść tylko Jahwe, Mojżesz, kasta kapłanów i ich rodziny. To samo było w indiach - bramini (kasta rządząca) mogli jako jedyni jeść masło. Niewolnikom z jakiejś niewytłumaczonej przez bogów przyczyny nie wolno było jeść tłuszczów. Mieli jeść to co bydło. Aby byli jak bydło - głupi, strachliwi i posłuszni? Już wtedy wiedziano, że tłuszcze zwierzęce dają Rabinom wielką mądrość i zdrowie, nadmiar białka agresję (rycerze) a zboże - tepotę i choroby. Z tym, że ta wiedza była zarezerwowana dla Rabinów i Braminów.
Zapisane
Kasia P
« Odpowiedz #5 : 10-10-2007, 14:25 »

Cytat od: "Frytka"
Ja nabieram wiecej dystansu , zwlaszcza do takich artykulow zagranicznych


A co to za uprzedzenia do tego co zagraniczne???  My tez dla innych narodow jestesmy zagraniczni. Najadlam sie tego juz tyle,ze nie umiem juz nie reagowac na takie teksty. Moze nie mialas zlych intencji Frytka, ale nie nabieraj bezpodstawnie dystansu do czegos tylko dlatego,ze dla Ciebie jest z zagranicy.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #6 : 10-10-2007, 14:47 »

oj przepraszam,ale akurat dystans mam prawo miec..Zwlaszcza ,ze przesiedzialam troszke czasu w tych super zachodnich rejonach i mam swoje zdanie na ten temat. Nie posiadam wiedzy z wszystkiego i moge sie mylic w zwiazku z wieloma sprawami,ale przypatrywac sie z dystansem chyba moge prawda? czy mam moze jak taki osiolek we wszystko co mi gadaja wierzyc i stosowac?...
Poza tym sa sparwy polskie , do ktorych rowniez mam dystans.
Kiedys pisali o super zdrowym blonniku, teraz pisza,ze to wszystko bzdura a co napisza za rok?
To nie jest tak,ze ja neguje wszystko co z zagranicy, zebysmy sie zrozumialy.

cos TY taka wrazliwa? moze troche .......  dystansu?
Zapisane
Kasia P
« Odpowiedz #7 : 10-10-2007, 17:04 »

no jestem wrazliwa, bo w japonii poznalam smak rasizmu dop lez i nie znosze uprzedzen bezpodstawnych. Poza tym jestem polka, a image polakow jest za granica paskudny. Nie mowie tu o japonii bo oni to w ogole o polsce nie slyszeli, ale np we francji, polak to zlodziej i pijak, wiec mnie denerwuje jak przyjezdzam do polski i slysze,ze francuzi to brudasy (?????) a tu slysze,ze polacy to pijacy i zlodzieje. Po prostu nie rozumiem czemu napisalas ze sie uprzedzasz do tego co pisza za granica, nie rozumiem. Ale nie chce zaczynac tematu nie na temat, wiec posylam usmiech i koncze smile
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #8 : 10-10-2007, 17:46 »

Kasiu,ja rowniez wiem, jak sa odbierami Polacy zagranica. Mysle jednak ,ze troszke zapedzilas sie jesli chodzi o odbior moich wczesniejszych slow co do dystansu wzgledem zagranicy.
Ja rasistka nie jestem chociaz wiem doskonale jak latwo sie nia stac wlasnie mieszkajac w obcym kraju. Ja do wielu spraw nabieram dystansu, powoli ,ale nabieram i to mi sluzy.Nie oznacza to jednak niczego zlego.
Rowniez posylam usmiech smile
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 10-10-2007, 18:10 »

Ale w dystansie do tych doniesień zagranicznych jest sporo racji, szczególnie amerykańskich. Sami na własnym przykładzie jakoś nie mogą pokazać tych mądrych rad, które udzielają innym. A my co? Jak coś jest a m e r y k a ń s k i e, to zaraz piejemy z zachwytu. Ale mnie to wkurza!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Einstein
« Odpowiedz #10 : 10-10-2007, 19:07 »

Dziwią mnie i trochę rozczarowują takie nacjonalizmy tutaj. Myślę, że w takich sprawach jak nowe teorie nie trzeba patrzeć na kraj a na ludzi i na sens tego co mówią. To tak jakby ktoś na zachodzie skwitował mixturę Mistrza w sposób: nie wierzcie mu, bo zobaczcie na polaków, chorowite nieuki i złodzieje.   Genialnych i błyskotliwych amerykanów było wielu, np Weston A. Price, którego książka ostatnio mnie "zmiotła".

Dystans jak najbardziej ale wolałbym abyście dali dogłębniejsze przemyślenia, czy wypunktowali konkretnie co uważacie za głupotki i błędy z tamtych stronek, tak jak to Frytka zrobiła z tym stymulowaniem apetytu przez błonnik.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #11 : 10-10-2007, 19:42 »

Przecież tu nie ma nic z nacjonalizmu! Na przykład ja. Wcale nie twierdzę, że nie ma mądrych Amerykanów, ale Polacy najchętniej przyjmują od nich fast foody, cocacolę i gumę żucia, bo to takie a m e r y k a ń s k i e...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kasia P
« Odpowiedz #12 : 10-10-2007, 19:49 »

Cytat od: Mistrz
A my co? Jak coś jest a m e r y k a ń s k i e, to zaraz piejemy z zachwytu. Ale mnie to wkurza!


Nie tylko my, japonczycy bardziej pieja na wszystko co amerykanskie. Ale Polacy to myslalam,ze juz im przeszlo. Zreszta mysle,ze amerykanie nadal przoduja w wielu dziedzinach i kazdy narod ich probuje kopiowac, trzeba im przyznac jednak,ze sa dziedziny w ktorych sa ciagle przynajmniej dla mnie nr 1. Nie mowie o niczym zwiazanym z jedzeniem.
Tak jak Einstein uwazam,ze kraj tutaj nie ma nic do rzeczy, dlatego tak "najechalam" na Frytke. Dla mnie osobiscie nie ma, ale widze,ze dla Pana Mistrzu to co amerykanskie jest podejrzane, a juz nie wspomne o tym, jak u mnie w domu sie zmienily pewne zasady zywieniowe szczegolnie jesli chodzi o dzieci i jak tesciowie na mnie patrza jak na wariatke i jak im na poczatku probowalam cos przetlumaczyc z Pana ksiazki, to jak uslyszeli,ze to ksiazka jakiegos Polaka to juz zupelnie sobie pomysleli ze zeswirowalam na punkcie jakiegos maniaka nikomu nieznanego i piszacego jakies bzdury. Pana pochodzenie rzeczywiscie gra role. Niestety. Ale ja robie swoje i mam w nosie ich uwagi a propos tego.
A co do tych doniesien Einsteina to znaczy,ze to jest Pana komentarz Mistrzu?
Nie uwaza Pan tego za cos interesujacego.
Zapisane
Nela_23
« Odpowiedz #13 : 10-10-2007, 19:49 »

Tak cudze chwalicie swego nie znacie. Mnie też wkurza to, że przejmujemy owszem, ale tylko to co akurat nie jest najlepsze
Zapisane
Kasia P
« Odpowiedz #14 : 10-10-2007, 19:55 »

Nie chce sie powtarzac, ale trzeba popracowac nad tlumaczeniami ksiazek Mistrza, zeby oswiecic narody. Widze,ze Mistrza jakos chyba unika tego tematu.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #15 : 10-10-2007, 20:01 »

Nie chcę dalej wgłębiać się w ten temat, bo niczego nie wnosi. Książki autorów amerykańskich, owszem, są bardzo dobre, ale nie są wyrocznią! A tak wielu je  traktuje.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
iwomis
« Odpowiedz #16 : 12-10-2007, 08:34 »

Ameryka chce być de best off, niestety mam wrażenie, od dawna, że do wszystko banały i głupoty- potwierdzają odwiecznie znane  zasady  - podając jako swoje odkrycia  -  typu - Naukowcy amerykańscy odkryli, że spacery sprzyjają zdrowiu... :wysmiewacz:  :wysmiewacz:  :wysmiewacz: Albo podają jakieś kompletne bzdury jakby krąg  tematów im sie wyczerpał. -  Przywykłam do tego i nie przejmuje sie ich nowinkami.  Pozdrawiam
Zapisane
skrzydlata
« Odpowiedz #17 : 13-02-2008, 21:28 »

Przeczytalam post o blonniku i eskimosach, i nasunelo mi sie skojarzenie:

Obejrzlam ostatnio interesujacy program o Czukczach, jedza glownie miesko wieloryba i bodajze morswinow. Badalo ich dwoch lekarzy blizniakow, po czym jeden z nich przeszedl na ich diete, aby sprawdzic dlaczego oni nie maja cholesterolu bijacego rekordy i ogolnie sa niesamowicie zdrowi.
Okazalo sie ze: Sa zdrowi bo spalaja wiecej kalorii na dzien niz atleta podczas treningow,wiec na bycie grubym i chorym nie maja szans.Brak blonnika powoduje zaparcia( a jakze) ktore traktowane sa jagodami przyspieszajacymi wizyte w toalecie. Brrr.
Coz z tego, ich srednia dlugosc zycia jest po prostu tragiczna, mimo ze zdrowi, maja ciezkie zycie w ciezkich warunkach pogodowych.
Ergo blonnik jest wazny, a na diete eskimosow nie ma co patrzyc bo nasz styl zycia lagodnie mowiac odbiega od nich...
Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #18 : 22-02-2008, 15:35 »

Tym razem po polsku o "zdrowym" błonniku:


Cytat
O WRZODZIEJĄCYM ZAPALENIU JELITA GRUBEGO.
Według opinii lekarza optymalnego.

Ryzyko wystąpienia chorób przewodu pokarmowego jest tym wyższe, im bardziej sposób odżywiania różni się od naturalnego.
Współcześnie dominują modele dietetyczne oparte na produktach zbożowych, które są niejadalne dla człowieka i przed spożyciem muszą być poddane obróbce termicznej – to powoduje, że staje się ono możliwe do przetworzenia przez przewód pokarmowy i zmniejsza się ich szkodliwość (surowe ziarna, ziemniaki i inne wywołują natychmiastową reakcję pod postacią ostrych dolegliwości gastrycznych).
Długotrwałe, wieloletnie spożywanie potraw na bazie przetworzonych roślin musi z czasem doprowadzić do zaburzeń funkcjonowania przewodu pokarmowego.
Obecnie najczęściej do czynienia mamy z chorobami żołądka i dwunastnicy, ponieważ tam pokarmy trafiają bezpośrednio po przełknięciu, w stanie praktycznie niezmienionym.
Takie objawy jak: nadkwasota, bóle wątroby, odbijania i wzdęcia występują tak powszechnie, że nie traktuje się już ich jako choroby.
Dodatkowym czynnikiem, usposabiającym do wystąpienia dysfunkcji górnego odcinka przewodu pokarmowego jest zjadanie dużych ilości rafinowanego cukru, który nasila się wydzielanie kwasów żołądkowych. W żołądku, dwunastnicy i reszcie jelita cienkiego do strawienia pokarmu i wchłonięcia cukrów prostych, dlatego papka trafiająca do jelita grubego praktycznie pozbawiona jest cukrów, co czyni ją mniej toksyczną. Z tych powodów, choroby tego odcinka występują rzadziej.
Dodatkowo, część trujących związków ulega wcześniej neutralizacji.
Substancją, która praktycznie nie ulega strawieniu w przewodzie pokarmowym jest błonnik. Trafia on do jelita grubego w stanie praktycznie nie zmienionym i ma działanie drażniące na nabłonek pokrywający ściany jelita.
To powoduje przyspieszenie perystaltyki. Z tego względu jest on oficjalnie zalecany, jako wpływający korzystnie na pracę mięśni gładkich jelita.
Uważa się, że dzięki przyspieszeniu ruchów robaczkowych łatwiej pozbywamy się z organizmu mas kałowych i zawartych w nich szkodliwych produktów przemiany materii i innych związków.
Jest to prawda, jednak oprócz pobudzenia perystaltyki, błonnik drażniąc nabłonek, wywołuje stan zapalny, co może prowadzić do rozwoju owrzodzeń i chorób nowotworowych.

Rolę mogą tu też odgrywać pewne związki chemiczne jako konserwanty, ulepszacze i stabilizatory, które łatwo przenikają poprzez uszkodzone ściany przewodu pokarmowego i nasilają stan zapalny. Współczesna medycyna zauważyła już, że substancje zawierające błonnik pogarszają stan chorych, dlatego zaleca się jego unikanie i uwaga - ograniczenie cukru!
Niestety tłuszcz, jako szkodliwy, również nie jest zalecany.
Tymczasem tłuszcze zwierzęce mają działanie łagodzące i wchłaniają się bardzo dobrze. Podobnie jest z białkami pochodzenia zwierzęcego, których przyswajalność wynosi 70%. Z tego powodu, dieta optymalna będzie najlepszą z możliwych w leczeniu tej choroby.
Zgodnie z zaleceniami jest ona ubogo resztkowa, niskowęglowodanowa i składa się z produktów neutralizujących nadmiar kwasów.
Inne stosowane diety mogą złagodzić dolegliwości, ale nie doprowadzą do wyleczenia choroby.
Żywienie optymalne bardzo szybko usuwa dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.
W przypadku gorszych odcinków potrzeba od kilku dni do kilku tygodni. Gojenie owrzodzeń jelita grubego trwa dłużej, zazwyczaj od jednego do kilku miesięcy.
W początkowym okresie należy spożywać więcej białka, nawet 1,5 g na kg należnej masy ciała, ponieważ jest ono konieczne do gojenia owrzodzeń, przez które następuje jego utrata. Jeżeli osoba chora jest wyniszczona i chuda, co często występuje przy tej chorobie, to można dostarczyć białka jeszcze więcej, przy zachowaniu proporcji B/T - 1/3.
Oczywiście nie należy chorego zmuszać do jedzenia "na siłę".
Zalecana ilość węglowodanów nie odbiega od ogólnych zasad żywienia optymalnego, jednak powinno się je dostarczyć w produktach ubogo błonnikowych. Do czasu wygojenia owrzodzeń należy również unikać przypraw korzennych i pikantnych potraw, natomiast po ustąpieniu dolegliwości można już kierować się smakiem.
Osoby przyjmujące leki powinny, wraz z ustąpieniem dolegliwości, ograniczać dawki, w czym można poradzić się lekarza.
Bardzo korzystne efekty lecznicze we wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego daje wdrożenie do leczenia prądów selektywnych S - ponieważ jest to choroba z przewagą układu parasympatycznego.
Ustąpienie dolegliwości obserwuje się najczęściej miedzy 10-tym a 20-tym dniem zabiegów.
Równocześnie z ustępowaniem choroby cofają się powikłania.
Należy jednak podkreślić, że jeżeli na początku żywienia występują objawy perforacji lub metaplazja nowotworowa, to konieczne jest szybkie przeprowadzenie zabiegu operacyjnego i leczenie farmakologiczne.

                                                                                                             Lek. med. Przemysław Pala
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #19 : 23-02-2008, 06:00 »

Są trzy prawdy: cała prawda, półprawda, i gówno prawda!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!