Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 22:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ratunek dla włosów wypadających  (Przeczytany 292855 razy)
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #60 : 07-09-2010, 07:41 »

Cytat
Trzeba się dobrze bawić, uśmiechać do ludzi, nie biadolić, a nikt nie zauważy. Nie trzeba się na problemie koncentrować, co już tu powiedziano. Nawet gdy ktoś zauważy mankament, nic nie powie, a gdyby powiedział, można zrobić zdziwiona minę i odrzec: co ty powiesz? Następnie zmienić temat, i to przede wszystkim w swojej głowie.

I znaleźć dobrego fryzjera, który umie zrobić coś z niczego. To rzadkość, ale i tacy się zdarzają. Moja fryzjerka do układania włosów nie używa pianek ani lakierów. Dobre ścięcie i suszarka wystarczą.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #61 : 08-09-2010, 12:57 »

Chyba jednak daruję sobie łykanie Kelpu, każda próba jego wdrożenia kończy się po około tygodniu pogorszeniem samopoczucia i zaostrzeniem objawów (głównie uderzenia gorąca). Czy to w ogóle możliwe, że to od jodu... znowu...?
Mam ewidentne zaburzenia hormonów zarówno płciowych (wysoki androstendion, tj. rodzaj androgenów oraz 17-OH progesteron, dość niski estrogen) jak i tarczycy, tzn. niepokojąca jest malutka objętość tarczycy i niski dość FT3, TSH na poziomie 1,7 (tak było jakieś pół roku wstecz). Podejrzenie choroby Hashimoto na podstawie wyników przeciwciał anty-TPO i anty-TG raczej wykluczone. Ale możliwe, że jak robiłam te badania był to dopiero początek tej choroby. Endokrynolog przepisał mi najniższą dawkę Euthyroxu (25ug), ale nie biorę.
Chyba dlatego mi te włosy tak lecą...
Mam ostatnio taki mętlik w głowie... Czy powtórzyć te badania? Czy nie kontrolując tej mojej malutkiej tarczycy (choćby jej objęctości czy się nie zmniejsza) nie szkodzę sobie? Z drugiej strony może powinnam darować sobie bieganie po laboratoriach i lekarzach i dać szansę i przede wszytskim czas MO?
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 12:59 wysłane przez Angelikaa84 » Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #62 : 08-09-2010, 14:44 »

Poczytaj, Piotrek też zaobserwował, że kelp mu nie służy http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13490.msg113232#msg113232
Zapisane

Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #63 : 08-09-2010, 18:04 »

Dzięki Zuzo, to bardzo interesujące. Poczytałam wątek Piotra i wygląda na to, że mamy dość podobne objawy. Poza uderzeniami gorąca, również mam problem ze wzrokiem. Bardzo ciekawe jest to, że u mnie uderzenie gorąca zaczyna się od prawego oczodołu i później dopiero rozprzestrzenia się na policzki, nos, ogólnie całą twarz i uszy. Postanowiłam od dziś zakraplać nos solą fizjologiczną z alocitem. Ssę już olej.
Jeszcze przed radą (całkiem cenną i celną zresztą) Heńka, wdrożyłam mieszankę na drogi moczowe, bo za często oddaję mocz i podobnie jak u mamy Mariam puchną mi nogi odkąd pamiętam.
Wiem wiem, sporo tych metod na raz, ale to już wszystko co przewidziałam na najbliższe pół roku smile. Poczytałam trochę wątków o tarczycy m.in. Kawki i trochę się nakręciłam, jak na razie jednak nie chce mi się ponownie kłuć mimo, że znowu wzmagają mi się uderzenia gorąca, mam nadzieję, że po odstawieniu Kelpu będzie lepiej, bo to niesamowicie męczące tak płonąć wciąż  thumbdown .
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 20:57 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #64 : 11-09-2010, 21:46 »

Wiem już, że zioła należy zaparzać w termosie, żeby krzemionka się "uwolniła" w wysokiej temperaturze (którą przez dłuższy czas zapewnia termos). Czy mogę jednak pić nie gorące/ciepłe, a letnie zioła zaparzone w termosie. To, iż są letnie a nie gorące wynika nie z wadliwego termosu, a tego, że zaparzam je nie wieczorem, a popołudniu poprzedniego dnia. Jednak myślę, że krzemionka zdążyła "przejść" do naparu? Chyba, że zioła powinno się pić ciepłe, bo tylko wtedy mają swoje właściwości?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #65 : 11-09-2010, 21:51 »

Można pić napar wystygnięty.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #66 : 11-09-2010, 22:00 »

Aktualnie nie piję żadnej mieszanki ziołowej. Obecnie (z mniej lub bardziej regularnymi przerwami) piję tylko sam kwiat wrzosu zaparzany w termosie.

Nie wiem jak jest dokładnie z uwalnianiem składników aktywnych z kwiatu wrzosu. Po stopniu zużyciu surowca (wrzos się odbarwia potraktowany wrzątkiem) można próbować coś wywnioskować. Często piję kwiat wrzosu jedną godzinę, lub dwie po zaparzeniu. Mam nawet wrażenie, że świeży gorący napar działa mocniej niż napar sprzed kilkunastu godzin.

Co mam na myśli pisząc o mocniejszym działaniu bardzo świeżego naparu z kwiatu wrzosu. Otóż to, że lepiej mi takowy smakuje z powodu intensywniejszego smaku oraz to, że działa na mnie bardzo podobnie do kawy tzn. pobudzająco. Nie zalecam picia kwiatu wrzosu na noc. Zdarzyło mi się że po herbatce wrzosowej długo, nie mogłem zasnąć.

Gorący napar kwiatu wrzosu leję do kubka i czekam parę minut, aż przestygnie. Osobiście nie gustuję w siorbaniu wrzątku, półwrzątku. Bywa, że jeśli nie chcę czekać tych kilku minut, to do takiego wrzątku dolewam ździebko zimnej, przegotowanej wody.

Oprócz 'krzemionkowych' właściwości kwiatu wrzosu (takich jak zbawienny wpływ na nerki, włosy, stan naczyń krwionośnych) potrafi on być także pomocny w polepszaniu nastroju. Od sprzedawczyni w sklepie zielarskim dowiedziałem się, że ludzie kupują to ziółko, gdy zmagają się z depresją.

Pijąc kwiat wrzosu, trzeba pamiętać, że jest on diuretykiem i może się wyraźnie przyczynić do ubywania z organizmu magnezu. Warto rozważyć - kierując się sygnałami organizmu - uzupełnianie magnezu (np. Slow-Magiem, orzechami, etc.) w okresie popijania takowej herbatki.
« Ostatnia zmiana: 12-09-2010, 12:11 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #67 : 13-09-2010, 23:04 »

Cytat
(...) piję tylko sam kwiat wrzosu zaparzany w termosie.
Też tak piłam jakiś czas ze względu na krzemionkę, ale od niedawna wdrożyłam mieszankę oczyszczającą drogi moczowe.

Cytat
Nie zalecam picia kwiatu wrzosu na noc. Zdarzyło mi się że po herbatce wrzosowej długo, nie mogłem zasnąć.
Potwierdzam, też mi się zdarzyła taka "powrzosowa" niemal bezsenna noc.

Cytat
(...) potrafi on [kwiat wrzosu] być także pomocny w polepszaniu nastroju.
Przydałoby się...

Cytat
Pijąc kwiat wrzosu, trzeba pamiętać, że jest on diuretykiem i może się wyraźnie przyczynić do ubywania z organizmu magnezu.
Tylko magnezu? A inne minerały jak np. potas? Ciekawe czy inne zioła w mieszance też mają takie właściwości moczopędne i tym samym razem wypłukują z organizmu wiele mikro- i makroelementów?
« Ostatnia zmiana: 13-09-2010, 23:05 wysłane przez Angelikaa84 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #68 : 14-09-2010, 09:12 »

Cytat
Pijąc kwiat wrzosu, trzeba pamiętać, że jest on diuretykiem i może się wyraźnie przyczynić do ubywania z organizmu magnezu.
Tylko magnezu? A inne minerały jak np. potas? Ciekawe czy inne zioła w mieszance też mają takie właściwości moczopędne i tym samym razem wypłukują z organizmu wiele mikro- i makroelementów?
Działanie diuretyków polega na wzmożonym wydalaniu jonów sodowych (Na+) http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_moczop%C4%99dne
Po wydaleniu sodu organizm jest zmuszony pozbyć się adekwatnej ilości wody, by utrzymać zakwaszenie płynów ustrojowych na fizjologicznym poziomie. Jeśli przy tym dochodzi do wypłukania magnezu albo innych minerałów (niż sód), to ma to związek z usuwaniem toksyn.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2010, 09:14 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #69 : 22-09-2010, 08:37 »

Donoszę, że u mnie wciąż gorzej i gorzej jeśli chodzi o wypadanie włosów, chyba na dobre zaczęło się u mnie oczyszczanie, w tym z cebulek włosów. Chociaż jesienią i zimą w tamtym roku było podobnie bez MO. Zaobserwowałam, że mam silne włosy, mocne choć cienkie, ale to nie ma znaczenia, bo one samoistnie lecą jakby nie trzymały się skóry głowy, nie trzeba nawet pociągnąć, więc nie ma co się szczypać, nie uratuję ich. Co jakiś czas mam też problem ze swędzeniem skóry głowy i nawracającym łupieżem.

Wciąż stosuję:
- mycie glinką 2 razy w tygodniu,
- mycie szamponem z glinką,
- od czasu do czasu przy nawrocie łupieżu mycie szamponem Mariage,
- płukanie włosów w wywarze z szałwii i pokrzywy naprzemiennie ze spłukiwaniem włosów przegotowaną wodą z octem jabłkowym (2 łyżki octu na 1 litr wody).


Więcej mi się troszkę nie chce, bo nie widzę efektu i straciłam wiarę, że zabiegami zewnętrznymi uratuję te włosy. Czuję, że je tracę z racji rozregulowania gospodarki hormonalnej, w tym zaburzonej pracy tarczycy. Planuję powtórzyć kurację maścią z PMO (leży w lodówce i szkoda, żeby się zmarnowała) i szukam jakiejś ładnej peruki.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #70 : 22-09-2010, 09:03 »

Cokolwiek postanowisz, nie rezygnuj z zabiegów pielęgnacyjnych skóry głowy (zwłaszcza glinki). Nawet jak włosy wypadną to nowe muszą mieć szanse i odpowiednie warunki do wzrostu (zdrowa skóra). Może jak uporasz się z opryszczką to coś się poprawi we włosach?
Czy myślałaś o kąpielach w soli? Porady Lackyego, również w kontekście Twoich problemów ze zdrowiem opisanych w Twoim wątku? Teraz jak masz więcej czasu (L4) to poczytaj więcej o solach.
Widać, że jesteś mądrą osobą. Poradzisz sobie. Dobrze się czyta Twoje posty. smile

Zastanów się nad maseczka ziołową (1xtydzień) na skórę głowy. Kompozycja Amli i Maki w proporcji 1:1.

http://helfy.pl/maka-puder-eclitpa-alba-alopecia
http://helfy.pl/amla-puder-peeling-do-w%C5%82osow
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 18:27 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #71 : 22-09-2010, 18:26 »

Masz zapewne Klaro na myśli kąpiele z dodatkiem pół kg soli jodowanej mające na celu wspomożenie pracy tarczycy, tak? Nie stosowałam ich jeszcze. Źle czuję się po Kelpie i po spożyciu słusznie dosolonych potraw.Niby przez skórę podczas takiej kąpieli organizm ma wchłonąć tylko tyle jodu ile potrzebuje, ale po niezbyt udanych doświadczeniach z Klepem mam pewne opory.

Co do tej maseczki ziołowej jest zdecydowanie godna zainteresowania, chyba się skuszę, a raczej na pewno, tylko zakupię Almę i Makę, a po kilku użyciach dam znać jakie mam odczucia smile Skąd masz Klaro tyle pomysłów na pielęgnację włosów? Podziwiam msn-wink
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #72 : 22-09-2010, 18:44 »

Wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne smile Jeśli weźmiemy pod lupę zachwalany na tym forum szampon firmy Mariage, to zauważymy, że w swoim składzie zawiera syntetyczny SLS. O tym składniku wielu szamponów, kosmetyków można przeczytać np. tu http://www.luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm ). SLS szkodzi skórze, potrafi przeniknąć przez skórę i wpływać niekorzystnie także na gospodarkę hormonalną organizmu.

Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.
SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).
SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.
Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży

Można szukać jakiegoś innego szamponu bez SLS, ale jeśli nawet uda się znaleźć coś bez SLS, to odpowiednik, zamiennik tego SLS może być szkodliwy w podobnym stopniu. Mycie włosów żółtkiem jajek (żółtka jajek przed zmyciem można trochę potrzymać na głowie, aby w jakimś stopniu zewnętrznie odżywić skalp) (np. z dodatkiem lub bez piwa, soku z cebuli, z rzepy) wydaje się najzdrowszą alternatywą. Można też próbować wykorzystać do mycia włosów odwar z korzenia mydlnicy lekarskiej.

W takim razie co można zrobić z tym łupieżem? Można po prostu nic z tym nie robić. Czekać, aż minie. Łupież to naturalna reakcja organizmu. Słabe komórki muszą odpaść od organizmu i zostać zastąpione przez nowe pełnowartościowe. Budowa tych nowych pełnowartościowych zależna jest jednak od tego, czy dany człowiek odżywia się zdrowo, kompletnie i tego, czy to czym się odżywia jest prawidłowo wchłaniane. Łupież wiążę się ze złuszczaniem i odnawianiem skóry. Można też próbować jakichś niechemicznych, ludowych sposobów. Mogą trochę pomóc, a nie powinny zaszkodzić.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 19:09 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #73 : 22-09-2010, 19:14 »

W takim razie co można zrobić z tym łupieżem? Można po prostu nic z tym nie robić. Czekać, aż minie. Łupież to naturalna reakcja organizmu. Słabe komórki muszą odpaść od organizmu i zostać zastąpione przez nowe pełnowartościowe.
Po co więc odżywiać zdefektowane komórki, utrzymywać je przy życiu, skoro nie potrafią spełniać swojej roli z korzyścią dla organizmu, a jeszcze padają łupem patogenów. Wychodzi na to, że kosmetyki do tego szkodliwe, o czym pisze Heniek, albo żółtko jajka problemu nie rozwiąże, bo to kolejne "łatanie dziury protezą".
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #74 : 22-09-2010, 19:24 »

Łupież, łojotok to zjawiska, które często towarzyszą wypadaniu włosów. Można próbować hamować łupież, łojotok przy pomocy różnych starań medycznych i kosmetyczno-medycznych i pośrednio, ubocznie ograniczyć także wypadanie włosów. Będzie to jednak działanie doraźne, objawowe.

Szampony zawierające ketokonazol, mimo swoich wad, zwalczają łupież. Dodatkowym skutkiem zwalczenia tego łupieżu jest mniejsze wypadanie, a nawet odrastanie włosów. Trzeba jednak pamietać, że ketokonazol to antybiotyk, a skoro jest to antybiotyk to jego działanie jest doraźne, objawowe i z czasem słabnie. Poza tym niemal wszystkie istniejące na rynku szampony z ketokonazolem zawierają także SLS (lub coś bardzo podobnego).

Optymalny kierunek to nie hamować apoptozy włosów oraz apoptozy komórek, które przekształcają się w łupież. Zamiast walczyć wypadaniem włosów i łupieżem, najlepiej byłoby zapewnić warunki do wzrostu następnego pokolenia włosów. Powtórzę, że często odrost włosów jest poprzedzonych przejściowym, zwiększonym wypadaniem.

Natomiast z drugiej strony prawda jest taka, że ludzie często są załamani tym co mają na głowie i godzą się na różne półśrodki, ćwierćśrodki i protezy. Zwłaszcza, że nie każdy i nie każda jest też w stanie zdecydować się na rezygnację z powstrzymywania apoptozy słabych włosów.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 20:14 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #75 : 22-09-2010, 19:25 »

Masz zapewne Klaro na myśli kąpiele z dodatkiem pół kg soli jodowanej mające na celu wspomożenie pracy tarczycy, tak?
Myślałam o soli magnezowo-potasowej (Almonis) lub siarczanowo-magnezowej (Witraż). Należałoby spróbować, która będzie dla Ciebie lepsza. Chodzi mi w tym przypadku o to, że celem użycia kąpieli solnych byłoby "... prostowanie zaburzonych procesów powstających w czasie oczyszczania". (Lacky) co może choć trochę odciążyłoby skórę głowy.Tak mi się marzy.  biggrin
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 19:28 wysłane przez Klara27 » Zapisane

fiona50
« Odpowiedz #76 : 22-09-2010, 19:30 »

Mycie włosów żółtkiem jajek (żółtka jajek przed zmyciem można trochę potrzymać na głowie, aby w jakimś stopniu zewnętrznie odżywić skalp) (np. z dodatkiem lub bez piwa, soku z cebuli, z rzepy) wydaje się najzdrowszą alternatywą. Można też próbować wykorzystać do mycia włosów odwar z korzenia mydlnicy lekarskiej.

W takim razie co można zrobić z tym łupieżem? Można po prostu nic z tym nie robić. Czekać, aż minie. Łupież to naturalna reakcja organizmu. Słabe komórki muszą odpaść od organizmu i zostać zastąpione przez nowe pełnowartościowe. Budowa tych nowych pełnowartościowych zależna jest jednak od tego, czy dany człowiek odżywia się zdrowo, kompletnie i tego, czy to czym się odżywia jest prawidłowo wchłaniane.

Kiedyś w młodości miałam włosy długie do polowy łydek.
Utrzymanie ich w czystości graniczyło z cudem.
Szkoła średnia, codzienne dojazdy do szkoły i późne powroty, wieczna gonitwa.
Nie byłam w stanie sama zadbać o higienę moich włosów. Pomagała mi babcia. Prała je szarym mydłem w miednicy, po pasemku, a w efekcie końcowym - spłukiwała wodą z octem.
Nie wiedziałam, co to łupież ani co to znaczy aby włosy wypadały. A były tak gęste i grube, że były przedmiotem zazdrości. Ale wtedy nie wiedziałam co to Candida Albicans.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 20:08 wysłane przez Lilijka » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #77 : 23-09-2010, 19:21 »

Angeliko, (i wszyscy stosujący glinkę) jedna ważna uwaga:
Do mieszania glinki z wodą (mineralna, niegotowana) używamy tylko drewna, szkła, porcelany. Nie używamy metalu ani plastiku.
Glinka przygotowana do mycia, maseczek, okładów może leżeć w porcelanie lub szkle, przykryta, do 7 dni w lodówce
(lub w chłodzie). Aby ją ogrzać do aplikacji musimy zafundować jej kąpiel wodną. Wtedy bierzemy (do ogrzania) tylko taką porcję jaka wystarczy do jednego zabiegu (reszta dalej w lodówce).
« Ostatnia zmiana: 23-09-2010, 19:24 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Angelikaa84
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.10.2022
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #78 : 24-09-2010, 10:15 »

Klaro, czy skład tego szamponu z glinką marokańską Urtekram jest neutralny i bezpieczny dla skóry głowy?

Skład: słodkie mydło z orzechów kokosowych i kukurydzy, rhasoul (glinka marokańska o działaniu absorbującym i oczyszczającym), sól morska, kwas z cytryny, organiczny ekstrakt olejku miętowego
Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #79 : 24-09-2010, 10:48 »

Cytat
Czekać, aż minie. Łupież to naturalna reakcja organizmu. Słabe komórki muszą odpaść od organizmu i zostać zastąpione przez nowe pełnowartościowe.

Naprawdę dobre!  Ja mam nawracający łupież od 27 lat i jakoś nie chce mi się już czekać. Podobno co 11 lat organizm odnawia wszystkie swoje komórki, tak więc przeszło dwa cykle to było dla mnie za mało.
Jako dziecko i wczesna młodzież miałam strasznie gęste włosy, ale zaczęło się dojrzewanie, łojotok.....i przeminęło z wiatrem frusty
Przez te wszystkie lata cudowałam, wcierałam, robiłam okłady i nic. Mój sąsiad, który jest po kilku chemiach i w zasadzie jego stan jest beznadziejny, ma gęstą czuprynę jakich mało. Wiele jest osób trądzikowych - piszę tu o takiej podstarzałej młodzieży, u której widać kandydozę na pierwszy rzut oka - też ma gęste włosy. Może to rzeczywiście geny i nie warto zawracać sobie głowy.
« Ostatnia zmiana: 24-09-2010, 11:26 wysłane przez Mariam_38 » Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!