Szanowny Panie Józefie,
zwracam się z prośbą o wyjaśnienie następującej wątpliwości:
W wielu postach można znaleźć zalecenia na temat zdrowienia w postaci
takich czy innych koktajli, MO, różnych diet, maści, stosowania idei Biosłone
etc. Jednak z drugiej strony zdarzają się posty z pańskimi odpowiedziami ,które
sugerują ,że wszystko to są tylko wytyczne a nie ścisłe przepisy na zdrowienie.
Jako przykład podam cytat pana wypowiedzi z innego wątku:
Nie wiem, czy cebula to naturalny antybiotyk, ale jakie to ma znaczenie? Jest tak samo produktem żywnościowym, jak czosnek, a więc należy jeść je wówczas, gdy mamy na nie ochotę; jeśli organizm zgłasza zapotrzebowanie na substancje w nich zawarte. Ale to zupełnie coś innego, niż zastosowanie czosnku do zablokowania objawów chorobowych. Piszę wciąż o tym samym, a Wy wciąż zadajecie te same durne pytania! Nie możecie sami pomyśleć?
I tu rodzi się moja wątpliwość czy aby powinno się postępować ściśle według wskazówek,
recept, przepisów i zaleceń tu zawartych, niejako z zawiązanymi oczyma, czy też
należy słuchać własnego organizmu i zaspokajać jego potrzeby podążając nieomal za własnym
nosem ?